Skocz do zawartości
Sid

Codzienność za kierownicą

Rekomendowane odpowiedzi

Najgorsze w twardym zawieszenie jest tłumaczenie płci pięknej podczas jazdy po kostce brukowej, że auto wcale się nie rozpada i nic nie jest popsute.

 

Załóż poliuretany pod silnik i skrzynie. Twardy zawias to przy tym ch. :lol:

  • Upvote 1

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Kto z tu obecnych był na torze swoim samochodem którym jeździ na co dzień? 

 

Kilka razy byłem i każdemu polecam taką wycieczkę, na początek z kimś kto ogarnia... SJS to fajny sposób na początek zabawy, odczucia w stylu "wydaje Ci się, że umiesz jeździć".

Edytowane przez SEKS_DESTRUKTOR

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

O tak, sportowe zawieszenie sprawdza się zwłaszcza na polskich drogach :lol: Wejdzie w łuk 5 km/h szybciej, ale na koleinach musi zwolnić o 20, bo go nosi po całej drodze. No i przed progiem zwalniającym zwalnia do 2 km/h ;)

 

Jak nie masz o tym zielonego pojęcia to może lepiej nie zabieraj głosu. Sportowe zawieszenie jest sporo za drogie dla większości użytkowników bo jak ktoś ma auto za 10 czy 15 tyś to włoży tam zawieszenie za 10 tyś? Raczej wątpliwe. To, że jakiś amortyzator czy sprężyna ma w nazwie sport to nie czyni jej sportowej. Ja mam obniżenie o 35mm i generalnie nie mam problemów, na każdej drodze mogę jechać tyle ile przepisy pozwalają lub więcej a jakie drogi są piękne w okolicy Bytomia to każdy kto tędy jeździł wie. Na progach zwalniajacych każdym autem zwalniałem do takiej samej prędkości bo większość progów jest tak genialnie zaprojektowana, że przy jeździe więcej niż 10 km/h głową stuka się w dach. Zresztą to, że przy normalnym amortyzatorze ty tego nie odczuwasz to wcale nie znaczy, że elementy samochodu tego nie odczuwają. Ja tam nie lubię męczyć swojego samochodu to też na dziurach zwalniam, zwalniał bym tak samo gdybym miał założoną serię.

Sądzę, że jesteś kolejnym teoretykiem, który auto z obniżeniem zna tylko z parkingu albo co najwyżej z krótkiej jazdy jako pasażer i wymyślasz bzdury.

Ewentualnie naczytałeś się w internecie od ludzi, którzy kupują gwint za 800zł z <span style='color: red;'>[ciach&#33;]</span>ianą charakterystyką tłumienia, obniżają o 10cm i potem się dziwią, że jeździć się nie da.

  • Upvote 2

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jak nie masz o tym zielonego pojęcia to może lepiej nie zabieraj głosu. Sportowe zawieszenie jest sporo za drogie dla większości użytkowników bo jak ktoś ma auto za 10 czy 15 tyś to włoży tam zawieszenie za 10 tyś? Raczej wątpliwe. To, że jakiś amortyzator czy sprężyna ma w nazwie sport to nie czyni jej sportowej. Ja mam obniżenie o 35mm i generalnie nie mam problemów, na każdej drodze mogę jechać tyle ile przepisy pozwalają lub więcej a jakie drogi są piękne w okolicy Bytomia to każdy kto tędy jeździł wie. Na progach zwalniajacych każdym autem zwalniałem do takiej samej prędkości bo większość progów jest tak genialnie zaprojektowana, że przy jeździe więcej niż 10 km/h głową stuka się w dach. Zresztą to, że przy normalnym amortyzatorze ty tego nie odczuwasz to wcale nie znaczy, że elementy samochodu tego nie odczuwają. Ja tam nie lubię męczyć swojego samochodu to też na dziurach zwalniam, zwalniał bym tak samo gdybym miał założoną serię.

Sądzę, że jesteś kolejnym teoretykiem, który auto z obniżeniem zna tylko z parkingu albo co najwyżej z krótkiej jazdy jako pasażer i wymyślasz bzdury.

