Skocz do zawartości
Sid

Codzienność za kierownicą

Rekomendowane odpowiedzi

Silnika nie zamierzam rozbierac osobiscie, ale np. chcialbym sie dowiedziec na czym polega planowanie glowicy? Dobrze mowie? Itp. Nie lubie nie wiedziec co sie z czym je. A szukac malych odpowiedzi po internecie nie bardzo mam ochote, szukam po prostu cos na wzor takiej 'biblii'

Edytowane przez Aurora001

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jak codzienność za kierownicą, to codzienność:

 

Wczoraj przy cofaniu przywaliłem w słupek, taki co to jest połączony łańcuchem z innym słupkiem. Nie widziałem go w lusterku, a był na tyle wąski, że czujniki cofania wychwyciły go dopiero jak przywaliłem :)

 

Straty znikome, albo żadne, bo słupek zostawił swój lakier na aucie, a nie odwrotnie na szczęście, kilka chwil z pastą tempo i zderzak jak nowy :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ludziom rozsypującym śruby na jezdni to bym.... kur**, nowy komplet opon i już laczek złapany.

 

Do tego karna fujara dla drogowców z Poznania, za idiotyczną organizacje ruchu w czasie remontów. Zmiana pierwszeństwa na Zwierzynieckiej w stronę Kaponiery to był strzał w dziesiątkę, codziennie tam korki są. Tak samo skręt z Roosvelta na Most Dworcowy, szczególnie po zwężeniu do jednego pasa. No i nie zapominajmy o likwidacji wszystkich lewoskrętów na skrzyżowaniu Królowej Jadwigi/Górnej Wildy gdzie kawałek dalej mamy zwężenie do jednego pasa bo nową drogę robią. Na koniec dorzućmy niekończącą się przebudowę Grunwaldzkiej i łatanie dziur na najważniejszych arteriach miasta w godzinach szczytu. Poznań - miasto know how.

 

Żeby nie było nieporozumień, dobrze, że są remonty i przebudowy, ale na litość boską, dlaczego wszystkie naraz...

 

A co do samych zdarzeń na drodze, to co dzień, spotykam wariatów bez kierunkowskazów, hamujących nagle bez powodu, szarżujących na chama, albo połączenie wszystkich trzech. W sumie już się nawet przyzwyczaiłem.

  • Upvote 2

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No i nadeszla piekna wiosna i czasem nawet cieplo jest. W calym tym wiosennym szalenstwie, "zarzadca" (bo chyba tak go nalezy nazwac) zdecydowal ze w tym roku nie bedzie obcinal galezi drzew i caly teren parkingu zostanie zalesiony. Stalo sie.. jakbym nie kombinowal musze stac pod tymi pieknymi lipami ktore bez ograniczen leja hektolitry smolopodobnej mazi ktora zalepia doslownie WSZYSTKO (codziennie rano musze z 2L butla isc umyc szybe i wycieraczki), a nastepnie zbiera caly syf swiata. Efekt jest taki ze po dwoch nocach pod rzeczona lipa auto wyglada jakby je ktos porzucil. Auto mozna myc codziennie, woskowac, potem znow umyc i znow nawoskowac ale to chyba sredni pomysl. Jedyna opcja to parkowac 500m dalej albo.. no wlasnie albo kocyk. Wiem ze tanie szmatlawce szuraja po karoserii i robia za papier scierny (szczegolnie jak auto nie jest na glanc wypucowane) ale moze sa jakies wynalazki ktore mozna narzucic na auto (dopoki to drzewo nie przestanie pluc)?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Starzy ludzie nie powinni mieć pozwolenia na cokolwiek. Bałwan jadący 45km/h skuterkiem na środku lewego pasa z pyskiem jeszcze mi wyskakuje że mu zajechałem drogę jak musiałem go omijać z prawej i dobijać się do skrętu w lewo.

  • Upvote 1

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Silnika nie zamierzam rozbierac osobiscie, ale np. chcialbym sie dowiedziec na czym polega planowanie glowicy?

