Skocz do zawartości
Gość dragonlore

Lost Odyssey

Rekomendowane odpowiedzi

Mam pytanie do graczy LO.

 

Zastanawiam się czy kupić za 9 dych Lost Odyssey, ale nie jestem pewien czy warto tyle wydawać... Bo nie wiem czy mnie wciągnie. Dlatego chciałbym żeby 1-3 osoby które przeszły grę / grały dużo odpowiedziały mi na pytania :)

1. Czy LO fabułą wciąga tak mocno jak FFX ? Czy mniej, jak FFIX, FFVII itp ? Czy może jeszcze mniej, jak FFXII?

2. Czy gra jest typowym jrpgiem, czy czymś na rodzaj zachodnich rpg?

3. Czy LO jest tak denne i płytkie jak Blue Dragon?

4. Czy system walki, podróżowanie, zbieranie doświadczenia itp za szybko się 'przejadają'? Czy może można to porównać do fajnalów, gdzie żaden system się nie nudził (oprócz, wg mnie, tactics)?

 

5. Czy Lost Odyssey jest bardziej wciągające niż Last Remnant ? (jeżeli ktoś grał)

 

Fajnie by było jakby ktoś odpisał =)

 

@DÓŁ --> Chlip... ^^, nie napisałeś nic o fabule, a jak dla mnie to to jest podstawowa sprawa w jrpg =x. W ffX mnie tak wciągło że pod koniec dwa-trzy razy miałem łezki w oczach =D - słowa "I know it's selfish, but this is my story" zapamiętam na zawsze hehe. Anyway, thx

Edytowane przez Sabikku

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ad. 1 - wstyd sie przyznac, ale z wymienionych dluzej gralem tylko w FFX, a i tak nie przeszedlem :oops:

Ad. 2 - jest klasycznym jrpg

Ad. 3 - nie wiem, gralem tylko w demo BD.

Ad. 4 - system walki jest ok i, o ile na poczatku jeszcze mozna tluc byle czym, to im dalej, tym bardziej trzeba dobierac skille i czary pod przeciwnikow. Jesli sie tego nie zrobi, bedzie bardzo trudno albo niemozliwie trudno ;) Podrozowanie jest ok, ani dobre, ani zle - jest i tyle. Nie zanudza na smierc, nie wywoluje wypiekow na twarzy ;) Z reguly i tak wedruje sie palcem po mapie.

Co doe xpienia - sa achievementy za nauczenie kazdej z postaci wszystkich dostepnych dla niej skilli (20GS kazdy).O ile w przypadku mortali nie ma z tym kompletnie problemu, to jesli ktos sie uprze i bedzie chcial nauczyc immortali wszystkiego, to troche grindu go czeka. Na szczescie sa miejsca, gdzie SP leca dosc szybko.

jedno, co moim zdaniem jest miejscami nieprzemyslane, to rozmieszczenie savepointow w niektorych lokacjach - sa po prostu za rzadko. Z reguly sa to dosc trudne dungeony, wiec jest sporo walk i troche zagadek, i pod koniec czlowiek cisnie juz resztkami sil niemalze, zeby tylko dojsc do save'a. Dobrze, ze takich lokacji jest malo, bo IMHO jest to sztuczne windowanie poziomu trudnosci.

Rekord pod tym wzgledem bije DLC, w ktorym nie ma zadnego savepointa - ani na poczatku, ani na koncu. Fakt, jest to zlozona z 25 poziomow wieza, ktora przebiega sie w pol godziny z gory na dol, ale nie licze czasu na walki, ktore sa trudne i znacznie ten czas wydluzaja. A niestety zeby zasave'owac to trzeba wyjsc z wiezy (winda na zewnatrz co 5 poziomow), wyplynac na morze i zrobic save na pokladzie White Boa. Najgorsze jest to, ze przed finalnym bossem tez nie ma savepointa, a walka z nim jest po prostu przesrana (a jak sie pzregra, trzba dymac przez cala wieze od nowa). Na szczescie jest to element opcjonalny, jak ktos chce sobie gdzies poexpic na wysokich poziomach doswiadczenia.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

1. Fabuła wciągnęła mnie bardziej niż jakikolwiek final, a od ff vii skończyłem wszystkie.

2. Gra to typowy jRPG.

3. Przy BD można było zasnąć, a od LO nie mogłem się oderwać.

4. Co do systemu - jest podobnie jak w finalach, ale podzial na smiertelników i nieśmiertelnych i ich sposoby uczenia się przypadł mi bardzo do gustu.

