Dandek Opublikowano 25 Sierpnia 2012 Zgłoś Opublikowano 25 Sierpnia 2012 A ja sie pochwale bo pisalem w tym temacie jakies 2 miesiace temu szukajac autka okolo 10k. miala byc Alfa Rogejo, pozniej corrolinka a stanelo na Nissanie Almerze 2.2tddi. Zakup od prywatnego goscia. Zakupiony w 2006 roku w niemczech od pierwszego wlasciciela do tego czasu ksiazka serwisowa. Samochod jest z 2000 roku silnik 2.2 tddi 110km. Niestety sa to egzemplarze mocno rdzewiejace. Progow praktycznie nie bylo nadkola nadjedzone itd. Zrobilem progi plus nadkola wraz z konserwacja imalowaniem u znajomego 1000 zl. Samochod kosztowal 5500 zl. Zmienilem narazie hamulce przed plus tyl komplet wraz z moja renowacja zaciskow, tloczkow itd standardowa robota. Wymienilem paski klinowe od klimy i altka, olej, wszystkie filtry. Samochod chodzi jak marzenie. Jestem pod wrazeniem dynamika, zadbaniem samochodu jak i wszystkim innym. Calosc wyszla mnie 7500 zl. Aha dostalem od poprzednieg owlasciciela nowe opony letnie continental, plus prawie nowe zimowki. Mysle ze jak narazie zakup udany. Zobaczymy jak bedzie dalej. 3 Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
garrowq Opublikowano 14 Września 2012 Zgłoś Opublikowano 14 Września 2012 Brat zamierza kupić auto do 10k. Musi być kombi, musi być diesel. Jakieś propozycje? Ma od znajomego mechanika polecane A4 z 97' wiemy że sprawdzone i jest ok, zastanawiam się czy coś innego za te 10k można ugrać? Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
kojeczny Opublikowano 15 Września 2012 Zgłoś Opublikowano 15 Września 2012 Passata. A tak na serio to Avensisa z D4D jakimś 2.0 też można złapać. 406? Bardzo porządne auto. Mondeo, dla ryzykantów. Ale jest sporo ciekawych aut, poza starym A4. Może jakaś Vectra? Ale jeśli ma być wół roboczy to myślę że warto poszukać dobrego Avensisa. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
MaciekR Opublikowano 15 Września 2012 Zgłoś Opublikowano 15 Września 2012 Cześć wszystkim. Potrzebuje samochodu jak w temacie do 10k zł, nawet jeśli przekroczy o tysiąc czy dwa nic się nie stanie. Dojeżdzam do pracy z Katowic do Bielska, trasa w jedną stronę ok. 65km. Zdecydowałem się na diesla. Na teraz jestem zdecydowany szukamć Getz'a 1,5, ale kuszą mnie inne modele. Getz wymiarowo zbliżony jest do Punta. Pytanie czy warto szukać Astry czy Corsy w podobnej cenie, ale wtedy na pewno będą to starsze modele. Samochodem będę jeździć tylko dwie osoby, sporadycznie czwórka. Fajnie jakby konfortowo dało się do samochodu wsadzić dwie deski i podjechać w góry. Z góry dzięki za jakiekolwiek propozycje :) Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
kojeczny Opublikowano 15 Września 2012 Zgłoś Opublikowano 15 Września 2012 dwie dechy do Getza? Może się da, ale komfortu raczej nie za dużo. Astra? Stilo? Focus? wspomniane wcześniej Punto? Myślę że to lepsze propozycje. Np. Stilo z JTD to dość ciekawa i stosunkowo tania propozycja. