Skocz do zawartości
Nargil

Debata nt. legalizacji narkotyków (za i przeciw)

Rekomendowane odpowiedzi

"Przykre wypadki" z tymi roślinami są wynikiem braku elementarnej wiedzy na ich temat, mozna to porównac do sytuacji, gdy ktoś pierwszy raz w życiu widzi na oczy alkohol i wypija pół litra spirytusu. Poza tym 99% ludzi, którzy spróbowali w/w nie zrobili tego ponownie, a odsetek wypadków śmiertelnych jest naprawdę znikomy (niestety nigdzie nie dokopałem się do danych na ten temat, ale na pewno jest o wiele mniejszy niż w przypadku substancji syntetycznych, które wymieniłem, wliczając w to alkohol), zazwyczaj kończy się na kilku dniach wyrwanych z życiorysu i wstydzie. No i te rośliny są raczej poza debatą, bo są legalne.

Odsetek wypadków śmiertelnych jest znikomy bo znikomy jest odsetek ludzi próbujących tego w porównaniu do alkoholu. Co nie zmienia faktu, że jest niebezpieczne. Nie musi od razu zabić ale uszkodzenia wzroku itp. Zresztą tak jak mówisz, zostawmy już ten temat bo raczej ciężko będzie dojść do porozumienia, każdy tutaj ma swoje racje ;)

 

 

Przypomniał mi się przypadek z szałwią wieszczą jak gościu zamiast spalić postanowił żuć (pewnie dlatego, że palenie niezdrowe). Żuł więc susz przez dłuższy czas i zrobił to oczywiście w samotności. Zamiast 15-minutowej podróży (przy ekstrakcie koniecznie z opiekunem) zafundował sobie kilka dni koszmaru - "brak elementarnej wiedzy". Obecnie nielegalna, bo tak się spodobało ustawodawcy ;)

Jeżeli to w ogóle jest prawda to gościu na pewno miał jakąś nadwrażliwość na salvinorin, nie ma opcji żeby coś takiego stało się normalnie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

 

Przypomniał mi się przypadek z szałwią wieszczą jak gościu zamiast spalić postanowił żuć (pewnie dlatego, że palenie niezdrowe). Żuł więc susz przez dłuższy czas i zrobił to oczywiście w samotności. Zamiast 15-minutowej podróży (przy ekstrakcie koniecznie z opiekunem) zafundował sobie kilka dni koszmaru - "brak elementarnej wiedzy". Obecnie nielegalna, bo tak się spodobało ustawodawcy ;)

Jak dla mnie koleś miał zwykłego tripa trwającego tyle, ile trzeba (przy żuciu liści całość trwa o wiele dłuzej niz przy paleniu), po prostu nie potrafił zasymilować doświadczenia, szałwia to nie jest zabawka, pokarało go i to wszystko, wiecej nie spróbuje. Trzeba mierzyć siły na zamiary.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jak dla mnie koleś miał zwykłego tripa trwającego tyle, ile trzeba (przy żuciu liści całość trwa o wiele dłuzej niz przy paleniu), po prostu nie potrafił zasymilować doświadczenia, szałwia to nie jest zabawka, pokarało go i to wszystko, wiecej nie spróbuje. Trzeba mierzyć siły na zamiary.

O widzisz. I tego bysmy chcieli dla wszystkich dorosłych. Albo się wcześniej dowiesz jak używać i użyjesz świadomie albo "pokarało go i to wszystko, więcej nie spróbuje".

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

O widzisz. I tego bysmy chcieli dla wszystkich dorosłych. Albo się wcześniej dowiesz jak używać i użyjesz świadomie albo "pokarało go i to wszystko, więcej nie spróbuje".

Tak, tylko jak ktoś ma predyspozycje albo bardzo słabą psychikę to takie doświadczenie może go pokarać tak, że będzie miał problemy do końca życia ;) Nie mówić już o 'pokaraniu' np. opiatami, gdzie próbując raz pewnie sie prędzej czy później wpakuje na całe życie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

podejrzewam, ze gdyby materiał byl z nami polakami od zarania dziejow. tak jak alkohol. to teraz bylby traktowany tak samo. tzn nie-narkotyk/uzywka. tylko takie cos co sie kupuje w kiosku ruchu. pryszcz. normalka.

Mówisz teraz o marihuanie czy o wszystkim? Jak mj, to masz racje, jak o wszystkim to nie sądzę.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Tak, tylko jak ktoś ma predyspozycje albo bardzo słabą psychikę to takie doświadczenie może go pokarać tak, że będzie miał problemy do końca życia ;) Nie mówić już o 'pokaraniu' np. opiatami, gdzie próbując raz pewnie sie prędzej czy później wpakuje na całe życie.

no i co z tego? to jest JEGO życie, ON wie w co sie pakuje. Nie mam zamiaru przez odpowiedzialność zbiorową tracić!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Niektórzy wykazują niespotykaną wręcz w przyrodzie rezystancje :blink:

 

Może zapytam wprost: Co jest złego w tym żeby dorosła osoba miała prawo wybrać co je?

