Skocz do zawartości
Sid

Codzienność za kierownicą

Rekomendowane odpowiedzi

Na forach, na stronach popierając otwarcie ustawę o zakazie rejestrowania tychże pojazdów w PL.

A jak znajdzie się taki za mną w lusterku to skutecznie uniemożliwę mu zabicie siebie i innych użytkowników na drodze nie dając się wyprzedzić.

Edytowane przez Kaeres

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No i mojej Skody nie zniszcz :P Dla mnie nic nie przeszkadza kierownica po prawej stronie, tylko przyzwyczajenie i przez tydzień-dwa szukanie biegów na drzwiach. Na razie go będę sprzedawał jak nie wyjdzie to przełożę.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Na forach, na stronach popierając otwarcie ustawę o zakazie rejestrowania tychże pojazdów w PL.

A jak znajdzie się taki za mną w lusterku to skutecznie uniemożliwę mu zabicie siebie i innych użytkowników na drodze nie dając się wyprzedzić.

A gdyby ktoś był naprawdę dobry za kółkiem i sprowadził sobie omawianego wcześniej GTRa ? Myślałem nad czymś takim a "problem" wymijania rozwiązałbym kamerą na lewym lusterku, ba, wtedy widać nawet więcej niż w furze z kierownicą po normalnej stronie. ;) Nie zapominaj, że są ludzie, którzy też chcą żyć, chcą jeździć jakimiś "perełkami" a przy tym mają głowę do patentów itp. (W temacie o modyfikacjach Al Bundy też planuje mocowanie kamery w lusterku - uważam, że to całkowicie załatwia sprawę).

 

Tylko proszę bez argumentów typu "kamera tak dobrze nie odświeża", "a co jak się zepsuje?" , "a co jak się zawiesi?", itp. bo zrobi się kolejny OT o problemach, które i tak można rozwiązać. ;) 

 

 

Jeden z najładniejszych , strasznie kuszący. :P

Edytowane przez MaciekCi

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Na forach, na stronach popierając otwarcie ustawę o zakazie rejestrowania tychże pojazdów w PL.

A jak znajdzie się taki za mną w lusterku to skutecznie uniemożliwę mu zabicie siebie i innych użytkowników na drodze nie dając się wyprzedzić.

wydaje mi sie że lepiej jest mu umozliwic to wyprzedzanie żeby właśnie nie musiał sie za bardzo wychylac ;) a nie zmuszac go do ryzyka, ale to tylko moje zdanie

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

tu nie powinno byc zadnej gadki, ewidentny zakaz poruszania sie po drogach w Polsce pojazdom z kierownica po prawej stronie

Fakt, że czerwone mazdy nie oferowały nic specjalnego z kierownicą po prawej stronie, za to Nissan/Toyota-Lexus już tak. ;) (wspomniany R34, Lexus IS300 w manualu, czy Toyota Altezza [iS] na fajnym silniku). Nie podoba mi się "ograniczanie" co do wyboru samochodu. Przekładka to już nie to samo, tzn. jest to już jakieś naruszenie konstrukcji. 

 

Rozumiem, że jedyny argument, to beznadziejna widoczność przy wyprzedzaniu, czy jeszcze coś ? A np. McLaren F1 z kierą po środku ? Też nie do przyjęcia ? ;) 

 

 

Co do wyprzedzania, to nie powinno się jeździć komuś "na ogonie" (albo jeszcze lepiej drafting), tylko trzymać odpowiednią odległość, w tym momencie nie widzę problemu wychylenia - pod warunkiem, że z naprzeciwka nie będzie jechał Veyron 400km/h - w każdym innym przypadku, trzymając odpowiednią odległość od samochodu poprzedzającego, śmiało można takie manewry robić. Tudzież przy kierownicy po prawej stronie trzeba "zalecaną odległość" jeszcze zwiększyć.

Edytowane przez MaciekCi

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Z tego co widziałem, to r33/r34 też idzie zprzekładkować. Traci się co prawda na oryginalności, ale taki samochód nadal jest perełką, także argument trochę kiepski :P

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Z tego co widziałem, to r33/r34 też idzie zprzekładkować. Traci się co prawda na oryginalności, ale taki samochód nadal jest perełką, także argument trochę kiepski :P

Dać się da ale co z tego?? Takie auto ma klimat właśnie w takiej a nie innej wersji. 

