Skocz do zawartości
Sid

Codzienność za kierownicą

Rekomendowane odpowiedzi

To znowu wszystko zależy od warunków bo w głębokim śniegu (jak to ładnie mówią - kopnym) chyba lepiej mieć więcej napompowane bo wtedy węższa opona lepiej wgryza się w śnieg.

To, plus masz większy nacisk na 1 cm2 powierzchni styku koła z gruntem (masa ta sama, ale powierzchnia mniejsza przy większym ciśnieniu). Zresztą instrukcja do Panzergrau mówi: "W oponach zimowych ciśnienie powinno być zwiększone o+ 0,2 bara w stosunku do wymaganej wartości"

ja osobiście podnośnika z bagażnika używam tylko w ostateczności. Już samo patrzenie na niego przyprawia mnie o dreszcze.

+1

Wożę małą żabę na stałe w bagażniku, jestę hardkorę? Dołączona grafika

Edytowane przez KHOT

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Sama konstrukcja jest ok, bo to podnośnik trapezowy. Problemem jest rączka, o ile można to tak nazwać - kawałek drutu na tyle długi że trzeba robić pół obrotu, zmiana kierunku itd.

 

Wiem jakie są w Seatach podnośniki, Ibiza raz mi zjechała w zimie :lol:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Większy flak powiadasz... to dlaczego zalecają węższe opony na zimę? Dołączona grafika

Pierwszy był:

Zresztą instrukcja do Panzergrau mówi: "W oponach zimowych ciśnienie powinno być zwiększone o+ 0,2 bara w stosunku do wymaganej wartości"

Wszystko się rozbija o to, w jakich warunkach się jedzie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Czyli przed zimą trzeba wozić w bagażniku podnośnik żabę, pompkę do kół (w tym momencie w niektórych autach nie ma już bagażnika), komplet kół z oponami zimowymi (letnie założone na aucie) i ekipę F1 do szybkiej wymiany w razie gdyby rano okazało się, że własnie spadł pierwszy śnieg.

Kolejna bezcenna rada panelu ekspertów purepc.Dołączona grafika

  • Upvote 5

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Już w nocy widziałem ujemne temperatury, więc dzisiaj zmieniłem alu na alu Dołączona grafika Focus ma niesamowicie badziewny podnośnik w standardzie...

Przypadłość Fiordów, w Mondzianie mam taki, że nie chciałbym szczerze nic nim robić. Ma plastikową narkętkę trzymającą (bądź jakiś pseudo ABS) i dlatego używam zamiennika od Alhambry co ma udźwig jakiś całkiem spory na tabliczce.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Citroen Xsara Picasso też ma taki badziewny podnośnik "y". Trzeba podłożyć, podnieść trochę budę, sprawdzić jak ucieka/wygina się lewarek, skorygować punkt podparcia, czynność powtórzyć. Przy 3-4 podejściu auto idzie jako tako do góry. Trzeba będzie nabyć jakiś znośny trapez lub żabę. Do żaby mam obawy, czy po czasie nie siądzie hydraulika. Solidny trapez wydaje mi się trwalszy, chociaż pewnie mniej stabilny od żaby. 

 

Długo macie już te swoje żaby? Jaką kupić? pierwszą lepszą? Da się uniknąć chininy? 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Kolega kupił chyba 1.5 czy 2 lata temu jakąś niskoprofilową żabę za 80 czy 100zł, do tej pory spisuje się bez problemu a trochę już się nadźwigała zwłaszcza podczas swapu silnika (mowa jednak dalej o użytku amatorskim bo w warsztacie podnosząc 10 samochodów dziennie to pewnie po pół roku się rozleci).

Wszystko zapakowane w eleganckiej walizce więc całkiem poręczne.

Edytowane przez Kacimiierz

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ogólnie - fizyka: Im niższe ciśnienie, tym większy "flak" się robi na spodzie opony, a więc tym więcej bieżnika (z wszelakimi rowkami i nierównościami) wgryza się w podłoże. Wszystko to za cenę szybszego zużycia opony (spoko, i tak szybciej sparcieje, o ile nie upalacie na każdych światłach) i wyższego spalania (różnica mieści się w naparstkach, klekoty i tak zrobią przysłowiowe pinć na sto).

