Skocz do zawartości
Sid

Codzienność za kierownicą

Rekomendowane odpowiedzi

Olałbym to. U nas nie ma siarczystych mrozów i nocy przez całą zimę, jak u nich. Kasę wydaną na to lepiej wrzucić w coś bardziej przydatnego.

 

Tymczasem w mojej okolicy w końcu spadł śnieg.

Ludzie byli całkowicie zaskoczeni, że w połowie stycznia coś białego może pojawić się na drodze i chodnikach. Jak zapierdalali na "asfalcie" jeszcze wczoraj, nie zdając sobie nawet sprawy, że to, co się błyszczy, to nie jest woda, tak dzisiaj parucentymetrowa warstwa śniegu skutecznie wszystkich sparaliżowała.

  • Upvote 2

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

swego czasu czytalem o takim rozwiazaniu przy grzaniu diesli w mercu 124. 

byl to wlacznik czasowy w gniazdku sciennym.do tego grzałka w bloku silnika(bo blok mial taka opcje). grzanie zaprogramowane przykladowo na 2h przed uruchomieniem silnika.

Edytowane przez dumpmuzgu

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Moje autko stało kilka dni nie tykane, no i dzisiaj się zlitowałem i chciałem je odśnieżyć. Na szybie tafla lodu, nie do ruszenia. Do auta nie umiałem się dostać, bo uszczelki przymarzły, polałem ciepłą wodą i poszło. Wsiadałem przez drzwi pasażera, pojeździłem trochę po mieście, na ogrzewaniu ustawionym na max, drzwi kierowcy odpuściły, ale co z tego, skoro centralny ześwirował. W FC centralka jest bardzo wrażliwa i jak się ją za mocno denerwuje, to się wiesza :)

Kluczykiem jakoś poszło zamknąć i otworzyć, centralkę zresetowałem i jest ok. Takie klocki miałem rok temu, ale przy większych mrozach, a i to nawet nie zawsze. Ten marznący deszcz to jest zło. 

 

Ale sorry, taki klimat :D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Miałem dzisiaj to samo - stało od niedzieli.

Drzwi puściły po kilkunastu uderzeniach pięścią. Centralka nie sprawiła problemu, bo nie zamykam samochodu pod domem.

Na mieście zostawiłem na godzinę i bez problemu działa z pilota.

Nie szalałem z ogrzewaniem, ale po zrobieniu w sumie około 34km (z dwoma przestojami po godzinie), odmroziłem przednią szybę, tylną i te w przednich drzwiach. Tych z tyłu nie szło ruszyć skrobaczką. Jeździ się trochę jak czołgiem, ale na szczęście dużo nie jeżdżę wieć nie walczę z tym na siłę.

 

Polewanie auta gorącą wodą to bardzo desperacki i niebezpieczny zabieg, bo w skrajnym przypadku może strzelić szyba.

Ja polewam zimowym płynem do spryskiwaczy - delikatnie i z przerwami. Na grubą warstwę lodu działa w połączeniu z nawiewem.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Woda ciepła z kranu trochę stojąca na mrozie, więc się wychłodziła, więc o wrzątku mowy być nie może. Na szczęście szyba nie pękła. 

 

A co do centralnego, to tam wszystko jest w kupie i siłowniki są dość małe i słabe i dla tego tak się dzieje, przypadek nieodosobniony w FC. Kiedyś muszę je wytargać na zewnątrz i rozebrać do części pierwszych, wyczyścić i przesmarować konkretnie. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Cholerne italiańce!

 

Znów mi drzwi przymarzły i centralny ześwirował. O ile z centralnym można sobie poradzić, bo jest kluczyk, o tyle z drzwiami jest problem, jakoś w mondeo takich akcji nie ma. Uszczelki smarowałem wczoraj jakimś sztyftem do tego i ciach!o to dało, pewnie działa w plusowych temperaturach. 

 

Jak zjadę do rodziców, wstawiam fiata na garaż, wykręcam zamki z drzwi i robię im gruntowny przegląd z czyszczeniem i smarowaniem, bo tak nie może być, żebym do własnego auta nie umiał się dostać przy -8 stopniach, gdzie w zeszłym roku przy -20 nawet nie robił większych problemów. Paranoja jakaś. 

