xpektor Opublikowano 14 Listopada 2007 Zgłoś Opublikowano 14 Listopada 2007 (edytowane) Witam. Wie ktos moze czy istnieja inne sposoby niz labolatoryjne (http://www.softrade.com.pl/body_komory_solne.php), na zbadanie odporności na korozję elementow stalowych, stalowych pokrytych cynkiem (ogniowo lub elektrycznie), stalowych malowanych (np. proszkow), stalowych cynkowanych elektrycznie i malowanych proszkowo ? Jesli tak, mozna za ich pomoca okreslic jak dlugo dany element wytrzyma? Wiadomo, mozna cos wystawic na dwór i czekac miesiac, rok, 10lat az pojawia sie pierwsze slady korozji, ale zalezaloby mi na przyspieszeniu tego procesu. Np. 2 tyg w jakims preparacie. Tylko ze w tym wypadku (gdyby element zostalby zanurzony w całosci), realne warunki atmosferyczne nie zostalyby raczej prawidlowo odzwierciedlone. Jesli ktos ma jakis pomysl, prosze pisac ;) Edytowane 14 Listopada 2007 przez xpektor Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
TOMAHAWK_ Opublikowano 14 Listopada 2007 Zgłoś Opublikowano 14 Listopada 2007 woda + sól... (temperatura?) :x takie pytanko: czemu chcesz sprawdzać to ? Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
xpektor Opublikowano 14 Listopada 2007 Zgłoś Opublikowano 14 Listopada 2007 Hmmm taki pomysl tez mi przyszedl do glowy. Bo musze sprawdzic stan powloki natykorozyjnejj pewnych produktow, a nie chce na to przeznaczycz zbyt duzej kwoty. No chyba ze nie bedzie innej mozliwosci... Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
slavok Opublikowano 14 Listopada 2007 Zgłoś Opublikowano 14 Listopada 2007 a o elektrolizie Pan słyszał Panie xpektor :P Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
xpektor Opublikowano 14 Listopada 2007 Zgłoś Opublikowano 14 Listopada 2007 Raczej odbiło mi się to od uszy... w gimnazjum chyba. Z wikipedi wynika ze musialbym taki element potraktowac prądem? Ale szczerze mowaic to nie wiem o co kaman ;\ Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
slavok Opublikowano 14 Listopada 2007 Zgłoś Opublikowano 14 Listopada 2007 (edytowane) do słonej wody wkładasz 2 kawałki metalu podłączasz je do prądu stałego, jeden do + drugi do -, na tym podłączonym do +, będzie osadzała się rdza czyli tak zwany tlenek żelaza... to tak w uproszczeniu :D Edytowane 14 Listopada 2007 przez slavOK Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
fipa Opublikowano 14 Listopada 2007 Zgłoś Opublikowano 14 Listopada 2007 Raczej odbiło mi się to od uszy... w gimnazjum chyba. Z wikipedi wynika ze musialbym taki element potraktowac prądem? Ale szczerze mowaic to nie wiem o co kaman ;\O elektrolizie masz mase napisane w dziale o chlodzeniu wodnym, w kwestii czyszczenia nagrzewnic / chłodnic do WC BYŁO SZUKAJ ;] Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
luisam Opublikowano 14 Listopada 2007 Zgłoś Opublikowano 14 Listopada 2007 Wiele kwasów do lutowania elementów stalowych, bardzo przyspiesza korozję. Napewno będzisz miał mniej zabawy, niż przy elektrolizie, a i koszt żaden. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
TOMAHAWK_ Opublikowano 16 Listopada 2007 Zgłoś Opublikowano 16 Listopada 2007 ale przy stosowaniu elektrolizy kolega będzie musiał usunąć w którymś miejscu powłoke antykorozyjną aby podłączyć element do elektrody, więc raczej odpada z tego co mi wiadomo to trzeba nanosić powłoke antykorozyjną co jakiś czas Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Sou Opublikowano 22 Listopada 2007 Zgłoś Opublikowano 22 Listopada 2007 Ale autor tematu chce chyba sprawdzic odpornosc na kotozje a nie wywolac ja w 5 minut co KOMPLETNIE NIC! mu nie da;) U nas na wydziale wrzucaja takie elementy do jakiegos roztworu z odpowiednia stala temperatura i cos im niby z tego po tygodniu moze wyniknac;) Domyslam sie ze to potem jakos badaja pod mikroskopem itd. Aha oni sprawdzaja jak sie te materialy zachowuja w SRODOWISKU PRACY a nie w kwasie czy soli. Chyba ze twoje elementy maja w takis srodowiskach przetrwac;] No wiec niewiele wynika z mojego postu ale pozwole sobie stwierdzic ze gdyby istnialy latwe domowe sposoby to by sie tym w laboratorium nie zajmowali... ;) Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
xpektor Opublikowano 22 Listopada 2007 Zgłoś Opublikowano 22 Listopada 2007 No wlasnie o to mi chodzilo. Poslalismy kawalek próbki do labolatorium. Pobyt probki w urzadzeniu badawczym na okres 12 dni kosztuje jakies 4500zł... wiec sobie to darujemy. Wytrzymalosc w latach liczy sie wg mniej wiecej takiego wzoru: grubość warstwy ochronnej / jakosc warstwy ochronnej = lata (przezycia ;)) grubosc warstwy mierzy sie urzadzankiem, a jakosc w tej wlasnie komorze. W kazdym badz razie, w warunkach domowych raczej tego sie nei zrobi, a nie jest to az tak bardzo potrzebne zeby wydawac na to 4 kawalki. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...