Edytowane przez Pigmej

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

no i co z tego? to jest JEGO życie, ON wie w co sie pakuje. Nie mam zamiaru przez odpowiedzialność zbiorową tracić!

W tym problem, że nie 95% społeczeństwa nie wie. A wy chcecie im dać dostęp do wszystkiego na wyciągnięcie ręki żeby sobie popróbowali i popsuli życie.

 

Może zapytam wprost: Co jest złego w tym żeby dorosła osoba miała prawo wybrać co je?

Nic. Dlatego mówie, znalazłeś kamień - chcesz to zjedz, załatwiłeś heroine - chcesz to bierz, ale nie sprowadza się to do tego żeby heroina wisiała w sklepie jak cukierki.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

1. Nic.

2. ale nie sprowadza się to do tego żeby heroina wisiała w sklepie jak cukierki.

1. No to już coś mamy.

2. Dlaczego uważasz, że w sklepie ma prawo wisieć obok cukierków denaturat a nie ma prawa heroina? Nikt nie przeprowadza masowych akcji informacyjnych o szkodliwości denaturatu, nie ma ośrodków typu monar do walki z uzależnieniem od denaturatu. A mimo to ludzie nie piją go masowo. Degustacji dopuszczają się nieliczni śmiałkowie, już ze sporym doświadczeniem w "branży".

Jak wyjaśnisz ten fenomen?

Edytowane przez Pigmej

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W tym problem, że nie 95% społeczeństwa nie wie. A wy chcecie im dać dostęp do wszystkiego na wyciągnięcie ręki żeby sobie popróbowali i popsuli życie.

No ale dlaczego chcesz się martwić o życie innych? Samochody może też wycofaj, bo ktoś może wpaść pod samochód i popsuć sobie życie! Tak samo noże. Nie powinno być też możliwości otwierania okien na oścież, żeby przypadkiem nikt nie skoczył! Czemu za tym nie jesteś?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mówisz teraz o marihuanie czy o wszystkim? Jak mj, to masz racje, jak o wszystkim to nie sądzę.

o marihuanie. 

 

 

W tym problem, że nie 95% społeczeństwa nie wie. A wy chcecie im dać dostęp do wszystkiego na wyciągnięcie ręki żeby sobie popróbowali i popsuli życie.

maja juz dostep do alkoholu i nim sobie psują zycie. wiec co za roznica dolozyc im jeszcze jedną uzywke? ktorej wcale nie muszą zazywac. jedni wolą to drudzy tamto. 

 

 

odrazu jedziecie z grubej rury. heroina itp. za byle grzyba mozna miec tutaj przesrane.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

O widzisz. I tego bysmy chcieli dla wszystkich dorosłych. Albo się wcześniej dowiesz jak używać i użyjesz świadomie albo "pokarało go i to wszystko, więcej nie spróbuje".

W sumie to masz rację. Jak ktoś chce spróbować to i tak spróbuje, i niewazne, czy to szałwia, czy heroina. Pozostaje jedynie problem sprzedaży dragów niepełnoletnim.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Pozostaje jedynie problem sprzedaży dragów niepełnoletnim.

Pozostaje. Zawsze był i będzie. Ale nie jest to powód by odbierać je dorosłym.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

1. No to już coś mamy.

2. Dlaczego uważasz, że w sklepie ma prawo wisieć obok cukierków denaturat a nie ma prawa heroina? Nikt nie przeprowadza masowych akcji informacyjnych o szkodliwości denaturatu, nie ma ośrodków typu monar do walki z uzależnieniem od denaturatu. A mimo to ludzie nie piją go masowo. Degustacji dopuszczają się nieliczni śmiałkowie, już ze sporym doświadczeniem w "branży".

Jak wyjaśnisz ten fenomen?

Denaturat, oprócz tego, że można się nim upić jest wykorzystywany:

* jako paliwo w turystycznych kuchenkach spirytusowych (rzadko, obecnie wyparty przez kuchenki gazowe na gaz propan-butan)

* jako rozpuszczalnik politur oraz farb spirytusowych

* do mycia szyb

* jako środek odkażający

* jako środek czyszczący

* jako rozpałka do grilla

* jako dodatek do paliwa

* jako płyn do chłodnic

* jako chłodziwo przy obróbce aluminium

* do przemywania liści roślin doniczkowych

 

Dlatego ma prawo wisieć w sklepie, a to że ktoś go używa do innych celów to inna sprawa. Heroina służy TYLKO do ćpania. Tak samo jak w normalnym sklepie nie kupisz cyjanku potasu i arszeniku tak samo nie powinno być tam heroiny.

 

No ale dlaczego chcesz się martwić o życie innych? Samochody może też wycofaj, bo ktoś może wpaść pod samochód i popsuć sobie życie! Tak samo noże. Nie powinno być też możliwości otwierania okien na oścież, żeby przypadkiem nikt nie skoczył! Czemu za tym nie jesteś?

