Skocz do zawartości
Nargil

Debata nt. legalizacji narkotyków (za i przeciw)

Rekomendowane odpowiedzi

alez handel bylby - w mojej wizji - surowo zakazany, i to rowniez zaznaczylem w ankiecie

tyton nie jest trendy, ale jest zmora i nieodlaczna czescia zycia milionow polakow, pozatym co do tych fajek wiem co mowie, nieraz spotkalem sie z pudeleczkiem bez akcyzy, lub zupelnie odjechanymi fajkami jak bylem na wakacjach w innych czesciach polski

edit. prawde mowiac nie dysponuje teraz odpowiednymi danymi, a nie chce ssac informacji z palca, jutro przy odrobinie czasu zainteresuje sie tematem i przedstawie szybka kalkulacje

ale osobiscie nawet bez nich jestesm przekonany, ze leczenie skutkow palenia mariihuany (wyczynowego tak to nazwijmy) mialyby sie NAPEWNO nijak do kosztow leczenia nowotworow palaczy tytoniu

Edytowane przez kub3n

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

To moje zdrowie, jeśli koleś ma schizę i dźga mnie nożem. To zdrowie moich dzieci, które są namawiane w szkole, aby być trendi. To moje podatki, które pójdą na jeszcze jedną walkę z nałogami, leczeniem ich skutków i walką z nielegalnymi handlarzami. To mój dyskomfort i tracone zdrowie poprzez bierne palenie jeszcze jednego syfu. To jeszcze jeden smród na ulicy i imprezie. To życie dzieci "wyluzowanych" rodziców, których wcale nie obchodziły ich pociechy. To życie ludzi, których te dzieci zasztyletowały na ulicy, bo będąc rozwojowo do tyłu w stosunku do rówieśników, nie mogły znaleźć przyjaciół wśród inteligentnych dzieciaków i znalazły swoje miejsce w gangu.

 

Legalizacja kolejnego "relaksacza" to nie tylko przychód z podatków, różowe kolorki, Marley i sentymentalne klimaty lat 60-tych. To cała masa problemów, o których się nie dowiesz z kolorowej ulotki maxymilego.

 

Znam historię Hempa i z jak bzdurnych powodów został on zdelegalizowany. Rzecz w tym, iż palenie konopii nie było popularne, a w większości kręgów, ludzie nie mieli pojęcia, jakie efekty palony hemp daje.

Edytowane przez djsilence

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

czytajac twoje posty mozna odniesc wrazenie ze konopie indyjskie sa odpowiedzialne za cale zlo swiata, ten tak zwany koles moze cie dzgnac bo mu sie nie spodobaly twoje buty albo z milliona innych powodow, no ale pewnie z 9 na 10 przypadkow to winne jest ziolo, bo jak wszyscy wiemy, ziolo to zlo, ktore jesli zapalisz, naklania cie do wyjscia z nozem na ulice i dzgania postronnych osob

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

djsilence przyznam, że z takimi hasłami jak w postach wyżej miał byś spory elektorat w Polsce, nie zastanawiałeś się nad startem w wyborach?

 

 

Wracając do tematu jestem za legalizacją ale... no właśnie ale... niektórym wydaje się to zbyt proste zalegalizować opodatkować i nagle popłynie strumień pieniędzy do budżetu i wszyscy będą zadowoleni, [ciach!]o prawda aby legalizacja mogła funkcjonować potrzebna jest masa regulacji prawnych wszystko trzeba przemyśleć aby nie przyniosło to więcej szkód niż pożytku. Jeśli ktoś mi przedstawi sensowny program to tak jak pisałem jestem na tak ale chyba nieprędko się doczekam...

 

Twój nick już nam wszystkim powiedział Twój pogląd na sprawę.

Popracuj nad składnią bo zbytnio sensu to zdanie nie ma ;)

Edytowane przez KAX_

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

czytajac twoje posty mozna odniesc wrazenie ze konopie indyjskie sa odpowiedzialne za cale zlo swiata, ten tak zwany koles moze cie dzgnac bo mu sie nie spodobaly twoje buty albo z milliona innych powodow, no ale pewnie z 9 na 10 przypadkow to winne jest ziolo, bo jak wszyscy wiemy, ziolo to zlo, ktore jesli zapalisz, naklania cie do wyjscia z nozem na ulice i dzgania postronnych osob

Raczej palenie konopi nie zwiększa agresji. Przynajmniej ja o tym nic nie wiem. Raport WHO potwierdza moją opinię. Wręcz przeciwnie. Palacze są zbyt wyluzowani i spokojni i to może kogoś przyzwyczajonego do szybkiego stylu życia drażnić. Rozumiem tą niechęć, choć nie podzielam.

Sam nie palę ani trawki, ani fajek. Jednak bycie dorosłym coś znaczy. Znaczy, że jesteśmy już odpowiedzialni. Powiecie, że nie wszyscy są. No tak, jeżeli traktujemy ludzi dorosłych jak dzieci, to zachowują się jak dzieci, nie w drugą stronę. Ja syna uczę odpowiedzialności od drugiego roku życia i już mam spore efekty. Wie, że za swoje czyny ponosi konsekwencje.

 

Nie poruszacie wcale leczniczych właściwości konopi. W USA i Kanadzie zalegalizowano (w Stanach w 13 stanach) do leczenia. Marihuana jest jedyną substancją przeciwbólową i przeciwzapalną, która nie przestaje działać po długotrwałym przyjmowaniu. W Kalifornii standardowo chorym na raka jako środek znieczulający zaleca się wdychanie oparów zawierających spaloną bezdymnie bez substancji smolistych marihuanę. Trawka pomaga też w leczeniu licznych schorzeń układu nerwowego. Stwierdzono także działanie przeciwrakowe substancji aktywnej THC, ale nie jest ono na tyle silne aby usunąć nowotwory, co najwyżej spowalnia ich rozwój (zależnie od typu nowotworu) i to przy dużych dawkach. Jednocześnie nie stwierdzono ani jednego przypadku raka płuc wywołanego głównie przez konopie indyjskie. Tu widać bardzo dużą różnicę wobec legalnego tytoniu.