 

 

Przypomina mi się fotka Jeepa "przebudowana" na lewą stronę. Gdzieś ją miałem ;] 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Z tego co widziałem, to r33/r34 też idzie zprzekładkować. Traci się co prawda na oryginalności, ale taki samochód nadal jest perełką, także argument trochę kiepski :P

Zapewne IS 300 w manualu też jest marnym argumentem, bo przecież można kupić IS 300 w automacie i go "zprzekładkować" na manual, tak ? ;) Tak naprawdę wszystko można, rozłożyć na części pierwsze i poskładać po swojemu, ale traci się na oryginalności i "zwartej" konstrukcji auta. Nie wydaje mi się, żebym w garażu zrobił to lepiej (albo chociaż tak samo) jak robią to japońskie fabryki... Polegając na firmie,która by się czymś takim zajęła, musimy wiedzieć, że jest solidna, a jak jest solidna, to jest droga i wtedy takie "zamiany" w ogóle się nie opłacają*.

 

*nie opłacają - rozumiem, jak ktoś chce mieć "perełkę" to niby nie patrzy na kasę, ale jak cena gruntownej przebudowy wynosi tyle co cena np. nowego GTRa to cóż... ;)  

 

 

Według mnie, można by jakoś rozwiązać problem rejestracji aut, może po pierwsze wymagana ilość lat doświadczenia za kółkiem, drugie - obowiązkowa kamera na lusterku, trzecie - jakbyśmy mieli szersze drogi, to problem byłby mniejszy. :P Może dwa pierwsze w jakimś stopniu by wyeliminowały młodych szybkich i wściekłych sprowadzających jak najtańsze golfy z UK, bo doświadczeni kierowcy raczej powinni sobie radzić z prawostronnymi kierownicami.

Edytowane przez MaciekCi

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie ma dla mnie żadnego argumentu przemawiającego za.

Czy to kamery czy to chęć posiadania perełki.

Nie można zarejestrować GT-R - trudno. Albo się przeniosę na wyspy albo obejdę się ze smakiem.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Akurat cywilizowany był na całym świecie ruch lewostronny.

Napoleon nie chciał się poruszać z plebsem po tej samej stronie więc zarządził, że jego wojska będą śmigać po prawej i tak "ucywilizował 99% Europy".

Ale co do poruszania się po prawej stronie lewostronnym samochodem to będę gnębił takich potencjalnych zabójców !

Kiedyś językiem międzynarodowym była łacina. Powodzenia w dogadaniu się w tym języku w sieci.

Według mnie, można by jakoś rozwiązać problem rejestracji aut, może po pierwsze wymagana ilość lat doświadczenia za kółkiem, drugie - obowiązkowa kamera na lusterku, trzecie - jakbyśmy mieli szersze drogi, to problem byłby mniejszy. :P Może dwa pierwsze w jakimś stopniu by wyeliminowały młodych szybkich i wściekłych sprowadzających jak najtańsze golfy z UK, bo doświadczeni kierowcy raczej powinni sobie radzić z prawostronnymi kierownicami.

Cieszy mnie, że w ogóle zauważasz problem najtańszych Gulfów z UK, bo do tej pory twoje wypowiedzi były co najmniej niebezpieczne. Nie mówię o procesie rejestracji unikatów - OK, tu się zgadzam. Ale podobne argumenty wysuwają takie osły jak Zajcewik, dla którego wierny Vauxall wyprodukowany w siedmiu milionach egzemplarzy też będzie "unikatem". A to już jest realne zagrożenie, bo jeśli ktoś oszczędza kilka tysięcy na wersji barbarzyńskiej, to na pewno spożytkuje te pieniądze na kamery i bajery, to na pewno. Dobrze, jak w ogóle kupi zimowe opony, bo widzę że mentalność w takich przypadkach podobna, jak u miłośników letnich lub całorocznych gum na śnieg.

Nie stać cię na samochód - jeździj rowerem lub autobusem.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dobrze, jak w ogóle kupi zimowe opony, bo widzę że mentalność w takich przypadkach podobna, jak u miłośników letnich lub całorocznych gum na śnieg.

