Skocz do zawartości
KrOOliK89

Samochód do 10 000zł

Rekomendowane odpowiedzi

@Niemiec

Bravo rozważałem jednak jako pierwszy samochód. Dziś już tak mnie nie kręci jak kiedyś i to raczej kwestia gustu, której nie przeskoczę. Marea to w sumie to samo co powyżej i nic na to nie poradzę. Chociaż zajrzałem do środka i całkiem przyjemnie. Co prawda JTD, czyli CM w przebraniu mnie skutecznie jeszcze przeraża.

 

@ULLISSES

Lubie Alfy, ale wolałbym kupić ją jako swój kaprys. Ponownie JTD, ale gdyby trafiła mi się taka okazja jak twojemu kumplowi no to zupełnie inaczej na to spoglądałbym. Jednak nie ukrywajmy, że z tym to u mnie średnio. Nie mam dojść, znajomych handlarzy i to bardzo komplikuje sprawy. Dziś jednak potrzebuje prostego woła roboczego, który nie będzie może powalający pod wieloma względami, ale nie pochłonie ewentualnej fortuny na naprawy. Z resztą wszystko pow 2000 roku i w granicach , które sobie obrałem będzie lepsze niż moja karoca :lol:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Odkopię bo potrzebuję się dowiedzieć jednej rzeczy, a w zasadzie dwóch.

 

Nadszedł czas zmiany kropka na coś lepsiejszego - wybór padł na focusa I w benzynie (bez lpg), hatchback, podobno silnik 1.6 jest najlepszym wyborem.

Patrząc po ofertach jest duży rozrzut cenowy - i tu moje pytanie: od jakiej kwoty obecnie zaczynają się oferty godne uwagi? Da się coś znaleźć w miarę jeżdżącego za ok. 8k?

Jak duże znaczenie ma źródło pochodzenia: kraj, zagranica?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Odkopię bo potrzebuję się dowiedzieć jednej rzeczy, a w zasadzie dwóch.

 

Nadszedł czas zmiany kropka na coś lepsiejszego - wybór padł na focusa I w benzynie (bez lpg), hatchback, podobno silnik 1.6 jest najlepszym wyborem.

Patrząc po ofertach jest duży rozrzut cenowy - i tu moje pytanie: od jakiej kwoty obecnie zaczynają się oferty godne uwagi? Da się coś znaleźć w miarę jeżdżącego za ok. 8k?

Jak duże znaczenie ma źródło pochodzenia: kraj, zagranica?

 

1,6 jak chcesz sie przemieszczac z punktu A do B. Jeśli chcesz jeździć to 1,8 minimum, swoją drogą pali ciut wiecej niż 1,6. Różnica kraj-zagranica jest zwykle w ilości rdzy i stopniu zużycia zawiasu (wielowahacz). Można znaleźć egzemplarz do użytku, ale większość swoje już przeżyła.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

1,6 jak chcesz sie przemieszczac z punktu A do B. Jeśli chcesz jeździć to 1,8 minimum, swoją drogą pali ciut wiecej niż 1,6. Różnica kraj-zagranica jest zwykle w ilości rdzy i stopniu zużycia zawiasu (wielowahacz). Można znaleźć egzemplarz do użytku, ale większość swoje już przeżyła.

 

Aż tak jest odczuwalne te 15 KM więcej? Bo 100 kucy to już spore stado. Rozumiem, że różnica jest na korzyść sprowadzanego auta, mając na uwadze to na czym się jeździ u nas?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Posiadałem Focusa 1.8 z 1999 roku przez 8 lat, zrobione nim 120k km, większość w kraju. Sprzedany z przebiegiem 200k we wrześniu 2010 - zero problemów z zawieszeniem w tym czasie. W sumie zero problemów w ogóle poza przeciekającym podszybiem i stosunkowo szybko umierającymi bateriami w pilocie. Rdza pojawiła się w 2008, wyłącznie na dole tylnej klapy. Sprzedany był za 7.800 w stanie mechanicznym b.dobrym, lakierniczym dobrym, więc myślę, że jak poszukasz to za 8 znajdziesz coś fajnego.

Nigdy nie jechałem 1.6, ale większość opinii mówiła, że różnica w spalaniu nie rekompensuje różnicy w osiągach. Ogólnie 1.8 dobrze się sprawował w tej budzie (kombi) - spalanie w mieście 9-12l (zależne od miasta i stylu jazdy), poza 7-8l, autostrada 8-9(~130km/h). Wydaje mi się, że jeżeli nie będziesz za dużo jeździł po autostradach to 1.6 będzie OK. Ani jeden ani drugi rakietą nie jest. 1.8 będzie się lepiej zachowywał przy komplecie ludzi w aucie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jak duże znaczenie ma źródło pochodzenia: kraj, zagranica?