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Kacimiierz Opublikowano 16 Września 2012 Zgłoś Opublikowano 16 Września 2012 Tylko stilo ma zasadniczą wadę, w wersji 3D jest piękne ale mało praktyczne, niby to nic ale jak przychodzi ci kogoś gdzieś podrzucić i musisz robić roszady na środku drogi żeby wyrzucić kogoś z tyłu to zaczyna być kłopotliwe. Wersja 5D jest dużo praktyczniejsza...ale jest paskudna :| Może komuś to zwisa ale dla mnie auto musi mi się podobać - choć trochę. W tych pieniądzach to chyba rozglądał bym się za astra II albo focusem Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Garfield^ Opublikowano 24 Września 2012 Zgłoś Opublikowano 24 Września 2012 czy ja wiem czy to aż taki minus te 3d, kupujesz auto dla siebie, a wiadomo że z tyłu siadać nie będziesz, jeśli planuje się regularnie jeżdzić w 1-2 osoby i od święta w 3-5 to wersja 3d moim zdaniem jest ok, no chyba że ktoś kupuje taksówkę i myśli głównie o pasażerach :) Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
m4r Opublikowano 24 Września 2012 Zgłoś Opublikowano 24 Września 2012 (edytowane) Tylko stilo ma zasadniczą wadę, w wersji 3D jest piękne ale mało praktyczne, niby to nic ale jak przychodzi ci kogoś gdzieś podrzucić i musisz robić roszady na środku drogi żeby wyrzucić kogoś z tyłu to zaczyna być kłopotliwe. Wersja 5D jest dużo praktyczniejsza...ale jest paskudna Może komuś to zwisa ale dla mnie auto musi mi się podobać - choć trochę. W tych pieniądzach to chyba rozglądał bym się za astra II albo focusem Astra II coupe, a.k.a. Bertone Astra II 3d / Astra II 5d a.k.a. nudny do bólu rodzinny doopowóz. See the point? Swoją drogą, jeździłem Bertone i jeździłem "zwykłą" astrą. Miałem wrażenie, że w coupe jest z tyłu więcej miejsca, więc pomijając drobiazg, jak rejestrowanie na 4 osoby, dla mnie Bertone wygrywa, a fakt ten może zmienić dopiero konieczność montażu fotelika dla dziecka. Foką też jeździłem, ale zbyt krótko - nie mam zdania na jego temat. Edytowane 24 Września 2012 przez m4r Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Klaus Opublikowano 24 Września 2012 Zgłoś Opublikowano 24 Września 2012 (edytowane) To zależy kogo się wozi w tym aucie 3d. Jak wozisz codziennie gapowiczów z praczy czy szkoły, nie stanowi to problemu. Osoba 100% sprawna ruchowo wejdzie bez problemu na tył. Jeśli jednak masz raz w tygodniu zawieźć rodziców lub dziadków (którzy być może dołożyli się połowę do tego auta ) w podeszłym wieku do kościoła, lepiej jak auto będzie miało z tyłu drzwi. Byłem wożony kiedyś Citroenem Xsara Cupe 3d, często z tyłu. Przednie siedzenie się tak fajnie tam odsuwało, że wsiadanie na tył nie stanowiło żadnego problemu (poza koniecznością wysiadania pasażera z przodu). m4r, jako Astrę II 4d zalinkowałeś wersję 5d. Wersja 4d (sedan) jest jeszcze bardziej nudna i jakby nieproporcjonalna. O ile Astra 1 w sedanie podobała mi się, w swoim czasie prezentowała się dość sympatycznie, dwójka w sedanie nadaje się na jedną półkę z Sieną, Thalią (edit, Niemcom też się coś tu należy, Jetta I i II ). Dorysowany bez pomysłu bagażnik. Edytowane 24 Września 2012 przez Klaus Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
m4r Opublikowano 24 Września 2012 Zgłoś Opublikowano 24 Września 2012 m4r, jako Astrę II 4d zalinkowałeś wersję 5d.Możliwe, na szybko szukałem. Poprawione. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
