piec22 Opublikowano 28 Września 2010 Zgłoś Opublikowano 28 Września 2010 No niestety - lewoskręty są zdradliwe. Czasami przy złej pogodzie lepiej sobie postać i poczekać, aż na własne oczy będziemy widzieć, że wszystkie auta, które mają czerwone, nie ruszają się ani o centymetr. Gdy jest po 2 pasy w jednym kierunku (lub więcej), to cholernie łatwo się naciąć. Gość na prawym pasie (z naszego punktu widzenia) zatrzyma się, my wyjeżdżamy, a tu debil pasem obok wyskakuje z za niego i pruje przez skrzyżowanie. Kilka razy już widziałem takie akcje. Również widziałem. 2 tygodnie temu, z perspektywy tego 'debila'. Zielone, jade spokojnie tyle ile trzeba. I mi pan w kwiecie wieku, ślicznie błękitnym Ferrari Seicento wyjechał, nie dało rady odbić bo bym sie znalazł na płocie, więc hample. Skutki? Dziś lub jutro rzeczoznawca ma przyjść, lampa, zderzak, i błotnik. No i w dodatku coś z instalacją się stało, bo dymek mi poszedł między kierownicą, a licznikiem. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
slavok Opublikowano 28 Września 2010 Zgłoś Opublikowano 28 Września 2010 (edytowane) jak przyjdzie rzeczoznawca to lepiej go poproś by gdzieś u jakiegoś mechaniora ściągnąć zderzak bo pod nim może być masakra :P ostatnio mialem taki przypadek, gość mi cofnął w dupe dostawczakiem, mówi daje pińćset na lakierowanie zderzaka i będzie ok, ja mu nie nie spiszemy orzeczenie, przyjechał rzeczoznawca ściągamy zderzak a tam pas wbity 3cm do środka samochodu... Edytowane 28 Września 2010 przez slavOK Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
forest kila zbila Opublikowano 30 Września 2010 Zgłoś Opublikowano 30 Września 2010 100ml widać na bagnecie? ;> widać na bagnecie że jest dokładnie tyle samo ;) miał zalane za dużo - zjadł do maks i trzymał równo maks do wymiany Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
HeatheN Opublikowano 30 Września 2010 Zgłoś Opublikowano 30 Września 2010 Skoro przepalił mu maks przez uszczelniacze, to raczej nie wieze w to trzymanie od wymiany do wymiany...^^ chyba ze stracil wtedy 1l i akurat zamiast dolac wymienil:) Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
forest kila zbila Opublikowano 30 Września 2010 Zgłoś Opublikowano 30 Września 2010 po takim lekkim zderzaku mój kolega miał do robienia silnik, wypadł mu kilka dni po puknięci, łapy poszły, passat 06 w tdiku oczywiście ;) Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość Opublikowano 30 Września 2010 Zgłoś Opublikowano 30 Września 2010 co to znaczy "wypadł" - coś czuję, że to nie był pierwszy raz jak 'wypadł', tylko za pierwszym razem 'puknięcie' było dużo mocniejsze... Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
forest kila zbila Opublikowano 1 Października 2010 Zgłoś Opublikowano 1 Października 2010 Właśnie nie ;) On wjechał komuś w tyłek, nic się niby nie stało, spisali co trzeba i pojechali w swoją stronę. Furkę robił z ac Samochód nie był bity, przywiózł go sam z niemiec, trzepany jak się da, w niemczech firmówka, tylko aso, przywiózł 2-latka. pewny, swój, sprawdzony, etc.. Po tym puknięciu zderzak odgiął się na swoje miejsce, paląc fajkę przy nim nie zwróciłem uwagi, pękł znaczek vw. Po tygodniu czy nawet więcej przyjechał autobusem. okazało się że na jakimś dołku wypadł mu silnik, puściły łapy przy uderzeniu, pewnie wisiał na jednej - dwóch. Z ac dostał blisko 10k zł. Zrobił przy okazji sprzęgło i coś jeszcze ;) Legendarna jakość wieśwagena :) Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Orgiusz Opublikowano 1 Października 2010 Zgłoś Opublikowano 1 Października 2010 Z góry sry za zaciemnienie ale jestem zmęczony @forest kila zbila Zdrowe podwozie przeniosło naprężenia z [gluteus maximus] na cała konstrukcję. Wyciąganie całość rozerwało i dlatego IMHO wypadł motor. Spawy są w końcu na