 

Tak więc zwróćcie proszę uwagę na aspekt medyczny.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

djsilence - rozumiem, że zostałeś zaatakowany przez kogoś po trawce? Sorry, ale nie uwierzę w to. Paliłeś kiedyś? Przecież po zjaraniu się ostatnie o czym się myśli to nap**** kogokolwiek, trawka ma charakter raczej rozweselający. I co, alkoholu też byś zakazał bo ludzie są po nim agresywni?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

omg Heaten ale piwko przed telewizorem jest miodzio , co nie ?? to ja wole smakowitego blanta przed telewizorem ?? a poza tym co to za demokracja że coś co nie szkodzi bezpośrednio 2 osobie jest zabronione ?? djsilence - Twoje poglądy na różne rzeczy są bardzo odmienne od moich i to nie tylko w tym temacie ale szanuje to , tylko że Ty twierdzisz że dzielnice są "kurewsko niebezpieczne" to pokaż mi kogoś agresywnego po bace ?? ja się nie spotkałem żeby ktoś zrównoważony psychicznie i zjarany chciał komuś wje*ać , poza tym te dzielnice bez baki byłyby takie same . Syf jak syf jest częścią religii i to nie tylko rastafarai które jest dla Was czymś chorym , w hinduiźmie przecież też pali się Konopie Indyjskie . Na Jamajkę dotarły one razem z hindusami więc tradycja palenia konopii jest starsza niż się wydaje . djsilence obejrzyj sobie The Union - The Bussiness Behind Getting High , jeśli uważasz się za człowieka który potrafi wysłuchać argumentów drugiej strony , jeśli jesteś "ciemny" i mądre są tylko Twoje słowa to nie mamy o czym rozmawiać .

PS. Artykuł z "Przekroju" również polecam .

edit. hahahah xD co to niby jest podrobione zioło ?? liście z marysi ?? ok moge to spalić bo w żaden sposób mi nie zaszkodzi ^^ nawet jeśli baka czymś jest kropiona to nie uważasz że regulacje prawne by pomogły to zwalczać ??

Omg umiesz czytac? Pisalem ze dla mnie maryha jak i alko jak i fajki powinny zniknac proste? Dla mnie te uzywki niszcza zdrowie, zycie jak i rodziny.

 

Nie mam zreszta zamiaru dyskutowac z "dzieciakami", a prawda jest taka ze biorac pod uwage wyniki ankiety ZA sa uczniowie/studenci...a ze kiedys takowym bylem wcale sie nie dziwie bo to jest okres maksymalnego chilloutu. Spytajcie sie kogos kto kiedys mial z tym stycznosc (nie chodzi o nałóg tylko o doswiadczenie na podstawie obserwacji innych jaraczy/alkoholików/etc), a kto teraz ma dziecko, prace, zone, mieszka na swoim i nie w glowie mu takie [ciach!]ly.... jesli sadzicie ze to fajny sposob na wyluzowanie sie i mieszkajac z rodzicami macie takie mega problemy, ( bo dziewczyna wam nie dala/bo gra chodzi za wolno/bo nie macie na piwo/bo dostalem pałe z maty) ze musicie z ziomkami zajarac blanta to współczuje wam gdy staniecie oko w oko z prawdziwym zyciem bo wtedy nawet blant nie pozwoli sie wyluzowac :wink:

 

ps. zeby nie bylo w ankiecie glosowalem:

-karać

-dpooscic w aspekcie medycznym

 

ps2. 6-8 lat temu zaglosowałbm na TAK, ale widzac to co sie dzieje ze wspolczesna mlodzieza jestem na nie, bo oni i tak sa wystarczajaca wyluzowani:). Podejdzcie do rodzicow i spytajcie sie MAMO TATO jestes za legalizacja?

Jesli odpowiedza TAK:

-to sprawdzcie czy nie podbieraja wam towaru

-pewnie jestescie spokrewnieni z Tuskiem:)

-wala tyle alko, ze nie kontaktują:)

-myslą że marihuana to środek na potencję

-adoptowali was/jestescie dzieckiem z przypadku

Edytowane przez HeatheN

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ludzie, ktorzy po przyslowiowym blancie sie pograzyli to maly ulamek, ale o nich sie mowi - sa to ludzie slabi i niemyslacy ktorzy po wielkich przejsciach daja mlodym przyklad i afiszuja sie jako wielcy anty z autopsji

co poniektorzy nawet nie zdaja sobie sprawy ile jest ludzi na pozycji, z kochajacymi zonami i dziecmi ktorzy RAZ ZA CZAS lubia sobie puscic dymka - o tym sie nie mowi, no bo jak skoro to jest nielegalne

mysle ze jak ktos ma predyspozycje psychiczne, do tlumienia stresu uzywkami, to rownie dobrze moze zaszkodzic sobie alkoholem ktory jest powszechnie dostepny

z tym ze alkoholicy nie sa zjawiskiem normalnym, choc dosc powszechnym. nie sa to ludzie skrzywdzeni przez alkohol, tylko przez samych siebie i w przypadku marihuany jest podobnie

ci ktorzy sie stoczyli nie sa ofiarami zielonej uzywki, sa ofiarami samych siebie, wlasnej glupoty no ALE O TYM SIE MOWI, bo porzadny czlowiek ktory za czasu sie zbaka bedzie przez spoleczenstwo postrzegany jako cpun - ale to jest kwestia czasu i postepu, jakby nie bylo polska to troche zacofane spoleczenstwo, bo widze jak koscielny dziadek czy babcia uwaza okropny narkotyk marihuane jako zlo wcielone, a wieczorkiem piwko musi peknac dla rutyny, a wódeczka pękałaby częściej gdyby emerytury byly wyzsze, to gdzie tu jakikolwiek przyklad

ponadto kazdy "cpun" i ostatni margines moze legalnie palic (niewiadomo o jakim wplywie na zdrowie i psychikę) mieszanki z dopalaczy, wiec prawdopodobnie dla nas wszystkich juz jest za pozno, bo za 5 lat polowa mlodych ludzi bedzie biegala z bubim dopalaczem w lufie i strzelala do niewinnych matek i dzieci, a tak powaznie to bardziej boje sie skutkow tych chemicznych wynalazkow