Tutaj uważam, że trochę przesadzasz z tymi całorocznymi. Dobra opona całoroczna zapewnia całkiem poprawne właściwości jezdne zarówno w leci jak i zimie. Dlatego nie ma co porównywać opon letnich do całorocznych na śniegu bo to zupełnie inna liga. Inna sprawa, że jak ktoś nie ma zamiaru wydawać pieniędzy na zimówki, lepiej niech już kupi całoroczne, niż w zimie jeździ na letnich.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

(...) w mieście bez stromych podjazdów, można poradzić sobie na letnich.

Super.

Można też sobie poradzić maluszkiem za 100pln + OC + zimówki za 400pln. (nowe)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Inna sprawa, że przy odrobinie zdrowego rozsądku i umiejętności, w mieście bez stromych podjazdów, można poradzić sobie na letnich.

na łysych gumach też w lecie można sobie radzić wystarczy nie jeździć po deszczu, pytanie tylko jaki to ma sens.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

 

Cieszy mnie, że w ogóle zauważasz problem najtańszych Gulfów z UK, bo do tej pory twoje wypowiedzi były co najmniej niebezpieczne. Nie mówię o procesie rejestracji unikatów - OK, tu się zgadzam. Ale podobne argumenty wysuwają takie osły jak Zajcewik, dla którego wierny Vauxall wyprodukowany w siedmiu milionach egzemplarzy też będzie "unikatem". A to już jest realne zagrożenie, bo jeśli ktoś oszczędza kilka tysięcy na wersji barbarzyńskiej, to na pewno spożytkuje te pieniądze na kamery i bajery, to na pewno. Dobrze, jak w ogóle kupi zimowe opony, bo widzę że mentalność w takich przypadkach podobna, jak u miłośników letnich lub całorocznych gum na śnieg. 

Nie stać cię na samochód - jeździj rowerem lub autobusem.

Oczywiście zdaję sobie sprawę z zagrożeń jakie niesie ze sobą jazda lewostronnym autem w prawostronnym ruchu, dlatego jestem za rejestracją tych, których nie ma dostępnych. Jeśli urząd mi mówi, że nie zarejestruje Lexusa IS300 w manualu, bo jest odpowiednik -> IS300 w automacie, tudzież IS200 w manualu to sorry, ale to chyba nie to. Inna sprawa, że poruszam temat "można jeździć bezpiecznie takim autem" - tylko trzeba umieć i chcieć, jednak to, że poruszam taki temat, nie oznacza, że jestem za rejestracją WSZYSTKICH aut. Nie miałbym nic przeciwko, gdyby nie fala szybkich i wściekłych golfów / vauxhall'i calibr itp. wiem, że młody kierowca ma pewne ciśnienie na prędkość, na ostrzejszą jazdę i do tego brak doświadczenia, co w lewostronnym aucie jeszcze bardziej zwiększa zagrożenie. True. 

 

1. Jestem za dostępem "unikatów", których nie ma w naszej wersji kierowniczej.

2. Jestem przeciwny rejestracji pospolitych aut.

3. Uważam, że jak się chce i umie, to można jeździć bezpiecznie takim autem nie zagrażając nikomu. ;) 

 

Co do punktu 2, to przeciwny jestem temu, bo wiem co to oznacza, tak jak wspomniałeś, jeśli ktoś oszczędza te kilka tys (o ile nawet to) to wiadomo, że nie zainwestuje w kamery czy jakikolwiek system zwiększający zmniejszone bezpieczeństwo. 

 

 

Tutaj uważam, że trochę przesadzasz z tymi całorocznymi. Dobra opona całoroczna zapewnia całkiem poprawne właściwości jezdne zarówno w leci jak i zimie.

Inna sprawa, że przy odrobinie zdrowego rozsądku i umiejętności, w mieście bez stromych podjazdów, można poradzić sobie na letnich.

Panowie, już to wałkowaliśmy. ;)

 

ULLISSES -> z odrobiną zdrowego rozsądku i umiejętności to śmiało można sobie ze wszystkim poradzić, zarówno z jazdą na letnich jak i z jazdą samochodem z kierownicą po lewej stronie. ;) Tylko jeśli nie ma takiej konieczności, to po co sobie i innym utrudniać życie i zmniejszać bezpieczeństwo ? :) 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Inna sprawa, że przy odrobinie zdrowego rozsądku i umiejętności, w mieście bez stromych podjazdów, można poradzić sobie na letnich.

