Skocz do zawartości
Nargil

Debata nt. legalizacji narkotyków (za i przeciw)

Rekomendowane odpowiedzi

Dzięki obu.

 

Coś de mnie. Może nie słyszeliście o tym, a temat arcyciekawy. Jak się wiąże z trawką? To ona jest oskarżana o bycie tzw. gateway drug. A tymczasem:

prof. Hoebel Animal Studies Show Sugar Can Be Addictive

 

The rats drank more alcohol than normal after their sugar supply was cut off, showing that the bingeing behavior had forged changes in brain function. These functions served as "gateways" to other paths of destructive behavior, such as increased alcohol intake. And, after receiving a dose of amphetamine normally so minimal it has no effect, they became significantly hyperactive. The increased sensitivity to the psychostimulant is a long-lasting brain effect that can be a component of addiction, Hoebel said.

Hoebel has shown that rats eating large amounts of sugar when hungry, a phenomenon he describes as sugar-bingeing, undergo neurochemical changes in the brain that appear to mimic those produced by substances of abuse, including cocaine, morphine and nicotine. Sugar induces behavioral changes, too. "In certain models, sugar-bingeing causes long-lasting effects in the brain and increases the inclination to take other drugs of abuse, such as alcohol," Hoebel said.

Hungry rats that binge on sugar provoke a surge of dopamine in their brains. After a month, the structure of the brains of these rats adapts to increased dopamine levels, showing fewer of a certain type of dopamine receptor than they used to have and more opioid receptors. These dopamine and opioid systems are involved in motivation and reward, systems that control wanting and liking something. Similar changes also are seen in the brains of rats on cocaine and heroin.

I tak sobie siedzę w aucie wczoraj ok.16 pod marketem i patrzę. 1/10 os. wychodzi z jedzeniem. Połowa z wódką lub z piwem, reszta z fajami, lub z Coca-colą, albo w kombinacjach. Uroczy obrazek mamusi z trojgiem dzieci: jedno w wózku to nie widziałem, drugie z soczkiem, a trzecie z herbatką w butelce. Nie mogłem się przestać śmiać.

 

Myślę, że Hoebel ma rację. Cukier oddziaływuje bardzo podobnie do tytoniu - z autopsji.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Heh, toć już Terence McKenna w swojej książce "Pokarm Bogów" wymieniał cukier obok heroiny i telewizji, w grupie najbardziej uzależniających i mających najbardziej destrukcyjny wpływ na społeczeństwo środków. Za czasów ukazania się tej książki oczywiście większość się z tego śmiała. "War on drugs" funkcjonuje na tej samej zasadzie, co propagandowe wojny w Orwellowskim Roku 1984. Strzelają z armat do komarów i jeszcze wmawiają, że to dla dobra ogółu.

  • Upvote 1

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

http://www.youtube.com/watch?v=q90jCS9DKQw

Cały wywiad trwa 30 minut. Jeżeli komuś nie chce się oglądać całości, to polecam szczególnie trzecią część.

 

W powyższym filmiku pada argument że legalizacja zmniejszy przestępczość ponieważ odbierze chleb dilerom itp, moim zdaniem niekoniecznie, ponieważ ten typ ludzi (lub ich znaczna część) po prostu przerzuci się wtedy na handel innym zabronionym towarem, a jeśli by zalegalizować wszystko, to moim zdaniem ci sami ludzie (lub ich pewna część) zajmą się wtedy tzw zwyczajnym rozbojem z użyciem broni i ściąganiem haraczy i myślę że te przestępstwą byłyby wtedy znacznie częstsze aniżeli dzisiaj. No bo chyba nie myślicie że jak już wszystko będzie zalegalizowane, to wtedy tzw gangsta nagle (np jakaś murzyńska, meksykańska czy też Polska/kibole) pójdzie sobie nagle ot tak zwyczajnie do roboty, ni hu hu ;). Tak że jak to mówią z jednej strony coś przyklepiesz, to ci znowu z innej strony coś innego wyskoczy :). Poza tym jeśli by zalegalizować narkotyki, to wtedy taki narkotyk z tymi wszystkimi narzutami sklepowymi, dystrybutora, podatek itp zawsze będzie i tak (po wzroście dawek) za drogi dla nałogowców, i tu też odnośnie zmniejszenia przestępczości koło się zamyka. Analogicznie jest z alkoholem i papierosami bo do dzisiaj pomimo tego że alkohol i papierosy są od dawien dawna legalne, to tzw dilerów lewego alkoholu i papierosów nigdzie nie brakuje.

