Skocz do zawartości
Gość Koko_

Gdzie Się Czai Sztuczna Inteligencja

Rekomendowane odpowiedzi

Autorzy science fiction od dawna snują wizje robotów żyjących w ludzkim społeczeństwie i walczących o emancypację. Filozofowie zastanawiają się, jak poradzić sobie z tego typu tworem i czy byt mechaniczny może kiedykolwiek stać się bytem świadomym. Nafaszerowani wizjami nie zauważamy, że sztuczna inteligencja wokół nas radzi sobie znakomicie i choć nie powstało jedno uniwersalne urządzenie, które pod każdym względem dorównuje człowiekowi, to istnieje wiele maszyn, które doganiają, a nawet prześcigają nas na wielu polach zarezerwowanych dotąd dla ludzi. Najlepszym przykładem jest gra w szachy. Szachiści od zawsze byli bardzo szanowani, bo stopień skomplikowania gry sprawiał, że imponowali intelektem wielu ludziom. W pojedynkach komputer kontra człowiek za przełomową datę należy uznać 11 maja 1997 roku, kiedy to IBM Deep Blue wygrał kilka partii szachów z ówczesnym arcymistrzem Garrim Kasparowem. Dziś za sto dolarów możemy kupić program, który w szachy gra lepiej niż Deep Blue i naprawdę niewielu ludzi potrafi z nim zremisować, a tych, którzy potrafią wygrać – i to nie zawsze – można policzyć na palcach jednej ręki. W zeszłym roku Władimir Kramnik, niekwestionowany szachowy mistrz świata, przegrał mecz z programem Deep Fritz 2:4. Dochodzi już do tego, że najlepsze programy szachowe, by znaleźć godnego przeciwnika, wystawiane są przeciw sobie.

 

SIECI NEURONOWE

 

Programy szachowe każą zastanowić się nad tym, co rozumiemy przez sztuczną inteligencję czy sztuczny intelekt. Czy inteligentnym nazwiemy program, który – stosując algorytmy matematyczne – dochodzi do wyników podobnych do ludzkich osiągów? Jedną z cech ludzkiego umysłu jest umiejętność podejmowania decyzji na podstawie niepełnych danych. Ale i komputery to potrafią i to od dawna. Przy konstruowaniu maszyn realizuje się to na dwa sposoby: albo wprowadza reguły wnioskowania zwane logiką rozmytą, która posługuje się takimi pojęciami jak „odpowiednio duży” czy „prawie wystarczający”, albo stosuje rodzaj magii, czyli tak zwane sieci neuronowe. Sieci neuronowe to nic innego jak sposób odtworzenia pracy mózgu. Komputer symuluje zachowanie zespołu komórek nerwowych, a zanim zaczniemy stosować w praktyce sieć neuronową, musi ona przejść trening. W ten sposób maklerzy giełdowi wspomagają się przy podejmowaniu decyzji inwestycyjnych, a banki oceniają zdolność kredytową potencjalnych klientów. Ale w masowym przetwarzaniu danych ludzie nigdy nie byli mocni. Nie można więc mówić, że programy analizujące tysiące notowań giełdowych na minutę są inteligentne. Co najwyżej są cierpliwe. Szukajmy więc dalej wyznaczników ludzkiej inteligencji. Jednym z nich jest rozpoznawanie obrazów. Jednak w tej dziedzinie komputery też radzą sobie coraz lepiej. Urządzenia wyposażone w programy do rozpoznawania pisma są już na tyle sprawne, że potrafią sortować pocztę. Programy rozpoznające twarze ludzkie nieustannie monitorują obraz z kamer przemysłowych w Londynie czy Nowym Jorku w poszukiwaniu przestępców i terrorystów. Komputery coraz lepiej radzą sobie też w terenie. Amerykańska Agencja Rozwoju Obronności (DARPA) funduje nagrody dla samochodów, które potrafią same jeździć. Rok temu zorganizowano drugi już wyścig po pustyni – auta musiały same znaleźć drogę w nieznanym terenie. Większość dojechała do celu. W tym roku po raz pierwszy konkurs zostanie rozegrany w warunkach miejskich (na razie jedynie symulowanych). DARPA nie ukrywa, że chodzi o pozbycie się kierowców z samochodów wojskowych – celem jest stworzenie do 2010 roku pojazdów, które nie tylko zdołają ewakuować ludzi z miejsc zagrożonych, ale także samodzielnie walczą. Jeszcze lepiej radzą sobie autonomiczne samoloty – dwa lata temu do normalnego ruchu w przestrzeni powietrznej USA dopuszczony został pierwszy samolot bezzałogowy. I to na zwykłych zasadach: staje na pasie startowym, prosi o pozwolenie startu i może lecieć, gdzie chce.