No, prostytutke z AIDS też można kochać bez gumy jak się ma umiejętności :)

 

Jedziesz potem sobie drogą i takie warzywka spotykasz i co? Oj bidulek ma letnie gumki, litujmy się jedźmy te 40km/h zamiast 3x więcej.

 

Najlepiej to się wszyscy na autobusy przesiądźmy :lol:

Edytowane przez fl0r3k

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ULLISSES nie trzeba być bogiem motoryzacji, intuicja podpowiada, że warto zainwestować w zimowe opony, ja osobiście nie wyjechał bym z pod domu na letniej 225/40R18 bo mimo tego, że bruk odśnieżony to robi się ślizgawka... jak ktoś nie ma kasy czy może mało jeździ to może sobie pozwolić na jakiś kompromis i pomykanie na letnich w zimie, może i w mieście się da, ale o wyjeździe gdzieś w góry na narty czy nawet na jakąś drogę która nie do końca jest odśnieżona bo przysypało akurat 15 minut wcześniej na letnich oponach można zapomnieć, najzwyczajniej staniesz w połowie góry i jeszcze zaczniesz się ześlizgiwać w dół stwarzając niebezpieczeństwo dla siebie i innych użytkowników drogi.

Edytowane przez slavOK

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeżdżę na letnich i jakoś nie zauważyłem, abym był najwolniejszy na drodze.

 

Tak, oczywiście - wszyscy w tym temacie są bogami motoryzacji i wiedzą lepiej. Jeszcze zaraz ktoś zaraportuje mój post...

U-> Chill out, chyba nie zaprzeczysz, że na zimówkach się o wiele lepiej jeździ, hm ? Jeździsz na letnich i nie jesteś najwolniejszy na drodze, okej, umiesz się rozpędzić, a co w przypadku nagłego hamowania na śniegu ? Myślę, że Twoje Bi-eM-Dablju znacznie skróciłoby drogę hamowania na porządnych zimówkach. :) Nie życzę Ci sytuacji, ale jak Ci coś/ktoś wyskoczy to będziesz pluł na te letniaki... Robiłeś kiedykolwiek sam test hamowania i wchodzenia w zakręty letnie vs. zima ? Zwłaszcza w RWD. :) 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie przeczę, że nie ma różnicy. Jeździ się piekielnie ciężko w porównaniu z UNO FWD na zimówkach, ale ogólnie da się jeździć - może poza takimi podjazdami, jak był kiedyś w jednym filmiku na forum ;]

 

Raz mi przystawiło do górki. Zatrzymałem się, powoli stoczyłem w dół, lekko ręczny i pojechało - 3 bieg, obroty około 1000 rpm, dosłownie dotykałem pedału gazu - chwila zapomnienia i koła kręcą w miejscu. Ale da się ;]

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Zima zimą, ale zwierzątka w okolicach Krakowa na obwodnicy lubią przyszaleć. Cieżko mi przez palce przechodzi ta nawa, ale coś (skóra na jezdni została...) zdemolowało przód Mondeo. Przykry widok. Dziś zaś, w okolicah godzin porannych musiałem użyć przycisku "Raport", ale w real-life. Po tym jak zobaczyłem pewną panią tankującą, a raczej próbującą wycelować pistoletem do wlewu...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Zima zimą, ale zwierzątka w okolicach Krakowa na obwodnicy lubią przyszaleć. Cieżko mi przez palce przechodzi ta nawa, ale coś (skóra na jezdni została...) zdemolowało przód Mondeo. Przykry widok. Dziś zaś, w okolicah godzin porannych musiałem użyć przycisku "Raport", ale w real-life. Po tym jak zobaczyłem pewną panią tankującą, a raczej próbującą wycelować pistoletem do wlewu...

Ale, że co? Pijana, czy ręce z zimna się trzesły? :rolleyes: Rozumiem, że wezwałeś smerfy na pomoc :unsure:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Musze się także pochwalić używaniem guzika "raport". Szczególnie często jak pokonuje trasę Łódź - morze. W 95% przypadkach są to mądrzy rodzice, którzy przewożą małe dzieciaki bez żadnego fotelika, a te radośnie fikają po całym aucie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Polskie drogi zasługują na tytuł "fail of the universe".

