Skocz do zawartości
Sid

Codzienność za kierownicą

Rekomendowane odpowiedzi

VW jako paliwo do TSI zaleca 98 i zaznacza, że zalanie 95 wiąże się z obniżeniem osiągów silnika. ;)

 

 

Mam pytanie- wiem, że HIDy są ogólnie nieprzyjemne dla innych użytkowników drogi- jeżeli są włożone w światła mijania bez soczewek projekcyjnych (czy jak to zwał...) i układu samopoziomowania- oślepiają.

Więc rodzi się pytanie- jeżeli w reflektorze mamy drugi komplet żarówek do obsługi świateł drogowych, zachcemy wrzucić w ich miejsce hidy, zostawiając żarówki tradycyjne w światłach mijania- to to będzie legalne czy nie?

Edytowane przez KWS89

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dodałbym że pije hurtowo w ilości BAK na 200km :D

Dwa tygodnie temu z gdańska 4 tankowania.

 

12-14 normalnie, około 20 przy zabawie, tylko ze zmienionymi mapami i wydechem ~270koni

nie jest to samochód na traski raczej, w dodatku można sobie przegrzać silnik bez kutych tłoków jak się dłużej z wysoką prędkością gna...

Edytowane przez slavOK

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mam pytanie- wiem, że HIDy są ogólnie nieprzyjemne dla innych użytkowników drogi- jeżeli są włożone w światła mijania bez soczewek projekcyjnych (czy jak to zwał...) i układu samopoziomowania- oślepiają.

Więc rodzi się pytanie- jeżeli w reflektorze mamy drugi komplet żarówek do obsługi świateł drogowych, zachcemy wrzucić w ich miejsce hidy, zostawiając żarówki tradycyjne w światłach mijania- to to będzie legalne czy nie?

 

wg. kodeksu nie, ale jeżeli masz zamiar wkładać tylko zamiast drogowych to raczej nikt się nie będzie do tego przyczepiał (aczkolwiek nie rozumiem po co Ci takie rozwiązanie)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Żeby w nocy na pustej trasie mieć lepiej oświetloną drogę?

Aczkolwiek pytanie się nasuwa, faktycznie, czy jest sens.

 

Btw. Przed chwilą na to wpadłem:

"Zawracał na autostradzie". Doszło do tragedii :: Informacje :: Kontakt 24

Bez komentarza.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

"Skandal na budowie autostrady A1. W dzień drogowcy utwardzali drogę kruszywem, nocą zastępowali je tanią ziemią. Zyski złodziei szły w miliony. Wczoraj na budowę wkroczyło CBŚ - ustaliła "Gazeta Wyborcza"

 

Autostrada A1 ma połączyć Gdańsk z Gorzyczkami na południu kraju. Większość odcinków ma być gotowa jeszcze przed rozpoczęciem mistrzostw Europy w piłce nożnej 2012. Wykopany dolomit za kilka dni miał ponownie trafić na budowę autostrady, a potem znowu być wydobyty. Za każdym razem zajmująca się tym firma przedstawiała dokumenty zakupu nowego ładunku kruszywa.

 

Tona dolomitu kosztuje 200-300 zł, a jedna ciężarówka zabiera aż 30 ton kruszywa. Zdaniem prokuratury, tylko w ciągu jednej nocy z budowy wyjeżdżało nawet kilkadziesiąt samochodów wyładowanych dolomitem. Śledczy podejrzewają, że trwało to kilka miesięcy."

 

zródło rp.pl

 

 

Normalnie w tym kraju to długo nie będzie. Po prostu załamać się można. Co za naród...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Btw. Przed chwilą na to wpadłem:

"Zawracał na autostradzie". Doszło do tragedii :: Informacje :: Kontakt 24

Bez komentarza.

 

"Nawet gdyby mu się to udało, najbliższy zjazd miałby dopiero po przejechaniu pod prąd 24 kilometrów. Zaledwie kilometr od miejsca gdzie doszło do wypadku (w kierunku w którym jechał samochód), jest natomiast MOP ze stacją benzynową na którym kierowca mógłby odpocząć, a 4 kilometry dalej zjazd na Opole i Nysę, gdzie można zawrócić"

pewnie prawko mial z ukrainy a badania psychotechniczne to mu sasiad weterynarz robil...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Tiry na Tory

 

I zmniejszyłoby to o 3/4 drogowego raka.

