Skocz do zawartości
Sid

Codzienność za kierownicą

Rekomendowane odpowiedzi

Ja nie wiem jak Wy byście sobie poradzili tymi samochodami w zachodnioeuropejskich miastach, zwłaszcza w tych gdzie rowery to bardzo popularna forma transportu swojej [gluteus maximus], wiadome, że jak są ścieżki rowerowe to jest bezpieczniej ale ścieżki rowerowe też się przecinają z drogami i ludzie sobie z tym radzą.

O stanach to już nie będę się rozpisywał bo w takim NY rowerzyści śmigają pomiędzy samochodami i to nie tylko na filmach.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Póki co, to żyjemy w Polsce, która nie leży w zachodniej Europie i radzimy sobie jakoś tutaj. Fajnie tak mówić o rozwoju komunikacji i rozbudowie ścieżek rowerowych, żeby jeszcze za tym szła kultura na drodze, to by było ogólnie super.

  • Upvote 2

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Myślę, że rowerzyści jako grupa cechują się w wiele wyższym poziomem kultury na drodze niż buraczki w swoich BMW... jakoś nie byłem świadkiem tego jak rowerzysta przyśpiesza przed przejściem dla pieszych by napędzić stracha pieszym, za to kilkukrotnie byłem świadkiem takiego zachowania w Poznaniu gdzie zgraja buraków najczęściej w starych BMW na[ciach!]iała ile wlezie w pedał centralnie na przejściu dla pieszych w dodatku drąc ryja do grupy dziewczyn "ej laski, będziemy się jebać?" :] Możemy się tak przerzucać argumentami jednak nie widzę w tym sensu.

 

Wracając do kultury za kierownicą w zachodniej europie, polecam pojeździć troszkę samochodem po Francji, Włoszech, Malcie czy Hiszpanii.... kultura na bardzo wysokim poziomie... doprawdy.

Edytowane przez ʞoʌɐls
  • Upvote 1

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ale przecież ta kultura na drodze to jest sprawa tego diabelskiego narodu. Przecież każdy przedstawiciel tego narodu wie lepiej, z jaką ma jechać w danym miejscu, gdzie wyprzedzać itd. Kiedy kierowca rezygnuje z wyprzedzania roweru wiedząc, że nie zachowa wymaganej prawem odległości? Przecież to kierowca wie lepiej, kiedy wyprzedzać, wymagany 1 metr to bzdura. Kierunkowskaz przy wyprzedzaniu roweru? Po co. Potem rowerzysta decyduje, kiedy sygnalizować manewr itd. Nikogo nie usprawiedliwiam. Idiota na drodze to idiota, obojętnie czy pieszo, czy na kołach.

W kwestii ruchu drogowego jesteśmy na tym samym etapie co informatyka w czasach papirusu.

 

 

 

Klaus pewnie chodzi o to że gdy jest wyznaczona sciezka rowerowa, to pedalista ma obowiązek poruszac sie takową

Tak, chodziło mu o DDR a pisał kontrapas. Kontrapas rowerowy nie jest drogą dla rowerów. W jednym kierunku rowery jeżdżą jezdnią, w przeciwnym kontrapasem.

  • Upvote 1

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Pomieszałeś całkowicie ciąg przyczynowo skutkowy.

Te osoby nie zginęły, bo kierowca ustąpił im miejsca!

Te osoby zginęły, bo drugi kierowca (debil) za kółkiem nie myślał i tyle.

Dlatego dzięki takim ludziom, chcą wprowadzić zapis by kierowca był zobowiązany do ustąpienia pierwszeństwa pieszemu przy przejściu ( i to całkowicie popieram)

  • Upvote 1

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Na podstawie obserwacji stwierdziłem, że troszkę bezmyślnie i z chęci pomocy kierowcy sami doprowadzają do jednej z najbardziej niebezpiecznych sytuacji. 

Droga,  dwa pasy w tym samym kierunku i nagle przejscie dla pieszych. Kierowca na jednym z pasów zatrzymuje sie przed przejściem zeby przepuścic pieszego a w tym momencie kierowca na drugim pasie nie zauważa pieszego próbuje wyminąć drugie auto i uderza w przechodnia. U mnie w mieście w tym roku tak zginęły dwie osoby.

