MaciekCi Opublikowano 13 Maja 2015 Zgłoś Opublikowano 13 Maja 2015 To, czy ona jest fajna, zadecyduje rynek. Ja jestem ascetą, dla mnie ideałem samochodu jest caterham 7, a aktualnie poruszam się polo 6n i chyba je sobie zostawię. Rozwiązania dotyczące przełączania się świateł bardziej skomplikowane, niż komputer przeciętnego samochodu dla kowalskiego naprawdę mnie nie kręcą, bo przez takie <span style='color: red;'>[ciach!]</span>ły samochody później stoją w serwisie po 3 tygodnie, bo albo części nie ma, albo nikt poprawnie zdiagnozować nie potrafi, albo cena 12K za usługę jest nie do zaakceptowania dla przeciętnego zjadacza chleba ;] Ok, kwestia gustu, ja za to lubię coś, co jest przydatne - często jeżdżę w nocy i fajnie jest olać to wachlowanie manetką długie/krótkie, dodając do tego jeszcze, że ciągle swój pas mam widoczny = PROFIT. Zgadzam się, że serwis tego będzie cholernie trudny i drogi, ale jak to się mówi - wszystkim według potrzeb. ;) Sam chętnie bym to przygarnął. jakkolwiek tutaj wygląda to trochę inaczej: W Azji są centra testowe i "assembly", o dostępie do fabryk i technologii wytwarzania rosjanie/azjaci mogą zapomnieć. Jedna jest w Chinach, otwarta w 2010 - 65nm. ;) Quark, który jest defacto Pentiumem 1 jest aktualnie "open-hardware", jeśli coś jest przestarzałe to nie kiszą tego jak ogórki, ale jednak nowe technologie tylko u siebie. Nie jest z tyłka - przecież jeżeli od kilu lat cała technologia intensywnie pompowana jest w Azje, bo tam najtaniej ją wytworzyć, to nie wiem, jakie procesy myślowe powodują przeświadczenie, że pracują tam ludzie głusi, ślepi i bez rąk, którzy nie będą w stanie rozwijać tej technologii na własną rękę - zwłaszcza, że podano im ją na tacy. Oczywiście, ale prawo własności dalej pozostaje w ręku właściciela, jakikolwiek by nie był. Pomimo tego co mówisz, ja nie widzę konkurencji dla Adidasa czy Nike na naszym rynku... Zgodzę się jeśli chodzi o telefony komórkowe, ale one wciąż korzystają z ... Qualcomma, więc profit też idzie do nich. To nie jest takie oczywiste i proste do podrobienia. Chińczycy od 5 lat mają dostęp do 65nm fabryki Intela... Najprawdopodobniej wykorzystują to w armii czy innych tajnych projektach, ale nie widzę póki co trzeciego gracza w stylu "Xi-chun i7 4.4GHz". ;) Ale żeby Japończyków określać mianem narodu bez inicjatywy i własnych pomysłów? Nooo.... tak. Idee zawsze były wymyślone w innych krajach, oni zawsze wszystko podbierali a to od Chińczyków, później Amerykanów i Europejczyków. Ja nie mówię, że to jest coś złego, bo Lexus dla mnie jest zdecydowanie najlepszy z paczki Audi/BMW/Mercedes, ale fakt jest taki, że ... nie ma tam nic na co wpadli jako pierwsi. Nawigacja jest najlepsza, światła (przed erą tych wynalazków o których mówimy) zdecydowanie najlepsze, komfort (według użytkowników) lepszy niż w Mercu S, niezawodność również - to wszystko jak najbardziej cenię, ale wskaż mi tutaj jakąkolwiek kreatywność. :) Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