Kolejny lykajacy propagande. To dzialaloby na Śląsku i reszcie zaboru pruskiego, bo tam tory sa gdzie trzeba. A reszta nic by nie zyskala bo ciezarowki dalej by jezdzily jak jezdza.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie no, większe miasta mają stare stacje i bocznice, więc może by coś z tego wyszło.

Aczkolwiek, gdyby tak chcieć wysyłać ciężarowe pociągami i potem je rozładowywać gdzieś w centrum miasta (bo się rozrosło i stacja towarowa jest akuratnie w centrum ;] ) żeby się porozjeżdżały do firm w okolicznych gminach, to... paaaanie, ja dziękuję już za korki w godzinach szczytu, gdzie ciężarowe jeżdżą jakimiś obwodnicami. Gdyby to wszystko pchnąć w środek miasta... omfg.

Edytowane przez m4r

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Kolejny lykajacy propagande. To dzialaloby na Śląsku i reszcie zaboru pruskiego, bo tam tory sa gdzie trzeba. A reszta nic by nie zyskala bo ciezarowki dalej by jezdzily jak jezdza.

 

Wniosek: trzeba wypowiedzieć Niemcom wojnę, a potem wzorem Czechów i Francuzów, poddać się bez mydła. Gorzej, jak znów wmieszają się kacapy, wtedy Polska B nie doczeka się sensownej infrastruktury nawet do XXV wieku.

 

A poważniej - jak wspaniale podpisuje się szlachetne petycje, których krótkowzroczność widoczna jest nawet dla średnio rozgarniętego kurczaka. Najprościej jest zabronić, zakazać, zablokować, wyłączyć i przestawić w tryb disabled, ale jak przychodzi do wymyślenia alternatywy, a co gorsza wprowadzenia jej w życie, chętnych jakoś niewielu.

 

Sam bym chętnie widział 40 ton żelastwa na platformie kolejowej, a nie na swoim pasie, w dodatku pędzącego na czołowe, ale tego nie zrobi się smętnym pitoleniem i wirtualnymi petycjami. W Paryżu za metro, autobusy i tramwaje oraz wszystkie stacje i przystanki odpowiada jedna firma. Dzięki temu jeden bilet działa we wszystkich środkach transportu publicznego, nie ma problemu z ustaleniem, kto sprząta, po kim i który peron, a metrem można objechać całe miasto w kilkadziesiąt minut i nawet się nie zmęczyć. Najlepsza rzecz w Paryżu to właśnie metro, działa lepiej niż Transport Tycoon.

U nas natomiast postępuje się na sposób analny, czyli od [gluteus maximus] strony - najpierw napłodzono pierdyliard spółek-córek (PKP Cargo, PKP Intercity, PKP Przewozy Regionalne, PKP Przewozy Mniej Regionalne, PKP Przewozy Regionalne Cargo ... i to wszystko ma oczywiście swoją radę nadzorczą, prezesa, wiceprezesa, zastępcę prezesa, chmarę menedżerów, kierowników i jakiegoś pana Józka, który zapieprza starą lokomotywą po skrzywionych jak umysł Macierewicza torach), a potem zauważono problem, bo tory są spółki A, pociąg spółki B, a stacja spółki C. Spółki te mieszczą się w osobnych układach planetarnych, stąd trudności w sprawnej komunikacji.

  • Upvote 7

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

"Skandal na budowie autostrady A1. W dzień drogowcy utwardzali drogę kruszywem, nocą zastępowali je tanią ziemią. Zyski złodziei szły w miliony. Wczoraj na budowę wkroczyło CBŚ - ustaliła "Gazeta Wyborcza"

 

Autostrada A1 ma połączyć Gdańsk z Gorzyczkami na południu kraju. Większość odcinków ma być gotowa jeszcze przed rozpoczęciem mistrzostw Europy w piłce nożnej 2012. Wykopany dolomit za kilka dni miał ponownie trafić na budowę autostrady, a potem znowu być wydobyty. Za każdym razem zajmująca się tym firma przedstawiała dokumenty zakupu nowego ładunku kruszywa.

