Problem Z Płyta Główną?

[C!@zzz]

Witam,

Jestem posiadaczem takiego oto zestawu:

AMD Atlon 64 3200+

DFI INFINITY NF 4

Geforce 6600GT

1024 DDR ram

zasilacz Neotec 420W

Komputer mimo że był zakupiony po to by bawić się w kręcenie, to jednak z powodu nagłego braku czasu i zainteresowania właściwie cały czas działał na normalnych ustawieniach.

Jednak ostatnio pojawił się problem którego sam nie jestem w stanie rozwiązać dlatego proszę was o pomoc.

A więc swego czasu zepsuło mi się DVD, i właśnie kilka dni temu zakupiłem i zamontowałem nowy napęd. Przy okazji postanowiłem odkurzyć wnętrze komputera gdyż to co tam się działo przechodziło ludzkie pojęcie ;]. Po podłączeniu wszystkich kabli zdziwiłem się: dioda która pokazywała pracę komputera zawsze świecąca się migała, nie było żadnego sygnału od biosu (który zawsze podczas startu systemu robił typowe pip świadczące że wszystko jest ok) a monitor nie dostawał żadnego sygnału. Zasilanie na płycie głównej świeciło się, wentylatory od procesora, płyty i karty graficznej działały poprawie, nawet po pewnym czasie stablizowały swoją prace. Kilka resetów nic nie dało, odpięcie nowego DVD także a więc wkurzony postanowiłem podłączyć jeszcze raz wszystko, ruszyłem delikatnie kablami i o dziwo odpaliło. Komputer normalnie pracował, słuchałem muzyki, gadałem na gg itd. Jednak ponieważ nie wsadziłem go dobrze pod biurko przypadkiem dostał ode mnie delikatne kopa w obudowę co spowodowało zawiechę kompa no i to że mimo 2h walki nic nie udało mi się zrobić i cała sytuacja jak ta opisana na początku powtarzała się. Nie dało odpinanie DVD, wyciąganie jednej kości ramu a co najważniejsze bios dalej milczał, dioda sygnalizująca prace komputera migała. Ba bios nawet nie zaprotestował gdy wyciągnełem całkowcie ram- dalej komputer miał te same objawy. Nie mam pojęcia co mogło się stać jednak mam kilka teorii:

a) odkurzając wciągnełem coś (tylko dlaczego przez kilka godzin komputer pracował?)

b) w środku był niesamowity kurz który może powodował jakieś zwarcia czy cuś?

c) spaliłem sobie płytę główną... jednak o ile nigdy nie widziałem spalonej płyty głównej to wydaje mi się że powinno być coś wskazujące na tą usterkę a ja mimo oglądnięcia całej płyty nie znalazłem niczego do tego nie było żadnego dymu czy coś podobnego

 

Na razie komputer jest w częściach, czyszczę go z kurzu, jutro jak kupie pastę termo przewodzącą i złoże zobaczymy czy coś się zmieni. Jeśli ktoś się na tyle zna mogę zamieścić wyraźne zdjęcie całej płyty głównej w rozdzielczości 3648x2736px

 

 

pozdrawiam i z góry dziękuje (wszelkie przypuszczenia, sugestię itd mile widziane)

Edytowane 18 Października 2007 przez C!@zzz

[dr_Misiek]

To może się wydać głupie ale sprawdz czy podczas odkurzania nie uszkodziłeś gniazd zasilających.

Looknij też czy wszystkie kondziory są stabilnie przymocowane do płyty, możliwe że któregoś z nich naderwałeś odkurzaczem (mimo tego że jak domniemam odkurzałeś łapką z "futrem" :rolleyes: ), wtedy było by zasadne że komp działał ale jak go przestawiłeś to się rozłączyło.

Miałem kiedyś taką sytuacje na grafice, przylutowanie kondziora ustabilizowało prace.

[neoHannibal]

Sprawdz czy jest dobrze podlaczone zasilanie od karty grafiki, nad zlaczem PCIE jest gniazdo jak do stacji FDD podlacz je albo sprawdz czy dobrze tam siedzi. Mialem podobne objawy jak nie bylo to podlaczone, chociaz w manualu pisze ze nie trzeba tego podlaczac.... Aha i masz moze podlaczone tez dodatkowe zasilanie 4pin?? najlepiej sprawdz podlaczenie wszystkich trzech zasilan. 24pin 4pin i to do PCIE nazywa sie chyba Floppy 4pin. Jak to sprawdzisz to napisz cos... Aha mozliwe tez, ze cos nie tak z prockiem, tzn moze cos sie pochrzanilo, w nastepnej kolejnosci wymontuj procek, wyczysc go dobrze - np. acetonem technicznym lub izopropylem - to jest bardzo wazne, bo moze troche pasty termoprzewodzacej (w dodatku przewodzacej prad) dostalo sie gdzies - mialem juz taka sytuacje na Athlonie Xp - po wyczyszczeniu dokladnym procka i zalozeniu na nowo wszystko dzialalo. Proponuje najpierw sprawdzic kable zasilania, pozniej procek, zakladam ze zasilke juz sprawdzales...