piotreek Opublikowano 19 Maja 2015 Zgłoś Opublikowano 19 Maja 2015 (edytowane) Tak mnie załatwili na parkingu pod domem. Sprawczyni uciekła z miejsca zdarzenia, ale dobry sąsiad zapisał numery rejestracyjne (później okazało się, że to policjant). Zadzwoniłem na policję, przyjechali po jakichś 20 - 30 minutach, spisali wszystko, podali mi numer polisy sprawczyni i sprawa się toczy. Zgłosiłem do ubezpieczalni (UNIQA), kazali podesłać dokumenty, te co miałem wysłałem, na notatkę policyjną czekam. Teraz pytanie jak tę sytuację najlepiej rozegrać, tak abym nie był stratny, a wyszedł może coś na plus. Wycena z ubezpieczalni pewnie będzie śmiesznie niska, więc myślę, czy nie oddać samochodu na wycenę do fiata i z taką wyceną zacząć coś walczyć z ubezpieczalnią. Edytowane 19 Maja 2015 przez piotreek Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
HeatheN Opublikowano 19 Maja 2015 Zgłoś Opublikowano 19 Maja 2015 (edytowane) Proste, dobry serwis i rozliczenie bezgotówkowe. Nie musisz się szczypać. Serwis zrobi na tip top i będzie z ubezpieczycielem walczył W wariancie z kasą do ręki nawet jak będziesz miał super wycene, oni wycenią to po swojemu i zaniżą to strasznie. Będziesz się pismami przepychał Edytowane 19 Maja 2015 przez HeatheN 1 Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
piotreek Opublikowano 19 Maja 2015 Zgłoś Opublikowano 19 Maja 2015 Akurat mi zależy na rozliczeniu gotówkowym, bo sobie ogarnę to u znajomego w przystępnej cenie, a resztę ewentualnej kasy dołożyłbym do tego, co muszę przy silniku zrobić. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
HeatheN Opublikowano 19 Maja 2015 Zgłoś Opublikowano 19 Maja 2015 Są dwa uda....albo się nie uda, albo się uda. Z reguły przy takiej formie oni lecą ostro po bandzie. Niezależny rzeczoznawca z PZM nie zaszkodzi. Wpierw zobacz na ile to wycenią bo może pójdzie z górki po twojej myśli:) Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
piotreek Opublikowano 19 Maja 2015 Zgłoś Opublikowano 19 Maja 2015 Zobaczymy co powiedzą. Mam nadzieję, że szybko uda się to ogarnąć, bo tak jeździć z porysowanym bokiem to mi się nie uśmiecha. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
NostradamuSek Opublikowano 19 Maja 2015 Zgłoś Opublikowano 19 Maja 2015 (edytowane) Proste, dobry serwis i rozliczenie bezgotówkowe. Nie musisz się szczypać. Zależy od wartości auta, rocznika. Zapomnij o starszych samochodach naprawianych w ASO :P Bezgotówkowe już się z tego co wiem zakończyły, chyba. Sądzić się możesz... Ja niedawno malowałem i mi z PZU wycenili wyżej niż zrobiłem w "nie ASO", ale od ASO to odbiegało w cholerę. Dam ci przykład wycena w aso 9000 zł (gościówę zabiłem śmiechem, po 3 tygodniach zadzwoniła, że zrobią za 5000zł), u prywaciarza porządnego 1500zł. (z pzu dostałem 2100) Mówię o samych malowaniu części zarysowanych i zgrzewaniu zderzaka z malowaniem. Edytowane 19 Maja 2015 przez NostradamuSek Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Maniakalny Opublikowano 19 Maja 2015 Zgłoś Opublikowano 19 Maja 2015 Praktycznie obok mniehttp://lovekrakow.pl/aktualnosci/karambol-na-ruczaju-saranni-zdjecia_9087.htmldawno takiego rozpizdzielu nie widzialem w miescie Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Aurora001 Opublikowano 19 Maja 2015 Zgłoś Opublikowano 19 Maja 2015 Ale jesli samochod jest na oryginalnych czesciach to sad orzekl ze ubezpieczalnia NIE MOZE odmowic zrobienia na oryginalnych czesciach... To tak tematu ASO i warsztatow mietka. No chyba ze robota w ASO przekroczy Ci nagle kwote szkody calkowitej. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