MacOSek Opublikowano 26 Września 2012 Zgłoś Opublikowano 26 Września 2012 Szukam jakiegoś tymczasowego auta (na rok, góra dwa) i na razie w oko wpadły mi Peugeot 406 i Renault Laguna I. Na sam zakup nie chciałbym wydawać więcej jak 7-8k. Dojdzie do tego rozrząd, płyny, ubezpieczenie, itp i w 10k powinienem się zamknąc. Moje wymagania są krótkie: - benzyna min. 110KM - klimatyzacja - nie kombi - wygodne w trasie - jeżdżę tak 30/70 miasto/trasa (uprzedzam pytania - nie, nie chcę diesla) Miał ktoś styczność zarówno z Laguną I jak i 406 i mógłby krótko porównać te 2 modele? Zastanawiam się nad wersją liftback/sedan w benzynie 1.8-2.0. Ewentualnie czego jeszcze szukać w podobnym przedziale cenowym? Poszukiwań ciąg dalszy. Miał ktoś do czynienia z Saabem 9-3 pierwszej generacji? Z tego co widzę to ma ciekawe silniki benzynowe, dobre wyposażenie, nietypowy wygląd. Jakieś mocne argumenty przeciw? No i padło na coś takiego: zdjęcie poglądowe 2000r, 2.2 16v benzyna wyposażenie standardowe czyli 2-strefowy climatronic, 4 poduszki, xenony, radio cd, kierownica wielofunkcyjna, komputer, 4 szyby elektryczne + domykanie z pilota, takie tam bzdury ;) jakieś 2000 km zrobione i póki co jestem zadowolony, nawet bardzo :) i nawet zmieściłem się w budżecie :-) 2 Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
St.Anger Opublikowano 30 Stycznia 2013 Zgłoś Opublikowano 30 Stycznia 2013 Udało mi się pozbyć starego złoma i mój budżet nieco wzrósł, do ok 11 - 12 tyś. Wiem, że temat jest o samochodach do 10000, ale chyba bez sensu zakładać nowy. Rozglądam się już od jakichś 4 miesięcy i ku mojemu przerażeniu wszędzie jest pelno "francuszczyzny", której nie trawię ze względu na design i niskie mniemanie o ichniejszej technologii. Bywają takie dni, że na tablicy pojawia się 7 ogłoszeń z rzędu dotyczących Laguny II, do tego pełno Clio II, Megane II, Peugeotów 206 i 307, Citroenów C5 itp. Ale nie o tym chciałem napisać. Przeraża mnie jak ludzie potrafią kłamać w żywe oczy. Piszę maila z zapytaniem czy na pewno samochód jest ok, facet zapewnia mnie, że samochód jest w idelanym stanie. Po czym jedziesz na miejsce i okazuje się, że: był bity w d*pę, cały był malowany, ma pokrzywione, przetoczone tarcze hamulcowe, co jakiś czas zapala się kontrolka check engine, silnik chodzi jak traktor, a po odkręceniu korka wlewu oleju dmucha jak z suszarki do włosów, więc pewnie silnik już nie ma kompresji, w środku brudny, ściąga na lewo, zwłaszcza przy hamowaniu itp itd. I to jest samochód w stanie idealnym :D .Człowiek tylko marnuje czas i pieniądze na dojazdy. Ostatnio zachorowałem na Ibizę III oraz Leona. Ale ciężko o dobry egzemplarz w okolicach Lublina. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
bamboocha Opublikowano 30 Stycznia 2013 Zgłoś Opublikowano 30 Stycznia 2013 Zobacz na forach marki lub modelu. Prędzej znajdziesz coś po co warto nawet pojechać dalej Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Kacimiierz Opublikowano 30 Stycznia 2013 Zgłoś Opublikowano 30 Stycznia 2013 Za 11 tyś to nie wiem czy kupisz leona nawet w benzynie, niestety te auta dalej są w cenie. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
piotreek Opublikowano 30 Stycznia 2013 Zgłoś Opublikowano 30 Stycznia 2013 http://otomoto.pl/fiat-stilo-1-6-klima-full-opcja-oplacony-C27637190.html Na bank będzie nowszy, lepiej wyposażony i mniej zajechany od czegoś z koncernu VW. ten z linka, to model przykładowy. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
