Skocz do zawartości
Sid

Codzienność za kierownicą

Rekomendowane odpowiedzi

Krótkie podsumowanie wyjazdu do Chorwacji:

 

3830km, średnie spalanie 7.0 (3 osoby, bagażnik, klima non stop i nie licząc Polski - 130 na tempomacie). Chyba całkiem nieźle jeśli brać pod uwagę, że przez tydzień jeździłem po wyspie po 20km dziennie używając tylko trzech biegów.

 

Natomiast co do spostrzeżeń: w Polsce jesteśmy 100 lat za murzynami jeśli chodzi o drogi. Zero obwodnic, radary co 5km, objazdy, remonty etc. Średnia prędkość spadła mi o około 15km po przekroczeniu granicy. Druga rzecz to głód autostrad. Jechałem odcinkiem między Łodzią i Warszawa i praktycznie wszyscy jechali 150. Nawet jakieś seicento z dwu osobowa załoga cielo pakę 50. Każdy bez wyjątku chciał w końcu samemu sprawdzić jak to jest jechać po dobrej drodze. Nigdzie nie spotkałem się z sytuacja gdzie nikt się nie mija, bo każdy leci maksem. No i korki na autostradach w Cro i na granicy że Słowenia. Bite 4 godziny straciłem stojąc jak osioł tylko po to żeby ciecie na przejściu nawet do ręki nie wzieli paszportu. To po wała tam stoją??

 

Wysłane z Defy+ za pomocą Tapatalk

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Krótkie podsumowanie wyjazdu do Chorwacji:

 

3830km, średnie spalanie 7.0 (3 osoby, bagażnik, klima non stop i nie licząc Polski - 130 na tempomacie). Chyba całkiem nieźle jeśli brać pod uwagę, że przez tydzień jeździłem po wyspie po 20km dziennie używając tylko trzech biegów.

 

Natomiast co do spostrzeżeń: w Polsce jesteśmy 100 lat za murzynami jeśli chodzi o drogi. Zero obwodnic, radary co 5km, objazdy, remonty etc. Średnia prędkość spadła mi o około 15km po przekroczeniu granicy. Druga rzecz to głód autostrad. Jechałem odcinkiem między Łodzią i Warszawa i praktycznie wszyscy jechali 150. Nawet jakieś seicento z dwu osobowa załoga cielo pakę 50. Każdy bez wyjątku chciał w końcu samemu sprawdzić jak to jest jechać po dobrej drodze. Nigdzie nie spotkałem się z sytuacja gdzie nikt się nie mija, bo każdy leci maksem. No i korki na autostradach w Cro i na granicy że Słowenia. Bite 4 godziny straciłem stojąc jak osioł tylko po to żeby ciecie na przejściu nawet do ręki nie wzieli paszportu. To po wała tam stoją??

 

Wysłane z Defy+ za pomocą Tapatalk

 

Na której wyspie byłeś i skąd aż 3830km ?

Też właśnie wróciłem z Krk.

Ehh ta Chorwacja piękna.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Korcula. Licznik wyzerowałem 300m od domu w dniu wyjazdu, po powrocie w momencie wyłączenia silnika było 3830,3. Gdybym jeszcze Dubrovnik odwiedził moim samochodem, a nie ojca to 4k by pękło.

 

Cro fajna, ale te korki skutecznie mnie zniecheciły na parę kolejnych lat.

 

Wysłane z Transformera TF300 za pomocą Tapatalk

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Byłem 2x w Cro i tylko teraz trafiłem na korek przed granicą HR-SLO jak wracałem

Stałem łącznie 30min. a tak to leciałem bez zatrzymanki niemal.

Bramki tylko kartą (płacenie trwa 10s), granice to czasami nie brali paszportów do ręki tylko jazda.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wyjeżdżam do Belgii jak już chyba wspomniałem. Biorę się właśnie za planowanie trasy bo czeka mnie wizyta w Rakowie oraz Krakowie po drodze. Więc jak już tam będę to byłoby fajnie na A4 uderzyć. Tylko że nie wiem które odcinki i jak są płatne dla osobówek:

1) od Krakowa do Wroca - ta na pewno płatna? Więc lepszym wyjściem jest przelecieć krajową 44?

2) A jak spod Gliwic do samego przejścia w Zgorzelcu/Jędrzychowicach przy wlocie na niemiecką 4-kę?

 

Którą więc trasę lepiej by było wybrać?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dzięki, sądziecie że opłaca się w stosunku do jazdy "polnymi" dróżkami? Oszczędność czasu i paliwa. W końcu auto full load, nie uśmiecha mi się więc jazda przez wsie 60-100-130-50-60 km/h i tak dalej.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Zalozenie 60-100km/h po tych wsiach to duzo, jak trafi Ci sie 10 tirow do wyprzedzenia to bedziesz w kolejce jechal 40-50km/h. Mysle ze dla swietego spokoju mozna raz dac ta kase za autostrade i poleciec, ostatnio jechalem od bramki do bramki 22min, ten sam dystans nie autostrada moze zajac godzine i wiecej. Sa chyba 2 czy 3 zwezenia ale jak nie ma duzego ruchu to nawet nie odczujesz, ja jechalem w Piatek o 12 i na zwezeniach nawet nie zwalnialem.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dzięki, sądziecie że opłaca się w stosunku do jazdy "polnymi" dróżkami? Oszczędność czasu i paliwa. W końcu auto full load, nie uśmiecha mi się więc jazda przez wsie 60-100-130-50-60 km/h i tak dalej.

