Gość Pigmej Opublikowano 27 Maja 2009 Zgłoś Opublikowano 27 Maja 2009 1. Według takich interpretacji (błędnych) to nie wolno sygnalizować zamiaru wyprzedzania na takiej drodze. Mylisz manewr wyprzedzania z zamiarem wyprzedzania. 2. Przedstawiłeś niemożliwą sytuację na drodze bo nie podjadę tak blisko mając zamiar wyprzedzać na takiej drodze. 3. Podjechanie pod zderzak utrudnia jadącemu z przodu zmianę pasa na prawy bo ma mniejsze pole manewru. Inaczej mówiąc znalazł bym się nieco dalej od poprzedzającego samochodu z włączonym lewym kierunkowskazem. 4. Dlaczego z lewym kierunkowskazem? Dlatego że taka jest praktyka na niemieckich drogach a użycie długich nielegalne w takiej sytuacji jeśli nie ostrzega o zagrożeniu. 5. Ponadto zamiar wyprzedzania na drodze z jednym pasem w jednym kierunku sygnalizuje się lewym kierunkowskazem i nie ma powodu aby nie użyć identycznej rozpoznawalnej sygnalizacji w takiej sytuacji jak na obrazku. 1. A zatem czym wg Ciebie jest wyprzedzanie a zamiar wyprzedzania. Wg mnie zamiar wyprzedzania bezpośrednio poprzedza wyprzedzanie. Nawet bym powiedział że sygnalizowanie zamiaru wyprzedzania jest częścią manewru wyprzedzania. Ale jak sobie tam jakiś jeszcze dodatkowy podpodział wprowadzasz to Twoja sprawa. Sęk w tym że to nic nie daje na obronę Twojego stanowiska. 2. A gdzie na załączonej fotce jest napisane ile jest odległości miedzy wami? To jest poglądowy szkic i zakładam, że zachowasz stosowny dystans. Nie przyszło m ido głowy że muszę to tłumaczyć, ale skoro nalegasz: Tam na fotce Jedziesz za gościem (wrednym chamem) w bezpiecznej odległości. Dostosowanej do warunków jazdy, etc. Wszystko jest git reszta. 3. Wytłumacz mi w jaki sposób podjechanie na 30cm pod zderzak poprzedzającego auta utrudnia TEMU AUTU zjechanie na prawy pas? :blink: Z ciekawości pytam. 4. No teraz to wytłumaczyłeś po prostu genialnie :lol2: - Dlaczego z lewym kierunkowskazem? - Dlatego że taka jest praktyka na niemieckich drogach. Rozumiem że jak na polskiej autostradzie zostaniesz zatrzymany za jazdę 160km/h, to oznajmisz funkcjonariuszowi że "taka jest praktyka na niemieckich autostradach". 5. Rozumiem, że uznajesz definicję "wyprzedzanie to przejeżdżanie obok pojazdu lub uczestnika ruchu poruszającego się w tym samym kierunku" za słuszną? Wnioskuję z tego że na drogach dwu i więcej pasowych, za każdym razem przejeżdżając obok innego auta włączasz kierunkowskaz? W mieście zatem go w ogóle nie wyłączasz na takiej drodze, bo praktycznie co chwila się kogoś "wyprzedza" lewym pasem (nawet jak na lewym przed Tobą nikogo nie ma). Jeśli nie to znaczy że jesteś niekonsekwentny i czasem sygnalizujesz wyprzedzanie a czasem nie. Dla mnie to właśnie taka niekonsekwencja jest zagrożeniem na drodze. Jak ktoś mi cyknie długimi to od razu wiem o co mu chodzi. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
und3r Opublikowano 27 Maja 2009 Zgłoś Opublikowano 27 Maja 2009 Przeczytaj te przepisy uważnie zanim zaczniesz je interpretować.Powołujesz się na przepisy, a dalsza część Twojej wypowiedzi sugeruje, że sam ich nie znasz, albo znasz wyjątkowo wybiórczo. O ile masz trochę racji z tym kierunkiem (fakt, że w krajach o większej kulturze jazdy to zdaje egzamin; w Polsce już niekoniecznie), to teraz już piszesz bzdury. Przepisy jasno stanowią że zamiar wyprzedzania się sygnalizuje i nie służy do tego miganie długimi. W tym przypadku za śmieszny uznałem widok wlokącego się za "ślimakiem" "króla szos" który nie wie że może wyprzedzić z prawej i na dodatek miga długimi. Nie zjadę z lewego pasa jeśli będzie ktoś za mną migał długimi ,machał ręką lub gwizdał jeśli nie włączy lewego kierunku zwłaszcza jeśli będzie to droga na której może wyprzedzić z prawej. To chyba oczywiste że nie zjedzie żaden kierowca znający przepisy i zagrożenia związane z takim manewrem na drodze z możliwością wyprzedzania z prawej. Wg przepisów NIE MOŻESZ wyprzedzać z prawej. Już tłumaczyłem wcześniej jakie są uzasadnienia tego przepisu. Jest to po prostu bardzo niebezpieczne. Jeśli więc "ślimak" przed Tobą ignoruje Twój sygnalizowany migaczem zamiar wyprzedzania (w Polsce to norma), to jeśli nie chcesz wykonywać niebezpiecznych manewrów takich jak wyprzedzenia z prawej, migasz długimi. