Skocz do zawartości
Sid

Codzienność za kierownicą

Rekomendowane odpowiedzi

A ja miałem to w tyłku.

Stary 8 letni aku padł. Naładowałem 1raz....potem drugi...dolalem wody

W międzyczasie zacząłem googlować:

I na temat KAŻDEGO aku trafiałem na sprzeczne informacje. Co jeden polecał, inny odradzał i tak w kółko..

Więc to loteria. Wkurzyłem się i podjechałem do Norauto, dobrali do auta, wymieniłem oddałem stary i spokój na 3-4 lata;)

Edytowane przez HeatheN

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Na podstawie dokumentów ze zwrotów z 2ch sklepów motoryzacyjnych i narzekań ich właścicieli na te akumulatory i sposób rozpatrywania gwarancji śmiem twierdzić, ze tak nie jest.

 

Moje słowo przeciw twemu ?

Będziemy się za włosy ciągnąć jak baby ?

Jeden się zraził drugi wręcz odwrotnie.

Nie ma dzisiaj rzeczy na świecie, z której 100% ludzi jest zadowolonych więc gadanie bez sensu.

  • Upvote 2

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Z akumulatorami to raczej jest loteria, w twingo padła mi centra po 2 latach z tym, ze auto przez długi okres czasu było nieużytkowane. Niestety zgubiła się gwarancja i trzeba było coś innego kupić, teraz jest chyba wsadzony jakiś firmy kogucik.

W leonie mam fabryczny akumulator wyciągnięty z altei, 2007 rok, jak na razie działa bez problemu, na testerze pokazał lepsze parametry niż znamionowe więc jestem pełen nadziei, że zimę przejeżdżę bez problemu.

Edytowane przez Kacimiierz

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No i nie odpaliłem już dzisiaj...

 

 

Będę w weekend walczył, a teraz do ładowania go dam, żebym do domu dojechał i tyle. Sprawdzę pobór prądu na wyłączonym zapłonie i zobaczymy...

 

znów wydatki...

 

Nie ma co sprawdzać, tylko jedź do pierwszego-lepszego sklepu, kup, wymień od razu na parkingu i zdaj im starego śmiecia (zwykle zostawia się jakąś kaucję i jest parę dni na dowiezienie starocia, ale po co marnować paliwo?).

 

To już nie te czasy, że się w akumulatorze wymieniało cele, albo zalewało lepikiem pęknięcia.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Racja, ale nie mam w 100% pewności, że mi auto coś nie pobiera prądu za dużo, najpierw to sprawdzę, a jeśli będzie ok, to oczywiście kupię nowy akumulator. Ale, żeby to sprawdzić, to muszę dojechać do domu rodzinnego, gdzie mam garaż, przecież pod chmurką nie będę się bawił w takie rzeczy.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie ma co sprawdzać, tylko jedź do pierwszego-lepszego sklepu, kup, wymień od razu na parkingu i zdaj im starego śmiecia (zwykle zostawia się jakąś kaucję i jest parę dni na dowiezienie starocia, ale po co marnować paliwo?).

 

To już nie te czasy, że się w akumulatorze wymieniało cele, albo zalewało lepikiem pęknięcia.

 

Jak nie ma co sprawdzać? Wyda 3stówy na nowy, a się okaże, ze jednak coś wpieprza prąd na postoju i aku i tak będzie padać po 2 dniach. Jak się ma miernik sprawny to sprawdzenie to kilka minut. Mi jak wymienili poprzedniego Exida po jakimś czasie znów zaczęły się cyrki z rozładowywaniem więc sprawdziłem miernikiem i pobór na postoju zdecydowanie większy niż powinien być. Okazało się, ze w radiu się coś skopało i cały czas wciągało prąd. Nikt tu nie pisał o naprawie aku tylko o sprawdzeniu poziomy elektrolitu i właśnie poboru prądu. Jak ktoś ma tyle hajsu, że woli w ciemno wydać kilkaset złotych zamiast w kilka minut sprawdzić najprostsze rzeczy to tylko pozazdrościć :)
  • Upvote 1

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Tutaj KAX ma rację.