Czekaj chwilę, bo nie rozumiem... twierdzisz, że wina leży po stronie tego który się zatrzymał a nie debila prującego na oślep? Dołączona grafika

  • Upvote 1

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

To jest obowiązek kierowcy, żeby widzieć. Jednak przez naście, czy dziesiąt lat posiadania prawa jazdy każdemu się może taki moment zagapienia przytrafić. Grunt, żeby pieszy też patrzył, co się dzieje, a nie paradował jak na czerwonym dywanie.

 

Byłem zresztą świadkiem czegoś takiego, przepuściłem kobietę, jadąc lewym pasem (nie zatrzymałem się do końca, tylko dobrze zwolniłem). Ona tak sobie drobnym kroczkiem biegła od lewej strony, patrząc pod nogi. Samochód na prawym pasie ją skosił.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

I o to chodzi.

Selekcja naturalna.

Jak lezą jak lemingi to potem niech nie płaczą.

Bo pieszy który próbuje przekroczyć ruchliwą ulicę, jeśli ma coś pod kopułą, powinien zachować także zasadę ograniczonego zaufania, a nie pakować się na oślep (niejednokrotnie z komórką przy uchu)

Co innego jak kierowca wpadnie na chodnik, skosi przystanek tak że pieszy ma 0% szans....szkoda, ot pech.

Edytowane przez HeatheN
  • Upvote 3

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Na podstawie obserwacji stwierdziłem, że troszkę bezmyślnie i z chęci pomocy kierowcy sami doprowadzają do jednej z najbardziej niebezpiecznych sytuacji. 

Droga,  dwa pasy w tym samym kierunku i nagle przejscie dla pieszych. Kierowca na jednym z pasów zatrzymuje sie przed przejściem zeby przepuścic pieszego a w tym momencie kierowca na drugim pasie nie zauważa pieszego próbuje wyminąć drugie auto i uderza w przechodnia. U mnie w mieście w tym roku tak zginęły dwie osoby.

 

Wyprzedzanie na pasach +10 do konta punktów które później możemy wymienic właśnie na rower. Jesli widzisz, ze auto na pasie obok zatrzymuje się przed pasami to nawet jak nikogo na pasach nie widzisz masz zasrany obowiazek też się zatrzymać.

Edytowane przez KAX_
  • Upvote 3

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wyprzedzanie na pasach +10 do konta punktów które później możemy wymienic właśnie na rower. Jesli widzisz, ze auto na pasie obok zatrzymuje się przed pasami to nawet jak nikogo na pasach nie widzisz masz zasrany obowiazek też się zatrzymać.

Uważaj, bo jak tak raz napisałem niedawno, to mało do rękoczynów nie doszło.
  • Upvote 2

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Uważaj, bo jak tak raz napisałem niedawno, to mało do rękoczynów nie doszło.

Taaaa, a właściciele prawa jazdy z laysów sugerowali w takiej kolizji jak moja ostatnia rozwleczenie pieszego kołami z piskiem opon, "bo pszeciesz widadź rze ten z tyłu nie wyhamóje i lepiej skosić pieszego nirz dać się w dupę strzelidź!!!!!"

  • Upvote 1

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Niestety ale to o czym piszecie to powinno być nie 10 tylko 15 punktów i jakieś 700pln. W gdańsku na Hallera w krótkim czasie był na 2 groźne wypadki właśnie z udziałem pieszych. 

 

BTW odnośnie rowerzystów to może jak rowerzysta popełni przestępstow jadąc rowerem to punkciki i mandacik na konto prawo jazdy. Może tak się nauczą jeździć. A ci co nie maja prawka sowite kary. 

Innej rady nie ma a i budżet podreperuje się :D. 

  • Upvote 1

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dlatego dzięki takim ludziom, chcą wprowadzić zapis by kierowca był zobowiązany do ustąpienia pierwszeństwa pieszemu przy przejściu ( i to całkowicie popieram)

 

Tylko trzymaj potem nerwy na wodzy, gdy zatrzymasz się celem przepuszczenia dwóch mocherów/blondynek/brunetek/gimbusów i usłyszysz "my tylko rozmawiamy" ;)

  • Upvote 1

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Myślę, że rowerzyści jako grupa cechują się w wiele wyższym poziomem kultury na drodze niż buraczki w swoich BMW... jakoś nie byłem świadkiem tego jak rowerzysta przyśpiesza przed przejściem dla pieszych by napędzić stracha pieszym, za to kilkukrotnie byłem świadkiem takiego zachowania w Poznaniu gdzie zgraja buraków najczęściej w starych BMW na[ciach!]iała ile wlezie w pedał centralnie na przejściu dla pieszych w dodatku drąc ryja do grupy dziewczyn "ej laski, będziemy się jebać?" :] Możemy się tak przerzucać argumentami jednak nie widzę w tym sensu.