jonas Opublikowano 31 Stycznia 2013 Zgłoś Opublikowano 31 Stycznia 2013 Coś tam o autach na F było, Folcwagenach i jeszcze jakichś. Wybrałeś sobie przyjacielu markę ulubioną zarówno przez Kowalskiego, jak i handlarza złomem odwiniętym z niemieckiego drzewa. Przygotuj się na oglądanie naprawdę ciekawych rzeczy, które może stworzyć ludzka wyobraźnia, skombinowana z chciwością - bo przecież za 10k fajnie byłoby mieć kilkuletnie auto od pierwszego właściciela, z małym przebiegiem, srebrne, bo nie widać brudu. Klient żąda, klient będzie miał. Porzuć komisy, zmień zapatrywania albo szukaj na półce za 6-8k i kup to, które będzie wystawione za 10k. Upieranie się przy możliwie najtańszym egzemplarzu danego modelu to proszenie się o kłopoty. 2 Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
St.Anger Opublikowano 31 Stycznia 2013 Zgłoś Opublikowano 31 Stycznia 2013 Mam już konto na forum Seata i Fiata Stilo, ale póki co nie widzę niczego wartego uwagi. Na Fiata Stilo chorowałem jakieś dwa miesiące temu, ale zewsząd słyszałem, jakie to złe auto :) . Gdybym miał jakiegoś Stilo wartego uwagi w moich okolicach, na pewno podjechałbym go obejrzeć. Bardzo podoba mi się design wersji 3 drzwiowej, do tego wnętrze jest naprawę ładne, że o bogatym wyposażeniu nie wspomnę. Zgadzam się z Tobą Jonas co do joty. Problem w tym, że im dłużej szuka się samochodu, tym bardziej wzrasta frustracja, a to powoduje coraz większą tolerancję na różne mankamenty. Poza tym chciałbym mieć samochód, który nie tylko będzie jeździł w miarę tanio z pktu A do B, ale przy okazji będzie mi się wizualnie podobał. Chyba po prostu muszę wykazać się cierpliwością, Myślałem, że ze sprzedażą starego samochodu będzie problem, a kupno to tylko kwestia kilku dni. Tymczasem Skodę sprzedałem w 2 tygodnie, a kupić następnego samochodu nie mogę już od dwóch miesięcy :/ . Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Klaus Opublikowano 31 Stycznia 2013 Zgłoś Opublikowano 31 Stycznia 2013 Porzuć komisy, zmień zapatrywania albo szukaj na półce za 6-8k i kup to, które będzie wystawione za 10k. Upieranie się przy możliwie najtańszym egzemplarzu danego modelu to proszenie się o kłopoty. Dokładnie. Tych za 6-8k trzeba się na oglądać, by uznać tego za 10k za niesamowitą okazję. Osobiście komisów do końca nie przekreślałbym. Nie każdy ma czas i zdrowie na użeranie się z potencjalnymi nabywcami. Naoglądają się tacy tych za 6-8k w internetach. Przyjedzie, zobaczy spodoba mu się i tekst panie, 10k? takie to po 6k chodzą. To po cholerę przyjechał oglądać tego za 10k? Zaliczysz 3 takie spotkania i zawieziesz auto do komisu ;) Osobiście też kupiliśmy w komisie, miało niby cenę 11-12k w internetach. Daliśmy 13,5k + 0,5k recyklingowej. Po zakupie rozrząd, hamulce coś tam jeszcze. Podeszło pod 16k. Mija rok, wartość katalogowa do AC 9k :( Płacić AC i modlić się, by nic się nie stało... Niestety ceny średnie i katalogowe kształtują te czteroślady odwinięte z drzewa z przeoczonymi tarczami. Z komisami jest to, że auto w dobrym stanie będzie tam miało swoją cenę, inaczej albo tam nie trafi albo szybko zniknie. Od właściciela można liczyć na okazję. Te znów szybko znikają. Kolega sprzedawał niedawno seja, ogłoszenie wystawione od wieczór i jeszcze tego samego dnia auto sprzedane. Sej był uszanowany a cenę miał średnią. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