coś obliczane :P Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Sysak Opublikowano 2 Października 2010 Zgłoś Opublikowano 2 Października 2010 No niestety - lewoskręty są zdradliwe. Czasami przy złej pogodzie lepiej sobie postać i poczekać, aż na własne oczy będziemy widzieć, że wszystkie auta, które mają czerwone, nie ruszają się ani o centymetr. Gdy jest po 2 pasy w jednym kierunku (lub więcej), to cholernie łatwo się naciąć. Gość na prawym pasie (z naszego punktu widzenia) zatrzyma się, my wyjeżdżamy, a tu debil pasem obok wyskakuje z za niego i pruje przez skrzyżowanie. Kilka razy już widziałem takie akcje. Zgadzam się i dodam, że w kraju w którym jeździłem, gdzie ludzie jeżdżą w miarę normalnie nawet bym nie pomyślał, że muszę się bać, że coś mi grozi w tak podstawowej sytuacji jak skręt w lewo na kolizyjnym. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
BLANTMEN Opublikowano 5 Października 2010 Zgłoś Opublikowano 5 Października 2010 (edytowane) Dzisiaj wracając z roboty jakiś <span style='color: red;'>[ciach!]</span>iarz zapylał na skuterku środkiem pasa. Godziny szczytu i ani go z lewej, ani z prawej. Im bliżej się do niego zbliżaliśmy, tym szybciej zaczynał jechać. Jakimś cudem udało nam się go wyprzedzić by oglądać jego, jakże bezpieczną i rozważną, dalszą jazdę środkiem pasa w lusterku. Widziałem również, jak z premedytacją blokował chcące go wyprzedzić samochody ... Dać takiemu zabawkę... Edytowane 5 Października 2010 przez BLANTMEN Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
slavok Opublikowano 5 Października 2010 Zgłoś Opublikowano 5 Października 2010 Ja ze skuterowcem miałem fajną przygodę zeszłej zimy, jadę rano droga biała -10 stopni, z przeciwka patrzę jakiś gość na skuterze myślę poyebany gość... no i tak zamyślony patrzę a gość zaczyna na tym skuterze od lewej do prawej po całej drodze tańczyć - stracił przyczepność i myk na mój pas prosto na mnie jedzie, qrna myślę no wydzwoni mi w maskę zaraz, hamuje ale samochód jedzie dalej sobie tak jak jechał, pociągnąłem ręczny i jakoś bokiem na poboczu stanąłem, gość mnie ominął na centymetry, wyskoczyłem z samochodu i za bety uja łapię, pytam co ty q. robisz debilu a gość z płaczem, że on do pracy jedzie i nie ma czym więc jeździ skuterem :| odpuściłem bo to jakiś dzieciak był, ale jak by tak wypierdzielił mi w samochód to bym go tam chyba połamał, oczywiście jak by sam się wcześniej nie połamał osioł. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
ULLISSES Opublikowano 5 Października 2010 Zgłoś Opublikowano 5 Października 2010 Jak Wam się zbytnio nie śpieszyło na obiad, to trzeba było pojechać za ciach!iarzem do domu i pogadać z rodzicami lub zgłosić sprawę na policję (podać numery skutera itd) - "utrudnianie ruchu" oraz "stwarzanie niebezpieczeństwa na drodze". Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
KonradGT Opublikowano 6 Października 2010 Zgłoś Opublikowano 6 Października 2010 Ty też w takim razie nie jeździj w zimę bo możesz zupełnie przypadkiem stracić kontrolę nad swoim tylno napędowym bmw i utrudnić ruch, a nawet spowodować niebezpieczeństwo na drodze. Bez przesady, jak rzeczywiście jechał do pracy, to co miał zrobić? Dymać pieszo? :blink: 1 Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
goldenSo Opublikowano 6 Października 2010 Zgłoś Opublikowano 6 Października 2010 Komunikacja zbiorowa? Jednoślad jest debilnym pomysłem na śnieg, zwłaszcza skuter, pewnie jeszcze na letnich oponkach. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
slavok Opublikowano 6 Października 2010 Zgłoś Opublikowano 6 Października 2010 (edytowane) Ja wszystko rozumiem, że zima, że nie ma czym ale qrna trza mieć kapkę wyobraźni, wybierać się skuterem do roboty o 7 rano po nie odśnieżonej drodze ? busy gnają przecież. Nie chciałem robić cyrku z policją i rodzicami bo szkoda na to nerwów, co innego jak by uszkodził mi samochód a co gorsza siebie... Edytowane 6 Października 2010 przez slavOK Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
