Skocz do zawartości
Sid

Codzienność za kierownicą

Rekomendowane odpowiedzi

Gość Ludovic

A na Gniezno nie otworzono ostatnio od Poznania jakiejś Ski? Coś takiego słyszałem od ludzi stamtąd jeżdżących ale sam w tamtym kierunku nie jeżdżę. Sprawdź na stronach GDKiA.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Tak, otwarto, świetnie sie tam teraz jedzie i ten odcinek akurat znam, pytanie którędy dalej Dołączona grafika

 

Dalej przez Inowrocław na A1 pod Toruniem i ciśnij wągra do samego Gdańska. Jak wierciliśmy na Kaszubach i potem pod Braniewem, to wąsaci nafciarze z Poznania czy Zielonej Góry tak właśnie śmigali. Przez poprostudziurę, czyli Bydgoszcz, nikt się nie pchał.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Kolejny wielkogabarytowy kangur na zapchanym parkingu.

 

Dołączona grafika

 

Ja to widzę tak : chciał wystawić za drzwi taboret i wyebać kopyta ale stanął za blisko czerwonego Dołączona grafika jeszcze cieszył michę jak mu fotkę robiłem.

Edytowane przez BuMeL

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Podobna akcje mialem niedawno na AKS w Chorzowie z tym ze jednym z tych miejsc bylo miejsce dla niepelnosprawnych. Na jego nieszczescie za nim bylo miejsce przeznaczone dla radiowozu - obsadzone. Mina zrzedla, portfel mniejszy o 500pln a konto wieksze o 5pkt. Az sobie w duszy pomyslalem:

 

 

Mozliwe ze w Twojej sytuacji jakis nadgorliwy straznik lub policjant mogl znalezc jakis przepis na niego. Problem ze pewnie zanim by przyjechali on juz dawno pojechalby robic wies gdzie indziej.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witam

Tu jeszcze sie nie udzielalem(ps pisze na pozyczonym macu-brak pl znakow) :)

Siedze wlasnie w Czeskym Krumlovie, i tak chcialem sie podzielic tym co widzialem podczas jazdy tutaj.

1. Autostrady....po prostu sa...jechalem przez Kolbaskowo, turystycznie zaliczylem Berlin, potem w dol na Drezno. Autostrady to bajka i brak bramek co zgarniaja dodatkowe myto co paredziesiat km to poezja. Nawet jak sa jakies prace prowadzone konserwacyjne to bardzo ladnie i z daleka widac i nie ma utrudnien w ruchu(poza czasowymi ograniczeniami predkosci oczywiscie). Nie uswiadczylem stania w korkach...No i jakosc wykonania...

W czechach sie placi winietke(czemu to nie moglo wejsc u nas???a...no tak, za malo sepow by sie nachapalo...). Za winietke na autostrade na 7 dni zaplacilem z zarowkami(przepisy wymagaja zapasowych do mijania, kierunkow itp) niecale 19euro...(sama winieta chyba ma cene 300 koron...), no i mozna jezdzic wszedzie, wczoraj zawitalem do pragi, nocleg u znajomego, a po obiedzie do Krumlova. W next week jedziemy do Austrii na zakupy, o dziwo w Czechach duzo rzeczy jest drozsze niz w PL, a Praga centrum to przebija wszystko...a ile tu ludzi...nawet z emiratow szejki zajechaly do HardRock Cafe i zajely cala gore...swoja droga fajna knajpa :)

2. Kultura jazdy, czy to w w Niemczech czy w Czechach zupelnie inna. Pomijam fakt ze kazdy uwaza tu na rowerzystow i maja oni swoj wlasny pas na krajowkach i na autostradach ale bardziej chodzi mi o to jak ludzie jezdza. Osobowkami, tirami...