Jak siada aku to najpierw sprawdzamy ładowanie.

Mnie źle ładowało bo się przy klemie upierniczył kabel i stykało na słowo honoru i uciekał prąd.

Kupiłem aku tak czy siak ale dzisiaj kupowałbym już kolejny gdyby mi elektryk nie zrobił kabla do porządku.

Edytowane przez Kaeres
  • Upvote 1

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Moje słowo przeciw twemu ?

Będziemy się za włosy ciągnąć jak baby ?

Jeden się zraził drugi wręcz odwrotnie.

Nie ma dzisiaj rzeczy na świecie, z której 100% ludzi jest zadowolonych więc gadanie bez sensu.

 

Nie moje słowo przeciw Twojemu... tak się składa, że naszymi klientami są też właściciele dwóch sklepów motoryzacyjnych, dosyć sporych i widzę co się sprzedaje i co wraca., zresztą jak zmieniałem akumulator w samochodzie to facet mi powiedział, spójrz w papiery i zastanów się czy warto dopłacać do boscha.

Tyle w temacie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jak z kawą....

Jak sponsorują wyniki badań koncerny kawowe, jest zdrowa.

Wyniki badań innych sponsorów pokazują że jest zła.

 

Koleś w sklepie doradzi ZAWSZE to na czym ma największą marżę.

 

Panowie to tylko bateria za 300zł mająca starczyć na 3-4 lata... (pomijam kwestię ewentualnej usterki/wadliwości to się zdarza każdemu i to loteria)

Czy to będzie firma xx czy yy nie ma się co za bardzo spuszczać, dziś KAŻDA firma projektuje produkt tak by się odpowiednio "zestarzał"

Edytowane przez HeatheN
  • Upvote 1

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Koleś w sklepie doradzi ZAWSZE to na czym ma największą marżę.

 

Kolego to jest nasz klient mam wgląd do jego faktur zakupowych i sprzedażowych nie wydaje mi się by wciskał mi kit bo najzwyczajniej w świecie widzę po ile te akumulatory w hurcie kupuje Dołączona grafika

 

wiem że to bateria za 300zł, nie o to chodzi, rozchodzi mi się o to, że przy reklamacji boscha na gw. są z tym problemy.

Edytowane przez slavOK

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dorwałem się do mojego multimetru i ładowarki z lidla. Aku po kilku godzinach w domu pokazuje 12,2, a po podpięciu do ładowania bardzo szybko napięcie wzrasta, więc wszystko wskazuje na to, że aku jednak jest walnięty, a nie instalacja w samochodzie.

 

Odnośnie tego, który lepszy, macie rację, że każdy produkuje akumulatory podobnie, aby wytrzymały okres gwarancji + 1 dzień. Ale są też firmy, np. taka japońska Yuasa, która robi akumulatory naprawdę konkretne, ale cena też jest adekwatna.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Sprawdź jeszcze poziom elektrolitu. Dolewanie już mu niewiele pomoże. Jeśli jednak będzie susza, przestaniesz wierzyć w bezobsługowość aku ;)

 

Żeby nie było, przez lenistwo raczej nie sprawdzam poziomu elektrolitu.

 

Może na gwarancji można odpuścić to sprawdzanie, wiąże się ono często ze zrywaniem firmowych naklejek. Jak gwara mija, dobrze jest zerknąć do środka.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Sprawdź jeszcze poziom elektrolitu. Dolewanie już mu niewiele pomoże. Jeśli jednak będzie susza, przestaniesz wierzyć w bezobsługowość aku Dołączona grafika

 

Żeby nie było, przez lenistwo raczej nie sprawdzam poziomu elektrolitu.

 

Może na gwarancji można odpuścić to sprawdzanie, wiąże się ono często ze zrywaniem firmowych naklejek. Jak gwara mija, dobrze jest zerknąć do środka.

