Skocz do zawartości
Nargil

Debata nt. legalizacji narkotyków (za i przeciw)

Rekomendowane odpowiedzi

Dziękuję za szczerą odpowiedź. mam nadzieję, iż tego typu wypowiedzi publiczne nie mogą być użyte przeciwko Tobie w sądzie ;)

 

Zastanawia mnie jednak, skoro jesteś już chyba trzecim palaczem MJ w tym temacie, który stwierdza nie do końca pozytywne jej efekty. Czy w związku z tym Max przemówi przeciwko Tobie ?

Edytowane przez djsilence

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

przeciez to wszystko fikcja literacka :P

 

chodzi o to ze sa dwa obozy ZA i PRZECIW slepo zapatrzone w swoje przekonania. trzeba sie jakos dogadac, nie podniesionym glosem i klotnia, tylko spokojem- w koncu dojdzie do kompromisu. na przyklad z moja mama nie da sie porozmawiac na ten temat, dla niej to po prostu zlo za ktore powinni obcinac rece i bog wie co jeszcze ;) tak samo mysla panowie w parlamencie (moze nie wszyscy).

 

z drugiej strony nikt nie moze mowic ze ganja to zbawienie narodow i powinno sie ja sprzedawac w sklepikach szkolnych :)

 

pozdr.

Edytowane przez kukifas

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dziękuję za szczerą odpowiedź. mam nadzieję, iż tego typu wypowiedzi publiczne nie mogą być użyte przeciwko Tobie w sądzie ;)

 

Zastanawia mnie jednak, skoro jesteś już chyba trzecim palaczem MJ w tym temacie, który stwierdza nie do końca pozytywne jej efekty. Czy w związku z tym Max przemówi przeciwko Tobie ?

Nie przeciwko. Ale może sprostuję. To co kolega stwierdza to prawda, ale tak jak on to przedstawia będzie to przez większość źle zrozumiane.

Faktycznie MJ powoduje w trakcie długotrwałego palenia coś, co kukifas nazwał paranoją. Ale tu się myli.

 

Ja bym to inaczej opisał. Przypominają Ci się procesy myślowe które gdzieś ukryłeś i starałeś się do nich nie wracać. Nie jest to tak uporczywe, byś sobie z tym nie poradził, ale występuje. Najgorzej, jeżeli masz jakieś wyrzuty sumienia etc. No to masz ciepło bo po MJ będą Cię coraz mocniej nękać, aż nie rozwiążesz problemu.

 

Ja na przykład miałem głęboką potrzebę wiary, ale przez 15 lat byłem niewierzącym. Kwestia wychowania itd. Po paleniu MJ przez trzy lata miałem tak silne wizje Boga, że nie mogłem tego dłużej zostawić. Kiedy stwierdziłem sam przed sobą, że Bóg jest wizje ustąpiły i znów byłem szczęśliwy i spokojny. Dalej mogłem palić, choć przerzuciłem się na haszysz.

 

Po kilku miesiącach całkowicie przestałem palić i poszedłem do kościoła. Niedługo potem moje życie radykalnie się poprawiło a ja zostałem praktykującym katolikiem. Nikt mi nic nie dał dlatego, że jestem katolikiem, tak się po prostu złożyło.

 

Miałem jeszcze kilka innych przypadków, które skłoniły mnie do wiary już nie związanych z MJ.

 

Podsumowując zaliczając marihuanę do używek potwierdzam, że jest środkiem psychoaktywnym. Ale w pozytywnym tego słowa znaczeniu. Z mojego doświadczenia leczy psychikę. Tak na prawdę zwraca utracone życie duchowe. Nic tez dziwnego, że była używana wśród ludów pierwotnych...

 

Tak ja opisał bym to co kukifas skrótowo określił mianem paranoi.

 

Podsumowując, boisz się swojego wewnętrznego Ja, to nie rusz zioła. Skopie Ci tyłek gorzej niż żyleta Legii w ekstazie. Ale sam to zauważysz i szybko zrezygnujesz z palenia.