po mocnej zaje.bce na nastepny dzien nie wygladasz jakbys nie spal tydzien, nie peka ci glowa i nie musisz wydoic browarka na kaca czy faszerowac sie wynalazkami zwalczajacymi go, wrecz przeciwnie, jestes wyspany i masz pozytywne nastawienie do swiata - wstajesz prawa noga, takie porownanie bezposrednich skutkow picia i palenia

mowienie ze legalizacja marihuany pociagnie za soba nacisk na legalizacje mocniejszych zabawek to brednie osoby zupelnie niezorientowanej, bowiem sa maeydczne dowody ze marihuana uzaleznia jedynie psychicznie, a psychiczne uzalezniena czaja sie w dzisiejszym swiecie na kazdym kroku

mocniejsze zabawki uzalezniaja FIZYCZNIE, a to juz glowny argument dlaczego na wstepie wykluczamy opcje ich legalizacji bo to rownaloby sie z legalnym otruwaniem doslownym spoleczenstwa

 

Heathen postawa wiekszosci rodzicow bylaby jasna, ale to juz kwestia zacofania - poslugiwaliby sie bowiem w argumentacji przypadkami patologicznymi, ktore w wiekszym stopniu wystepuja w przypadku alkoholizmu, a prawdopodobnie wiekszosc z naszych rodzicow lubi sie napic - ale tutaj juz nie wystepuja patologie i wszystko jest ok :lol:

skoro nie masz zamiaru dyskutowac z dzieciakami, to w czym jestes lepszy od tych rodzicow co wala alko i nie kontaktuja, skoro nie jestes w stanie w sposob racjonalny wytlumaczyc swoich pogladow popartych stosowna argumentacja na ten temat, w celu pouczenia i byc moze dania do myslenia mlodym ludziom, ktorzy kiedys beda na Ciebie pracowac

Edytowane przez kub3n

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

@Kub3n

Nie wiem dlaczego z góry zakładasz, że rodzice to jakieś mamuty, które mogą mieć poglądy wyłącznie na anty?

Moi raczej nie należą do wyluzowanych, a mimo to gdyby przyszło głosować na tak lub nie myślę, uważam, ze wybrali by tak.

Większość rodziców też ma swoje doświadczenia i znikąd się nie wzięli. Część z nich, zapewne pomyśli tak. Jak będzie zakazana, to będzie zakazany owoc i tym bardziej będą opalić, do tego kupować od mafii więc z "szamponem" tzw nienaturalnymi dodatkami które są faktycznie najbardziej szkodliwe z tego wszystkiego.

Inni pomyślą, że jak będzie się ścigać, to przynajmniej część dzieci nie będzie miała do tego dostępu więc zrezygnują.

 

Fakty są takie, że obecnie przy karaniu za posiadanie i maksymalne na warunki europejskie restrykcyjnym prawie większość gimnazjalistów ma dostęp do dilera a 16% stale pali. To dane z badania statystycznego ONZ z 2009 roku dla Polski. W Czechach na przykład jeszcze więcej pali, ale wg mnie nie z powodu łagodniejszego prawa, ale z powodu bardziej zurbanizowanego społeczeństwa. Bo wiemy, że więcej palą mieszkańcy dużych miast a mniej małych i wsi.

 

Zdajemy sobie sprawę, że tak jak wśród młodych ludzi pogląd o legalizacji zdobywa większość, tak wśród starszego pokolenia będzie miał mniejsze poparcie. Podobnie jak palą głównie młodzi.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Czytając cały temat można wysunąć następujące wnioski :

 

Na TAK są "młodzi-gniewni" ;) w wieku (zapewne) 16 - 19 , skrajnie 20 lat, którzy uważają, że trawa jest "ELO" i nie szkodzi nikomu i niczemu. :lol: A jak ktoś przedstawi fakty, to się pienią i rzucają argumenty wyssane z palca, które podsuwają im rasta-portale... Zupełnie na tej samej zasadzie co kampania wyborcza - kupa fałszerstw i manipulacji. 

 

Na NIE są doroślejsi, poważniejsi ludzie, którzy są już odporni na manipulację tymi bzdurami o trawce i zdają sobie sprawę , że nie byłoby to dobre dla społeczeństwa.

 

Śmieszą mnie ludzie, których uważałem za w miarę poważnych a teraz widzę, jak rzucają hasła typu "Paliłeś kiedyś?" - Nie trzeba palić, aby wiedzieć pewne rzeczy. HeatheN sam też napisał, że parę lat temu zagłosowałby na TAK... Bo tak działają młode, dziewicze umysły zafascynowane elo-rasta modą. ;) 

 

W rodzinie mam cały sztab farmaceutyczny, więc sooooooooooooooooory chłopaki, ale ja mam żywe, naoczne badania i fakty a nie jak Wy, propagandę i fikcyjne, fałszowane dane zwolenników trawki.   B-) Z drugiej strony rozumiem Was, fajnie jest sobie wkręcać,wiara w złudzenia, że wszystko jest OK, że to ma jakieś dobre podłoże... że tak naprawdę poprawiacie swój stan zdrowia ("bo przecież tak były napisane na rasta portalu !"). Ehh... :)

 

 

P.S. Za parę lat, jak dojrzejecie, to zrozumiecie.  :-P

 

P.S. 2 Dla Waszej świadomości, "trawka" w medycynie jest stosowana jako ostateczność, w wyborze typu "z dwojga złego" (dać marychę pacjentowi to źle, ale nic nie robić jeszcze gorzej). Więc nie jest to cudowny środek leczniczy, tylko zło konieczne.

Edytowane przez MaciekCi

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Zdajemy sobie sprawę, że tak jak wśród młodych ludzi pogląd o legalizacji zdobywa większość, tak wśród starszego pokolenia będzie miał mniejsze poparcie. Podobnie jak palą głównie młodzi.