To jest zeszlifowanie, wyrównanie jej powierzchni (od strony roboczej czyli cylindrów oczywiście) w celu usunięcia odkształceń i/lub wżerów na powierzchni styku z uszczelką.

Np po przegrzaniu kiedy głowica może się pokrzywić i cylinder/cylindry utracą częściowo kompresje. Usuwa się zwykle dziesiąte części milimetra powierzchni. Skutek uboczny minimalne zwiększenie stopnia sprężania. Dlatego do starszych samochodów były specjalne uszczelki pod głowice, odpowiednio grubsze żeby sprężanie było nominalne.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Omijanie bałwana jadącego 45km/h jest dość względne, zwłaszcza w rozumieniu PoRD Dołączona grafika

 

Jego miejsce było w czerwono żółtym diliżansie ZTM a nie za kierownicą pistacjowgo pocisku z Reala. Oszczędziłby 4 kierowcom nerwów i mnie wciach!ienia bo ostatni załapałem się na okno przed nim ( w bezpiecznej odległości IMO ). Co do nawiasu mogę się mylić - mógł dostać udaru od słoneczka siedząc na przecinaku w kasku ale zaczynając od słów 'Naucz się jeździć ch złamany' wiedziałem że będzie lekko. 

Szkoda że zmiana świateł tak krótko trwała bo mogłem wysiąść, zrobić mu zdjęcie, jego rejestracji i druknąć firmowo na każdym skrzyżowaniu.

  • Upvote 1

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

tja ... Orgius zdajesz sobie sprawe ze srednia predkosc autobusu w miescie to jakies 12km/h? Rowerem 18+ :) A skuterem jeszcze wiecej?
 

Moze zamiast tego wnies wniosek o zwiekszenie limitu predkosci dla skuterow z 45km/h na max. 60?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Senior IMHO nie ogarniał prędkości z którą jechał, nie wspominając o obserwacji otoczenia.

W Ikarusie by sobie spokojnie posiedział 3 przystanki zamiast męczyć się będąc czynnym użytkownikiem drogi ( i zapewne w niedalekiej przyszłości sprawcą zdarzenia drogowego ).

 

Nie, dziękuje. Wolałbym szybkiego wdrożenia nowego pozwolenia za symboliczną opłatę dzięki której 15+ latkowie i 65+ latkowie będą mogli legalnie użytkować jezdnie. A jak nie to na motorowerek i po ścieżce(?)*

A nie jak święta krowa na drodze.

 

*Ścieżki rowerowe + motorower - is that legal?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie, dziękuje. Wolałbym szybkiego wdrożenia nowego pozwolenia za symboliczną opłatę dzięki której 15+ latkowie i 65+ latkowie będą mogli legalnie użytkować jezdnie. A jak nie to na motorowerek i po ścieżce(?)*

A nie jak święta krowa na drodze.

 

*Ścieżki rowerowe + motorower - is that legal?

 

ze tak chcialem napisac FU, ale tylko zaproponuje browara na odstersowanie ;) na DDR, bo to jest droga rowerowa a nie sciezka, juz wystarczy hipsterow na ostrych kolach, mamusiek, staruszkow i panienek z telefonem przy uchu a ostatnio trafil mi sie tatus z dzieckiem i rowerem "na patyku" i on tam musial byc bo to ddr a 4 letni szkrab jesty na rowerku. jestem za wprowadzeniem "kwita" na rower i oc w sumie tez moze byc, bo to co sie wyprawia wola o pomste do nieba. jada sobie dwie gwiazdy po ddr, jedna obok drugiej zajmujac cala szerokosc a ja mam zniknac ze swojej prawej strony, bo przeszkadzam im w rozmowie... :| do tego rolki i deskorolki. w kraju brakuje wykonywania prawa, bo idzie pieszy po ddr, prosisz o miejsce i jeszcze ci chujow nawklada, bo on moze chodzic gdzie chce, a dostal by 100 jeden z drugim to by sie nauczyli, ze po powierzchni z rowerkami sie nie drepta. 