 

CDN

 

Źródło: Focus

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Gość Pigmej

Tak tak. Stety czy niestety w końcu dojdziemy do w pełni inteligentnych maszyn. Wizja terminatora, matrixa nie jest odległa. Japończycy co rok zaskakują bardziej inteligentnym robotem. W tym roku Toyota pokazała robota grającego na skrzypcach. Sztuczna inteligencja w pełni tego słowa znaczeniu nadchodzi.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

spoko, maszyny nas nie zniszczą.. będą nas chodować na polach, a my będizemy sobie wiedli spokojne życie.. w matrixie... Jedna z teorii głosi iż jest szansa 1/3 że już żyjemy w matrixie :D.. tak, że jak mówił Einstein... 4 wojna światowa będzie na maczugi...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Gość Pigmej

oby to wszystko nie skonczylo sie wlasnie tak, jak w terminatorze :|

Patrząc na to co dzieje się na świecie dobrze by było Ziemi zrobić mały "restart" :wink: Edytowane przez Pigmej

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Tak tak. Stety czy niestety w końcu dojdziemy do w pełni inteligentnych maszyn. Wizja terminatora, matrixa nie jest odległa. Japończycy co rok zaskakują bardziej inteligentnym robotem. W tym roku Toyota pokazała robota grającego na skrzypcach. Sztuczna inteligencja w pełni tego słowa znaczeniu nadchodzi.

Co ma wspólnego robot grający na skrzypcach ze sztuczną inteligencją? Rozumiem, jakby sam komponował, ale odtworzenie algorytmu (nuty) to raczej popis inżynierów, którzy zaprojektowali to pod względem technicznym, a sztucznej inteligencji to tam jak na lekarstwo.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Gość Pigmej

Co ma wspólnego robot grający na skrzypcach ze sztuczną inteligencją? Rozumiem, jakby sam komponował, ale odtworzenie algorytmu (nuty) to raczej popis inżynierów, którzy zaprojektowali to pod względem technicznym, a sztucznej inteligencji to tam jak na lekarstwo.

Przeczytaj całość mojej wypowiedzi.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

To wszystko zależy od rozumienia sztucznej inteligencji.

Jeśli sztuczną inteligencją nazwać program / maszynę, która sama myśli, ale nie udaję myślącej, a SAMA myśli. To imho wiele lat minie zanim ludzie coś takiego stworzą, o ile im się to uda.

Jeśli jednak sztuczną inteligencją nazwać maszynę, która robi to samo co człowiek (no większość czynności), jest w stanie porozumiewać się z człowiekiem, ale nadal będzie to bardzo dobrze zaprojektowana maszyna. To już do tego nie daleko:)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

a co to znaczy sama myśli czy udaje :). Trzeba by sprecyzować pojęcie myślenia, wg wikipedii

 

Myślenie lub rozumowanie to złożony ciągły proces zachodzący w mózgu, polegający na skojarzeniach i wnioskowaniu, operujący elementami ludzkiej pamięci jak symbole/pojęcia/frazy lub obrazy i dźwięki. Myślenie może być też realizowanie sztucznie np. u robota.

 

Miarą efektywności myślenia jest inteligencja.

Zatem jeśli maszyna potrafi kojarzyć i wyciągać wnioski - oznacza to, że myśli. Koniec kropka. Kwestia jest tylko inteligencji jaką ma taka maszyna.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Gość Monolith

wiec wyjasnilismy sobie pojecie myslenia.

zatem minie troche czasu nim ktos wymysli maszyne, ktora bedzie sama myslala, sama podejmowala decyzje. tak?

bo poki co, to wszystko co nam pokazuja jest zaprogramowane w wiekszym lub mniejszym stopniu.

po prostu chodzi o stuczny mozg, ktory bedzie mozna komus przeszczepic :P a ktory nie bedzie mial od samegoi poczatku nasrane pod deklem.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Przeczytaj całość mojej wypowiedzi.

"W tym roku Toyota pokazała robota grającego na skrzypcach." --> "Sztuczna inteligencja w pełni tego słowa znaczeniu nadchodzi."