Edytowane przez mpeg-4
  • Upvote 1

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

@mpeg 4

ależ właśnie tak to działa. I nie można tłumaczyć, że dilerzy i tak będą kryminalistami i tak coś złego zrobią. No proszę Cię. Kiedyś taki małolat styka się z działalnością przestępczą i tam wciąga się w nią zanim zostanie bandytą. Trzeba usuwać po kolei takie punkty styku i powoli uwalniać ludzi z kryminalności.

 

Przykładowo w latach '80 ubiegłego stulecia handlarz walutą był przestępcą. Idąc twoim tropem nie było sensu legalizować handlu walutą bo i tak cinkciarze będą przestępcami. A przecież tak nie jest. Niektórzy znajdą sobie inne przestępstwa a inni zaczną żyć uczciwie. Poza tym nie będzie już cinkciarstwo źródłem nowych powołań do kryminalności.

 

Zalegalizowano cinkciarstwo i to okazało się dobre. Z inkubatora przestępczości z lat '80 stało się inkubatorem przedsiębiorczości w latach '90.

Edytowane przez maxymili
  • Upvote 1

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Zakończenie prohibicji w USA zmniejszyło znacznie przestępczość, z narkotykami byłoby tak samo.

 

Jak słusznie zauważa pan Jack Cole, koszty produkcji np. marihuany są praktycznie zerowe. Każdy palacz może ją sobie sam hodować, bo z kilku krzaczków będzie miał palenia na cały rok. A to głównie o nią chodzi.

 

Lewy alkohol i papierosy to też wina państwa, bo koszt produkcji półlitrowej butelki wódki to 1,5zł, czyli powinna być do kupienia w sklepach po mniej więcej 2zł. Nic dziwnego, że ludzie kupują lewą, skoro w sklepie przepłacają dziesięciokrotnie. To samo z papierosami. Wyprodukowanie jednej paczki to może z 50gr, w sklepie powinny być po 1zł. A jak kosztują 10zł, to nie ma się co dziwić.

  • Upvote 1

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W powyższym filmiku pada argument że legalizacja zmniejszy przestępczość ponieważ odbierze chleb dilerom itp, moim zdaniem niekoniecznie, ponieważ ten typ ludzi (lub ich znaczna część) po prostu przerzuci się wtedy na handel innym zabronionym towarem, a jeśli by zalegalizować wszystko, to moim zdaniem ci sami ludzie (lub ich pewna część) zajmą się wtedy tzw zwyczajnym rozbojem z użyciem broni i ściąganiem haraczy i myślę że te przestępstwą byłyby wtedy znacznie częstsze aniżeli dzisiaj. No bo chyba nie myślicie że jak już wszystko będzie zalegalizowane, to wtedy tzw gangsta nagle (np jakaś murzyńska, meksykańska czy też Polska/kibole) pójdzie sobie nagle ot tak zwyczajnie do roboty, ni hu hu ;). Tak że jak to mówią z jednej strony coś przyklepiesz, to ci znowu z innej strony coś innego wyskoczy :). Poza tym jeśli by zalegalizować narkotyki, to wtedy taki narkotyk z tymi wszystkimi narzutami sklepowymi, dystrybutora, podatek itp zawsze będzie i tak (po wzroście dawek) za drogi dla nałogowców, i tu też odnośnie zmniejszenia przestępczości koło się zamyka. Analogicznie jest z alkoholem i papierosami bo do dzisiaj pomimo tego że alkohol i papierosy są od dawien dawna legalne, to tzw dilerów lewego alkoholu i papierosów nigdzie nie brakuje.