Sprowadzamy się do tego o czym mówię wyżej. Argumentujecie wszystko przedmiotami, które mają jakieś zastosowanie w użyciu codziennym (denaturat, samochody, okna) a tylko przez wypadek, lub lekkomyślność użytkowników powodują zagrożenia dla życia. Heroina nie ma takiego zastosowania, chcecie wprowadzić do sklepów truciznę służącą tylko do trucia się. A martwię się o innych bo nie chce żyć w zdegradowanym społeczeństwie gdzie na ławkach i dworcach spać będą bezdomni alkoholicy przeplatani z opiatowcami, a idąc po ulicy w biały dzień będę mógł dostać łomot od nafetowanego gościa 2x2m.

 

maja juz dostep do alkoholu i nim sobie psują zycie. wiec co za roznica dolozyc im jeszcze jedną uzywke? ktorej wcale nie muszą zazywac. jedni wolą to drudzy tamto.

Alkohol można zażywać z głową nie czyniąc nikomu szkody. Heroiny nie da się stosować jako używki 'od czasu do czasu'.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ładnie napisane i uważam, że masz rację. Narkotyk to narkotyk. Co do samej legalizacji narkotyku lekkiego, jakim jest marihuana, uważam, że jest ona potrzebna. Może nie "już teraz", ale za jakiś czas. I powinno to być zrobione z głową. Masz 21 lat - możesz iść do coffeshopu zapalić. Sprzedasz albo dasz nakrotyk nieletniemu - 10 lat za kratkami. Cała procedura powinna iść z systematyczną edukacją społeczeństwa z zagrożeń jakie naprawdę płyną z palenia marihuany oraz stosowania innych, twardszych narkotyków. Zresztą na pewno ktoś mocno doświadczony w bojach i znający się na temacie napiszę nam dobrą ustawę, jak to zawsze się działo w naszym kraju do tej pory ;).

 

Wracając do tematu od strony społecznej - problemem dzisiaj nie jest sama marihuana, a właśnie dostęp do niej osób mocno nieletnich.

 

Marihuana bardzo negatywnie oddziaływuje na mózg, zwłaszcza rozwijający się. I faktycznie, młody człowiek słyszy wszędzie naokoło, że narkotyki są złe i go zabiją. Nikt mu nie mówi na początku czym się różni marihuana od heroiny czy amfetaminy. Nikt tego nie powie w szkole. Nie powiedzą mu rodzice. Musi się sam dowiedzieć, w swoim środowisku, czy z sieci (na szczęście teraz mamy do niej dostęp). Informację takie nieczęsto okazują się jednak mało wiarygodne.

 

Nagle się okazuje, że jego koledzy, co palą czasem trawkę, wcale nie umarli. Żyją sobie. Ponadto, że nawet jego inteligentni koledzy też sobie palą i też nic im się nie dzieje. I co on ma myśleć? No nic, musi spróbować. Potem faktycznie, okazuje się, że można to palić i nie umiera się. Do czasu oczywiście, bo marihuana jednak działa negatywnie. Zapominasz, masz problemy z koncentracją, niektórzy mają haluny. Im wcześniej człowiek zaczyna, tym bardziej go to dotyka. Ale ten młody człowiek o tym nie wie, a że ciekawość leży w ludzkiej naturze, chętnie się tego dowie na własnej skórze.

 

Jakby to wyglądało, gdybyśmy w Polsce jednak mogli legalnie palić marihuanę od 21 lat?

 

Taki młody człowiek, wie że jak będzie miał 21 lat, to sobie zapali. W taki sposób automatycznie unikamy sytuacji, w której dochodzi do wniosku, że nigdy nie będzie miał okazji tego doświadczyć, więc w zasadzie jest mu obojętne czy zapali teraz czy za 10 lat. A zakazany owoc kusi od zawsze, po za tym koledzy mówią że jest za***ista jazda. I on idzie sobie zapalić. Jest młody, mniej odporny na wpływy, mniej asertywny. Patrząc na to z punktu widzenia legalizacji marihuany, dodatkowo eliminujemy ten właśnie element marihuany jako czegoś zakazanego, czegoś co może sprawić, że młoda osoba poczuje się bardziej dorosła, bardziej "fajna".

 

Przekraczając 21 lat większość ludzi ma już w pewnym stopniu, większym bądź mniejszym, ukształtowany charakter i światopogląd. Potrafią lepiej ocenić co jest dla nich dobre a co złe. Automatycznie okaże się, że ileś tam procent ludzi, którzy chcieli sobie zapalić jak mieli 16 lat, teraz zapali raz czy dwa razy czy parę więcej i stwierdzi - no fajnie, było super, może to jeszcze kiedyś powtórzę, ale nie będę tego palić co tydzień albo i dwa razy w tygodniu. Nie potrzeba mi, ale fajnie że mogę do tego wrócić, jak będę chciał, bo przecież wszystko powinno być dla ludzi.