 

Wracając do kultury za kierownicą w zachodniej europie, polecam pojeździć troszkę samochodem po Francji, Włoszech, Malcie czy Hiszpanii.... kultura na bardzo wysokim poziomie... doprawdy.

 

Z drugiej strony, jest (przynajmniej w Warszawie) coraz większa grupa ludzików latających po mieście na ostrym kole którzy gdzieś mają wszelką kulturę i przepisy, a nagłe zwolnienie/zatrzymanie jest z racji konstrukcji roweru niezbyt możliwe.

 

 

 

BTW odnośnie rowerzystów to może jak rowerzysta popełni przestępstow jadąc rowerem to punkciki i mandacik na konto prawo jazdy. Może tak się nauczą jeździć. A ci co nie maja prawka sowite kary.

Tak już jest, przynajmniej w kwestii jazdy po spożyciu. Nie wiem jak z innymi karami, ale np. takie przekroczenie prędkości jest mało wykonalne, bo rower nie musi mieć licznika.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

K... mać, rowerzyści pieprzeni. Całą grupę baranów bym skasował tyłem wyjeżdżając powoli z ciasnego parkingu. Normalny kierowca widząc rzyć samochodu wystający na metr zatrzymałby się i poczekał, ale kur** bandy baranów to nie dotyczy bo są k**** zbyt ważni na drodze żeby się zatrzymywać na moment przed jakimś samochodzikiem i muszą przejechać pełnym pędem na 20cm od zderzaka. I jeszcze k**** wielkie oburzenie pod tytułem "jak ja morderca w puszce śmiem czyhać na życie biednych pedalistów. No żeż k**** mać, następnym razem pojadę za nimi, zatrzymam i zrobię użytek z klucza do kół

Pod Twoim postem mocna dyskusja rozgorzała.

Jestem i kierowcą samochodu i rowerzystą. Chyba tylko ten kto jeździ tym dwoma środkami transportu nie wylewa takiej żółci z wątroby jak Ty to uczyniłeś.

W Twoim przypadku nie masz racji i naucz się z tym żyć.

Rowerzyści mieli w tym przypadku pierwszeństwo, nie musiał Cię nikt przepuszczać. Miałeś jedynie szczęście, że zdążyli przed Tobą zamiast wjechać w Ciebie wyjeżdżającego z parkingu bo raz, że miałbyś pokiereszowany lakier to jeszcze po sądach byś się szlajał.

  • Upvote 2

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dlatego dzięki takim ludziom, chcą wprowadzić zapis by kierowca był zobowiązany do ustąpienia pierwszeństwa pieszemu przy przejściu ( i to całkowicie popieram)

A ja nie, bo pieszemu znacznie łatwiej jest się zatrzymać/odskoczyć/zrobić cokolwiek. Wolałbym, żeby piesi też mieli obowiązek ogarniania tego, co się dzieje wokół nich, a nie byli jak chodzące zombie za które trzeba myśleć.

Co do rowerzystów, to moim zdaniem więcej niebezpieczeństwa sprawiają jadąc drogą, niż chodnikiem (chyba, że droga jest szeroka, a chodnik zatłoczony).

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Co do rowerzystów, to moim zdaniem więcej niebezpieczeństwa sprawiają jadąc drogą, niż chodnikiem (chyba, że droga jest szeroka, a chodnik zatłoczony).

Najwięcej niebezpiecznych sytuacji z rowerzystami jest na styku chodnika z drogą - w trakcie przejeżdżania przez skrzyżowanie na pełnej piździe1, w trakcie wbijania z drogi na ścieżkę dla rowerów2, zjeżdżaniu i wjeżdżaniu na krawężniki przeróżne3.

 

 

1 - Trzy razy do tej pory bym rozmazał po asfalcie bałwanów, którzy wypadli z jakichś krzaków, jakby im ktoś dupę polał benzyną i podpalił, po czym wbili na przejście tuż przed moją maskę (albo nawet już na wysokości tylnego koła), jak ruszałem przepuściwszy wszystkich i mając zieloną strzałkę.

