Zenfist Opublikowano 26 Listopada 2008 Zgłoś Opublikowano 26 Listopada 2008 prawda - jedynka służy do ruszania :) co do hamowania silnikiem - nie powinno hamować się wyłącznie biegami po powoduje to zużycie sprzęgła i ni jak nie kalkuluje się to z oszczędnością na paliwie. Warto też wyrobić sobie nawyk podwójnego wysprzęglania przy redukcji biegu. Wrzucę cytat z innego forum bo kolega Ruby bardzo ładnie to opisał: Międzygaz silnie wiąże się z redukcją biegów. Choć stosuje się go także podczas wrzucania wyższego biegu, ma to jednak zupełnie inny cel. Ale po kolei. Jak już wspomniałem Międzygaz stosuje się głównie przy redukcji. Znam dużo kierowców Którzy wolą w trakcie hamowania wysprzęglić samochód. Jest to zła metoda z dwóch powodów: Po pierwsze: hamując na biegu cały czas mamy do dyspozycji moc silnika którą możemy sobie pomóc w razie np. poślizgu, a po drugie jeżeli hamujemy na biegu to jest o wiele mniej prawdopodobne że tylne koła się zatrzymają, a w rezultacie tego tył wpadnie w poślizg. Hamować należy na biegu odpowiednim do prędkości pojazdu co wiąże się z koniecznością jego redukowania w miarę spadku prędkości pojazdu. Z pozoru nie widać tu nic trudnego, po prostu trzymamy hamulec a w między czasie redukujemy biegi i po problemie. Niestety, życie nie jest czarno - białe. Zobaczcie co się dziej jeżeli np. przy ok. 50km/h wbijecie dwójkę i puścicie sprzęgło. Samochód zacznie bardzo silne zwalniać i może się okazać że siła hamująca tylne koła będzie większa niż ich przyczepność, co spowoduje poślizg obwodowy, a w jego rezultacie prawdopodobnie i boczny. Resztę pozostawiam Waszej wyobraźni........ Aby uniknąć sytuacji w której redukcja biegu zamiast pomóc, zaszkodzi stosuje się właśnie ten nieszczęsny międzygaz. Jest to nic innego jak dodanie gazu w trakcie redukcji biegu, co spowoduje zrównanie się prędkości obrotowej silnika z prędkością obrotu skrzyni biegów (konkretnie wałka atakującego jakby się ktoś. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Slow Opublikowano 26 Listopada 2008 Zgłoś Opublikowano 26 Listopada 2008 Wlasnie pozytywnie zakonczylem test wrzucenia jedynki przy 50km/h, troche mocniej trzeba pchnac lewarek, przygotowac sie na skok obrotow i gwaltowne obnizenie predkosci ale sie da, sprobuje jutro przy 60km/h.. Moze po prostu moj rumburak w do drodze ewolucji wyksztalcil super synchronizator ;) Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
jc Opublikowano 26 Listopada 2008 Zgłoś Opublikowano 26 Listopada 2008 Wlasnie pozytywnie zakonczylem test wrzucenia jedynki przy 50km/h, troche mocniej trzeba pchnac lewarek, przygotowac sie na skok obrotow i gwaltowne obnizenie predkosci ale sie da, sprobuje jutro przy 60km/h.. Moze po prostu moj rumburak w do drodze ewolucji wyksztalcil super synchronizator ;) niezły ten asterix twoj :o , widzialem w programie na tv4 - pitagoras czy cos :D . Koles przy predkosci 40km/h escortem wrzucil na 1 to poszarpal i odrazu zgasł... Jakie masz obroty przy 50km/h ? 7k ? Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Dandek Opublikowano 26 Listopada 2008 Zgłoś Opublikowano 26 Listopada 2008 MI na jedynce idzie okolo 55 czy to znaczy ze przy takiej predkosci moge wrzucic 1 bieg ? Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