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość dwaIP Opublikowano 27 Maja 2009 Zgłoś Opublikowano 27 Maja 2009 (edytowane) 1. A zatem czym wg Ciebie jest wyprzedzanie a zamiar wyprzedzania. Wg mnie zamiar wyprzedzania bezpośrednio poprzedza wyprzedzanie. Nawet bym powiedział że sygnalizowanie zamiaru wyprzedzania jest częścią manewru wyprzedzania. Ale jak sobie tam jakiś jeszcze dodatkowy podpodział wprowadzasz to Twoja sprawa. Sęk w tym że to nic nie daje na obronę Twojego stanowiska. 2. A gdzie na załączonej fotce jest napisane ile jest odległości miedzy wami? To jest poglądowy szkic i zakładam, że zachowasz stosowny dystans. Nie przyszło m ido głowy że muszę to tłumaczyć, ale skoro nalegasz: Tam na fotce Jedziesz za gościem (wrednym chamem) w bezpiecznej odległości. Dostosowanej do warunków jazdy, etc. Wszystko jest git reszta. 3. Wytłumacz mi w jaki sposób podjechanie na 30cm pod zderzak poprzedzającego auta utrudnia TEMU AUTU zjechanie na prawy pas? :blink: Z ciekawości pytam. 4. No teraz to wytłumaczyłeś po prostu genialnie :lol2: - Dlaczego z lewym kierunkowskazem? - Dlatego że taka jest praktyka na niemieckich drogach. Rozumiem że jak na polskiej autostradzie zostaniesz zatrzymany za jazdę 160km/h, to oznajmisz funkcjonariuszowi że "taka jest praktyka na niemieckich autostradach". 5. Rozumiem, że uznajesz definicję "wyprzedzanie to przejeżdżanie obok pojazdu lub uczestnika ruchu poruszającego się w tym samym kierunku" za słuszną? Wnioskuję z tego że na drogach dwu i więcej pasowych, za każdym razem przejeżdżając obok innego auta włączasz kierunkowskaz? W mieście zatem go w ogóle nie wyłączasz na takiej drodze, bo praktycznie co chwila się kogoś "wyprzedza" lewym pasem (nawet jak na lewym przed Tobą nikogo nie ma). Jeśli nie to znaczy że jesteś niekonsekwentny i czasem sygnalizujesz wyprzedzanie a czasem nie. Dla mnie to właśnie taka niekonsekwencja jest zagrożeniem na drodze. Jak ktoś mi cyknie długimi to od razu wiem o co mu chodzi. 1. Manewr wyprzedzania jes jasno zdefiniowwany i nie ma co interpretować. Zamiar to zamiar, jest czymś innym i bardzo często jest tak że sygnalizując zamiar wyprzedzania nie możesz wyprzedzania zrealizować bo zmieni sie sytuacja na drodze, z manewru wyprzedzania musisz wtedy na jakiś czas zrezygnować. 2. Na takich złośliwych kierowców mam inne sposoby niż żałosne nieskuteczne i nielegalne miganie długimi. Nie opiszę jakie, jednym z powodów jest potencjalne zmniejszenie skuteczności w przypadku upowszechnienia. Lepiej niech pozostaną dla takich którzy potrafią je wymyśleć i zastosować jeśli konieczne. Uprzedzę pytanie, nie jest to jazda na zderzaku i metody są legalne oraz jak dotychczas w 100% skuteczne. 3 Chociażby taki że nie może zmieścić się za samochodem który jest na prawo od jadącego na zderzaku. Ponadto jazda na zderzaku to niebezpieczne, niegrzeczne zachowanie i u wielu kierowców może wywołać złośliwe emocje i reakcje utrudniające wyprzedzanie. 4 Różnica pomiędzy lewym kierunkiem i miganiem długimi w takiej sytuacji leży nie tylko w rozpoznawalności ale również w legalności Prawo o ruchu drogowym jednoznacznie zabrania nadużywania świateł ostrzegawczych (mignięcie długimi jest światłem ostrzegawczym) Prawo o ruchu drogowym nie zabrania sygnalizowania zamiaru wyprzedzania na drodze wielopasmowej. 5 Prawo o ruchu drogowym nie nakazuje sygnalizowania zamiaru wyprzedzaniaprzy przed każdym takim manewrem. Innymi słowy nie sygnalizuję zamiaru wyprzedzania jeśli to nie jest potrzebne lub tym bardziej mylące. @Und3r przeczytaj cały art 24. prawa o ruchu drogowym bo obawiam się że dotychczas nie zadałś sobie aż takiego trudu a pouczasz o jego brzmieniu. Edytowane 27 Maja 2009 przez dwaIP Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość Pigmej Opublikowano 27 Maja 2009 Zgłoś Opublikowano 27 Maja 2009 2. Na takich złośliwych kierowców mam inne sposoby niż żałosne nieskuteczne i nielegalne miganie długimi. Nie opiszę jakie, jednym z powodów jest potencjalne zmniejszenie skuteczności w przypadku upowszechnienia. Lepiej niech pozostaną dla takich którzy potrafią je wymyśleć i zastosować jeśli konieczne. Uprzedzę pytanie, nie jest to jazda na zderzaku i metody są legalne oraz jak dotychczas w 100% skuteczne. 3 Chociażby taki że nie może zmieścić się za samochodem który jest na prawo od jadącego na zderzaku. Ponadto jazda na zderzaku to niebezpieczne, niegrzeczne zachowanie i u wielu kierowców może wywołać złośliwe emocje i reakcje utrudniające wyprzedzanie. 4 Prawo o ruchu drogowym jednoznacznie zabrania nadużywania świateł ostrzegawczych (mignięcie długimi jest światłem ostrzegawczym) 5 Prawo o ruchu drogowym nie nakazuje sygnalizowania zamiaru wyprzedzania przy przed każdym takim manewrem. Innymi słowy nie sygnalizuję zamiaru wyprzedzania jeśli to nie jest potrzebne lub tym bardziej mylące. 