piotreek Opublikowano 31 Stycznia 2013 Zgłoś Opublikowano 31 Stycznia 2013 (edytowane) Komisów również bym nie skreślał. Nasze mondeo MK III było kupione w komisie w listopadzie 2010, przebieg był niski jak na auto z 2006 roku, ale wszystko potwierdzone wpisami do książki oraz wpisami w komputerze u dilera, więc 99,9% pewny. Z autem nic w sumie się nie dzieje, zagraniczne podróże znosi bez zająknięcia, w PL też sobie radzi Jeśli by coś miało być nie tak, to myślę, że już by wyszło, bo i podróże po 3,5 tys km były i próby osiągnięcia v-max również. Oczywiście cena z komisu nie będzie taka jak od prywatnego sprzedawcy, bo komis też chce zarobić, ale wiedząc, jak dzisiaj wygląda kupno auta z 2 ręki, mając możliwość zakupu pewnego auta, warto było zapłacić trochę więcej niż u laweciarza, a w zamian mamy auto z polskiej dystrybucji, z faktycznym przebiegiem zupełnie do zaakceptowania (niecałe 80 tys. teraz, auto z 2006 r.) oraz pełną historią serwisową. Wszystko kwestia szczęścia. Edytowane 31 Stycznia 2013 przez piotreek Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
rbtck1 Opublikowano 31 Stycznia 2013 Zgłoś Opublikowano 31 Stycznia 2013 Miałeś na prawdę sporo szczęścia, ja uważam że mało jeżdżę a rocznie robię ~30k. Z kolei trzyletnie firmowe Mondeo ma już nastukane kolo 280tys i właśnie będzie na wiosnę szło na handel i pewnie będzie ogromny problem ze sprzedaniem bo ludzie wolą kupić taki sam tylko ze 140tys bez historii serwisowej.. A Mondeo regularnie serwisowane w ASO i sądzę że przejedzie jeszcze drugie tyle. Przebieg nic dla mnie nie znaczy. Co do komisów polecam przejrzeć blog oczami handlarza :) http://blog-skup-aut-bielsko.blogspot.com/ Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
piotreek Opublikowano 31 Stycznia 2013 Zgłoś Opublikowano 31 Stycznia 2013 To mondeo było firmowe, należało do banku, już teraz nie pamiętam jakiego. Sprzedający twierdził, że jeździł nim ktoś na wyższym stanowisku, aczkolwiek pewnie nie z samej góry, bo by miał jakiegoś merca, albo coś. Nie wiem, czy w komisie tak go wypicowali, ale tapicerka jasne wyglądała jak nowa, z resztą nadal tak wygląda. Gościu miał jakiś tam układ z tym bankiem, bo na placu stało kilka różnych fordów. Czy mówił nam całą prawdę, czy nie, tego nie wiem, ale po tym czasie i tych przejechanych kilometrach nie mogę nic stwierdzić, aby facet pociskał ściemę. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
KHOT Opublikowano 31 Stycznia 2013 Zgłoś Opublikowano 31 Stycznia 2013 Niekoniecznie ściema. Znam osobiście (tzn. wynajmuję od niego chatę) (faktycznego) właściciela S.A. z niezłymi zyskami, nie mówiąc już o obrotach, zatrudniającej kupę ludzi i ze dwa lata temu zakupili dla ścisłego kierownictwa (w tym również on dla siebie) kilka sztuk Mondeo w kombi z kratką i jego samochód do dzisiaj jest w stanie idealnym, bo dziennie robi dokładnie 3km trasy :lol: (nie licząc okazyjnych wyjazdów na wakacje/ferie). Niektórzy po prostu mają gen skąpstwa i tyle - rzecz tylko w tym żeby trafić na samochód od takiego, ale to jak 6 w totku prawie. