Skocz do zawartości
Sid

Codzienność za kierownicą

Rekomendowane odpowiedzi

HeatheN- przypadłość silników z turbinami- jak już napisałeś- uszczelniacz na zimnej stronie puszcza i wysysa zawartość miski olejowej, która ląduje w silniku- a, że to diesel- to na oleju pojedzie- kółeczko się zapętla i silnik nadaje się do kapitalki.

 

Jak coś takiego się zdarzy- na próżno kręcić stacyjką- trzeba zdusić biegami i hamulcem. I przy okazji modlić się, żeby sprzęgło nie puściło.

 

 

Pół godziny odkopywałem auto, tylko po to, żeby zasypało go tak samo. A zajebista służba oczyszczania miasta nic nie robi, do tego zasypują auta które stoją na parkingu- i co? Odkopałem, zakopałem się dwa razy, ale udało się bez pomocy osób trzecich wydostać z tej pułapki. Wyjechałem do sklepu- wróciłem- i co? Miejsce zasypane w pizdu na równo + magiczna hałda śniegu z drogi. Odkopałem kawałek i się komponowałem metodą przód-tył...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

HeatheN- przypadłość silników z turbinami- jak już napisałeś- uszczelniacz na zimnej stronie puszcza i wysysa zawartość miski olejowej, która ląduje w silniku- a, że to diesel- to na oleju pojedzie- kółeczko się zapętla i silnik nadaje się do kapitalki.

 

Małe sprostowanie DIESLI z TURBINAMI.

Benzyna z turbo oleju silnikowego nie spali (mniejszy stopien sprezania), wiec ją zaleje;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Przytoczę historię z dziś, która idealne reasumuje poruszane tu wątki:

 

Czas akcji- godziny poranne

 

Miejsce akcji- delikatny podjazd pod skrzyżowanie, Tychy, na nawierzchni świeży śnieg plus troszkę błotka przymarzniętego

 

Bohaterowie:

 

1. lanos obuty w letnie opony; niestety nie dopytałem, czy ciśnienie obniżone o 0,5bara :(

2. 530d po małym @, obecnie 225KM/475NM, na zimówkach

 

Zawiązanie akcji:

 

1. Kapelusznik z lanosa przez 1 pełen cykl świateł nie umie ruszyć ani o 0,5m do przodu, a co więcej- miałem wrażenie, że stacza się w moim kierunku (przypominam, że podjazd był delikatny)

2. Zamiast folgować stereotypom kierowcy BMW, lub praktykom z tego tematu (wyskoczyć na kierownika dejwu z kluczem do opon/ baseballem), wysiadam z żoną i pchamy ten zacny pojazd z równie zacnym kierowcą, pełnym skilla (bo przecież i auto bez 3literowych akronimów i opony letnie, gdy za oknem od 12h nonstop pada śnieg).

3. Udało się... na szczęście my pojechaliśmy na Katowice, Tyszanin skręcił w kierunku centrum, więc na następnych światłach już ktoś inny go popcha.

 

Żona się dziwiła, dlaczego się nie zirytowałem (pisząc oględnie). Nie chciało mi się tłumaczyć, że to dzięki pewnemu tematowi na pewnym forum o komputerach... ;)

 

 

Zatem za jednym zamachem udało obalić się tezy, że [gluteus maximus] jaś jeżdżący 5km dziennie swoich truchłem po mieście nie potrzebuje opon zimowych (bo potrzebuje i to minimum- całorocznych).

 

Dodatkowo, mit o braku sterowności aut RWD> 200KM w zimie też jakoś od kilku lat wydaje mi i ojcu (właścicielowi tego dres wagona) się być dziwnie obcym.

 

Z jednym, dla odmiany, mogę się zgodzić- jak ktoś jest tępy i w w/w aucie otworzy 100% przepustnice na podjeździe zimą, to auto zwariuje. Ale wystarczy delikatnie operować gazem, by nie musieć co rusz odłączać całej wspomagającej elektroniki.