Jedynie 2 razy widzialem wyprzedzanie na krajowce, bo komus przeszkadzala predkosc 80-90km(przepisy dot. predkosci max jak w PL). Nie bylo stresu ze ktos mnie wyprzedzi na trzeciego, ludzie grzecznie jada jeden za drugim i po prostu czekaja na okazje typu rozszerzenie drogi na 2 pasy(sa takie co jakis czas) i wtedy wolniejsze pojazdy zjezdzaja a ci ktorym sie ciut bardziej spieszy i moga zaryzykowac mandat to ich mijaja. I niewazne czy kierowca BMW czy innego ferrari...tego w PL nie ma. Jak sa ograniczenia to po prostu kazdy sie dostosowuje. Nikt nie przelatuje przez wioske 60-120/h...Tir nie wyprzedza Tira czy osobowki, czyma sie swojego pasa z predkoscia 100max...na autostradzie ofc.

 

Tak przy okazji - mam auto na gazidlo, to ostrzegam - w Niemczech co prawda sprzedaja LPG, drozej niz w pl, tyle ze jest samoobsluga a krocce wezy niestety wygladaja na wkrecane a nie zatrzaskowe, wiec o zatankowaniu gazu mozna pomarzyc. Na szczescie na te okazje na wszelki wlane mialem 45l Pb wiec sie gaz skonczyl to doturlalem sie do Czech na Pb i w Czechach dopiero zatankowalem.

Na marginesie 1 ladna Czeszke zobaczylem dopiero z 100km od granicy w jakims barze(a zatrzymywalem sie w roznych przydrozonych knajpach/wsiach 3 razy), jakas lipa...no i Praga...Asians.... :P i w ogole....wiecej tam uslyszalem jezykow niz na National Geographic...

 

Szkoda ze pogoda sie troche popsula ale ma tu byc jakis muzyczny szol(jakies koncerty smyczkowe, event lokalny) plus jest sporo do oblazenia(zamek, gory) rzeka do zaliczenia i jezioro, wiec pogoda nie pogoda cos do roboty sie znajdzie, jak nie bezposrednio w rzece to kajak/ponton sie wynajmie :)

 

Pozdro

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jest ktos moze z Giżycka i mialby gdzie przetrzymac fure na zamknietym wlasnym parkingu lub garazu za przyslowiowa flaszke miedzy 25lipca a 8 sierpnia?

 

Nie chce zostawiac gdzies indziej aby nie miec problemow z powrotem lub placic 8-12zl/doba...

 

Jeszcze mi potna dach lub kto wie...

Edytowane przez Aurora001

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Odnośnie tankowania LPG to nie ma problemu. Wracałem autem wujka z Holandii i zarówno tam, jak i w Niemczech tankowaliśmy gaz. W NL z przejściówką chyba, a w D również wziąłem przejściówkę ze stacji, ale okazało się, że końcówka z dystrybutora pasowała do PL wejścia.

 

A autostrady w niemczech to inny świat, inna bajka.

 

Edytowane przez piotreek

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli pogoda się łaskawie poprawi, w następny weekend będziemy się wybierać nad Bałtyk.

 

Pytanie, jak wygląda droga nr 3, S3. Niemiłe niespodzianki? Miłe? W stosunku do sytuacji sprzed roku, oddano do użytku jakieś nowe odcinki S3?

Interesuje nas odcinek od Legnicy na północ.

PS jak obecnie pogoda w Zachodniopomorskim?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Gość Ludovic

Dziś jechałem odcinkiem S3 od Gorzowa WLKP do Szczecina. Bez niespodzianek. No może poza taką miłą, że jedzie się lepiej niż autostradami bo nie ma co 70km Punktu Poboru Opłat.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Odcinek Gorzów Wlkp. - Szczecin zrobił na nas ogromne wrażenie w zeszłym roku. Po drodze zdarzały się kilkukilometrowe odcinki S3. Tam wjazd w okolicach Gorzowa i końca nie widać.

 

Co do samej pogody, wieczorem włączyłem telepudło. Istna tragedia, to co działo się na północy. Z minuty na minutę ludzie stracili wszystko. Brak słów.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

1. Autostrady....po prostu sa...jechalem przez Kolbaskowo, turystycznie zaliczylem Berlin, potem w dol na Drezno. Autostrady to bajka i brak bramek co zgarniaja dodatkowe myto co paredziesiat km to poezja. Nawet jak sa jakies prace prowadzone konserwacyjne to bardzo ladnie i z daleka widac i nie ma utrudnien w ruchu(poza czasowymi ograniczeniami predkosci oczywiscie). Nie uswiadczylem stania w korkach...No i jakosc wykonania...