Mlodosc charakteryzuje się tym ze nie zawsze dzialania podjete sa z rozsądku, i czasami lepiej posluchac starszych/mądrzejszych/bardziej doswiadczonych co maja calosciowy obraz na dane zagadnienie z pkt widzenia uplywu czasu.(nie mowie o sobie bo ja nadal szczyl jestem)

 

Heathen postawa wiekszosci rodzicow bylaby jasna, ale to juz kwestia zacofania - poslugiwaliby sie bowiem w argumentacji przypadkami patologicznymi, ktore w wiekszym stopniu wystepuja w przypadku alkoholizmu, a prawdopodobnie wiekszosc z naszych rodzicow lubi sie napic - ale tutaj juz nie wystepuja patologie i wszystko jest ok :lol:

skoro nie masz zamiaru dyskutowac z dzieciakami, to w czym jestes lepszy od tych rodzicow co wala alko i nie kontaktuja, skoro nie jestes w stanie w sposob racjonalny wytlumaczyc swoich pogladow popartych stosowna argumentacja na ten temat, w celu pouczenia i byc moze dania do myslenia mlodym ludziom, ktorzy kiedys beda na Ciebie pracowac

 

Kwestia zacofania? To ci wspolczuje, bo ja nie puszcze córki na dyskoteke, nie pozwole jej palic, ani ubierac sie jak lafirynda w wieku 16 lat (ale to kwestia wychowania, wiec zdaje sobie sprawe ze to zalezy odemnie co z niej wyrosnie:) nie dlatego ze jestem zacofany, tylko dlatego ze moje dziecko ktore kocham, o ktore dbam, i nie chce aby jej sie stała krzywda. I mam nadzieje ze jak dorosnie to to zrozumie, owszem jak bylem mlody gniewny mialem gleboko w powarzaniu rodzicow i sadzilem ze chca mi tylko uprzykrzyć życie, teraz wiem ze robili to dla mojego dobra.

EOT

 

ps. jak na jakimkolwiek wiecu/protescie o zalegalizowanie marihuany zobacze grupe 40 latkow (ktos wspomnial ze o tym sie nie mowi a sobie popalaja nawet prezesi) zmienie zdanie:) narazie to dla mnie brzmi na zasadzie, kazdy robi rozne rzeczy w domowym zaciszu, jeden sobie córke zamuruje w piwnicy inny zbiera smieci... eee nie łykam:)

 

 

ps2. MaciekCi good point:)

Wlasnie przypomniala mi sie akcja sprzed paru lat na igrach w Gliwicach, zaczepiala grupka rastamantow roznych roznistych ludzi by podpisywali petycje o zalegalizwanie maryhy (nie pamietam szczegolow, i przy czym to bylo)

Studenci jak to studenci zgadzali sie, na ulicy ludzie juz reagowali niechętnie.

A najsmieszniejsze jest to ze ci petycja chodzili to byli mega jaracze;], skąd to wiem? 2 znich to moi znajomi;]

wiec pozwole sobie postawic teze ze najbardziej na zalegalzowaniu zalezy tym ktorzy palą, bo chca bez strachu w krzakach/piwnicy móc zajrac jointa...a ja im tego na pewno nie ułatwię

Bo dzis trawka, jutro pedofilie jakis jelop bedzie chial przeforsować...

 

A i jestesmy w PL, a nie w USA, czy Holandii bo to są tygle wielonarodowe, wiec nie koniecznie to co pasuje u nich jest dobre dla NAS

Edytowane przez HeatheN

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

@MaciekCi, z całym szacunkiem odnoszę się do twojej opinii. Jednak tam gdzie uzasadniasz, że tylko niedojrzałe intelektualnie jednostki okłamane przez holokoloniewiadomojakie portale są za legalizacją jesteś w błędzie. Z punktu widzenia ankietera to dobrze. Bo jakaś część społeczeństwa podziela twoje poglądy.

 

Chciał bym tylko wyjaśnić, że już niedługo ponad połowa Stanów Zjednoczonych będzie miała legalną marihuanę do celów medycznych. Już od 2002 roku cała Kanada. Jest to spowodowane nie tym, że rastafari stali się dominującą religią w Stanach, ale pozytywną weryfikacją badań mówiących o leczniczych właściwościach konopi. A za tym idą sondaże. Poparcie dla legalizacji szybko rośnie i nawet konserwatywny gubernator Kalifornii poparł oficjalnie opodatkowanie marihuany do celów konsumpcyjnych. Obecnie w Kalifornii jest 7000 aptek z marihuaną do celów medycznych.

Widziałem program na NationalGeographic gdzie pani w średnim wieku chora na złośliwy, nieuleczalny nowotwór dostała receptę na zioło. Używała waporyzera firmy Mountain View, który spala staff bezdymnie i opary stanowią lek. Działa on przeciwbólowo, poprawia łaknienie co jest ważne przy chemoterapii i poprawia nastrój. Kobieta przyznawała, ze umiera, ale była szczęśliwa, że ma to lekarstwo.

 

Mam więc pytanie do Ciebie lub osób podobnie myślących:

Dlaczego mamy zakazywać skoro to działa i pomaga śmiertelnie chorym znosić nielekki los?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Popracuj nad składnią bo zbytnio sensu to zdanie nie ma ;)

Posiedź pięć lat gadając 90% czasu w obcym języku, to zobaczymy czy nie załapiesz składni i czy pewne zwroty nie będą Ci się wydawać właściwsze.

Od ponad dwóch lat żyję z polonistką. Jej składnia także się zmienia. To naturalne.

 

djsilence - rozumiem, że zostałeś zaatakowany przez kogoś po trawce? Sorry, ale nie uwierzę w to. Paliłeś kiedyś? Przecież po zjaraniu się ostatnie o czym się myśli to nap**** kogokolwiek, trawka ma charakter raczej rozweselający. I co, alkoholu też byś zakazał bo ludzie są po nim agresywni?

Przeczytaj jeszcze raz moje powyższe posty jakie efekty legalizacja będzie miała długoterminowo. Polska to młody kraj, ledwo z łańcucha zerwany, siłą od pługa odciągnięty. Mówi się, że Polska jest sto lat za murzynami. Jest jakieś piętnaście.