2. Myślę że ten cudowny sposób nie istnieje, a ukrywanie go w tajemnicy służy jedynie zamaskowaniu tego faktu. Alternatywnie jest albo "nielegalny", albo równie cudowny co "kierunki". 3. Fakt że JA jadę komuś na zderzaku, powoduje że ON nie może się zmieścić za samochodem po mojej prawej? A co stoi na przeszkodzie żeby się zmieścił przed nim, przy wystarczającej różnicy prędkości i dystansie? 4. ... równocześnie nie definiując czym jest nadużywanie. 5. A gdzie to Prawo definiuje kiedy trzeba, a kiedy nie sygnalizować wyprzedzanie? I w jaki sposób należy sygnalizować? Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
reaktiv Opublikowano 27 Maja 2009 Zgłoś Opublikowano 27 Maja 2009 (edytowane) Mysle, ze temat zbedny, bo nikt nie dojdzie do swoich racji. Kierunkowskaz jest do sygnalizowania zmiany pasa ruchu, a nie do informowania kierowcy przed soba, ze sie chce go wyprzedzic. End of. Edytowane 27 Maja 2009 przez reaktiv Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość dwaIP Opublikowano 27 Maja 2009 Zgłoś Opublikowano 27 Maja 2009 2. Myślę że ten cudowny sposób nie istnieje, a ukrywanie go w tajemnicy służy jedynie zamaskowaniu tego faktu. Alternatywnie jest albo "nielegalny", albo równie cudowny co "kierunki". 3. Fakt że JA jadę komuś na zderzaku, powoduje że ON nie może się zmieścić za samochodem po mojej prawej? A co stoi na przeszkodzie żeby się zmieścił przed nim, przy wystarczającej różnicy prędkości i dystansie? 4. ... równocześnie nie definiując czym jest nadużywanie. 5. A gdzie to Prawo definiuje kiedy trzeba, a kiedy nie sygnalizować wyprzedzanie? I w jaki sposób należy sygnalizować? 2.3. przynudzanie 4. Do tego nie potrzeba definicji wystarczy że użyjesz światła ostrzegawczego niezgodnie z przeznaczeniem czyli ostrzeganiem. 5. Prawo o ruchu drogowym niestety nie precyzuje wielu rzeczy które powinno określić. Kursy nauki jazdy nie uzupełniają tego wystarczająco. Do dobrego zapoznania się z teoriąi konieczne jest zapoznanie się nie tylko z ustawą ale również z wykładnią. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
costi Opublikowano 27 Maja 2009 Zgłoś Opublikowano 27 Maja 2009 3. Wytłumacz mi w jaki sposób podjechanie na 30cm pod zderzak poprzedzającego auta utrudnia TEMU AUTU zjechanie na prawy pas? Z ciekawości pytam.Np. utrudniasz mu zmniejszenie predkosc/przyhamowanie w celu wpasowania sie w odstep miedzy autami na prawym pasie. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość Pigmej Opublikowano 27 Maja 2009 Zgłoś Opublikowano 27 Maja 2009 (edytowane) 2.3. przynudzanie 4. Do tego nie potrzeba definicji wystarczy że użyjesz światła ostrzegawczego niezgodnie z przeznaczeniem czyli ostrzeganiem. 5. Prawo o ruchu drogowym niestety nie precyzuje wielu rzeczy które powinno określić. 2.3. Po prostu brakuje Ci kontrargumentów. To wszystko. 4. Poproszę definicję "ostrzegania". Ja ostrzegam że chcę przejechać. 5. Właśnie dlatego Twój upór jest taki dziwny. Nie jesteś w stanie poprzeć przepisami tego co mówisz. Mimo to stanowczo obstawiasz, że jest to jedyne słuszne rozwiązanie. A każde inne oznacza że ktoś jest dennym kierowcą. :mur: Np. utrudniasz mu zmniejszenie predkosc/przyhamowanie w celu wpasowania sie w odstep miedzy autami na prawym pasie.Bynajmniej niczego mu nie ograniczam. Po prostu jeśli zrobi to zbyt gwałtownie i ja nie wyhamuje, to w niego wjadę. I będzie to moja wina. Edytowane 27 Maja 2009 przez Pigmej Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
jonas Opublikowano 27 Maja 2009 Zgłoś Opublikowano 27 Maja 2009 (edytowane) Nie zjadę z lewego pasa jeśli będzie ktoś za mną migał długimi ,machał ręką lub gwizdał jeśli nie włączy lewego kierunku zwłaszcza jeśli będzie to droga na której może wyprzedzić z prawej. To chyba oczywiste że nie zjedzie żaden kierowca znający przepisy i zagrożenia związane z takim manewrem na drodze z możliwością wyprzedzania z prawej. Ty nie zjedziesz, bo wiesz, że może cię wyprzedzić z prawej - to fajnie. Ale teraz wyobraź sobie, że lewą stroną jedzie z zawrotnymi 80 km/h jakiś kapelusznik - wyskakując mu nagle z prawej (przy twoich ~120 km/h na przykład będzie to dość niespodziewane) jak sądzisz, jaką reakcję spowodujesz? Co robi odruchowo większość kierowców w obliczu niebezpieczeństwa? Skręca na prawo, by uniknąć zderzenia. I bez smętnego pitolenia o jakichś super kursach prowadzonych przez rajdowców. Po pierwsze ilu ludzi na takie kursy idzie, a po drugie w sytuacji zagrożenia reaguje się w ciągu milisekund rdzeniem kręgowym, a nie mózgiem. Poza tym pieprzysz Pietrze wieprza pieprzem, wyprzedzanie z prawej jest nie dość, że niebezpieczne, to o ile wiem niedozwolone. Przepisów nie przytoczę, bo mi się nie chce szukać. W ogóle dyskutujecie bardziej bez sensu niźli ja i ULISSES o wyższości makaronu nad golonką (czy też, jego zdaniem, golonki nad makaronem) - ile u nas jest dwupasmowych dróg dłuższych niż wylotówki z miasta? Edytowane 27 Maja 2009 przez jonas Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