 

Oczywiście nie chcę powiedzieć, że jak nie palisz to masz bałagan w sercu i się boisz. Są też inne powody, a najlepszym powodem aby nie palić jest to, że już się poukładało.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No i widzisz Max tu tkwi problem, bo każdy psychoanalityk w tym momencie się skręcił, gdy przeczytał Twoje potwierdzenie.

Doceniam Twoją szczerość, ale jak sam jesteś w stanie zauważyć, Wasz program na początku wklejonego tu tematu, nie mówi o zagrożeniu jakie niesie MJ.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

powiem @kukifas że masz racje ;) osobiście dekryminalizacja byłaby chyba najlepszym rozwiązaniem że mogę bez obawy o to że pójdę za kraty wyjść sobie na spacerek , zapalić i nie przejmować się niczym , jak spotkam policjanta to nie muszę bić rekordów w bieganiu . Nie musi to być przecież jak w Holandii tylko każdy może uprawiać dajmy na to 3 krzaczki w domu , mieć przy sobie , np. do 2 gramów i komu to przeszkadza ? myśle że nikt by na to nawet nie zwrócił uwagi . czekam z niecierpliwością aż będe mógł w jakiś sposób zacząć uprawiać swój własny hemp i już na 100% będe miał pewność że nie będzie kiepska/nie dobra w smaku= ktoś coś przy tym grzebał (zdarza się bardzo bardzo rzadko ale zdarza się) . Jeślibym tylko miał możliwość to palibym bez tytoniu bo pogarsza znacznie walory trawki ale przy cenach jakie są teraz nie mam takiej możliwości . Nie twierdzę że ganja jest nieszkodliwa , jak każda używka ma swoje złe strony , ale nie uważam żeby była tak zgubna dla ludzi że trzeba jej zakazać . Wiele osób które znam nie pali tak jak ja , raz na jakiś czas i uważają ze nie jest to wręcz przyjemna odmiana ;) Co do przypadków o których pisze @maxymili owszem zdarzają się , ale nie rozumiem czemu większość społeczeństwa z powodu mniejszości ma coś tracić ? To nie jest w mojej opinii demokracja skoro mniejszość wywiera wpływ na większość , chyba że czegoś tu nie rozumiem ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Niestety Dred, nie można przestać karać za posiadanie, choć widzę jak negatywny efekt ma to w stanach. Pozwolenie na posiadanie to hipokryzja, bo jeśli nie ma legalnego źródła dla wszystkich, to znaczy iż produkt pochodzi z przestępstwa. Równie dobrze mógłbyś oczekiwać legalizacji posiadania rzeczy pochodzącej z paserstwa. Wiem, że jest różnica, między wyhodowanym produktem, a skradzionym, lecz prawo powinno działać albo w jedną stronę, albo w drugą. Prawo nie powinno być hipokrytyczne i dwustandardowe.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Kuzwa Panowie, prawda jest taka ze ze wszystkimi uzywkami jest jak z dietami. Na kazdy organizm inaczej onne oddzialywuja i maja pozniej inne skutki.

 

Niby jestem za legalizacja, ale jak patrze na nasze spoleczenstwo pelne kretynow to zaczynam sie zastanawiac. Mamy juz w pyte ludzi uzaleznionych od alkoholu. Tak wiem MJ nie uzaleznia tak jak fajki czy alkohol, ale jak ktos jest slaby psychicznie to i tak go wciagnie.

 

Ja sam lubie sobie czasami zapalic, zmieszac MJ z jakims tytoniem smakowym i popufac z shishy. Nie widze w tym nic zlego o ile jest to stosowane raz na jakis czas. Wszystko jest dla ludzi, ale myslacych, a o tych w naszym spoleczenstwie coraz trudniej ;/

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No i widzisz Max tu tkwi problem, bo każdy psychoanalityk w tym momencie się skręcił, gdy przeczytał Twoje potwierdzenie.

Doceniam Twoją szczerość, ale jak sam jesteś w stanie zauważyć, Wasz program na początku wklejonego tu tematu, nie mówi o zagrożeniu jakie niesie MJ.

Nie tego tematu. Tamten poleciał do śmieci za dubla.

Nasz program, który tam przedstawiłem to był tylko wycinek pewnej całości. Pełnej kampanii informacyjnej, która będzie opisywać wszystkie aspekty. to co powyżej napisałem też będzie zaprezentowane w inny sposób.