Ewentualnie naczytałeś się w internecie od ludzi, którzy kupują gwint za 800zł z <span style='color: red;'>[ciach&#33;]</span>ianą charakterystyką tłumienia, obniżają o 10cm i potem się dziwią, że jeździć się nie da.

To ciekawe co piszesz. Podzielę się swoimi doświadczeniami.

W E30 miałem fabryczny sportowy zawias (zapisany w VIN). Dało się jeździć i się jeździło, ale niewiele to miało wspólnego z wygodą, gdy droga nie była płaska jak stół.

Potem było E34 z seryjnym zawiasem.

A potem miałem obniżony zawias w E39. Nie dało się na tym jeździć z powodu twardości i prześwitu. Co ciekawe, bo zmianie na fabryczne sprężyny, prześwit nadal nie zachwyca i twardość nadal jest za duża.

I na koniec wisienka:

W E34 mogłem dość szybko przejeżdżać przez progi zwalniające i nie podskakiwałem nigdzie, bo tam zawieszenie było zestrojone tak, jak powinno być zestrojone zawieszenie w cywilnym samochodzie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A potem miałem obniżony zawias w E39. Nie dało się na tym jeździć z powodu twardości i prześwitu. Co ciekawe, bo zmianie na fabryczne sprężyny, prześwit nadal nie zachwyca i twardość nadal jest za duża.

I na koniec wisienka:

W E34 mogłem dość szybko przejeżdżać przez progi zwalniające i nie podskakiwałem nigdzie, bo tam zawieszenie było zestrojone tak, jak powinno być zestrojone zawieszenie w cywilnym samochodzie.

Może wszystko co nowe, jest za twarde na polskie drogi? Jak sprężyny są wymęczone pod tyłkiem Helmuta przez kilka setek kkm, dopiero  wtedy są dobrze zestrojone na nasze drogi pod cywilny użytek?

To tłumaczyłoby dużą popularność złomu ciągniętego z całej EU do PL.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W VC obecnie mam kit -55/40mm przód/tył + dedyk amory a i jeżdżę @Kacimiierz po Bytomiu i okolicy (T-Góry bardziej obecnie);

Zawieszenie dedykowane więc owszem auto zauważalnie nerwowo wybiera nierówności ale amory mają na tyle dopracowany skok że nie czuję się jak kolejny ping-pong na drodze...
Inaczej - zawieszenie względem najtańszego badziewia potrafi w ogóle dziury wybierać...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Uwielbiam włoskie auta, ostatnio padły mi kierunkowskazy (moja wina, bo kilka lat temu jak montowałem alarm, to musiałem w układ kierunkowskazów wpiąć diodę i to od niej oderwał się przewód), a dzisiaj padła mi wentylacja kabiny. Zajechałem na lodowisko wszystko było ok, poślizgałem się, odpalam auto i nie dmucha. Bezpiecznik, przynajmniej ten jeden co go znalazłem jest ok. Jutro będzie grzebanie pod blokiem, albo w piątek u rodziców w garażu, a miałem zostać u siebie...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Uwielbiam francuskie auta...

 

Bierzesz woltomierz lub próbnik napięcia 12V (może być taki patyk z żarówką w środku i przewodem z krokodylkiem) i sprawdzasz, czy na bezpieczniku jest napięcie.

Jest napięcie na bezpieczniku - padł wentylator lub regulator prędkości nawiewu.

Nie ma napięcia na bezpieczniku - padła stacyjka lub lub przekaźnik jaki, przez który przychodzi prąd wentylatora nawiewu. Diagnostycznie można w takiej sytuacji podać napięcie prosto z aku. Wiadomo, trzeba być ostrożnym, przypadkowe zwarcie i takie tam. Jak wentylator ruszy, nie dasz się w razie co naciągnąć mechanikowi na wymianę wentylatora, jeśli sam tego nie ogarniesz do końca.

