Jump to content
KrOOliK89

Samochód do 10 000zł

Recommended Posts

Poszukuję samochodu do 10K (to cena "całości", czyli już z zarejestrowaniem.). Podstawowe założenia to benzyna, od 1,6 do 2.0 (ale to max), drzwi 4/5. Przeglądałem wcześniejsze tematy w tym dziale, ale jakoś nie mogłem znaleźć czegoś dla mnie. Co do wyposażenia to fajnie gdyby miało: klimę, abs, poduszke, centralny. Przeglądając allegro znalazłem parę samochodów.

 

Strona przedmiotu - motoAllegro

Trochę przekracza limit, silnik 1.6 nie pali dużo.

 

Z tym że przeglądając allegro, znalazłem dużo ładniejszy samochód od golfa:

Strona przedmiotu - motoAllegro

Ogólnie najbardziej do gustu przypadło mi bmw. Wyposażenie fajnie, tylko silnik 2.0. Trzeba by przerobić na lpg, a to znów kasa.....

Wg tego co widziałem w necie, to w mieście pali 11l, nie jest fatalnie (tylko ile w tym prawdy?). Jak by ktoś mógł napisać jak to jest z utrzymaniem bmw. Czy warto pakować się mając nie za duży budżet?

 

Strona przedmiotu - motoAllegro

Też ciekawe.

 

Sam nie wiem. Jak by ktoś mógł napisać, jak auta się sprawują, był bym wdzięczny, lub jeszcze jakieś inne, może macie jakieś ciekawe propozycję :>

 

Z gry dziękuję.

 

---

btw, to będzie mój pierwszy samochód.

Share this post


Link to post
Share on other sites

tez mam taki dylemat i dosc ostro sie rozgladam by sie zmiescic w takim przedziale cenowym... moze troche wiecej... alfa 156 (sliczna jest ale boje sie to kupic ze zgledu na ceny czesci i usterkowosc), daewoo nubira (moze nie za piekny.. ale koszty utrzymania tego sa takie jak malucha ;) do tego duzy i wygodny), honda civic (nie lubie malych samochodow ale jak bede musial to kupie), volvo v40 (zlapac takie autko za 12-14 tys w dobrym stanie to cud... a ja w cuda nie wierze), bmw nie lubie (bo nie lubie i nie wazne dlaczego), rover 200 (nie mialem okazji jezdzic ale podobno calkiem fajny)

Share this post


Link to post
Share on other sites

Ta wersja golfa jest baardzo fajna i ma niezły wypasik w środu, ten silnik pakowali też do golfa IV.

 

BTW za te pieniążki ja bym siobi sprawił Audi 80 B4 1.8 lub 2.0 +LPG, tylko żeby nie było bite, to będzie dłuugo jeździć.

Share this post


Link to post
Share on other sites

Szukalbym niebitego Audi 80 albo Passata

Najlepiej oba w kombi.

Huh, czy to będzie A80 czy passat, to wersja kombi implikuje przebiegi >300.000 i czary mary z licznikiem... na tych autach są nawiększe przewały niestety. Zwłaszcza, jeżeli kupuje się to od polaka. W teorii zakup wygląda jak najbardziej ok.

 

Ja się ostatnio przeprosiłem trochę z fordami. Pieprzą się, fakt - ale części kosztują w sumie śmiesznie, naprawi to byle kowal (mowa o starszych naturalnie) a konstrukcyjnie są dosyć przemyślane. Escorcik Mk7, 1.6 - 1.8, może Ghia, zagazowany. Patrząc w przyszłość, to co będzie się działo z cenami paliw w najbliższym czasie stawia sensowność zakupu diesla pod znakiem zapytania...

Share this post


Link to post
Share on other sites

Dlatego nie patrzysz na przebieg, tylko na stan auta kolego, bo obecnie praktycznie do każdego VAGa możesz sobie podpiąć kompa i robić co ci się podoba, zawodowcy robią to nawet z przebiegiem.

 

Najprościej: jeśli autko z koncernu VAG ma komputer, to jeżeli przy podawaniu przebiegu nie pojawia się napis TOTAL, to do tego, co masz na blacie dodajesz 300 000 km.