 

edit- na koniec jeszcze jedna ciekawostka- zimowe hilfigery mają wiekszą przyczepność na śniegu, niż opony letnie :lol:

Edytowane przez draak
  • Upvote 1

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ps. pewnie to całkowity przypadek, ale najczęściej na letnich w zimę jeżdżą posiadacze parchów

Bo jak się oszczędza na czym tylko się da, to czemu nie przyciąć również na oponach? Do tego gazinek wydłubany z zezłomowanego Poldka, "przegląd" za 50 zł u pana Miecia, który ów gaz montował za flaszkę, pordzewiałe progi, maska i klapa bagażnika, olej w silniku od sąsiada, który zrobił już na nim 20k km (szkoda wlać nowego, bo drogo, a i tak cieknie jak diabli) i naprzód, po zwycięstwo w zimowym pucharze Skrzyżowanie Drift Championship. Przepis na sukces - jeździć dopóki odpala, dopiero potem zajrzeć pod maskę.

 

draak - szkoda czasami strzępić klawiatury, bo takich letników widzę dziennie minimum kilku. Turla się nieborak 30 km/h poza miastem, każde czerwone światło jest wyzwaniem, górka na której trzeba się zatrzymać urasta do rozmiarów Czomolungmy, każdy zjazd to walka o niepokalany zderzak. I jeszcze zdziwiony, że ślisko, wszak kto by się tego w zimie spodziewał. Ale za to można poćwiczyć skilla i bajerancko wejść w zakręt na ręcznym przed marketem, wzrośnie szacun na dzielni wśród ziomali.

 

Wada lekkiego auta, o której kiedyś już pisałem - jest szalenie podatne na boczne podmuchy wiatru. Wyjeżdżając dziś z lasu dostałem takiego wietrznego hita w bok, że nawet mimo nikczemnej prędkości 60 km/h udało mi się wyprostować tor jazdy dopiero po kilku solidnych bujnięciach od lewej do prawej. Nie próbowałem hamować, tylko półdupki mocno razem, czwórka i gazu. Cud, że nic nie jechało z przeciwka - mój anioł stróż jest bardzo zapracowany tej zimy.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Zaznaczyłem, ze głównie to dotyczy diesli.;) Mam nadzieję, że t.benzyniaków to nie dotyczy- bo prawdopodobnie moje następne wozidło będzie weń zaopatrzone.

 

Benzyny nie, bo benzyna "samozapłonu*" nie dostanie, za mały stopien sprezania.

 

*mowimy o sytuacji w ktorej brak iskry, pomijamy spalanie detonacyjne

 

A rozbieganie pompy w wolnossących? Jest to możliwe w nowszych dieslach?

 

Nie, tylko z turbo.

 

IMO nie- dlaczego? Common rail- elektroniczne sterowanie wtryskiem. Piezoelektryczne wtryski- również elektronika. Pompowtryski- nie mam pojęcia...

 

w takie sytuacji omijana jest cala elektronika, pompo wtryski itd, bo auto wtedy nie spala ON, tylko OLEJ SILNIKOWY! ktory przez dolot/nieszczelne turbo dostaje sie do cylindrow! Wiec tu pompo wtryski nie biorą udziału:)

Żaden nowy diesel z turbo z common railem nie jest przed tym zabezpieczony;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dzisiaj kilka obserwacji:

 

1. Kampus uczelniany i jego śłużby "porządkowe" pracują w "pocie czoła", (dla zainteresowanych parking przy CK) około 200-250 miejsc podczas sezonu letniego. Dzisiaj dwa rzędy i max 40 pojazdów. Nieodśnieżone, śniegu tak na wysokości goleni. Nie dość, że zamiast 2 rzędy były równe to jeszcze się zwężały, z trudem chciałem zacząć 3. i szło całkiem nieźle, ale zwolniło się miejsce w pierwotnych dwóch więc odpuściłem. Skłonił mnie do tego jeszcze idiota w jakimś Volvo kombi, chyba V40, który tak postawił samochód, że zablokował możliwość wyjazdu dla kogokolwiek niestojącego w utartych wczęsniej dwóch liniach.