 

A jak to wytłumaczenie do Ciebie nie trafia, to zrób eksperyment - spuść powietrze w jakimś rowerze prawie do zera (tak, żeby coś było, coby nie poprzecinać opon) i przejedź sobie kawałek. Potem napompuj i przejedź się jeszcze raz, albo nawet pokręć kierownicą. Potem odpowiedz sobie na pytanie, w którym przypadku bardziej się zmęczyłeś.

Jaka jest zasada to wiem doskonale, chodziło mi tylko o opinie, bo w sumie różnica nie jest jakaś wielka. Pierdłem tyle ile w manualu piszą i jest git. 

 

Już w nocy widziałem ujemne temperatury, więc dzisiaj zmieniłem alu na alu Dołączona grafika Focus ma niesamowicie badziewny podnośnik w standardzie...

Podnośnik w mondeo pewnie jest taki sam (foto gdzieś z internetów): Dołączona grafika

Mnie w nim najbardziej wnerwia sposób podnoszenia auta, bo kręcenie tym drutem jest debilnie rozwiązane.

 

W fc mam bardzo fajny lewarek (foto z neta):

Dołączona grafika

To co jest włożone pod stopkę lewarka taka nasadka, nakłada się ją z prawej strony lewarka koło tego kółeczka, do tego jest jeszcze taka rączka (coś jak zwykły klucz do śrub z gumową nakładką) którą z kolei nakłada się na tą nakładkę. Bajer jest taki, że w tej rączce jest grzechotka, która bardzo ułatwia lewarowanie samochodu.  Jak mam podnosić mondeo do góry, a fiacior jest pod ręką, to biorę z niego lewarek, bo raz, że o wiele łatwiej go wyjąć i schować, a dwa, że jest wygodniejszy we współpracy. 

Edytowane przez piotreek

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Pozdro dla debila w Łomiankach, ktory walił pod prad lewym pasem. Fart, że postanowiłem odbić w prawo na bemowo, bo jakbym lecial prosto na wislostrade, to pewnie akurat lewym pasem.Wysłane z mojego GT-I9100 za pomocą Tapatalk 4

Edytowane przez kretfr

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

@piotreek - podobną 'żabkje' mam u siebie w Pandzie. Daje radę, polecam - Piotr Fronczewski.

 

Zimówki najpierw wyważyłem, za co zabuliłem przeokrutnie dużo (50 zł) i założyłem 12.11 do mojego klekota. Budżetowe Dębice Frigo, nic ponadto nie potrzebuję - wyglądają dobrze, są sprawne i to najważniejsze.

Edytowane przez oldskul

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dębice Frigo miałem w matizie. 

 

W kopnym śniegu są super, wjeżdżałem w spore zaspy i nigdy, ale to nigdy nie utknąłem, oczywiście czasem musiałem pokombinować, ale nigdy z auta nie wysiadłem, żeby je odkopać. (oczywiście zaspy w ramach rozsądku, a nie takie wielkości samochodu, o co przy rozmiarach mariza nie trudno)

Edytowane przez piotreek
  • Downvote 1

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Pozdro dla debila w Łomiankach, ktory walił pod prad lewym pasem. Fart, że postanowiłem odbić w prawo na bemowo, bo jakbym lecial prosto na wislostrade, to pewnie akurat lewym pasem. Wysłane z mojego GT-I9100 za pomocą Tapatalk 4

Focia poglądowa z google maps:

Dołączona grafika

 

Akcja z wczoraj:

- Jadę sobie dokładnie w tym kierunku, jakieś 100-110 km/h, droga też tak pusta, jak na obrazku

- Z naprzeciwka, w miejscu ciemnego auta, które widać na foci, jedzie jakiś dostawczak. Pasem, zjazdowym do paliwodajni.

- Ni z gruchy, ni z pietruchy, koleś przepierdala podwójną ciągłą i pakuje się bez kierunkowskazu prosto na mój pas.

- Jako że mam jeszcze czas, wrzucam kierunkowskaz i wbijam na lewy, puszczając gaz

- Tuż po tym, jak już jestem na lewym, suczy syn znów bez kierunkowskazu wjeżdża na lewy (jego prawdopodobny tok rozumowania: jechał prawym, jadę wolno, odbiję na środek i go puszczę. Mój tok rozumowania: [ciach!]a! [ciach!]a! [ciach!]aaaaa!!!)