und3r Opublikowano 27 Maja 2009 Zgłoś Opublikowano 27 Maja 2009 @Und3r przeczytaj cały art 24. prawa o ruchu drogowym bo obawiam się że dotychczas nie zadałś sobie aż takiego trudu a pouczasz o jego brzmieniu. OMG. Dobra, wróć - zamień sobie w moim poście "nie możesz" na "nie powinieneś". A fakt, że paragraf 10 art. 24 dopuszcza wyprzedzanie z prawej, kiedy jezdnia ma co najmniej 3 pasy przeznaczone do jazdy w tym samym kierunku, jest imho bez znaczenia dla dyskusji i przytoczonych tu sytuacji. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość dwaIP Opublikowano 28 Maja 2009 Zgłoś Opublikowano 28 Maja 2009 ... 4. Poproszę definicję "ostrzegania". Ja ostrzegam że chcę przejechać. ... Definicja znajduje się w słowniku języka polskiego i jest jednoznaczna. ostrzec = zwrócić komuś uwagę na niebezpieczeństwo Innymi słowy uznajesz swoją wolę przejechania za niebezpieczeństwo dla pozostałych uczestników ruchu . Rozumiem to jako krytyczną ocenę własnych umiejętności prowadzenia pojazdu :) W takim przypadku przyczepia się zielony liść albo raczej "L" na dachu zamiast migać długimi. ... Poza tym pieprzysz Pietrze wieprza pieprzem, wyprzedzanie z prawej jest nie dość, że niebezpieczne, to o ile wiem niedozwolone. Przepisów nie przytoczę, bo mi się nie chce szukać. ... Przepisy o wyprzedzaniu są przytoczone nawet wtym wątku przykładowo post 1918. OMG. Dobra, wróć - zamień sobie w moim poście "nie możesz" na "nie powinieneś". A fakt, że paragraf 10 art. 24 dopuszcza wyprzedzanie z prawej, kiedy jezdnia ma co najmniej 3 pasy przeznaczone do jazdy w tym samym kierunku, jest imho bez znaczenia dla dyskusji i przytoczonych tu sytuacji.Sam zmień ale przeczytaj jeszcze raz treść przepisów i to co komentujesz zarzucając nieznajomość przepisów Nie jestem pewien o której sytuacji piszesz bo opisanych zostało kilka i zazwyczaj nie dość precyzyjnie aby określić dopuszczalność wyprzedzania z prawej. W szczególności w obszarze zabudowanym wystarczą dwa pasy w jednym kierunku. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość Pigmej Opublikowano 28 Maja 2009 Zgłoś Opublikowano 28 Maja 2009 Definicja znajduje się w słowniku języka polskiego i jest jednoznaczna. ostrzec = zwrócić komuś uwagę na niebezpieczeństwo Innymi słowy uznajesz swoją wolę przejechania za niebezpieczeństwo dla pozostałych uczestników ruchu . Rozumiem to jako krytyczną ocenę własnych umiejętności prowadzenia pojazdu :) W takim przypadku przyczepia się zielony liść albo raczej "L" na dachu zamiast migać długimi. ostrzegać- dawać ostrzeżenie, informować o potencjalnym niebezpieczeństwieTo nie jest zwracanie uwagi na niebezpieczeństwo, tylko na potencjalne niebezpieczeństwo. Subtelna różnica polega na tym, że manewr wyprzedzania jest zawsze potencjalnie niebezpieczny, a nie musi być zawsze niebezpieczny. I o tym ostrzegam kierowcę poprzedzającego pojazdu. Nie udała się ironia- próbuj dalej :wink: Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Powerslave Opublikowano 28 Maja 2009 Zgłoś Opublikowano 28 Maja 2009 (edytowane) Dlugo czytalem i sie mocno usmialem. dwaIP we wszystkich swoich wypowiedziach skupiasz sie na tym, ze miganie dlugimi jest niezgodne z przepisami i ze trzeba uzywac kierunku, a wg ciebie migajacy przez 2 minuty kierunkowskaz to nie naduzywanie? Reasumujac to co pisalo juz tutaj 99% osob (ty jestes w 1%) - kierunkowskaz nie jest tak dobrze widoczny jak migniecie dlugimi, migniecie dlugimi nie spowoduje ataku paniki polaczonej ze sraczka u kierowcy cie poprzedzajacego, da mu do zrozumienia ze jedziesz szybciej i chcesz go wyprzedzic = chcesz zeby zjechal na prawy pas bo jest to ogolnie przyjety sygnal na polskich drogach, gowno nas obchodzi jak jest w niemczech i ze tam sobie jezdzisz. Przepisy nie mowia ze nie wolno tak sygnalizowac zamiaru wyprzedzania, nie mowia tez