Skocz do zawartości
Sid

Codzienność za kierownicą

Rekomendowane odpowiedzi

Paris, najlepszy możliwy środek transportu jest na tym zdjęciu, jednak znajduje się nad autostradą.

 

Śmigasz lampą? Opowiadaj, ma dobre kopnięcie?

 

 

Do rzeczy - trasa Piła -> Zielonka /k Krakowa -> Piła, start o 6:40, przyjazd do Zielonek o 14:00, powrót od 15:00 do 23:00. Do Wrocławia tradycyjnie przesrane, wąsko, kręto i tłoczno, ale już potem to same cycki z masłem - A8 i potem A4 niemal pod same drzwi. Co ciekawe odcinek darmowy (jeszcze, bo bramki już stoją rozwarte i gotowe) jest w dużo lepszym stanie i bez chronicznych remontów, w przeciwieństwie do płatnego ogryzka w hanysowni. Screenshot pulpitu:

Dołączona grafika

Zadziwiający rodzaj zabawy, żartu, skeczu? w wykonaniu tirowców, czyli wyprzedzanie zestawu jadącego 89 km/h zestawem jadącym 91 km/h. Nie wiem po co to robią, jakieś pomysły?

Nie mniej zadziwiający okazał się grzyb, lat na oko 139, który do tej pory jeździł Wartburgiem maksymalnie 80 km/h, bo wtedy żarł mu mniej Mixolu, a dwa pasy ruchu widział w telewizji na amerykańskim filmie. Teraz przesiadł się na Toyotę Corollę sedan (nie wymyśliłem sobie tego, stereotypy rosną na drzewach same), ale przyzwyczajeń nie zmienia. Co tam, że trąbią i pomstują, co tam że autostrada, że wyprzedzają go nawet ciężarówki z gruszką cementu na naczepie, 80 km/h i ani hektara więcej. Przecież prędkość zabija.

No i oczywiście, wybaczcie truizm, największą oborę na drodze robi poznańskie bydło. Zresztą obora oborą, przywykliśmy wszyscy, ale numer, jaki odstawił pyrlandzki smegmożerca w pordzewiałym jak każdy Mercedes białym Vito (wielki napis na tylnej szybie "Kominki", dokładnych blach nie zapamiętałem), przebił wszystko i pozwolił mu wygrać 5 sekund oraz całe Internety. Otóż - tir bolandzki, tir litewski, mła, osobówka, jeszcze jedna osobówka, z przeciwka coś tam cięgiem nadjeżdża. Co robi małpi wnuk z Poznania, suddenly z tyłu appears? Zgadliście, bierze się za wyprzedzanie. Cisnął do ostatniej sekundy oraz jeszcze kilka później, a ja miałem wątpliwą przyjemność obejrzeć na własne oczy, jak wygląda palenie gumy czterdziestotonowym zestawem w czasie awaryjnego hamowania wszystkimi kilkunastoma kołami. Smegmiarz się nie zmieścił, facet z przeciwka nie miał dokąd uciekać (brak pobocza), więc wjechał niemal do rowu i stanął, gdyby nie szybka reakcja dzikiego Litwina, byłoby bardzo smutno. Oczywiście "Kominki" pojechały sobie beztrosko dalej, mam nadzieję, że przyładował gdzieś dalej w grube drzewo i parszywie zdechł, zanim nadjechała pomoc, amen.

 

Drogi święty Mikołaju, w tym roku byłem bardzo grzeczny, a ponieważ jestem chłopcem szlachetnym i dobrym, nie proszę o nic dla siebie. Proszę natomiast o trwający tydzień nalot dywanowy "Dresden 1945 Style" dla miasta Poznania, połączony z drogową blokadą i szczelnym kordonem tak, by nikt i nic stamtąd nie uciekło, by szerzyć zagrożenie na świecie. Dziękuję, loffciam twoje renifery w podogonie.

  • Upvote 5

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

IS I IN HEAVEN?

Dołączona grafika

Nei, to A8 wokół Breslau. Autostrada to najlepsza rzecz pod słońcem, z wyjątkiem kropli na kaszel.

 

1200 kilometrów przejechane na 90 litrach zupinki. Nie wiem o co chodzi z tym rzekomym dużym spalaniem dresowozów, jakieś miejskie legendy albo atechniczni buce z niesprawnymi samochodami. Blogasek później, mimo że 1200 km w świniaku nie męczy tak, jak 300 w jaszczombie, to i tak padam na ryj.