 

 

Poziom elektrolitu jest ok. Nie ma co debatować, tylko wyskakiwać z kasy i kupić nowy aqu

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

wyskakiwać z kasy i kupić nowy aqu

 

Dokładnie.

Chodziło mi tylko o to, żeby nie ufać magicznemu słowu "bezobsługowy" gdy jest jeszcze na to czas. (wypowiedź adresowana ogólnie, nie konkretnie do Ciebie). Najczęściej poziom elektrolitu jest zachowany do ostatnich chwil akumulatora. Często zdarza się, że "bezobsługowy" też dopomina się o dolanie wody destylowanej/demineralizowanej.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Na szczęście w niektórych "bezobsługowych" nie ma problemu z dolewaniem wody, zazwyczaj klapka jest łatwa do ściągnięcia i wystarczy tylko odkleić naklejkę z góry.

W zeszłym roku w naszym służbowym partnerze akumulator zimą zastrajkował, wepchaliśmy auto na garaż i okazało się, że po 4 czy 5 latach w akumulatorze susza, niektóre cele były już prawie puste a akumulator też niby "bezobsługowy"

Ale np spotkałem się z taką centrą, w której ta klapka najwyraźniej była jakoś założona na ciepło bo nie dało się jej za chiny ludowe ściągnąć.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

slavOK widzę, że ciągniesz temat więc rozwinę myśl której nie chciałem niepotrzebnie bo sądziłem iż większość się domyśli o co chodzi.

HeatheN zczaił bazę.

Gdy kupowałem swojego Boscha Silvera to miałem na oku w tych samych cenach Centrę, Kagera i jeszcze jakąś mniej znaną markę ale z mocniejszymi parametrami.

Na allegro znalazłem sklep, który jak się okazało sprzedaje w mojej okolicy mnóstwo tych akumulatorów.

Abym mu nie wierzył tylko na słowo to pokazał mi sprawy reklamacyjne na Centrę. Miał niezły pliczek.

Na Boscha 1szt i to z winy użytkownika bo ewidentnie uszkodzenie mechaniczne.

Tylko dlatego wziąłem Boscha bo mnie do niego przekonał w danym momencie i dzisiaj jestem bardziej przekonany do Boscha niż Centry.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Kaeres -> Z tego co czytam, to slavOK po prostu rozmawiał z właścicielami sklepów motoryzacyjnych na zasadzie "dobrej rady" a to Tobie koleś w sklepie (podczas zakupu akumulatora) pokazał plik zwrotów. Może Bosche nie szły a miał na stanie i ładnie wszystko spreparował ? Może to wynika z faktu, że Boscha kupuje o wiele mniej ludzi niż Centrę ? ;) Nie wiem, ale mam wrażenie, że post HeatenN'a bardziej odnosi się do Ciebie. ;)

 

Albo jest jeszcze zbyt wcześnie rano i nie ogarniam. Dołączona grafika

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie, dokładnie o to mi chodziło.

Kto na czym zarabia to będzie polecał.

Sam mam doświadczenie w tym temacie Dołączona grafika

Sklep, który mi sprzedawał aku z pewnością najwięcej ma na Boschu.

Edytowane przez Kaeres

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeżeli chodzi o społeczniaków to kierowcy TIR`ów i autobusów przodują w byciu najgłupszymi kierowcami świata.

Debil jeden z drugim myślą, że są sędzią i katem w jednym.

A akumulatory Bosha są świetne i nie róbcie tutaj jakiś dziwnych akcji bratznajomegozestronydziadkatadkapowiedział.

