Skocz do zawartości
Sid

Codzienność za kierownicą

Rekomendowane odpowiedzi

W jaszczombie przy około 140k km wymieniłem gałkę, nówka nieśmigana skóra jedyna taka zobacz. Poprzednia wytarła się do białej kości. Nie wiem ile on przedtem miał przebiegu, zanim go kupiłem znaczy.

 

Samochód wystarczy, ze będzie użytkowany przez przedstawiciela handlowego i przez 100 tys kilometrów siedzenie kierowcy będzie wyglądało jakbym ja przelatał z milion.

> E46 z silnikiem "V6"

> przedstawiciel handlowy

 

Wybierz jedno.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Moją hankę ujeżdżała laska (paniusia z tipsiami i masą srebra) do tego jakieś kremy do rąk z mocznikiem.

Gałka przy 110k przestaje istnieć prawie, a w tym modelu to wiem że tak jak lakier od patrzenia się wyciera/rysuje.

Imho ocena przebiegu na podstawie gałki to nieporozumienie.

Zresztą co to za problem obszyć/wymienić

ps. nie piję do bumy z ogłoszenia:), ona ma przebieg taki jaki oczekuje kupujący;)

Edytowane przez HeatheN
  • Upvote 1

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

 

W jaszczombie przy około 140k km wymieniłem gałkę, nówka nieśmigana skóra jedyna taka zobacz. Poprzednia wytarła się do białej kości. Nie wiem ile on przedtem miał przebiegu, zanim go kupiłem znaczy.

Uno miało bodajże 120 przelotu, w tym część z kobietą za kółkiem i nie pamiętam, aby gałka była jakoś specjalnie wytarta.

 

Ze tak jeszcze zapytam, orientuje sie ktos albo moze ma, gdzie w Krakowie wypozycze miernik do lakieru? Bo bez tego to nawet nie podchodze do zadnego auta a na jeden zakup to IMO strata kasy

Zależy co chcesz nim zrobić. Jeśli chcesz sprawdzić oryginalność lakieru, to bez sensu - przy dużych dzwonach i składaniu auta z 2, używa się części pod kolor lub drze lakier prawie do zera i maluje na nowo. Spece potrafią doprowadzić do fabrycznej grubości bez wysiłku.

Możesz kupić prosty magnesowy by ominąć auta grubo oklejone szpachlą - cena jest śmieszna.

Możesz też kupić elektroniczny za 2-3 setki i potem wynajmować innym lub sprzedać. Zresztą w rodzinie też się może przydać i Tobie za kilka lat - chyba że zamierzasz tym E46 jeździć do emerytury.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ps. nie piję do bumy z ogłoszenia:), ona ma przebieg taki jaki oczekuje kupujący;)

Ja oczekiwalem 300tys i wcale mnie to nie przeraza, nie wiem co sie tu tak kazdy na przebieg uwzial jak zawsze wszyscy jak mantre powtarzaja ze sie stan liczy a nie przebieg :P

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Stanu ze zdjęć nikt nie wywróży. Ksenony w VINie i ich brak w ogłoszeniu mogą znamionować dzwon i poskładanie na tym, co było na szrocie, czyli zwykłych lampach bo tańsze. Ja tak miałem z mamutem, zderzak z halogenami (bo pewnie taki akurat mieli) i szpachlowany jak cholera lewy przedni błotnik, a we wnętrzu ani śladu włącznika halogenów.

Edytowane przez UFO_PORNO

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jedno beznadziejne zdjęcie wnętrza nie wróży nic dobrego - zapewne fotele wytarte.

Miałem wątpliwą przyjemność oglądać 2 auta z kiepskimi fotkami wnętrza. W jednym jak zobaczyłem stan części nie ujętych na zdjęciu, to od razu trzasnąłem drzwiami i pojechałem do domu - na szczęście sprzedającego nie było daleko.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Przecież to oczywiste, jak ktoś ma samochód w znośnym stanie to będzie miał sporo fotek we w miarę dobrej jakości. Jak ktoś sprzedaje strupa to będzie się starał nie pokazywać tego co najgorsze, coś tam na zdjęciu trzeba wrzucić ale może ktoś przyjedzie z daleka i jednak weźmie.

Wyjątkiem są handlarze, którzy co raz częściej wynajmują fotografów, robią dobre fotki tylko potem auta przechodzą kuracje odmładzające w photoshopie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Zależy co chcesz nim zrobić. Jeśli chcesz sprawdzić oryginalność lakieru, to bez sensu - przy dużych dzwonach i składaniu auta z 2, używa się części pod kolor lub drze lakier prawie do zera i maluje na nowo. Spece potrafią doprowadzić do fabrycznej grubości bez wysiłku.