IMO warto wrzucić gdzieś w przepisy takie coś:

- patrz w lewo,

- patrz w prawo,

- potem jeszcze raz w lewo

- a teraz jeszcze przepuść rower, [ciach!] wie skąd on się wziął

 

2 - Ile razy widzieliście kolesia na rowerze, który jedzie drogą, wpada na przejście dla pieszych i już jedzie po prostopadłym chodniku, omijając w ten sposób czerwone światła, albo zatory?

 

3 - Kumpel w zeszłym roku wypieprzył się tylko dwa razy (a przynajmniej o dwóch razach wiem, bo miał widoczne ślady na łokciach i twarzy). Jak mu tłumaczyłem, że na dopompowanych do maksimum slickach 28" się nie przejeżdża przez krawężniki pod kątem < 45 stopni, nie potrafił sobie uzmysłowić, dlaczego.

Edytowane przez m4r
  • Upvote 1

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

2 - Ile razy widzieliście kolesia na rowerze, który jedzie drogą, wpada na przejście dla pieszych i już jedzie po prostopadłym chodniku, omijając w ten sposób czerwone światła, albo zatory?

 

Wiele razy, z tym że takie zachowanie to praktycznie zerowe zagrożenie, można to przypisać do kategorii cwaniakowania, ale tutaj kierowcy też nie mają się czym pochwalić.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

sytuacji z rowerzystami

Pozostaje mi się podpisać pod powyższym tekstem wszystkimi kończynami, bo nie byłoby problemu gdyby bydło też trochę myślało zamiast gnać...

 

 

na pełnej piździe

...myśląc że wszyscy i wszystko się przed nimi teleportują/e, bo to w końcu wielcy panowie i panie pedaliści i "im się należy!".

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Sądzę że w większości to po prostu idioci, co nie zmienia faktu że miałeś tym idiotom ustąpić pierwszeństwa:P

 

 

Od siebie dodam jeszcze jedno. Jako kierowca (B) i pedalista...początki na rowerze wspominam tragicznie....bałem się jak dziecko. Co jak co ale 1300kg którymi się do tej pory poruszałem zapewniało mi większe bezpieczeństwo niż styropianowe dziadostwo na głowie i 15kg aluminium pod dupą. Gdy mijają mnie tiry na grubość lakieru to z całej siły nieraz muszę zaciskać zwieracze co by sobie spodni nie ufajdać ze strachu.

Sądzę że idioci którzy szarżują w większości przypadków nie do końca zdają sobie sprawę z niebezpieczeństwa, i tego jak na drogach jest.

Edytowane przez HeatheN

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wiele razy, z tym że takie zachowanie to praktycznie zerowe zagrożenie, można to przypisać do kategorii cwaniakowania, ale tutaj kierowcy też nie mają się czym pochwalić.

To co powiesz na takiego tarda?

http://i.imgur.com/YIO58YI.png

http://i.imgur.com/5Hjilry.jpg

 

Jechałem środkowym pasem, dość wolno. Gość na rowerze lawirował - z prawego na środkowy (oczywiście bez jakiegokolwiek zasygnalizowania zamiaru manewru), po czym ze środkowego na ścieżkę rowerową, również nie sygnalizując i przy zielonym dla aut. Dobrze, że nikt nie jechał prawym dość blisko, bo "pan pedalista" chyba by ostro zarobił.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Czy dobrze widzę obok ścieżkę rowerową?

Za takie zachowanie kula w łeb na miejscu. 

Pozostaje pedaliscie życzyć 3 miesięcy na wyciągu w szpitalu połączonego z załatwianiem potrzeb do basenika...

Na drugi raz pomyśli 3x zanim narazi siebie na niebezpieczeństwo, 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

...myśląc że wszyscy i wszystko się przed nimi teleportują/e, bo to w końcu wielcy panowie i panie pedaliści i "im się należy!".

Dziwisz się? Wyobraź sobie, jeden właściciel klucza do kół oczekiwał, że całe miasto się zatrzyma, gdy on tyłem wyjeżdżał z ciasnego parkingu. No ale jemu się należy, ma ałto, OC, no i tablicę rejestracyjną PO, jest wielkim panem, należy mu się. Ci upoceni pedaliści nie wiem na jakiej podstawie wysuwają jakiekolwiek oczekiwania.

