Skocz do zawartości
Sid

Codzienność za kierownicą

Rekomendowane odpowiedzi

Ja mam trochę specyfików do pucowania auta więc mogę dodać coś od siebie. Od razu uprzedzam, ze hejterzy którzy za jedyne słuszne mycie uważają raz góra dwa do roku jechać na mechaniczną niech sobie odpuszczą dalszą lekturę bo im bania pęknie od natłoku operacji związanych z myciem ;)

 

Żeby być w pełni zadowolonym z wosku Colli trzeba dobrze przygotować powierzchnie. Czyli porządne wstępne mycie, glinka obowiązkowo bo nawet na z pozoru czystym lakierze będą jakieś mikro syfy dzięki którym uprzykrzymy sobie nakładanie wosku i jego polerowanie. Później po glinkowaniu jeszcze raz na szybko umyć auto i wytrzeć do sucha. Później czas na cleaner czyli ostateczne oczyszczenie lakieru ja używam Dodo Juice Lime Prime. Po Cleanerze można od razu nakładać wosk ale ja daje jeszcze pod wosk politurę PB Black Hole aby wyciągnąć głębie i blask ciemnego lakieru. Po tym czas na Colli, bron boże nie nakładać w pełnym słońcu. Najlepiej w garażu gdzie jest choć trochę chłodniej. Trzeba sobie obcykać prędkość nakładania ja osobiście robię tak nakładam wosk na dwa/trzy elementy, poleruje pierwszy później nakładam wosk na czwarty, poleruje drugi, nakładam na piąty i tak dalej. Grunt aby nie był za świeży bo będzie się mazał i aby nie wysychał za bardzo bo będzie strasznie pylił. Ostatnio nakładałem wszystko jak wyżej plus dwie warstwy colli i wosk wytrzymał (wierzcie lub nie) prawie 4 miesiące. Trzeba sobie na te wszystkie operacje poświecić cały dzień ale za to przez kolejne trzy miesiące mycie auta to bajka, u mnie max 40min i auto błyszczy się zaraz jak po polerce. Woda spływa jak po kaczce wiec nie trzeba godzinami wycierać ;) Szamponów używałem dwóch Megsa Gold Class i Duraglooss 901 oba mogę polecić :D

 

Ku uciesze hejterów dziś "zepsuł" mi się dizel. Podczas wyprzedzania nagle odjęło mu mocy, a za mną pojawiły się kłęby dymu. Wróżbici pokroju jonasa którzy jechali za mną już pewnie wywróżyli układ wtryskowy albo turbo ;) Na szczęście ja nie musiałem jechać do ASO żeby stwierdzić ze na 100% wąż od FMIC'a i tak też było ześlizgnął się z kolanka :D

  • Upvote 2

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A ja myślałem, że mnie uj jasny strzeli, jak wracałem wczoraj do domu.

Jadę sobie po ślicznej równej (2 lata temu zrobionej) drodze, a tu na jednym kawałku (2km) jakiś @$%&*! gubił grudki asfaltu, jak jechał na budowę pobliskiej autostrady. Nie dało się tego nijak ominąć, więc każde auto albo wprasowywało to w szosę, albo wyrzucało na auto jadące za nim. Ja miałem to szczęście, że zrobiłem sobie trochę luzu. Ale i tak słyszałem tylko jak mi ten syf wyskakujący spod własnych kół bije o nadkola. Za moment idę spłukać auto, to zobaczę czy się gdzieś do blachy nie przylepiło cholerstwo.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ku uciesze hejterów dziś "zepsuł" mi się dizel. Podczas wyprzedzania nagle odjęło mu mocy, a za mną pojawiły się kłęby dymu. Wróżbici pokroju jonasa którzy jechali za mną już pewnie wywróżyli układ wtryskowy albo turbo ;) Na szczęście ja nie musiałem jechać do ASO żeby stwierdzić ze na 100% wąż od FMIC'a i tak też było ześlizgnął się z kolanka :D

 

hah BTDT. najpierw w spodniach mokro a potem hah tylko tyle?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Bynajmniej bo dokładnie wiedziałem gdzie jest słaby punkt FMIC'a którego nota bene sam montowałem ale sam sobie jestem winien, ze od razu nie wjechałem na kanał i nie poprawiłem tylko jak jeleń liczyłem, że nie spadnie więc wczoraj jak stracił moc i spojrzałem w lusterko było tylko "ku@#$ wiedziałem" ;)

Edytowane przez KAX_

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

 

hah BTDT. najpierw w spodniach mokro a potem hah tylko tyle?

 

coś o tym wiesz, co?