 

jakis czas temu kolo matizem mial szczescie i ja tez, bo udalo mi sie zatrzymac po jego "nawrocie" bez kierunkow a jak bym walnal to pewnie by sie zdziwil, ze rower moze kosztowac razy dwa co jego "rydwan" :lol:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

 tatus z dzieckiem i rowerem "na patyku" i on tam musial byc bo to ddr a 4 letni szkrab jesty na rowerku.

 

Jak pamietam osoba do 7 roku zycia na rowerze  uwazana jest za pieszego to tez tatus z dzieckiem powinien spadac z DDR.

Edytowane przez Aurora001

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

http://augustowskireporter.pl/893-wypadek-w-szczebrze.html

 

W miejscowości Szczebra na drodze krajowej nr 8 doszło do wypadku drogowego. W wyniku zdarzenia do szpitala trafił 94 - letni kierowca poloneza. Augustowscy policjanci ustalają szczegółowy przebieg zdarzenia.

Dzisiaj przed godziną 14.00, na trasie relacji Augustów – Suwałki, w miejscowości Szczebra doszło do wypadku drogowego. Ze wstępnych policyjnych ustaleń wynika, że wyjeżdżający polonezem z drogi podporządkowanej 94 – letni mężczyzna podczas włączania się do ruchu najprawdopodobniej nie ustąpił pierwszeństwa przejazdu jadącemu drogą krajową kierowcy ciężarowego mana. Kierowca poloneza, z obrażeniami ciała został przewieziony do szpitala. Augustowscy policjanci ustalają szczegółowy przebieg zdarzenia.

 

Nie mam pytań...

 

 

Dobra, jak już wylewamy gorzkie żale na resztę kierujących- to dziś wkurzyło mnie to, że definicja milisekundy zaczyna być wprowadzana przez nadgorliwców w życie. Sytuacja na skrzyżowaniu ze strzałką, przy włączaniu się na dwupasmówkę. Stoję i czekam na czerwonym, podjeżdża z tyłu peugeot. Zatrzymuje się, ciągle obserwuję strzałkę... Zapaliła się- i co? Bezpośrednio po zaświeceniu się tego badziewia babsztyl z tyłu trąbi jakby w [gluteus maximus] miała ananasa...  Niestety- nie śpieszyło mi się absolutnie nigdzie i zachowałem się jak co najmniej ktoś z trójliterową rejestracją rozpoczynającą się na N, siłą odciągnięty od pługa. Po prostu nie pojechałem i poczekałem na zielone.

 

Zgadnijcie gdzie baba się tak bardzo śpieszyła... Do media-marktu...

Edytowane przez KWS89
  • Upvote 4

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

to co powiecie na to

 

http://bialystok.gazeta.pl/bialystok/1,35241,13866954,Rowerzysci_zgineli__bo_jechali_po_asfalcie__Skandaliczna.html

 

ciekawe czyim synalkiem byl ten kolo, ze "biegly" wydal taka opinie? moim zdaniem biegly po takiej analizie powinien dozywwotnio staracic prawo do wykonywania zawodu. zyjemy w dzikim kraju......

  • Upvote 1

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

to co powiecie na to

 

http://bialystok.gazeta.pl/bialystok/1,35241,13866954,Rowerzysci_zgineli__bo_jechali_po_asfalcie__Skandaliczna.html

 

ciekawe czyim synalkiem byl ten kolo, ze "biegly" wydal taka opinie? moim zdaniem biegly po takiej analizie powinien dozywwotnio staracic prawo do wykonywania zawodu. zyjemy w dzikim kraju......

 

Oczywiście, jest to masakryczne przegięcie. 150,dragi itd. jednak pozostając w temacie... Dobrze wiedzieć, że rowerzyści nie są bezkarni. Ile razy jest tak, że jadę nocą do domu, przez jakieś mikro dróżki (tak, jadę ~ 120 na 90, ale to bez większego znaczenia), z naprzeciwka TIR, więc trochę oślepia a mi 30-40m przed oczami, na ciach!a mać 1/4 szerokości pasa(od prawej) jedzie jakaś piz.da, którą zobaczyłem tylko dlatego, że ma odblaski w pedałach. Szczerze mówię, mam ochotę wjechać te 20km/h, połamać nogi i może się w końcu nauczą, że po zmroku trzeba mieć światła, warto mieć koszulkę i równie warto jechać po szutrowym poboczu jak jest... no ale po co ? asfalcik wygodniejszy, prawda ? 