5. Jest znacznie bardziej wciągające i lepiej dopracowane niż LR. Przy LR znowu zasypiałem tak jak i przy BD. ;)

 

Jedyną irytującą rzeczą było same zakończenie, ale cóż... pograsz - zobaczysz. Wg. mnie opłaca się wydać te 90 zł. ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mam pytanie do graczy LO.

 

Zastanawiam się czy kupić za 9 dych Lost Odyssey, ale nie jestem pewien czy warto tyle wydawać... Bo nie wiem czy mnie wciągnie. Dlatego chciałbym żeby 1-3 osoby które przeszły grę / grały dużo odpowiedziały mi na pytania :)

1. Czy LO fabułą wciąga tak mocno jak FFX ? Czy mniej, jak FFIX, FFVII itp ? Czy może jeszcze mniej, jak FFXII?

2. Czy gra jest typowym jrpgiem, czy czymś na rodzaj zachodnich rpg?

3. Czy LO jest tak denne i płytkie jak Blue Dragon?

4. Czy system walki, podróżowanie, zbieranie doświadczenia itp za szybko się 'przejadają'? Czy może można to porównać do fajnalów, gdzie żaden system się nie nudził (oprócz, wg mnie, tactics)?

 

5. Czy Lost Odyssey jest bardziej wciągające niż Last Remnant ? (jeżeli ktoś grał)

 

Fajnie by było jakby ktoś odpisał =)

Już koledzy wyżej napisali sporo, ja dorzucę swoje 3 grosze ;).

 

Ad 1: IMO początek jest mało interesujący ale z czasem gra się rozkręca. Kończę drugą płytkę dopiero co prawda więc nie mam prawa się wypowiadać o całości ale póki co jest nieźle choć też żadna rewelacja to nie jest. IMO przyzwoity standard. Fajnie że główny bohater jest "ludzki", choć początkowo nie wzbudzał mojej sympatii to nawet go polubiłem co rzadko mi się zdarzało np. w FF. No i trzeba wspomnieć o świetnych historyjkach "The Thousand Years of Dremas" ("sny" Kaima z jego przeszłości w formie krótkich opowiadań), nie są długie i wprawdzie trzeba je samemu czytać (ten element nie ma lektora) ale większość jest strasznie wciągająca, trzeba tylko się dobrze wczuć. Szkoda tylko, że nie mają one tak naprawdę związku z aktualną fabułą (wyjątkiem są tylko dwa "sny" i to akurat wyjątkowo są to sny innego bohatera ;) ) ale to nadal fajny przerywnik.

Ad 2: jRPG pełną gębą

Ad 3: Nie wiem, nie grałem w BD ale szczerze powiedziawszy nawet nie mam takiej ochoty ;).