Możesz kupić prosty magnesowy by ominąć auta grubo oklejone szpachlą - cena jest śmieszna.

Możesz też kupić elektroniczny za 2-3 setki i potem wynajmować innym lub sprzedać. Zresztą w rodzinie też się może przydać i Tobie za kilka lat - chyba że zamierzasz tym E46 jeździć do emerytury.

Czyli co, lakiernik jest w stanie pomalowac element na grubosc z jaka maluje fabryka? Jest w stanie poskladac podluznice i pomalowac je w ten sam kolor z gruboscia jak fabryka? A spawy to gdzie ukryja?

 

Jutro mam dostac fotki z zewnatrz i z wewnatrz. Nie chce jechac na darmo. Nie napalam sie bo sam widze, ze moze byc cos z tym przodem ale widze ze wsrod was to kazde jedno auto to ulep i zlom na kolach :P

Edytowane przez _Paulo_

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Czyli co, lakiernik jest w stanie pomalowac element na grubosc z jaka maluje fabryka? Jest w stanie poskladac podluznice i pomalowac je w ten sam kolor z gruboscia jak fabryka? A spawy to gdzie ukryja?

Tak, wyciągnięcie grubości lakieru fabrycznego to żaden problem.

Spawy podłużnicy ukrywa się w miejscu niewidocznym - wiadomo, ze nikt nie robi spawów w miejscach widocznych po to otwarciu maski. Czasami nawet z kanału może być problem zobaczyć spawy.

Polecam obejrzeć filmiki tego pana:

 

 

Jutro mam dostac fotki z zewnatrz i z wewnatrz. Nie chce jechac na darmo. Nie napalam sie bo sam widze, ze moze byc cos z tym przodem ale widze ze wsrod was to kazde jedno auto to ulep i zlom na kolach :P

Nikt nie mówi że to złom. Ja wiem, że moje jest bite.

Auta niebite to rodzynki. Można kupić bite i być zadowolonym, tylko musi to być lekkie bicie, a np spawanie połówki czy ćwiartki.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nikt nie mówi że to złom. Ja wiem, że moje jest bite.

Auta niebite to rodzynki. Można kupić bite i być zadowolonym, tylko musi to być lekkie bicie, a np spawanie połówki czy ćwiartki.

Nie mowie ze auto ma byc idealne i nigdzie nie malowane itp. Chodzi mi najbardziej o to zeby nie bylo zadnej ingerencji w podluznice, zadnych cwiartek itp bo to chora jazda dla mnie. Kolega skasowal przod u siebie w aucie, rozbil lampy, pogial troche maske itp ale auto nie ucierpialo geometrycznie, zadnych spawow itp. Takiego czegos sie nie boje. Zobaczymy jutro, napisalem do sprzedajacego o zdjecia z zewnatrz wewnatrz i spod maski. Trzeba byc dobrej mysli

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ze tak jeszcze zapytam, orientuje sie ktos albo moze ma, gdzie w Krakowie wypozycze miernik do lakieru? Bo bez tego to nawet nie podchodze do zadnego auta a na jeden zakup to IMO strata kasy

 

 

Z miernikiem to też nie do końca tak.

 

1. Znam 3 auta składane z przynajmniej 2 aut (jednym sam jeździłem), gdzie miernik nie pokazał nic ciekawego. Jak masz z czego i masz umiejętności, to wykorzystując miejsca fabrycznych łączeń, wymienisz ćwiartkę albo pół samochodu tak, że nie znajdziesz tego miernikiem, albo w ogóle nie znajdziesz bez rozebrania połowy samochodu - jeśli wiesz gdzie i na co patrzeć. Nie znajdziesz wymienionej/prostowanej i przykrytej konserwacją podłużnicy i wielu innych, gorszych rzeczy. 

 

2. Znajdziesz normalne rzeczy typu słupek na parkingu, walnięcie drzwiami innego samochodu  w rant błotnika etc, łatane progi - rzeczy mniej więcej normalne i niekoniecznie dyskryminujące auto, co najwyżej upierdliwe za rok, dwa, pięć - jak szpachel zacznie pękać. 

