Skocz do zawartości
Sid

Codzienność za kierownicą

Rekomendowane odpowiedzi

Mnie zawsze zastanawiało po co ten cały downsizing. Nie widzę żadnych plusów. Pierwszy lepszy przykład:

- Civic 1.8 i-VTEC 140KM (N/A)

- Golf 1.4 TSI 122KM (turbo)

masa podobna, osiągi podobne, a jeśli wierzyć testom i opiniom ludzi to Golf pali minimalnie więcej

a teraz jak z trwałością silników? przykład Grincha - turbo siada po 65k km lol

what's the point?

 

Były też VTECi 1.8 po 200KM jak i 1.6 160KM.

 

Widzieliście rozwiązanie tylnego zawieszenia w nowej Astrze? To dopiero jest kpina.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Były też 1.6 200KM, bez turbo i bez znaczka Hondy. Wiesz co te silniki mają wspólnego z VTECami i podobnymi im konstrukcjami? Już ich nie produkują i produkować nie będą.

 

Widzieliście rozwiązanie tylnego zawieszenia w nowej Astrze? To dopiero jest kpina.

 

Oś skrętna z wahaczami i drążkiem watta. Gdzie widzisz kpinę? A może po prostu zobaczyłeś coś innego niż zwykła belka i się przeraziłeś, bo nie wiedziałeś co to jest Dołączona grafika ? Edytowane przez MaSell
  • Upvote 2

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Przerazilo bo bylo stosowane w samochodach robiacych dachowanie przy tescie łosia? Nie trzeba byc Kubica by docenic niezalezne tylne zawieszenie. Z reszta w moim Oplu z belka skretna wahacze do wymiany co 2 lata. W Fordzie maja 16 lat, tylnie maja sie dobrze a przednie regeneracja i wszystkie drazki tuleje robota zbierznosc kosztowalo 500 pln. I tak wyszlo taniej niz robienie Opla co 2 lata. Gorsze prowadzenie a tansze chyba tylko w produkcji bo od eksploatacji bardziej po [gluteus maximus] dostaja wahacze.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Piszesz jakby nikt inny nie stosował belki z tyłu w segmencie kompaktów.

 

Piszę bo widzę dużą różnicę w prowadzeniu się samochodów z belką a niezależnym zawieszeniem. Przy czym to drugie nie zawsze musi być takie upierdliwe jak w Alfach i jak jest porządnie zrobione też nie drenuje kieszeni. Może i belka sprawdzała się za czasów Pugów 106, które ważyły tyle co nic ale wrzucanie tego do coraz cięższych aut? Może dla mnie poza wrzuceniem teoretycznie najtańszego rozwiązania, które w moim Oplu i tak w praktyce nie wychodzi tanio liczy się też bezpieczeństwo i radość z jazdy, a niezależne zawieszenie pozwala znacznie lepiej wyczuć tył, nie ma takich przechyłów, zwiększa bezpieczeństwo i daje większą radość z jazdy. Dla mnie rzecz warta wydania raz na kilka, kilkanaście lat kilkuset złotych.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Że niby oś skrętna nie daje nam niezależnego zawieszenia?

 

Nie daje tak dobrego prowadzenia i bezpieczeństwa jak wielowahaczowe zawieszenie. Nie jechałem samochodem z belką, który prowadziłby się poprawnie. Przy czym wielowahaczowe dopóki robili je ze stali a nie z aluminium nie sprawiało problemów, było trwałe. Nie rozumiem pędu w wdrażaniu takich beznadziejnych rozwiązań, które oszczędzą jedynie kosztów przy produkcji producentowi.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie rozumiem pędu w wdrażaniu takich beznadziejnych rozwiązań, które oszczędzą jedynie kosztów przy produkcji producentowi.

 

to poczytaj co to masa nieresorowana i jaki wpływ ma na prace zawieszenia to zrozumiesz dlaczego w zawieszeniach stosuje się elementy z lekkich stopów.

  • Upvote 4

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

to poczytaj co to masa nieresorowana i jaki wpływ ma na prace zawieszenia to zrozumiesz dlaczego w zawieszeniach stosuje się elementy z lekkich stopów.