 

Uh, normalnie doszlo do tego ze trzeba sprawdzac robote po warsztacie.

 

w ulysse padalo mi lozysko oporowe w sprzegle. niestety patent jest taki ze najlatwiej jest opuscic silnik ze skrzynia na ramie pomocniczej i dopiero wtedy odkrecic skrzynie.

 

no i wszystko fajnie, dalem do wymiany od razu tarcze, docisk i lozysko jak to tyle zabawy jest zeby sie dostac.

 

w ramach wstepnej rozbiorki trzeba oczywiscie zdemontowac dolot do turbo.

 

no i wczoraj jade do bytomia na impreze rodzinna i na gorce przed murckami slysze glosne puff i turbo zaczyna gwizdac a auto nie jedzie. zrobilem sie blady, bo jakby turbina padla to malo ciekawie.

zjechalem na stacje, pod maska czysto, olejem nie smierdzi, klade sie z przodu a tu psikus - gumowa rura dolotu spadla z plastikowej rury bo bylo zabezpieczone cienkim zipem. dobrze ze na stacjach zwykle maja cybanty, skrecilem na cybancie i smiga.

 

 

;)

Edytowane przez Klaus
  • Upvote 1

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Z moich najgorszych doswiadczen to byly alpy austriackie, ostro pod gore przez ponad 1.5h jazdy, silnik na maxa prawie 3-6k RPM wiec turbina rozgrzana i w pewnym momencie gleboka "kaluża" od strumyka... Szkoda tylko ze bylo glebsza niz mozna sie bylo spodziewac i zimna woda zalala mi turbine i szlag ja trafil.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Tyle fantastycznych przygód mnie omija. Mogłem jednak wziąć ropniaka, w jaszczombie dopiero po trzynastu latach wydmuchało uszczelkę pod głowicą, świniaka mam niecały rok i nieco ponad 5k km, więc nic powiedzieć nie mogę.

 

 

Do rzeczy - czy znana chińska marka Romet robi dobre gawno, czy tylko gawno? Teść po burzliwej konsultacji z teściową został przegłosowany i porzucił myśl o wymianie Audi Octavii na jakiś sensowny samochód, teraz ma hype na motocykle, najlepiej do 125 ccm, do 5-6k złotówek i jeśli to możliwe fabryczne nówki. Okazuje się, że możliwe - modele ZK 125, R150 czy Junak 123 spełniają wszystkie wymogi. Internety są pełne miarodajnych opinii ludzi, którzy mają ten czy inny motorek od dwóch godzin i jest wspaniale, bo w ogóle się nie psuje, odpala i jeździ jak szatan. Wolałbym usłyszeć coś przydatniejszego, jeśli moszna prosić.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jak dla mnie to jest absolutna kupa, jak każdy chińczyk. Po roku użytkowania wszystko wychodzi na jaw. 5-6k? Za taką cenę wolałbym np używaną yamaszkę 125. Chociaż, po co kupować małą 125tkę, skoro można kupić za taką kasę używaną 500 w dobrym stanie? Kawasaki ER5, Suzuki GS 500, GPZ 500 i wiele innych.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja tam myślę, że lepiej kupić w tych pieniądzach jakąś kilkuletnią japonię, np. taka hondę cbf 250.

 

Kilkuletnia japonia to 1-2k więcej. Dopytam jak tam budżet, ile można naciągnąć.

 

Jak dla mnie to jest absolutna kupa, jak każdy chińczyk. Po roku użytkowania wszystko wychodzi na jaw. 5-6k? Za taką cenę wolałbym np używaną yamaszkę 125. Chociaż, po co kupować małą 125tkę, skoro można kupić za taką kasę używaną 500 w dobrym stanie? Kawasaki ER5, Suzuki GS 500, GPZ 500 i wiele innych.

 

Nie nazywaj całej elektroniki użytkowej (ajfon, Nokia, Samsung etc.) oraz m.in. Boscha i Siemensa "kupą". Wszyscy produkują swój szajs w Chinach, więc "nie bo chińczyk" to żaden powód. Interesuje mnie natomiast, czy w tych Rometach nie ma gdzieś plastikowych zębatek, papierowych łańcuchów i korpusów z ciach!olitu.