 

Po za tym 21 letni człowiek ma więcej obowiązków, więcej rzeczy go ogranicza, ale nie jego rodzice, tylko jego życie. Musi też powoli myśleć o przyszłości. Dowodem takiego stanu rzeczy niech będzie Holandia, gdzie można palić od lat 18-stu. Tam niecałe kilka procent społeczeństwa przyznaje się do palenia zioła przynajmniej raz na tydzień. Kilka procent! Jak to się ma do atakujących ze wielu stron twierdzeń, że legaizacja doprowadzi do narkotyzacji kraju? Dodatkowo w Holandii prawie całkowicie zniknął problem heroinistów. Stopniowo, przez kilka ostatnich lat zamykali kolejne ośrodki do leczenia uzależnień. Zostało ich może kilka. Powód? Prosty. Nie ma tylu dealerów, bo po co ryzykować skoro można kupić zioło w coffeshopie. Mało osób weźmie here najpierw nie próbując narkotyków miękkich. Nie mają ich gdzie dostać, więc czekają do 18 tego roku życia. Nawet te 2-3 lata pomiędzy 18-letnim a 15-16 letnim człowiekiem TO OGROMNA różnica w świadomości świata i siebie. Zapalą sobie i jest OK. Wiedzą już jak to działa, w społeczeństwie jest świadomość i różnicy między narkotykami twardymi i miękkimi, po co mają tracić życie skoro mogą zapalić sobie ziółko?

 

Świadomość jest istotnym elementem całego procesu. Rodzice nie mogą mówić dziecku - nie bierz narkotyków, bo są złe, bo Cię zabiją. Powinni mówić prawdę - one szkodzą, jedne są gorsze, drugie nie tak bardzo złe, ale szkodzą. Są takie kraje jak Holandia czy Czechy, że ludzie je palą i żyją, ale bardzo często zdarzają negatywne efekty uboczne są bardzo nieprzyjemne. I mówić o kiepskiej pamięci, nerwowości, halunach i takich tam. To zadziała znacznie lepiej, IMHO.

 

Poza tym mam dość życia w kraju, w którym wszystko jest zakazane, regulowane i ograniczane. Nasze społeczeństwo nigdy nie wyewoluuje, jeśli nie pozwoli mu się swobodnie myśleć i działać, oczywiście w ramach określonych standardów. Ostatnia akcja "Melanż Ostateczny" promująca imprezę w Wawie na fali popularności przeróbki kawałka filmu "Upadek" i ściganie jej organizatorów przez prokuraturę są najlepszym tego przykładem :/.

 

btw. w zasadzie mam wrażenie, że mam problem z kontrolowaniem na monitorze mojego przepływu myśli, to warto zaglądnąć na ten link:

http://www.dobradieta.pl/forum/viewtopic.p...d422f0c7205d66c

Autor ma podobne myślenie do mojego.

Edytowane przez qhash

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dlatego ma prawo wisieć w sklepie, a to że ktoś go używa do innych celów to inna sprawa. Heroina służy TYLKO do ćpania. Tak samo jak w normalnym sklepie nie kupisz cyjanku potasu i arszeniku tak samo nie powinno być tam heroiny.

bzdura. taki sam argument, zeby nie bylo powszechnego dostepu do broni, noze sluza glownie do krojenia, bron tylko do zabijania ludzi... guzik prawda, bron moze sluzyc jako ozdoba, narzedzie do uprawiania sportu, a nawet jako przycisk do papieru... tak samo heroina moze sluzyc do innych celow, pierwsze co mi przychodzi na mysl to substytut potraw... cyjanku ani arszeniku nie kupisz, a amoniak juz tak (roznie trujacy), bo idac twoim tokiem rozumowania, amonia sluzy tez do robienia ciastek, a cyjanek tylko do mordowania... masz paranoję, czy celowo nazywasz mnie debilem, decydując z góry za mnie, z jakimi substancjami będę miał do czynienia?

 

Sprowadzamy się do tego o czym mówię wyżej. Argumentujecie wszystko przedmiotami, które mają jakieś zastosowanie w użyciu codziennym (denaturat, samochody, okna) a tylko przez wypadek, lub lekkomyślność użytkowników powodują zagrożenia dla życia. Heroina nie ma takiego zastosowania, chcecie wprowadzić do sklepów truciznę służącą tylko do trucia się. A martwię się o innych bo nie chce żyć w zdegradowanym społeczeństwie gdzie na ławkach i dworcach spać będą bezdomni alkoholicy przeplatani z opiatowcami, a idąc po ulicy w biały dzień będę mógł dostać łomot od nafetowanego gościa 2x2m.

depenalizacja =/= obecnosc harddrugów w każdym kiosku... a tym bardziej =/= obowiązek kupowania i zażywania

 

Alkohol można zażywać z głową nie czyniąc nikomu szkody. Heroiny nie da się stosować jako używki 'od czasu do czasu'.

co nie zmienia faktu, zeby ludzi majacych z tym problem nazywac i traktowac jak mordercow

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dlatego ma prawo wisieć w sklepie, a to że ktoś go używa do innych celów to inna sprawa. Heroina służy TYLKO do ćpania.