 

Jeżeli tak nie uważasz to niefortunnie Ci to wyszło, bo maszyna odtwarzająca algorytm nie jest niczym rewelacyjnym, a ze sztuczną inteligencją nie ma nic wspólnego, już lepiej trzeba było napisać o nowej zmywarce czy pralce - bo one potrafią "myśleć" na tyle na ile im to potrzebne.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Gość Pigmej

Tak tak. Stety czy niestety w końcu dojdziemy do w pełni inteligentnych maszyn. Wizja terminatora, matrixa nie jest odległa. Japończycy co rok zaskakują bardziej inteligentnym robotem. W tym roku Toyota pokazała robota grającego na skrzypcach. Sztuczna inteligencja w pełni tego słowa znaczeniu nadchodzi.

"W tym roku Toyota pokazała robota grającego na skrzypcach." --> "Sztuczna inteligencja w pełni tego słowa znaczeniu nadchodzi."

 

Jeżeli tak nie uważasz to niefortunnie Ci to wyszło, bo maszyna odtwarzająca algorytm nie jest niczym rewelacyjnym, a ze sztuczną inteligencją nie ma nic wspólnego, już lepiej trzeba było napisać o nowej zmywarce czy pralce - bo one potrafią "myśleć" na tyle na ile im to potrzebne.

Całą moją wypowiedź Ci wkleiłem wyżej. Wzmianka o robocie grającym na skrzypcach była kontynuacją twierdzenia, że Japończycy co roku tworzą lepsze, bardziej zaawansowane roboty. I to zarówno pod względem motorycznym jak i ich zachowań (interpretacja tego co rejestrują kamerą, dźwięk, dotyk). To drugie zaś jest już niczym innym niż inteligencją (co prawda na poziomie raczkującego dziecka, ale jednak).

Słowa "sztuczna inteligencja w pełni tego słowa znaczeniu nadchodzi" zaś to podsumowanie całego powyższego wywodu.

Jeżeli nadal są problemy ze zrozumieniem to ja już Ci nie pomogę. Wypowiedź skonstruowałem czytelnie. Najwyżej niefortunnie dla Ciebie. Na to też nic nie poradzę.

Peace.

 

Co do definicji myślenia. Uważam podobnie jak Pelzak: "jeśli maszyna potrafi kojarzyć i wyciągać wnioski - oznacza to, że myśli".

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

I to zarówno pod względem motorycznym jak i ich zachowań (interpretacja tego co rejestrują kamerą, dźwięk, dotyk). To drugie zaś jest już niczym innym niż inteligencją (co prawda na poziomie raczkującego dziecka, ale jednak).

Nie wiem czy wiesz co to znaczy "inteligencja" ale na wszelki wypadek jakbyś nie wiedział i nie chciało ci się sprawdzać w słowniku to ci wkleje tutaj:

inteligencja

«zdolność rozumienia, uczenia się oraz wykorzystywania posiadanej wiedzy i umiejętności w sytuacjach nowych»

 

Od tego co piszesz do inteligencji, jakiejkolwiek, bardzo daleko.

Edytowane przez hary

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

normalne podejscie, bodajze test turinga , opiera sie na tym ze jezeli nie bedziemy potrafili rozpoznac czy ktos kto sie z nami komunikuje to robot czy czlowiek - to uznajemy ze jest to maszyna myslaca i w pelni zasluguje na miano sztucznej inteligencji. Pozatym jezeli powstanie cos na bazie ludzkiego mozgu to neima sie co oszukiwac, bedzie sie uczyc w tempie geometrycznym ;]

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dla osób upierających się że zaprogramowanie robota wyposarzonego w podsystem zdolny do samouczenia się i kojarzenia faktów, którzy twierdzą że te maszyny nie bedą myśleć w pełni tego słowa znaczenia: a wy od razu wszystko umieliście? Pisać liczyć... mówić, jeść, chodzić? Nas zaprogramowali rodzice i cywilizacja, a my z tą bazą już coś zrobiliśmy. I roboty tak samo, zaprogramowane muszą być by mieć jakąś bazę wiedzy o naszym świecie i dalej dajemy im z tym robić co chcą (nakładając jakieś klucze bezpieczeństwa których robot nie może przekroczyć) i mamy sztuczną maszynę myślącą.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Gość Pigmej

Nie wiem czy wiesz co to znaczy "inteligencja" ale na wszelki wypadek jakbyś nie wiedział i nie chciało ci się sprawdzać w słowniku to ci wkleje tutaj:

inteligencja

«zdolność rozumienia, uczenia się oraz wykorzystywania posiadanej wiedzy i umiejętności w sytuacjach nowych»

 

Od tego co piszesz do inteligencji, jakiejkolwiek, bardzo daleko.