 

2. Koleżanka na rzeczonym wyżej parkingu, z tekstem "wjedź mi w to miejsce". Wsiadam do jej samochodu Focusina mk1, a tam TCS i ABS jara się na desce. Pytam się, a ona mi mówi, ze czujniki nie działają i nie może ich dostać. Udało się trochę ten samochód cofnąć, żeby szerzej wjechać, ale później stwierdziłem w [gluteus maximus] z tym "wsiadaj, ja popchnę". Niewiele z tego wyszło, ale brać studencka nie zawiodła B-). Oczywiście kolega z obniżonym Roverem miał jednak trochę trudniej, ale daliśmy radę. Szalejące 3 literowe akronimy FTL, acz nie jestem ich przeciwnikiem, tylko w tym jednym przypadku.

 

3. Frajerzy, którzy odśnieżają samochód na zasadzie przednia szyba i jazda, oby wam drzewa i inne przeszkody były twarde... To trzeba być skończonym idiotą. Nic nie widzi i robi cuda, świateł nie widać. Człowiek się zastanawia to góra lodowa, iglo na kółkach czy inny ch*^? Lepsza akcja jednak spotkała mnie dziś. Jadę sobie te przepisowe 70 na uczelnie, a przede mną Madziana Trójka, bodaj, z prędkością podobną z czerepem śnieżnym na dachu. Zero widoczności do tyłu. W pewnym momencie, z jej dachu urywa się płat śniegu circa wielkości mojej przedniej szyby i mi na niej ląduje :blink: What DA FAK IS THAT?! Telefon pod 112 i cynk poszedł, ale czy coś z tego było nie wiem, co najmniej zgłoszenie przyjęte i przekazane kolegom w terenie... Rejestracji też nie było widać.

 

4. Co się teraz dzieje na osiedlach. Żaden cwel nie wyjdzie z łopatą i nie odśnieży sobie miejsca, tylko czatuje na takie, które ktoś wcześniej odkopał albo tworzy nowy układ choreograficznym, żeby wjechać jak penis na dwa miejsca. Jednak prym wiodą sciach!iele, bo inaczej nazwać nie można, tacy którzy jak złapią za łopatę to przy okazji zakopią dwa samochody znajdujące się obok. Pogratulować...

 

Tyle donosów z miasta nad Łyną.

  • Upvote 1

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeżeli jesteśmy przy filmikach z YT oraz wyjechania raz na całą zimę po zakupy.

 

No patrz, a ja na letnich po ~tygodniu stania prostopadle w miejscu parkingowym (hint: z przodu ściana ze śniegu elegancko zrobiona przez przejeżdżające pługi) w 2min wytoczyłem się bez większych problemów i pojechałem na zakupy ;) Przy okazji zaliczyłem postój pod górkę, jazdę powyżej 50km/h i paru szalejących po pasach matołów na zimówkach, którzy uważają że te gumy dają im 100% przyczepność.
  • Upvote 1

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja byłem w sklepie Unem. Niestety - zimówki niewiele dają na takim lodowisku przy ruszaniu pod górkę. Trzeba było zapiąć 2, wciskać hamulec aby dotoczyć się do pobocza - tam dopiero złapałem sensowną przyczepność, aby pokonać podjazd. Piękna zima. :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Bratu też tak Golf 3 1.9D zrobił, przy czym nie zacięła się przepustnica jak tym panom tutaj. Przekręcasz kluczyć, a silnik nadal chodzi - fajny szok.

Najprościej wypiąć bezpiecznik/przekaźnik pompy - jeśli takowy jest.

Winny jest elektrozawór.

 

na tym filmiku wysrało się turbo i silnik zaczął wciągać olej... tak się dzieje jak turbina umiera gwałtownie.

żadnych bezpieczników w takiej sytuacji się nie szuka, po prostu wrzuca się wysoki bieg np 4 czy 5 i puszcza się sprzęgło, sam zdechnie.

gość na filmiku widać wrzucił 1 heh.

Edytowane przez slavOK

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

widzę, że w większości przypadków im nowsze auto, tym mniejsze IQ kierowcy.

druga zależność: im większa moc tym mniejsze IQ kierowcy.