 

Większa pojemność jest, cytuję, "anacomito", docelowa prędkość maksymalna to 80 km/h. Perswazja jest niestety bezcelowa, ale i tak jest postęp, bo wcześniej były brane pod uwagę piździki 50 ccm.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dobra 125 nie jest taka zła. W tej cenie szukałbym używanej Hondy CBF w wersji 125 lub 250. Fajne motocykle, 125 brzmi jak maluch i mało pali, mocy to za wielkiej nie ma, ale do jazdy 100km/h wystarczy, można bujać więcej ale co to za przyjemność na takim rowerku :P.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Tyle fantastycznych przygód mnie omija. Mogłem jednak wziąć ropniaka,

No bo spadnięty cybant to jest taaaka tragedia z którą nie da się poradzić. Totalnie argument przeciwko wszystkiemu co nie benzyna. Szkoda tylko że jak mialem volvo i jak miałem problem z dolotem to tez nie chciało jechać obojetnie czy benzyna czy gaz. No ale pewnie mialem lpg w dizlu ale o tym nie wiedzialem.

coś o tym wiesz, co?

No dokladnie to.

  • Upvote 2

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No bo spadnięty cybant to jest taaaka tragedia z którą nie da się poradzić. Totalnie argument przeciwko wszystkiemu co nie benzyna.

No pacz, a mi cybant w jaszczombie kiedyś też spadł, z rury wlewu do baku, co kosztowało parę litrów zupki w piach i 1,50 zł na nowy cybant. A już myślałem, że w benzynie cybanty nie spadają.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

To cholernie tanio Cię wyszła ta naprawa bo mnie kosztowało to aż tyle co zabranie do łapy 13stki ehh te drogie awarie zrujnują mi życie :D

 

 

P.S Tak na przyszłość jonas http://forum.purepc.pl/Motoryzacja-f95/Motocykle-rady-opinie-ciekawostki-t76991.html&st=840 ;)

Edytowane przez KAX_

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Tak coś przeczuwałem, jak mówili że benzyna jest droga w utrzymaniu. Naiwnie sądziłem, że chodzi o spalanie, a tu masz :>

 

Temat o motocyklach na moim ólóbionym forumie, no nieźle. Przeszukałem więcej Internetów na temat tych Rometów, przeważają dwie wersje - "idź mi z tom chińszczyznom" oraz "jak się nie boisz kręcić śrubek samemu to bierz". Z samochodem było łatwiej, wybór między wypierdzianym przez Helmuta dresowozem a nowiutką Dacią Sandero zrobioną z butelek PET i gumy od weków był oczywisty.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Uchh... wypolerowałem sobie wczoraj reflektory w aucie. 2 godziny roboty, ale 2x mniej rys i odprysków. Do tego zabiłem dwie żarówki, bo lampy są tak beznadziejnie skonstruowane, że zdjęcie przewodu z żarówki = 90% szans, że uwalisz żarnik :mur:

Widać, jednakowoż, lepiej, niż było. Wymiana reflektorów odłożona na późne lato / jesień.

 

Kilkuletnia japonia to 1-2k więcej. Dopytam jak tam budżet, ile można naciągnąć.

 

Jak chcesz używkę, to polecam Yamahę Majesty - skuter taki (nie śmiać się). Testowałem to u znajomego, jednocześnie z piaggio X9. Piaggio wygodniejszy, ale nic poza tym.

Btw, na 50+ ccm masz prawo jazdy? :>

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ja bym szedł w coś pokroju

PIAGGIO X9 EVOLUTION 200 cmm3 ZAREJESTROWANY (2307340508) - Allegro.pl - Więcej niż aukcje. Najlepsze oferty na największej platformie handlowej.

Suzuki Burgman 2003r. poj. 250! (2298085191) - Allegro.pl - Więcej niż aukcje. Najlepsze oferty na największej platformie handlowej.

Yamaha Majesty, 2005r., 400cm3 - otomoto.pl

 

duże fajne wygodne, na dojazdy dla starszej osoby idealne.

co do chin... nie wiem jak z tym "junakiem" z pewnością jest mniej awaryjny od tego oryginalnego junaka ;) aczkolwiek to chiny... sprzedawałem chińskie skutery przez dwa lata i więcej w życiu bym tego robić nie chciał, syf okrutny, romet będzie na podobnym poziomie do tego co my sprzedawaliśmy bo widzę, że owiewki i cała reszta taka sama, różni się tylko naklejkami.

Edytowane przez slavOK
  • Upvote 1

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No, drodzy forumowicze. Przejechałem dziś circa 300km nad Zalew Wiślany błąkając się nieporadnie ze starą mapą w nawigacji, ale koniec końców dojechałem.

Tytułem wstępu to tyle. Rozwinięcie. Odradzam tankowania paliwa "fuelsaver 95" ze stacji shell. A przynajmniej do japończyków. Ogólnie- turlając się bardzo sprawnie, mieszany miasto-20%, trasa- 80% spalanie wyniosło 5.8l, co jest wynikiem najnormalniejszym pod słońcem. Zatankowałem to tylko dlatego, bo 95 z neste jest subiektywnie jednym z najgorszych paliw na których było mi dane jeździć, a 98 oscyluje bez przerwy w granicach 6zł.