  • Upvote 1

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

HeatheN- a ile to ja razy widzę na dwupasmówce kolarzy, którzy popieprzają raźno i wesoło. Tylko po to, żeby przy najbliższej okazji wskoczyć na przejście i pedałować dalej... Pomimo tego, że na CAŁEJ długości ulicy (6km?) jest wytyczona asfaltowa ścieżka rowerowa.

 

Swoją drogą- znajomemu wkomponował się rowerzysta widmo w drzwi. Butem. Pomimo tego że miał czerwone. Po czym odjechał sobie jak gdyby nigdy nic.

Do meritum: Sprawa ciągnie się już chyba z rok, bo rowerzysta nie miał żadnego ubezpieczenia, a znajomy w kaszę sobie dmuchać nie dał, złapał go za wszarz, "bezprawnie ograniczył swobody obywatelskie" i przedstawił mu swoje racje...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Skupmy się na innych użytkownikach pojazdów zmechanizowanych bo to co wyprawiają rowerzyści lub przechodnie to nic w porównaniu z nimi.

Musiałbym tutaj codziennie zabierać głos jakie sytuacje na drodze spotykam ale nie odbieram tego aż tak osobiście tylko szpetnie sobie zaklnę i po sprawie.

Staram się myśleć z wyprzedzeniem, za innych.

Wiele rzeczy trzeba wybaczać bo a nóż chwila zapomnienia się zdarzy każdemu kto wcześniej jeździł bezbłędnie i opinia wyrobiona bo widzieliśmy go tylko w tej jednej sytuacji.

 

Temat rowerzystów to jednak sprawa nieco grubsza. Muszą sobie radzić z drogami jakie są dla nich przygotowane czyli 3-4 pasy do skrętu w lewo, DDR z drzewami po środku bądź takimi krawężnikami, że strach jechać na slickach.

Cwaniactwo jest więc wręcz wskazane.

W Holandii, Danii nikt się na nikogo nie oburza bo od początku jest to zrobione tak jak należy.

  • Upvote 3

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Temat rowerzystów to jednak sprawa nieco grubsza.

(...)

Cwaniactwo jest więc wręcz wskazane.

Ok, przy takim argumencie dla mnie dyskusja jest zakończona. Pedalistom "się należy" i cokolwiek by nie odstawili, jak bardzo by nie krzyczeli na wszystkich innych, to oni są biedni najbardziej poszkodowani i wara wszystkim mieć inne zdanie. Hipokryzja ftw. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No, ja muszę się przyznać do małego grzechu który odwaliłem wczoraj- na owej dwupasmówce była paniusia na piździku 50ccm, który myślę, że rozpędzał się do tej prędkości w jakieś ćwierć wieku, nie mówiąc o tym, że latała po całym pasie bo omijała każdą minidziurkę, łaty, poprzeczne wiązania drogi i studzienki, to też wyprzedziłem i miałem nadzieję że nie będzie się przepychała na najbliższych światłach. Myliłem się.

Przepchnęła sie do przodu, zielone się świeci, a wszyscy stoją jak te fiuty na weselu, bo ona się odpycha... To też na kolejnych światłach dojechałem do krawężnika i tyle było z tej zabawy. W tym miejscu powiem tyle- przepraszam, ale nie żałuję.

  • Upvote 1

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

KHOT - miałem nie pisać ale w Was poznaniakach jest coś takiego, że za darmo był pieprznął w pysk.

Chociaż i tak pomyśli, że to nie w niego celowałem.

 

Kilka historyjek znad morza miał mój brat, który prowadził swego czasu ośrodek wypoczynkowy.

Zgadnijcie moi drodzy z kim tylko były problemy ?

  • Upvote 3

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

KHOT - miałem nie pisać ale w Was poznaniakach jest coś takiego, że za darmo był pieprznął w pysk.

Chociaż i tak pomyśli, że to nie w niego celowałem.

 

Kilka historyjek znad morza miał mój brat, który prowadził swego czasu ośrodek wypoczynkowy.

Zgadnijcie moi drodzy z kim tylko były problemy ?

 

Z pijanymi borsukami.

  • Upvote 5

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie


×
×
  • Dodaj nową pozycję...