 

Trasa Olsztyn-Augustów, od Mrągowa do kawałka za Piszem- rozciapany śnieg, lód w cieniu za drzewami i ogólny chaos komunikacyjny po wjeździe do lasu, gdzie chyba panu w pługopiaskarce palma odbiła, i nawet nie posypał- za to ustawili znak ograniczający do 40, do tego śnieżynka- i oczywiście sytuacja została opanowana przez tańszy zabieg postawienia znaku od "Czmudy".

 

Za to to, w jaki sposób stosunkowo nowe odcinki ulegają biodegradacji, zatrważa mnie codziennie. Kij z tym, że jak zawsze nikt nic na to nie wysypał, bo gminy nie stać, czy jakikolwiek inny poroniony powód- dało się jeździć.

Za to mam poważne wątpliwości, czy to wina mojego wozidła, czy tego, że droga zaczęła się podłużnie łamać i podczas jazdy zaczyna szarpać autem, a po puszczeniu fajery czujemy się jak w niepełnosprytnej windzie, która raz co raz obija się o wnętrze szybu...

Przy prędkości >130km/h staje się to o tyle denerwujące, że ciągle trzeba manewrować kółkiem, żeby jechać względnie prosto.

 

Przy 70km/h problem nie występuje, i zaczyna się od 80tki- może to nowy rozdział w walce z piractwem? ;]

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W Poznaniu drogi są poorane jakby po nich kombajn przejechał. I gdyby to były jakieś osiedlówki to bym zrozumiał, ale mówie tu o głównych ulicach miasta. Grunwaldzka na wysokości Śniadeckich - wyrwa mniej więcej 100x50x20cm, Rondo Kaponiera to pole minowe, Dąbrowskiego i Bukowska nie lepiej, Rondo Rataje to istny żwir. Zeylanda podziurawiona na skręcie z Bukowskiej. Ale prawdziwa masakra to Wojska Polskiego. Żeby nie jechać po dziurach to trzeba środkiem cisnąć, w godzinach szczytu to powodzenia w nieurwaniu zawiasu.

 

Ja nie wiem co jest nie tak, rozumiem że jest zima i pogoda nie sprzyja łataniu, ale kurcze, jakieś prowizoryczne łaty chociaż niech zrobią...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja nie wiem co jest nie tak, rozumiem że jest zima i pogoda nie sprzyja łataniu, ale kurcze, jakieś prowizoryczne łaty chociaż niech zrobią...

I właśnie dlatego są te dziury ponad połowa wszystkich dziur (przynajmniej we Wrocku) to są właśnie ubiegłoroczne łaty które robione prowizorycznie rozpadają się w tempie iście błyskawicznym pociągając za sobą resztki nawierzchni na którą były wylane. Problem może tylko rozwiązać robienie dróg z odpowiednim odwodnieniem, a jak już łatać to porządnie tak jak na zachodzie czy w Czechach co nie raz obserwowałem czyli wycięcie kawałka drogi do podkładu położenie w to miejsce nowych warstw i zalanie łączeń tak aby woda się tam nie lała, u nas to wygląda niestety dużo inaczej co znaczy gorzej. Edytowane przez mastertab

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

I właśnie dlatego są te dziury ponad połowa wszystkich dziur (przynajmniej we Wrocku) to są właśnie ubiegłoroczne łaty które robione prowizorycznie rozpadają się w tempie iście błyskawicznym pociągając za sobą resztki nawierzchni na którą były wylane. Problem może tylko rozwiązać robienie dróg z odpowiednim odwodnieniem, a jak już łatać to porządnie tak jak na zachodzie czy w Czechach co nie raz obserwowałem czyli wycięcie kawałka drogi do podkładu położenie w to miejsce nowych warstw i zalanie łączeń tak aby woda się tam nie lała, u nas to wygląda niestety dużo inaczej co znaczy gorzej.

Mnie tam dziury tak nie męczą jak latający gruz po ulicy :rolleyes: Ale w 3mieście drogi nie są najgorsze.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie


×
×
  • Dodaj nową pozycję...