Skocz do zawartości
Sid

Codzienność za kierownicą

Rekomendowane odpowiedzi

Po prostu dla mnie dość logicznym jest, że jeśli chce pchać rower, to aby było to bezpieczne muszę mieć stały kontakt z podłożem (przynajmniej jedną nogą :P ). Oznacza to tyle, że nie można biec, prowadząc rower.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Gość Pigmej

Oznacza to tyle, że nie można biec, prowadząc rower.

Język polski wyróżnia czym jest "iść", a czym "biec". W tym sensie masz rację- nie można biec, prowadząc rower. Słowo "prowadzić" jest jakby "zarezerwowane" dla słowa iść, a nie biec. W rozpatrywanym kontekście oczywiście.

 

Natomiast w sensie technicznym to co napisałeś wyżej jest absurdalne. Biec trzymając rower się da, jest to proste i mało tego- bezpieczne! Chyba, że ktoś ma jakieś schorzenia narządów ruchu.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jakim znowu sensie technicznym? Czepił żeś się tego roweru jak rzep psiego ogona, podczas gdy intencja przyświecająca stworzeniu tego przepisu (o ile on rzeczywiście istnieje ;) ) jest jasna i sensowna. Chodziło o zdefiniowanie "prowadzenia" roweru i dla mnie jest oczywiste, że aby rower bezpiecznie prowadzić, trzeba mieć stały kontakt z podłożem.

Edytowane przez und3r

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Gość Pigmej

Jakim znowu sensie technicznym?

Biec trzymając rower się da, jest to proste i mało tego- bezpieczne! Chyba, że ktoś ma jakieś schorzenia narządów ruchu.

Czepił żeś się tego roweru jak rzep psiego ogona, podczas gdy intencja przyświecająca stworzeniu tego przepisu (o ile on rzeczywiście istnieje ;) ) jest jasna i sensowna. Chodziło o zdefiniowanie "prowadzenia" roweru i dla mnie jest oczywiste, że aby rower bezpiecznie prowadzić, trzeba mieć stały kontakt z podłożem.

Intencje oni zawsze mają dobre, tylko wychodzi jak zwykle. I ja to tylko stwierdzam. A Ty się od razu unosisz. Poza tym nie padło "mieć kontakt z podłożem", tylko "przynajmniej jedna noga ma stały kontakt z podłożem". Dwie różne sprawy. Więc nie przeinaczaj.

 

Dla mnie nie jest oczywiste, że warunkiem bezpiecznego prowadzenia roweru jest robienie tego idąc. Ja potrafię to robić biegiem i wcale nie wydaje mi się to niczym niezwykłym.

Ot i wsio.

Edytowane przez Pigmej

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

jak potrafisz bezpiecznie biec pod wplywem jednoczesnie trzymajac w lapach rower i nie stwarzac przy tym zagrozenia w ruchu ( to jest jeszcze inny przepis :lol: ) to nikt nie powinien sie czepiac, choc jak mnie czasem na bieganie wezmie to sa krotkie momenty kiedy zadna z nog nie ma kontaktu z podlozem i wtedy zad zbity ;)

 

nie ma co kombinowac tylko sie dostosowac.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ty się od razu unosisz.

Nie unoszę się. Ja się nigdy nie unoszę :P

 

Poza tym nie padło "mieć kontakt z podłożem", tylko "przynajmniej jedna noga ma stały kontakt z podłożem". Dwie różne sprawy. Więc nie przeinaczaj.

Sam przeinaczasz. W tym przypadku "kontakt z podłożem" (w domyśle: "podczas prowadzenia roweru") = "kontakt jednej nogi z podłożem". Gdyby obie nogi miały mieć stały kontakt z podłożem, to niczego nie mógłbyś prowadzić, bo nie ruszyłbyś się z miejsca :P (chyba, że na zasadzie moonwalkingu :lol: ).

 

Dla mnie nie jest oczywiste, że warunkiem bezpiecznego prowadzenia roweru jest robienie tego idąc. Ja potrafię to robić biegiem i wcale nie wydaje mi się to niczym niezwykłym.

Naprawdę chciałbym zobaczyć jak biegniesz (biegniesz -> odrywasz od podłoża obie nogi), prowadząc rower. Nie chciałbym natomiast mijać Cię wtedy samochodem :P

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nad czym się rozczulacie?