ULLISSES Opublikowano 7 Października 2010 Zgłoś Opublikowano 7 Października 2010 Ty też w takim razie nie jeździj w zimę bo możesz zupełnie przypadkiem stracić kontrolę nad swoim tylno napędowym bmw i utrudnić ruch, a nawet spowodować niebezpieczeństwo na drodze. Bez przesady, jak rzeczywiście jechał do pracy, to co miał zrobić? Dymać pieszo? :blink: Moim pierwszym samochodem było BMW i jakoś sobie krzywdy w zimie nie zrobiłem. Podobnie opanowanie obecnego nie sprawia mi żadnych problemów. Jak Cię jednak martwią moje umiejętności, to chyba Cie pocieszę mówiąc, że w następnym będzie już TC. Swoją wypowiedź kierowałem natomiast do historii BLANTMEN'a (co uważnie czytająca osoba mogła zauważyć po użyciu "Wam"), chociaż nie ukrywam, że jednoślad w zimie to durny pomysł. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
m4r Opublikowano 7 Października 2010 Zgłoś Opublikowano 7 Października 2010 Moim pierwszym był polonez, co utwierdza mnie w przekonaniu, że każdy kierowca powinien musowo przejeździć zimę rwd bez kontroli trakcji, zanim dostanie "prawdziwe" prawo jazdy. Komunikacja zbiorowa? Jednoślad jest debilnym pomysłem na śnieg, zwłaszcza skuter, pewnie jeszcze na letnich oponkach. A malara można mieć za cenę < 1000 zeta i spokojnie wystarczy na zimę (kwestię zapalania, etc. pomijam). Ba, frajdy nawet może odrobinę dostarczyć, bo to w końcu RWD, w dodatku z silnikiem z tyłu- czyli taka kieszonkowa wersja sportowego samochodu xDDDD Ech, gdyby nie parę innych wydatków, to może nawet bym kupił takiego malca "for fun only" (czyli swap na 1.2+, klatka i hulaj dusza po okolicznych polnych drogach :D ). Uch, dzisiaj pierwsze skrobanie szyb w tym roku. Ładną mamy zimę tej jesieni :s Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
rafa Opublikowano 7 Października 2010 Zgłoś Opublikowano 7 Października 2010 ...to chyba Cie pocieszę mówiąc, że w następnym będzie już TC.Przy dużym silniku samo TC musi się mocno napracować :) Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
ULLISSES Opublikowano 7 Października 2010 Zgłoś Opublikowano 7 Października 2010 Nie jestem fanem czerwonego pola na obrotomierzu, więc z taką "kruszynką" jak 2.8 litra, TC powinno sobie poradzić. Co innego, jak bym zachorował na V8 - o V12 nie wspominając. ;] Jeśli chodzi zaś o drapanie szyby, to dzisiaj mnie ominęło, ale miałem inny problem. Jak wsiadłem do auta, to szyba była mokra. Przetarłem wycieraczką, ruszyłem i wilgotna szyba pokryła się szronem. Oczywiście w spryskiwaczu płyn letni (czytaj: woda), więc zostało machanie wycieraczkami i czekanie, aż nadmuch zacznie walić ciepłym powietrzem, bo za Chiny nie miałem ochoty wysiadać z samochodu - mimo wszystko było w nim trochę cieplej niż na zewnątrz. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Niemiec Opublikowano 7 Października 2010 Zgłoś Opublikowano 7 Października 2010 przyjemnie sie czyta Jak wygląda kradzież samochodów oczami złodzieja i oczami policjanta. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
KrOOliK89 Opublikowano 7 Października 2010 Zgłoś Opublikowano 7 Października 2010 Dzisiaj wracając z roboty jakiś <span style='color: red;'>[ciach!]</span>iarz zapylał na skuterku środkiem pasa. Godziny szczytu i ani go z lewej, ani z prawej. Im bliżej się do niego zbliżaliśmy, tym szybciej zaczynał jechać. Jakimś cudem udało nam się go wyprzedzić by oglądać jego, jakże bezpieczną i rozważną, dalszą jazdę środkiem pasa w lusterku. Widziałem również, jak z premedytacją blokował chcące go wyprzedzić samochody ... Dać takiemu zabawkę... Blokował jazdą po środku? A ma jechać z boku żeby go wszyscy na milimetry wyprzedzali? To jest właśnie niebezpiecznie. Sam jak jeżdżę rowerem, to na drogach gdzie jest większy ruch wole jechać trochę oddalony od prawej krawędzi jezdni. Bo wtedy samochód zwalania a nie przy jakiś 60-70 km/h wciska się nie zostawiając 1m wolnego. Gwarantuje Ci że to nie jest przyjemne uczucie. 1 Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