 

Tona dolomitu kosztuje 200-300 zł, a jedna ciężarówka zabiera aż 30 ton kruszywa. Zdaniem prokuratury, tylko w ciągu jednej nocy z budowy wyjeżdżało nawet kilkadziesiąt samochodów wyładowanych dolomitem. Śledczy podejrzewają, że trwało to kilka miesięcy."

 

zródło rp.pl

 

 

Normalnie w tym kraju to długo nie będzie. Po prostu załamać się można. Co za naród...

 

I na dodatek miało to miejsce na odcinku który powstaje w Bytomiu zaraz obok salonu Peugeota.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie no, większe miasta mają stare stacje i bocznice, więc może by coś z tego wyszło.

Aczkolwiek, gdyby tak chcieć wysyłać ciężarowe pociągami i potem je rozładowywać gdzieś w centrum miasta (bo się rozrosło i stacja towarowa jest akuratnie w centrum ;] ) żeby się porozjeżdżały do firm w okolicznych gminach, to... paaaanie, ja dziękuję już za korki w godzinach szczytu, gdzie ciężarowe jeżdżą jakimiś obwodnicami. Gdyby to wszystko pchnąć w środek miasta... omfg.

 

E tam, wystarczyłoby wrzucić tylko cały tranzyt na tory i już byłoby lepiej.

Czy to jest krótkowzroczne? Już nie..

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Tylko, że nikt nie weźmie pod uwagę tego, że te ciężarówki (wiem, że się czepiam, ale tir odnosi się do usprawnionego tranzytowego ruchu granicznego) są przeładowane, że drogi budowane są tak a nie inaczej, że zamiast budować drogi tranzytowe (przynajmniej dwie w każdej osi kraju, czyt: 4ka i 2ka W=E, 3ka, 1ka i 7ka N=S) to kombinuje się za autostradami, które i tak zmieniają status na drogi ekspresowe z braku funduszy, formalności trwają latami (rozumiem, że każdy chce autostrady, ale żeby była ona u sąsiada a nie u mnie) ale tu problemem są wykupy ziem za śmieszne pieniądze. Po czym firma A stawia bramki, pobiera chore opłaty za przejazd (wiadomo, moje - to sobie żądam ile chcę), a biedni i tak pojadą starymi drogami krajowymi po potrójnie łatanych dziurach, albo przez rynki małych wiosek stwarzając niebezpieczeństwo dla dzieci na drogach bez poboczy, i zapłacą za mandat na '50ce', której postawienia nie przemyślał któryś z inżynierów...

Dlaczego w Iraku, gdzie temperatura powietrza wynosi nie raz 50 stopni, po asfalcie jeżdżą czołgi, a kolein nie ma, dlaczego 10letnie auta przywiezione z Reichu nie mają wytłuczonych tulei, amortyzatorów itd? Dlaczego teoretycznie biedniejsi Słowacy potrafią wybudować porządną autostradę? ... Na te i inne pytania nie znajdziecie odpowiedzi w żadnym Galileo, nie wyczytacie na wikipedii, ani wujek google nie da Wam odpowiedzi...

  • Upvote 1

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Tylko, że nikt nie weźmie pod uwagę tego, że te ciężarówki (wiem, że się czepiam, ale tir odnosi się do usprawnionego tranzytowego ruchu granicznego) są przeładowane,

 

Przez którą granice z Polski wyjezdzają te przeładowane TIR'y?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

@jonas

Jeden bilet jest faktycznie fajny, kasuje go w autobusie, przesiadam się do metra i przeciskam drania przez bramkę, wychodzę ze stacji i wsiadam do tramwaju. Yup, w Warszawie to jakoś działa.

 

To wspaniale.

Plan metra w Paryżu wygląda tak:

Dołączona grafika

 

A plan metra w Warszawie wygląda tak:

o----o---o-----o-------o-------o-------o

 

Niemniej cieszy, że kopiuje się z Zachodu również rozsądne pomysły.