 

Co widzisz złego w tym? Kawa też ma właściwości psychoaktywne. Kawa - marihuana to produkty z podobnej półki i podobnego ciężaru.

 

powiem @kukifas że masz racje ;) osobiście dekryminalizacja byłaby chyba najlepszym rozwiązaniem że mogę bez obawy o to że pójdę za kraty wyjść sobie na spacerek , zapalić i nie przejmować się niczym , jak spotkam policjanta to nie muszę bić rekordów w bieganiu . Nie musi to być przecież jak w Holandii tylko każdy może uprawiać dajmy na to 3 krzaczki w domu , mieć przy sobie , np. do 2 gramów i komu to przeszkadza ? myśle że nikt by na to nawet nie zwrócił uwagi . czekam z niecierpliwością aż będe mógł w jakiś sposób zacząć uprawiać swój własny hemp i już na 100% będe miał pewność że nie będzie kiepska/nie dobra w smaku= ktoś coś przy tym grzebał (zdarza się bardzo bardzo rzadko ale zdarza się) . Jeślibym tylko miał możliwość to palibym bez tytoniu bo pogarsza znacznie walory trawki ale przy cenach jakie są teraz nie mam takiej możliwości . Nie twierdzę że ganja jest nieszkodliwa , jak każda używka ma swoje złe strony , ale nie uważam żeby była tak zgubna dla ludzi że trzeba jej zakazać . Wiele osób które znam nie pali tak jak ja , raz na jakiś czas i uważają ze nie jest to wręcz przyjemna odmiana ;) Co do przypadków o których pisze @maxymili owszem zdarzają się , ale nie rozumiem czemu większość społeczeństwa z powodu mniejszości ma coś tracić ? To nie jest w mojej opinii demokracja skoro mniejszość wywiera wpływ na większość , chyba że czegoś tu nie rozumiem ;)

Od 2010 roku taki system wprowadzony zostanie w Czechach. Coraz bliżej Panowie i Panie :) Coraz bliżej :D

 

Edit:

sorry, nie zauważyłem, że nasz drugi temat został podczepiony do tego. Dzięki dla moda :)

Edytowane przez maxymili

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Do Moderacji: dziękuję za pozwolenie na ludzką debatę, mimo iż są przesłanki łamania punktu 4 regulaminu forum.

 

A byl tu juz ktos z moderacji??

 

To jest debata wiec dopuki bedzie kulturalna i rzeczowa dyskusja nikt sie raczej nie doczepi

 

 

Może mnie miał mnie na myśli, bo połączyłem oba tematy (o legalizacj i ten) bez jakichkolwiek cięć. Z resztą to bez znaczenia.

Rikki

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Niby jestem za legalizacja, ale jak patrze na nasze spoleczenstwo pelne kretynow to zaczynam sie zastanawiac. Mamy juz w pyte ludzi uzaleznionych od alkoholu. Tak wiem MJ nie uzaleznia tak jak fajki czy alkohol, ale jak ktos jest slaby psychicznie to i tak go wciagnie.

To jest selekcja naturalna. Działa bez zarzutu od tysiecy lat. Osobiscie nie widze w tym nic złego.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie przeciwko. Ale może sprostuję. To co kolega stwierdza to prawda, ale tak jak on to przedstawia będzie to przez większość źle zrozumiane.

Faktycznie MJ powoduje w trakcie długotrwałego palenia coś, co kukifas nazwał paranoją. Ale tu się myli.

 

Ja bym to inaczej opisał. Przypominają Ci się procesy myślowe które gdzieś ukryłeś i starałeś się do nich nie wracać. Nie jest to tak uporczywe, byś sobie z tym nie poradził, ale występuje. Najgorzej, jeżeli masz jakieś wyrzuty sumienia etc. No to masz ciepło bo po MJ będą Cię coraz mocniej nękać, aż nie rozwiążesz problemu.

 

Ja na przykład miałem głęboką potrzebę wiary, ale przez 15 lat byłem niewierzącym. Kwestia wychowania itd. Po paleniu MJ przez trzy lata miałem tak silne wizje Boga, że nie mogłem tego dłużej zostawić. Kiedy stwierdziłem sam przed sobą, że Bóg jest wizje ustąpiły i znów byłem szczęśliwy i spokojny. Dalej mogłem palić, choć przerzuciłem się na haszysz.