Ad 4: Nie wiem dokładnie co rozumiesz przez "system" i jego "nudzenie". Napiszę co nieco, może Ci to pomoże. Od razu, gra jest bardzo podobna do FF więc jeśli grałeś i się podobało (raz bardziej a raz mniej) to tutaj poczujesz się prawie jak u siebie (wiadomo, chocobos'ów nie ma ale są za to Kololon'y ;) ). W grze jest sporo subquestów (oraz tzw. przysług czyli "pomóż coś komuś a dostaniesz w zamian jakiś item"), wymagające ale nie "niewykonalne" achivement'y (osobiście mam nadzieję wycisnąć "calaka", zobaczymy jak pójdzie ;) ). System walki podobny jest do FFX (choć tutaj jest czysta turówka, wydajesz komendy a później bohaterowie się okładają z przeciwnikami). System rozwoju postaci to IMO przemodelowany FFIX; nieśmiertelni uczą się skillów z akcesoriów oraz dodatkowo od śmiertelników - Ci z kolei niczego się nie uczą, chyba że z wejścia na określony level. Nieśmiertelni wykorzystują wolne sloty (ilość tych slotów można zwiększyć przez specjalne przedmioty) aby aktywować umiejętność (bez tego nie mogą z nich korzystać, chyba że noszą dane akcesorium) także to też jest podobne do FFIX i tamtejszego systemu z Magic Stones. Fajny jest patent z exp, gra wie jaki powinieneś mieć lvl na danym etapie gry i jeśli jesteś poniżej jego to levele wchodzą łatwo, jeśli już do niego dobiłeś to idzie "jak krew z nosa". Także gra cały czas stara się stawiać wyzwania, prawie nie można się "zexpić" na zapas (podejrzewam że na 4 płycie jednak będzie można). IMO to świetne rozwiązanie. Fajne (przynajmniej dla mnie) jest też to że tutaj z maga nie zrobisz "fizola", nie lubiłem takich akcji jak np. w FFXII gdzie mogłem z każdego zrobić kogo chciałem, tutaj magowie nadają się tylko do magii a "fizyczni" do ataków fizycznych. Niby można nieśmiertelnemu Kaimowi zapodać np. Lv 5 Black Magick ale to nie ma sensu, bo ma mało MP i zadaje niskie obrażenia magią. Specjalizacja ponad wszystko ;). To co mnie nudzi to animacje rozpoczęcia i zakończenia walki, po FFXII to dla mnie tylko strata czasu ;). Za to rozgrywka jest bardziej taktyczna niż w FF, jak podawał costi raczej trzeba dobrze przemyśleć zestaw skili i dobrze eksploatować umiejętności naszych podopiecznych. Dodatkowo dochodzi system formacją front i back row o klasę lepiej przemyślane niż w FF (jeśli nie zbijesz obrony przedniego rzędu to nie ma co się brać za atakowanie przeciwnkików z tylnego). Itemy też jakby częściej są używane, jeśli już leczyć się z jakiegoś statusu podczas walki to lepiej przedmiotem niż magią bo to trwa krócej. I fakt, savepointy są zbyt rzadko i do tego nie leczą HP/MP chyba, że wyjdziemy do głównego menu i załadujemy zrobionego przed chwilą save'a. Ogólnie gra nie jest płytka i jest co robić.

Ad 5: Nie grałem w Last Remnant. Swoją drogą to zapowiadał się niezły taktyczny erpeg ale po reckach widzę, że tą grę zabija framerate i ładujące się długo tekstury. Swoją drogą to (przynajmniej u mnie) LO też ma problemy z frameratem ale w zasadzie tylko na scenkach i czasem w walkach. Mimo to w porównaniu z LR to LO wypada jakby było idealnie płynne ;).

 

IMO warto wdać te 90 zyli na Lost Odyssey.

 

Pozdro.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dzięki za odpowiedzi =) , chyba jednak kupię

 

ładujące się długo tekstury

w mass efect nie przeszkadzało ^^

 

Jak zobaczyłem zdjęcia od razu poczułem że skądś znam tą kreskę. Takehiko Inoue =), mój ulubiony mangarz... To jeszcze bardziej mnie zachęciło hehe

 

@dół:

Taak, cały crew patrzałem :), ale Takehiko jest mało znany/znana, dlatego się ździwiłem

Edytowane przez Sabikku

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Fajny jest patent z exp, gra wie jaki powinieneś mieć lvl na danym etapie gry i jeśli jesteś poniżej jego to levele wchodzą łatwo, jeśli już do niego dobiłeś to idzie "jak krew z nosa". Także gra cały czas stara się stawiać wyzwania, prawie nie można się "zexpić" na zapas (podejrzewam że na 4 płycie jednak będzie można).