 

Aha zakladam ze MOBO masz takie jak w moim signie? czyli AM2? Znam dokladnie topologie tej plyty, takze moze cos jeszcze bede w stanie Ci doradzic jesli to co napisalem nie pomoze...

 

Aha w instrukcji sa napisane jakie sekwencje migania tej diody co oznaczaja, to moze tam zerknij i napisz. Niestety nie mam w tej chwili dostepu do tej instrukcji, bo tak jak widac w signie z komputera korzysta moja dziewczyna. Ale ewentualnie jesli nie masz tego manuala to moge jutro albo w pon jak u niej bede zobaczyc.... Ale opisz dokladnie jak to miga...

Edytowane 20 Października 2007 przez Lucas86

[Fredek]

Ta DFI Infinity przecież niema tej wtyczki FDD :wink:

[neoHannibal]

Fredek przeciez mam taka DFI tzn mialem, a konkretniej ma ja teraz moja dziewczyna i wiem, ze plyta DFI Infinity NF 4 Ultra II-M2, ma takie zlacze jak do FDD, przeciez sam je podpinalem wiele razy hehe. I sam mialem problemy ze jak nie podpiolem to komp nie bootowal, tzn niby sie wlaczal, ale nie bylo obrazu itd. czyli podobne objawy jak tutaj kolega. To ze ta plyta ma takie zlacze to widac chocby tutaj na 1 zdjeciu, tuz nad portem PCIE:

http://www.egielda.com.pl/?str=art&id=1700-7

ale nie wiem jaka dokladnie kolega ma MOBO....

Edytowane 20 Października 2007 przez Lucas86

[Fredek]

Ale tobie sie płyty pomyliły ;] C!@zzz ma płyte Infinity na s.939 a Ty pisałeś o tej na AM2 :wink:

 

@C!@zzz daj tą fotke płyty, a jesteś pewny że jak odkurzałeś kompa to nie przejechałeś po jakiejś ścieżce czy coś?

Edytowane 21 Października 2007 przez Fredek

[C!@zzz]

po złożeniu kompa jeszcze raz niestety problem dalej jest taki sam... ta moja płyta to infinity s939 . W instrukcji nie ma nic napisanego co oznacza taki błąd chyba że w jakieś internetowej ale takowej nie mogę znaleźć.

link

http://rapidshare.com/files/64390039/p__322_yta.JPG.html

 

jeśli ktoś chce zbliżenie makro jakieś części to pisać i zrobię

 

pozdrawiam i dzięki

 

edit

przed chwila komputer się włączył. Jedyne co zrobiłem to odpiąłem taśme DVD. Jednak postanowiłem go wyłączyć aby podpisać myszkę i klawę i problem jest dalej taki sam. Może mi ktoś wytłumaczyć o co chodzi tej maszynie !?

 

znowu komputer działa, udało mi się wejść do windowsa, nagrywam płytę. Co zrobiłem? Tak jak go zepsułem- kopnąłem go 2 razy i działa... jednak zapewne po wyłączeniu znowu będzie to samo wiec problem dalej aktualny.

Edytowane 22 Października 2007 przez C!@zzz

[HucK]

Neotec nie jest szajsowaty, to jest firma poziomy chiefteca.

 

Spróbuj rozłożyć i ponownie zlożyć kompa, zawsze pomaga. :D

Edytowane 22 Października 2007 przez HucK

[Klaus]

noname to wszystko czego obiboqs nie ma w sigu B)

Neoteca robi(ł?) HuntKey :wink:

[C!@zzz]

NeoTEC no name, szajski zasilacz ?

http://www.frazpc.pl/artykuly/263/NeoTEC/V...420W/zywej/mocy

Właśnie siedzę na tym kompie jak na razie problemów nie ma żadnych. Nie mam pojęcia co się z nim dzieje, jednak planuje szybko nagrać wszystkie dane- tak na wszelki wypadek...

jak już mowiłem naprawił się: dostał odemnie 2 kopy i działa :D stara, ruska dobra metoda ^^

Edytowane 22 Października 2007 przez C!@zzz

[HucK]

A zobacz, czy wtyczka zasilająca, która idzie do płyty głównej nie jest przypalona, tez tak mialem w starym kompie jak źle docisłem wtyczkę i sie przypaliła po jakimś czasie.