 

Po kilku miesiącach całkowicie przestałem palić i poszedłem do kościoła. Niedługo potem moje życie radykalnie się poprawiło a ja zostałem praktykującym katolikiem. Nikt mi nic nie dał dlatego, że jestem katolikiem, tak się po prostu złożyło.

cicho, jeszcze czarni to podłapią i zaczną do kadzidła dodawać na mszy jako nowy sposób szerzenia wiary:)

a tak powaznie przerazilo mnie to co pisales, przypominaja mi sie lektury wszystkich tych ćpunów z MP, którzy pod wplywem dragow mieli jazy że hej, a do dzis ich pseudo dziela sa wpajane uczniom.

Wlasnie wypilem l Cin-cin z żoną, włączyło mi sie na amory ot co (ale uciekła), i jak mysle ze sobie wlasnie 2 kolesi legalnie pali z sziszy troche MJ, to nie widze w tym nic zlego....

 

omg. to dowód że PPC ma większy wplyw na kreowanie swiadomosci niz Dziennik Zachodni^^,

ide spac

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja np nie pije alko bo poprostu mi nie smakuje nie pale fajek bo sa wstretne, a MJ ? pozwala mi sie wyluzowac po dniu w ktorym miałem 6 kolokwiów. tygoniu w ktorym mialem ich 12... Czy to cos zlego ?

 

Ja jestem w 100 % za legalizacja nie taka ze mozna kupowac gdzie popadnie ale zeby za posiadanie 2 g nie bylo problemów :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wlasnie wypilem l Cin-cin z żoną, włączyło mi sie na amory ot co (ale uciekła), i jak mysle ze sobie wlasnie 2 kolesi legalnie pali z sziszy troche MJ, to nie widze w tym nic zlego....

z bonga raczej, w sziszy masz za niską temperaturę i za dużo suszu się marnuje, znaczy się tak słyszałem tylko... :lol2:

 

wszystko jest dla ludzi...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Lecznicze dzialanie jest dla chorych w stadiach terminalnych (i to sie tyczy zlagodzenia cierpienia ! nie leczy !). Ale oczywiscie fajnie sie gebe tym tematem wyciera(cierpienie ludzkie ) , nie wspominajac ze kannabinole sa poddawane ekstrakcji lub/i otrzymywane sztucznie. Poza tym takim stwierdzeniem mozna uzasadnic spozywanie psychotropow wszak to lekarstwa.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ale co to wnosi do tematu? konopie sa stosowane w lecznictwie, bo dzialaja... twoim zdaniem, prawo do ich produkcji i uzywania powinny miec tylko wybrane podmioty (firmy farmaceutyczne)? wszystko nawet witamina c w nadmiarze szkodzi, wiec nie wiem do czego zmierzasz

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Podepnę się pod temat, poprzez większy okres mojego życia byłem przeciwny MJ gdyż widziałem jakie to ma skutki wśród niektórych znajomych, przeraziło mnie to i skutecznie wyleczyłem się od chęci zapalenia, a o jakich skutkach mówię? Otępienie, niemożność sformułowania zdania i ten głupkowaty wyraz twarzy. Te osoby paliły na co dzień, ludzie którzy kiedyś mieli dobre wyniki w szkole, można było porozmawiać z nimi na różne tematy, przeżyłem z nimi dzieciństwo stali się tzw. warzywkami oczywiście tylko według mnie bo dla nich wszystko wyglądało w porządku a plan dnia następujący (zjarać się, zjeść, zjarać się, zjeść... i tak w kółko). Długotrwale codzienne palenie na pewno przynosi szkody, zmienia się osobowość człowieka bo przecież po paleniu jest się innym.