NostradamuSek Opublikowano 19 Maja 2015 Zgłoś Opublikowano 19 Maja 2015 (edytowane) Ale jesli samochod jest na oryginalnych czesciach to sad orzekl ze ubezpieczalnia NIE MOZE odmowic zrobienia na oryginalnych czesciach... To tak tematu ASO i warsztatow mietka. No chyba ze robota w ASO przekroczy Ci nagle kwote szkody calkowitej. Nie, jeżeli auto przekroczy jakiś rocznik, nie wiem, czy czasem nie 5 lat. Po tym okres amortyzacji na oryginały już ci nie przysługuje. To trzeba obadać, bo pewności nie mam. Na logikę 10 letni oryginał to nie to samo co nówka oryginał. Każdy koszotrysant ma swoją bazę i odpowiednią "amortyzację" lat. Trzeba popytać. Mi ASO nie przysługiwało. Edytowane 19 Maja 2015 przez NostradamuSek Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Aurora001 Opublikowano 19 Maja 2015 Zgłoś Opublikowano 19 Maja 2015 (edytowane) A wlasnie ze orzeczenie sadu w tej sprawie wlasnie gdzies widzialem i bylo czarno na bialym, iz okres amortyzacji nie moze miec wplywu na sposob wykonania naprawy, a jedynie wartosc pojazdu w stosunku do naprawy. A wzrost wartosci samochodu przez naprawe nie nastepuje do momentu przekroczenia wartosci samego pojazdu przed uszkodzeniem.To klient decyduje w jaki sposob, gdzie, a nie ubezpieczalnia.W innym przytpadku przeczyloby to jakiekolwiek logice i spojnosci. To tak na szybkohttp://prawo.gazetaprawna.pl/artykuly/748334,naprawa-auta-z-oc-nie-na-zamiennikach.html Edytowane 19 Maja 2015 przez Aurora001 2 Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Orgiusz Opublikowano 19 Maja 2015 Zgłoś Opublikowano 19 Maja 2015 Praktycznie obok mnie http://lovekrakow.pl/aktualnosci/karambol-na-ruczaju-saranni-zdjecia_9087.html dawno takiego rozpizdzielu nie widzialem w miescie Zdjęcia wyglądają jak jakiś klip z kategorii B o Armageddonie. Jeśli alkomat wykazał że był trzeźwy i narkotyki na nie to pozostaje mi tylko domniemywać że albo przekręcił zegarki w taksometrze i zrobił >40h za kółkiem albo poszła przepustnica/sprzęgło/hamulce. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Klaus Opublikowano 19 Maja 2015 Zgłoś Opublikowano 19 Maja 2015 Tak mnie załatwili na parkingu pod domem. Sprawczyni uciekła z miejsca zdarzenia, ale dobry sąsiad zapisał numery rejestracyjne (później okazało się, że to policjant). Podobna sytuacja była kiedyś w "Uwaga Pirat", "Drogówka" czy innym programie. Panowie policjanci powiedzieli, że w związku z ucieczką sprawczyni będzie musiała pokryć koszty z własnej kieszeni. Poszkodowany dostanie odszkodowanie z OC sprawcy, ubezpieczyciel zrobi regres od samego sprawcy. Mieliśmy podobnie w zeszłym roku, najechał pijany motorowerek. Źle na tym nie wyszliśmy, bo obeszło się bez lakierowania. Gdyby trzeba lakierować, trudno byłoby się zmieścić w 800 zł z lampą i malowaniem 2 elementów. Sprawca miał oc w PZU, szkodę szacował rzeczoznawca. Kilka miesięcy później mieliśmy "parkingówkę", Sprawca walnął tyłem w drzwi, następnie poprawił, wgniecenie na kilka cm. Na szczęście centralnie drzwi, nie słupek. Tutaj nasze szczęście polegało na tym, że widziało to kilku/kilkunastu policjantów (policjanci z innego miasta przeprowadzali w pobliżu wizję lokalną w sprawie kryminalnej). Inaczej sprawca odjechałby sobie. OC sprawcy w Warcie, likwidator nawet nie widział auta, ugoda przez telefon. W takim przypadku musisz wiedzieć jakie będą koszty i jakie roboty do wykonania, koszt lakieru, robocizny itd. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