ze musisz uzywac kierunku - w ogole nic nie mowia o takiej sytuacji, a przytaczenie przepisu o kierunku i wyprzedzaniu na normalnej drodze nie posiadajacej 2 pasow jest conajmniej bezsensowne. W przepisach jest jasano sprecyzowane, ze jesli prawy pas jest wolny to masz na niego zjechac, jesli kierowca sie zagapi to migniecie swiatlami bedzie widoczne w lusterku i zrozumie zamiary kierowcy za nim, a nie zauwazy on ze wlaczyles kierunkowskaz, pozatym jesli lubisz jechac po np autostradzie i slyszec pikajacy migacz przez cala twoja trase bo po tym co piszesz wnioskuje ze tak robisz to gratuluje ze cie to nie wk*****. Edytowane 28 Maja 2009 przez Powerslave Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość <account_deleted> Opublikowano 28 Maja 2009 Zgłoś Opublikowano 28 Maja 2009 Przepisy ruchu drogowego są dziurawe jak kodeks pracy, albo jak kto woli sito. Praktycznie służą jedynie policji - jako podstawa do wlepienia mandatu. Jedynym problemem na drogach jest brak (u co poniektórych) zdrowego rozsądku i kultury. (+czasami niedoświadczeni kierowcy). Co do wyprzedzania: wystarczy że jadący szybciej da szansę zjechać temu z przodu na prawo, bez chamskiego trąbienia, podjeżdżania i błyskania światłami, natomiast ten z przodu wykaże się przyzwoitością gdy zjedzie na prawo najszybciej jak to jest możliwe (bezpieczne) - proste. Jeśli chcemy sobie zrobić na złość, to żadne przepisy tutaj nie pomogą. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
ULLISSES Opublikowano 28 Maja 2009 Zgłoś Opublikowano 28 Maja 2009 Myślę, że nikt tu nie jest złośliwy w przypadku migania długimi. Jedzie sobie rzeczony wcześniej rajdowiec 120 i dogania ślimaka na lewym pasie z 80 na budziku. Prawym pasem kawałek dalej/wcześniej jedzie inny ślimak z podobną prędkością. W przypadku gdy rajdowiec nie ma szans wyprzedzenia, bo musiał by przejechać po tym drugim ślimaku, to podjeżdża do ślimaka numer 1. Jeśli jednak ślimak nr 1 nie widzi rajdowca, bo akurat nie patrzy w lusterko, to błyśnięcie długimi jest jak najbardziej uzasadnione i na miejscu. W 99,9% nie powinno spowodować, że ślimak w popłochu wjedzie w słup lub barierę rozdzielającą pasy. Po prostu zjedzie wtedy na prawy pas przed/za ślimaka, a rajdowiec spokojnie popędzi sobie dalej. Natomiast to, że długie ostrzegają o niebezpieczeństwie i użycie ich tutaj jest nielegalne to przysłowiowe robienie z igły wideł. Mruganie długimi przyjęło się w tej sytuacji tak samo jak w przypadku gdy mruganie do auta z przeciwka oznacza "włącz światła" lub "uwaga, niedźwiedzie" (lub roboty drogowe/wypadek). Każdy tego używa i każdy to rozumie mimo iż nie określają tego żadne przepisy. Nie zjadę z lewego pasa jeśli będzie ktoś za mną migał długimi ,machał ręką lub gwizdał jeśli nie włączy lewego kierunku zwłaszcza(..)Czyli mruganie długimi jest niezgodne z prawem i nie puścisz rajdowca? Czyli (przez analogię) jak ktoś wymusi pierwszeństwo, to nie zatrzymasz się aby uniknąć zderzenia, lecz wjedziesz centralnie w gościa, bo w świetle prawa miałeś pierwszeństwo..? ;) Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość dwaIP Opublikowano 28 Maja 2009 Zgłoś Opublikowano 28 Maja 2009 ... W przepisach jest jasano sprecyzowane, ze jesli prawy pas jest wolny to masz na niego zjechac, ... W niemieckich owszem od bardzo dawna ale jeszcze nie widziałem tego w polskiej wersji. Możesz przytaoczyć źródło lub numer art. bo nie mogę znaleść tej nowości :) Przepisy ruchu drogowego są dziurawe jak kodeks pracy, albo jak kto woli sito. Praktycznie służą jedynie policji - jako podstawa do wlepienia mandatu. Jedynym problemem na drogach jest brak (u co poniektórych) zdrowego rozsądku i kultury. (+czasami niedoświadczeni kierowcy). Co do wyprzedzania: wystarczy że jadący szybciej da szansę zjechać temu z przodu na prawo, bez chamskiego trąbienia, podjeżdżania i błyskania światłami, natomiast ten z przodu wykaże się przyzwoitością gdy zjedzie na prawo najszybciej jak to jest możliwe (bezpieczne) - proste. Jeśli chcemy sobie zrobić na złość, to żadne przepisy tutaj nie pomogą. Z tym się zgadzam niemal w całej rozciągłości. Niemal w całej bo uważam że dobre przepisy i oznaczenia mogą wpłynąć na umiejętności i kulturę poruszania się po drogach. Nie tylko zresztą na to ale również na ilość zabitych i rannych w wypadkach drogowych. Należy postulować stworzenie takich przepisów i chyba nienajgorszym wzorcem są niemieckie przepisy orzaz metody znakowania dróg. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość <account_deleted> Opublikowano 28 Maja 2009 Zgłoś Opublikowano 28 Maja 2009 Myślę, że nikt tu nie jest złośliwy w przypadku migania długimi.Mignięcie to nie to samo co podjechanie do gościa i zaaplikowanie dawki 2x100W w lusterka, skutkiem czego gość nic nie widzi przez najbliższe 2s, szczególnie wieczoerm/nocą - jak mówiłem kwestia rozsądku / kultury. Ja osobiście nigdy tak nie robię - większoś kierowców po kilku/kilkunastu góra sekundach widzi że czekam aż zjadą na prawo - nie ma problemu - tyle można poczekać ;) Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość Pigmej Opublikowano 28 Maja 2009 Zgłoś Opublikowano 28 Maja 2009 Mignięcie to nie to samo co podjechanie do gościa i zaaplikowanie dawki 2x100W w lusterka,Kolega stosuje jakieś ponadnormatywne żarówki widzę :wink: Za to też jest kryminał :lol: joke Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Powerslave Opublikowano 28 Maja 2009 Zgłoś Opublikowano 28 Maja 2009 W niemieckich owszem od bardzo dawna ale jeszcze nie widziałem tego w polskiej wersji. Możesz przytaoczyć źródło lub numer art. bo nie mogę znaleść tej nowości :) Polecam isc na egzamin i jechac lewym pasem - ale oczywiscie ty juz dawno zdales i masz przepisy w jednym palcu, tak wiec zinterpretuj to: Punkt II Przepisy dotyczące ruchu pojazdów. 1. Zasady ogólne i przepisy porządkowe art. 97 Naruszenie obowiązku jazdy po prawej jezdni na drogach o dwóch jezdniach albo obowiązku zajmowania pasów ruchu znajdujących się na prawej połowie jezdni na jezdniach dwukierunkowych o co najmniej czterech pasach ruchu art. 16 ust. 2 lub ust. 3 http://www.psm.pl/ograniczenia/zestawienia...ka_mandaty.html ?? Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość dwaIP Opublikowano 28 Maja 2009 Zgłoś Opublikowano 28 Maja 2009 Polecam isc na egzamin i jechac lewym pasem - ale oczywiscie ty juz dawno zdales i masz przepisy w jednym palcu, tak wiec zinterpretuj to: Punkt II Przepisy dotyczące ruchu pojazdów. 1. Zasady ogólne i przepisy porządkowe art. 97 Naruszenie obowiązku jazdy po prawej jezdni na drogach o dwóch jezdniach albo obowiązku zajmowania pasów ruchu znajdujących się na prawej połowie jezdni na jezdniach dwukierunkowych o co najmniej czterech pasach ruchu art. 16 ust. 2 lub ust. 3 http://www.psm.pl/ograniczenia/zestawienia...ka_mandaty.html ?? Niestety ale to nie jest to o czym myślisz. Przepis który przytoczyłeś mówi innymi słowy że nie możesz jechać na jezdni dwukierunkowej lewą połową jezdni jeśli jezdnia ma conajmniej 4 pasy, czyli w szczególności nie możesz wyprzedzać pasem o przeciwnym kierunku ruchu jeśli masz dwa pasy w zgodnym kierunku ruchu i dwa w przeciwnym. To jest bardzo niedopracowany przepis pomijający drogi z dwoma pasami w jednym kierunku i jednym pasem w drugim. Nie oznacza to że nie możesz jechać lewym pasem prawej połowy jezdni jęśli prawy pas jest wolny. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
ULLISSES Opublikowano 28 Maja 2009 Zgłoś Opublikowano 28 Maja 2009 Mignięcie to nie to samo co podjechanie do gościa i zaaplikowanie dawki 2x100W w lusterka,Widzę, że nadal się nie rozumiemy. Swoją drogą, trzeba mieć naprawdę źle ustawione lusterka i do tego poważne problemy ze wzrokiem połączone z przyciemnioną szybą z tyłu, aby nie widzieć w nocy zbliżającego się z tyłu samochodu. Nie dajmy się zwariować. Poza tym przy małym natężeniu ruchu od razu zauważymy auto za nami, bo wokół jest ciemno. Przy dużym natężeniu ruchu lusterko i tak mamy opuszczone w dół, bo zapewne ktoś już nam dawał po oczach źle ustawionymi światłami lub obciążonym z tyłu samochodem. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
bareu Opublikowano 28 Maja 2009 Zgłoś Opublikowano 28 Maja 2009 (Powerslave @ 28 maj 2009, 16:02) * ... W przepisach jest jasano sprecyzowane, ze jesli prawy pas jest wolny to masz na niego zjechac, ... W niemieckich owszem od bardzo dawna ale jeszcze nie widziałem tego w polskiej wersji. Możesz przytaoczyć źródło lub numer art. bo nie mogę znaleść tej nowości icon_smile3.gif Zinterpretuj więc to: Art. 16. 1. Kierującego pojazdem obowiązuje ruch prawostronny. 2. Kierujący pojazdem, korzystając z drogi dwujezdniowej, jest obowiązany jechać po prawej jezdni; do jezdni tych nie wlicza się jezdni przeznaczonej do dojazdu do nieruchomości położonej przy drodze. 3. Kierujący pojazdem, korzystając z jezdni dwukierunkowej co najmniej o czterech pasach ruchu, jest obowiązany zajmować pas ruchu znajdujący się na prawej połowie jezdni. 