 

Żadne niebo, tak się jeździ w cywilizowanej Europie codziennie :)

 

Dobrze, że do a4 mam jakieś 50 - 60 km po całkiem dobrej drodze (nie licząc remontowanego odcinka obwodnicy Opola) i takim to sposobem Europa zachodnia jest na wyciągnięcie ręki :)

 

A faktem jest, że ta obwodnica Wrocławia jest całkiem miodnie zrobiona, fajny ten mostek tam mają. Miejmy tylko nadzieję, że nie jest to odcinek eksperymentalny i nie zacznie pękać nawierzchnia.

 

 

 

Teraz pytanko, trasa nie długa, ale jadę ze 77 letnim dziadkiem i wolałbym, aby trasa przebiegała komfortowo.

 

Pytanie, czy warto oszczędzić te kilka km i wybrać tą opcję: http://maps.google.pl/maps?saddr=kluczbork&daddr=50.62139,18.46296+to:Gliwice&hl=pl&sll=50.63342,18.31465&sspn=1.001688,2.469177&geocode=Fb7GCQMdVvwVASkDoI6T32AQRzHsudSFuiFrPg%3BFc5rBAMd8LgZASnzYocSU-EQRzFFlc3S1-ZoyA%3BFdxu_wIdFOccASlfsWZsYDARRzER6ssGn6i8mw&oq=gliwice&t=h&mra=dpe&mrsp=1&sz=9&via=1&z=9

 

fragment tej trasy znam, i szału nie robi

 

zamiast tej: http://mapy.google.pl/maps?saddr=kluczbork&daddr=50.5446338,17.9218652+to:Gliwice&hl=pl&sll=50.63342,18.31465&sspn=1.001688,2.469177&geocode=Fb7GCQMdVvwVASkDoI6T32AQRzHsudSFuiFrPg%3BFfk_AwMdSXcRASnB2PWh5qsRRzFXg9n7uRLUXw%3BFdxu_wIdFOccASlfsWZsYDARRzER6ssGn6i8mw&oq=gliwice&t=h&mra=dpe&mrsp=1&sz=9&via=1&z=9

 

tą trasę znam praktycznie całą i jest ok, a dodatkowy plus jest taki, że dziadek nie widział w życiu autostrady, więc chętnie bym mu taki wynalazek pokazał

Edytowane przez piotreek

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Teraz przesiadł się na Toyotę Corollę sedan (nie wymyśliłem sobie tego, stereotypy rosną na drzewach same), ale przyzwyczajeń nie zmienia. Co tam, że trąbią i pomstują, co tam że autostrada, że wyprzedzają go nawet ciężarówki z gruszką cementu na naczepie, 80 km/h i ani hektara więcej. Przecież prędkość zabija.

 

Też mi takie typy ciśnienie podnosiły ale do czasu, aż do momenty gdy ostatnio wybrałem się w podróż do Polski na Wielkanoc. 120km po zjeździe z promu w Danii padła mi skrzynia i turlałem się duńskimi i niemieckimi autostradami 90km/h wyprzedzany przez wszystko i wszystkich. Działały mi tylko dwa biegi: trzeci i czwarty. Na szczęście skrzynia zaczęła mocniej dymić i pluć olejem dopiero w Polsce - po dzielnie przejechanych 900km od wielkiego huku ;) Przez te 900km jechałem jak z nożem na gardle, bo już liczyłem w głowie ile czasu i tysięcy euro kosztowałby mnie hol lub wymiana skrzyni na miejscu.

 

Swoją drogą laweciarze mają złoty interes. Za sholowanie mnie z A2 do najbliższego mechanika (kilka km) wąsaty waćpan z żółtej lawety zażyczył sobie 300zł. Pominę fakt, że mechanik był pierwszej klasy i bez zaglądania pod samochód stwierdził, że to tylko sprzęgło ale że na Mazdach się nie zna (bo "tylko Mercedes jest prawdziwym samochodem") to zajmie mu to jakieś 5 dni roboczych :)

Za holowanie do Kielc spod Poznania wąsacz zawołał 3200zł :lol: Na szczęście mam znajomego, który pracuje w pomocy drogowej i sholował nas za 1100zł :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jonas 160km/h 4,5k rpm i Ci chwilowe spalanie pokazuje 10l? Z górki było? Magia jakaś? ;-)

 