Twoja definicja "słownikowa" mnie nie interesuje. Już podałem co uważam za sztuczną inteligencję (i nie tylko ja). Robot który patrzy, słucha i za pomocą innych receptorów zbiera informacje o otoczeniu, a potem to wykorzystuje twórczo- myśli. Jeżeli jest w stanie na podstawie takich danych np. obejść od razu przeszkodę której obejścia nauczył się przed chwilą, albo wykonać jakąś czynność inaczej niż poprzednio gdyż poprzednio nie osiągnął zamierzonego celu, to jest to jego inteligencja. Tak samo postępuje małe zwierzątko, czy mały człowiek. Od prostych zachowań do skomplikowanych.

Bez znaczenia jest tutaj fakt, że ma coś zaprogramowane. To jasne- coś musi mieć. Tą bazę jak mówi Nicolass. Ale te Japońskie roboty same interpretują otoczenie i uczą się określonych zachowań.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Twoja definicja "słownikowa" mnie nie interesuje. Już podałem co uważam za sztuczną inteligencję (i nie tylko ja). Robot który patrzy, słucha i za pomocą innych receptorów zbiera informacje o otoczeniu, a potem to wykorzystuje twórczo- myśli. Jeżeli jest w stanie na podstawie takich danych np. obejść od razu przeszkodę której obejścia nauczył się przed chwilą, albo wykonać jakąś czynność inaczej niż poprzednio gdyż poprzednio nie osiągnął zamierzonego celu, to jest to jego inteligencja. Tak samo postępuje małe zwierzątko, czy mały człowiek. Od prostych zachowań do skomplikowanych.

Bez znaczenia jest tutaj fakt, że ma coś zaprogramowane. To jasne- coś musi mieć. Tą bazę jak mówi Nicolass. Ale te Japońskie roboty same interpretują otoczenie i uczą się określonych zachowań.

W dalszym ciągu czegoś nie rozumiesz - robot grający na czymkolwiek nie jest w żadnym stopniu inteligentny. Podałeś swoją definicję "jeśli maszyna potrafi kojarzyć i wyciągać wnioski - oznacza to, że myśli", a wspomniany robot toyoty nie ma nic wspólnego z myśleniem. Już trzeba było napisać o wtyczkach do komunikatorów, które kontynuują rozmowę jak odejdziesz od komputera - to jest już bliżej do inteligencji. Mówisz, że ten przykład był kontynuacją myśli, że Japończycy co roku tworzą bardziej zaawansowane roboty - zgoda, ale tylko pod względem motorycznym (konstrukcyjnym), bo ich zachowanie to tylko odtwarzanie algorytmu (akurat w przykładzie, który podałeś), a nie inteligencja/myślenie.

 

"Japończycy co rok zaskakują bardziej inteligentnym robotem. W tym roku Toyota pokazała robota grającego na skrzypcach. Sztuczna inteligencja w pełni tego słowa znaczeniu nadchodzi." - więc jak dalej twierdzisz, że środkowe zdanie jest na miejscu, to nie ma sensu kontynuować dyskusji. Ja i tak uważam, że nie fortunnie Ci to wyszło, bo podałeś zły przykład.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Gość Pigmej

W dalszym ciągu czegoś nie rozumiesz - robot grający na czymkolwiek nie jest w żadnym stopniu inteligentny. Podałeś swoją definicję "jeśli maszyna potrafi kojarzyć i wyciągać wnioski - oznacza to, że myśli", a wspomniany robot toyoty nie ma nic wspólnego z myśleniem. Już trzeba było napisać o wtyczkach do komunikatorów, które kontynuują rozmowę jak odejdziesz od komputera - to jest już bliżej do inteligencji. Mówisz, że ten przykład był kontynuacją myśli, że Japończycy co roku tworzą bardziej zaawansowane roboty - zgoda, ale tylko pod względem motorycznym (konstrukcyjnym), bo ich zachowanie to tylko odtwarzanie algorytmu (akurat w przykładzie, który podałeś), a nie inteligencja/myślenie.