Heroina służy do ćpania. A to że ją ktoś używa do zaćpania się to inna sprawa.

 

W sklepach powszechnie dostępna jest kofeina, którą też DA SIĘ przedawkować. W aptekach jest nawet w formie skondensowanej pastylki.

 

Fakt że coś da się wykorzystać w innym celu niż zamierzony (złym) nie oznacza że należy całkowicie zabraniać dostępu do tego czegoś. Decyzję o sposobie wykorzystania tego czegoś należy pozostawić nabywcy (dorosłemu). MOŻNA natomiast i nawet się powinno informować o negatywnych sposobach wykorzystania danej substancji/rzeczy, ale NIE WOLNO decydować za kogoś jakiego ma dokonać wyboru.

 

Cały czas podkreślam że mówię o pełnoletnich/dorosłych ludziach, których Państwo MUSI traktować właśnie w ten sposób. Jak dorosłych. A nie jak bydło. I do tego się sprowadza cała kwestia. Ty uważasz że Państwo ma nas jak bydło traktować, a ja że mu tego nie wolno robić.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Heroina służy do ćpania. A to że ją ktoś używa do zaćpania się to inna sprawa.

 

W sklepach powszechnie dostępna jest kofeina, którą też DA SIĘ przedawkować. W aptekach jest nawet w formie skondensowanej pastylki.

Heroina to nie jest piwko, które możesz wypić dla smaczku, albo kawka dla pobudzenia z rana. Odurzasz się nią albo całkowicie albo wcale. Nie da się jej brać okazyjnie raz na jakiś czas, każdy praktykujący coś takiego prędzej czy później wpakuje się w nią całkowicie. Porównujesz dwie całkowicie skrajne substancje o całkowicie skrajnej mocy działania i potencjale uzależniającym.

 

Fakt że coś da się wykorzystać w innym celu niż zamierzony (złym) nie oznacza że należy całkowicie zabraniać dostępu do tego czegoś.

Dokładnie, jednakże problem tkwi w tym, że heroina nie jest wykorzystywania w innym niż zamierzony (złym) celu, to zamierzony i standardowy cel wykorzystania heroiny jest sam w sobie zły.

 

ale NIE WOLNO decydować za kogoś jakiego ma dokonać wyboru.

 

Cały czas podkreślam że mówię o pełnoletnich/dorosłych ludziach, których Państwo MUSI traktować właśnie w ten sposób. Jak dorosłych. A nie jak bydło. I do tego się sprowadza cała kwestia. Ty uważasz że Państwo ma nas jak bydło traktować, a ja że mu tego nie wolno robić.

Zgadzam się, państwu nie wolno decydować za kogoś jakiego ma dokonać wyboru, dlatego powinny być zniesione kary za posiadanie, jednakże państwo nie powinno podstawiać społeczeństwu trucizn pod nos.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Alkohol można zażywać z głową nie czyniąc nikomu szkody. Heroiny nie da się stosować jako używki 'od czasu do czasu'.

Błąd. Heroinę tak samo jak alkohol można przedawkować, dodatkowo po alkoholu można o wiele bardziej nabroić. Nie prawdą jest także, że heroiny nie można stosować 'od czasu do czasu'.

 

Zresztą, według mnie ta dyskusja nie ma większego sensu. Na świecie jest problem z zalegalizowaniem marihuany, a co tu mówić o heroinie.

 

Aha, dodam jeszcze, że heroina nie służy tylko do ćpania. Jest, a raczej była środkiem przeciwbólowym stosowanym w przypadku wyjątkowo mocnych bólów.

Edytowane przez rolmops

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

1. Heroina to nie jest piwko, które możesz wypić dla smaczku, albo kawka dla pobudzenia z rana. Odurzasz się nią albo całkowicie albo wcale. Nie da się jej brać okazyjnie raz na jakiś czas,

2. każdy praktykujący coś takiego prędzej czy później wpakuje się w nią całkowicie.

3. Porównujesz dwie całkowicie skrajne substancje o całkowicie skrajnej mocy działania i potencjale uzależniającym.

4. Dokładnie, jednakże problem tkwi w tym, że heroina nie jest wykorzystywania w innym niż zamierzony (złym) celu, to zamierzony i standardowy cel wykorzystania heroiny jest sam w sobie zły.

5. jednakże państwo nie powinno podstawiać społeczeństwu trucizn pod nos.

1. Błąd. Podatność na uzależnienia jest różna i różni ludzie potrzebują różnych dawek i częstotliwości zażywania by się uzależnić. Można jej używać raz po raz. Wszystko kwestia podejścia i samodyscypliny.

2. Błąd. Nie ma takiej pewności.

3. ...co nie zmienia faktu że każdy dorosły człowiek musi mieć prawo ich używać.

4. To jak napisał rolmops pochodna morfiny.

5. Opowiadasz się za czymś co jest absurdalne. Jeżeli pozwolimy posiadać, ale nie pozwolimy handlować to skąd ludzie mają to wziąć legalnie? To jest pozostawienie sytuacji bez zmiany. To jest powiedzenie ludziom "możecie mieć ale ponieważ nie ma legalnych źródeł zakupu i tak musicie złamać prawo i dostać to z nielegalnego źródła". To jest robienie z ludzi wała.

