Skocz do zawartości
Sid

Codzienność za kierownicą

Rekomendowane odpowiedzi

Niby masz rację, ale co do katowickiej i nie 100km/h a 120km/h to przeczytaj co napisałem - jedzie przepisowo, więc niestety trzeba go uszanować.

 

 

 No i uwierz, że tak jeżdżę od czasu kiedy dobiłem do 20 punktów karnych, o czym zresztą pisałem wyżej. Puszczanie pand/seicento itd. to już moja codzienna norma. 

 

Na katowickiej jest 100 km/h przepisowo ,chyba że zle ciebie zrozumiałem i o inną drogę ci chodziło

 

Jak już pisał MaciekCi, wystarczy lekko musnąć hamulec, szczęki nie załapią, a światło się zapali, aczkolwiek o wiele lepsze na takich debili jest tylne przeciwmgielne

 

hamstwo ,tylko tak można to skomentowac

 

- fantastycznie uczy pokory. Posty SAVAon aż żal komentować, bo buractwo z nich wyłazi pełną gębą.

 

no tak kultura na drodze to faktycznie buractwo ,oby takich super kierowców z takimi radami jakie dajesz było jak najmniej na drogach i mam nadzieje że w koncu trafisz na podobnego sobie i cie wyjmie przez okienko boczne z samochodu i ciebie nauczy-załatwi sprawe twoim sposobem ,a tobie takie sposoby sie podobają to twój styl :mur: Edytowane przez SAVAon
  • Upvote 1

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Na katowickiej jest 100 km/h przepisowo ,chyba że zle ciebie zrozumiałem i o inną drogę ci chodziło

 

No dobrze, więc skoro koleś jedzie przepisowo 100km/h lewym pasem, wyprzedzając TIR'a jadącego 90km/h to uważasz, że w porządku jest mruganie mu światłami i podjeżdżanie pod zderzak ? No pomyśl trochę nad tym.

 

Nie wiem czy ci się pomieszały cytaty, czy to specjalnie taki zabieg stylistyczny ale...

Dołączona grafika

Jeśli odpowiadałeś mi, mimo, iż nie jestem autorem tych słów, to opcja "wyjęcia mnie przez okienko" jest ciekawa. Nigdy nie stronię od takich konfrontacji, więc dziękuję za życzenia - odbieram je pozytywnie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No dobrze, więc skoro koleś jedzie przepisowo 100km/h lewym pasem, wyprzedzając TIR'a jadącego 90km/h to uważasz, że w porządku jest mruganie mu światłami i podjeżdżanie pod zderzak ? No pomyśl trochę nad tym.

 

Pisałem ,że taka osoba powinna zjechać po wyprzedzeniu tira ,a nie zabierac sie za wyprzedzanie kolejnego gdzie za nim już sznur aut czekających na jego zjechanie

 

 

Nie wiem czy ci się pomieszały cytaty, czy to specjalnie taki zabieg stylistyczny ale...

 

 

zaraz tam zmienie ,chodziło mi oczywiście o naszego 2 forumowicza który daje ci jakże wspaniałe rady

 

 

dalej co do tych 20 pkt to nie myślałes troche ich zdjąc poprzez dodatkowe jazdy ?

Edytowane przez SAVAon

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Pisałem ,że taka osoba powinna zjechać po wyprzedzeniu tira ,a nie zabierac sie za wyprzedzanie kolejnego gdzie za nim już sznur aut czekających na jego zjechanie

 

No i widzisz, tutaj wymagana jest współpraca z obu stron. Z twojej, bo powinieneś uszanować prędkość 100km/h i jeśli wyprzedzający ma takie życzenie, to może dalej bez skrępowania wyprzedzać - bo ma takie prawo, a tylko jego dobrą wolą jest puszczenie ciebie. Pamiętaj, że go to kosztuje przyhamowanie (do tych 90, żeby zmieścić się w kolumnę po prawej) po czym ponowne przyspieszenie. Nie dość, że traci paliwo, ściera niepotrzebnie klocki to jeszcze w mniejszym bądź większym stopniu naraża siebie i innych, wjeżdżając między nich. Swoją drogą, kto wie, może jak cię puści przed siebie, to polecisz do 180km/h, stracisz panowanie i spowodujesz większy wypadek ? Zmierzam do tego, że powinieneś takiego jegomościa uszanować i jeśli jedzie przepisowe 100km/h a nie 80km/h blokując ci drogę, nie masz prawa mu migać, podjeżdżać itp.