 

Lubiłem oglądać na TVN Turbo "Uwaga pirat" do czasu, jak zaczęli się pojawiać "piraci" złapani na ogryzkach autostrad, pędzący 180 km/h na suchej nawierzchni, przy dobrej widoczności i lewym pasem. Rozumiem, dlaczego zatrzymuje się takich, kiedy przefruwają z Pierwszą Podświetlną przez wioski i miasteczka, wyprzedzają na przejściach, przy stacjach benzynowych i tak dalej, nawet coś na kształt szyderczego rechotu narasta w gardzieli, kiedy obmierzły bandyta porusza się dowolnym modelem VW. Ale na demony i diabły, jedyny w promieniu 50 km (na wschód od Wisły w promieniu 200 km) odcinek, gdzie można bez ryzyka utraty życia jechać szybciej niż 120 km/h i to na nim gania się "niebezpiecznych kierowców"? Męski narząd moczowo-płciowy mnie strzela, jak widzę coś takiego.

Jedyne niebezpieczeństwo, jakiego oczekuję na autostradzie, to nie pijani piesi i rowerzyści, nie ciągniki załadowane słomą, nie patałachy pchające się na gazetę przy wyprzedzaniu, nie przedstawiciele handlowi, którzy śmieją się śmierci w twarz, nie rozklekotane autobusy wlokące się 60 km/h, tylko durnie, którym lusterka służą do malowania ich na srebrno (M3 stajl!), ale żadnemu nie przyjdzie do tępego łba spojrzeć w nie przed zmianą pasa. A potem zdziwienie, że trąbią z tyłu.

  • Upvote 1

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Totalny OT:

jonas, myślałeś o prowadzeniu bloga? IMHO miałby popularność w kraju na poziomie... Google. Na porównanie z Naszą szKapą się nie zdobyłem, bo nie chciałem Cię obrazić :P

 

Wracając do tematu, to także mnie wkurza taka (już do spodu) bezczelna hipokryzja tych policjantów. Poziom komentarzy natomiast sięgnął dna i w niektórych miejscach nawet się przebił!

 

Sam nie dawno spotkałem takiego hipokrytę (nie policjanta - a przynajmniej nic o tym nie wspomniał), który mi pociskał kita, że w czasie wieczorynki na pustej drodze będzie wlókł się za traktorem i nie wyprzedzi go na podwójnej ciągłej, bo złamie przepisy; że to jest "be i fe" i prędzej by latawcem na Rysy doleciał, niż wykonał ten manewr na podwójnej ciągłej. Litości!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Totalny OT:

jonas, myślałeś o prowadzeniu bloga? IMHO miałby popularność w kraju na poziomie... Google. Na porównanie z Naszą szKapą się nie zdobyłem, bo nie chciałem Cię obrazić :P

Myślałem, ale jestem na to zbyt leniwy, poza tym dobry blog musi mieć jakiś sensowny temat, jakąś kanwę tematyczną, coś co przyciągnie czytelników z mózgiem, a nie tylko półdebili od zbierania słitaśnych komciów i politpoprawnych neofaszystów, nakazującym wszystkim wokoło, co i jak mają myśleć. W gruncie rzeczy jestem dość nudny - gierki, samochody, książki, trochę gotowania, szczypta złośliwości i plugawy język. To zdecydowanie za mało na naprawdę dobrego bloga czy inny łebsajt. Niemniej obiecuję, że jak tylko z nieznanych mi jeszcze powodów założę sobie blogaska, nie omieszkam go tu zareklamować.

 

Kominek skończył się na "Kill'em All", teraz przypomina Microsoft - nie ma bluzgów, ciągle mówi o tym, jak to wspaniale będzie, kiedy już zacznie, nowe teksty są o tym, kiedy będą nowe teksty, no i ta odrażająca szata graficzna, jakieś połączenie YouTube, portalu informacyjnego i społecznościowego dla zgrai anusolizów i rodzynojadów, których sprawne jęzory Kominek lubi bardzo. Gdzież mi, skromnemu hejterowi VW, w szranki z takim osobnikiem stawać? :>

 

 

A co do przepisów i hipokryzji - nie będę ukrywał, że poruszam się prędkościami takimi, jakie dyktuje rozsądek i poczucie opanowania samochodu, czyli rzadko więcej niż 110-120 w terenie niezabudowanym. W wioskach, które są zabudowane równie gęsto jak deska rozdzielcza SC, zwalniam poniżej 80 i obserwuję pobocza, bo stamtąd najczęściej nadchodzą barbarzyńcy. Do dalszego zmniejszania prędkości przelotowej zmuszają mnie fotoradary, chrząkanie na CB o srebrnych Passatach czy tam Skodach, warunki typu mgła, silny deszcz czy śnieg, znaki bardzo rzadko - jeśli droga jest równa, zakręt dobrze wyprofilowany i nie dołączają się żadne drogi podporządkowane, ograniczenie do 50 na tym odcinku służy nabijaniu kasy lokalnej Policji, niczemu innemu.