 

Bramki na autostradzie - 34 zł.

Radość z jazdy przez Bolandę drogą, która nie jest pozasrywana radarami, autobusami z epoki "późny Gierek", sygnalizacją świetlną w co drugiej pipidówie, grzybami wyjeżdżającymi znienacka przed maskę - bezcenna.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No chyba macie rację. Polecę więc a4. Zobaczymy przy okazji jak wyglądają te cudowne tuskostrady.

 

To akurat jest średniowieczny szlak handlowy biegnący u podnóża Sudetów, którym w nowożytnych czasach niejaki papa Adolf zdecydował się puścić autobanę. Dlatego marne sześćdziesiąt lat później prymitywne plemię Bolandyjczyków miało ułatwione zadanie, wystarczyło zalać smołą betonowe płyty i nawet nic się nie rozsypało po jednej zimie. Firmy śwagra i kuzyna są niepocieszone, do rzyci z takim geszeftem.

Trasa Berlin – Gliwice została wytyczona w okresie III Rzeszy jako (niem.) Reichsautobahn (RAB) 9 (Berlin – Wrocław) i RAB 29 (Wrocław – Gliwice). Jedynymi istniejącymi na ziemiach polskich po zakończeniu II wojny światowej odcinkami przyszłej A4, oznaczonymi jako autostrada, były oddane do ruchu 27 września 1936: Krzywa – Legnica (20,5 km), Legnica – Wrocław (Bielany Wroc.) (70,8 km) oraz odcinek Gliwice – Bytom (długość 12 km, obecnie droga nr 88), łącznie 103,3 km. Po roku (17 października 1937) oddano do użytku część Golnice – Krzyżowa – Krzywa (17 km, obecnie A18 i A4). Do 1945 roku zbudowano także odcinki jednojezdniowe Wrocław (Bielany Wroc.) – Brzeg (Owczary) i Ujazd (Nogowczyce) – Gliwice. Odcinek OwczaryNogowczyce był w budowie, ale nie został ukończony. Prowadzono też prace na odcinku Zgorzelec – Bolesławiec. Pozostałości prac ziemnych i nawet ukończone wiadukty były gdzieniegdzie widoczne na tym odcinku aż do 2007, kiedy rozpoczęto budowę nowoczesnej autostrady dokładnie na szlaku niemieckiej.

W 1945 roku, w momencie kapitulacji, III Rzesza zostawiła w spadku 3896 kilometrów. Ile kilometrów zostawi Bolanda w momencie bankructwa?

Edytowane przez jonas

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jw. Nie ma sensu omijać A4 , stracisz tylko czas i nerwy jadąc bokiem a nic nie zyskasz .

 

A4 na odcinku Wrocław - Gliwice ( węzeł Sośnica ) to 16 zł , koło 14 zł jak zjedziesz z A4 na DK88 w Kleszczowie i potem wrócisz gdzieś po drodze na A4 .

 

Odcinek Gliwice - Mysłowice jest darmowy , potem znowu płacisz na tamtejszych bramkach i na bramkach w KrK .

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Pytanie do obeznanych: z DE przysylaja juz mandaty do PL? Dostalem xx€ za niby zle parkowanie... no ale wlasnie. Mandat byl wlozony za wycieraczke, zadnych blokad na kole. Wysylac im moje ciezko zarobione zlotowki, czy olewac temat? Bo w necie jedynie moge doszukac sie ichniejszych taryfikatorow, nic co by mnie moglo zainteresowac z moim pytaniem.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A mnie dzisiaj w FC zablokował się gaz tak gdzieś w okolicach 5 tyś obrotów, a było to tak:

 

Jadę sobie jadę, przede mną wlecze się gościu z lawetą na której wiózł busa, no to gaz w podłogę i wyprzedzam, jak go wyprzedziłem, to na blacie miałem jakieś 120 km/h, więc zdjąłem nogę z gazu, i tu niespodzianka, auto nie zwalnia, wciskam sprzęgło, obroty skaczą w górę, myślę sobie pięknie ciach!a, pięknie, zaś wydatki. Zrzuciłem na luz, zjechałem na pobocze, zgasiłem silnik, maska w górę i wzrok w kierunku przepustnicy.

 

Okazało się, że takie pół opaski (coś jak opaski zaciskowe, ale w kształcie litery U, a nie pełne w kształcie O) połączone razem wyglądające mniej więcej tak U-U przyblokowały przepustnicę. Musiały się zsunąć z wężyków chłodzenia idących obok przepustnicy.