 

Ale do rzeczy, jestem taką osobą która lubi po ciężkim tygodniu pracy odreagować w weekend czyli mówiąc potocznie zalać pałe :-) Kolega z pracy który wcale się z tym nie kryje że pali (normalny w porządku gość, bez objawów które podałem wyżej) namówił mnie bym spróbował, posiada własne roślinki więc o żadnym chemicznym czymś tam od dila nie było mowy, chociaż sam nie wiem czy w ogóle możliwe jest dodawanie jakiejś chemii bo przecież to roślina, a dodawanie czegoś twardszego i droższego wydaje mi się nie opłacalne z punktu widzenia dilera.

No i stało się, konwersacje na różne ciekawe tematy, podziwianie widoków, i momentami trochę śmiesznie ogólnie podobało się. Od razu rzuciło mi się w oczy kontrolowanie siebie oraz racjonalne myślenie po alkoholu efekt jest odwrotny co ma czasem przykre skutki.

 

Palę regularnie, raz na tydzień czasem raz na miesiąc kiedy jest dużo roboty lub sytuacja rodzinna i nie pozwala mi na relaks.

 

Zobaczyłem ten temat i postanowiłem wynieść z tego jakieś wnioski i podzielić się z wami co w moim życiu się zmieniło:

 

+ żona już nie jest na mnie wkurzona gdy wracam, gdyż ograniczyłem alkohol prawie do minimum a wręcz wcale nie pije, potrafię wrócić w weekend domu nie tylko do łóżka spać ale i spędzić romantyczny wieczór i ciekawą noc :-)

 

+ na drugi dzień budzę się wypoczęty, brak jakiegokolwiek kaca

 

+ mały ubytek w portfelu w porównaniu z alkoholem

 

- jest to substancja psychoaktywna i na pewno nie wolno z tym przesadzać, czy palenie będzie miało negatywny skutek na mnie tego nie wiem, jeżeli tak będzie na pewno powie mi o tym żona kiedy sam tego nie dostrzegę

 

- jest to nielegalne więc jeżeli ktoś będzie chciał zacząć palić musi wiedzieć jakie konsekwencje prawne mu za to grożą, osobiście nie palę ani nie chodzę z tym po ulicy, nie wsiadam do samochodu, więc zagrożenie jest minimalne ale jest

 

Zdaniem niektórych z tego tematu jestem ćpunem, narkomanem. Czy jestem oceńcie sami.

 

Pozdrawiam!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ameryki tym stwierdzeniem nie odkryje ale mój pogląd a cały temat jest jednoznaczny: legalizacji nie będzie do chwili gdy z jej wprowadzenia zysków nie zaczną czerpać legalne podmioty. Sorry ale nikt mi kitu nie wciśnie, że rządy dbają o zdrowie własnych obywateli uznając MJ za "zło" podczas gdy miliony mogą w pierwszym lepszym kiosku kupić fajki, które jak głosi banalne i prawdziwe zarazem hasło na opakowaniu zabijają. Podobnie jak alkohol, który w dużych ilościach ani nie leczy ani nie zespala więzi rodzinnych. Rządy będą czerpać z tego wysokie zyski = legalizacja. Ot tyle ode mnie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Zdaniem niektórych z tego tematu jestem ćpunem, narkomanem. Czy jestem oceńcie sami.

jestes takim samym narkomanem jak kazdy ksiadz alkoholikiem ;-)

najlepsze jest to, ze zwolennicy zakazu powiedza, ze jestes wyjatkiem, a sami na podstawie wyjatkow chcieliby wprowadzac zakazy

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

(...)

Zdaniem niektórych z tego tematu jestem ćpunem, narkomanem. Czy jestem oceńcie sami.

 

Pozdrawiam!

Nie wiem czy jesteś ćpunem czy narkomanem, natomiast wiem to, że byłeś alkoholikiem! Co to znaczy?

(...)Ale do rzeczy, jestem taką osobą która lubi po ciężkim tygodniu pracy odreagować w weekend czyli mówiąc potocznie zalać pałe(...)

Jaką to masz pracę, że musisz odreagowywać co? Jak dla mnie zmieniłeś jeden nałóg na drugi i tyle w temacie.

 

Ogólnie śmieszna dyskusja. Zgadzam się z wieloma osobami z innymi się nie zgadzam. Ogólnie uważam, że alko, fajki, jak to tam nazywacie mj to pożywki marginesu. Oczywiście są wyjątki, ale to tylko potwierdza regułę :wink: pzdr

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie ma nad czym debatować. Wszystko jest dla ludzi. Pełna legalizacja od 18 lat.