 

Większej bzdury chyba w tym wątku nie czytałem :D

 

Zalegalizujmy fałszowanie pieniędzy, to zmniejszy się ilość przestępstw w pozostałych "gałęziach".

 

Ostatecznie wszystko sprowadza się do bilansu zysków i strat (stety lub niestety). Walka z narkotykami jest BARDZO kosztowna, a w dodatku nieskuteczna. Są to po prostu pieniądze wyrzucane w błoto. Tak czy inaczej nie ma w ogóle co mówić o legalizacji, można mówić o depenalizacji lub "cichej" legalizacji, jak w Holandii. Legalizacja jest zablokowana przez umowy międzynarodowe.

Edytowane przez blasphemy
  • Upvote 2

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

... nie można tłumaczyć, że dilerzy i tak będą kryminalistami i tak coś złego zrobią.

Niejednokrotnie nie będą już mieli innego wyboru bo w wielu gangach panuje taka zasada że jak już raz w to wchodzisz, to wchodzisz na zawsze. Jak taki diler wychodzi z więzienia, to odbierają go koledzy i od razu zostaje poinformowany że jak nie będzie dalej z nimi współpracował to najpierw zrobią coś złego jego rodzinie a jeżeli będzie dalej uparty to go po prostu zabiją, tak że po prostu możliwości odwrotu z tego może niebyć. Takie właśnie zasady są stosowane przez wiele gangów narkotykowych na świecie. Być może w Polsce nie jest jeszcze wszędzie aż tak radykalnie odnośnie tych zasad ale jak wiadomo każdy gang chce uchodzić za najtwardszy i w drodze konkurencji i przejmowania słabszych gangów, te silniejsze bardziej wpływowe grupy mogą z czasem doprowadzić do ujednolicenia obowiązujących zasad. Tak jak to było w Meksyku czy USA.

  • Upvote 1

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Zyski większości gangów (wszystkich?) opierają się głównie na handlu narkotykami i wszystkim co jest z nimi związane. Kończą się pieniądze - kończą się gangi, bo za darmo nikt nie będzie ryzykował pudłem. Jak nie ma z czego opłacić ludzi, to nie ma ludzi.

Poza tym większość dilerów to nie żadni gangsterzy, tylko ludzie szukający sposobu na szybkie dorobienie się. Dla nich koniec dilerki, to koniec interesu.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Zyski większości gangów (wszystkich?) opierają się głównie na handlu narkotykami i wszystkim co jest z nimi związane. Kończą się pieniądze - kończą się gangi, bo za darmo nikt nie będzie ryzykował pudłem. Jak nie ma z czego opłacić ludzi, to nie ma ludzi.

Poza tym większość dilerów to nie żadni gangsterzy, tylko ludzie szukający sposobu na szybkie dorobienie się. Dla nich koniec dilerki, to koniec interesu.

 

No niestety ale narkotyki to jest tylko jedna z wielu składowych jaką zajmują się gangi. Aby się o tym przekonać wystarczy spojrzeć np na listę zarzutów dla gangów pod przykrywką kibiców sportowych.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Lewy alkohol i papierosy to też wina państwa, bo koszt produkcji półlitrowej butelki wódki to 1,5zł, czyli powinna być do kupienia w sklepach po mniej więcej 2zł. Nic dziwnego, że ludzie kupują lewą, skoro w sklepie przepłacają dziesięciokrotnie. To samo z papierosami. Wyprodukowanie jednej paczki to może z 50gr, w sklepie powinny być po 1zł. A jak kosztują 10zł, to nie ma się co dziwić.

 

Ta, jasne, butelka, etykieta, transport, magazynowanie, wreszcie zysk wszystkich po drodze ma się zamknąć w tych 50 groszach?

 

Swoją drogą, daj jakieś źródło, że produkcja tych używek jest taka tania...