 

mowienie ze legalizacja marihuany pociagnie za soba nacisk na legalizacje mocniejszych zabawek to brednie osoby zupelnie niezorientowanej, bowiem sa maeydczne dowody ze marihuana uzaleznia jedynie psychicznie, a psychiczne uzalezniena czaja sie w dzisiejszym swiecie na kazdym kroku

mocniejsze zabawki uzalezniaja FIZYCZNIE, a to juz glowny argument dlaczego na wstepie wykluczamy opcje ich legalizacji bo to rownaloby sie z legalnym otruwaniem doslownym spoleczenstwa

Słyszałeś o Endorfinach ? Nie ściemniaj mi tu o wyłącznym uzależnieniu psychicznym (habitualnym), bo endorfiny mają to do siebie, że są poprzeczką, która lubi się podnosić. Dlatego istnieje uzależnienie od alkoholu, fajek, sexu, masturbacji, podglądactwa itd. To samo jest a Adrenaliną, która także wypuszcza endorfiny, gdy mózg zauważy że nie ucierpiał w wyniku tego co wywołało wydzielenie adrenaliny.

 

 

Fakty są takie, że obecnie przy karaniu za posiadanie i maksymalne na warunki europejskie restrykcyjnym prawie większość gimnazjalistów ma dostęp do dilera a 16% stale pali. To dane z badania statystycznego ONZ z 2009 roku dla Polski. W Czechach na przykład jeszcze więcej pali, ale wg mnie nie z powodu łagodniejszego prawa, ale z powodu bardziej zurbanizowanego społeczeństwa. Bo wiemy, że więcej palą mieszkańcy dużych miast a mniej małych i wsi.

Odnoszę wrażenie iż pragniesz stwierdzić, że skoro zabijanie jest popularne i łatwe, to zalegalizujmy je.

 

Proszę zanim którykolwiek z Was Elo blanciarzy zagłosuje na tak, niech uda się do odwykówki i popyta od czego zaczynali.

 

 

[...] pozytywną weryfikacją badań mówiących o leczniczych właściwościach konopi. A za tym idą sondaże. Poparcie dla legalizacji szybko rośnie i nawet konserwatywny gubernator Kalifornii poparł oficjalnie opodatkowanie marihuany do celów konsumpcyjnych. Obecnie w Kalifornii jest 7000 aptek z marihuaną do celów medycznych.

Widziałem program na NationalGeographic gdzie pani w średnim wieku chora na złośliwy, nieuleczalny nowotwór dostała receptę na zioło. Używała waporyzera firmy Mountain View, który spala staff bezdymnie i opary stanowią lek. Działa on przeciwbólowo, poprawia łaknienie co jest ważne przy chemoterapii i poprawia nastrój. Kobieta przyznawała, ze umiera, ale była szczęśliwa, że ma to lekarstwo.

Kurcze, człowieku, czy Ciebie pogięło? Ty myślisz, że marihuana to aspiryna? Wy nie nawołujecie do legalizacji medycznej marihuany a legalizacji wogóle, więc wsadź sobie ten argument bardzo głęboko.

Dołączona grafika

 

 

Ludzie nie są odpowiedzialni. Tak świata nie naprawisz. Wolę ludzi trzeźwo myślących niż wyluzowanych na maxa Peaceful idiotów, którzy w pracy nie potrafią maila sklecić.

Edytowane przez djsilence

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mlodosc charakteryzuje się tym ze nie zawsze dzialania podjete sa z rozsądku, i czasami lepiej posluchac starszych/mądrzejszych/bardziej doswiadczonych co maja calosciowy obraz na dane zagadnienie z pkt widzenia uplywu czasu.(nie mowie o sobie bo ja nadal szczyl jestem)

Jestem najstarszy poza jedną osobą z wszystkich, którzy brali udział w ankiecie. Tak więc HeatheN, w sumie się z tobą zgadzam. Mam spore doświadczenia. Nie palę, paliłem. Czytam opracowania naukowe, na temat. Dodam, że jestem praktykującym katolikiem i konserwatystą.

Słyszałeś o Endorfinach ? Nie ściemniaj mi tu o wyłącznym uzależnieniu psychicznym (habitualnym), bo endorfiny mają to do siebie, że są poprzeczką, która lubi się podnosić. Dlatego istnieje uzależnienie od alkoholu, fajek, sexu, masturbacji, podglądactwa itd. To samo jest a Adrenaliną, która także wypuszcza endorfiny, gdy mózg zauważy że nie ucierpiał w wyniku tego co wywołało wydzielenie adrenaliny.

1/ Paliłem 4 lata. Holandia i te sprawy. Przestałem palić z dnia na dzień bez żadnego przygotowania. Zero uzależnienia. Ale to nic a nic. Nawet psychicznego.

2/ Raport WHO stwierdza, że marihuana uzależnia tylko przyjmowana przez wiele lat w bardzo dużych dawkach.

Odnoszę wrażenie iż pragniesz stwierdzić, że skoro zabijanie jest popularne i łatwe, to zalegalizujmy je.

 

Proszę zanim którykolwiek z Was Elo blanciarzy zagłosuje na tak, niech uda się do odwykówki i popyta od czego zaczynali.

Raport WHO stwierdza, że nie stwierdzono zgonu spowodowanego paleniem marihuany. Wszystkie przypadki śmiertelne były spowodowane dodatkami do nielegalnie sprzedawanej przez mafię podrabianej trawy.

Kurcze, człowieku, czy Ciebie pogięło? Ty myślisz, że marihuana to aspiryna? Wy nie nawołujecie do legalizacji medycznej marihuany a legalizacji wogóle, więc wsadź sobie ten argument bardzo głęboko.

Uważam, że na chwilę obecną nie można zalegalizować, choć sam tego bym chciał. Jednak już teraz można dopuścić opodatkowaną marihuanę medyczną na receptę.

 

dj, mam prośbę, byśmy okazywali sobie wzajemnie więcej szacunku jak nakazuje tradycja i obyczaj. Tak jest łatwiej dojść prawdy, niż przepychając swoje racje.

 

Pełna legalizacja będzie możliwa, jeżeli poprze ją większość, nie tylko młodych. Na to jeszcze w Polsce zaczekamy.