 

Dobre jest to forum. Co chwilę wyskakuję jakiś mgr inżynier profesor doktor Politechniki Warszawskiej z czymś bardzo mądrym do powiedzenia. Każdy kto jechał BMW E36 i E46 i miał okazję je używać powie, że to pierwsze jeździło lepiej i miało bardziej trwałę zawieszenie. Macie w praktyce sprawdzone rozwiązania ale tak, zgrywajmy mądrych i dajmy się dymać [ciach!]iano jeżdzącymi samochodami, bo tak teraz jeździ większość aut poniżej segmentu D.

Edytowane przez Brothers

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

a dlaczego Ty mnie atakujesz ? napisałeś, że nie rozumiesz dlaczego stosuje się aluminium w zawieszeniach wielowahaczowych to Ci odpowiedziałem. Weź pierwszą lepszą książkę o budowie zawieszeń to zrozumiesz, tak się składa, że przerabiałem kilka zawieszeń w samochodach terenowych i wiem jaką role odgrywa masa nieresorowana w szybkiej jeździe po ciach!ch, wiem też jak pracuje zawieszenie wielowahaczowe, zawieszenie na radiusach jak i belki z drążkami panharda. Rozumiem, że uważasz iż samochody z wielowahaczowym aluminiowym zawieszeniem prowadzą się gorzej od samochodów z jednym wahaczem podwieszonym na zwrotnicy z mcpersonem, jeżeli tak to o czym my dyskutujemy.

  • Upvote 1

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Tak nie rozumiem. Bo podaję przykład z życia a nie offroadowych słowników. Większość samochodów dziś w kompaktach zwłaszcza ma belkę, i prowadzi się beznadziejnie. Użycie czegoś takiego w sedanie Astry i reklamowanie jako reinwencja amortyzatorów... o to mi chodzi. Kiedy już 20 lat temu były samochody mające znacznie lepsze właściwości jezdne a zawieszenie było znacznie trwalsze do czasu jak ktoś wpadł na to, że można to zrobić z aluminium.

 

PS. sam mam Opla i wymiana co 2 lata wahaczy i łożysk mnie przestaje śmieszyć. W innych samochodach nie miałem z tym problemów ale jak widać można zrobić to aż tak chujowo żeby serwisy zarabiały

Edytowane przez Brothers

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A kiedyś w escorcie i kadecie były magiczne wałki i prowadziło się fenomenalnie... Dołączona grafika

 

Nie, ale było też E36, które w porównaniu do Pandy, Corsy, Clio itd prowadzi się znacznie lepiej.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

...ale jak widać można zrobić to aż tak chujowo żeby serwisy zarabiały

To jednak rozumiesz czemu się psują, to po co wygadujesz coś o aluminium?.. zrozum jeszcze jedną rzecz - projektuje się to celowo, szybsze zużycie jest PROJEKTOWANE!

 

EDIT

up - E36 prowadzi się lepiej bo ma lepiej zaprojektowane zawieszenie, jego geometrię, parametry sprężystości, dobór siły tłumienia, twardość tulei + większy rozstaw kół i osi w porównaniu do przytoczonych aut segmentu B, do tego jest to auto klasy premium i oczekuje się od niego więcej i więcej się płaci za włożone nakłady na badania.

Panda ma być tania więc producent projektuje z jak najmniejszym nakładem kosztów. Ale co tam wiedza jacyś mgr...forumowi, E36 jest git :)

Edytowane przez rafa

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W jaszczombie mam z tyłu belkę, po jednym wahaczu (100 zł), jednej sprężynie i jednym cieknącym amortyzatorze na koło, czy jestem już ekstrim? Prowadzi się jak pijana kobieta - niby łatwo i lekko, ale w sumie wstyd.

 

Na temat świniaka nie mam żadnych ogniskowych opowiastek o zawieszeniu, nic się nie zdążyło jeszcze zesrać. Na tylnej osi są po trzy wahacze na koło (poprzeczny dolny, poprzeczny górny i podłużny), z przodu tylko jeden na koło, ale jest masa innych diabelstw, zapewne niektóre są z amelinium. Prowadzenie - wreszcie mam auto, które jedzie tam, gdzie chcę, a nie tam, gdzie mu akurat pasuje albo z wiatrem.

  • Upvote 2

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

nie ma to jak porównywać bmw do fiata pandy po czym stwierdzić, że nowe samochody to się chujowo prowadzą Dołączona grafika fascynująca dyskusja.