Jeśli koles pojechal rowerem do pabu/sąsiada, narąbał się to potem nie ważne czy jedzie/prowadzi/lewituje/biegnie/podskakuje/cwałuje obok tegoż że roweru będąc pijanym, świadczy to o jego kompletnym braku wyobraźni i odpowiedzialności. Bo alkohol jest dla ludzi!.

Wiec jesli ma prawko, to ZABRAĆ mu je w pizdu profilaktycznie, bo dziś rower jutro auto!

 

Owszem koles ktory wraca piechotą narąbany, zostawiwszy rower u sąsiada, także może wpaść pod auto, bo trudno jest utrzymac rownowage idąc a co dopiero, jadac na rowerze!/czy też prowadząć go (male dzieci pierw ucza sie chodzic, dopiero potem jezdzic na rowerze) chodzenie jest jednak bardziej naturalne i zmniejsza "ryzyko"

 

Dla mnie powinni jednak oni odpracowywac kare, a nie siedziec za 2300 miesiecznie w ciupie....widzialem wczoraj info, 2000 aktualnie siedzi za jazde po pijanemu na rowerze, miesiecznie utrzymanie takiego to 2300, wiec miesiecznie 4,6mln! zl

A reszta mi sie podoba, przeca mogl pomyslec zanim wsiadl za kierownice (nie wazne czy okrągła czy nie...)

Edytowane przez HeatheN

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Gość Pigmej

nie ma co kombinowac tylko sie dostosowac.

O nie. Trzeba zmienić a nie dostosowywać się do głupot. Wystarczyło inaczej sformułować i by nie było niedopowiedzeń.

 

Inna sprawa z byciem pod wpływem. Też bzdura z ilością promili we krwi. Alkohol na każdego działa inaczej. Testem na trzeźwość powinien być test realnych zdolności (stanie na jednej nodze, chodzenie prosto po linii, itp).

Szczupła 18 latka z 0,5 promila już nie widzi na oczy, a 100-kilowy dorosły facet praktycznie nietknięty. Dodatkowo nie trzeba by kupować alkomatów, legalizować ich, serwisować...

 

Jeśli koles pojechal rowerem do pabu/sąsiada, narąbał się to potem nie ważne czy jedzie/prowadzi/lewituje/biegnie/podskakuje/cwałuje obok tegoż że roweru będąc pijanym, świadczy to o jego kompletnym braku wyobraźni i odpowiedzialności. Bo alkohol jest dla ludzi!.

Wiec jesli ma prawko, to ZABRAĆ mu je w pizdu profilaktycznie, bo dziś rower jutro auto!

 

Owszem koles ktory wraca piechotą narąbany, zostawiwszy rower u sąsiada, także może wpaść pod auto, bo trudno jest utrzymac rownowage idąc a co dopiero, jadac na rowerze!/czy też prowadząć go (male dzieci pierw ucza sie chodzic, dopiero potem jezdzic na rowerze) chodzenie jest jednak bardziej naturalne i zmniejsza "ryzyko"

Co w takim wypadku powinno się odbierać pijanym pieszym? Co z tymi którzy wracają narąbani niosąc np. ciężki plecak?

 

Baa. Jeśli jesteś za profilaktycznymi represjami to zapytam jeszcze o coś. Czy jeśli ktoś zaatakuje kogoś innego nożem to należy go oskarżyć TAKŻE o napaść z bronią palną?

Edytowane przez Pigmej

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Co w takim wypadku powinno się odbierać pijanym pieszym?

jak to co :blink: ?? dzis narąbany idzie pieszo, jutro rower, pojutrze auto! Wiec jesli ma prawko, to ZABRAĆ mu je w pizdu profilaktycznie :mrgreen:

 

 

mam takie pytanie... czy naprawde wioząc pasazerów i widzac wpadajacego Wam przed maske "alkoholika" ;) zjezdzalibyscie na bok i narazali sie na czolowe albo drzewo ?? uwazam ze pijani rowerzysci stwarzaja zagrozenie dla samych siebie....

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Gość Pigmej

mam takie pytanie... czy naprawde wioząc pasazerów i widzac wpadajacego Wam przed maske "alkoholika" ;) zjezdzalibyscie na bok i narazali sie na czolowe albo drzewo ?? uwazam ze pijani rowerzysci stwarzaja zagrozenie dla samych siebie....

Wg mnie nieważne czy alko, czy nie. Trzeba się starać uniknąć "rozplaszczenia". Ale to nie ważne. I tak winny będzie kierowca, bo "nie dostosował prędkości do warunków jazdy" :mur:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

O nie. Trzeba zmienić a nie dostosowywać się do głupot. Wystarczyło inaczej sformułować i by nie było niedopowiedzeń.