 

Mam Cię za człowieka inteligentnego (choć nieco zaślepionego w pewnych sprawach), ale takimi tekstami dajesz mi argumenty za zmianą opinii ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Swoją drogą, daj jakieś źródło, że produkcja tych używek jest taka tania...

 

O ile w półlitrową wódkę za 1,5zł nie chce mi się wierzyć (mówiąc o klasie "średniej) to z papierosami tak jest faktycznie. Gdzieś widziałem artykuł o tym, że koszt wyprodukowana paczki Marlboro to ~1,10zł , więc tani ruski shit może być po 50gr. :)

 

Wódkę obstawiłbym koło 5zł -7zł / litr dla klasy średniej* ;)

 

*zaznaczam, średniej, bo najprostszy trunek "wódkopodobny", czyli etanol i woda faktycznie można "osiągnąć" za ~ 2zł / litr.

Edytowane przez MaciekCi

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ta, jasne, butelka, etykieta, transport, magazynowanie, wreszcie zysk wszystkich po drodze ma się zamknąć w tych 50 groszach?

 

Swoją drogą, daj jakieś źródło, że produkcja tych używek jest taka tania...

 

Mam Cię za człowieka inteligentnego (choć nieco zaślepionego w pewnych sprawach), ale takimi tekstami dajesz mi argumenty za zmianą opinii ;)

 

Też mam Cię za inteligentnego człowieka, ale czepiasz się szczegółów :P

 

Producenci wódek nie chcą wyższej akcyzy - Wiadomości24

Zakładam, że dane z tego artykułu są prawdziwe (bo czemu miałyby nie być).

 

Ale masz rację, to będzie więcej niż 2zł (chociaż pewnie te najtańsze dałoby się zamknąć w tej granicy ;)). 3zł? 4zł? To bez znaczenia. Chodzi mi o to, że 80+% ceny to pieniądze, które idą wiadomo gdzie (a właściwie nie wiadomo, ale mniejsza o to).

 

Poza tym wódki nie robi się ze złota, tylko z ziemniaków, czy tam zboża. To nie są raczej wybitnie drogie produkty, więc i sama wódka nie powinna być droga.

To samo z papierosami - trochę tytoniu, bibułka i jakiś tam filtr - grosze.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

bo najprostszy trunek "wódkopodobny", czyli etanol i woda faktycznie można "osiągnąć" za ~ 2zł / litr.

 

Ze co?, wódka to właśnie połączenie etanolu i wody, nic więcej.

 

 

 

Wódka – wysokoprocentowy napój alkoholowy (najczęściej od około 40%) składający się z destylatu alkoholowego rozcieńczonego wodą w stosunku ok. 2:3.

Edytowane przez Cmx

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ze co?, wódka to właśnie połączenie etanolu i wody, nic więcej.

 

A że alkohol można uzyskiwać przez kilka różnych jakościowo sposobów to już nie ogarnąłeś ? ;) Zabawne jest też, że cytujesz wikipedię a dalej to Ci się już nie chciało przeczytać ?

 

Wódki można podzielić na:

wódki czyste – będące rozcieńczonym wodą do 45% (lub więcej) spirytusem rektyfikowanym;

wódki czyste zwykłe - powstałe ze spirytusu rektyfikowanego zbożowego lub ziemniaczanego

wódki wyborowe - powstałe ze spirytusu rektyfikowanego wyborowego (dwukrotnie rektyfikowanego)

wódki luksusowe - powstałe ze spirytusu rektyfikowanego luksusowego (wielokrotnie rektyfikowanego)

wódki gatunkowe – otrzymywane ze spirytusu rektyfikowanego, wody, wyciągów roślinnych, olejków zapachowych, cukru itp.; do szeroko pojętych wódek gatunkowych zalicza się też wysokoprocentowe napoje alkoholowe produkowane z:

destylatów owocowych i ziołowych rektyfikowanych (calvados, winiak, kirsz, grappa, gin, cytrynówka, przepalanka, jarzębiak, anyżówka, goldwasser) - wódki gatunkowe zwykłe,

z destylatów nierektyfikowanych (arak, rum, starka, whisky, brandy, rakija, śliwowica, morwówka, tequila, mescal) - wódki gatunkowe naturalne

bimber – napój alkoholowy podobny do wódki produkowany ze spirytusu destylowanego, ale nierektyfikowanego.