 

We francuskim cały prąd (największy bezpiecznik w kabinie - 40A) klimatyzacji/nawiewu leci przez stacyjkę, ta się wypala z najmniej spodziewanym momencie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Spoko, delikatnie na elektryce auta się znam i myślę, że sobie to ogarnę, ba, nawet już mam pewien trop, który sprawdzę jak wrócę z roboty. Jednak społeczność skupiona w okół coupe to fajna społeczność i pomocna :D

 

Nie no, to we włoszczyźnie przez stacyjkę nie lecą takie duże prądy. To co mi podpowiedzieli na forum fc to właściwie sam bym znalazł, bo w tym miejscu już raz coś się działo, ale ogarnąłem i zapomniałem po jakimś czasie to kontrolować. 

 

 

-----

 

wentylacja działa, 10 minut roboty. Stopił się a później spalił bezpiecznik od klimy. Kiedyś też go wymieniałem, bo się stopił, ale nie przepalił jeszcze nigdy. Muszę chyba nowe gniazdo bezpiecznika tam dać, bo to co jest pomimo czyszczenia, zabezpieczania i innych kombinacji i tak topi bezpieczniki. To nie był odosobniony przypadek. 

Edytowane przez piotreek

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wszystko jak fabryka przykazała. Widocznie starość niezbyt dobrze wpływa na oprawkę akurat w tym miejscu (pod maską). Ostatnio jak czyściłem to to co jakiś czas sprawdzałem i było ok, więc już później nie sprawdzałem i taki jest rezultat. Chyba całkiem wytnę tę oprawkę i dam nową, bo to bez sensu, żeby co jakiś czas walczyć z tym. 

 

Ostatnio oczyściłem to porządnie, zabezpieczyłem preparatem, podgiąłem styki, aby lepiej dolegały i jak widać pomogło, na jakiś czas. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Przylatuje w niedziele i jak zobaczylem cene biletu PKP Poznan - > warszawa 130zl + taxi na dworzec 40zl to pozwole kolejorzom gryzc szczaw i mirabelki.

Wynajme samochod, rachunek jest prosty...

 

Niedawno jechałem Intercity z Krakowa do Warszawy ... spóźnienie kilkadziesiąt minut i cena 127PLN w jedną stronę !!! Jak to możliwe, że cena biletu na pociąg jest tak wysoka, że nawet autem nie wychodzi drożej? ... a jakieś p..ndy z zarządu PKP zarabiają 42,5 tys PLN miesięcznie? k...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Niedawno jechałem Intercity z Krakowa do Warszawy ... spóźnienie kilkadziesiąt minut i cena 127PLN w jedną stronę !!! Jak to możliwe, że cena biletu na pociąg jest tak wysoka, że nawet autem nie wychodzi drożej? ... a jakieś p..ndy z zarządu PKP zarabiają 42,5 tys PLN miesięcznie? k...

Nie jesteś odosobniony w swym niezrozumieniu. Jestem z KRK, mieszkam w GD od 10 lat i w tym czasie byłem w KRK dwa razy pociągiem. Naprawdę, jak mam tyle płacić za trzęsienie się przez 7 godzin w czymś, w czym ubikacje na węch się znajduje (dobrze, że palę, bo bez okadzenia dymem kibla w pkp bym tam minuty nie wytrzymał) i masz ryzyko złapania wszy (!), to wolę już zapłacić drugie tyle i polecieć w 3 godziny z przesiadką w wawie (albo 3x tyle bezpośredni 1.5h), a w dwie osoby już zdecydowanie wolę jechać samochodem.

 

PKP - polska, k.....a paranoja.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

w czym ubikacje na węch się znajduje (dobrze, że palę, bo bez okadzenia dymem kibla w pkp bym tam minuty nie wytrzymał) i masz ryzyko złapania wszy (!), 

Nie narzekaj, zaraz wprowadzą pendolino, to przez pierwszy miesiąc będziesz miał czystą łazienkę i brak ryzyka wszy ! Co za naród, Państwo im funduje miesiąc czystej łazienki i brak wszy za ciężkie pieniądze i jeszcze narzekają... chamstwo. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Widzę, że cena 3city-krk ma wynosić 170-190zł. Dodatkowo widzę, że czas podróży ma wynieść c.a. 5:20

Nie wiem, jak to działa, ale ja w 2007 jeździłem nocnym ekspresem z gd-krk 5:48

Dziękuję, polatam. Za 250 kupując z góry w obie strony.