 

Oczywiście nie mówię tego jako rady dla wyprzedzanych, tylko dla wyprzedzających. Sam zawsze zajmuję prawy pas a jeśli widzę w oddali, że ktoś jedzie szybciej niż ja zaraz będę jechał na lewym pasie - czekam, jeśli wyprzedzam 140km/h a widzę w lusterkach, że coś leci za mną znacznie szybciej - zjeżdżam itd. Także kulturalna jazda to nie tylko oczekiwanie, że nam ktoś zjedzie, ale także wyrozumiałość i uszanowanie jazdy zgodnej z przepisami.

 

dalej co do tych 20 pkt to nie myślałes troche ich zdjąc poprzez dodatkowe jazdy ?

 

Nie. ;) Postanowiłem znaleźć swoje Yin i Yang w jeździe. Ostatnio bardzo dużo szalałem wyczyniając manewry wprost z NFS'a , więc teraz czas na spokojną muzyczkę, wyciszenie, próbę jazdy z przepisami i zwiedzenie dróg z perspektywy "ślimaków" o których tak tutaj dużo rozmawiamy. ;) Edytowane przez MaciekCi
  • Upvote 1

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A mi dzisiaj migał Bentley Continental GT, puściłem....a finalnie i tak dojechałem szybciej niż on, bo jazda w mieście ma to do siebie, że spieszenie się i siedzenie na zderzaku na lewym pasie nie ma żadnego sensu. No ale "młodzi wilcy" z Mokotowa wiedzą lepiej, bo przecież ten 4 razy większy silnik sprawia, że są ponad tym ;)

  • Upvote 3

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Trzeba pamiętać, że na NO rejestrują się nie tylko ludzie z Olsztyna ale i z pod okolicznych wiosek. ;) W Olsztynie rzadko bywam, natomiast w Ostródzie ze 2 razy w miesiącu i stąd takie typowanie.

 

Powiat olsztynski ma NOL a miasto ma NO, ale jak wszedzie trafia sie niemoty i sieroty drogowe, ale przy pewnych kombinacjach literek prawdopodobienstwo rosnie ;)

  • Upvote 1

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja wczoraj wybuchlem.. zjezdzalem z ronda jak ten bialy autobus, lewym pasem mniej wiecej tam gdzie ten czerwony/wisniowy samochod jechala zdezelowana astra kombi na oko 30km/h, skonczyla sie ciagla linia, zjezdzam na prawo i juz bedac praktycznie obok astry widze jak koles zaczyna we mnie skrecac, wrzucil tez kierunkowskaz i cisnie sie na mnie, odruchowo wciskam hamulec i po chwili klakson, on juz zjechal przedemnie i po uslyszeniu klaksonu wcisnal hamulec do oporu i sie zatrzymal, ja ledwo sie wyrobilem nie wjezdzajac mu w dupe, nie mowiac o autach za mna a koles stoi...... po chwili rusza, ja tez ruszam a on znowu wciska hamulec i znowu ledwo wyhamowalem. Powiedzialem sobie ze nie odpuszcze i pojechalem za tym kretynem az pod jego dom na koniec miasta, wysiadlem i powiedzialem mu co o nim sadze, a on do mnie ze przeciez wrzucil kierunkowskaz wiec powininem go puscic... no kurrrrrr skad sie biora tacy idioci za kolkiem, oczywiscie nie dalo mu sie przetlumaczyc ze jechal wolniej a ja bylem obok, mnie powinien przepuscic i to ze wrzuca kierunkowskaz nie znaczy ze ktos go ma puscic, to on sie ma upewnic ze moze wykonac manewr, a nie zmuszac innych to ostrego hamowania czy tez uciekania w bok gdy jest miejsce, ale on dalej twierdzil ze to moja wina. Gdybym tylko jechal czyms wartym tyle co jego zlom to z premedytacja wjechal bym mu w dupo-bok i obrocil go na srodku drogi, moze by sie czegos nauczyl.

 

Dołączona grafika

Edytowane przez Powerslave

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No i byś był winnym spowodowania kolizji+mandat. Nie opłaca się.