 

Wiesz co, jak sobie dziś będziesz pić kawkę, albo jechać sobie gdzieś trasą, to popatrz na kierowców TIRów nie ze swojego egoistycznego punktu widzenia, tylko z punktu widzenia kierowcy TIRa - ile puszek im się wpier... pod koła, ile ludzi zamiast jechac na zamek robią wszystko żeby się wcisnąć, ile wyprzedza zmuszając TIRy do hamowania i zjeżdzania. W dodatku pomyśl sobie o stanie technicznym TIRów (ostatnio widziałem tarcze i opony jednego to aż trudno uwierzyć w to co widziałem) i o tym ile oni siedzą za kółkiem. A jak już sobie pomyślisz, to idź za ich pensje pokierować 40 tonowym TIRem z popękanymi tarczami to zaczniesz wypowiadać się inaczej.

 

Poza tym pojeździj w nocy jak głownie są TIRy na drodze. Są jakieś problemy? Ja się do tej pory nie spotkałem z niczym poza uprzejmością z ich strony.

 

A co do zamka z TIRami, to sie wcale im nie dziwie, chociaż tego nie popieram. Ale to, że koleś w TIRze nie rusza tak szybko jak osobówka, nie znaczy, że 3 osóbówki mają mu się wciskać pod maske. Na zamek to na zamek, obojętnie czy jest to TIR czy nie. I potem sie dzieje co się dzieje.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Po cyrkach, jakie elektronika Boscha odstawia w Bravach i Alfach, nie mam zaufania do połączenia włoszczyzny i sznycli, więc mam w parchu Centrę serii Futura od pięciu lat. Bardzo jestem ciekawy, czy wytrzyma jeszcze tą zimę, poprzedniej kręcił całkiem sprawnie przy -25 w nocy. Bezobsługowy podobno, korki do celek zaklajstrowane.

 

Poza tym pojeździj w nocy jak głownie są TIRy na drodze. Są jakieś problemy? Ja się do tej pory nie spotkałem z niczym poza uprzejmością z ich strony.

To fakt, jak w nocy z traktu znika poznańskie bydło, grzyby, kobiety i czubki, a zostają ciężarówki i ci, co naprawdę muszą, jeździ się bardziej przewidywalnie. A to wpuszczą, a to podziękują za wpuszczenie, a to się odsuną na bok w miarę możliwości, a to pokierują w obcym mieście na CB. Przedstawiciele handlowi znają tylko jeden zwrot w języku polskim, "jak dróżka na ...", a potem rura i kopcenie nieprzepalonym mazutem przy wyprzedzaniu. Edytowane przez jonas

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wiesz co, jak sobie dziś będziesz pić kawkę, albo jechać sobie gdzieś trasą, to popatrz na kierowców TIRów nie ze swojego egoistycznego punktu widzenia, tylko z punktu widzenia kierowcy TIRa. (...) Ja się do tej pory nie spotkałem z niczym poza uprzejmością z ich strony.

Tyle w temacie. Sam jeżdżę puszką, ale kierowcy tirów to chyba jedyna grupa na drodze na którą złego słowa nie powiem. Trzeba tylko pamiętać, że pełen skład z towarem ma olbrzymią bezwładność, nawet przy 5km/h i nie zatrzyma się na 2 cm, bo wprost pod zderzak wpieprzył mu się debil myśląc że się jeszcze wciśnie na styk.

 

podpisano: poznańskie bydło.

  • Upvote 2

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Poza tym pojeździj w nocy jak głownie są TIRy na drodze. Są jakieś problemy? Ja się do tej pory nie spotkałem z niczym poza uprzejmością z ich strony.

 

A co do zamka z TIRami, to sie wcale im nie dziwie, chociaż tego nie popieram. Ale to, że koleś w TIRze nie rusza tak szybko jak osobówka, nie znaczy, że 3 osóbówki mają mu się wciskać pod maske. Na zamek to na zamek, obojętnie czy jest to TIR czy nie. I potem sie dzieje co się dzieje.

 

W nocy jest fajnie. Raz mi tylko ciężarowy zajechał drogę i zobaczyłem całe życie przed oczami, spierdzielając poza podwójną ciągłą... ale chyba przysnął.