 

"Japończycy co rok zaskakują bardziej inteligentnym robotem. W tym roku Toyota pokazała robota grającego na skrzypcach. Sztuczna inteligencja w pełni tego słowa znaczeniu nadchodzi." - więc jak dalej twierdzisz, że środkowe zdanie jest na miejscu, to nie ma sensu kontynuować dyskusji. Ja i tak uważam, że nie fortunnie Ci to wyszło, bo podałeś zły przykład.

W dalszym ciągu nie czytasz co piszę tylko wyrywasz z całej, spójnej wypowiedzi dwa (ciągle te same) zdania i stawiasz tezę do tych zdań. Objaśniłem wszystko już powyżej i dalsze tłumaczenia nie mają wg mnie sensu. Zrozumienie zależy już tylko od Twojej dobrej woli. Jeżeli nadal nie będziesz chciał zrozumieć co napisałem, to pozostaniesz w swoim niesłusznym twierdzeniu.

Ostatnie zdanie jest podsumowaniem całości.

 

Inna sprawa to czy sam fakt wykonywania jakiś złożonych czynności wg określonego algorytmu już samo w sobie nie jest inteligencją. Tak postępują wszystkie zwierzęta. Nie należy też pomijać faktu, że wszystkie odruchy jakie człowiek (czy inne zwierzę) posiada już podczas urodzenia, są genetyczną spuścizną po przodkach. Innymi słowy to przodkowie wypracowali określone mechanizmy np. obronne (instynktownie zasłaniamy głowę w razie niebezpieczeństwa). Dlaczego? Są to odruchy przekazane już genetycznie. W tym sensie jesteśmy wstępnie zaprogramowani. To nasz przewaga. Roboty nie mają NIC na start. Muszą więc to otrzymać od swoich twórców. Dlatego gadanie, że robot który jest zaprogramowany to już nie inteligencja to bzdury. My też jesteśmy zaprogramowani wstępnie jak ten robot.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

zatem minie troche czasu nim ktos wymysli maszyne, ktora bedzie sama myslala, sama podejmowala decyzje. tak?

bo poki co, to wszystko co nam pokazuja jest zaprogramowane w wiekszym lub mniejszym stopniu.

po prostu chodzi o stuczny mozg, ktory bedzie mozna komus przeszczepic :P a ktory nie bedzie mial od samegoi poczatku nasrane pod deklem.

a kto powiedział, że sztuczna inteligencja musi od razu być równa inteligencji człowieka? Myszy, szczury nie mają inteligencji? W tej chwili inteligencja maszyn jest na poziomie właśnie takiego gryzonia i gdyby poddać taką sztuczną mysz testowi turinga przystosowanego do testowania myszy, to sztuczna mysz by to zdała...

 

Bez znaczenia jest tutaj fakt, że ma coś zaprogramowane. To jasne- coś musi mieć. Tą bazę jak mówi Nicolass. Ale te Japońskie roboty same interpretują otoczenie i uczą się określonych zachowań.

I to jest bardzo istotne stwierdzenie. Monolith mówisz, że póki co wszystko co nam pokazują jest zaprogramowane... A jak inaczej wyobrażasz sobie sztuczną inteligencję zrobioną na komputerach elektronicznych? W dziedzinie informatyki zwanej sztuczną inteligencją programowanie nie polega na wklepywaniu gotowych algorytmów rozwiązania - gotowe algorytmy rozwiżzania masz pan w fotoszopie jak stosujesz filtr blur np. Sztuczna inteligencja polega właśnie na tym, że programuje się pewien algorytm - zazwyczaj algorytm uczenia.. a maszyna uczy się sama. Więc stwierdzenie, że ten robot nie myśli, tylko wykonuje kod jest nie do końca prawdziwe. Mózg człowieka także wykonuje kod, trochę w inny sposób, ale wykonuje.

 

W dalszym ciągu czegoś nie rozumiesz - robot grający na czymkolwiek nie jest w żadnym stopniu inteligentny.

[..]

Mówisz, że ten przykład był kontynuacją myśli, że Japończycy co roku tworzą bardziej zaawansowane roboty - zgoda, ale tylko pod względem motorycznym (konstrukcyjnym), bo ich zachowanie to tylko odtwarzanie algorytmu (akurat w przykładzie, który podałeś), a nie inteligencja/myślenie.

Nie znam tego robota akurat, ale gdzie jest powiedziane, że on był podłączony do komputera przez port midi i napierdzielał tylko nutki z pliku?