Edytowane przez maxymili

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Gość chronicsmoke

Ja byłbym raczej za złagodzeniem kar ale do legalizacji nasze społeczeństwo nie dorosło już o ułomności legislacji w naszym kraju nie wspominając. Przeraża mnie to co czasem czytam albo widzę dookoła. Niedawno aresztowano 17 latka za posiadanie chyba niespełna grama marichuany i ten 17 latek spędził noc w areszcie, znam ludzi co kradli na dziesiątki tysięcy i na komendzie byli tylko zeznania składać a i teraz dalej są na wolności. Pamiętam jeszcze jakieś 10 lat temu jak moi rówieśnicy mieli właśnie 15-18 lat to wielu z nich za posiadanie kilku gram poszło na kilka miesięcy do więzienia. Z przykrością stwierdzam, że palić nie zaprzestali za to pobyt w więzieniu zniszczył ich bardziej niż heroina.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Omg umiesz czytac? Pisalem ze dla mnie maryha jak i alko jak i fajki powinny zniknac proste? Dla mnie te uzywki niszcza zdrowie, zycie jak i rodziny.

Ale dlaczego chcesz, aby cokolwiek "zniknęło"? Wolność to wolność, niech każdy decyduje o sobie, a nie ktoś z góry mówi mu, co jest dobre a co złe. Jakim prawem? Coś ma być zakazane bo ludzie są głupi? Ich sprawa... Chciałbyś, żeby ktoś Ci zabronił czegoś, co dla ciebie jest zajebiste i nie widzisz w tym nic niewłaściwego? Noże też powinni przestać produkować bo ludzie się nimi zabijają i "rozbijają rodziny"? A może zakażemy pracy, bo przecież na niektórych to źle działa, chodzą wkurzeni i wyżywają się na rodzinie, co rozbija rodziny! Albo popadają w depresje z powodu nacisków w pracy, co też psuje rodziny. Zakażmy więc pracy, co ty na to?

 

 

(bla bla bla)

P.S. Za parę lat, jak dojrzejecie, to zrozumiecie.  :-P

Napisała osoba mająca 19 lat. :lol2:

 

 

Rozumiem, że alkoholu też chcecie zakazać bo źle wpływa na ludzi? I pomijając wszystkie argumenty "za" i "przeciw" chodzi po prostu o wolność wyboru. Sam palę od okazji i jak ktoś ma, sam za tym nie latam ani nic podobnego, niemniej wkurzają mnie te sztuczne ograniczenia.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

djsilence jak tak Ci wszystko przeszkadza i się boisz o własne zdrowie to wyjedź w góry i zamieszkaj w jakiejś trudno dostępnej jaskini.

Moim zdaniem MJ powinna być zalegalizowana i możliwość uprawy też. To co pisze djsilence o uprawach, że wystarczy lampka to z TV Trwam chyba wziął. Jeżeli ktoś chce uprawiać MJ to robi to moim zdaniem na 2 sposoby:

1. na własny użytek - czyli nie dodaje jakiś ciach!ianych specyfików skoro sam będzie to palił, więc po co ma sam się truć? A to, że urośnie mu 2 tyg później nie robi mu różnicy.

2. na skale masową - tutaj również raczej unika się dodawania zbędnej chemii bo co z tego, że szybko urośnie i będzie dużo plonów z tej roślinki jak sprzedaż to hurtem raz i później ludzie będą mieli w [gluteus maximus] twoje roślinki, bo będą miały beznadziejny smak np?

Dodatki jak np kwasek cytrynowy czy sól dodają raczej Ci końcowi dilerzy, którzy kupują od większych dostawców. A po co to robią? Bo są idiotami. Bo co z tego, że zrobi 20 toreb więcej jak mu to nie zejdzie? A jak ludzie się wkurzą, że jakieś ciach!o sprzedaje to czasem nawet i podpieprzą na policje delikwenta.

A jeszcze co do sprzedaży zalegalizowanej to pewnie, że sprzedawać ale od 18 lat. A co mnie to, że ktoś się uzależni albo sięgnie po coś twardszego i umrze? Bardzo dobrze. Używki są dla mądrych ludzi a nie dla idiotów. Zgodnie z pewną teorią przetrwają tylko najlepsze osobniki.

Pozdrawiam

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

djsilence jak tak Ci wszystko przeszkadza i się boisz o własne zdrowie to wyjedź w góry i zamieszkaj w jakiejś trudno dostępnej jaskini.

Moim zdaniem MJ powinna być zalegalizowana i możliwość uprawy też. To co pisze djsilence o uprawach, że wystarczy lampka to z TV Trwam chyba wziął. Jeżeli ktoś chce uprawiać MJ to robi to moim zdaniem na 2 sposoby:

1. na własny użytek - czyli nie dodaje jakiś [ciach!]ianych specyfików skoro sam będzie to palił, więc po co ma sam się truć? A to, że urośnie mu 2 tyg później nie robi mu różnicy.

2. na skale masową - tutaj również raczej unika się dodawania zbędnej chemii bo co z tego, że szybko urośnie i będzie dużo plonów z tej roślinki jak sprzedaż to hurtem raz i później ludzie będą mieli w [gluteus maximus] twoje roślinki, bo będą miały beznadziejny smak np?

Dodatki jak np kwasek cytrynowy czy sól dodają raczej Ci końcowi dilerzy, którzy kupują od większych dostawców. A po co to robią? Bo są idiotami. Bo co z tego, że zrobi 20 toreb więcej jak mu to nie zejdzie? A jak ludzie się wkurzą, że jakieś [ciach!]o sprzedaje to czasem nawet i podpieprzą na policje delikwenta.

Nieźle się uśmiałem z tego jak smutnych argumentów się chwytasz.

 

Trochę wyżej napisałem o sprzedaży i hodowaniu chemii. Ludzie już teraz nie są w stanie stwierdzić co jest Eko a co jest chemią. Ziarna są genetycznie zmodyfikowane i to nie jest zioło jakie było kilkadziesiąt lat temu.