- Udaje mi się go ominąć, gdybym miał abs, to by kontrolki szalały. Na szczęście nie mam.

- Pogroziłem i pojechałem, jestem miły i uprzejmy.

Edytowane przez m4r

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

w burzuazyjnym gescie wzialem sobie z orlenu na poludniu lublina ksiazke sobieslawa zasady 'szerokiej drogi'.

Dołączona grafika

za 2900 orlenpointsow(pare miechow temu, chyba byla tansza).cena na stacji 9.90zl.

a niech mi sie przydadzą te punkty, a o ksiazce myslalem od jakiegos czasu. jednak nigdy nie mieli na miejscowych orlenach. duzo info w jednym miejscu. 

ciekawe ile co jest warta lina holownicza za te punkty Dołączona grafika

 

vivat obwodnice!

Edytowane przez dumpmuzgu

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

(...)Mój tok rozumowania: [ciach!]a! [ciach!]a! [ciach!]aaaaa!!!(...)

Musiałem przeczytać trzy razy zanim zrozumiałem. Chyba.

Cóż - lepiej niż zombie na skrzyżowaniu które z lewego do skrętu w lewo zajeżdża mi drogę prawie spychając na wyspę [;

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Norma, co roku.

Pierwszy minus odsiewa mężczyzn od ciuli na letnich Dołączona grafika

This.

 

Jednoczesnie chcialbym pozdrowic debila ktory wyjechal na droge (skrecajac w swoje prawo) i blyskawicznie zajal miejsce na lewym pasie tuz przed moja - rozpedzona do 90km/h - maska. Ktory potem przez 10km siedzial mi na [gluteus maximus] (na doslownie 30cm) z wlaczonymi dlugimi... Obys mial szczerbate dzieci!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No i się zaczęło..zima Dołączona grafika Pierwsze odśnieżanie i za mną już. No i pierwsze problemy. Chyba sterownik alarmu zamarzł. Otworzyłem drzwi, kontrolka alarmu zgasła (zawsze jakoś tak na nią zerkam, sam nie wiem czemu) ale zanim zdążyłem usiąść alarm zaczął wyć. Kręcenie kluczykiem w drzwiach nie dało efektu więc zdjąłem klemę na minutę. Poszedł reset i alarm przestał się załączać. Elektryka chyba jest w drzwiach, alarm nie jest fabryczny. Macie może jakieś pomysły za co się wziąć najpierw w celu sprawdzenia/naprawy? Nie ja to montowałem, wiem że trochę tam samoróbki było, odpięte czujniki itd. w efekcie załącza się tylko przy otwarciu drzwi przez włamywacza.

Nie wiem jak to w ogóle działa od strony podłaczenia. Wydaje mi się że tak prosto rzecz ujmując, jest podpięte to wszystko pod krańcówki drzwi. Może to one zamarzły i dlatego wyło? No cholera go wie, a obciach gdy stoi się z kluczykami przy wyjącym aucie nieziemski..

Edytowane przez Havoc

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dajcie namiar na jakiegos mechanika lub stacje serwisowa 24h w Warszawie, najlepiej blisko bemowa... 

 

Jadac z Lublina, czerwona kontrolka silnika i Anti-Pollution Faulty... i brak mocy. Po zgaszeniu silnika pracuje wentylator lub zassys powietrza na wlocie maski przez jakies 10-15min. Znalazlem podobne na necie, ale brak odpowiedzi... Szlag by trafil, na 8 musze byc w gdansku! P308... 3k temu full serwis ja pier!@#!@# i 52k przejechane po 4 latach. 

Edytowane przez Aurora001

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mi padła pompa w moim w202 2.2d.. Za renowacje zawołali 2.5k.. Zima się zaczęła a z nią problemy, nie palił za pierwszym razem a jak już odpalił to z kontrolką epc czyli pompa, wiec robił tylko kle kle. Jak się jechało na biegu i puściło gaz to znów epc i kle kle, nie reagował- trzeba było w czasie jazdy go wyłączać i włączać. Jeszcze mnie czeka wymiana wahaczy przednich dolnych, prostowanie felg letnich, kupno stalowych z oponami zimowymi, na wiosnę blacharka i coś mi się wydaje ze za niedługo sprzęgło bo juz czasem wydaje dziwne dźwięki przy redukcji. Tak to jest jak się przez kilka lat nic przy aucie nie robi. Tapatapatap i9001 CM11

Edytowane przez GeMtin1

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dajcie namiar na jakiegos mechanika lub stacje serwisowa 24h w Warszawie, najlepiej blisko bemowa... 