  • Upvote 1

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Co do sztyftu,to ostatnio też takim wysmarowałem,a na następny dzień klamkę urwałem Dołączona grafika Dobrze,że znalazłem na alledrogo pod kolor. 

Uszczelki poprawiłem specyfikiem w spraju od "moje auto" z marketu i teraz jest ok,już nie przymarzają,

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Sztyftami to se można wargi smarować, te dolne tez jak któryś z was ma. Na uszczelki smar silikonowy w tubce, w postaci niemagicznego analogowego smaru, Sprayem silikonowym można psiuknąć we wnętrze zamków, na pewno lepszy pomysł niż te różne odmrażacze albo WD-40, które działają doraźnie i to nie zawsze.

  • Upvote 1

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Akurat z zamkami jako takimi od kluczyka problemu nie mam, bo je zrobiłem w zeszłym roku i mogę normalnie otwierać, ale centralny jest jakiś słaby i nie daje rady otworzyć jak lekko się zmrozi, jak pośmigam trochę i się zagrzeje to jest ok. Na uszczelki muszę kupić ten smar sylikonowy normalny, a nie w sprayu czy innym ciach!ie. 

 

Mam w planach wytargać cały zamek, bo tam siłownik jest zabudowany, rozebrać to na tyle ile się da, potraktować wd40 żeby wyczyścić ze starego smaru i smarem nasmarować, grafitowy się nada?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Grafitowy straszliwie brudzi i jest odporny na wysokie temperatury, o niskich nie wiem. Na niskie silikonowy w sprayu, kłódkę do garażu albo zamki w parchu tylko tym psikałem i hulały jak złoto.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

lubelskie trakty. 

ostatecznie do celu nie dotarlem. zaspa poł metra na dlugosci ponad 100metrów. ciągnik z naczepą, bus i pług wszystko stoi w tej zaspie. bo piniędzy nie ma na postawienie plotków na polach przed zima. plug to tam chyba przed weekendem widzieli sadzac po stanie drog Dołączona grafika

post-155754-0-52570900-1391004862_thumb.jpg

post-155754-0-46809400-1391004876_thumb.jpg

Edytowane przez dumpmuzgu

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

lubelskie trakty. 

ostatecznie do celu nie dotarlem. zaspa poł metra na dlugosci ponad 100metrów. ciągnik z naczepą, bus i pług wszystko stoi w tej zaspie. bo piniędzy nie ma na postawienie plotków na polach przed zima. plug to tam chyba przed weekendem widzieli sadzac po stanie drog Dołączona grafika

Brak płotków nie ma usprawiedliwienia. Ale normalne pługi nie dadzą sobie rady ze śniegiem nawiewanym na drogę szybciej, niż te są w stanie go usunąć, a takie coś właśnie widać na twoich zdjęciach.

 

Meanwhile in usa Dołączona grafika

  • Upvote 1

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ehh. przeciez ludzie mogli sobie to sami rozgarnac zeby poruszac sie po miejscowosci. te sniegowe wydmy nie powstaly w ciagu paru godzin.

dzis sa takie czasy ze na wsi nie ma ciagników. wczoraj przy odprowadzaniu eLkowej przyczepy ugrzezlismy na wjezdzie do posesji. to chlop przyjechal audi quattro zeby nas wyciagnac(co i tak mu sie nie udalo:) 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ehh. przeciez ludzie mogli sobie to sami rozgarnac zeby poruszac sie po miejscowosci. te sniegowe wydmy nie powstaly w ciagu paru godzin.

dzis sa takie czasy ze na wsi nie ma ciagników. wczoraj przy odprowadzaniu eLkowej przyczepy ugrzezlismy na wjezdzie do posesji. to chlop przyjechal audi quattro zeby nas wyciagnac(co i tak mu sie nie udalo:)

Są ciągniki, tylko nie każdy ma ochotę wyciągać maszynę, która po ostatnich jesiennych robotach jest zakocykowana do wiosny lepiej niż niektóre bmw z tego forum, albo akurat wybebeszona, bo się robi konieczne naprawy przed sezonem.

Poza tym, wyjechać ciągnikiem, który nie był palony np. dwa miesiące, to też nie jest takie hop-siup, jak się niektórym wydaje.