ULLISSES Opublikowano 7 Października 2010 Zgłoś Opublikowano 7 Października 2010 Akurat rowery to bym chętnie przeniósł na chodniki, bo tam były by bezpieczniejsze. 1 Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość Opublikowano 7 Października 2010 Zgłoś Opublikowano 7 Października 2010 Zwłaszcza dla pieszych na tych chodnikach... Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
ULLISSES Opublikowano 7 Października 2010 Zgłoś Opublikowano 7 Października 2010 Szybka analiza: 1. Prędkości: - pieszego: 3-6km/h - roweru 8-30 km/h - samochodu: 40-80km/h (w praktyce bywa i więcej) 2. Śmiertelne wypadki: - pieszego z rowerzystą: pojedyncze wypadki, osobiście nie słyszałem - rowerzysty z samochodem: w lecie zapewne 1 osoba dziennie, w zimie się poprawia Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość Opublikowano 7 Października 2010 Zgłoś Opublikowano 7 Października 2010 (edytowane) Proponuję zweryfikować swoje obliczenia wsiadając na rower i przy prędkości 30-40 (a nieraz i 50) km/h polawirować sobie między pieszymi. Raczej wiem o czym piszę. O ile jako kierowce też wkurzają mnie rowerzyści na drodze, o tyle jako masona i cyklistę wkurzają mnie piesi na ścieżce. Edytowane 7 Października 2010 przez Gość Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
ULLISSES Opublikowano 7 Października 2010 Zgłoś Opublikowano 7 Października 2010 Rozumiem, że samochód który ze 100km/h hamuje na 40 metrach, ma jechać po drodze 50km/h, a rower może jechać 30-50km/h po chodniku? Poza tym chodzi mi głównie o starszych panów/panie, którzy na swoich składakach lub Ukrainach osiągają kosmiczne 12km/h i tamują ruch. Jak ktoś jeździ rowerem w kasku (mile widziane też ochraniacze i odblaski) i nie wlecze się jak ślimak, to jak najbardziej może jeździć po drodze. Natomiast pieszych idących wzdłuż ścieżki rowerowej (gdy obok jest pusty chodnik) powinno się karać mandatem. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość Opublikowano 7 Października 2010 Zgłoś Opublikowano 7 Października 2010 No nie może, ale nieraz się zdarza takiemu roweru jeździć tyle jak warunki pozwalają - ale głównie to był przykład co by było gdyby...;> Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
ULLISSES Opublikowano 7 Października 2010 Zgłoś Opublikowano 7 Października 2010 Nie no, jak rowerzysta jedzie jak człowiek, to mi nie przeszkadza - traktuję jak innego uczestnika ruchu. Ale jak ktoś się wlecze jak ślimak i do tego środkiem pasa, to ciężko w ogóle mówić o ruchu i wtedy mnie to denerwuje. Nie wspominając już o tych, co jeżdżą wieczorami/nocami bez oświetlenia, bo przecież oni widzę 3 metry przed sobą i to im wystarcza. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
kamilo23 Opublikowano 7 Października 2010 Zgłoś Opublikowano 7 Października 2010 przyjemnie sie czyta Jak wygląda kradzież samochodów oczami złodzieja i oczami policjanta. Rzeczywiście ciekawa lektura. :razz: Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
mib Opublikowano 7 Października 2010 Zgłoś Opublikowano 7 Października 2010 Panowie co można zrobićz debilem co jedzie na światłach dlugich (ma rozregulowane swiatła) po mieście. Irytuje mnie to na maxa. CZłowiek spokojnie jedzie a tu taki burak ciśnie za mną i daje po gałąch długimi. Jest na to jakis paragraf czy cos?? Kiedyś się nie opanuję... Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...