Państwo nie ma prawa tego robić. Prawo nie może nakłaniać do łamania go.

Tylko legalizacja jest moralnie słuszna.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

5. Opowiadasz się za czymś co jest absurdalne. Jeżeli pozwolimy posiadać, ale nie pozwolimy handlować to skąd ludzie mają to wziąć legalnie? To jest pozostawienie sytuacji bez zmiany. To jest powiedzenie ludziom "możecie mieć ale ponieważ nie ma legalnych źródeł zakupu i tak musicie złamać prawo i dostać to z nielegalnego źródła". To jest robienie z ludzi wała.

Państwo nie ma prawa tego robić. Prawo nie może nakłaniać do łamania go.

Tylko legalizacja jest moralnie słuszna.

Oj pigmej, trochę nie do końca znasz realia. W Holandii tez niby można mieć roślinki w domu, ale jak plantacja zostanie odkryta, to masz obowiązek się ich dobrowolnie zrzec na rzecz państwa. Generalnie zaopatrzenie coffeshopów tez jest połowicznie w szarej strefie, bo nie można handlować ilością większa niż 500g. Tak to już jest, jeśli pozwolisz handlować dragami, to dajesz całej masie szumowin, mętów i przestępców szansę na niższe wyroki bądź w ogóle na uniknięcie więzienia. Twarde dragi powinny być zabronione, nie widzę innej drogi. Możesz porównywać zioło do alkoholu, kawy czy papierosów, ale nie heroinę. Straci na tym i społeczeństwo i Państwo, bo spadnie liczba zdolnych do pracy ludzi, a dramatycznie podniosą się koszta utrzymania uzależnionych.

 

Aha, dodam jeszcze, że heroina nie służy tylko do ćpania. Jest, a raczej była środkiem przeciwbólowym stosowanym w przypadku wyjątkowo mocnych bólów.

Jak sam zauważyłeś - była. Bo jest zbyt uzależniająca i wyniszczająca. Edytowane przez qhash

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Oj pigmej, trochę nie do końca znasz realia. W Holandii tez niby można mieć roślinki w domu, ale jak plantacja zostanie odkryta, to masz obowiązek się ich dobrowolnie zrzec na rzecz państwa. Generalnie zaopatrzenie coffeshopów tez jest połowicznie w szarej strefie, bo nie można handlować ilością większa niż 500g. Tak to już jest, jeśli pozwolisz handlować dragami, to dajesz całej masie szumowin, mętów i przestępców szansę na niższe wyroki bądź w ogóle na uniknięcie więzienia. Twarde dragi powinny być zabronione, nie widzę innej drogi. Możesz porównywać zioło do alkoholu, kawy czy papierosów, ale nie heroinę. Straci na tym i społeczeństwo i Państwo, bo spadnie liczba zdolnych do pracy ludzi, a dramatycznie podniosą się koszta utrzymania uzależnionych.

 

 

Jak sam zauważyłeś - była. Bo jest zbyt uzależniająca i wyniszczająca.

A kto powiedział, że trzeba utrzymywać uzależnionych? W imię czego? Zćpali się? ich sprawa, niech umierają. Dla nas tylko lepiej, im mniej słabych jednostek tym lepiej.

I im szybciej pojmiecie to, że nie da się otaczać wszystkich sztucznym płaszczykiem 'żeby im się coś przypadkiem nie stało' to również, tym lepiej.

 

 

Oskaliber - głosujesz na SLD czy PiS ?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Bo pomagając statycznie dużej grupie, jakby z automatu wybiera się najbardziej rokujące przypadki i przywraca do społeczeństwa. Choćby miały wykonywać najgorszą pracę, to zawsze będzie coś na plus a nie na minus. W kwestii systemu - nieważne czy płacić będzie Państwo, prywatny ubezpieczyciel jego rodziców, jego rodziny czy też fundacja, bo i tak biedni, niezależnie od sposobu podejścia, będą mieć przesrane. Zawsze mają, więc nie musisz się martwić, nie zostaną otoczeni sztucznym płaszczykiem.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Błąd. Heroinę tak samo jak alkohol można przedawkować, dodatkowo po alkoholu można o wiele bardziej nabroić.

Racja, ale nie wiem do czego się teraz odnosisz i co nazywasz błędem. Nie mówiłem nic na temat przedawkowania czy brojenia po zażyciu.

 

Nie prawdą jest także, że heroiny nie można stosować 'od czasu do czasu'.

Niestety jest to prawdą. Może znajdzie się jedna na 10000 osób, której się to uda, mimo to jednak wątpię.

 

Zresztą, według mnie ta dyskusja nie ma większego sensu. Na świecie jest problem z zalegalizowaniem marihuany, a co tu mówić o heroinie.

Tu się zgodzę.