 

Oczywiście, dzięki Bogu nigdy do niczego nie doszło, bo w porę wyhamowywałem, ale droga jest na tyle wąska, że nie ma szans się zmieścić jak łaskawy pan rowerzysta nie zjedzie na szutr. 

 

Ostatnio też, miałem warunkową strzałkę w prawo, przejście dla pieszych bez drogi rowerowej, patrzę lewo prawo, czysto na przejściu i w okolicach, wjeżdżam i nagle słyszę mocne hamowanie i kolo zeskoczył z roweru... i jeszcze bydle miało pretensje. Zasuwał jak dziki osioł rozpędzony. Na szczęście wg. kierownika drogówki warszawskiej, jakbym pieprznął rowerzystę na przejściu dla pieszych, to wina jest rowerzysty. 

 

Także Niemiec, wybacz. ;) Po prostu są zarówno kierowcy debile i rowerzyści debile. 

  • Upvote 2

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

 Po prostu są zarówno kierowcy debile i rowerzyści debile. 

I to jest najlepsze podsumowanie sporów pomiędzy kierowcami motocykli/samochodów/ciężarówek/autobusów/ i wszystkiego na czym da się jeździć oraz pieszych. 

 

Debila najłatwiej wypatrzeć, bo się rzuca w oczy. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Także Niemiec, wybacz. Dołączona grafika Po prostu są zarówno kierowcy debile i rowerzyści debile. 

 

Nigdy nie twierdziłem, że jest inaczej ;)

Sam czasami mam chęć takiego ninje naprowadzić na właściwe tory, ale oni są zbyt głupi, żeby zrozumieć, że to ze on widzi to nie znaczy, że jego widzą.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

 

 

Stoję i czekam na czerwonym, podjeżdża z tyłu peugeot. Zatrzymuje się, ciągle obserwuję strzałkę... Zapaliła się- i co? Bezpośrednio po zaświeceniu się tego badziewia babsztyl z tyłu trąbi jakby w [gluteus maximus] miała ananasa...  Niestety- nie śpieszyło mi się absolutnie nigdzie i zachowałem się jak co najmniej ktoś z trójliterową rejestracją rozpoczynającą się na N, siłą odciągnięty od pługa. Po prostu nie pojechałem i poczekałem na zielone.

 

Zgadnijcie gdzie baba się tak bardzo śpieszyła... Do media-marktu...

 

 

I swoim chamskim zachowaniem zniżyłeś się do jej poziomu..

 

Jeżdżę motocyklem po Warszawie i raz zdarzyło się że czekam na takim prawoskręcie, strzałki brak, światło czerwone a jegomość w BMW za mną na mnie trąbi.. pokazałem mu kulturalnie, że strzałki nie ma, światło czerwone to się zaczął gotować i próbował mnie wyminąć.. dałem mu się wyprzedzić tylko po to, żeby 50m dalej stanął w korku a ja sobie spokojnie przejechałem.

 

Edytowane przez garrowq
  • Upvote 2

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

i co wykupili jej gejfona z tego MM?

mało kto opisuje w tym temacie jak naprawdę zachowuje się za kierą w polskiej rzeczywistości. wszyscy są tacy ułożeni i tak ładnie przestrzegają przepisów. bullshit!.

wczoraj zacząłem wyprzedzać na podwójnej ciągłej. bo z naprzeciwka nic nie jechało. 

prosty, dziurawy odcinek drogi. po obu stronach pola. ograniczenie do 70 w pewnym miejscu, 20m dalej już do 40. LoL. nie zwolniłem. Oops I did it again! i wiele innych kwiatków przez te 300km.