 

Może być Mercedes Klasy B?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

PS. sam mam Opla i wymiana co 2 lata wahaczy i łożysk mnie przestaje śmieszyć. W innych samochodach nie miałem z tym problemów ale jak widać można zrobić to aż tak chujowo żeby serwisy zarabiały

 

A zastanów się dlaczego dlaczego nie kupiłeś E36, E46 czy innego lepszego BMW? hee?

 

Gdyby auta segmentu B miały inne zawieszenie niż oś skrętna, bagażnik byłby jak w fordzie Ka pierwszej gen. (w dwójce nie wiem jak to wygląda). Dzięki belce takie Clio I miało całkiem znośny bagażnik jak na gabaryty. Mieliśmy Clio I przez 6 lat, od 9-15 roku tego auta. Przy tylnym zawieszeniu nic nie robiliśmy.

Oczekiwanie w miejskim dupowozie prowadzenia jak w autach segmentu D premium jest tak samo mądre, jak porównywanie E46 do Pandy, Clio.

 

PS. tym v6, 2,5l LPG już nie jeździsz? Takie rewelacyjne a na astrę zmieniłeś?

Edytowane przez Klaus
  • Upvote 5

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A zastanów się dlaczego dlaczego nie kupiłeś E36, E46 czy innego lepszego BMW? hee?

 

Gdyby auta segmentu B miały inne zawieszenie niż oś skrętna, bagażnik byłby jak w fordzie Ka pierwszej gen. (w dwójce nie wiem jak to wygląda). Dzięki belce takie Clio I miało całkiem znośny bagażnik jak na gabaryty. Mieliśmy Clio I przez 6 lat, od 9-15 roku tego auta. Przy tylnym zawieszeniu nic nie robiliśmy.

Oczekiwanie w miejskim dupowozie prowadzenia jak w autach segmentu D premium jest tak samo mądre, jak porównywanie E46 do Pandy, Clio.

 

PS. tym v6, 2,5l LPG już nie jeździsz? Takie rewelacyjne a na astrę zmieniłeś?

 

Dobra ale nowa Astra to SEDAN a nie auto typu Clio, rozumiesz różnice? A Opel nie jest mój i był z Salonu i przez 12 lat miał robiony przód 4 razy a tył 3, pomijam łożyska, które padają co chwilę. Raz wymieniane sprzęgło, raz skrzynię biegów, 2 razy robione wodzidełka od skrzyni. Auto miało być tanie w obsłudze ale patrząc na to, że co chwilę coś się psuje a ma dopiero realne 220k km to tak kolorowo nie jest. Przy czym skrzynia i zawieszenie zwyczajnie musi być robione bo jest kompletną tandetą i producent na jakości sobie mocno przyciął.

 

V6 LPG zrobiłem w zeszłym miesiącu 5 000 km i ma się dobrze. Wydatki podliczone razem na paliwo i LPG dają 32zł/100km. Czyli jakieś 5.7L ON, wątpię by mi tyle spalił Diesel oferujący porównywalną dynamikę jazdy ; ]

Edytowane przez Brothers

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Thalia to Clio z bagażnikiem, od Astry sedan różni się niewiele.

 

Raz sprzęgło i raz skrzynia na 220k km, do tego wodzidełka - całkiem dobry wynik jak na z grubsza współczesne auto. Mercedesa W124 i tak nic nie przebije, ale też żaden rozsądny księgowy nie wpadnie na pomysł wznowienia produkcji niezniszczalnych samochodów. Ciskasz się, jakbyś dowiedział się o tym przedwczoraj.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Pytanie- papierowy filtr powietrza po dwóch latach użytkowania nadaje się jeszcze do czegokolwiek, czy tylko do oscentacyjnego lotu na śmietnik? 40kkm się zbliża, a w głowie zapaliła mi się kontrolka, że przy odbiorze przy serwisie po 30 tysiącach nie wymienili "bo był czysty".

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Więc zamówię i po prostu wymienię własnoręcznie. Groszowe sprawy.

Jakieś polecane firmy?

 

Generalnie- silnik atmosferyczny bez przerażających udziwnień.

Ba- nawet mały ricer w mojej głowie podsunął mi pomysł panelówki od KN, z tym, że swoje kosztuje- a efekt może być przynajmniej mizerny.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie


×
×
  • Dodaj nową pozycję...