HeatheN Opublikowano 19 Maja 2015 Zgłoś Opublikowano 19 Maja 2015 (edytowane) Praktycznie obok mnie http://lovekrakow.pl/aktualnosci/karambol-na-ruczaju-saranni-zdjecia_9087.html dawno takiego rozpizdzielu nie widzialem w miescie Widziałem w TV Podobno sprawca uciekł z miejsca zdarzenia, driftował (na prostej!) jakiś typ na slickach w Z350. Pewnie to był poślizg, ale co się dziwić dziennikarzom. Edytowane 20 Maja 2015 przez HeatheN 1 Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
dumpmuzgu Opublikowano 20 Maja 2015 Zgłoś Opublikowano 20 Maja 2015 (edytowane) pasuje do tematu. to jeden z tych gorszych dni za kierownicą :-D Edytowane 20 Maja 2015 przez dumpmuzgu 1 Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
reed Opublikowano 20 Maja 2015 Zgłoś Opublikowano 20 Maja 2015 To efekt myślenia dupą, zamiast głową. 1 Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Finchy Opublikowano 20 Maja 2015 Zgłoś Opublikowano 20 Maja 2015 myślenia? jakiego myślenia? tu nic nie ma, pustka.btw oglądałem wczoraj serial Weeds i widziałem efekt rzucenia w auto garścią drobniaków - dobrze, że za <span style='color: red;'>[ciach!]</span>iaka nie wpadłem na taki durny pomysł... 1 Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
piotreek Opublikowano 21 Maja 2015 Zgłoś Opublikowano 21 Maja 2015 (edytowane) No to wycenili mi szkodę, dla przypomnienia: Auto wycenili na 6200 zł, a szkodę na 3605,52 zł. W sumie kwota moim zdaniem całkiem zacna. Teraz sam nie wiem co robić, bo niby są firmy, które na podstawie dokumentów są w stanie wyciągnąć większe odszkodowanie, ale z drugiej strony ta wycena wydaje mi się realna w miarę, a kopać się z ubezpieczalnią też nie mam zamiaru. Może jest tu ktoś doświadczony w tych sprawach i podpowie co i jak. Edytowane 21 Maja 2015 przez piotreek Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
HeatheN Opublikowano 21 Maja 2015 Zgłoś Opublikowano 21 Maja 2015 A co masz w warunkach? Bo się okaże że przy pewnym poziomie uznają szkodę całkowitą i więcej nie wyciśniesz. Co do firm, pierwsze słyszę, ale nawet jeśli tak jest za darmo tego nikt nie zrobi. Sam odpowiedz sobie na pytanie za ile ci znajomy to ogarnie i ile zostanie na silnik:) Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
dumpmuzgu Opublikowano 21 Maja 2015 Zgłoś Opublikowano 21 Maja 2015 tyle piniendzy za takie otarcie? toż to rozpusta. pogratulować. za reszte jeszcze silnik wymienisz ;] 1 Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
piotreek Opublikowano 21 Maja 2015 Zgłoś Opublikowano 21 Maja 2015 (edytowane) Takie otarcie, ale drzwi są wgniecione i tylny błotnik też, a zobacz sobie jak tylny błotnik wygląda: Wszystko jest połączone razem z dachem i błotnikiem po drugiej stronie, więc roboty przy tym trochę jest więcej niż przy innych samochodach. Co do drzwi, to pewnie tyle wyszło z racji tego, że okazało się iż nie były malowane. W sumie to całe auto oprócz części maski ma fabryczny lakier, co mnie osobiście trochę zdziwiło, a o masce sprzedawca mnie poinformował. Co do firm, to są takie, którym przesyła się informację o szkodzie i one sobie obliczają i jak się tym zainteresują, to ze swoich środków od razu przelewają kasę na moje konto, a z firmą kopią się oni. Przyzwoitość nakazuje mi wyrażenie zgody na taką wycenę, ale z drugiej strony sami wiecie :) Edytowane 21 Maja 2015 przez piotreek Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