Troche zakreciles ;) System expienia jest taki sam, jak w kazdej innej grze: kazdy kolejny poziom wymaga wiecej exp, zas potworki daja stala ilosc. Trick polega na tym, ze nie jest to podane wprost, tylko jest wskaznik, pokazujacy ile % expa potrzebnego na nastepny poziom sie zdobylo. Tu nie ma zadnych mnoznikow, dzielnikow ani tajnej inteligencji gry ;)

W zwiazku z tym nie istnieje za bardzo pojecie "expienia na zapas" - sa miejsca gdzie sa trudniejsze potworki dajace wiecej exp, a sa miejsca latwe, z mala iloscia exp (ktore zreszta docenia sie pod koniec gry, jak exp jest juz malo istotny i tylko SP sie licza).

 

jeśli nie zbijesz obrony przedniego rzędu to nie ma co się brać za atakowanie przeciwnkików z tylnego

Sa skille i czary, ktore umozliwiaja ominiecie tego problemu ;)

 

Niby można nieśmiertelnemu Kaimowi zapodać np. Lv 5 Black Magick ale to nie ma sensu, bo ma mało MP i zadaje niskie obrażenia magią.

Zmienisz zdanie, jak spotkasz przeciwnika, ktory bedzie mial automatyczny counter na ataki fizyczne albo bedzie calkowicie na nie odporny ;) Czasami mozliwosc "uzbrojenia" Kaima czy Seth w czary jest na wage zlota. A na mala ilosci MP jest taki fajny skill MP Max Up :lol2:

 

To co mnie nudzi to animacje rozpoczęcia i zakończenia walki, po FFXII to dla mnie tylko strata czasu

Fakt, przydalaby sie mozliwosc wylaczenia tego lub przynajmniej skrocenia. Z drugiej strony - jakos musieli zakamuflowac loadingi ;)

 

Jak zobaczyłem zdjęcia od razu poczułem że skądś znam tą kreskę. Takehiko Inoue =), mój ulubiony mangarz... To jeszcze bardziej mnie zachęciło hehe

Nie wiem, czy patrzyles na caly "crew" - Hironobu Sakaguchi pisal scenariusz, a Nobuo Uematsu muzyke ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Troche zakreciles ;) System expienia jest taki sam, jak w kazdej innej grze: kazdy kolejny poziom wymaga wiecej exp, zas potworki daja stala ilosc. Trick polega na tym, ze nie jest to podane wprost, tylko jest wskaznik, pokazujacy ile % expa potrzebnego na nastepny poziom sie zdobylo. Tu nie ma zadnych mnoznikow, dzielnikow ani tajnej inteligencji gry ;)

W zwiazku z tym nie istnieje za bardzo pojecie "expienia na zapas" - sa miejsca gdzie sa trudniejsze potworki dajace wiecej exp, a sa miejsca latwe, z mala iloscia exp (ktore zreszta docenia sie pod koniec gry, jak exp jest juz malo istotny i tylko SP sie licza).

(...)

Do tej pory wszędzie widziałem info o tzw. Level Cap czyli ograniczniku levelu na danym etapie gry. I IMO jest prawdą to co napisałem (i wyczytałem), przecież wiem jak jest np. w FF gdzie różnice pojawiają się stopniowo wraz lv up, a tutaj? Nagle zyskujesz określony lvl i "magicznie" od tego momentu pasek postępu rośnie w tempie żółwia (1-2 punkty na 100). To coś za duża różnica. Ale koniec końców liczy się fakt, że podczas wędrówki raczej ma się odpowiedni level, nie za duży i nie za mały i to jest fajne.

 

(...)

Zmienisz zdanie, jak spotkasz przeciwnika, ktory bedzie mial automatyczny counter na ataki fizyczne albo bedzie calkowicie na nie odporny ;) Czasami mozliwosc "uzbrojenia" Kaima czy Seth w czary jest na wage zlota. A na mala ilosci MP jest taki fajny skill MP Max Up :lol2: (...)

A od czego są magowie? Chyba że potrzeba maga o dużej ilości HP ;). Nadal jednak takie czary są mniej wydajne w wykonaniu postaci czysto fizycznych. Czas rzucania czarów też mają dłuższy. I z góry napiszę że wiem że można to poprawić odpowiednimi skillami/czarami :P. Jak będę na sporo dalszym etapie gry to pewnie zrewiduję niektóre poglądy ale na razie tak mi to wygląda ;). Pozdro.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wole mniej wydajne niz zadne ;) Nie chce za duzo spoilerowac, ale czasami ta dodatkowa szybkostrzelnosc jest na wage zlota.