 

Wyłapiesz więc totalnego ulepa, którego ujeżdżała młodzież z remizy i naprawiała w stodole za tą remizą (co w większości przypadków wyłapiesz i bez miernika), ale niekoniecznie wyłapiesz auto po dużym dzwonie, które było naprawiane sprytnie, ale niekoniecznie zgodnie z prawidłami. Jedź gdzieś, gdzie dokonają przynajmniej pomiaru geometrii, bo jak gdzieś się któregoś konta nie daje ustawić, to już o czymś mówi, a to raptem 200zł. Bo autem, które ma wszędzie lakier o grubości mieszczącej się w normie, ale w którym żaden kont żadnego koła nie mieści się w normie raczej nie chciał byś jeździć.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

 

 

A tu auto z Francji, gdzie ludzie nie mają oporów z dnia na dzień wsiąść i pojechać na drugi koniec kraju.

A mi glupiemu nawciskali kitu, ze we Francji na dluzszych trasach wolą TGV.

 

Wysłane z mojego LG-D802 przy użyciu Tapatalka

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A mi glupiemu nawciskali kitu, ze we Francji na dluzszych trasach wolą TGV.

Już widzę, jak rodzina posiadająca pod domem roczne E46 wlecze się z bagażami i dwójką dzieci na stację, stoi w kolejce po bilet, wsiada z tymi tobołami do pociągu i jedzie. Potem jeszcze tylko przenieść to do taxi, potem do hotelu. Hura - istna definicja wypoczynku.
  • Upvote 1

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Już widzę, jak rodzina posiadająca pod domem roczne E46 wlecze się z bagażami i dwójką dzieci na stację, stoi w kolejce po bilet, wsiada z tymi tobołami do pociągu i jedzie. Potem jeszcze tylko przenieść to do taxi, potem do hotelu. Hura - istna definicja wypoczynku.

 

Pierwsza z brzegu dłuższa trasa, Paris pour Marseil.

Auto: 8-9 godzin, TGV 3 godziny. Resztę sobie sam dopowiedz.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A jaka będzie średnia prędkość dla obu środków transportu ?

 

TGV pewno będzie miał grubo powyżej 200 km/h .

 

Minusem pewno będzie cena przejazdu , do tego stacje TGV mogą być dość oddalone od miejsca startowego czy docelowego .

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ceny w przypadku kupowania "na już" faktycznie są duże, zbliżone do cen samolotu czasami. Nie jestem pewien, ale Paryż - Lille czy Paryż - do departamentu 67 to okolice 100€. Mogę się mylić, bo dawno na ten temat rozmawiałem. W przypadku wcześniejszej rezerwacji taniej, wiadomo.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nic nie przerywało tylko nagranie. Gdzieś bliższe informacje na ten temat ze przeżyli ?

 

Przeżyli.

 

Tu facet miał jeszcze większe szczęście.

 

http://www.oregonlive.com/pacific-northwest-news/index.ssf/2015/01/interstate_84_semi-truck_crash_1.html#incart_big-photo

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Już widzę, jak rodzina posiadająca pod domem roczne E46 wlecze się z bagażami i dwójką dzieci na stację, stoi w kolejce po bilet, wsiada z tymi tobołami do pociągu i jedzie. Potem jeszcze tylko przenieść to do taxi, potem do hotelu. Hura - istna definicja wypoczynku.

Czemu jestem pewien że nigdy TGV nie jechałeś ani nawet nie widziałeś na oczy, o ile w ogóle byłeś we Francji. A chociaż Francuza na oczy widziałeś? Oczywiście znowu teoretyzujesz i nie masz racji, bo to trochę inaczej wygląda w rzeczywistości niż w teorii. Cena biletu wychodziła korzystnie biorąc po uwagę czas i komfort podróży, a niewątpliwą zaletą jest odjazd z centrum miasta i przyjazd do centrum miasta, a dworce są bezpośrednio połączone z siecią metra.
  • Upvote 2

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Akumulator zajumali :>

 

Rzartowałę. Jeśli ten egzemplarz jeździ bez ksenonów, to jeździ tak od dłuższego czasu, bo śruby jednakowo brudne i nie widzę żadnych nowych ani ruszonych. Te widoczne na błotnikach też nie mają jakichś śladów gmerania. Kto wie, może z przodu walona nie była.

 

 

 

430 kilometrów przejechane na 42,27 litrach zupinki, przewaga trasy. No.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

bmw miał a nic się nie zna, przecież bmw nie jeździ się do przodu tylko bokiem więc pewnie walona w bok była.

Swoją drogą znam gościa, który kupił e46 w kombi i po jakimś czasie okazało się, że rozstaw osi z jednej strony był o parę cm krótszy niż z drugiej.

Jak oni to musieli genialnie nastawić, że to w ogóle jechało.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie


×
×
  • Dodaj nową pozycję...