Share this post


Link to post
Share on other sites

Ja moglbym Ci polecic wlasnie Ecorta mk7 1.6. Ma bardzo wygodne siedzenia zarowno z przodu jak i z tylu (bija konkurencje), dosc dynamiczny silnik (90 kucy) :) ogolnie wszystko by bylo fajnie gdyby nie... :)

 

...zawieszenie do du... Moj egzemplarz jakis pechowy czy cos bo wszystko tu u mnie sie sypalo - chyba go w fabryce krzywo zlozyli xD.

Moje autko ma 10 lat i 135kkm na blacie (kupiony w salonie). Ostatnio wymieniany caly przod i caly tyl - zabulilem troche ponad 500zl lacznie z robocizna (zawieszenie, wziete z escorta z niemiec hehehe). Mam nadzieje, ze teraz troche pojezdzi. W autku nadwozie w takim wieku moze troche rdzewiec (nadkola, miejsce zawieszenia tylniej tablicy rej.)

 

Tak jak powiedzial kolega Dijkstra autko tanie w utrzymaniu - Ja tego nawet nie mam zamiaru zagazowac ;)

 

 

Moze rozejrzyj sie tez za jakims Coltem, bardzo fajne autka.

Edited by martian1

Share this post


Link to post
Share on other sites

Ta wersja golfa jest baardzo fajna i ma niezły wypasik w środu, ten silnik pakowali też do golfa IV.

 

BTW za te pieniążki ja bym siobi sprawił Audi 80 B4 1.8 lub 2.0 +LPG, tylko żeby nie było bite, to będzie dłuugo jeździć.

I padaly w nim skrzynie biegow ;). Edited by BiAłY

Share this post


Link to post
Share on other sites

Wczoraj mialem doczynienia z taka E36.

Sprowadzona z Belgii, kosztowala 3000zl. No i teraz tylko zostaly te oplaty, rejestracja itd.

15 letnia, 100tys km (tu oczywiscie trudno wierzyc, chociaz tak zadbanego i w takim dobrym stanie na zywo nie widzialem jeszcze, a sporo tego jezdzi w okolicy. Kupiona od jakiegos dziadka, kilka ostatnich lat podobno stala nie ruszana.)

2.0, 15OKM (po przejazdzce zakochalem sie w tylnim napedzie, a roznica miedzy 100 a 150KM jest naprawde duza :D )

Spalanie? uslyszalem 7l/100, ale w tym momencie sie troche usmialem ;]

Wyposazenie: na klime nie bylo co liczyc

Share this post


Link to post
Share on other sites

Wczoraj mialem doczynienia z taka E36.

Sprowadzona z Belgii, kosztowala 3000zl. No i teraz tylko zostaly te oplaty, rejestracja itd.

15 letnia, 100tys km (tu oczywiscie trudno wierzyc, chociaz tak zadbanego i w takim dobrym stanie na zywo nie widzialem jeszcze, a sporo tego jezdzi w okolicy. Kupiona od jakiegos dziadka, kilka ostatnich lat podobno stala nie ruszana.)

2.0, 15OKM (po przejazdzce zakochalem sie w tylnim napedzie, a roznica miedzy 100 a 150KM jest naprawde duza :D )

Spalanie? uslyszalem 7l/100, ale w tym momencie sie troche usmialem ;]

Wyposazenie: na klime nie bylo co liczyc

Takie rzeczy to tylko u nas w kraju ;)... podobne (z opisu) sztuki kosztuja przynjamniej 5x tyle. Domyslam sie, ze to od jakiegos handlarza... W tegp typu bajeczki nie ma co wierzyc.

Edited by martian1

Share this post


Link to post
Share on other sites

ale zrozum, ze ten samochod byl sprowadzony przez mojego wujka, ktory mieszka tam na stale, a teraz na swieta jest w Polsce. Wiec nie jest to zaden handlarz czy gosciu z komisu, a klamac mi nie mialby po co. Moze tak zaufal temu dziadkowi, ktory mu sprzedawal, a ze to male pieniadze to sie w to nie zaglebial i nie sprawdzal.