 

A w trakcie odbierania ostatniego mandatu od ITD, porozmawialiśmy sobie z panami... hmm... policjantami (?) na temat ciężarówek. Jeden z nich powiedział wprost: Jeździ nimi zbyt dużo młodych kierowców, którzy od razu rzucili się na głęboką wodę, zamiast nabrać wcześniej doświadczenia.

Znam kilku kierowców ciężarówek i zawsze jak z nimi gadam, to to potwierdzają.

 

Zamek... śmieszne trochę: jak ślimaczę się czasem w korku i wpuszczam kogoś np na zawrotce, to praktycznie zawsze się znajdzie jakiś buc, który będzie się chciał wcisnąć zaraz za nim. A ile życie by było łatwiejsze, gdyby wjechał jeden, ja bym się nawet nie zatrzymał, a za mną wjechał następny, potem następny. Kurde, prościej zwolnić o 2km/h i zrobić miejsce bez zatrzymywania się, niż dawać po heblach, hamować cały sznur aut i wpuścić cymbała w skodzie z kratką.

I tak jest wszędzie - czy wpuszcza ciężarowy, czy osobówka.

Edytowane przez m4r

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wiesz co, jak sobie dziś będziesz pić kawkę, albo jechać sobie gdzieś trasą, to popatrz na kierowców TIRów nie ze swojego egoistycznego punktu widzenia, tylko z punktu widzenia kierowcy TIRa - ile puszek im się wpier... pod koła, ile ludzi zamiast jechac na zamek robią wszystko żeby się wcisnąć, ile wyprzedza zmuszając TIRy do hamowania i zjeżdzania. W dodatku pomyśl sobie o stanie technicznym TIRów (ostatnio widziałem tarcze i opony jednego to aż trudno uwierzyć w to co widziałem) i o tym ile oni siedzą za kółkiem. A jak już sobie pomyślisz, to idź za ich pensje pokierować 40 tonowym TIRem z popękanymi tarczami to zaczniesz wypowiadać się inaczej.

 

Poza tym pojeździj w nocy jak głownie są TIRy na drodze. Są jakieś problemy? Ja się do tej pory nie spotkałem z niczym poza uprzejmością z ich strony.

 

A co do zamka z TIRami, to sie wcale im nie dziwie, chociaż tego nie popieram. Ale to, że koleś w TIRze nie rusza tak szybko jak osobówka, nie znaczy, że 3 osóbówki mają mu się wciskać pod maske. Na zamek to na zamek, obojętnie czy jest to TIR czy nie. I potem sie dzieje co się dzieje.

 

Źle trafiłeś.

Mam teścia, który jeździł 30 lat na TIR`ach.

Mam kuzyna, który jeździ dopiero od 5 lat na TIR`ach.

Nie słyszałem z ich ust narzekań na tą pracę. Bo gdy zrobili rachunek + i - to wyszło na to, że na prawdę nie ma na co narzekać.

 

Nie mam do TIR`owców nic dopóki nie zaznałem takiego zachowania na zwężeniu na słynnej krakowiance (jechałem z Krakowa do Katowic).

Gościu był taki bezczel, że gdy go co zacniejsza terenówka postanowiła omijać nawet po trawniku to gnój jeszcze pobocze zajął.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Źle trafiłeś.

Mam teścia, który jeździł 30 lat na TIR`ach.

Mam kuzyna, który jeździ dopiero od 5 lat na TIR`ach.

Nie słyszałem z ich ust narzekań na tą pracę. Bo gdy zrobili rachunek + i - to wyszło na to, że na prawdę nie ma na co narzekać.

 

Nie mam do TIR`owców nic dopóki nie zaznałem takiego zachowania na zwężeniu na słynnej krakowiance (jechałem z Krakowa do Katowic).

Gościu był taki bezczel, że gdy go co zacniejsza terenówka postanowiła omijać nawet po trawniku to gnój jeszcze pobocze zajął.

 

To pewnie jeden z tych młodych gniewnych o któych ktoś pisał wcześniej - co niestety jest prawdą.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie, dokładnie o to mi chodziło.