W czechach sie placi winietke(czemu to nie moglo wejsc u nas???a...no tak, za malo sepow by sie nachapalo...). Za winietke na autostrade na 7 dni zaplacilem z zarowkami(przepisy wymagaja zapasowych do mijania, kierunkow itp) niecale 19euro...(sama winieta chyba ma cene 300 koron...), no i mozna jezdzic wszedzie, wczoraj zawitalem do pragi, nocleg u znajomego, a po obiedzie do Krumlova. W next week jedziemy do Austrii na zakupy, o dziwo w Czechach duzo rzeczy jest drozsze niz w PL, a Praga centrum to przebija wszystko...a ile tu ludzi...nawet z emiratow szejki zajechaly do HardRock Cafe i zajely cala gore...swoja droga fajna knajpa Dołączona grafika

2. Kultura jazdy, czy to w w Niemczech czy w Czechach zupelnie inna. Pomijam fakt ze kazdy uwaza tu na rowerzystow i maja oni swoj wlasny pas na krajowkach i na autostradach ale bardziej chodzi mi o to jak ludzie jezdza. Osobowkami, tirami...

Jedynie 2 razy widzialem wyprzedzanie na krajowce, bo komus przeszkadzala predkosc 80-90km(przepisy dot. predkosci max jak w PL). Nie bylo stresu ze ktos mnie wyprzedzi na trzeciego, ludzie grzecznie jada jeden za drugim i po prostu czekaja na okazje typu rozszerzenie drogi na 2 pasy(sa takie co jakis czas) i wtedy wolniejsze pojazdy zjezdzaja a ci ktorym sie ciut bardziej spieszy i moga zaryzykowac mandat to ich mijaja. I niewazne czy kierowca BMW czy innego ferrari...tego w PL nie ma. Jak sa ograniczenia to po prostu kazdy sie dostosowuje. Nikt nie przelatuje przez wioske 60-120/h...Tir nie wyprzedza Tira czy osobowki, czyma sie swojego pasa z predkoscia 100max...na autostradzie ofc.

 

Pozdro

 

Cudze chwalicie ....

Znasz to ?

 

1. Płatne np. A4 są dopiero od EURO2012. A1 wycinki również. Sporo autostrad nadal nie jest płatnych i pochlastałbym się gdybym musiał jechać z Wrocławia do Niemiec i płacić za to dzięki winiecie. W PL płacisz za to gdzie jedziesz i ile km przejedziesz, a nie 300 koron nawet jak chcesz przejechać 50km.

Jedynym wielkim minusem bramek to po prostu korki.

Punkt siedzenia zależy od punktu leżenia (czy jakoś tak) i można też patrzeć w drugą stronę. Gdybym w te 7 dni miał jeździć po CZ tysiące km to się opłaca względem Polski. Ale Czesi to trochę leniwy naród i tam jak w Austrii są winiety - mają w d*** ile jeździsz, nie chce im się sprawdzać czy marnować pieniądze na bramki i obsługę. Winieta kojarzy mi się z kompletnie niesprawiedliwym haraczem, który nigdy nie będzie sprawiedliwy. Inny płaci za mało do tego co jeździ, a drugi za dużo.

 

2. Nie wiem ile razy jeździłeś już po Czechach ale tam na 3-go to niemal chleb powszedni. Przejechałem Czechy od Ostravy, przez Ołomuniec i Brno i to jest całkiem normalne, że tam gdzie robili akurat remont autostrady (i było ograniczenie do 80km/h) to prędkość przekraczali tylko Czesi. Gdyby były pachołki to pewnie je też by przekraszali aby wyprzedzić.

  • Upvote 1

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A ja mam zupełnie inne wrażenie o kierowcach w CZ. Każda wioska zwalniali do 50 albo mniej, tak jak znaki nakazywały. Jakieś rozwidlenie drogi gdzie główna szeroka odnoga w prawo szła, a wąska w lewo, włączali kierunkowskaz, gdzie w PL nikt by nawet o tym nie pomyślał, ustępowali miejsca motocyklistom.