Share this post


Link to post
Share on other sites

gdyby nie byl to twoj znajomy napisalbym tak kupiony pewnie u turka ktory ma na placu ze 300 aut ;) 100tys? badzmy realistami troche jezdzilem po holandii, belgi i oni naprawde duzo jezdza autostrady sa pelne od aut, tylko ktos chory zyje nadzieja ze ci holendrzy, belgowie czy kto tam jeszcze picuja swoje auta tylko po to zeby pozniej polakom opchnac za smieszna kase w wiekszosci jest tak ze wchodzisz na plac gdzie stoi po pareset aut ustawionych czasami na zderzak zeby sie wiecej upchnelo i mozesz chodzic tak caly dzien i nie spotkach 10-letniego auta ktore nie ma dwojki na poczatku licznika (znaczy spotkasz ale bedzie to volkswagen bo u nich po 300tysiacach licznik jedzie od nowa), a juz przy dieslach zapomnijcie im sie poprostu nie oplaca kupic diesla jesli nie bedzie nim robil odpowiedniej ilosci kilometrow, wracajac do tematu jesli autor tematu ma dosc male doswiadczenie odradzam tylny naped to co dzisiaj maja kierowcy bmw to sajgon na maxa widzialem jak jeden chyba z 5 minut sie produkowal zeby ruszyc na lekkim wzniesieniu a [gluteus maximus] to u latala chyba we wszystkie strony no i mimo wszystko, brak klimy w lato, kolejny minus to fakt ze auto jak piszesz troche stalo a to niezbyt dobrze juz lepiej jesli ktos by nim jezdzil i mial te 50tys wiecej jedyny plus to cena, przy kupnie auta naprawde trzeba byc realista, kupno pod wplywem impulsu moze drogo kosztowac, tez lubie tylny naped ale ale quattro wymiata ktore mimo wszystko tez odradzam ze wzgledu na koszty :)

Edited by siwy05

Share this post


Link to post
Share on other sites

Japonczyki sa dobre jak sa nowe, wtedy sie nie psuja ale jak juz sa starsze i cos walnie to byle [ciach!]lka i dokladasz po 5% wartosci samochodu na naprawe..

 

Ale bzdury gadasz.W VW może jest inaczje?

A jesli jest tak samo to co ... ?

 

To twoja wypowiedź jako tako traci sens.

Prawde mowiac, nie wiem jak jest w przypadku VW, jednak co to ma do mojej opini o japonczykach ? Nie mowie, ze japonskie samochody sa zle. Pomijam tez fakt, ze okreslenie 'japonczyk' dalej obowiazuje a samochody juz dawno robione sa gdzie indziej. Chodzi mi po prostu o to, ze ceny czesci do tych samochodow sa drogie. W pewnym momencie nawet 'japonczyki' zaczynaja sie psuc a za 10k nie mozna wymagac niewiadomo czego..

 

z mojej strony EOT

Share this post


Link to post
Share on other sites

bolaczka starszych japoncow to na pewno blacharka...

a co do napraw... to zgadza sie, czesci i serwis to drogi interes jak na leciwy uzywany samochod...

 

ale jak sie choc troche dba... to sa to niezawodne samochody

Zgadzam sie, ale szanse trafienia na naprawde zadbany egzemplarz sa dosc niskie..

 

Moj ojciec pod koniec grudnia sprzedal za 800 zl Toyote Corolle 91' - 'made in japan', byl pierwszym wlascicielem, przez pierwsze 5 lat nie zmienil nawet zarowki, pozniej zaczely sie drobne usterki, jeszczce pozniej, powazniejsze.. blacharka byla robiona jakies 15 lat po zakupie! Pare miesiecy przed sprzedaza ojciec wymienil alternator (600zl) - toz to przeciez 3/4 wartosci samochodu.. a z cene jednego amortyzatora moglbym wymienic w Oplu Astrze caly komplet ;)

Share this post


Link to post
Share on other sites

a takie pytanko... co sadzicie o daewoo nubira 1? autka te kosztuja nie duzo.. sa wygodne... czesci kosztuja grosze (moj ojciec mial dwie takie).. ostatnio rozmawialem nawet z cierpem ktory smiga takim czyms od 4 lat. Twierdzil ze bardzo fajne autko. Ostatnio wymienial skrzynie w AUTORYZOWANYM serwisie na oryginalnych czesciach... zaplacil niecale 600 zl....