 

Jak bym miał diesla, to pewnie bym się bardziej zestresował, że to choroba szalonych diesli :D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Pytanie do obeznanych: z DE przysylaja juz mandaty do PL? Dostalem xx€ za niby zle parkowanie... no ale wlasnie. Mandat byl wlozony za wycieraczke, zadnych blokad na kole. Wysylac im moje ciezko zarobione zlotowki, czy olewac temat? Bo w necie jedynie moge doszukac sie ichniejszych taryfikatorow, nic co by mnie moglo zainteresowac z moim pytaniem.

 

IMO olej na 100%, jak im zależy to się sami upomną. Jak jechaliśmy z Polski do Szwajcarii to mnie fotoradar cyknął przy 130 na ograniczeniu 100 i nie połasili się na €120 mandatu, więc wątpię, że o te paredziesiąt eurasów będą słać listy do Polski.

 

A mnie dzisiaj w FC zablokował się gaz tak gdzieś w okolicach 5 tyś obrotów, a było to tak:

 

Jadę sobie jadę, przede mną wlecze się gościu z lawetą na której wiózł busa, no to gaz w podłogę i wyprzedzam, jak go wyprzedziłem, to na blacie miałem jakieś 120 km/h, więc zdjąłem nogę z gazu, i tu niespodzianka, auto nie zwalnia, wciskam sprzęgło, obroty skaczą w górę, myślę sobie pięknie [ciach!]a, pięknie, zaś wydatki. Zrzuciłem na luz, zjechałem na pobocze, zgasiłem silnik, maska w górę i wzrok w kierunku przepustnicy.

 

Okazało się, że takie pół opaski (coś jak opaski zaciskowe, ale w kształcie litery U, a nie pełne w kształcie O) połączone razem wyglądające mniej więcej tak U-U przyblokowały przepustnicę. Musiały się zsunąć z wężyków chłodzenia idących obok przepustnicy.

 

Jak bym miał diesla, to pewnie bym się bardziej zestresował, że to choroba szalonych diesli Dołączona grafika

 

Jakby kobieta, amerykanin albo jakaś zwykła lama była za kierownicą to statystyki śmiertelnych wypadków na drogach dzisiaj byłyby większe o 1. Gratuluj sobie, że nie należysz do żadnej z tych grup. ;-)

Edytowane przez Sysak

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jakiś czas temu dostaliśmy w Austrii - też za parkowanie. Ot - w weekend parking był bezpłatny, ale zapomnieliśmy, że już poniedziałek. Kumpel olał mandat na 30€ i do tej pory cisza.

Tok rozumowania gościa:

- nie paniemaju po austriacku

- jakaś ulotka była za wycieraczką, może jakiś Cygan żebrał?

- wyrzuciłem

- jaki mandat? :lol:

 

Chyba tak samo bym zrobił. Swoją drogą, tak samo bym chyba w Polsce zrobił, bo idiotyzmem jest zostawianie mandatu za wycieraczką: Podejdzie byle dzieciak, wyciągnie świstek i wyrzuci, a zamiast tego wpakuje ulotkę jakiejś siłowni, klubu, albo księgarni... I pozamiatane.

 

Gaz... W Poldolocie mi się raz zaciął, z prozaicznej przyczyny - dywanik się wcisnął między pedał gazu, a środkowy tunel. Jak się nacisnęło gaz, to już nie powrócił do poprzedniej pozycji. Zrobiłem to samo, co Ty... strachu trochę było, dopóki nie zajarzyłem o co chodzi :lol:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jakby kobieta, amerykanin albo jakaś zwykła lama była za kierownicą to statystyki śmiertelnych wypadków na drogach dzisiaj byłyby większe o 1. Gratuluj sobie, że nie należysz do żadnej z tych grup. Dołączona grafika

 

No bez przesady, ludzie aż tacy debilni chyba nie są, żeby nie potrafić zatrzymać auta z zablokowanym gazem, bo w manualu sprzęgło/luz i nie ma sprawy, nie wiem jak w automacie, ale też pewnie hamulec w podłogę i silnik by zdusiło. A statystyki powiększyły by się o 3, bo jechałem akurat z rodzicami i oczywiście matka miała lekkie oznaki paniki jak zakomunikowałem, że gaz się zaciął.Dołączona grafika

 

Zaraz idę do auta tą plastikową [ciach!]łę zamocować tak jak powinno być, żeby już niespodziewanek nie było Dołączona grafika

Edytowane przez piotreek

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A tam zaklinowany gaz ;) Zawsze można zgasić silnik.

Mi w zeszłym roku zaczęły wariowac bez ostrzeżenia czujniki od ABSu, wyśmienite uczucie. Hamulec w podłodze a auto nic. Szczęśliwie miałem doświadczenie z akcji pt. przebity przewód hamulcowy rok wcześniej.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W zwykłym wolnossaku raczej wątpliwe, bo choroba wściekłych diesli dotyczy uszkodzenia turbiny z tego co wiem. Jeśli zaś chodzi o turbo benzynę, to nie mam pojęcia, czy taki silnik będzie w stanie utrzymywać samozapłon mając do dyspozycji olej silnikowy.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie


×
×
  • Dodaj nową pozycję...