Kto na czym zarabia to będzie polecał.

Sam mam doświadczenie w tym temacie Dołączona grafika

Sklep, który mi sprzedawał aku z pewnością najwięcej ma na Boschu.

 

Może jeszcze inaczej napisze bo chyba się nie rozumiemy z tymi akumulatorami i właścicielami sklepów, jako że prowadzimy biuro rachunkowe to mamy wielu klientów, również z branży motoryzacyjnej, klientom tym prowadzimy księgowość (to takie papierki, wiecie faktury zakupu, sprzedaży, zwroty bla bla bla ;) ) i ja na tej podstawie - na podstawie tych papierków - księgując je czyli wpisując do programu - te faktury zakupu, sprzedaży, korekty, wyciągam wnioski co się sprzedaje, co wraca i ile trwają wymiany, nie na podstawie rozmowy z panem Czesiem ze sklepu motoryzacyjnego którego nie znam. Zakończmy już ten temat akumulatorów...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No to ja zacząłem to i ja zakończę.

 

Stary akumulator na ładowarce z lidla z napięcia 12,2 V do pełnego naładowania wg tejże ładowarki (14,4 V), ładował się niespełna 2,5 godziny, co oczywiście z całą pewnością świadczy, że jest trup.

 

Po 12 godzinach od tego ładowania jego napięcie spadło do jakichś 12,3 V.

 

Poszukałem w necie i znalazłem w Opolu akumulator, który mi pasował i cenowo i mam nadzieję jakościowo. Kupiłem Kagera VertiGo 60 Ah i prąd rozruchowy 540A. Gwarancja dwa lata. Zapłaciłem za niego 229 zł, więc znośnie. Odebrałem na miejscu, a stary aqu zostawiłem im na pamiątkę.

 

Instrukcja do fiata podaje, że aku ma być 50 Ah, ale po zagłębieniu się w temat okazało się, że te 50 Ah to jest średnio rozsądne wyjście, bo alternator jest dość mocny i 60 Ah bez problemów pociągnie, albo i nawet jeszcze więcej.

 

Niby ten akumulator jest gotowy do włożenia do auta, ale postanowiłem go podładować do pełna, żeby miał dobry start kariery w moim fejaji jak to jedno dziecko kiedyś powiedziało.

 

Ładowanie mam dobre, sprawdzałem jakiś czas temu zewnętrznym multimetrem, a że w kabinie mam woltomierz w tablicy z zegarami i widzę, że pokazuje tyle co zawsze, więc stwierdzam, że jest ok.

 

 

Niniejszym kończę temat akumulatorów !!!

 

 

 

Odnośnie kierowców samochodów ciężarowych to mam raczej dobre zdanie. Oczywiście zdarzą się debile, jak wszędzie, ale wydaje mi się, że oni bardziej myślą za kółkiem niż przeciętny kierowca osobówki.

 

Pisaliście o jeździe w nocy, też się z tym zgadzam, że nocą się jeździ lepiej, gdyby nie te nasze drogi przez lasy i wioski z pijaczkami i na czarno ubranymi rowerzystami było by idealnie

Edytowane przez piotreek

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Heh piękne czasy kiedy kategorie były przyznawane na podstawie doświadczenie w kierowaniu. Złego słowa na TIRowców nie mogę powiedzieć poza przypadkami gdzie składy wyprzedzają się z różnicą 0,6-1,5km/h na dwóch pasach.

A dziś po nad wyraz spokojnym wyskoku <400km w obie strony powiem tylko tyle - niech ludzie nauczą się redukować biegi przy wyprzedzaniu a nie dławią silniki na najwyższym biegu z myślą przecież mam TDCi, przyspieszam na 5... Ah, sorry posiadacze praw jazdy boją się obrotów ponad 2/3 zakresu na zegarze...

  • Upvote 1

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie


×
×
  • Dodaj nową pozycję...