 

Ale to on zjezdzal na moj pas wiec wina byla by po jego stronie, ja po prostu bym nie hamowal. Chyba ze nasze prawo jest jakies dziwne..

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Spoko, też mi tak parę razy zajechali. Raz nawet kumpel już się zdążył złapać czego tylko się dało :lol:

 

Gościa wina i tyle. Nie ma co kombinować.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dzisiaj walka z kierownicą podejście drugie zakończone sukcesem :)

 

Ogólnie chodziło oto, że kierunkowskaz lewy nie działał jak powinien, tzn musiałem go lekko na siłę dociskać, aby działał, co było mega wnerwiające. Aby to naprawić musiałem dostać się do włącznika zespolonego, co wiązało się ze zdjęciem kiery. Trochę problemów było, ale w sumie całość poskładana i działa prawidłowo.

 

post-102456-0-67913800-1332960065_thumb.jpg

post-102456-0-14305000-1332960054_thumb.jpg

 

Na pierwszej fotce pod stacyjką widać takie pudełeczko okrągłe z którego wychodzi żółty kabel do poduchy, no i to pudełeczko przez nie uwagę straciło łączność pomiędzy swoimi dwiema częściami. Ze środka wyskoczyło dość sporo pozawijanego kabla od poduchy. Myślałem, że mnie trafi, a najgorsze było to, że dość mocno wytargałem to i obawiałem się o przerwanie kabla - jednym słowem masakra. Ale po poskładaniu w całość i sporej dawce stresu komputer nie pokazuje błędu poduchy, więc jest ok :)

 

Na początku jak zaczął ten kierunkowskaz nie działać tak jak powinien zaaplikowałem tam preparat kontakt bez rozbierania tego włącznika. Było to błędem, ponieważ kontakt rozpuścił smar tam będący i jeszcze mocniej zasyfił wszystkie styki, syfu tam było masakryczne dużo.

  • Upvote 1

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

kolejne swieta za pasem, wiec kolejny raz zadam to pytanie.

 

jak moze przypuszczalnie wygladac trasa Lublin - Piaski jutro w godzinach 16-17? nie wiem na jakim etapie jest budowa. nadal na swiatlach do Świdnika powstaje korek?

ewentualnie, tunel pod trakcja PKP na Kunickiego nadal opiera sie remontowi?

 

//opony zmienione a w week ma padac snieg. ha ha :)

Edytowane przez Sarkazm

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Panowie mam pytanie. Hamulce w naszym cijornym bumerze są do roboty i chcę kupić części online ale mam zagwozdkę z tarczami, bo każda strona na jakiej patrzyłem pokazuje że dostępne są 3 różne rozmiary tarcz ATE do 525i e60 np. na przodzie 310mm, 324mm i 348mm. Te 3 rozmiary były używane w różnych rocznikach, ale strony pozwalają wybrać, który rocznik i rodzaj silnika mam (w e60 525i było M54, N52 i N53, mój to N52 z 2006 roku) po czym pokazują że wszystkie tarcze pasują do mojego. Mnie się wydaje że tak nie jest. Na chłopski rozum zacisk hamulcowy jest zamontowany w odpowiedniej odległości od piasty i mniejsza lub większa tarcza nie będzie pasować. Ogólnie wydaje mi się że z czasem BMW zwiększało tarcze, więc jeśli mam drugi silnik z trzech, to rozmiar też będzie ten średni, ale jak dokładnie ogarnąć co kupić, żeby nie strzelić gafy? Nie można tego jakoś po vin'ie sprawdzić albo w jakiś inny cywilizowany sposób?

 

@ piotreek na dole Do auta bym się kopsnął ale jest przeglądane w warsztacie, spowrotem będzie w sobotę, a chcę zamówić jaknajszybciej. Jak do jutra nic nie wymyślę to zadzwonię jutro do serwisu BMW i spytam.

Edytowane przez Sysak

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Fiat ma coś takiego jak ePer, gdzie można po vin sprawdzić wszystkie części, więc myślę, że BMW też coś takiego posiada.

 

A nie prościej kopsnąć się do auta z linijką nawet i zmierzyć tarcze?