 

Nie ma się co nastawiać w ten sposób. Rok temu szukaliśmy auta. Wśród sprowadzonych aut były takie wraki, że dziwiliśmy się, że ktoś takie coś zwłóczył do kraju (szukaliśmy auta w okolicach 12k). Patrzeć, szukać oglądać i tak w koło to znudzenia. Fokusa braliśmy pod uwagę, jako wyjście awaryjne, jak nie znajdziemy nic z upatrzonego modelu.

Z wyposażenia warto zwrócić uwagę na podgrzewaną przednią szybę. Mało które auto z przełomu wieku ma ten bajer. W fokusach często występuje. Bardzo fajna sprawa zimą. Chociaż wyposażenie to ostatnia rzecz na którą zwracać uwagę przy zakupie auta w tym przedziale. Coś jest, to fajnie, nie ma, jeszcze lepiej, nie zepsuje się :rolleyes:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Piękne dzięki za informacje :)

 

Raczej pozostanę przy wersji 1.6, zawsze to tańsze ubezpieczenie a zniżek jeszcze nie mam za wiele. Trasy to głównie miasto i to głównie samemu więc cudów mi nie trzeba, grunt, że będzie wspomaganie i większy komfort aniżeli w punciaku :)

Pozostaje zdać się na swoje życiowe szczęście :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie licz na szczęście a raczej na siebie. Zanim kupiliśmy auto, obejrzeliśmy ok. 10 egzemplarzy wybranego modelu w konkretnej wersji silnikowej. Auto kupiliśmy ponad 50km od miejsca zamieszkania, co jest traktowane jako zakup auta na miejscu :) Nasze poszukiwania to było extrim, jeździliśmy z dwójką małych dzieci, które po 5 minutach były totalnie znudzone. Na początek wybieraliśmy autokomisy, tam możesz sobie na spokojnie oglądać auto i godzinę, nawet gdy wiesz, że go nie kupisz. W komisach nawet jak od początku było wiadomo, że auta nie kupimy to oglądanie trwało nie krócej niż pół godziny. Dzięki temu poznajesz model auta na tyle, że od razu widzisz, czy np przy elektryce było coś grzebane, jak wygląda zużycie niektórych elementów. Absolutnie nie brać poważnie wskazań licznika, nie napalać się na rocznik. Nam wydawało się, że możemy kupić auto nawet z rocznika 2004, szybko okazało się, że jak coś z rocznika 2003, 2004 było w naszym przedziale cenowym, było wrakiem. Kupiliśmy auto z roku 2001 i jak na razie jesteśmy zadowoleni.

Edytowane przez Klaus

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witam.

Jako iż na forum jest bardzo duzo znawców motoryzacji to mam problem na który nie znam jednoznacznej odpowiedzi.

 

Opisze wszystko najdokladniej jak sie da.

 

Moja dziewczyna potrzebuje samochodu tak powiedzmy w przedziale 10-12 tys zl.

 

Praca 5 x w tygodniu dystans 7km miasto ale o bardzo małych korkac, praktycznie zadne i wyjazd na traske na Mikołów po około 3 km a te 4 to trasa. Plus raz 2 x w miesiacu przebieg do rodziny 120 km w jedna 120 km w druga plus jakies drobne dojazdy do sklepu etc.

Przewidywany przebieg około 500-600 km miesiecznie.

 

Temat rzeka DIESEL CZY benzynka z LPG ?

 

Wybrałem samochód ALFA ROMEO 147. Bardzo sie jej podoba jak i mnie a trwalosci tego samochodu nie bedziemy rozmawiac bo ja mam swoje zdanie na ten temat. Kto nie mial Alfy tak naprawde nie wie czy tak czesto sie psuje jak mowia. Najwiekszy w niej problem to zawieszenie, ale samochod bedzie sprowadzany z zagranicy wiec obawa o zawias odpada.

 

Silnik do wyboru to 1.9 JTD 115km lub 1.6 + założenie LPG.

 

Licząć średnie spalanie wg portalu

DIESEL: miasto 7.4 trasa 5.4

LPG: miasto 11.0 trasa 8.0

 

500 km to miesieczny przegieg o jakim mowa. liczac 7/100 ON wychodzi to 35l = 210 zł (pradopodonie mniej bo jeszcze ta 240 km trasa)

 

LPG liczac 11/100 55l= 160 zl PLUS!! i poprawcie mnie jezeli sie myle na gaz samochod przlacza sie w chlodne dni takie jak dzisiaj po okolo 2km kiedy to nagrzeje sie silnik do odpowiedniej temperatury. Odpalanie dziennie 2x czyli 4km benzyna dziennie ( w ziemie oczywiscie wiecej ) wychdzi to 120 km miesiecznie zakladajac 8 l/100 km benzyny to 54 zl.