Myslicie ze warto by to kupic z dwulitrowym silnikiem o mocy +- 130 konikow?

Share this post


Link to post
Share on other sites

a takie pytanko... co sadzicie o daewoo nubira 1? autka te kosztuja nie duzo.. sa wygodne... czesci kosztuja grosze (moj ojciec mial dwie takie).. ostatnio rozmawialem nawet z cierpem ktory smiga takim czyms od 4 lat. Twierdzil ze bardzo fajne autko. Ostatnio wymienial skrzynie w AUTORYZOWANYM serwisie na oryginalnych czesciach... zaplacil niecale 600 zl....

Myslicie ze warto by to kupic z dwulitrowym silnikiem o mocy +- 130 konikow?

Warto, bo ma dobry silnik, dobre wyposażenie jest w mairę nowa i malo się psuje wbrew obiegowej opinii.

To najbardziej udany model tego trupa. O tym że jest bardzo ładna chyba nikogo zapewniać nie muszę...

Zobacz też Xsarę - ładne, mało pali i też wygodne.

Share this post


Link to post
Share on other sites

Akurat xsara mi sie nie podoba. Nubira 1 jest duzo ladniejsza od 2... dwojka w srodku jak czolg wyglada... chodz ma troche ladniejszy tyl od jedynki...

Widzialem za to nubire 1 po lekkim tuningu... wsadzone duze felgi z niskoprofilowymi oponami... lekko obnizony.. przyciemnione szyby z tylu... bialy kolor... jakies takie ladne zderzaczki nie rzucajace sie w oczy...

 

EDIT: znalazlem fotke na dysku :)

 

Dołączona grafika

Edited by Neo_x

Share this post


Link to post
Share on other sites

A ja jestem jak najbardzej ZA japońskimi samochodami, coś w tym stylu: http://www.otomoto.pl/index.php?sect=show&id=C4133091 ,ew jakieś subaru, znajomy ma Suzuki Baleno wagon 1.6 97KM z gazem z 1996r. i pali mu ok. 8l gazu przy mało oszczędnej jeździe i nie psuje sie - jak to japonia :)

Co do awaryjności Subaru... vs BMW

 

Ja i kumpel kupiliśmy w tym samym miesiącu samochody za podobną kwotę. On kupił BMW 318i z 98 roku, ja Subaru Imprezę GT z 95 roku. Oba w dobrym stanie: on dziadka z niemiec (kupował osobiście), ja dobry egzemplarz który większość czasu jeździł po Szwajcarii.

 

Kumpel już kilkukrotnie miał niemiłe usterki - a to rozklekotał mu się niemiłosiernie rozrząd, a to ułamał mu się króciec pompy wody (co poskutkowało efektowną chmurą pary spod maski), a to termostat mu padł, a to rozrusznik. Generalnie, dość często siedzi w warsztacie.

 

Mi jedynie nawaliła wiązka pompy paliwa - naprawa niewiele mnie kosztowała. Reszta kosztów to eksploatacja - klocki, opony, olej itp. Co prawda, w moim przypadku eksploatacja nie jest tania, klocki na przód do 318i nie kosztują chyba 500zł, ale autka nieco różnią się charakterem. Co do mitu o rdzewiejących japońcach: na moim nie ma najmniejszego oczka rdzy.. a już niedługo 13 roczek stuknie.

 

Także ze swojej strony polecam Subaru, Imprezę wolnossącą można spokojnie wyrwać za mniej niż 10k, gaz też da radę założyć. Wersja 1.6 nie spali w mieście więcej jak 10l/100km. No i jednak nie jest to oklepany VW czy Bejca.

 

Ale przy takim budżecie szukałbym chyba Civica 6gen. Znajomy miał i polecał jako bardzo przyjemne i bezawaryjne auto.

Edited by Plasma

Share this post


Link to post
Share on other sites

ja tam za 10 tys to bym kupil punciaka gt :] 1.4L 140 km cud ;] ale ja uwielbiam kropki. ale kropki jedynki to loteria. albo trafisz na fajna sztuke ktora nie bedzie sprawiala problemow, albo totalna padake, w ktorej co chwile sie cos psuje.

  • Upvote 1

Share this post


Link to post
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Restore formatting

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

Loading...


×
×
  • Create New...