costi Opublikowano 26 Listopada 2008 Zgłoś Opublikowano 26 Listopada 2008 Tylko po cholere tak katowac silnik i skrzynie biegow? Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Slow Opublikowano 26 Listopada 2008 Zgłoś Opublikowano 26 Listopada 2008 niezły ten asterix twoj :o , widzialem w programie na tv4 - pitagoras czy cos :D . Koles przy predkosci 40km/h escortem wrzucil na 1 to poszarpal i odrazu zgasł... Jakie masz obroty przy 50km/h ? 7k ? oborty ~ 6k wiec nie jest tragicznie, szczegolnie, ze momentalnie spadaja. Tylko po cholere tak katowac silnik i skrzynie biegow? Takie sprawdzanie maksymalnej predkosci przy ktorej wbijemy pierwszy bieg to juz sztuka dla sztuki, ot tak zeby sprawdzic. Sama redukcja zas, przy powiedzmy 20km/h w moim przypadku bardzo sie czasami przydaje na zakorkowanych, krakowskich ulicach i nie chodzi mi na pewno o oszczednosc hamulcow - tak mi po prostu wygodniej ;) Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
kamilo23 Opublikowano 27 Listopada 2008 Zgłoś Opublikowano 27 Listopada 2008 prawda - jedynka służy do ruszania :) co do hamowania silnikiem - nie powinno hamować się wyłącznie biegami po powoduje to zużycie sprzęgła i ni jak nie kalkuluje się to z oszczędnością na paliwie. Warto też wyrobić sobie nawyk podwójnego wysprzęglania przy redukcji biegu. Wrzucę cytat z innego forum bo kolega Ruby bardzo ładnie to opisał: . Od dłuższego czasu właśnie to stosuje, a przedtem hamowałem tylko silnikiem i raz mnie pokąsało. :wink: Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Maciaty Opublikowano 27 Listopada 2008 Zgłoś Opublikowano 27 Listopada 2008 ostro! ja u siebie w accordzie powyzej 15km/h jedynki nie wdusze ;d Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Zenfist Opublikowano 27 Listopada 2008 Zgłoś Opublikowano 27 Listopada 2008 ot urok japońców, toyce podobnie mam... Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
martian1 Opublikowano 27 Listopada 2008 Zgłoś Opublikowano 27 Listopada 2008 Ja moge porownac 2 auta: Escorta 97' (1.6) i Passata 04'(2.0) i ten drugi ma (co mnie zaskoczylo) krotsze przelozenia ;). Escortem na 2biegu pociagne do ok. 90kmh a Paskiem 70kmh i ma dosc ;). Oczywiscie nie paluje do odciecia, a do obrotow gdzie te silniki osiagaja max moc. Co do hamowania silnikiem na 1 to szczerze mowiac jeszcze nie probowalem wrzucac jedyneczki przy 40kmh - zal mi skrzyni. A z jako taka redukcja i miedzygazem jestem juz blisko zaprzyjazniony bo na motocyklu to nieodzowny element prawidlowej zmiany biegow ;). Pozdro Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Plasma Opublikowano 28 Listopada 2008 Zgłoś Opublikowano 28 Listopada 2008 Odpowiedź na pytanie, przy jakiej prędkości da się wbić 1 jest bardzo prosta - jest to prędkość do jakiej się da rozpędzić na 1, a nawet wyższa. Tyle że może to wymagać użycia międzygazu. A jednoczesne hamowanie hamulcem i silnikiem, redukując z międzygazem wymaga już użycia techniki H&T (Heel and Toe). Ale 1 wbijać przy hamowaniu silnikiem w normalnej jeździe to już przesada według mnie - na codzień kończę redukcje na dwójce. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
mlun Opublikowano 28 Listopada 2008 Zgłoś Opublikowano 28 Listopada 2008 Z całym szacunkiem do was ale jeśli rozmawiamy o skrzyni w astrze to ja odpadam. Wiem jak ona działa i powiem szczerze że nie chce mieć w swoim samochodzie takiej skrzyni(może innym to nie przeszkadza ale mi tak). Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
costi Opublikowano 28 Listopada 2008 Zgłoś Opublikowano 28 Listopada 2008 To znaczy co z nia jest nie tak, w porownaniu z innymi autami? Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
