Skocz do zawartości
Sid

Codzienność za kierownicą

Rekomendowane odpowiedzi

A u Ciebie w komisie po ile się skręcało? :)

 

 

różnie, z 200 na 160 z 160 na 120 itd... rekordzistów było 2ch, tylko to nie były samochody zakupione przez właściciela komisu a po prostu ktoś wstawił w komis, pech chciał, że kupcy sobie sprawdzili stany liczników i tak jeden to był merc okular combi z dieslem jakimś, gdzieś w krajach skandynawskich na taksówce jeździł jak się okazało, skręcili go z 700tyś do 280tyś :lol: 2gi to był crafter, 3 letni samochód na liczniku miał 120tyś a okazało się, że tak naprawdę to miał 500tyś :lol:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A tak przy okazji... jak się nudzisz przez te 2 tygodnie w domu, to może byś skrobnął coś na luzie na portal?

Siedzę tu długo, ale jakoś nie miałem okazji czytać u nas nic spod Twego pióra.

3 tygodnie. Nie nudzę się, odpoczywam i napędzam gospodarkę wydając pinions.

Co miałbym skrobnąć na portal, jak mój ostatni zakup z elektronicznych światłobzdryniów to Lumia 1020 kilka miesięcy temu, po której widać niestety, że nie wyprodukowała jej Nokia tylko Microsoft? Kafelki są bardzo szybkie, nawigacja aktualizowana i dokładna, aparat w pytę dobry, ale co z tego, skoro to gunwo domaga się tworzenia jakichś kont czegoś tam, żeby coś tam innego, nie potrafi zsynchronizować poczty po resecie bez uzyskania informacji od sieci GSM która jest godzina (skąd ci wezmę na morzu sieć GSM ty głupia dziwko?) i zawiesza się na amen średnio raz na miesiąc? Kto by chciał czytać takie smęcenia i co to da, skoro Symbiana już pogrzebali i nawet Whatsapp się wypiął komunikatem "ta wersja programu jest za stara i przestała działać, wuj ci w cyce gościu"? Nie miałem wyboru i wziąłem tę 1020, ale poprzedniej N8 sprzętowo nic nie dolegało. Tyle że na przestarzałych mapach daleko nie zajadę, a przez niedziałającego Whatsappa sobie nie poćwierkam z żoną.

Ale zasadniczo to piszę, bo bym się udusił słowami. Tyle, że niekoniecznie tutaj.

 

A skąd wiesz, że Jonas nie pisze żadnych artykułów? 

 

Może po prostu woli je zostawić w wąskim towarzystwie kilku osób, które każdy kolejny wpis Michała świętują Don Perignonem.

Blogaska pisałem jakiś czas, ale potem mi się znudziło, bo o tym co naprawdę ciekawe nie mogę za bardzo pisać, a to co już opisałem nudne i po co się powtarzać. Robienie i upublicznianie zdjęć grozi dyscyplinującym bukkake, lepiej nie ryzykować. I dlatego nie mam już blogaska.

 

Stan auta na aukcjach powinien mieć więcej opcji. Moja propozycja:

- nowy

- używany

- lekko uszkodzony

- roz***any ;]

Bo co innego jakieś przetarcia i szkody parkingowe, a co innego jak nie ma pół przodu.

Mirki i tak będą wybierać "używany", ci mniej wprawieni w szpachli, spawarce i prawidłowym mocowaniu plastikowych zatrzasków "lekko uszkodzony".
  • Upvote 1

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja bym obstawiał dwa ostatnie

W kwestii zepsucia/kosztów pewnie tak.

Tylko w kwestii wygody to pewnie dwa pierwsze.

 

I tak na żadne z nich Cię nie stać.

Ja nie wpakowałem całego bogactwa w Bolid Młodzieży Wiejskiej/Będziesz Miał Wydatki, więc trochę mi zostało.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Przecież Laguna mk1 to sypiący się zawiech przy drogach w Polszy co 10kkm. Stare Alfy wydają się przy niej niezniszczalne pod tym względem.

 

A jak sąsiad miał to się zastanawiałem właśnie czemu ona nigdy nie stoi równo, zawszę któreś koło było wyżej od innego.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mnie psiarnia nie potrafila znalezc przez 4h po tym jak mialem kolizje z pieszym na JPII w Warszawie kiedy jechalem rowerem.

 

Jak powiedzialem na tel. ze ide do srodka szkoly czekac na drogowke bo gowniarz spier**** tam do swojej szkoly to mnie 4h szukali. Byli 2 razy tylko nikt nie zajrzal do srodka.
Pewnie mialem czekac przy -30oC i ciuchach rowerowych na zewnatrz na nich stojac przed szkola.

 

Szkoda nawet gadac jak sie sprawa zakonczyla. 600zl w plecy, a gadac z idiotami bo jeden z drugim takie niedouczone cymbaly zebym musial z nimi po sadach sie turlac i sluchac ich glupot jak to powinien byl jechac jeszcze wolniej zeby mi gnoj nie wbiegl zza krzakow... Do dzis dnia zaluje, powinienem byl gnoja mocniej za szyje szarpnac i jak juz upadlismy przyjebac pare razy tak zeby nie wstal. Nikt by nie poznal czy to po wypadku czy nie [;

Edytowane przez Aurora001

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie


×
×
  • Dodaj nową pozycję...