  • Upvote 1

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Autostrady są po to aby po nich jeździć. Ewentualne opłaty powinny być tak skonstruowane, aby zachęcać do jazdy autostradą.

300 czeskich koron to ok 50zł. Może dużo jak chcemy przejechać tranzytem w jedną stronę.

Można powiedzieć, w Czechach system jest niesprawiedliwy bo jak ktoś chce przejechać raz w roku to płaci dużo.

U sąsiadów system jest więc niesprawiedliwy dla tych, którzy z autostrad nie korzystają. U nas jest niesprawiedliwy dla tych, którzy korzystają z autostrad.

System zniechęca do korzystania z autostrad.

Jak ktoś jeździ pociągiem, autobusem, tramwajem, kolejką podmiejską codziennie do pracy, korzysta z bardziej przyjaznych dla kieszeni cen biletów. Wszelkie bilety okresowe są b. opłacalne niż jednorazowe.

Podobnie mamy z opłatami za usługi telefoniczne. Dla często korzystających są atrakcyjniejsze taryfy.

Jak ktoś ma dymać codziennie do pracy Katowice-Kraków poważnie się zastanawia czy jechać przez A4 czy przez Olkusz.

 

Ja za przejazd autostradą płaciłem raz. W tym roku zapłacę (jak tylko będzie pogoda aby poturlać się nad morze) za odcinek Gliwice-Wrocław. Nie będę z tego powodu płakać. Jeśli jednak ktoś regularnie korzysta z płatnego odcinka, nie powiem, że system opłat jest dla takiej osoby sprawiedliwy.

  • Upvote 2

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

1. Płatne np. A4 są dopiero od EURO2012.

No popatrz, a ja jechałem przed Euro (w maju) A4 od Wrocławia do Krakowa i 9 zł za remontowany ogryzek trzeba było wysupłać. Minąłem też dwa punkty z nieczynnymi jeszcze bramkami, to pewnie te eurowe już.

50 zł za śmiganie autobanami przez 7 dni do porzygania i pęknięcia opon z indeksem V? Świetnie, jestem wręcz entuzjastą takiego pomysłu. Jeden drobiazg - muszą do Generalnej Guberni wrócić Niemcy i zorganizować rzecz jak należy, bo groteskowa parodia państwa zwana Republiką Bolandy rozegra to w ten sposób, że winiety owszem, trzycyfrowa kwota od każdej owcy każdego obywatela, wliczając pasażerów (przecież siedząc w samochodzie zwiększają jego masę, a zatem zużycie nawierzchni!), ale na autostradę prywatną (Stalexportu, Kulczyka czy kogo tam jeszcze) będzie trzeba kupić osobną winietę albo zabulić na bramce.

Zresztą o jakich państwowych winietach rozmawiamy, przecież jest podatek drogowy w paliwie, z którego to podatku powstają hektary autostrad, a pomysł jest o tyle sprawiedliwy, że płacą tylko ci, co jeżdżą. Oh wait ...

 

Winieta kojarzy mi się z kompletnie niesprawiedliwym haraczem, który nigdy nie będzie sprawiedliwy. Inny płaci za mało do tego co jeździ, a drugi za dużo.

50 zł (300 koron) na tydzień to niesprawiedliwy haracz? Jadłeś Laysy drugiej świeżości? Za jeden przejazd A4 z Wrocławia do Krakowa i z powrotem wyjdzie niewiele mniej, uwzględniając nowe wspaniałe bramki. Dziwić się, że ciężarówki dalej rozjeżdżają wioski i przeciskają się przez wymęczone drogi lokalne, bo dla nich stawki są trzy-cztery razy wyższe niż dla osobówek?
  • Upvote 4

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Chciałbym pojechać samochodem na wakacje, do Chorwacji, Krk.

Miasto wyjazdowe powiedzmy Katowice, 950km, 10 godzin.

Gdzie mogę sprawdzić cennik opłat za przejazd za te wszystkie autostrady?

Rozumiem, że w Czechach zapłacę te 300 koron za 7 dni, tak? Jak dalej?

Na co się przygotować jeżeli chodzi o samą podróż?