 

dobrze by było, jakby tamtą furmaną stanął na boku a tym trachturem zgarnął cały śnieg na niego :D

 

 

OT: Konar, fajny Dub :D

Edytowane przez Finchy
  • Upvote 1

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

no tak najmądrzejsi są Ci co turlają się 30 letnimi maluchami o zatrważającej mocy 23KM :D ciekawa dedukcja :lol:

Zastanawiające jest jednak to, że pod prywatnymi przychodniami, gabinetami dentystycznymi, biurami rachunkowymi, kancelariami prawniczymi itd, itp. stoją zazwyczaj samochody warte tak od 100tyś. zł w górę, czyżbym obalił Twoją zależność ?

Edytowane przez slavOK
  • Upvote 1

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

na tym filmiku wysrało się turbo i silnik zaczął wciągać olej... tak się dzieje jak turbina umiera gwałtownie.

żadnych bezpieczników w takiej sytuacji się nie szuka, po prostu wrzuca się wysoki bieg np 4 czy 5 i puszcza się sprzęgło, sam zdechnie.

gość na filmiku widać wrzucił 1 heh.

 

A co zrobić, jak się ma automat?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dlaczego trudny? Wyjmujesz filtr powietrza i zatykasz dobrze zwiniętą kurtką, albo czymś podobnym. W ostateczności spodniami, jeżeli obok są fajne laski ;]

Jeżeli się da dostać do wlotu powietrza bez wyjęcia filtra (u mnie np. nie da rady, bo parę elementów atrapy go zasłania od góry), to pomijasz wyjmowanie filtra.

 

no tak najmądrzejsi są Ci co turlają się 30 letnimi maluchami o zatrważającej mocy 23KM :D ciekawa dedukcja :lol:

Zastanawiające jest jednak to, że pod prywatnymi przychodniami, gabinetami dentystycznymi, biurami rachunkowymi, kancelariami prawniczymi itd, itp. stoją zazwyczaj samochody warte tak od 100tyś. zł w górę, czyżbym obalił Twoją zależność ?

 

A przestań, sam sobie chcę malucha na wiosnę kupić, żeby coś podłubać. Znajomy ma samą skorupę z szybami - przestała ~10 lat na powietrzu i nie rdzewieje, więc musi być wypas blacha (ma ze 30 lat i oryginalny lakier ;] ).

 

Co do w.w. grup, to o ile mądrości i sprytu nie jestem w stanie im odmówić, o tyle w ich inteligencję (szczególnie drogową) wątpię, jak tylko spotykam.

Drobiazg na potwierdzenie:

 

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

 

Dodatkowo, mit o braku sterowności aut RWD> 200KM w zimie też jakoś od kilku lat wydaje mi i ojcu (właścicielowi tego dres wagona) się być dziwnie obcym. 

 

Z jednym, dla odmiany, mogę się zgodzić- jak ktoś jest tępy i w w/w aucie otworzy 100% przepustnice na podjeździe zimą, to auto zwariuje. Ale wystarczy delikatnie operować gazem, by nie musieć co rusz odłączać całej wspomagającej elektroniki.

 

E, no to akurat logiczne, że wolno jadąc i operując delikatnie gazem śmiało można jeździć po śniegu taką RWD. Jednak ja po mieście dużo szybciej pomknę 150KM FWD niż 220KM RWD , i z tym nie ma co się sprzeczać. ;) Nawet głupie ruszanie lepiej wychodzi w czymś, co ma dociążoną oś napędową. Wyjazd z zaspy też lepiej wychodzi w FWD, trzymanie w zakrętach też jest plusem FWD. Mam porównanie na codzień, więc wiem o czym piszę. :)  Szybsza jazda RWD zimą męczy w porównaniu do FWD.  

Edytowane przez MaciekCi

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Odśnieżyłem sobie właśnie kolejne miejsce, oczywiście w trakcie 3 pytania: Przepraszam, czy wyjeżdża Pan może?. Za łopatę, a nie na gotowe... Fakt jestem zziajany jak koń po westernie, ale korona mi z głowy nie spadła i jeszcze na zdrowie pójdzie.