Edytowane przez Pigmej

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

@chemiczny_ali

 

Może zbyt dosadnie powiedziałem "zalać pałe" po prostu lubiłem w piątek czy to sobotę pójść do baru wypić 5 piw ze znajomymi jednocześnie grając w pokera lub bilarda i wrócić spokojnie do domu. Czy to znaczy że byłem alkoholikiem? Zaraz, zaraz przecież alkoholikiem jest się już zawsze. Znasz takich ludzi, wiesz czym choroba alkoholowa się objawia? W dalszym ciągu mogę wypić 1 piwo i wyjść, a nie skończyć na iluś tam pod drzewem.

 

Pracuje w branży internetowej, czasem spędzam w biurze po 12 godzin patrząc non-stop w monitor, jakoś nie mam ochoty po tygodniu takiej roboty iść z powrotem przed kompa czy tam telewizor.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie ma nad czym debatować. Wszystko jest dla ludzi. Pełna legalizacja od 18 lat.

I myślisz, że to ograniczenie od 18 lat by realnie funkcjonowało? Jeżeli teraz 13 latek jest w stanie załatwić sobie alkohol i marihuanę to nie chce wiedzieć, co by było jakby to wszystko było legalne. Wystarczy, że już biegają nachlane tanim winem i naćpane dekstrometorfanem. Sam nie mam nic przeciwko różnego rodzaju środkom odurzającym, niestety większość ludzi ma z nimi kontakt za szybko i nie robią tego z głową, a Ty chcesz takim osobom jeszcze bardziej to ułatwić.

 

Co do samej legalizacji, nie umiem opowiedzieć się po żadnej ze stron. Legalizacja miałaby zarówno swoje plusy jak i minusy. Na pewno jestem za zniesieniem kar za posiadanie małych ilości na własny użytek, ale od tak prymitywnego kraju, w którym GHB nie jest legalne, a silniejsze GBL metabolizowane i tak do GHB już jest, nie oczekuję innowacyjnych rozwiązań.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

I myślisz, że to ograniczenie od 18 lat by realnie funkcjonowało? Jeżeli teraz 13 latek jest w stanie załatwić sobie alkohol i marihuanę to nie chce wiedzieć, co by było jakby to wszystko było legalne. Wystarczy, że już biegają nachlane tanim winem i naćpane dekstrometorfanem. Sam nie mam nic przeciwko różnego rodzaju środkom odurzającym, niestety większość ludzi ma z nimi kontakt za szybko i nie robią tego z głową, a Ty chcesz takim osobom jeszcze bardziej to ułatwić.

I co z tego? Dlaczego martwisz się o innych? Wszystko jest dla ludzi jak napisał Pigmej, a jak ktoś jest słaby i czego to on nie ma po MJ to jest właśnie selekcja naturalna, która jest obecna od zawsze a teraz ludzie próbują to zaburzyć - po co? I tak ludzi jest za dużo na świecie...

 

Ja nie widzę w tym nic złego, że jak ktoś jest słaby, nie radzi sobie, to zostaje wyeliminowany drogą selekcji naturalnej, nic dziwnego.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

1. I myślisz, że to ograniczenie od 18 lat by realnie funkcjonowało?

2. Jeżeli teraz 13 latek jest w stanie załatwić sobie alkohol i marihuanę to nie chce wiedzieć, co by było jakby to wszystko było legalne.

3. Wystarczy, że już biegają nachlane tanim winem i naćpane dekstrometorfanem.

4. Sam nie mam nic przeciwko różnego rodzaju środkom odurzającym,

5. niestety większość ludzi ma z nimi kontakt za szybko i nie robią tego z głową,

6. a Ty chcesz takim osobom jeszcze bardziej to ułatwić.

7. Legalizacja miałaby zarówno swoje plusy jak i minusy.

1. Nie. Ale jest to jedyne ograniczenie prawnie sprawiedliwe. Jeżeli przyjmujemy (co jest idiotyczne tak na marginesie) że granicą dojrzałości jest 18 lat, to ze wszystkimi tego konsekwencjami albo wcale.