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Kacimiierz Opublikowano 31 Stycznia 2013 Zgłoś Opublikowano 31 Stycznia 2013 (edytowane) Wiadomo, że są ludzie, którzy nie robią po 20-30tyś rocznie, rodzice od mojego kolegi kupili punto 2 w salonie, na obecną chwilę auto ma z 10 lat i najechane może ze 30 tyś km do tego ma jeszcze założony gaz! To auto praktycznie nigdy nie widziało trasy, jedynie wypady do sklepu czy "na fuchy" w okolicy. Przed puntem mieli uno, które miało może ze 40-50tyś najechane ale korniki je zjadły. Niestety nie zawsze mały przebieg wiąże się z dobrym stanem, jak dziadek, który jeździł autem nie miał pojęcia o podstawowych sprawach eksploatacyjnych to również można trafić na duże koszty. Z używkami zawsze jest loteria i tyle. Co do for to ja, przynajmniej na forum leona, zauważyłem, że bardzo mało jest samochodów "zwykłych", mało kto na forum(mówię oczywiście o aktywnych użytkownikach a nie okazjonalnych przeglądaczach) posiada a tym bardziej ogłasza sprzedaż jakiegoś 1.4 czy 1.6, większość ludzi ma albo jakies turbo pb albo tdi o to nieraz mocno zmodyfikowane gdzie ceny za rozsądne egzemplarze zaczynają się np od 20tyś. Edytowane 31 Stycznia 2013 przez Kacimiierz Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
piotreek Opublikowano 31 Stycznia 2013 Zgłoś Opublikowano 31 Stycznia 2013 Z tymi forami to tak jest, bo zwykły człowiek kupuje mały silnik, byle jechało i wyglądało, a jak ktoś bierze coś mocniejszego, to jest spora szansa, że zrobił to świadomie, co wiąże się z tym, że interesuje się danym autem, więc obecność na forum jest wskazana. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
St.Anger Opublikowano 8 Lutego 2013 Zgłoś Opublikowano 8 Lutego 2013 (edytowane) Udało się, wreszcie kupiłem samochód . Jednak to co teraz dzieje się na rynku samochodów używanych to przechodzi wszelkie pojęcie. Pojechałem ze znajomym handlarzem na małe tourne po komisach w Zamościu i Tomaszowie Lubelskim i się załamałem. Znajomy nawet powiedział, że jeszcze nie zdarzyło mu się, aby żaden z dwudziestu kilku samochodów, które jedzie ocenić, nie nadawał się nawet do oglądania. Tak więc postanowiłem trochę zmienić kryteria. I dzięki temu znalazłem niebitą (dokładnie obejrzana przez dwie osoby) Ibizę III'03 z silnikiem 1.4 16V 75 km. Miałem okazję już przejechać nią ponad 500 km (to dzięki uprzejmości "wspaniałych" urzędników w wydziale komunikacji :/ ) i muszę powiedzieć, że jestem bardzo zadowolony z zakupu. Jest kilka mankamentów i drobnych usterek, ale powinienem sobie z nimi sam poradzić bez problemów i tanim kosztem. Samochód ma wg licznika 132000 km i przebieg wydaje się prawdziwy, bo książka serwisowa kończy się w 2008 roku na przebiegu ok 60000 i stan wnętrza oraz mechaniki również zdaje się go potwierdzać. Silnik pracuje bardzo cicho i równo, nieźle też daje sobie radę z Ibizą - wyprzedza się zdecydowanie lepiej niż moją starą Octavią, która nawiasem mówiąc w porównaniu do mojego nowego nabytku była strasznie siermiężna, jak by ją kowal wyprodukował . Tylko hamulce lekko pordzewiały, bo samochód stał 2 miesiące. Muszę też założyć gaz, bo jednak na benzynie eksploatacja wychodzi zbyt drogo. A wszystkim szukającym życzę powodzenia, bo sytuacja na rynku dla kupującego jest tragiczna. trzeba mieć naprawdę oczy dookoła głowy i najlepiej wsparcie kogoś kto się zna na rzeczy i chłodno podchodzi do kupna samochodu. Edytowane 8 Lutego 2013 przez St.Anger Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