mlun Opublikowano 28 Listopada 2008 Zgłoś Opublikowano 28 Listopada 2008 Wogóle nie czuć tego że wchodzi bieg. Poprostu lewarek leci do przodu albo do tyłu. Zawsze jak się przesiadam do opla to mi ze 2 razy zgaśnie na początku bo nie wiem czy mam już bieg czy na luz wróciłem :P Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
kukifas Opublikowano 28 Listopada 2008 Zgłoś Opublikowano 28 Listopada 2008 @Plasma pisal o H&T http://www.technikajazdy.info/nauka-jazdy/heel-and-toe/ tutaj jest to dosyc dobrze wytlumaczone. IMO w jezdzie po miescie to przerost formy nad trescia, rajdowcy tak robia z praktycznego punktu widzenia hamuja - miedzygaz - na wyjsciu z zakretu maja juz bieg z dobranymi obrotami i odchodza Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
apo5 Opublikowano 28 Listopada 2008 Zgłoś Opublikowano 28 Listopada 2008 Masakra. Widziałem u kumpla w starym civicu taką skrzynię gdzie lewar się majta jak nie powiem co... o_O Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Plasma Opublikowano 30 Listopada 2008 Zgłoś Opublikowano 30 Listopada 2008 @Plasma pisal o H&T http://www.technikajazdy.info/nauka-jazdy/heel-and-toe/ tutaj jest to dosyc dobrze wytlumaczone. IMO w jezdzie po miescie to przerost formy nad trescia, rajdowcy tak robia z praktycznego punktu widzenia hamuja - miedzygaz - na wyjsciu z zakretu maja juz bieg z dobranymi obrotami i odchodza Bardzo dobry opis pod tym linkiem jest :). Aczkolwiek w moim samochodzie (Subaru) łatwiej mi było hamować piętą, a gazu dodawać palcami... To co jeszcze chyba nie zostało w tym artykule wprost napisane, to że bardzo szybka redukcja na śliskiej nawierzchni bez międzygazu oprócz obciążenia układu przeniesienia napędu, oznacza zerwanie przyczepności. Wiadomo że do normalnej jazdy H&T to przesada, ale dla osób ze sportowym zacięciem to technika warta uwagi. Osobiście uważam, że warto mieć nawyk wyrównywania obrotów silnika i wałka skrzyni przy redukcji biegu, bo zwiększa to bezpieczeństwo... i komfort pasażerów. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
OnrangeYellow Opublikowano 3 Grudnia 2008 Zgłoś Opublikowano 3 Grudnia 2008 no nie ma jak ktoś ostro szarpnie, a ty siedzisz za kierowcą. Dodam, że ma sportowe zacięcie i jest kobietą... Moja żona na początku katowała samochód, tylko że nie swojego cieniasa co by go mogła rozwalić z radością, tylko moje volvo s40, a wyrobienie nawyku wyrównywania obrotów silnika zajęło jej trochę czasu. Swoją drogą tak jej się spodobał, że nie było bata, musiałem jej go oddać. A już się bałem, że się zatrzyma na jakimś drzewie, ale na szczęście parę zasad Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
costi Opublikowano 3 Grudnia 2008 Zgłoś Opublikowano 3 Grudnia 2008 Wogóle nie czuć tego że wchodzi bieg. Poprostu lewarek leci do przodu albo do tyłu. Zawsze jak się przesiadam do opla to mi ze 2 razy zgaśnie na początku bo nie wiem czy mam już bieg czy na luz wróciłem :PTo ja mam jakas inna skrzynie, bo biegi czuje dosc wyraznie. Szczegolnie jedynke, z ktora musze sie czasami wrecz silowac, zeby weszla. No, ale moja skrzynia ma juz prawie 200kkm, a w koncu "starosc, nie radosc" ;) Bedzie ja trzeba wymienic w najblizszym czasie, bo w koncu zdechnie na amen. I tak duzo zniosla. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