Tyle w temacie. :)

 

EDIT: Żeby było jasne, w pierwszym poście chodziło mi o użycie "niedestylowanego" , najtańszego, "brudnego" alkoholu, skąd niskie koszty, ale widać, trzeba rozpisać krok po kroku o co mi chodziło...

Edytowane przez MaciekCi

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A że alkohol można uzyskiwać przez kilka różnych jakościowo sposobów to już nie ogarnąłeś ? ;) Zabawne jest też, że cytujesz wikipedię a dalej to Ci się już nie chciało przeczytać ?

 

Znam to na pamięć, chodziło o czysta wódkę a nie kolorowe i gatunkowe.

 

 

Woda + alkohol etylowy = wódka

 

A nie żaden

trunek "wódkopodobny"

...

 

 

EOT

Edytowane przez Cmx

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wlepka subtelnie zachęcając do udziału w jutrzejszym święcie wolnych konopi czyli marszu wyzwolenia konopi i późniejszym afterparty w klubie M25:

Dołączona grafika

i plakat informujący o marszu:

Dołączona grafika

Co ciekawe mieszkam na wsi koło Warszawy, dostałem kilka takich plakatów ale cała wieś jest zaplakatowana już przez innych aktywistów. Wy też tak macie? Bo w Warszawie gdzie pracuję ani jednego plakatu nie widziałem.

 

Na marszu spodziewanych jest 10000 uczestników, goście z USA, Czech, Niemiec itd... Będzie sześć jadących lawet z muzyką. Po marszu przerwa i około 22:00 zacznie się impreza w klubie ale tylko dla pełnoletnich. Organizatorzy prosili o to by na marsz przychodzić trzeźwym i nie przynosić ze sobą żądnych nielegalnych substancji z uwagi na częste akcje i prowokacje policji w poprzednich latach.

 

Gdyby jednak ktoś mimo tego został podczas marszu złapany z niewielką ilością konopi powinien się zwrócić o pomoc do Goty (Tomasz Obara) dane w necie. Tomek uzyskał ostatnio znikomą szkodliwość czynu za 1 gram i na tej podstawie będzie się domagał podobnych postanowień w innych tego typu sprawach.

 

Na dzień dzisiejszy w polskich więzieniach siedzi około 700 osób za posiadanie małych ilości konopi.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja poleam film:

 

I jeszcze był inny z byłym szefem policji w USA (mówił on o plusach i spadku zażywania większości używek w Portugalia np). Jestem bardzo za legalizacją właściwie wszystkich używek (ale nad heroiną/opioidami, metamfetamina, kokainą i barbitiuranami trzeba byłoby się zastanowić). Z legalizacji płyną same plusy - niweluje się czarny rynek i grupy przestępcze, kasuje im się źródło dochodów, i co najważniejsze kontroluje się substancje psychoaktywną (prohibicja robi coś zupełnie odwrotnego). Żyjemy niestety w ciemnogrodzie to raz ale np w takim USA wszystko zależy od firm. Po prostu chodzi o masę pieniedzy. Na prawde dobija mnie ten świat czasami - sama kapucha rządzi ludźmi..

  • Upvote 2

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Policja w piątek zatrzymała 5 z sześciu lawet z kolumnami i nagłośnieniem. Wszystkie megafony, aresztowała w nocy przed marszem jednego z działaczy i zatrzymała na nieokreślony czas kilkadziesiąt tysięcy pestek konopi. Pestki są w Polsce legalne.