Generalnie- noworeklamowane paliwo nie jest najgorsze, ale silnik mojego mitsu pracuje na nim nierówno, głośniej, wykazuje "doły" w charakterystyce rozwijania mocy momentu, i jeździ dobrze tylko do 4krpm, dalsze kręcenie jest niepotrzebne.

Odradzam, chyba że w ostateczności.

  • Upvote 1

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Zepsuli mi rower ;(. Jechałem drogą z pierwszeństwem, a baba mi wyjechała z podporządkowanej. Miałem dwa wyjścia, walić w nadkole, albo w drzwi. Wybrałem nadkole bo udało mi się zamortyzować uderzenie przeturlaniem przez maske. Nie zdążyłem wziąć jej danych, bo pojechała do kościoła, nosz ciach!a. Mogłem ją wywlec z auta, ale udało mi się odszukać auto pod kościołem, spisałem rejestracje i pojechałem na policje. A miał być normalny dzień spożytkowany na poprawe kondycji...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Przeciętny polski katolik, w kościele wszystko cacy, a jak jest w życiu każdy widzi. Sorry za spam.

 

No co, przecież milszy jest skruszony łotr, który wnijdzie do "Krulestfa Niebieskiego" łatwiej, niż bogobojny sługa boży. To musi być miejsce pełne drani i sukinsynów, to całe Krulestfo.

 

nie rozumiem. była taka akcja a babsztyl sobie spokojnie odjechał? kiedyś przydzwoniłem w bok daewoo tico i uciekłem a kierowca się zatrzymał.

Nie rozumiem. Była taka akcja a ty sobie spokojnie odjechałeś?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie zdziwiłbym się gdyby na policji zaprzeczyła wszystkiemu i sprawa będzie umorzona. Jakby mi ktoś taki numer odwalił to ten samochód już by nie odjechał sprzed kościoła...

 

Wszystko załatwione, na policji pracuje paru znajomych, nr polisy i jej dane już posiadam, była na komendzie, przeprosiła telefonicznie, świadka miałem. Teraz musze iść z notatką z policji do ubezpieczyciela. Nie wiem jaki mandat dostała, ale powinni jej ostro do<span style='color: red;'>[ciach!]</span>lić. Dewastować samochodu nie chciałem bo po pierwsze zbyt dużo ludzi, a po drugie po co ryzykować i płacić później odszkodowanie za czyjeś auto. Chyba, że przez zatrzymanie samochodu pod kościołem rozumiesz oczekiwanie na nią aż wyjdzie ze mszy :P, w tym czasie wolałem to zgłosić niż na nią czekać.

 

Czyli po prostu olała sprawę rowerzysty, który jej przeskakuje przez maskę i s[ciach!]liła?

No dokładnie, po prostu odjechała, tyle tylko, że jak doszedłem do jej szyby to powiedziała, że się spieszy do kościoła (okazało się, że świadkiem na bierzmowaniu była i to dla niej ważniejsza sprawa hehe) i pojechała. Sam ledwo się zebrałem a jej już nie było. Edytowane przez OCM4n14k

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Drugi dzień jazdy z paliwem shell fuelsaver- 100% miasto, dystans ~50km, spalanie 9.5l, drugi dzień mówienia że to paliwo, na które część aut może być alergiczna.

Niezrażony wczorajszymi "dokonaniami" tego paliwa, zapuściłem się w miasto w celu załatwienia kilku spraw i koniec końców nasuwają mi się wnioski:

-paliwo jest dedykowane nie do wielopunktów, a do bezpośredniego wtrysku z turbosprężarką jeżdżącego po mieście (jazda do max 3.5krpm)

-paliwo zawiera nietypowy składnik, który czyści cokolwiek jest w silniku (nieprzyjemny metaliczny dźwięk podczas przyspieszania, prawdopodobnie z katalizatora- który wczoraj, przed zatankowaniem chodził o niebo przyjemniej)

 

Ogólnie- nie polecam, a jeżeli już zostanie się zmuszonym do zatankowania- zalać vpower/vpower racing- i cieszyć się o circa litr niższym spalaniem(*) na dzień dobry, brakiem fali dunaju w charakterystyce, przyjemniejszą pracą silnika i brakiem dziwnych dźwięków.

Pozdrawiam.

 

*- w przypadku jazdy po mieście. Na trasie różnica zmniejsza się do 0.1-0.3l wg. komputera.

Edytowane przez KWS89
  • Upvote 2

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie


×
×
  • Dodaj nową pozycję...