gib Opublikowano 3 Grudnia 2008 Zgłoś Opublikowano 3 Grudnia 2008 W mojego ojca lagunie tez czasem 1/wsteczny nie chce wejsc, ale to najpierw wrzucam 2, a pozniej bez problemu sie 1/R wrzuca :). Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
kukifas Opublikowano 3 Grudnia 2008 Zgłoś Opublikowano 3 Grudnia 2008 (edytowane) jedynka z zalozenia sluzy tylko do ruszania i to ze nie chce "wejsc" juz przy predkosciach 15-20 kph, badz wchodzi z lekkim oporem jest normalne i nie powinno nikogo dziwic. wydaje mi sie ze jest to cos zwiazane z sychronizacja skrzyni biegow, ale nie jestem pewien. w kazdym badz razie juz ktorys raz czytam "nie chce wejsc" jakby to byla jakas anomalia lub zepsuta skrzynia. moze jest ktos na tyle kompetentny, kto moglby to dokladniej wytlumaczyc. pozdrawiam Edytowane 3 Grudnia 2008 przez kukifas Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
KHOT Opublikowano 3 Grudnia 2008 Zgłoś Opublikowano 3 Grudnia 2008 jedynka z zalozenia sluzy tylko do ruszania i to ze nie chce "wejsc" juz przy predkosciach 15-20 kph, badz wchodzi z lekkim oporem jest normalne nie powinno nikogo dziwic.Dokładnie. Poza tym zima idzie, czas nauczyć się panowie ruszania z dwójki kto maniak pierwszego biegu. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Niemiec Opublikowano 3 Grudnia 2008 Zgłoś Opublikowano 3 Grudnia 2008 To ja mam jakas inna skrzynie, bo biegi czuje dosc wyraznie. Szczegolnie jedynke, z ktora musze sie czasami wrecz silowac, zeby weszla. No, ale moja skrzynia ma juz prawie 200kkm, a w koncu "starosc, nie radosc" ;) Bedzie ja trzeba wymienic w najblizszym czasie, bo w koncu zdechnie na amen. I tak duzo zniosla. u mnie jest to samo i w poprzedniej astrze tez to bylo. wyrabia sie takie plastikowe gowienko (krzyzak - lacznik) i jego wymiana pomaga. z tego co pamietam sama czesc kosztuje chyba 40pln. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
mlun Opublikowano 3 Grudnia 2008 Zgłoś Opublikowano 3 Grudnia 2008 To tak jak w francuskich skrzyniach, wyrabiają się tulejki i cięzko wchodzi np wsteczny albo 5. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Zenfist Opublikowano 4 Grudnia 2008 Zgłoś Opublikowano 4 Grudnia 2008 Warto też przypomnieć sobie ruszanie bez użycia gazu (pomijam silniki wysokoprężne bo tu moment obrotowy sam pomaga) - pomocne i na lodzie i na błocie. Całość sprowadza się do bardzo płynnego puszczania sprzęgła - sprzęgło music "zacząć chwytać", koła powinny zrobić tak z ćwierć obrotu i potem (nadal płynnie) odpuszczamy sprzęgło do końca. Tak na prawdę to bez gazu można się i to 60 na godzinę rozpędzić, tylko trochę za długo to trwa :wink: Oczywiście im mocniejszy silnik tym łatwiej to wykonać. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
rosolini Opublikowano 4 Grudnia 2008 Zgłoś Opublikowano 4 Grudnia 2008 Warto też przypomnieć sobie ruszanie bez użycia gazu (pomijam silniki wysokoprężne bo tu moment obrotowy sam pomaga) - pomocne i na lodzie i na błocie. Całość sprowadza się do bardzo płynnego puszczania sprzęgła - sprzęgło music "zacząć chwytać", koła powinny zrobić tak z ćwierć obrotu i potem (nadal płynnie) odpuszczamy sprzęgło do końca. Tak na prawdę to bez gazu można się i to 60 na godzinę rozpędzić, tylko trochę za długo to trwa :wink: Oczywiście im mocniejszy silnik tym łatwiej to wykonać.Rewelacyjny sposób na przeciążanie silnika :) Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Orgiusz Opublikowano 4 Grudnia 2008 Zgłoś Opublikowano 4 Grudnia 2008 Rewelacyjny sposób na przeciążanie silnika :) Rozbujanie na plaskim do 40km/h bez biegu to jeszcze nie jest tak wielkie przeciazenie jak toczenie sie na 5 biegu @60km/h i pelne otworzenie przepustnicy. No i ruszanie bez gazu potrafi byc przydatne przy ekstremalnie sliskiej nawierzchni ;] Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