 

Przed marszem przeszukiwali pojedynczo poruszających się ludzi i za trawkę zawozili na Wilczą 21. Komisariat dla dzielnicy centrum, tam spędzą noc. Jutro czeka ich rozmowa z prokuratorem.

 

 

Na początku demonstracji było dość smętnie, z czasem coraz weselej aż zrobiło się na prawdę miło. Gdzieś tak po pierwszym kilometrze na lawetę wszedł Palikot a jako, że tłum zaczął skandować dać mu jointa (jakoś tak) to tez dał się namówić, policja nie była w stanie przepychać się do Palikota więc dali sobie spokój. Bo chcieli go zamknąć ;) Miał by chłop reklamę na całą Polskę za darmo :D

Z powodu braku megafonów zajętych w piątek przez policję organizatorzy nie mieli władzy nad tłumem i o mały włos nie doszło by do tragedii kiedy policja prowokowała demonstrantów wyrywając ich po jednym z tłumu. Tłum przyparł oddział policji do muru. Demonstranci krzyczeli różne hasła antypolicyjne, których nie zacytuję, bo żadne nie nadaje się na forum. Nikt nie miał megafonu i nie mógł cofnąć wściekłego tłumu. Ale ludzie palący zioło są jednak na tyle pokojowi, że odpuścili i poszli dalej (kibice by tam zrobili (kotlet z psa w sosie własnym). Niedługo potem pojawił się dodatkowy oddział jednostki pacyfikacyjnej uzbrojony w tarcze i miotacze gazu, kilkudziesięciu "zomowców". Nie doszło jednak do dalszych prowokacji ze strony policji i tłum szedł dalej spokojnie.

 

Marsz był bardzo długi, kilkanaście kilometrów. Skończył się pod sejmem gdzie DJ Sobota odegrał trzy kawałki, Metrowy coś tam zanucił.

 

Na marszu była tez grupka zwolenników Korwina Mikke z flagami Nowej Prawicy, porozmawiałem z nimi, opowiedzieli o zasadzie, że "chcącemu nie dzieje się krzywda", spoko, młodzi, sympatyczni uśmiechnięci ludzie.

 

Po marszu Gota zabrał część aktywistów na Wilczą aby zająć się aresztowanymi, złożyć wnioski i przeprowadzić pikietę. Dalej już mnie nie było więc nie wiem. O 22 rozpoczęła się imprezka w M25, przynajmniej taki był plan a znając złośliwość policji znów mogli namotać.

 

Było około 10000 ludzi. Superstacja nagrywała cały marsz, może coś pokazali?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Byłem ok. 15:30, ludzi tyle że masakra. Zastanawiałem się właśnie czemu nie widziałem żadnych lawet z kolumnami, ani ludzi z megafonami. Stwierdziłem że jeszcze coś się stanie większego dlatego nie poszedłem na marsz. Uszkodziłem sobie nogę przedwczoraj w wypadku na skuterze, a nie chciałem sobie jej bardziej uszkodzić. Ludzi było imo 2-3x więcej niż rok temu, przynajmniej tak to wyglądało... Ludzi palących i posiadających zielsko - od cholery. Nie wiem po co ludzie przynoszą tam trawe, skoro na logikę są bardziej "narażeni na złapanie" ... I tak z legalizacji tymczasowo nic nie będzie imo...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Popieram ten marsz. Zwłaszcza po obejrzeniu filmu z wywiadem Jack'a Cole'a. Ale nie ma szans na legalizacje w Polsce. Większość polityków jest uparta i muszą chyba przejść ze dwa pokolenia i zmienić się rząd by coś z tego było. Osobiście wole by po ulicach chodzili upaleni [ciach!]iarze niż po wódce. Której osobiście nie cierpię. Pod wpływem wódki doszło do licznych pobić, nie mówiąc już o wypadkach. Można by mnożyć negatywne skutki picia wódki. Paliłem kiedyś i wiem jak to działa. Nikogo do niczego nie chcę namawiać, ale Policja w Polsce jest zbyt nadgorliwa pod tym względem. Powinni to normalnie zalegalizować i dać ludziom wybór. Alkohol potrafi wyrządzić większe szkody, a jest legalny. I jak tu nie krytykować podejścia Polskiego Rządu do spraw narkomani. Z tym nie da się wygrać tak jak z Alkoholizmem. Można tylko ograniczać i to od danej osoby zależy czy da się uzależnić czy nie. Zmuszanie i pozbawianie ich tylko bardziej pogłębia problem. Gdyż jak wiadomo to co zakazane najbardziej smakuje.