4. Kierujący pojazdem jest obowiązany jechać możliwie blisko prawej krawędzi jezdni. Jeżeli pasy ruchu na jezdni są wyznaczone, nie może zajmować więcej niż jednego pasa. ... Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość dwaIP Opublikowano 28 Maja 2009 Zgłoś Opublikowano 28 Maja 2009 ... Zinterpretuj więc to: Art 16.4 to już można próbować tak interpretować ale daleko mu do jednoznaczności. Przykladowo na drodze z trzema pasami ruchu w jednym kierunku prawego skrajnego pasa lepiej unikać bo jest kolizyjny z wjeżdżającymi na drogę. Jeżdże 23 lata i jeszcze nigdy nie zostałem zatrzymany przez drogówkę z tego powodu że nie byłem na skrajnym prawym pasie przy niemal pustej jezdni a takich sytuacji było mnóstwo. Brakuje u nas dobrych jednoznacznych przepisów dotyczących autostrad i dróg szybkiego ruchu z wieloma pasami w jednym kierunku. Ten przepis jest dostosowany do wąskiej dorogi bez wyznaczonych pasów i nie wiem czy jest do tego wykładnia ale wątpię aby został zinterpretowany jako nakaz jazdy prawym skrajnym pasem jesli jest wolny. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Powerslave Opublikowano 28 Maja 2009 Zgłoś Opublikowano 28 Maja 2009 Tu nie chodzi o interpretowanie przepisow tak jak ci sie podoba, chodzi o myslenie na drodze, po to sie jezdzi prawym pasem gdy jest wolny bo lewy uznawany jest za szybszy i moge sie zalozyc ze w ciagu tych ponoc 23 lat spedzonych za kolkiem miales sytuacje gdy jadac lewym pasem, w momencie gdy prawy byl wolny, nie zauwazyles jadacego za toba o wiele szybciej auta przez co zmusiles kierowce do hamowania, nawet jesli zaprzeczysz to i tak jestem pewien ze bylo tak nie raz. W TV wiele razy mowili, wypowiadalo sie na ten temat wielu "znawcow", w necie mozna poczytac wiele artykulow, podczas egzaminow na prawko tez to powtarzaja, ze nalezy jechac prawym pasem gdy jest on wolny a nie lewym, jesli nie potrafisz pojac tak prostej zasady to przynajmniej nie staraj sie wmawiac innym swoich interpretacji przepisow jesli twierdzisz ze nie sa jednoznacze, fakt nie sa, ale interpretowanie ich w sposob nielogiczny jest bledne. Tak samo jak sprawa kierunek vs. dlugie - kolejny przyklad wmawiania swoich pogladow vs. ogolno przyjete "zasady" na polskich drogach. Nie chce cie krytykowac, ale ja jezdzac 5 lat vs. twoje 23 sadze ze lepiej rozumiem przepisy i kulture jazdy na drodze niz ty. Ale jesli jestes zadowolony ze swoich dzialan i magicznych sposobow zeby kierowcy zjechali ci z drogi to sie ciesze, ale prosze cie nie staraj sie wmawiac swoich zasad, przekonywac do swoich nawykow mowiac innym ze sa to jedyne sluszne zasady/nawyki jakie powinnismy miec. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość Pigmej Opublikowano 28 Maja 2009 Zgłoś Opublikowano 28 Maja 2009 Art 16.4 to już można próbować tak interpretować ale daleko mu do jednoznaczności. Przykladowo na drodze z trzema pasami ruchu w jednym kierunku prawego skrajnego pasa lepiej unikać bo jest kolizyjny z wjeżdżającymi na drogę. Jeżdże 23 lata i jeszcze nigdy nie zostałem zatrzymany przez drogówkę z tego powodu że nie byłem na skrajnym prawym pasie przy niemal pustej jezdni a takich sytuacji było mnóstwo. Brakuje u nas dobrych jednoznacznych przepisów dotyczących autostrad i dróg szybkiego ruchu z wieloma pasami w jednym kierunku. Ten przepis jest dostosowany do wąskiej dorogi bez wyznaczonych pasów i nie wiem czy jest do tego wykładnia ale wątpię aby został zinterpretowany jako nakaz jazdy prawym skrajnym pasem jesli jest wolny. Weź już się nie kompromituj człowieku. Podali Ci na tacy przepis i dalej próbujesz mu zaprzeczać :mur: Ehh. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość dwaIP Opublikowano 28 Maja 2009 Zgłoś Opublikowano 28 Maja 2009 Tu nie chodzi o interpretowanie przepisow tak jak ci sie podoba, chodzi o myslenie na drodze, po to sie jezdzi prawym pasem gdy jest wolny bo lewy uznawany jest za szybszy i moge sie zalozyc ze w ciagu tych ponoc 23 lat spedzonych za kolkiem miales sytuacje gdy jadac lewym pasem, w momencie gdy prawy byl wolny, nie zauwazyles jadacego za toba o wiele szybciej auta przez co zmusiles kierowce do hamowania, nawet jesli zaprzeczysz to i tak jestem pewien ze bylo tak nie raz. W TV wiele razy mowili, wypowiadalo sie na ten temat wielu "znawcow", w necie mozna poczytac wiele artykulow, podczas egzaminow na prawko tez to powtarzaja, ze nalezy jechac prawym pasem gdy jest on wolny a nie lewym, jesli nie