Nie wiem jaki dokładnie parametr fizyczny silnika ten fallusik pokazuje lub z czego wylicza sobie wskazania, faktem jest, że przy hamowaniu silnikiem wskazówka leży na zerze - teść, wychowany na gaźnikach, bardzo się dziwował. Przy rozpędzaniu opiera się na 20, wiadomo, ale jak już się rozbuja, to sterczy właśnie tak, jak widać. Nie mam trzech rąk, by przy tych prędkościach kręcić śmieszne hehe iksde filmiki na jutuba, przejedź się jakimś dresowozem i zobacz. Mnie samego to dziwi, na powietrze jeździ czy co.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie wiem jaki dokładnie parametr fizyczny silnika ten fallusik pokazuje lub z czego wylicza sobie wskazania, faktem jest, że przy hamowaniu silnikiem wskazówka leży na zerze - teść, wychowany na gaźnikach, bardzo się dziwował. Przy rozpędzaniu opiera się na 20, wiadomo, ale jak już się rozbuja, to sterczy właśnie tak, jak widać. Nie mam trzech rąk, by przy tych prędkościach kręcić śmieszne hehe iksde filmiki na jutuba, przejedź się jakimś dresowozem i zobacz. Mnie samego to dziwi, na powietrze jeździ czy co.

 

Co przejedź się? Właśnie sie dziwie temu że w naszej bumie fallusik sporo więcej pokazuje za zwyczaj. ;-)

Edytowane przez Sysak

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W BMW - klasyka.

Czy dokładna ? Wątpię. Ale jak działa na wyobraźnię :)

 

1200 kilometrów przejechane na 90 litrach zupinki.

Na tankszteli wyobraźnia, magia i placebo nie działają, niestety.

 

Naprawdę jestem ciekaw, skąd ta wskazóweczka bierze informacje. Dokładność zapewne żadna, to wskaźnik, a nie skalibrowany miernik.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

2 litrową benzynową primerą przez całe Niemcy (autostrady) też mi wyszło poniżej 8 litrów przy prędkościach 130-160. Wygląda to całkiem przyjemnie, ale w naszej szarej rzeczywistości, po mieście i na drogach przecinających wioski, gdzie co trochę trzeba wyprzedać tiry, na końcu pod dystrybutorem nie ma startu do tedeika.

 

 

 

 

ps. Kiedyś, jak się bujałem 13 letnim E23 to 10 litrów mi pokazywało przy grzecznych 100km/h. ;) Z drugiej strony przy 3000rpm to już było w okolicach 150km/h

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Naprawdę jestem ciekaw, skąd ta wskazóweczka bierze informacje. Dokładność zapewne żadna, to wskaźnik, a nie skalibrowany miernik.

 

Wręcz przeciwnie, wskazanie dość dokładne. Dane pochodzą z komputera sterującego silnikiem. A ten już dokładnie "wie" ile dawkuje paliwa na podstawie czasu otwarcia wtrysków, nominalnego ciśnienia wtrysku, obciążenia silnika itd...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Gość bmw.deutschland

ku#wa. dojeżdżamy do ronda. mamy 2 pasy. lewym jedziemy przez rondo prawym odbijamy w prawo. i zawsze jakiś kloc musi na prawym pasie czekać na niewiadomo co. jakby ktoś z ronda miał wjechać mu w przód.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wręcz przeciwnie, wskazanie dość dokładne. Dane pochodzą z komputera sterującego silnikiem. A ten już dokładnie "wie" ile dawkuje paliwa na podstawie czasu otwarcia wtrysków, nominalnego ciśnienia wtrysku, obciążenia silnika itd...

 

Analogowy wskaźnik ma dane z silnika? Mi to zawsze wyglądało na sprzężenie z pedałem gazu i tyle. Ale ja tymi taczkami nie jeżdżę to szczerze sam jestem ciekaw czy tak rzeczywiście to działa jak piszesz.
  • Upvote 1

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ciekawe... To jak się ma analogowy wskaźnik do cyfrowego który to u mnie przynajmniej bajki pokazuję? Skąd ten cyfrowy wylicza sobie spalanie?

 

jonas to jak ma się załączony obrazek do wyniku jaki kiedyś napisałeś przy 180km/h? :wink: Tam to było z góry i do tego z żaglem :D

 

Co zauważyłem u siebie auto osiąga optymalne spalanie po przejechaniu ponad 10km przy temperaturze poniżej 10stopni. Na mniejszych dystansach widać zawyżone spalanie :) pzdr

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wyswietlacz pokroju 0-20litrow max to lipa. U mnie potrafi skakac do 40+ litrow cyfrowy przy silniku 2.0T 225KM czy nawet w cabrio 175KM.

 

Za mala skala moim zdaniem aby to bylo brane z komputera. No chyba ze BWM w delikatny sposob usrednia krzywa rzeczywistego spalania ;o

Inaczej nie widze aby to bylo nawet bliskie realiow.