 

Okej, udało mi się co nieco znaleźć. Więc dla innych zainteresowanych.

 

Austria 8 euro - 10 dni

Czechy 310 koron - 7 dni

Słowacja 10 euro - 10 dni

Słowenia 15 euro - 7 dni

Węgry 2,975HUF (45zł) - 10 dni

 

w samej Chorwacji nie ma winiet tylko bramki przy kazdej autostradzie.

Edytowane przez Ombre

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Okej, udało mi się co nieco znaleźć. Więc dla innych zainteresowanych.

 

Austria 8 euro - 10 dni

Czechy 310 koron - 7 dni

Słowacja 10 euro - 10 dni

Słowenia 15 euro - 7 dni

Węgry 2,975HUF (45zł) - 10 dni

 

w samej Chorwacji nie ma winiet tylko bramki przy kazdej autostradzie.

Najbardziej wkur..ia Słowenia, 2 razy więcej niż w Austrii, a do przejechania odcinek 50 czy 60 km. Jak byłem ostatnio to ze znajomymi pojechaliśmy bokami dla zasady, żeby łajzom nie płacić myta.

 

Wysłane z Transformera TF300 za pomocą Tapatalk

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W Czechach jest miesięczna za 440 koron.

Ja jechałem omijając Słowację po nieciekawej przygodzie podczas poprzedniej podróży.

Tym razem ciekawa historia w Czechach: winietkę udało nam się kupić daleko za granicą. Na granicy pustka, na pierwszej stacji nie działał terminal, a koron nie mieliśmy, na drugiej brak wieniet, bo Polacy wykupili, kolejne stacje pozamykane.

W drodze powrotnej (Wrocław) mamy zamiar wracać A1-A4. GPS pokazywał, że czasowo wyjdzie na to samo, co jadąc krótszą drogą, ale praktyka zaprzeczyła temu.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

To ja jak jechałem do Chorwacji, to jechałem przez Słowację, Austrię i Słowenię. Ogólnie jak tylko wjechaliśmy do Słowenii to zjechaliśmy na postój. Minęły 2 minuty i obok nas zatrzymali się tajniacy w Ocatvii. Kontrola całego auta, w jakim szoku byli, gdy nie zobaczyli ani jednej butelki wódki Dołączona grafika

 

Oczywiście po przetrzepaniu nas staneli na samym wyjeździe z parkingu. Z uwagi na to, że nie wiedziałem jak tam ominąć autostrade to zapłaciliśmy chyba wtedy 35 euro na winietke.

 

 

Sytuacja z dziś, jadę w Katowicach Roździeńskiego i cisnę na Murckowską, kto zna te reojny, to wie, że ten prawy pas nie jest rozpędowy, a normalnie można nim jechać dalej. Z uwagi na to, że lubią sobie tam ludzie skręcać na akademię, to postanowiłem zmienić pas na środkowy. Jadę tym prawym pasem, przede mną dostawczak, kierunek, środkowy pas pusty, no to rura, a tu patrze a na środkowym pasie dwa samochody stoją dęba. Od razu po hamulcach, z uwagi na brak ABSu to trzeba było pulsacyjnie dwa razy pocisnąć. Z opon biały dym, co bym papieża wybierał, zaśmierdziało spaloną gumą, a ci jakby nic sobie ruszają. Wystarczy, że zabrałbym się za wyprzedzanie tego dostawczaka 2 metry dalej i nie wiem czy by było co zbierać po mnie.

Edytowane przez reaktiv

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A korki ktore tworza sie wlasnie na odcinku Dudy-Gracza i Bogucickiej nie sa generowane przez duzy ruch a przez wlasnie takich debili jak tych dwoch, zatrzymujacych sie na drodze bo przeciez 300m to za malo by zmienic pas.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Niewielki Habemus Papam miałem do tej pory raz... okazało się, że koleś gdzieś przede mną wpuszczał autobus do ruchu. Tirowiec jadący za nim się zagapił i depnął na hamulec w ostatniej chwili (siwy dym #1). Auto za nim też musiało wdusić do spodu (siwy dym #2)... no i ja za tym autem też (zacząłem bez blokowania kół, skończyłem siwym dymem #3). Od tej przygody zostawiam jeszcze większy odstęp od auta przede mną.