piotreek Opublikowano 8 Lutego 2013 Zgłoś Opublikowano 8 Lutego 2013 Miałem okazję taką ibizą z tym samym silnikiem i lpg wracać z Holandii i muszę przyznać, że jechało mi się nią wygodniej niż astrą III 1,7 diesel, oczywiście mocy trochę brakowało na niemieckich autostradach, ale jak się pocisnęło to nawet te 170 km/h na lpg poszła bez zająknięcia. Autko fajne, ale dla mnie za słabe, chociaż z drugiej strony do miasta, czy na niedalekie trasy całkiem fajna opcja, pomimo tego, że to pochodna vw. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
St.Anger Opublikowano 9 Lutego 2013 Zgłoś Opublikowano 9 Lutego 2013 Wszystko zależy od punktu odniesienia. Wcześniej jeździłem Octavią z 75 konnym silnikiem i instalacją LPG. Do tego miałem butlę 85 litrów i po zatankowaniu samochód był na starcie cięższy o jakieś 100 kg. Więc dla mnie Ibiza ma niezłego "buta" :) . Fakt, nie jest to samochód moich marzeń, ale tylko na taki mnie obecnie stać i mam nadzieję, że jego eksploatacja też będzie niedroga. I jeszcze małe pytanko. Czy razem z wydaniem dowodu i tablic powinni mi wydać oryginały czy kopie dokumentów, które złożyłem razem z wnioskiem o rejestrację? Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
piotreek Opublikowano 9 Lutego 2013 Zgłoś Opublikowano 9 Lutego 2013 O ile pamiętam, to jak ja coś rejestrowałem, to zawsze robili sobie kopie, a na oryginalnych papierach z Niemiec przystawiali pieczątki i też oddawali, ale jak mówię, nie pamiętam dokładnie, ale tak czy inaczej, kipie powinny im wystarczyć. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Klaus Opublikowano 9 Lutego 2013 Zgłoś Opublikowano 9 Lutego 2013 W czerwcu 2011 roku nie oddali mi nic. Pozostała mi tylko faktura z komisu. Wszystkie zagraniczne dokumenty, tłumaczenia, pierwszy przegląd i może coś jeszcze zostało w urzędzie. Dawniej oddawali nawet poprzedni dowód rejestracyjny po potraktowaniu go nożyczkami. Przypuszczam, że zmieniły się kilka lat temu przepisy dot. tego. Nie drążyłem tematu. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
eyah Opublikowano 15 Marca 2013 Zgłoś Opublikowano 15 Marca 2013 Czesc i czołem :P Ojciec przymierza się w niedługim czasie do kupna samochodu tak do 12k (choć pewnie jest do nadciągniecia troche jak coś się znajdzie wartego uwagi). Generalnie w gre wchodzi benz+gaz, diesel nie bardzo, ponieważ trasy jakie będzie pokonywać auto zazwyczaj to około 5km w ciagu dnia, a gaz to zawsze jakaś oszczędność. Ma być niezawodny (ojciec chwali sobie almere n15 pod tym względem) i MUSI mieć dobre blachy (powód zmiany auta). Co do wersji to hatchback lub sedan, kombi raczej nie. Rozglądam się za Leonem, Toledo, Borą głównie, jednak nie wiem na co można zwrócić uwagę jeszcze. Więc liczyłbym na waszą pomoc w tym względzie. Z góry dzięki ;) Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...