 

Rachunek końcowy jest wiec prosty: 210 zl DIESEL 214 benzyna z LPG.

 

Koszty eksploatacyjne sadze ze sa podobne bo w dieslu drozej filtry, olej jak cos sie zepsuje= samochody naprawiam sam ew ze znajomym wiec robocizna wszelkich napraw odpada. W LPG czesciej swiecie, kable, filtr od gazu ew regulacje ktorych sam nie zrobie.

 

Bardzo prosze o kogos kompetentnego o odpowiedz bo głowie się z tym problemem już ładnych pare dni :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli 147 w benzynie, to tylko ta najsłabsza wersja 1,6 - unikaj 1,6 T.Spark, ze względu na wysoką awaryjność i wysokie ceny naprawy tego silnika.

 

Imo w ogóle jeśli Alfa to tylko w dieslu - fiatowskie diesle są świetne i bezproblemowe - w przeciwieństwie do benzynek, zwłaszcza z LPG.

 

Podsumowując - bierzcie JTD :)

 

PS. Wybór 147 jak najbardziej pochwalam :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Bierz JTD dobre diesle.

Co do przełączania na LPG to zależy od silnika jak szybko się nagrzewa, mojemu w mrozy -20*C starczało odpalić oskrobać na szybko szyby i po 500m leciałem na LPG. Teraz jak rano ok 5* to po 500-600m już na gazie śmigam.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No wlasnie chcialem zeby ktos kto ma LPG sie wypowiedzial czy moje obliczenia sa odpowiednie. Mam w samochodzie instalacje I generacji plyn chlodniczy nowy, nowy termostat, nowy czujnik temp. i niestety nie jest tak rozowo. Przy -20 to dopiero po okolo 5 km moze nawet wiecej wskazowka temp. dopiero zaczyna sie ruszac. Dbadnie o silnik z LPG to tez chyba jazda na PB co jakis czas ? Jezeli ktos moze to prosze o przyblizenie sprawy.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli 147 w benzynie, to tylko ta najsłabsza wersja 1,6 - unikaj 1,6 T.Spark, ze względu na wysoką awaryjność i wysokie ceny naprawy tego silnika.

Trochę nie rozumiem wypowiedzi bo zarówno 1.6 105KM jak i 120KM to są Twin Sparki z tym, ze ten pierwszy bez zmiennych faz.

 

Imo w ogóle jeśli Alfa to tylko w dieslu - fiatowskie diesle są świetne i bezproblemowe - w przeciwieństwie do benzynek, zwłaszcza z LPG.

 

Jeśli Alfa to tylko V6 busso niestety w 147 wkładana tylko do wersji GTA

 

 

Powiem tak bierz T.S 1.6 w wersji 105KM bez zmiennych faz. Do przebiegów 6K km rocznie szkoda JTDka po za tym za cenę 10-12K wyrwiesz ładnego T.S'a, a z ładnym JTD będzie problem. Zimą nawet jej się przez te 7km JTD nie zagrzeje. O awaryjności nie będę pisał bo to zależy jak trafisz, możesz być mega zadowolony, a może to być też twoje ostatnie włoskie auto więc nie ma reguły ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

@Dandek - za 13 tyś kupi się Fiata Pandę Mutijet 1,3 JTD. Spalanie w mieście max 6 litrów, na trasie można zejść spokojnie do 4,5-4,7. Części tanie, chociaż trzeba uważać na turbinę i nie kręcić powyżej 25 tyś na zimnym silniku, regeneracja to około 800-900 zł ;).

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Panda całkowicie odpada :) no chyba ze 32krpm (na cieplym silniku sic!) to sie zastanowie czy takiego dzikusa nie kupic ;p

Bedzie zapewne jezdzone wiecej niz 6k rocznie pewnie z 12 moze 15. Teraz mamy jeden samochod i zrobilismy przez rok 17k. A chodzi mi poprostu o to czy moje kalkulacje odnosnie LPG sa dobre. Bo jak okaze sie ze jest duzo taniej i lepiej to rozwaze ta propozycje.