 

A jeszcze co do sprzedaży zalegalizowanej to pewnie, że sprzedawać ale od 18 lat. A co mnie to, że ktoś się uzależni albo sięgnie po coś twardszego i umrze? Bardzo dobrze. Używki są dla mądrych ludzi a nie dla idiotów. Zgodnie z pewną teorią przetrwają tylko najlepsze osobniki.

Pozdrawiam

Uważasz, że to dobrze, aby Twój brat umarł od narkotyków? Śmiałbyś się jakby w parę miesięcy stracił 30kg wagi na twoich oczach a później odrzucił całą oferowaną pomoc i umarł gdzieś na chodniku? Jesteś gnojem, jeśli masz taki pogląd.

To jest very kuźwa fun patrzeć na bliską osobę popadającą w obłęd i jak psychika oraz priorytety człowieka się zmieniają. Jesteś egocentrycznym ignorantem i mam nadzieję, że kiedyś zmienisz pogląd - dla dobra ludzi ci bliskich lub Twoich dzieci mordowanych na ulicach przez ludzi, których rodzina miała w du.pie, gdy popadli w nałóg.

Edytowane przez djsilence

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

To jest very kuźwa fun patrzeć na bliską osobę popadającą w obłęd i jak psychika oraz priorytety człowieka się zmieniają.

Dj, mylisz dwie rzeczy. W Holandii marihuana nie jest trendy bo od dawna jest legalna i tam palą głównie osoby dorosłe. Wg statystyk Holendrzy palą nieznacznie więcej niż Polacy, ale statystki OZN są nieco przekłamane, bo dorośli Polacy nie chcą się przyznawać z oczywistych powodów a dorośli Holendrzy nie czują w tej sprawie żadnej presji.

Co do młodzieży to u nas palą bo to taki wiek, że zakazany owoc kusi. Zakazał byś mleka to by nielegalnie hodowali krowy i na nielegalnych imprezach pili trzy razy rozcięczone, skwaśniałe mleko. A diler mleka był by idolem 90% dziewcząt w gimnazjum. Tak to działa, dlatego jeżeli chcesz aby faktycznie młodzież nie paliła to jedynym skutecznym środkiem jest legalizacja i kontrola, edukacja itd.

I ponownie powtarzacie argument, o umieraniu. Przecież badania naukowe potwierdzają, że od tego się nie umiera. Nikt na całym świecie bo dawka śmiertelna wynosi 40000 razy więcej niż to co się zwyczajowo pali. Rozumiecie? To dla myszy, ale ludzie także wykazują podobną tolerancję na duże dawki.

 

I tak jak cytowałem w pierwszym poście. 98% palaczy marihuany nigdy nie uzależniło się od narkotyków. To są prawdziwe dane. Nie używajcie więc argumentu o umieraniu od marihuany chyba, że się chcecie podrażnić z ludźmi piszącymi co im na sercu leży. No ale to chyba nie jest fair play.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Podałem wyżej jakie są długotrwałe efekty socjologiczne na przykładzie UK. Zalegalizowana marihuana zawsze będzie nosiła stygmę narkotyku przez co pozostanie tzw Gateway drug.

 

Jest (jeszcze) demokracja. Wy macie swój pogląd, my mamy swój. Jeśli w głosowaniu nie wygracie, oznacza to, iż za mało was lub za wcześnie.

 

Wasza kampania jednak będzie traktowana z przymrużeniem oka, gdyż za mało danych i za mało badań zostało przeprowadzonych.

 

Jak wypuszczasz nowy produkt na rynek, to testujesz go do granic wytrzymałości. Przetestujcie palacza maryśki, który jedzie na dziesięciu splifach dziennie i spróbujcie mieć z nim sensowną konwersację po roku takiej jazdy. Poproście go wtedy o napisanie oficjalnego pisma w imieniu waszej firmy.

/s

Edytowane przez djsilence

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ale dlaczego chcesz, aby cokolwiek "zniknęło"? Wolność to wolność, niech każdy decyduje o sobie, a nie ktoś z góry mówi mu, co jest dobre a co złe. Jakim prawem? Coś ma być zakazane bo ludzie są głupi? Ich sprawa...

Boże... zlikwidujmy kodeks drogowy, zlikwidujmy konstytucję niech zapanuje anarchia... dobry przyklad to w Nowym Orleanie co sie dzialo po Huraganie Katrina...

Chciałbyś, żeby ktoś Ci zabronił czegoś, co dla ciebie jest zajebiste i nie widzisz w tym nic niewłaściwego? Noże też powinni przestać produkować bo ludzie się nimi zabijają i "rozbijają rodziny"? A może zakażemy pracy, bo przecież na niektórych to źle działa, chodzą wkurzeni i wyżywają się na rodzinie, co rozbija rodziny! Albo popadają w depresje z powodu nacisków w pracy, co też psuje rodziny. Zakażmy więc pracy, co ty na to?

Jesli dla mordercy, zwyrodnialca to co robi jest zajebiste i nie widzi w tym nic zlego, to zalegalizujmy pedofilie, samowolke etc

 

Napisała osoba mająca 19 lat. :lol2:

Wiek w dowodzie o niczym nie swiadczy, mozna byc 19 letnim dojrzałym człowiekiem jak i 30letnim dzieckiem.

Rozumiem, że alkoholu też chcecie zakazać bo źle wpływa na ludzi? I pomijając wszystkie argumenty "za" i "przeciw" chodzi po prostu o wolność wyboru. Sam palę od okazji i jak ktoś ma, sam za tym nie latam ani nic podobnego, niemniej wkurzają mnie te sztuczne ograniczenia.

Wilk jak wpadnie w sidła, odgryzie sobie łapę by być wolnym. Chcesz być maszyną, polegać na prymitywnych instynktach? Potrzebach?

H.Sapiens Sapiens...a skoro rozumny to pomyśl czasem.

Na szczescie jeszcze spoleczenstwo nie jest na tyle glupie by pewne kwestie łykać niczym pelikan

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

jak juz przy tym jestesmy to powinnismy zabronic posiadania sztuccow w domu, bo przeciez one moga sluzyc do niecnych czynow, a tak wogole to po co chcecie zakazu, w trosce o swoje dzieci?, one i tak pewnie skoncza w klasztorze :D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

djsilence, nie wiem dlaczego wychodzisz z założenia, że jak ktos pali to po 10 blantów dziennie. To tak jakbym ja wychodził z założenia, że jak pijesz browar to przynajmniej dziesięć dziennie.