 

Finchy: Prituri Se Planinata - by Stellamara (NiT GriT Remix) - polecam, sample z jakieś piosenki ludowej ze wschodu

 

Dopiero zauważyłem filmik z kijami do golfa. Liczyłem na akcje, że kij trafia do środka i przy zamykaniu drzwi robi się kuku, ale takie rozwiązanie mnie rozbawiło :lol2:

Edytowane przez Konar

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

 

 

E, no to akurat logiczne, że wolno jadąc i operując delikatnie gazem śmiało można jeździć po śniegu taką RWD. Jednak ja po mieście dużo szybciej pomknę 150KM FWD niż 220KM RWD , i z tym nie ma co się sprzeczać. ;) Nawet głupie ruszanie lepiej wychodzi w czymś, co ma dociążoną oś napędową. Wyjazd z zaspy też lepiej wychodzi w FWD, trzymanie w zakrętach też jest plusem FWD. Mam porównanie na codzień, więc wiem o czym piszę. :) Szybsza jazda RWD zimą męczy w porównaniu do FWD.

 

Naturalnie, sam jestem właścicielem dwóch FWD (180 i 140KM) i też dostrzegam tę zależność w bardzo wyraźny sposób ;) Pisałem jedynie w odpowiedzi na wcześniejsze posty, z których mogłoby wynikać, że takie RWD powinny zimować w garażu aż do wiosny.

 

Ale i tak nic nie pobije przyzwoitego AWD, szkoda jedynie, że hamuje to tak samo, jak reszta ;)

Edytowane przez draak

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Pierwsze słyszę, żę muszę wyłączyć ESP przy ruszaniu na śniegu (a jeździłem autami starszej daty, z 2004r., z 1szej generacji ESP, jak i nowszymi z 2008/2009/2010). Oświeć mnie czemu bez wyłączania ESP bez najmniejszych problemów radzę sobie przy ruszaniu na trasach np. we włoskich Alpach?

 

Generalnie, powyższe dwie strony postów to dość interesująca lektura- nigdy nie byłem właścicielem auta starszego, niż 3 letnie (1sze auto to '99 mondeo ghia 2.5v6, już wtedy z ABS + TC), zatem ciężko mi sobie wyobrazić, jak jeździ się pełnoletnim sztruclem na letnich oponach (ale z obniżonym ciśnieniem :lol:), ale w nowym s80 awd da się 2 kliknięciami zdezaktywować niemal wszystko (oprócz ABS) i wtedy mam faktyczną frajdę z jazdy na śliskim czterołapem. Jednak w sytuacji, gdy zeszłej zimy przejechałem blisko 25kkm, to mimo nienajgorszego panowania nad autem, cieszę się, że mam w swoim s40 i żony civicu'10 masę 3 literowych akronimów. Bo nie zawsze za kółkiem siedzi się 1h max.,w pełnej koncentracji itd, czasem trzeba zrobić 6-8h trasy, a wtedy taki elektroniczny anioł stróż jest nie do przecenienia. Podobnie, jak dobre zimówki- które nie tylko są dobre na śniegu/błocie, ale i na deszczu.

 

Jedyna sytuacja w jakiej moglbys chciec wylaczyc szeroko pojety "system kontroli trakcji" to tylko ruszanie pod oblodzona gore, gdzie z wlaczonym nazwijmy to VSA ;) i wcisnietym gazem auto ci nie zrobi nawet dwoch obrotow kola i stoisz w miejscu. Takie sytuacje zdarzaja sie baaardzo rzadko (mi sie zdarzyla raz roku temu), ale warto o tym wiedziec :)

 

Rok temu jechalem 8h na Mazury wypozyczonym Focusem w srodku zimy (28 grudzien bodajze) i tak jak pisze draak systemy wspomagania sa niezastapione przy takiej trasie. Auto mialo swietne zimowki i chocbym nie wiem jak chcial to nie moglem postawic go bokiem. Wyprzedzalo sie nim fantastycznie, czulem sie w nim bardzo pewnie i mialem wrazenie, ze mimo, ze obcowalem z autem wczesniej kilka godzin to znam jego mozliwosci w 100%. Podczas tej trasy nie zdarzyla mi sie zadna "awaryjna" sytuacja, panowalem nad autem w 100% mimo tego, ze wyprawialem cuda i jestem pewien, ze to zasluga "systemu kontroli trakcji". Po tej wycieczce moge opisac go w samych superlatywach i nazwanie go gadzetem uznaje za przejaw glupoty albo braku doswiadczenie w obcowaniu z tym systemem.