Edytowane przez Devil

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

http-~~-//www.youtube.com/watch?v=Kq6tc2BtAl4

 

a na tym filmie Palikot skanduje z marszem:

Zaraz potem palił jointa :)

 

"Pali kot, pali pies pali z nami cała wieś" ;)

http-~~-//www.youtube.com/watch?v=0f7Ln1n26q0

 

słyszalność słaba bo nagłośnienie jak pisałem wyżej zostało zatrzymane przez policję.

 

oświadczenie Wolnych Konopi:

MARSZ WYZWOLENIA KONOPI - REŻIM UTRUDNIŁ MANIFESTACJĘ KU WOLNOŚCI!

W dalszej części marszu pokazali się niestety pseudokibicie, którzy zaczęli obrażać i prowokować Policjantów, mimo próśb Organizatorów, wielokrotnie apelujących i przypominających, że nasza „Obstawa” tylko wykonuje swoje obowiązki i nie są Oni nic winni za głupie przepisy tworzone przez naszych „Polityków”. Mimo tego pseudokibice dalej obrażali atakowali Policję, w ich stronę poleciały nawet dwie butelki po piwie, ale Policjanci zachowali się bardzo profesjonalnie i nie dali się sprowokować. Organizatorzy Marszu odcinają się i potępiają takie zachowania, ponieważ wpływają one negatywnie na wizerunek Inicjatywy jak i wszystkich zwolenników Marihuany. Policjant policjantowi nierówny. Przecież część z nich też chce legalizacji!

Osobiście uważam, że odpowiedzialność za zachowania negatywne tłumu wobec policji ponoszą w szczególności politycy, którzy wydali wojnę niegroźnej roślinie i jej użytkownikom. Toczą ją bez żadnego względu na wizerunek służb im podległych i ich honor. Zmuszają policję od łajdactw i podłości niegodnej ludzkości.

 

nie jestem w stanie skleić tego postu z poprzednią wiadomością, jeżeli moderator może to zrobić to proszę o pomoc

Edytowane przez marco

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Palikot zagrał pod publiczkę i z całą pewnością zyskał trochę poparcia. Nie łudziłbym się, że marihuana zostanie u nas zalegalizowana w najbliższym czasie, ba, w najbliższym dwudziestoleciu.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Palikot zagrał pod publiczkę i z całą pewnością zyskał trochę poparcia. Nie łudziłbym się, że marihuana zostanie u nas zalegalizowana w najbliższym czasie, ba, w najbliższym dwudziestoleciu.

 

Gdy w Czechach zliberalizowano przepisy w tej materii dziennikarze z Wyborczej się tam wybrali, pytali jakiegoś Czecha m.in. czy widzi podobne rozwiązanie w Polsce, a ten odpowiedział: "U was nie, bo wy Polacy jesteście bogobojni a Bóg marihuany nie lubi" Edytowane przez S_Works
  • Upvote 1

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Państwo wyznaniowe? W konstytucji jest zapis o wolności religijnej i równouprawnieniu wyznań, ale to nie w tym temacie...

Przez lata byłem sceptyczny, ale jestem coraz bardziej za. Dlaczego?

Zbakani ludzie nie są agresywni, nie biją, nie jeździ ich aż tylu samochodami. Po wódzie jest inaczej, nie u każdego, ale co i rusz słyszymy o takich przypadkach.