Jest taki robot - nazwy nie pamiętam, który obserwuje otoczenie kamerą, ma rękę i z obserwacji nauczył się wykonywać tą ręką proste czynności.

Roboty ASIMO może nie są dobrym przykładem, mimo że wyglądają efektownie i potrafią robić niezłe sztuczki, to w ich przypadku można powiedzieć że tam jest sporo algorytmów zachowania.

 

Podam jeszcze jeden przykład. Popełniłem program uczący się grać w warcaby i sam, nazwijmy go gracz komputerowy zna tylko zasady gry - na tym koniec. Wygra z nim każde dziecko, któremu powiemy jakie są zasady. Potem, na 6h zapalam cykl uczenia się. Komputer rozgrywa gry sam ze sobą (przypomina się wam film "gry wojenne"? :wink: ) wyciągając wnioski ze swoich ruchów.

Po tych 6h jest w stanie wygrać ze mną, a z dziecko wymiata że aż miło :). To jest właśnie sztuczna inteligencja. Ja mu nie napisałem ani linijki kodu jak ma grać żeby wygrać, on się tego sam nauczył.

Podejrzewam, że nie potraficie sobie wyobrazić co czuje twórca takiego programu kiedy widzi jak program zaczyna myśleć :).

 

Mam małego synka i widzę jak nabywa on umiejętności i bardzo to przypomina mój program uczący sie grać w warcaby. Różnica jest tylko taka, że mój program raczej nauczy się tylko grać w warcaby, a złożoność mózgu jest na tyle duża, że umożliwia nabywanie praktycznie dowolnej umiejętności.

 

Problem ze stworzeniem programu, który byłby w stanie dorównać inteligencji np psu jest taki, że dzisiejsze komputery są zbyt wolne a obliczenia na nich przeprowadzane są szeregowo. Gdybyśmy mieli komputery równoległe i potrafili je w prosty sposób programować to sztuczna inteligencja na poziomie człowieka zapukała by do naszych drzwi za parę dni.

Edytowane przez PelzaK

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W dalszym ciągu nie czytasz co piszę tylko wyrywasz z całej, spójnej wypowiedzi dwa (ciągle te same) zdania i stawiasz tezę do tych zdań. Objaśniłem wszystko już powyżej i dalsze tłumaczenia nie mają wg mnie sensu. Zrozumienie zależy już tylko od Twojej dobrej woli. Jeżeli nadal nie będziesz chciał zrozumieć co napisałem, to pozostaniesz w swoim niesłusznym twierdzeniu.

Ostatnie zdanie jest podsumowaniem całości.

 

Inna sprawa to czy sam fakt wykonywania jakiś złożonych czynności wg określonego algorytmu już samo w sobie nie jest inteligencją. Tak postępują wszystkie zwierzęta. Nie należy też pomijać faktu, że wszystkie odruchy jakie człowiek (czy inne zwierzę) posiada już podczas urodzenia, są genetyczną spuścizną po przodkach. Innymi słowy to przodkowie wypracowali określone mechanizmy np. obronne (instynktownie zasłaniamy głowę w razie niebezpieczeństwa). Dlaczego? Są to odruchy przekazane już genetycznie. W tym sensie jesteśmy wstępnie zaprogramowani. To nasz przewaga. Roboty nie mają NIC na start. Muszą więc to otrzymać od swoich twórców. Dlatego gadanie, że robot który jest zaprogramowany to już nie inteligencja to bzdury. My też jesteśmy zaprogramowani wstępnie jak ten robot.

Dlatego nie ma sensu o tym dyskutować, bo i tak siebie na wzajem nie przekonamy. Dla mnie po prostu nie trafiłeś z przykładem, bo p oto się przykład daje, aby udowodnić swoją tezę.

 

Nie znam tego robota akurat, ale gdzie jest powiedziane, że on był podłączony do komputera przez port midi i napierdzielał tylko nutki z pliku?

Jest taki robot - nazwy nie pamiętam, który obserwuje otoczenie kamerą, ma rękę i z obserwacji nauczył się wykonywać tą ręką proste czynności.

Roboty ASIMO może nie są dobrym przykładem, mimo że wyglądają efektownie i potrafią robić niezłe sztuczki, to w ich przypadku można powiedzieć że tam jest sporo algorytmów zachowania.