Edytowane przez kucyk

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Odśnieżyłem sobie właśnie kolejne miejsce, oczywiście w trakcie 3 pytania: Przepraszam, czy wyjeżdża Pan może?. Za łopatę, a nie na gotowe... Fakt jestem zziajany jak koń po westernie, ale korona mi z głowy nie spadła i jeszcze na zdrowie pójdzie.

Yyy, nie ogarnąłem. ;) Odśnieżałeś sobie miejsce i odśnieżyłeś też 3 innym kolesiom ? ;) Nie zrozumiałem zdania. :)

 

Naturalnie, sam jestem właścicielem dwóch FWD (180 i 140KM) i też dostrzegam tę zależność w bardzo wyraźny sposób ;) Pisałem jedynie w odpowiedzi na wcześniejsze posty, z których mogłoby wynikać, że takie RWD powinny zimować w garażu aż do wiosny.

 

Ale i tak nic nie pobije przyzwoitego AWD, szkoda jedynie, że hamuje to tak samo, jak reszta ;)

 

Masz rację, chociaż co do tego garażowania w zimie do wiosny to nie wiem. ;) Ostatnio Taka ładna Pani w BMW skręcała, wyraźnie dodała za dużo gazu i tylko w lewym lusterku widziałem jak nasze karoserie minęły się na milimetry... Aż mi się gorąco zrobiło. Trzeba zdawać sobie sprawę, że w RWD dociśnięcie gazu działa jak ręczny w FWD -> tyłek jeździe w bok... Co jak co, ale do RWD trzeba mieć minimalnego skill'a. ;) Ewentualnie mieć świadomość, co się z autem dzieje w takich warunkach... 

 

Właśnie tak myślałem o AWD, chętnie bym się przejechał Evolution albo WRX na takim ostrym śniegu. :) 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

no tak najmądrzejsi są Ci co turlają się 30 letnimi maluchami o zatrważającej mocy 23KM :D ciekawa dedukcja :lol:

Zastanawiające jest jednak to, że pod prywatnymi przychodniami, gabinetami dentystycznymi, biurami rachunkowymi, kancelariami prawniczymi itd, itp. stoją zazwyczaj samochody warte tak od 100tyś. zł w górę, czyżbym obalił Twoją zależność ?

 

Jego teorii nie popieram ale, to że ktoś ma dyplom w jakiejkolwiek dziedzinie nie oznacza że jest mądry i inteligenty życiowo ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Yyy, nie ogarnąłem. ;) Odśnieżałeś sobie miejsce i odśnieżyłeś też 3 innym kolesiom ? ;) Nie zrozumiałem zdania. :)

 

Raczej chodziło mi o to, że każdy sęp liczył, że zrobię swoje i odjadę pozostawiając piękne miejsce.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Rozumiem wasz ból chłopaki w rwd i fwd. Ostatnio z niewiadomych przyczyn pękł mi waz od wspomagania i audiczka stoi u mechaniora w oczekiwaniu na nowy. Obecnie poruszam się 2 autkiem z siga (transit) i na zimówkach to jakaś masakra jest, kilkanaście bloczków betonowych na tył i dopiero można ruszyć, inaczej nawet 2-3cm śniegu unieruchamia go (rwd lekka d*pa). Zima Quattro jest nie zastąpione zimówki/letnie praktycznie 0 różnicy przy ruszaniu, jedynie przy hamowaniu ją widać. Polecam każdemu przejechać się jakimś 4wd/awd zima po śniegu przekonać się że żadna oska nie podskoczy :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie


×
×
  • Dodaj nową pozycję...