KHOT Opublikowano 4 Grudnia 2008 Zgłoś Opublikowano 4 Grudnia 2008 Rewelacyjny sposób na przeciążanie silnika :)Bzdura, tak samo jak teksty o paleniu sprzęgła - przy niedużych obrotach nie ma się czego bać, ekstremalnie bardziej szkodliwe jest półsprzęgło przy większych obrotach (najczęstszy błąd świeżego kierowcy - stąd najczęściej L-ki mają upalone sprzęgło, które "łapie pod koniec") - wtedy i owszem: można upalić. Ruszanie bez gazu jest dobre, ale jedynka jest bardzo krótkim biegiem i na lodzie często po chwili po ruszeniu moment obrotowy zrywa kontakt kół z drogą (śniegiem, lodem) i ślizgamy się. Startując z dwójki ten problem nie istnieje. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
rosolini Opublikowano 4 Grudnia 2008 Zgłoś Opublikowano 4 Grudnia 2008 Rozbujanie na plaskim do 40km/h bez biegu to jeszcze nie jest tak wielkie przeciazenie jak toczenie sie na 5 biegu @60km/h i pelne otworzenie przepustnicy. No i ruszanie bez gazu potrafi byc przydatne przy ekstremalnie sliskiej nawierzchni ;] Bzdura, tak samo jak teksty o paleniu sprzęgła - przy niedużych obrotach nie ma się czego bać, ekstremalnie bardziej szkodliwe jest półsprzęgło przy większych obrotach (najczęstszy błąd świeżego kierowcy - stąd najczęściej L-ki mają upalone sprzęgło, które "łapie pod koniec") - wtedy i owszem: można upalić.Jeżdżę dużo - wieloma samochodami - i czuję jak się zachowuje silnik powyżej 2 biegu przy 1000obr/min. Męczy się w skutek przeciążenia. Jadąc w korku po równym 1 i 2 bieg - no problem ale wyżej, to już bez sensu - silnika szkoda. Ruszanie bez gazu jest dobre, ale jedynka jest bardzo krótkim biegiem i na lodzie często po chwili po ruszeniu moment obrotowy zrywa kontakt kół z drogą (śniegiem, lodem) i ślizgamy się. Startując z dwójki ten problem nie istnieje.Co ma piernik do wiatraka? Pisałem o "bujaniu" samochodu do 60km/h bez gazu! btw. Odnośnie zrywania, to też zależy jakim samochodem jedziesz. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
KHOT Opublikowano 4 Grudnia 2008 Zgłoś Opublikowano 4 Grudnia 2008 \Jadąc w korku po równym 1 i 2 bieg - no problem ale wyżej, to już bez sensu - silnika szkoda.\Wyżej to zwykła głupota i brak "kultury jazdy" - używanie półsprzęgła, albo mulenie, na 4/5 biegu zamiast redukcji to czysta głupota i do takiego stwierdzenia powinna się IMO ograniczyć nasza dyskusja w tym temacie... :wink: Zrywanie zdarzało mi się przy delikatnym ruszaniu z jedynki na lodowej drodze nawet Orionie 1.4, o innych samochodach nie wspominając (a jeżeli jest >1* górka, to zawsze tylko z 2 startuję - jedynka za szybko dochodzi do większego momentu obrotowego, który powoduje uślizg kół). Ograniczenie uślizgu jest bezwzględnie najważniejsze przy ruszaniu, przez ślizganie się kół tracimy cenny czas - nie raz hamowałem przed idiotą wyjeżdżającym z podprządkowanej który "nie zdążył", bo samochód lekko wysunął się na skrzyżowanie, a potem koła zaczęły mu mielić w miejscu - sytuacja, w której normalnie zdążyłby bez problemu przejechać, ale przez uślizg zablokował sobą skrzyżowanie. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...