 

Aha, dodam jeszcze, że heroina nie służy tylko do ćpania. Jest, a raczej była środkiem przeciwbólowym stosowanym w przypadku wyjątkowo mocnych bólów.

Była, przed pierwszą wojną światową po czym została wycofana z powodów podanych już przez ghash'a.

 

1. Błąd. Podatność na uzależnienia jest różna i różni ludzie potrzebują różnych dawek i częstotliwości zażywania by się uzależnić. Można jej używać raz po raz. Wszystko kwestia podejścia i samodyscypliny.

2. Błąd. Nie ma takiej pewności.

3. ...co nie zmienia faktu że każdy dorosły człowiek musi mieć prawo ich używać.

4. To jak napisał rolmops pochodna morfiny.

5. Opowiadasz się za czymś co jest absurdalne. Jeżeli pozwolimy posiadać, ale nie pozwolimy handlować to skąd ludzie mają to wziąć legalnie? To jest pozostawienie sytuacji bez zmiany. To jest powiedzenie ludziom "możecie mieć ale ponieważ nie ma legalnych źródeł zakupu i tak musicie złamać prawo i dostać to z nielegalnego źródła". To jest robienie z ludzi wała.

Państwo nie ma prawa tego robić. Prawo nie może nakłaniać do łamania go.

Tylko legalizacja jest moralnie słuszna.

1. Widać, że Twoja wiedza na temat heroiny i jej potencjale uzależniającym jest znikoma. Raz jeszcze powtarzam, nie mówimy o alkoholu i kofeinie.

2. Ok, powiem inaczej -> 99,99% osób biorących raz na jakiś czas w końcu się wpakuje całkowicie.

3. Owszem, dlatego jestem za depenalizacją.

4. Która nie jest wykorzystywana w lecznictwie już dobre 100 lat.

5. Pozwolimy kupować, nie pozwolimy sprzedawać ;)

 

Możesz porównywać zioło do alkoholu, kawy czy papierosów, ale nie heroinę. Straci na tym i społeczeństwo i Państwo, bo spadnie liczba zdolnych do pracy ludzi, a dramatycznie podniosą się koszta utrzymania uzależnionych.

Jak sam zauważyłeś - była. Bo jest zbyt uzależniająca i wyniszczająca.

Nic dodać, nic ująć.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

1. W Holandii tez niby można mieć roślinki w domu, ale jak plantacja zostanie odkryta, to masz obowiązek się ich dobrowolnie zrzec na rzecz państwa.

2. Generalnie zaopatrzenie coffeshopów tez jest połowicznie w szarej strefie, bo nie można handlować ilością większa niż 500g.

3. Tak to już jest, jeśli pozwolisz handlować dragami, to dajesz całej masie szumowin, mętów i przestępców szansę na niższe wyroki bądź w ogóle na uniknięcie więzienia.

4. Twarde dragi powinny być zabronione, nie widzę innej drogi.

5. Możesz porównywać zioło do alkoholu, kawy czy papierosów, ale nie heroinę. Straci na tym i społeczeństwo i Państwo, bo spadnie liczba zdolnych do pracy ludzi, a dramatycznie podniosą się koszta utrzymania uzależnionych.

1. Ty widzisz co piszesz? Jak można MIEĆ OBOWIĄZEK SIĘ CZEGOŚ DOBROWOLNIE ZRZEC? To jest właśnie absurd rozwiązań pośrednich. Tylko legalizacja jest wyjściem z sytuacji.

2. O tym piszę. To właśnie jest efekt depenalizacji. Można ale tak naprawdę nie można. I człowiek jest dalej ładowany w anus. TYLKO LEGALIZACJA.

3. A ja na to patrzę tak. Zalegalizowanie daje szansę całej masie obecnych przestępców (w tym jak sam powiedziałeś właścicieli coffeshopów) na legalne interesy.

4. Bo jesteś zaślepiony faszystowską propagandą.

5. Skomentowałem niżej.

 

1. Widać, że Twoja wiedza na temat heroiny i jej potencjale uzależniającym jest znikoma. Raz jeszcze powtarzam, nie mówimy o alkoholu i kofeinie.

2. Ok, powiem inaczej -> 99,99% osób biorących raz na jakiś czas w końcu się wpakuje całkowicie.

3. Owszem, dlatego jestem za depenalizacją.

4. Pozwolimy kupować, nie pozwolimy sprzedawać ;)

5. Nic dodać, nic ująć.

1. Widać że nie wiesz w ogóle o czym mówimy. Raz jeszcze powtarzam. Czy to woda źródlana, czy to mix kokaina+heroina, nikt nie ma prawa decydować za dorosłego człowieka czy wolno mu to zeżreć czy nie.

2. Na jakiej podstawie tak twierdzisz?

3. W jaki sposób zatem osobą chcąca ma legalnie wejść w posiadanie tych środków?

4. Jesteś czy tylko udajesz głupca? Pytam raz jeszcze. Państwo pozwala Ci mieć ale nie daje szansy legalnie nabyć. Czyli zmusza Cię albo do kradzieży, albo do zaopatrywania się w sposób nielegalny. Nie widzisz tego?