 

Inna sprawa z byciem pod wpływem. Też bzdura z ilością promili we krwi. Alkohol na każdego działa inaczej. Testem na trzeźwość powinien być test realnych zdolności (stanie na jednej nodze, chodzenie prosto po linii, itp).

Szczupła 18 latka z 0,5 promila już nie widzi na oczy, a 100-kilowy dorosły facet praktycznie nietknięty. Dodatkowo nie trzeba by kupować alkomatów, legalizować ich, serwisować...

Mylisz troszke waćpan pojęcia...0,5promila to 0,5 promila....1kg to 1kg...

100kg facet ktory wali codziennie przy 0,5promila bedzie mial czas reakcji jak i inne dziadostwa gorsze, do 0,5 promila bedzie potrzebowal ów facet np 0,5litra wódki:)

 

Mloda 18 latka 0,5 promila bedzie takze miala czasy reakcji gorsze (troszke bardziej niz ow facet) a do 0,5 promila potrzebowac bedzie 1litr piwa:D

NIGDY nie bedzie tak ze ktos przy 0,5 promila pozostaje "niewzruszony" i alkohol na niego nie dziala.

 

Co w takim wypadku powinno się odbierać pijanym pieszym? Co z tymi którzy wracają narąbani niosąc np. ciężki plecak?

 

Baa. Jeśli jesteś za profilaktycznymi represjami to zapytam jeszcze o coś. Czy jeśli ktoś zaatakuje kogoś innego nożem to należy go oskarżyć TAKŻE o napaść z bronią palną?

Nie nalezy go oskarzac o napasc z bronia palna, ale zabrac np POZWOLENIE na taka bron jesli posiada, tak profilaktycznie, bo normalny czlek nozem nie zatakuje nikogo, a wariatom bron (pozwolenie na nią) trzeba odbierac:)

 

 

Chociaz ja jestem za prostym systemem kar OKO ZA OKO:)

 

Pigmej, a co jesli koles z wiatrówki strzelał do kogos a ma pozwolenie na bron palna zabralbys mu takie pozwolenie? Ja tak.

 

Prosta sprawa WARIATÓW likwidujemy...bo debil co mu nawet prawko zabiora za jazde po pijanemu, i tak wsiadzie za kółko....:|

Edytowane przez HeatheN

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Gość Pigmej

Mylisz troszke waćpan pojęcia...0,5promila to 0,5 promila....1kg to 1kg...

100kg facet ktory wali codziennie przy 0,5promila bedzie mial czas reakcji jak i inne dziadostwa gorsze, do 0,5 promila bedzie potrzebowal ów facet np 0,5litra wódki:)

 

Mloda 18 latka 0,5 promila bedzie takze miala czasy reakcji gorsze (troszke bardziej niz ow facet) a do 0,5 promila potrzebowac bedzie 1litr piwa:D

NIGDY nie bedzie tak ze ktos przy 0,5 promila pozostaje "niewzruszony" i alkohol na niego nie dziala.

Krótko. Alkohol działa różnie na ludzi. Niektórzy są bardziej odporni, inni mniej, jednych poniewiera, innych nie. Kobiety reagują mocniej, niż mężczyźni. Sedno sprawy pozostaje bez zmian. To samo STĘŻENIE alkoholu, u każdego wywołuje inne reakcje psychofizyczne. W wielu przypadkach ktoś z 0,5 promila dalej może śmiało prowadzić. I do tego się to sprowadza. Prawo jest w tym względzie bezsensowne.

Tak samo jak np. wiek "dorosłości" = 18 lat. Niektórzy są dorośli w wieku 14 lat, inni 35. Tyle że w tym wypadku trudno określić ten stan- dorosłość.

W przypadku alkoholu i pojazdów sens ma tylko to, w jakim stanie psychofizycznym jest delikwent. Przecież on może być po dragach, może wąchał klej, może coś tam jeszcze innego. Nawet legalnego. Ale jesli to go wprawia w stan zaburzonej równowagi, etc. to WŁAŚNIE badanie TEGO powinno być testem. Testem przydatności do prowadzenia auta. Ważne jest to czy może prowadzić, nie to co spożywał, pił, itd.