 

A sytuację śmieszną miałem dzisiaj - dojeżdżałem sobie do ronda (tak z 500m do niego, dwupasmówka), jak w lusterku zobaczyłem jakiegoś młodego kozaka jadącego (firmowym) Fordem rangerem. Hint - pickup, RWD z dołączanym przodem, świeżo po deszczu. W rondo wszedł ślicznie i bez problemu, ale z wyjściem już tak różowo nie miał, bo poleciał bokiem ładniej, niż niejedno BMW na ośnieżonym parkingu. Śmiechu miałem co niemiara, ale koleś chyba mniej, bo już potem grzecznie jechał za tirem i wyprzedzić się nie odważył.

Szkoda, że się dzieciaki nie nauczą wcześniej, że tylny napęd to nie zabawka Dołączona grafika

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ktos moze cos powiedziec o trasie z Lublina do Giżycka, a konkretnie chodzi mi tylko o fragment drogi.

 

 

Wariant/Opcja # 1. Kołbiel - Ostrów Mazowiecki

Wariant/Opcja # 2. Lublin - Lubartów - Łuków - Siedlce - Ostrów Mazowiecki

 

Czy moze jednak jechac przez Warszawe i eskresowka S8 az do samego Ostrowa tak jak zawsze jezdze?

Edytowane przez Aurora001

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Gość linusion

a ja dziś rano jadąc od czestochowy 1-ką, przed Łodzią utknąłem w korku. Robią tam węzeł z ekspresówką S8 i głupki wyłączyli po jednym pasie z każdej strony ... jakaś paranoja, zeby na głównej krajówce robić takie zwężki i pewnie potrwa to kilka miesięcy

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Panowie, przydałaby mi się pomoc w związku z wyjazdem. Krótka trasa, dziś Skarżysko->Łódź (najszybciej przez Piotrków Tryb.) Czego unikać, jak jechać? Ostatnio jechałem w lutym i obwodnica Piotrkowa (budowa) to był istny dramat. Wciąż mnie to czeka (targeo pokazało jakiś tam zator) czy teżok godz. 20 przelecę bez większych problemów? Sęk w tym aby być o 21.30 na lotnisku i nie czekać na samolot bez sensu albo nie kazać komuś czekać pół godziny na mnie.

Dołączona grafika

 

Nie wiem jak tu polecieć. Do Piotrkowa dolecę z prawego dolnego rogu 12tką. Targeo pokazuje trasę przez Piotrków zamiast kierować z 12-tki na północ do 8-mki, a potem na A1. Co myślicie? Poza tym - czy ten odcinek A1 w stronę Łodzi jest płatny? Obok jest "normalna" droga "91".

Edytowane przez Havoc

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Pytanie, szykuje się spora trasa i fajnie by było, jak by ktoś poradził.

 

Start: Kluczbork, czyli do A4 całkiem blisko

Meta: Rzym

Po drodze: na pewno Przełęcz Stelvio

 

Z tego co widzę na mapach od google, najlepiej jechać przez Niemcy, następnie Austria z pominięciem tego płatnego odcinka autostrady (winieta na 10 dni, bez sensu za te kilkanaście km), następnie Włochy i Stelvio. Ze Stelvio na Rzym zgodnie z navi, bo już nie ma sensu omijanie autostrad, pomimo, że płatne.

 

Ma ktoś jakieś rady, opinie, zalecenia??

 

O ile nocleg w Rzymie to nie jest problem raczej (Dom Pielgrzyma), o tyle w okolice Stelvio raczej ciężko coś znaleźć w ludzkiej cenie, a może jechać w nocy, rano być na Stelvio, a wieczorem zameldować się w Rzymie? W aucie będzie 4 kierowców, z czego dwoje nie chętnie będzie zasiadać za kółkiem i raczej są mało doświadczone, natomiast dwie pozostałe osoby mają już doświadczenie w długich trasach, więc dystans do Rzymu jakieś +/-2k km, dadzą na zmianę radę.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie


×
×
  • Dodaj nową pozycję...