 

Jadac z Lublina, czerwona kontrolka silnika i Anti-Pollution Faulty... i brak mocy. Po zgaszeniu silnika pracuje wentylator lub zassys powietrza na wlocie maski przez jakies 10-15min. Znalazlem podobne na necie, ale brak odpowiedzi... Szlag by trafil, na 8 musze byc w gdansku! P308... 3k temu full serwis ja pier!@#!@# i 52k przejechane po 4 latach. 

Nic się nie martw.

Filtr cząstek stałych masz?

Jeżeli tak to już go właśnie nie masz Dołączona grafika

 

Edit:

 

Heh, jaka to ironia że ja jeżdżę 20 letnim

klekotem Golfem mam zrobione 

300.000km. Europę przejechałem 30 razy

i ani razu nie miałem takiej sytuacji żeby

mi odmówił współpracy.

 

No i dla porównania twoja nowa bryka :)

 

 

A jak ktoś powie że golf to dobre auto

to się z niego głąby śmieją - bo golfem jeździ :)

Edytowane przez szpachla2
  • Upvote 1

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Poczytałem na ten temat, gdyż jest bliski memu sercu, oby nie kieszeni (żona jeździ hdi).

Internetowi eksperci często wróżyli FAP, w omawianych kilkunastu przypadkach o których czytałem, ani razu FAP nie był problemem.

80% przypadków to był zaniedbany filtr paliwa.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie wiem jak często jest zaleca wymiana filtra paliwa w 1.6hdi. Producenci ustalają to w przedziale 30-120kkm. My zlecamy to przy każdej wymianie oleju. Mam cicha nadzieję, że nie tylko za to pałace ale jest to też zrobione. Dodatkowo teraz można mieć jeszcze w baku paliwo letnie a temperatury są już zimowe (parafina i podobne duperele).

Edytowane przez Klaus

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Akurat ten P308 to 1.4 w benzynie od BWM. Wkoncu pojechalem tak jak stal i sytuacja jest smieszna... Dopiero jutro moze wroce z Wawy do Lbna i wtedy pojdzie pod noz, ale poki co objawy.

 

- Akurat to byl moj blad, pomaranczowa kontrolka silnika. Akurat kolo nie byl tak jednoznaczny dla mnie, w kazdym razie nie czerwony

- Anti Pollution faulty

- z Wawy do Gdanska dojechalem na kontrolce (prawie do konca) ale bez utraty mocy, wentylator na chlodnicy oczywiscie wariuje po wylaczeniu z kluczyka.

- kontrolka zgasla pod koniec trasy jak wstapilem bo energetyka.

- dzisiaj wracajac byly jazdy i loteria.

- Kontrolka on/off na malych nierownosciach od czasu do czasu, czasem utrata mocy, czasem nie przez 100-150km.

- Za to kontrolka temp. chlodzenia albo wylacza sie, albo idzie lekko ponad 60-70oC i spada znowu. W innym momencie dziala normalnie.

- Jak mam utrate mocy, to komputer nie potrafi zliczac bierzacego zuzycia paliwa

- Czasem utrata jest wieksza, albo silnik na postoju na jalowym potrafi terkotac calym samochodem jak jakis stary jelcz.

 

Jestem ciekaw co to wkoncu bedzie. Najbardziej boje sie w tym momencie tej nierownej pracy silnika momentami. Jakby wal zupelnie nie mial kontry lub zawory.

Edytowane przez Aurora001

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Plyny ok, wlasnie wrocilem W-Wa Lbn i wszystko bylo ok, jedynie lampka on.

Lbn - Sopot - Lbn spalanie w sumie 6.5l.

Do sopotu, kolo 5.8l pod ten silny polnocny wiatr.

 

Dzisiaj zaszalem, na ekspresowce komp 17.5l przy ~190-195km/h sredniej.

Edytowane przez Aurora001

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie


×
×
  • Dodaj nową pozycję...