Co ciekawe w Niemczech lepiej się stosować z germańską dokładnością, bo zignorowanie "czterdziestki" przed zakrętem może skończyć się dużym zaskoczeniem, delikatnie mówiąc.

Edytowane przez jonas

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

O ile 50tki można olać ciepłym moczem, to przed 30stkami, szczególnie na mało uczęszczanych drogach naprawde trzeba zwolnić - ich przez przypadek nie stawiają.

 

Gdzież mi, skromnemu hejterowi VW, w szranki z takim osobnikiem stawać? :>

Masz szanse, on nie odróżnia Volvo od VW ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

O ile 50tki można olać ciepłym moczem, to przed 30stkami, szczególnie na mało uczęszczanych drogach naprawde trzeba zwolnić - ich przez przypadek nie stawiają.

 

Miedzy pienieznem a orneta jest taka jedna 30, ktora stoi niewiem po co. Dlugi i prosty odcinek drogi, wzglednie bez dziur biorac pod uwage jej klase i w pewnej chwili jest 60 a po przejechaniu 100-200m jest tymbardziej nieuzasadniona 30. chyba zapomnieli zabrac tych znakow lub jest to miejsce do latania budzetu gminy i niedlugo dostane foto ;)

Edytowane przez Niemiec

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Też tak się kiedyś nieprzyjemnie zdziwiłem jadę lokalną prostą drogą żadnych wioch tylko te je... drzewa zaraz przy drodze, nagle widzę znak 40 i lekko z górki myślę "ta jasne bo już zwolnię" zjeżdżam z tej górki a w drodze tyle dziur jak po bombardowaniu jakimś o mało co koła nie odpadły i dlatego od tej pory jak na prostej widzę 30, 40 to zwalniam bo nigdy nie wiadomo co się za chwilę trafi.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

jest wiele takich odcinków dróg gdzie znaki stawiane są tylko po to by łapać na fotoradar przykład, trasa Łódź-Poznań, nie A2 tylko ta boczna tak gdzieś od konina 2 pasmówka i co chwila 70, szczere pola ale oczywiście za 70 fotoradar... tak samo krak-warszawa jest szczere pola i co kilometr 70 albo 50 a zaraz za znakiem puszka z fotoradarem.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Przylaczam sie do jonasa, sam ogladalem "Uwaga pirat" ale 9 na 10 odcinkow przecieralem oczy ze zdumienia wtf ten paczkozerca za kierownica srebrnej vectry ce wyprawia! Zapierajace dech w piersiach "poscigi" w ktorych to policja stwarza wieksze zagrozenie na drodze, czy inne "sciganie" przestepcy przez 10 kolejnych wioch, z zabudowa gestosci deski rozdzielczej sejcza, w ktorych to przestepca jedzie 80km/h zamiast znakowych 40, zeby tylko natrzepac mu punktow i oczywiscie odebrac duzo zlotowek, czy tez wspomniane - moje ulubione, na ktore czekam caly program, bez ktorych policja nadal by jezdzila pociagajacymi jak hak od poloneza... polonezami - 180km/h na autostradzie. Ten program to juz chyba najwieksza porazka TVN Turbo, o komentarzach jak w studio F1 polsatu nie wspomne.

 

Jesli dla nich ("Uwaga pirat" i "policji" przyp. red.) overclocking 180 @ 130, czyli przekroczenie predkosci o 50kmh, co daje ~40%, jest smiertelnym zagrozeniem to ja jestem seryjnym morderca. Procentujac dalej, o ile w miescie dodatkowe 40% dajace 70km/h karane jest miedzy 100 a 200zl to czemu tyle samo % na autostradzie to juz 400-500zl? Podkrecmy miasto o 100%, pojedzmy 100km/h - ok juz jest niebezpiecznie, urwane konczyny, przechodnie wbici w chlodnice i rozjechane staruszki, ale jesli sie uda nikogo nie zabic to dostajemy te 400-500zl i jedzimy dalej.