 

Odnośnie zasp jeszcze i ostatniej sytuacji na wschodzie:

Mieszkam w takiej okolicy, że praktycznie każdej zimy zdarza się kilka dni z zawiewaniem śniegu z różnych kierunków. W zeszłym roku gmina (wespół z powiatem) wyciągnęła na drogi pospolite ruszenie w postaci lokalnych właścicieli ciągników z pługami, bo piaskarki nie były w stanie wyrobić z nawałem śniegu. Kilkanaście lat temu (jak jeszcze płotki przy drogach były nowością) do usuwania zasp zaangażowano koparki i ładowarki z okolicznych firm.

Innymi słowy - jak się chce, to się da. Trzeba tylko mieć myślących ludzi na odpowiednich stanowiskach. Tymczasem jak słuchałem dzisiaj wywiadu na tefałenie, padło tam mniej-więcej takie stwierdzenie: "Nie mieliśmy pojęcia, że sytuacja jest tak poważna. Mamy specjalny system komunikatów kryzysowych, ale okazało się, że drogi były nieprzejezdne od wtorku, a pierwsze komunikaty z samorządów pojawiły się w piątek."

Nie wiem, kto zawinił, ale w takiej sytuacji myślę o dwóch rzeczach:

- Albo ludzie czekali sobie spokojnie, aż ktoś się pofatyguje i nie byli w stanie poinformować sołtysa/plebana/gminy, że koniec świata nadszedł

- Albo samorząd dał doopy, wychodząc z założenia "eeeee tam, damy se radę, odwilż zapowiadali".

 

 

 

=-=-==-=-===--=-=-=-=----

Tymczasem u mnie, przy skrzyżowaniu E-40 z S19 są dwa świeżutkie ronda turbinowe. Miałem dzisiaj nieszczęście trafić na szalonego kapelusznika w golfie II:

- Jechaliśmy równolegle, ja lewym pasem (prosto + lewo, oznakowanie poziome, widoczne, bo droga sucha), on prawym (prosto + w prawo, przy czym "w prawo" zamknięte, bo S19 jeszcze w tym kierunku się buduje).

- Moje pierwsze zdziwienie, kiedy koleś wbija mi przed maskę z prawego pasa drogowego na lewy na rondzie... Dołączona grafika

- Moje drugie zdziwienie, kiedy kilka metrów przed normalnym zjazdem z ronda (przypominam: prosto lub w lewo), koleś hamuje prawie do zera, po czym przewala się przez krawężniki rozdzielające pasy (teoretycznie umieszczonych po to, żeby ludzi powstrzymać od takiej partyzantki) i kontynuuje zjazd z ronda pasem prawym...

 

Rysunek poglądowy dla tych, którzy nie mieli jeszcze przyjemności z takimi rondami (u mnie odnogi boczne są jednokierunkowe z racji wjazdów/zjazdów na S19):

Dołączona grafika

Powiedzmy, że jechaliśmy z dołu, krawężniki to linia ciągła, a przerywana to... przerywana. Ja: zielony, koleś: czerwony.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Katowice, ul Rozdzienskiego na wysokosci "Gwiazd" grafitowe BMW o num SK88??? wjezdza mi na moj lewy pdzedni blotnik. Uratowalem sie trawnikiem ale klakson wcisnalem. Koles sie zatrzymal i wystartowal do mnie. Odpuscil w pol drogi ale od dzis nagrywam wszystko na drodze..

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

i obron sie czlowieku przed takim debilem. kolejna kaleka umyslowa w bmw. pojac nie moge dlaczego tą marka jezdza tacy "sportowcy".

najlepsi sa ci ciagnacy za klamke zeby dostac sie do kierowcy.  pare dni temu widzialem taka sytuacje na osiedlu w wykonaniu motocyklisty. zajechanie drogi i szarpanie za drzwi to nie jest wyraz sympatii.

http://www.youtube.com/watch?v=sx8QQ7tI2cM

Edytowane przez dumpmuzgu
  • Upvote 3

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Katowice, ul Rozdzienskiego na wysokosci "Gwiazd" grafitowe BMW o num SK88??? wjezdza mi na moj lewy pdzedni blotnik. Uratowalem sie trawnikiem ale klakson wcisnalem. Koles sie zatrzymal i wystartowal do mnie. Odpuscil w pol drogi ale od dzis nagrywam wszystko na drodze..

Ja odkąd zainstalowałem apke na fona,to nie ruszam bez odpalania kamerki :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie


×
×
  • Dodaj nową pozycję...