Edytowane przez Aurora001

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ehm... panowie... co za różnica, skoro o ile mi wiadomo w żadnym samochodzie nie ma fabrycznego przepływomierza do pomiaru spalania, a wynik na wskaźniku to mniej lub bardziej wróżenie z fusów... :wink:

  • Upvote 2

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

jonas to jak ma się załączony obrazek do wyniku jaki kiedyś napisałeś przy 180km/h? :wink: Tam to było z góry i do tego z żaglem :D

Nie mam na tyle podzielnej uwagi, by przy 180 km/h gapić się namiętnie w telewizorek i dodatkowo nie rozsmarować się na barierce, o tym też napisałem. Skoro to reaguje opadaniem na odpuszczenie gazu, to pewnie tak właśnie wtedy było jakem kuknął - 180 km/h tu, 9 litrów tam. Teraz sprawdzić 180 km/h nie miałem gdzie, za duży ruch, ale jak to się stabilizuje przy 160 km/h na 10, jak widać, to przy 180 pewnie byłoby 12-14 lub coś około tego. I w to już mi uwierzyć łatwiej.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ehm... panowie... co za różnica, skoro o ile mi wiadomo w żadnym samochodzie nie ma fabrycznego przepływomierza do pomiaru spalania, a wynik na wskaźniku to mniej lub bardziej wróżenie z fusów... :wink:

 

To mój samochód całkiem ładnie z fusów wróży :)

Średnia spalania po ostatnich 10 tankowaniach liczona przy dystrybutorze: 7,42l/100km

Średnia wyliczona z fusów przez komputer w samochodzie: 7,35l/100km

  • Upvote 2

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wyswietlacz pokroju 0-20litrow max to lipa. U mnie potrafi skakac do 40+ litrow cyfrowy przy silniku 2.0T 225KM czy nawet w cabrio 175KM.

 

Za mala skala moim zdaniem aby to bylo brane z komputera. No chyba ze BWM w delikatny sposob usrednia krzywa rzeczywistego spalania ;o

Inaczej nie widze aby to bylo nawet bliskie realiow.

 

A na co komu pokazywać wskazania powyżej 20 czy 40 l/100km? Przecież to jest chwilowe wskazanie - jak często jedziesz na pierwszym biegu np w korku i gapisz się ekonometr żeby oglądać te wysokie wartości? Oczywiste że każde auto może chwilowo więcej zużywać niż 20. Moja Skoda 1.4 może nawet ponad 30l/100km wciągać (wskazanie elektroniczne, ani troche nie lepsze od analogowej wskazówki) - no i co z tego?

Ekonometr może mieć większe znaczenie na 4, 5 i 6 biegu kiedy wskazania są właśnie w tym zakresie...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Zwykly ekonomizer. Skad tu taka dluga dyskusja na ten temat? Taki bajer mniej lub wiecej mowiacy o obciazeniu. W starych Mercedesach nie bylo nawet skali(na dole, lewy zegar)

 

Dołączona grafika

 

W R129 dopiero dodali podzialke(tu angol, wiec MPG)

 

Dołączona grafika

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Taki bajer mniej lub wiecej mowiacy o obciazeniu. W starych Mercedesach nie bylo nawet skali(na dole, lewy zegar)

W starych autach opierało się to głównie na pomiarze podciśnienia w kolektorze dolotowym.

 

Dzisiejsze urządzenia pokazują wynik pomiaru a stare mniej więcej zakres kiedy było bardziej ekonomicznie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jako ze temat ma juz pierdyliard stron a ja przejrzalem jedynie ostatnie szabanoscie a moze i fyfnoscie (sorry ale nie daje rady wiecej) oraz ze lato idzie, pogoda coraz piekniejsza wiec i auto powinno wygladac dobrze to zapytuje: jakiego szamponu do auta oraz jakiego wosku polecacie uzywac? Mam pod domem myjnie bezdotykowa ale mydlo/szampon ktorego tam dodaja to jakis syfilis totalny ktory zapaskudzil cale auto i wyglada teraz gorzej niz przed (o zgrozo) "myciem". Nie chce sie bawic w detaling a jedynie porzadnie umyc auto i zabezpieczyc lakier (auto jest miesiac na tym padole wiec mysle ze warto).

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

szampon sonax 2w1 SONAX Xtreme Szampon 2 w 1 Bez wycierania 215300 (2264898718) - Allegro.pl - Więcej niż aukcje. Najlepsze oferty na największej platformie handlowej.

 

wosk COLLINITE No476s WOSK COLLINITE No476s NAJTRWALSZY WOSK+MICROFIBRA (2269173078) - Allegro.pl - Więcej niż aukcje. Najlepsze oferty na największej platformie handlowej.

 

będzie pan zadowolony, jak masz jakieś syfy na lakierze to glinka, ewentualnie środek do usuwana smoły z drzwi jak masz jej dużo.

Edytowane przez slavOK
  • Upvote 2

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie


×
×
  • Dodaj nową pozycję...