I ostatni przypadek już całkowicie z życia. Nie jednokrotnie ktoś bardzo zmęczony ma gorszy stan psychofizyczny, niż ktoś z 0,5 promila alkoholu. Za zmęczenie nie ma mandatu!

 

 

1. Nie nalezy go oskarzac o napasc z bronia palna, ale zabrac np POZWOLENIE na taka bron jesli posiada, tak profilaktycznie, bo normalny czlek nozem nie zatakuje nikogo, a wariatom bron (pozwolenie na nią) trzeba odbierac:)

 

2. Chociaz ja jestem za prostym systemem kar OKO ZA OKO:)

1. Dlaczego nie? Przecież to analogiczna sytuacja. Chcesz odebrać komuś uprawnienie na auto, jeśli PROWADZIŁ po pijaku rower (bo jutro będzie jechał autem po pijaku). Równocześnie nie godzisz się na oskarżenie kogoś o atak z bronią (skoro jutro może kogoś z bronią zaatakować). Jesteś niekonsekwentny?

NIE MOŻNA kogoś skazywać za coś czego nie zrobił. Domniemywać można wielu rzeczy. Można zamykać ludzi do więzienia za zakup kajdanek w sexshopie, bo mogą kogoś chcieć skrepować i zgwałcić.

2. Ja za tym prawem nie jestem. Jestem natomiast za prawem gdzie jest mało zakazów, ale BEZWZGLĘDNIE egzekwowanych. Jestem też za brakiem zwolnień warunkowych i za surowszymi warunkami odsiadywania kary. Człowieka może odstraszyć tylko NIEUCHRONNOŚĆ kary. W mniejszym stopniu jej surowy wymiar.

Edytowane przez Pigmej

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

4 nie mozna, bo jest to juz prowadzenie pojazdu, beknie za to pewnie osoba, ktora bedzie prowadzic ( krecic fajera i ciskac pedaly )

Na prawku mnie uczyli, ze jest sie kierowcą samochodu jesli spelnoine sa dwa warunki:

- siedzi sie na miejscu kierowcy oraz...

- silnik jest uruchomony.

 

:)

 

Ciekawostka:

Raz mialem okazje toczyc sie Lką po prywatnym terenie siedzac na miejscu pasazera, mialem pod nogami sprzeglo i hamulec, krecilem kierownica i zmienialem biegi, nikogo innego nie bylo w aucie (zdziwienie niewtajemniczonych - bezcenne ;) ) . Wedlug przepisów nie moga mi nic zrobic jesli jechalbym po ulicy i bylbym pod wplywem, bo w aucie nie ma kierowcy :lol: ?

Edytowane przez MaSell

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dawno to już było, dla tego tak jak przez mgłę będę opowiadał.

Na TV Kraków, teraz TV Info(jakoś tak) był program i w nim chcieli pokazać zgubny wpływ alkoholu na kierowcę.

No więc była babka(taka sobie, chodzi o wagę nie wygląd) i gość raczej nie był chudzielcem(ale Arnoldem Boczkiem z Kiepskich też nie był).

No i były chyba 3 konkurencje: slalom na czas, zatrzymanie się przed kartonowymi pudłami(po nabraniu prędkości) i łapanie linijki(polegało to na tym że ktoś puszczał linijkę, ona zaczęła spadać a gość miał ją złapać/przycisnąć dłonią do ściany) czyli na czas reakcji.

Pomierzyli ich na trzeźwo i zabawa się zaczęła jak dali im pić :D

Poczekali chwile i zmierzyli ich, znów im dali kielicha i na nowo pomiary w konkurencjach.

 

Efekt był taki że gościowi się czas reakcji poprawił i szybciej zrobił slalom :P

Babka też wiele gorsza nie była.

 

To "poprawienie" tłumaczyli chyba że przypadek lub jakiś inny czynnik. Ale na siłe chcieli wmówić że alkohol to jest złe połączenie z kierowcą.

A wyniki testerzy mieli lepsze lub naprawdę niewiele gorsze.

End.

 

Co przez to chce powiedzieć: zabawnie się to oglądało, wyniki trochę przeczyły ogólnie znanej opinii, ale wiem że piłeś to jednak nie jedź. Mimo że możesz slalom szybciej zrobić i linijkę złapać :D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wracając do roweru, :) jak ktoś nie ma prawa jazdy, co wtedy?

Czasami jestes u siebie, wracasz sobie przez osiedle o 2.00, jedynym poruszającym się obiektem jest pałaż w seicento, który wyskakuje do ciebie i mówi: "O! Widze że wypiło się dzisiaj trochę, będzie problem...."