Edytowane przez dumpmuzgu
  • Upvote 1

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

qarrowq- nie żałuję tego, że zniżyłem się do jej poziomu- miałem takie widzimisię- zrobiłem to zgodnie z własnym sumieniem i tyle, nie będę wypizgiwał na strzałce warunkowej z momentem jej włączenia, bo skąd mogę wiedzieć, że nie będzie za pół sekundy zaciach!iał z prędkością światła tir/motocyklista/inny młody gniewny w pierdzącej calibrze, który uzna czerwone za zielone bo i tak nie wyhamuje...

 

dumpmuzgu- kto tu mówi o tym, że jeździ się ultraprzepisowo? Jeździ się jak jeździ- ale niektórych rzeczy wypada sobie odmawiać, żeby nie pozbawić się co najmniej kilku stówek, jak nie zdrowia...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ależ oczywiście. wielokrotnie rezygnowałem z wyprzedzania(chyba jeden z niebezpieczniejszych manewrów imao)bo miałem wątpliwości co do jego przebiegu. później okazywało się, że jednak można było to zrobić. jednak wtedy wolałem nie ryzykować. kierowcy za mną nie mieli takich zahamowań. 

robiłem również wielce głupie rzeczy za które się wstydze bo były niebezpieczne i których dziś bym nie powtórzył. o mało wczoraj nie wjechałem w dupę traktorzyście i bylo to głupie, bo widząć że nic nie nadjezdza z naprzeciwka nie zwalniałem w ostatniej chwili pojawiło się zagrożenie. koła do wyważenia ;)

ale się po tym piwie wyspowiadałem :P

także życze wszystkim bezpieczeństwa na drodze. bo ułamki sekund zmieniają wszystko :(

  • Upvote 1

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Zamienniki są fajne Dołączona grafika

 

Montaż oryginalnej klamki do bravo 182:

1. Wyjmij starą (robione po kupnie, bo były paskudne od UV)

2. Załóż nową

 

Montaż zamiennika:

1. Wyjmij szczątki starej (matula szarpnęła nie z tej strony i urwała Dołączona grafika ).

2. Próbuj wpasować zamiennik w drzwi

3. Przyszlifuj krawędzie zamiennika, żeby w ogóle dał się założyć... skasowałem > 2mm naddatku z każdej strony klamki Dołączona grafika

4. Zastanawiaj się, czemu cięgna nie pasują i latają w zaczepach jak Żyd po pustym sklepie

5. Kombinuj i przekładaj zaczepy ze starej klamki

6. Złóż wszystko i módl się, żeby po próbie "na sucho" drzwi dały się otworzyć.

 

Na szczęście działa.

  • Upvote 1

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Stała się tragedia, nie pytajcie jak, bo głupia sprawa Dołączona grafika

 

Na tą listwę tą co ją mam w środku w aucie dostał się klej, a dokładnie kropelka, przetarłem to, potraktowałem pastą tempo, ale jeszcze są ślady, jak to po kleju. Da się tego jakoś pozbyć? Nie oczekuję, ze będzie tak jak przed wypadkiem, ale może uda się zrobić, żeby aż tak się nie rzucało w oczy. 

 

Listwa ta jest metalowa i pomalowana pewnie tak jak całe auto, więc sposoby na zewnętrzne części auta powinny zadziałać i na tej nieszczęsnej listwie. 

Edytowane przez piotreek

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Generalnie kleje cyjanoakrylowe rozpuszczają się w acetonie, ale w tym przypadku jest strach, że aceton popsuje też farbę. Daj fotki jak to wygląda w tej chwili, bo bez tego możemy sobie tutaj teoretyzować przez miesiąc.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Próbowałem acetonem (zmywaczem do paznokci), ale średni jest tego efekt. Zaraz zejdę do auta i wrzucę zdjęcie tego nieszczęsnego kleju. 

 

A tak przy okazji, to dzisiaj ustrzeliłem taką oto warszawę:

 

 


Dołączona grafika

 

Dołączona grafika

 

pod listwą widać resztki tempo, to się wyczyści przy okazji :D

post-102456-0-50309500-1368971091_thumb.jpg

Edytowane przez piotreek

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie


×
×
  • Dodaj nową pozycję...