 

A teraz porownajmy co jest bardziej niebezpieczne - 100km/h w miescie, w ktorym zewszad moga nam na jezdnie wtargnac wspomniane staruszki pedzace pod krzyz, czy 180km/h na autostradzie, na ktora nawet nie wbiegnie maly kroliczek bo wczesniej zaplacze sobie lapki na ogrodzeniach ja otaczajacych i zdechnie biedaczyszko z glodu, co zniweczy jego nikczemny plan wtargniecia na droge i spowodowania karambolu niczym z Oszukac przeznaczenie 8.

 

Myslenie nie boli, ale boli to w jaki sposob policja wykorzystuje do granic mozliwosci wspaniale prawo, nie po to zeby bylo bezpieczniej [sic!] lecz po to by skroic nas na jak najwieksza kase. A tych absurdow kazdy z nas zna o wiele wiecej.

 

 

edit

Skillsy niczego sobie :)

http://www.youtube.com/watch?v=-c9Mhon0f14&feature=player_embedded

Edytowane przez Powerslave
  • Upvote 3

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Przylaczam sie do jonasa, sam ogladalem "Uwaga pirat" ale 9 na 10 odcinkow przecieralem oczy ze zdumienia wtf ten paczkozerca za kierownica srebrnej vectry ce wyprawia! Zapierajace dech w piersiach "poscigi" w ktorych to policja stwarza wieksze zagrozenie na drodze, czy inne "sciganie" przestepcy przez 10 kolejnych wioch, z zabudowa gestosci deski rozdzielczej sejcza, w ktorych to przestepca jedzie 80km/h zamiast znakowych 40, zeby tylko natrzepac mu punktow i oczywiscie odebrac duzo zlotowek, czy tez wspomniane - moje ulubione, na ktore czekam caly program, bez ktorych policja nadal by jezdzila pociagajacymi jak hak od poloneza... polonezami - 180km/h na autostradzie. Ten program to juz chyba najwieksza porazka TVN Turbo, o komentarzach jak w studio F1 polsatu nie wspomne.

 

Jesli dla nich ("Uwaga pirat" i "policji" przyp. red.) overclocking 180 @ 130, czyli przekroczenie predkosci o 50kmh, co daje ~40%, jest smiertelnym zagrozeniem to ja jestem seryjnym morderca. Procentujac dalej, o ile w miescie dodatkowe 40% dajace 70km/h karane jest miedzy 100 a 200zl to czemu tyle samo % na autostradzie to juz 400-500zl? Podkrecmy miasto o 100%, pojedzmy 100km/h - ok juz jest niebezpiecznie, urwane konczyny, przechodnie wbici w chlodnice i rozjechane staruszki, ale jesli sie uda nikogo nie zabic to dostajemy te 400-500zl i jedzimy dalej.

 

A teraz porownajmy co jest bardziej niebezpieczne - 100km/h w miescie, w ktorym zewszad moga nam na jezdnie wtargnac wspomniane staruszki pedzace pod krzyz, czy 180km/h na autostradzie, na ktora nawet nie wbiegnie maly kroliczek bo wczesniej zaplacze sobie lapki na ogrodzeniach ja otaczajacych i zdechnie biedaczyszko z glodu, co zniweczy jego nikczemny plan wtargniecia na droge i spowodowania karambolu niczym z Oszukac przeznaczenie 8.

 

Myslenie nie boli, ale boli to w jaki sposob policja wykorzystuje do granic mozliwosci wspaniale prawo, nie po to zeby bylo bezpieczniej [sic!] lecz po to by skroic nas na jak najwieksza kase. A tych absurdow kazdy z nas zna o wiele wiecej.

 

Popieram, ale trzeba też odróżnić teren zabudowany od "zabudowanego" wczoraj był bodajże taki "pościg" w terenie zabudowanym, gdzie wokoło były same krzaki, a droga to typowa krajówka, facet pewnie nawet nie zauważył znaku i jechał sobie 102km/h, ogólnie program zszedł na psy już dawno i pomimo moich chęci zwykle wytrzymuje do pierwszego komentarza.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie


×
×
  • Dodaj nową pozycję...