A przepis jest nieprecyzyjny, nawet prowadząc rower, nie jeden się już na jezdnie "zatoczył".

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wg mnie nieważne czy alko, czy nie. Trzeba się starać uniknąć "rozplaszczenia". Ale to nie ważne. I tak winny będzie kierowca, bo "nie dostosował prędkości do warunków jazdy" :mur:

Nie do końca jest tak jak piszesz.

 

Odpowiedzialność kierowcy wobec pieszego jest oparta na zasadzie ryzyka. Kierowca może pozostać bez winy jeśli postępowanie wykaże, że przyczyną wypadku była:

- wyłączna wina pieszego,

- siła wyższa,

- wina innego uczestnika ruchu.

 

Sam fakt, że ktoś potrącił pieszego (pijanego bądź nie) nie stanowi o wyłącznej winie żadnej ze stron.

Edytowane przez RAV

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Alternatywnie na każdym lusterku można by zamontować jeszcze ze dwa dodatkowe. Tak jak mają instruktorzy w elkach :D :wink: Potem tylko ustawić odpowiednio.

:lol2:

Albo miec lusterka bez martwego pola - w takim lusterku samochod jadacy obok przestaje byc widoczny dopiero wtedy, gdy widac go juz katem oka.

 

A dyskusja o rowerach byla boska, dawno sie tak nie ubawilem przy lekturze forum :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Na prawku mnie uczyli, ze jest sie kierowcą samochodu jesli spelnoine sa dwa warunki:

- siedzi sie na miejscu kierowcy oraz...

- silnik jest uruchomony.

 

:)

 

Ciekawostka:

Raz mialem okazje toczyc sie Lką po prywatnym terenie siedzac na miejscu pasazera, mialem pod nogami sprzeglo i hamulec, krecilem kierownica i zmienialem biegi, nikogo innego nie bylo w aucie (zdziwienie niewtajemniczonych - bezcenne ;) ) . Wedlug przepisów nie moga mi nic zrobic jesli jechalbym po ulicy i bylbym pod wplywem, bo w aucie nie ma kierowcy :lol: ?

pod wplywem mozesz sobie siedziec na miejscu kierowcy i silnik moze byc uruchomiony, ale jak auto sie nie przemieszcza moga ci skoczyc, ale jak auto sie toczy np z gorki i silnik jest zgaszony to juz jest prowadzenie auta.

 

teren niebedacy droga publiczna poki co rzadzi sie swoimi prawami i tam mozesz jezdzic bez swiatel napity w trzy tylki nacpany i bez pasow i jak nie stwarzasz zagrozenia to moga ci skoczyc - patrz koperty dla inwalidow przy marketach.

 

w przytoczonym przez ciebie przypadku jestes kierowca, bo prowadzisz pojazd z fotela pasazera.

 

A dyskusja o rowerach byla boska, dawno sie tak nie ubawilem przy lekturze forum :)

podziekuj ustawodawcy ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Z tym interpretowaniem "prowadzenie pod wpływem" to jest różnie.

Znajomy nie miał lekkiego życia ze swoją babą i pewnego razu po kłótni poszedł się napić, a że nie chciał jej widzieć całą noc to poszedł spać do samochodu.

Policja puka mu w okienko i stracił prawko na rok.

Babsztyl powiedział, że prowadził.

Edytowane przez Kaeres

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Paranoja oO, zaraz będzie tak, że po jednym piwie pójdzie się do samochodu sprawdzić olej czy coś i zabiorą prawko. Tylko za to, że chciałem sprawdzić stan techniczny swojego samochodu i na ułamek sekundy byłem w środku...

 

Kaeres: Kumpel się odwoływał czy coś?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dawno to już było, dla tego tak jak przez mgłę będę opowiadał.

Na TV Kraków, teraz TV Info(jakoś tak) był program i w nim chcieli pokazać zgubny wpływ alkoholu na kierowcę.

No więc była babka(taka sobie, chodzi o wagę nie wygląd) i gość raczej nie był chudzielcem(ale Arnoldem Boczkiem z Kiepskich też nie był).

No i były chyba 3 konkurencje: slalom na czas, zatrzymanie się przed kartonowymi pudłami(po nabraniu prędkości) i łapanie linijki(polegało to na tym że ktoś puszczał linijkę, ona zaczęła spadać a gość miał ją złapać/przycisnąć dłonią do ściany) czyli na czas reakcji.