 

Niech to splajtuje, ktoś to kupi za bezcen, wykopie związkowych pasożytów i partyjne niewypały siedzące na stołkach dyrektorskich i zrobi to od podstaw od nowa.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ostatnio było info, że wydali ileś milionów złotych aby... zaprojektować nowe garniaki do pendolino. :lol: Piękny kraj. 

 

Oj, sory, do EIC Premium ! 

 

EDIT : a jednak chyba ostatecznie poszli po rozum do głowy i zrobili im to  studenci z Wyższej Szkoły Mody i Wzornictwa w Warszawie za 400 tys pln. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Bawią mnie przetargi... Zawsze wygrywa najtańsza oferta a często jest tak, że nawet jak robisz przetarg załóżmy- na komputery, bierzesz nawet 100 komputerów to ... przeważnie płacisz cenę wyższą, niż w detalu. :lol: Zapewne z garniakami do EIC też tak było.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Bawią mnie przetargi... Zawsze wygrywa najtańsza oferta a często jest tak, że nawet jak robisz przetarg załóżmy- na komputery, bierzesz nawet 100 komputerów to ... przeważnie płacisz cenę wyższą, niż w detalu. :lol: Zapewne z garniakami do EIC też tak było.

 

http://www.biztok.pl/biznes/drukarki-po-15-tys-dla-zus-przetarg-dopuszcza-tylko-jedna-firme_a16341

 

A ludzie się dziwią, że emerytur nie będzie  :ploom:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W ostatniej chwili, gdy wyż demograficzny będzie kończył wiek produkcyjny, zus wstrzyma wypłaty emerytur, przejmując zgromadzone składki. W zamian za to wypłaci przyszłym emerytom powiedzmy kozę i wiaderko. Trybunał Konstytucyjny orzeknie, że to zgodne z ustawą zasadniczą.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja sam byłem monterem komputerów w pewnej firmie (Delle) gdzie zakupiono chyba 200 czy 300 sztuk. Nie pamiętam dokładnie ceny, ale to było coś w stylu 3000zł za sztukę w przetargu i 2500zł w detalu w Agito. :lol: Najgorsze jest to, że firma wcale nie była zadowolona z tego, po prostu wygrała najniższa oferta, bo tak jest ułożone prawo, że jak jest to zamówienie publiczne, to musi być przetarg... no i kij w oko, że mogliby na własną rękę kupić w Agito/Komputroniku czy gdziekolwiek i zaoszczędziliby 100k pln + , ale co tam, nasz kraj, taki piękny ... 

jonas, kupuj dolary albo złoto i trzymaj w skarpecie :> chociaż nie, tobie to Królowa będzie emeryturkę płaciła... taki to pożyje... ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Królowa nic mi nie będzie płaciła, bo zanim ja doczekam wieku emerytalnego to ona spadnie z rowerka i umrzy, a na jej miejsce wskoczy któryś z jej niesamowicie szpetnych jak wszyscy Brytole potomków.

 

Emerytura rezydentowi takiemu jak ja się nie należy, ale to, co odprowadzają mi do skarbca królowej jako składki emerytalne, mogę teoretycznie dostać na konto jak zdecyduję się wypisać z pracy na rzecz wyspiarskiej gospodarki.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

 

Zamiast całe życie narzekać jak to nas okradają, lepiej schować patriotyzm do kieszeni i samemu do cycka się podłączyć. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

(...)

jonas, kupuj dolary albo złoto i trzymaj w skarpecie :> chociaż nie, tobie to Królowa będzie emeryturkę płaciła... taki to pożyje... ;)

Zdziwiłbyś się jakie grosze. Nie ma znaczenia ile tam petro-dolarów wytarga, emerytura od państwa to taka symboliczna złotówka czy tam funt :>

 

Co innego emerytura od firmy na tej to pożyję. A właśnie tak mi przyszło do głowy. Tam na rigu jonas masz emeryturę ciągle w stylu final salary? No chyba, że to tajemnica i nie możesz powiedzieć, bo złamiesz klauzulę w cyrografie :grin: pzdr

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie


×
×
  • Dodaj nową pozycję...