To jest danie dziecku cukierka, zamkniętego w plastykowej kuli bez możliwości dostania się do środka.

5. Ja ujmę. Zyska na tym i społeczeństwo i Państwo. Społeczeństwo szybko przekona się NAOCZNIE że to szkodliwe i spadnie liczba uzależnionych, a Państwo straci nieproduktywnych i słabych.

Jestem za prywatyzacją służby zdrowia, więc argument o ich utrzymywaniu traci całkowicie moc.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

4. Bo jesteś zaślepiony faszystowską propagandą.

 

 

5. Ja ujmę. Zyska na tym i społeczeństwo i Państwo. Społeczeństwo szybko przekona się NAOCZNIE że to szkodliwe i spadnie liczba uzależnionych, a Państwo straci nieproduktywnych i słabych.

Bez komentarza ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

najzabawniejsze jest to, ze dopalacze i smat shopy caly czas sprzedaja ten swoj szit i nikt nie moze im nic zarzucic.

nie mowie o proszkach/pigulkach bo sklad chemiczny zawsze mozna zmodyfikowac, ale o rzeczach do palenia.

 

rodzajow tego jest z 10 conajmniej w obu sklepach. w glowie robi gorsza sieczke niz ziolko, do tego jest bardziej niezdrowe i wystepuje tolerancja. nie ma porownania do ganji, a kupuja to tylko desperaci ktorzy nie mogli akurat sobie ogarnac.

 

dlaczego zamiast tego szitu nie mogliby sprzedawac ziolka? :P

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Najgorsze w tym wszystkim jest to że oskaliber ma 15 czy 16 lat a myśli jak całe pokolenie, którego odejścia tak bardzo oczekujemy :mur:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

1. Widać że nie wiesz w ogóle o czym mówimy. Raz jeszcze powtarzam. Czy to woda źródlana, czy to mix kokaina+heroina, nikt nie ma prawa decydować za dorosłego człowieka czy wolno mu to zeżreć czy nie.

2. Na jakiej podstawie tak twierdzisz?

3. W jaki sposób zatem osobą chcąca ma legalnie wejść w posiadanie tych środków?

4. Jesteś czy tylko udajesz głupca? Pytam raz jeszcze. Państwo pozwala Ci mieć ale nie daje szansy legalnie nabyć. Czyli zmusza Cię albo do kradzieży, albo do zaopatrywania się w sposób nielegalny. Nie widzisz tego?

To jest danie dziecku cukierka, zamkniętego w plastykowej kuli bez możliwości dostania się do środka.

5. Ja ujmę. Zyska na tym i społeczeństwo i Państwo. Społeczeństwo szybko przekona się NAOCZNIE że to szkodliwe i spadnie liczba uzależnionych, a Państwo straci nieproduktywnych i słabych.

Jestem za prywatyzacją służby zdrowia, więc argument o ich utrzymywaniu traci całkowicie moc.

1. Raz jeszcze powtarzam. Decydować za niego nie, podstawiać mu pod nos również nie.

2. Interesowałem się sporo tym tematem. Proponuję poczytać relacje osób wpakowanych w here lub w ogóle takich które miały z nią do czynienia, każda powie Ci, że tego nie da się brać od czasu do czasu.

3 & 4. Czechy, Portugalia - jakoś sobie jednak radzą? Chodzi o to, żeby Państwa ma nie interesować skąd to masz jak już masz.

5. Ciągle będą pojawiać się osoby przekonane, że są jednak wystarczająco silne i niestety na ogół będą to niepełnoletni albo pełnoletni nie zdający sobie sprawy z tego co robią. I nie mów mi, że niepełnoletni nie będą mieli do tego dostępu, bo w Polsce nigdy coś takiego nie nastąpi.

 

najzabawniejsze jest to, ze dopalacze i smat shopy caly czas sprzedaja ten swoj szit i nikt nie moze im nic zarzucic.

nie mowie o proszkach/pigulkach bo sklad chemiczny zawsze mozna zmodyfikowac, ale o rzeczach do palenia.

 

rodzajow tego jest z 10 conajmniej w obu sklepach. w glowie robi gorsza sieczke niz ziolko, do tego jest bardziej niezdrowe i wystepuje tolerancja. nie ma porownania do ganji, a kupuja to tylko desperaci ktorzy nie mogli akurat sobie ogarnac.

 

dlaczego zamiast tego szitu nie mogliby sprzedawac ziolka? :P

Tutaj 100% racji ;)

 

Najgorsze w tym wszystkim jest to że oskaliber ma 15 czy 16 lat a myśli jak całe pokolenie, którego odejścia tak bardzo oczekujemy :mur:

18, gwoli ścisłości. I to nie ja myślę, jak pokolenie którego odejścia oczekujemy, a Wy momentami myślicie jak świeżo upieczeni gimnazjaliści chcący legalizacji wszystkiego czym można się odurzyć, bez urazy.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie


×
×
  • Dodaj nową pozycję...