potrafisz pojac tak prostej zasady to przynajmniej nie staraj sie wmawiac innym swoich interpretacji przepisow jesli twierdzisz ze nie sa jednoznacze, fakt nie sa, ale interpretowanie ich w sposob nielogiczny jest bledne. Tak samo jak sprawa kierunek vs. dlugie - kolejny przyklad wmawiania swoich pogladow vs. ogolno przyjete "zasady" na polskich drogach. Nie chce cie krytykowac, ale ja jezdzac 5 lat vs. twoje 23 sadze ze lepiej rozumiem przepisy i kulture jazdy na drodze niz ty. Ale jesli jestes zadowolony ze swoich dzialan i magicznych sposobow zeby kierowcy zjechali ci z drogi to sie ciesze, ale prosze cie nie staraj sie wmawiac swoich zasad, przekonywac do swoich nawykow mowiac innym ze sa to jedyne sluszne zasady/nawyki jakie powinnismy miec. Nie czytałeś wszystkiego co napisałem w tym wątku. Uważam że nie należy jechać lewym skrajnym pasem jeśli się nie wyprzedza- jedzie wzglednie wolno i pas po prawej jest wolny oraz nadaje się do jazdy (czesto u nas nadaje się do naprawy nie do jazdy) Podobają mi się przepisy i oznakowanie dróg niemieckich. Nasze przepisy i oznaowanie dróg uważam za dalekie od doskonałości (delikatnie mówiąc). Co do tego aby ktoś musiał gwałtownie hamować z powodu pobytu mojego samochodu na lewym pasie to nie ma takich sytuacji. (w pierwszych kilku miesiącach z tych 23 lat zdarzały mi się różne niepoprawne zachowania jak każdemu początkującemu). Nie uznaję migania światłami jako sygnalizacji zamiaru wyprzedzania. Jeśli już to można to zastosować jako ostrzeżenie dla "ślimaka " że blokuje drogę od dłuższego czasu lub jest w niebezpieczeństwie z powodu zbyt wolnej jazdy szynbkim pasem ,przykładowo jedzie 90 lewym pasem na autostradzie. Właściwei to takie 90 na lewym pasie autostrady powinno być zgarnięte przez drogówkę w tempie ekspresowym bo wypadek niemal pewny. Problem w tym że drogówka nie będzie miała podstawy prawnej ze względu na stan przepisów. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
mlun Opublikowano 28 Maja 2009 Zgłoś Opublikowano 28 Maja 2009 Wiecie co jakby ktoś jechał ze mną z włączonym kierunkiem( o ile bym na to zwrócił uwagę) to w życiu bym nie pomyślał że chce abym mu ustąpił. Niewiem skąd komuś takie rzeczy do głowy przychodzą. Wystarczy że podjedzie dość blisko albo światłami zamruga i wiadomo o co chodzi. Jeśli tak wszyscy przytaczają te przepisy to jestem ciekawy czy jeżdżą zawsze z dozwoloną prędkością :-P. Uważam ogólnie że ta dyskusja zmierza do niczego. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość dwaIP Opublikowano 28 Maja 2009 Zgłoś Opublikowano 28 Maja 2009 Wiecie co jakby ktoś jechał ze mną z włączonym kierunkiem( o ile bym na to zwrócił uwagę) to w życiu bym nie pomyślał że chce abym mu ustąpił. Niewiem skąd komuś takie rzeczy do głowy przychodzą. Wystarczy że podjedzie dość blisko albo światłami zamruga i wiadomo o co chodzi. Jeśli tak wszyscy przytaczają te przepisy to jestem ciekawy czy jeżdżą zawsze z dozwoloną prędkością :-P. Uważam ogólnie że ta dyskusja zmierza do niczego. Jeśli nie wiesz że na drodze posiadającej tylko po jednym pasie w obu kierunkach obowiązkowa jest sygnalizacja zamiaru wyprzedzania lewym kierunkowskazem ze względu bezpieczeństwa to lepiej spal prawko bo stanowi dla Ciebie śmiertelne zagrożenie. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
ULLISSES Opublikowano 28 Maja 2009 Zgłoś Opublikowano 28 Maja 2009 Koledze chodziło raczej o dwupasmówkę. Swoją drogą ma rację - dysputa zdąża w ślepą uliczkę. Zgodnie z prawem nie wolno nam w mieście jechać więcej jak 50, nie wolno wyprzedzać na podwójnej ciągłej. Jednak od strony praktycznej, ku naszemu ogólnemu zadowoleniu, mało kto tego przestrzega, przez co jazda po mieście nie jest tak tragiczna, jak mogła by być. Do tego nie musimy się na pustej drodze wlec 50 tylko dlatego, że przez następne 500m jest podwójna ciągła, a jakiś ślimak przed nami najwyraźniej uczy się jeździć. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość <account_deleted> Opublikowano 28 Maja 2009 Zgłoś Opublikowano 28 Maja 2009 Widzę, że nadal się nie rozumiemy. Swoją drogą, trzeba mieć naprawdę źle ustawione lusterka i do tego poważne problemy ze wzrokiem połączone z przyciemnioną szybą z tyłu, aby nie widzieć w nocy zbliżającego się z tyłu samochodu. Nie dajmy się zwariować.Ależ rozumiemy, rozumiemy - myślę że w drugim kierunku też to działa - mówiłem o przesadnym stosowaniu długich świateł ;) Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...