 

Do tej pory wszędzie widziałem info o tzw. Level Cap czyli ograniczniku levelu na danym etapie gry.

Szczerze mowiac, nie staralem sie expic do oporu na sile, wiec moze i jest tak, jak mowisz, tylko nigdy nie dodatlem do tego progu.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

(...)

Szczerze mowiac, nie staralem sie expic do oporu na sile, wiec moze i jest tak, jak mowisz, tylko nigdy nie dodatlem do tego progu.

Kto wie, pewnie prawda jak zwykle leży gdzieś po środku (czyli "standardowy" system z jakimiś zmianami i tyle). Pozdro. Edytowane przez TrueVanDal

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Yay, nie żałuję 8 dych ^^. Fabuła na początku cienka, potem się fajnie rozwinęła, coś się działo, było dużo dialogów (przypominało mi się ffX), a już pod koniec 2 i na początku 3 płyty cienko :< , jakoś mi nie pasi, jak ffXII. Mam nadzieję że wróci dobry poziom (właśnie w south ice cave jestem).

 

System walki bardzo mi się podoba, tylko muzyka, która na początku była emocjonująca, teraz się znudziła i tylko denerwuje :<.

 

Fajny jest patent z exp, gra wie jaki powinieneś mieć lvl na danym etapie gry i jeśli jesteś poniżej jego to levele wchodzą łatwo, jeśli już do niego dobiłeś to idzie "jak krew z nosa". Także gra cały czas stara się stawiać wyzwania, prawie nie można się "zexpić" na zapas (podejrzewam że na 4 płycie jednak będzie można).

Troche zakreciles icon_wink2.gif System expienia jest taki sam, jak w kazdej innej grze: kazdy kolejny poziom wymaga wiecej exp, zas potworki daja stala ilosc.

Hehe, przecież od razu widać, jak po wejściu na nowy teren exp idzie dziwnie baardzo szybko, aż do osiągnięcia pewnego poziomu, gdzie nie idzie już prawie w ogóle (lub całkiem nic). W innych systemach był zawsze podany wprost exp, a tutaj podali %, dzięki czemu nie widać tak do końca tego 'patentu'.

 

Gra na pewno do polecenia dla każdego, kto lubi jRPG a ma lekki niedosyt na x360, przy czym nie oczekuje super-fabularnego-hitu na miarę ffX, a 'zaledwie' na miarę ffIX, wg mnie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jest level cap dla danego miejsca w grze - najpewniej wiąże się to z poziomem przeciwników.

 

Np. w danej miejscówce występują przeciwnicy z lvl 20, a mechanika gry zakłada, ze np. za przeciwnika z lvl o 2 niższym od naszego nie dostajemy xp - więc maksymalnie w tej lokacji osiągniemy 21 lvl.

 

Nie wiem czy już pisałem, ale grałem w to dość dawno - mnie znudziło przy połowie 4tej płyty.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

(...)

Nie wiem czy już pisałem, ale grałem w to dość dawno - mnie znudziło przy połowie 4tej płyty.

No ale dokończyłeś ;) ?

 

Ja skończyłem drugą płytkę ze 2 tygodnie temu ale w ogóle nie zacząłem trzeciej, po prostu brakuje mi teraz czasu na granie a z tym nie będzie lepiej u mnie... Chyba nie pisałem o tym wcześniej, po drugiej płycie znowu miałem problem z wywaleniem obrazu z HDD. Skończyłem grać, wyszedłem do dasha i chciałem zgrać dysk 3 ale wcześniej skasować dysk 2. Miałem to samo co po pierwszej płycie <_<. Dopiero po restarcie konsoli wszystko się usunęło bez zająknięcia. Albo to jest jakiś bug w NXE albo ta gra tak ma... Albo moja konsola ma humory :lol2: .

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie


×
×
  • Dodaj nową pozycję...