HeatheN Opublikowano 21 Maja 2015 Zgłoś Opublikowano 21 Maja 2015 Jeśli to tak działa to bym skorzystał:D Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
piotreek Opublikowano 21 Maja 2015 Zgłoś Opublikowano 21 Maja 2015 http://www.bekerpolska.pl/odszkodowanie-z-oc-sprawcy/64 Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
reed Opublikowano 23 Maja 2015 Zgłoś Opublikowano 23 Maja 2015 Oryginalny opis (pisownia i interpunkcja bez zmian): Oryginalny opis (pisownia i interpunkcja bez zmian): Witam z żalem musze sprzedac nie dokończony projekt BMW E36 GTR DRIFTsamochód nie brał udziału w zadnych zawodach , tylko kilka treningów na torze wiec nie mam mowy o zameczonym driftowozie silnik po swapie z kabrioletu o pezebiegu 90 tyś zespolony ze skrzynia 5biegową o krótkich przełozeniach dyfer z wyzszym przelozeniem co daje mozliwosc bez strzelania ze sprzegla wprowadzic autko w poslizg po wdepnieciu gazu na 3 biegu czyli przy jakiś 120km/hco uwazam za ŚWIETNY wynik modyfikacjijest załozone sportowe niskie zawieszeniepowiększony kont skretu rozwiercone mocowania dyfra do półosi i zamontowane wzmacniane wieksze sruby takie same przy piasciesamochód szykowałem w wolnych chwilach wiec nie było to zawrotne tepo wszystko powoli ale dokładniezaczołem robic pakiet poszezeń i zderzaków na obecnym etapie sa przygotowane do zalaminowania i obrubki końcowej ..módł bym tak pisac w nieskończonośc o tym samochodzienajlepiej przyjechac i samemu ocenic 1 Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
ULLISSES Opublikowano 23 Maja 2015 Zgłoś Opublikowano 23 Maja 2015 Nie wiem, nie znam się, ale czy nie prościej było wziąć A4 4x4 V6 i wywalić przeguby? Też by wyszło takie coś. ;] BTW: W czwartek machnąłem 440km - 220km w jedną stronę. Fotele dały radę, nie dało rady zawieszenie, wyciszenie (grubość szyb), mały silnik i polskie drogi - miejscami była tragedia, bo zero wygody, non stop stukanie, deszcz po szybach bocznych i wyprzedzać nie było czym. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Orgiusz Opublikowano 23 Maja 2015 Zgłoś Opublikowano 23 Maja 2015 Czym? Fiatem Cinquecento? Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
ULLISSES Opublikowano 23 Maja 2015 Zgłoś Opublikowano 23 Maja 2015 Co Ty taki wczorajszy? Laguna 1.6. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Orgiusz Opublikowano 23 Maja 2015 Zgłoś Opublikowano 23 Maja 2015 Co Ty taki wczorajszy? Laguna 1.6. Jakoś nie wbiło mi się między oczy czym się teraz toczysz. Miałem przyjemność jechać L II ale 2.0 HDi. Fakt - fotele wygodne ale na płaszczenie [gluteus maximus]. Reszty nie sprawdzałem bo poleciałem tylko <20km po mieście lepszymi drogami ( czytaj koniec lata, początek jesieni gdzie dziury są już załatane ). Najmniejsza jednostka na trasie musi być skierowana do emerytów na miasto. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
jonas Opublikowano 23 Maja 2015 Zgłoś Opublikowano 23 Maja 2015 Nie boję się twoich morskich opowieści, jeździłem jaszczombem z Prus Zachodnich pod Lublin 600 km w jedną stronę co dwa tygodnie. No. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Orgiusz Opublikowano 23 Maja 2015 Zgłoś Opublikowano 23 Maja 2015 Nie boję się twoich morskich opowieści, jeździłem jaszczombem z Prus Zachodnich pod Lublin 600 km w jedną stronę co dwa tygodnie. No. Przebijam - 150km w deszczu przeładowanym Traficiem. DMC przekroczone o 800kg. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...