Tu masz racje, ale podejrzewam, że raczej robot grający na skrzypcach to tylko robot grający - jego budowa to na prawdę spore wyzwanie konstrukcyjne, oczywiście jeżeli ma on grac "przyzwoicie".

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jak zwykle jedni i drudzy mają rację. Błąd tkwi jednak w interpetacji tego co nazywamy inteligencja czy też - człowieczeństwem - bo tak interpretowana jest ta sztuczna inteligencja. Za wszelką cenę chcemy sobie wbić do głów, że samoczuczący, samokontrolujacy się komputer będzie myslał na takich samych zasadach jak człowiek.... błąd. To nie będzie człowiek w postaci krzemowej. To nadal będzie maszyna. Kto z Was studiował na PWr w latach 2000 - 2003 ten bedzie klojarzył, że tam właśnie stworzono a później wyłączono z obiegu sieć neuronową z prawdziwego zdarzenia. Oficjalnie dlatego, że była mało inteligentna... nieoficjalnie wiem, że powodem była jej zdolność do szybkiej nauki.. cóż... coś jak seti tylko w bardziej przyziemnym (i ponoć w bardziej widocznym) wymiarze.

 

Generalnie zastanowiłbym się czy sztuczna inteligencja jest nam - ludziom potrzebna... bo może się faktycznie okazać, że - jak w Matrix'ie - to My będziemy potrzebni jej.

 

Pozdrawiam.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Gość Pigmej

ja sie zastanawiam czy prawdziwe AI (samomyślenie xD) jest w ogole możliwe ale nie takie problemy ludzie rozwiązywali ;].

Wystarczy sięgnąć wstecz. Było wiele rzeczy jeszcze niedawno uważanych za niemożliwe. A jednak teraz są powszechne i tanie. Z czasem człowiek rozwiązuje problemy, tworzy rzeczy nowe, odkrywa dotąd nie odkryte, buduje nie wybudowane. To daje mu kolejne narzędzia do rozwoju kolejnych narzędzi i rozwiązywania kolejnych niemożliwych zadań. Ale najważniejsze. To nie jest liniowe. Horyzont nauki się poszerza. Im więcej odkrywamy tym jeszcze więcej jest do odkrycia, a nauka jest tego świadoma.

Wiele przełomów w jednej dziedzinie zawdzięcza rozwój innym dziedzinom i... przypadkowi. Dlatego nie można teraz podać daty czy godziny. Nagły przełom w pracach nad sztuczną inteligencją może nastąpić jutro albo za 30 lat. Niemniej- nastąpi. Obecny stan na to wskazuje, gdyż są już pierwsze sukcesy na tym polu. Historia pokazuje, że (oprócz perpetum mobile) zawsze dawało to rozwój danej dziedziny. Zawsze było to tylko kwestią czasu.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

@CMX : bać się nie musisz bo wątpię czy którykolwiek z użytkowników tego forum dożyje tego co będzie za te 100 lat. Tak czy inaczej - wszystkiego co najlepsze z okazji świąt oraz tego żeby nadchodzący 2008 był lepszy niż 2007 :) tu i teraz :)

 

Pozdrawiam.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Gość Pigmej

bo wątpię czy którykolwiek z użytkowników tego forum dożyje tego co będzie za te 100 lat.

Widzisz i tutaj też może się to zmienić :wink: Nic nie wiadomo.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Widzisz i tutaj też może się to zmienić :wink: Nic nie wiadomo.

 

 

 

rok 2012 :) buhahahaha ... ale faktycznie - przyszłość jest nieprzewidywalna :twisted: i to w niej lubię.

 

 

 

Pozdrawiam.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Japończycy co roku tworzą lepsze, bardziej zaawansowane roboty. I to zarówno pod względem motorycznym jak i ich zachowań

bo ich rzad daje spore dotacje do badan nad robotyka, proboja przygotowac sie na niz demograficzny i brak sily roboczej ktory ich zdaniem nadciaga. :P tak czytalem ;) w kazdym razie kombinuja nad robotami ktore bedzie mozna wsadzic do zwyczajnej koparki i kazac mu kopac bez przerwy24/7 ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja z jednej strony się ciesze że może kiedyś na ziemi będzie coś inteligentniejszego od nas. Co do teorii spiskowych, że roboty mają przejąć władze nad światem to się w pełni zgadzam, poczekają aż się sami wykończymy ;]

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie


×
×
  • Dodaj nową pozycję...