  • Upvote 1

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Panowie mam pytanie. Hamulce w naszym cijornym bumerze są do roboty i chcę kupić części online ale mam zagwozdkę z tarczami, bo każda strona na jakiej patrzyłem pokazuje że dostępne są 3 różne rozmiary tarcz ATE do 525i e60 np. na przodzie 310mm, 324mm i 348mm. Te 3 rozmiary były używane w różnych rocznikach, ale strony pozwalają wybrać, który rocznik i rodzaj silnika mam (w e60 525i było M54, N52 i N53, mój to N52 z 2006 roku) po czym pokazują że wszystkie tarcze pasują do mojego. Mnie się wydaje że tak nie jest. Na chłopski rozum zacisk hamulcowy jest zamontowany w odpowiedniej odległości od piasty i mniejsza lub większa tarcza nie będzie pasować. Ogólnie wydaje mi się że z czasem BMW zwiększało tarcze, więc jeśli mam drugi silnik z trzech, to rozmiar też będzie ten średni, ale jak dokładnie ogarnąć co kupić, żeby nie strzelić gafy? Nie można tego jakoś po vin'ie sprawdzić albo w jakiś inny cywilizowany sposób?

 

@ piotreek na dole Do auta bym się kopsnął ale jest przeglądane w warsztacie, spowrotem będzie w sobotę, a chcę zamówić jaknajszybciej. Jak do jutra nic nie wymyślę to zadzwonię jutro do serwisu BMW i spytam.

 

to zadzwoń tam gdzie przeglądają w tym serwisie i poproś by Ci zmierzyli średnice tarcz ;)

 

tarcza musi być taka jak ma być, nie może być ani mniejsza ani większa.

Edytowane przez slavOK

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dobra chyba to rozgryzłem. Na przód są faktycznie 3 rozmiary, ryzyk fizyk biorę średni rozmiar 324mm, bo wszystkie znaki na niebie i na ziemi mówią że to będzie to, jak nie to oddam.

 

Z tyłem sprawa jest prostsza - tarcze 320mm do (tak myślę) modelu przed liftem i N53. 340mm + większe droższe klocki do poliftowej z N53. Zamawiamy i trzymamy kciuki.

Edytowane przez Sysak

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Panowie mam pytanie. Hamulce w naszym cijornym bumerze są do roboty i chcę kupić części online ale mam zagwozdkę z tarczami, bo każda strona na jakiej patrzyłem pokazuje że dostępne są 3 różne rozmiary tarcz ATE do 525i e60 np. na przodzie 310mm, 324mm i 348mm. Te 3 rozmiary były używane w różnych rocznikach, ale strony pozwalają wybrać, który rocznik i rodzaj silnika mam (w e60 525i było M54, N52 i N53, mój to N52 z 2006 roku) po czym pokazują że wszystkie tarcze pasują do mojego. Mnie się wydaje że tak nie jest. Na chłopski rozum zacisk hamulcowy jest zamontowany w odpowiedniej odległości od piasty i mniejsza lub większa tarcza nie będzie pasować. Ogólnie wydaje mi się że z czasem BMW zwiększało tarcze, więc jeśli mam drugi silnik z trzech, to rozmiar też będzie ten średni, ale jak dokładnie ogarnąć co kupić, żeby nie strzelić gafy? Nie można tego jakoś po vin'ie sprawdzić albo w jakiś inny cywilizowany sposób?

 

Tarcze przednie to 324x30 (310 są kiedy masz w specyfikacji opcje S212A)

Tylne 320x20

 

Następnym razem podaj ostatnie 7 pozycji z VIN to będzie łatwiej i dokładniej.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Tyle razy tego posta zmieniłem, zanim wysłałem że sam się w nim zgubiłem. Chodziło mi o to, że te większe klocki co były dostępne, to pewnie do nowszego modelu razem z większymi tarczami. Ja wziąłem te mniejsze (i tańsze B-) )

Przy okazji na forum byemdablju jakaś dobra dusza rzuciła pomysłem żeby sprawdzić katalog produktów ATE i to był strzał w dziesiątkę. Do modeli przedliftingowych były 324mm na przód, więc na bank też 320 na tył i pewnie te tańsze/mniejsze klocki, czyli wykombinowałem dobrze. Dobrze wiedzieć, bo jak to przeczytałem, to już było zamówione i zapłacone a kciuki zgniecione do niebieskości przy okazji. ;-)

 

PS. Komplet tarcz klocków i czujników bez robocizny ~2000zł. Jonas zamień się na seicento :lol:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

PS. Komplet tarcz klocków i czujników bez robocizny ~2000zł. Jonas zamień się na seicento :lol:

 

Parę lat temu kupowałem u oponiarzy Dębicę Frigo do jaszczomba, wyszło nieco ponad 500 zł za komplet. Facet w kolejce za mną westchnął, że też mógł sobie kupić malucha.