2. Dlatego ja Ciebie informuje. Skoro sam nie jesteś w stanie sobie tego wyobrazić. Najwięksi debile by się zaćpali, mniejsi debile by spróbowali i rzucili, a reszta widząc to nigdy by nie skosztowała. Trzy pieczenie na jednym ogniu: likwidacja debili, nauka dla wszystkich i sprawiedliwość wobec całego społeczeństwa. A wszystko to za darmo.

3. A dekstro jest nielegalne? Rozumiem że jesteś za delegalizacją. Bo przecież można sie tym nawalić. A co z alkoholem? Też jesteś za delegalizacją czy "no już się tak przyjęło więc nie"?

4. A ja mam. To głupota. Jednakowoż nie mam nic przeciwko temu by innym ograniczać do tego dostęp.

5. Co to znaczy za szybko? Jeśli kontakt ma dziecko to jest to w gestii rodzica by temu zapobiec lub ew. ukarać. Jeżeli jest pełnoletni to mnie to w...

6. A gdzie tak napisałem?

7. Owszem. Wszystko ma swoje plusy i minusy. Jednak jest to takie zagadnienie, w którym decyzję o tym czy plusów jest więcej czy mniej powinien podejmować sam zainteresowany. A nie społeczeństwo lub politycy ZA NIEGO.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

@Kaaban

Jaka selekcja naturalna? O czym Ty w ogóle mówisz?

 

@Pigmej

1. Jeżeli faktycznie osoba niepełnoletnia nie miałaby możliwości nabycia narkotyków, to byłbym skłonny zaakceptować zasadę 'wszystko legalne od 18 lat' jednak obaj wiemy, że to ograniczenie co najwyżej UTRUDNIA zdobycie niepełnoletnim takich środków, a nigdy nie UNIEMOŻLIWIA. Druga kwestia - tak jak mówisz, nie jeden 20latek okazuje większą niedojrzałość niż 15latek.

2. Problem tkwi w tym, że osoba mające te +/- 13 lat ma trochę inne spojrzenie na świat i tego typu rzeczy, wpływ środowiska etc. Nie jedna osoba próbowała różnych rzeczy w takim wieku czego potem żałowała. Nikomu się jednak nic nie stanie, jeżeli spróbuje w tym wieku alkoholu czy mj, jednak wyobraź sobie co by było gdybyśmy zlegalizowali np. heroinę (podaję taki skrajny przykład, bo powiedziałeś "Wszystko jest dla ludzi. Pełna legalizacja od 18 lat."), z której młoda osoba na pewno by nie wyszła po kilkukrotnym spróbowaniu, czy silne psychodeliki mogące wprowadzić chaos w głowie na dobre kilka lat lub całe życie w przypadku niewykształconej jeszcze dobrze psychiki.

3. Nie, nie jestem za delegalizacją ani DXM ani alkoholu. Uważam, że i to i to jest bardzo ciekawą i mogącą umilić czas substancją, jeżeli zażywa się je z głową.

4. Narkotyki - be, nie tykać, głupota - stary stereotyp. Proponuję w tym wypadku zacząć od zdefiniowania narkotyku, bo jak się okazuje nikt nie potrafi nawet tego zrobić.

5. Rodzice są jacy są, w niektórych rodzinach dziecko wręcz można powiedzieć 'nie ma rodziców'. Zwłaszcza w takich patologicznych przypadkach dzieci uciekają do alkoholu etc. niejednokrotnie kończąc jako alkoholicy, chciałbyś zamienić ich wszystkich na heroinistów z HIVem kradnących dla kolejnej działki brudnego kompotu? Poza tym nawet w normalnych rodzinach, młoda osoba pod presją rówieśników próbuje różnych rzeczy, stwierdzając 5 lat później, że żałuje, że zrobiła to tak szybko lub że w ogóle zrobiła.

6. Czyli sądzisz, że legalizacja wszystkiego od lat 18 nie ułatwi nikomu dostępu?

7. Decyzję powinien podejmować sam zainteresowany, ale w wieku, w którym wie o czym mówi i rozumie konsekwencje.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie


×
×
  • Dodaj nową pozycję...