Sam stan jest całkiem przyjemny (miałem takie doświadczenie), wesoło się dzieje, dopóki nie nadejdzie bad-trip, chociaż jeżeli ktoś lubi krzywe fazy, to później też może dobrze wspominać. Owszem, jaranie codziennie/dość regularnie może mieć zły wpływ na człowieka (znałem gościa, który palił codziennie - potem wieszał się podczas rozmów, brakowało mu słów), jednak nie przesadzajmy.

Niekoniecznie też prowadzi do mocniejszych używek, kwestia jednostki. Hmm...

Państwo też mogłoby na tym zyskać - akcyza, zmniejszenie przestępczości powiązanej z dystrybucją/produkcją itd., mniej środków wydawanych na więzienie najczęściej młodych ludzi. Gorzej z leczeniem potencjalnych efektów ubocznych, takich długofalowych. Również na to jest sposób - zrzeczenie się z leczenia za publiczne pieniądze/odpowiednie ubezpieczenie.

Kwestia dla wielu osób kontrowersyjna, ja jestem za legalizacją.

//Nasze społeczeństwo wiele kwestii wyolbrzymia - narkoman? Jeżeli ktoś okazyjnie lubiący sobie zapalić trawkę jest nim, to gratulacje. Termin bardziej zajeżdża mi nałogowym heroinistą i ewentualnym upadkiem, utratą wszystkiego. Niestety sporo ludzi nie jest tego w stanie zrozumieć. Ba, jeżeli czepiają się innych opcji politycznych, nacji, wyznań, grup etnicznych, mniejszości... kolejna rzecz do długiej listy, +1.

Edytowane przez AragornPL

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Bóg marihuanę kocha, jak by jej nie lubił to by jej nie stworzył :P

29 I rzekł Bóg: Oto wam daję wszelką roślinę przynoszącą ziarno po całej ziemi i wszelkie drzewo, którego owoc ma w sobie nasienie: dla was będą one pokarmem.

To jest opinia Boga. Jezus też wg jednego z manuskryptów korzystał z oleju z konopi indyjskich do celów leczniczych.

 

A co mówią niżsi rangą w tym promujący rydze to mniejsza z tym.

  • Upvote 1

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Państwo wyznaniowe? W konstytucji jest zapis o wolności religijnej i równouprawnieniu wyznań, ale to nie w tym temacie...

Nie w tym rzecz. Zapis o wolności co prawda jest, ale to tak jak z demokracją ludową - niby jest tam słowo demokracja ale w praktyce jakoś to nie działało.

Tu chodzi o ogólną mentalność polskiego społeczeństwa które chyba lubi mieć odgórnie narzuconą jedynie słuszną ideologię, i większość rzeczy dzieje się pod dyktando macherów tej ideologii, stąd mimo tych konstytucyjnych zapisów równolegle funkcjonują zapisy o poszanowaniu tzw. "wartości chrześcijańskich". Tak daleko posunięta wolność jak ta którą cieszą cię nasi sąsiedzi jest w polskich realiach nie do pomyślenia. W pewnych sytuacjach prawo i konstytucja idzie w odstawkę. W Polsce nie można komuś pozwolić na coś (w tym wypadku maryha) bo co sobie kościół pomyśli? Ten hipotetyczny ktoś powinien sam móc podjąć decyzję czy czuje się na tyle związany z tą czy inną gminą wyznaniową żeby stosować się do jej kodeksu postępowania, a tymczasem jest odgórnie przymuszony do postępowania tak jak chcą to widzieć kacykowie jednej z religii. To nie demokracja tylko terror większości, demokracja to rządy większości przy poszanowaniu praw mniejszości. Często pada argument że legalizacja jest dopuszczalna jeśli delikwent płacił za leczenie które może być niezbędne z powodu stosowania określonych używek, tylko czy nie powinno się wówczas zrównać w prawie nałogowych obżartuchów, pijaków, koksiarzy, dziwkarzy i innych?

Edytowane przez S_Works
  • Upvote 2

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie


×
×
  • Dodaj nową pozycję...