Klasa "parch" ma pewne atuty :>

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A ja dzisiaj z racji wolnego czasu grzebałem przy fc.

 

Na przeglądzie facet powiedział, że mam końcówki drążków do wymiany, więc zakupiłem i dzisiaj wymieniłem z lewej strony. Stary był wyrąbany dość konkretnie.

 

Oczywiście jak to zwykle w fc bywa nic nie było takie proste, na jakie by się mogło wydawać, ale odrobina sprytu i jakoś poszło. Ochoty i sił brak na drugą stronę, więc zostawiam na jutro.

 

No i jeszcze pozostaje znaleźć warsztat, gdzie mi zbieżność ustawią za rozsądną kwotę.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jednak jeszcze wczoraj wymieniłem tą końcówkę, a dzisiaj ustawiłem zbieżność i jest ok.

 

Możecie polecić jakiś dobry klucz do kół? Fabrycznego nie miałem, a ten co miałem był dobry.... do wczoraj. Przy wymianie wahaczy tak mi dociągnęli koła, że nawet przy wadze 90 kg skacząc po kluczu nic nie zdziałałem, dopiero stojąc na nim i zapierając się rękoma śruby puszczały, po takich zabiegach klucz który miałem z kompletu walizkowego nie nadaje się zupełnie do niczego, powyginany, końcówka rozjechana, tragedia...

 

Co kupić, najlepiej tano i dobrze, myślę, że 30 pln to rozsądna kwota, więcej z przesyłką nie chciałbym wydawać.

Edytowane przez piotreek

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Też szukam będę musiał kupić klucz, śruby do alusów są na klucz 17mm a w zestawie jest 19mm.

 

Gdy wymienialiśmy opony, byłem szczerze zdziwiony, jak przykręcali kluczem pneumatycznym (norma) a dokręcali kluczem dynamometrycznym. Jak dokręcili, okaże się przy wymianie kół.

Przy odkręcaniu opornych śrub używam młotka (w aucie mamy skrzynkę narzędziową mojej małżonki jeszcze z czasów panieńskich :) młotek 500g ma tam swoje miejsce :) )

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Szukajcie na giełdach starego krzyżaka z epoki PRL-u... Ojciec swoim takie cuda wyczyniał, że szok - parę zapieczonych śrub ukręcił stosując półtorametrową przedłużkę z rury, a klucz przez 20 lat nie do zabicia.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja polecam coś takiego:

 

Teleskopowy klucz do kół (17-19 mm) - porównaj ceny, zobacz opinie i recenzje

 

Mam go rok, zmienił pare kompletów kół, bez zadnego problemu, lekki i poręczny. Chociaz po rozlozeniu wydaje się tandetny, nie udalo mi się go złamać ;) Mój posiada jedną nasadkę 17/19mm.

Kosztował mnie jakieś 25zł.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Też taki posiadam, został w poprzednim aucie po jego zakupie, również już kilka razy zmieniałem nim koła a cholera wie ile wypracował u poprzedniego właściciela.

Może nie wzbudza zaufania ale na razie daje radę no i jest dość praktyczny z tą podwójną nasadką.

Przypuszczam jednak, że do skakania po nim się raczej nie nada.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Też taki posiadam, został w poprzednim aucie po jego zakupie, również już kilka razy zmieniałem nim koła a cholera wie ile wypracował u poprzedniego właściciela.

Może nie wzbudza zaufania ale na razie daje radę no i jest dość praktyczny z tą podwójną nasadką.

Przypuszczam jednak, że do skakania po nim się raczej nie nada.

 

Też mam taki, wprawdzie nie skakałem ale stawałem na niego i jakoś się nie odkształcał. Także polecam.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie


×
×
  • Dodaj nową pozycję...