Pomierzyli ich na trzeźwo i zabawa się zaczęła jak dali im pić :D

Poczekali chwile i zmierzyli ich, znów im dali kielicha i na nowo pomiary w konkurencjach.

Efekt był taki że gościowi się czas reakcji poprawił i szybciej zrobił slalom :P

Babka też wiele gorsza nie była.

To "poprawienie" tłumaczyli chyba że przypadek lub jakiś inny czynnik. Ale na siłe chcieli wmówić że alkohol to jest złe połączenie z kierowcą.

A wyniki testerzy mieli lepsze lub naprawdę niewiele gorsze.

End.

Co przez to chce powiedzieć: zabawnie się to oglądało, wyniki trochę przeczyły ogólnie znanej opinii, ale wiem że piłeś to jednak nie jedź. Mimo że możesz slalom szybciej zrobić i linijkę złapać :D

Bo to był test syntetyczny. Ale i tak można wyciągnąć na jego podstawie jakieś wnioski. Zamiast reakcji z wyborem pojawia się sama reakcja i dlatego jest szybsza. Tzn. nie zastanawiasz się czy łapać linijkę, tylko ją łapiesz. Podobnie ze slalomem. "Ułańska fantazja" pozwala na jego szybsze przejechanie. Czy trzeba dodawać, że bezmyślna reakcja zamiast reakcji z wyborem, oraz "ułańska fantazja" są na drodze niepożądane ?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Paranoja oO, zaraz będzie tak, że po jednym piwie pójdzie się do samochodu sprawdzić olej czy coś i zabiorą prawko. Tylko za to, że chciałem sprawdzić stan techniczny swojego samochodu i na ułamek sekundy byłem w środku...

 

Kaeres: Kumpel się odwoływał czy coś?

A co się miał odwoływać ?

Miał sprawę, w try miga zabrali i po musztardzie.

Zapomnij się dzisiaj odwołać.

Trwałoby to dłużej niż kara.

 

PS. Za siedzenie w aucie nic nie dostaniesz, nic Ci nie zabiorą. Jego ex wezwała policję, mówiąc że jej mąż (jeszcze wtedy) przyjechał właśnie tak narąbany, że zasnął w samochodzie.

Po jej zeznaniach go zgarnęli.

Edytowane przez Kaeres

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A nawet jak by był ciepły to co, włączył żeby ciepło mu w środku było. U siebie jest, wolno mu i przeca nie jedzie. Pewnie mądrale mu tak zakręcili w głowie(grożąc co to mu nie grozi) że się zgodził na to co mu zaproponowali, trza było sprawę do sądu(pewnie rozsądniejsi - czytam mądrzejsi by byli).

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Odbiegnę nieco od dyskusji - dzisiaj wracając do domu z pracy mijałem drogówkę ... Wszyscy tak trąbią że trzeba jeździć na światłach a tu co ? Drogówka jedzie bez świateł ;)

zamrugałeś im długimi ? :twisted:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

To jeszcze nic ;) Dzisiaj widziałem coś, czego nigdy bym się nie spodziewał (pomijam już sytuacje, kiedy stoi się na światłach i ma się przed sobą kobietę. Patrzysz - a ona poprawia sobie makijaż we wstecznym lusterku i nie widzi że się już zielone świeci ;) ). Podjechałem z moją drugą połówką do sklepu po drobne zakupy. Zostałem w aucie, bo ten przedświąteczny zamęt mnie dobija. Przed nami stanęła babka w matizie. Wyszła dumna paniusia i poszła do tego samego sklepu. Wyszła po 5 minutach, z równie dumną i bladą twarzą (tak jakby była najważniejsza). Teraz zdarzenia w kolejności w jakiej nastąpiły:

 

- podchodzi do auta

- wkłada kluczyki do zamka

- otwiera drzwi

- otwierając zwróciła uwagę na jakiś paproch na szybie - czyści go

- wchodzi do środka

- zamyka drzwi

- układa zakupy na przednim siedzeniu

- zapina pasy

- wkłada kluczyk ....... O kuwa :blink: gdzie są kluczyki ;)

 

Jej wyraz twarzy i zdenerwowanie na jej twarzy jakie temu towarzyszyło - bezcenne. Teraz pytanie do znawców:

 

Gdzie ta pani zostawiła kluczyki ? :P

Edytowane przez BLANTMEN

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie


×
×
  • Dodaj nową pozycję...