 

Jak twoje:

Przetestujcie palacza maryśki, który jedzie na dziesięciu splifach dziennie i spróbujcie mieć z nim sensowną konwersację po roku takiej jazdy.

ma się do przemysłu alkoholowego? Myślisz, że taki Żywiec ma swoich testerów, którzy żłopią po dziesięć browarów dziennie i po roku takiej jazdy mają z nim sensowną konwersację?

 

Ja palę okazjonalnie, czasem nie palę przez pół roku, a czasem zdarzy się przez siedem dni pod rząd wieczorkiem. Mam 25 lat, pracę (programista) i jakoś nie widzę u siebie zamulenia czy innych objawów zażywania.

Edytowane przez thuGG

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A co za różnica czy trawka będzie legalna? Nielegalnemu handlowi za bardzo by to nie zaszkodziło, biorąc pod uwagę to, że legalna i opodatkowana byłaby znacznie droższa (analogicznie do podrabianych i szmuglowanych papierosów). Pełna legalizacja nie jest nikomu potrzebna, bardziej przydałoby się pozwolenie na posiadanie małej ilości na własny użytek.

 

Z drugiej strony wszelkie sztuczne zakazy są złe. Nawet jeśli nie mam zamiaru nigdy spróbować, nie podoba mi się że ktoś chce podejmować taką decyzję za mnie zakazując mi tego. Zabronić mogła mi mama jak miałem 12 lat, a nie niedomyty i kiepsko wykształcony kretyn z Warszawy uważający że lepiej wie co jest dla mnie dobre.

 

Jeśli już zakazujemy stosowanie groźnych substancji to należałoby zakazać również alkoholu - ot, żeby daleko nie szukać: dwa dni temu jakiś kompletnie zalany młodzieniec chciał mnie okraść używając do tego noża, nie mówiąc nawet o nalanych ojcach znęcających się nad rodzinami itd. - oraz papierosów, wystarczy spojrzeć ile kosztuje rocznie leczenie bystrzaków trujących siebie i wszystkich wokół.

 

Nielegalna prostytucja jest za to niesamowicie przydatna, stanowi cudownie prosty sposób na pytania o uzasadnienie stanu majątkowego. ;)

 

Disclaimer - nigdy nie miałem w ustach papierosa ani alkoholu (nawet piwa), narkotyków również. Ludzi używających powyższych substancji uważam za kretynów, aczkolwiek szanuję ich prawo do decydowania czym się trują.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja palę okazjonalnie, czasem nie palę przez pół roku, a czasem zdarzy się przez siedem dni pod rząd wieczorkiem. Mam 25 lat, pracę (programista) i jakoś nie widzę u siebie zamulenia czy innych objawów zażywania.

Kolejny pępek wszechświata się znalazł. Nie wszyscy są jak ty, a większość jest bardziej podatna. Spójrz jaka masa ludzi się nawala co weekend (chleje do upadłości). Alko wychodzi z organizmu dość szybko, a wątroba i nery się regenerują. Alkoholicy dożywają długich lat, bo alko niszczy wolno. Po roku jarania masz gąbkę z głowy i to jest problem, bo jak taki baran ma małe dziecko i rozpieprzy sobie mózg zamieniając się w małego Jasia, to jego dzieciak na przeje..... do końca życia po tym co przeżyje w domu dziecka. Więc przestańcie biadolić o tym jak sam środek jest nieszkodliwy, bo jego długotrwałe efekty i sam fakt iż kolejna masowa używka będzie rozpieprzać rodziny i powodować problemy na skalę światową nie jest i nigdy nie będzie dobra.

 

Jeśli już zakazujemy stosowanie groźnych substancji to należałoby zakazać również alkoholu - ot, żeby daleko nie szukać: dwa dni temu jakiś kompletnie zalany młodzieniec chciał mnie okraść używając do tego noża, nie mówiąc nawet o nalanych ojcach znęcających się nad rodzinami itd. - oraz papierosów, wystarczy spojrzeć ile kosztuje rocznie leczenie bystrzaków trujących siebie i wszystkich wokół.

 

Nielegalna prostytucja jest za to niesamowicie przydatna, stanowi cudownie prosty sposób na pytania o uzasadnienie stanu majątkowego. ;)

 

Disclaimer - nigdy nie miałem w ustach papierosa ani alkoholu (nawet piwa), narkotyków również. Ludzi używających powyższych substancji uważam za kretynów, aczkolwiek szanuję ich prawo do decydowania czym się trują.

Powiedziałbym "dajcie temu Panu piwa, bo dobrze godo". Witam w klubie trzeźwo myślących ludzi, którzy potrafią się bawić bez alko i fai w mordzie.

 

Szkoda tylko, że ich durne relaxatory mają tak negatywny wpływ na nasze życia - palenie bierne, przestępczość.

Edytowane przez djsilence

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Oczywiście część pierwszą i najważniejszą mojej wypowiedzi zingorowałeś. Patrząc na twoje wypowiedzi można dojść do wniosku, że to ty jesteś pępkiem świata i pozjadałeś wszystkie rozumy, ty wiesz najlepiej, znasz wszystkie skutki i oczywiście ten co pali, to pali od rana do nocy, siedem dni w tygodniu. Oczywiście wyszedłeś tez z założenia, że ja jestem tym, który zażywa z umiarem, a cała reszta to narkomani, którzy na znają umiaru.

Tak samo jest z alkoholem, ogromna większość społeczeństwa używa, ale ogromna mniejszość jest uzależniona i szkodzi osobom w swoim otoczeniu.

 

Poza tym, mówisz, że używamy słabych argumentów, ale ty nie przyjmujesz żadnych argumentów, więc każdy argument będzie dla ciebie słabym.

 

W ogóle to dlaczego jesteś taki agresywny? Napisałem jak to wygląda u mnie, a ty wyskakujesz z pępkiem wszechświata.

Edytowane przez thuGG

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie


×
×
  • Dodaj nową pozycję...