Edytowane przez Dandek

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Klekot 115 średnio mi spala 6,5 ON, niech ten T.S 105KM spali średnio 10-11LPG to wychodzi taniej na LPG. Inna sprawa nie bierz pod uwagę tylko samego spalania ale również to o czym pisałem wyżej. Benzynę możesz kupić za tą samą kasę w lepszym stanie z mniejszych przebiegiem, o klekota za te kasę w dobrym stanie będzie ciężko, a przebiegi za te kasę będą oscylowały w grubo ponad 200K km nie ma się co oszukiwać na zachodzi nikt nie kupuje klekota, żeby robić 10K km rocznie. U mnie miał być 2.0 T.S ale chyba najbardziej awaryjny z T.Sów po za tym większość egzemplarzy jakie oglądałem miała tą nieszczęsną skrzynie selespeed tak wiec trafił się jakieś 2 kilometry od domu JTD 115KM po małej kolizji wiec znudzony kolejnymi wycieczkami i oglądaniem "bezwypadkowych" szrotów kupiłem go. Doprowadzenie do aktualnego stanu wizualnego trochę $$ kosztowało ale za to technicznie spisuje się od początku świetnie. Wybór należy do Ciebie ale pamiętaj jedno Alfy są tylko pozornie tanie w zakupie, na dobry egzemplarz, który nie uprzykrzy Ci życia niestety trzeba położyć trochę kasy. Z zawiasem też bym nie był pełen entuzjazmu w zależności od stanu dróg w twojej okolicy po roku, dwóch będziesz pewnie zmuszony do remontu. Warto pamiętać przy tym aby zrobić go na dobrych częściach, Ci którzy kupują najtańsze zamienniki później narzekają, ze w Alfie trzeba zawias robić co roku...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Moj znajomy sprowadza samochodziki z Nimie, Holandii, Belgii itp. To on bedzie dla mnie szukal dobrego egzemplarza,oczywicie moze byc po drobnej kolizji. Nie spieszy mi sie z tym zakup zbytnio. Mam na to 2 miesiace wiec sadze ze trafi sie cos fajnego w dobrej cenie. Ja poprostu uwielbiam diesle, nie ze wzgledu na oszczednosci, ale na to jak chodza, dla mnie to wielka przyjemnosc jezdzic klekotem-poprostu. U dziewczyny w domu tez zawsze diesel i to wlasnie na nim nauczyla sie jezdzic i w dieslu czuje sie najlepiej. Mam tez kuzyna ktory ma sklep z czesciami do fiata/alfy takze nie bedzie problemu, a i czesci bede wybieral zawsze z gornej polki. Zawsze na samochodach u mnie w rodzinie sie nie oszczedzalo wiec i tym razem tak nie bedzie. Boje sie tylko spekulacji na temat ON ktory rzekomo ma podrozec do ceny nawet 12 zl.Co o tym myslicie?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Boje sie tylko spekulacji na temat ON ktory rzekomo ma podrozec do ceny nawet 12 zl.Co o tym myslicie?

 

Spoko, wacha będzie wtedy po 10 zł, gazinek po 7, nie panikuj. Jeździć i tak będzie trzeba, Oni to wiedzą, Kocie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

- Nie ma już którędy ciach!ć - dodał spokojnie i trzeźwo Menno Coehoorn, rozglądając się po polu. - Opasali nas ze wszech stron.

Historia uczy, że socjalizm zawsze umiera na finansową niewydolność. Bądźmy dobrej myśli, histeria motłochu na temat wieku emerytalnego (i to zdziwienie, że pinionsa jednak nie będzie - do niektórych zaczęło powoli docierać) pozwala przypuszczać, że to już niedługo.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Miał ktoś styczność z Volvem, dokładniej V40? Kolega z pracy sprzedaje i zacząłem się poważnie zastanawiać... Silnik 2.0 T4 (200KM, brrr, dużo tego... ale żyje się tylko raz :) )

Samochód ma ogólnie dobrą historię, 2 lata w kraju (sprowadzony z Niemiec), przed sprzedażą będzie miał nowe tarcze i klocki.

Podobno to "damski" samochód bo mało awaryjny - jak to z tym jest?

Kusi mnie to autko, tylko, żeby mnie eksploatacja nie zjadła...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Miał ktoś styczność z Volvem, dokładniej V40?

 

Użytkuję V40 Kombi wyprodukowane w 1997 roku dwa litry w benzynie, coś około dwóch lat. Kupione od brata, który nabył samochód sprowadzony z Włoch. Cóż mogę powiedzieć po tym czasie używania auta? Z rzeczy, które u mnie przez ten czas padły to jedna cewka zapłonowa i niedawno tłumik środkowy. Oprócz tego z autem nic się nie dzieje, ma nalatane ponad 260 tysięcy, z czego kilkadziesiąt bodajże (nie chce mi się sprawdzać) na gazie. Ruda nie bierze. Powoli muszę pojechać sprawdzić stan zawieszenia... nasze polskie, cudowne drogi. W zimie zero problemów, pali na dotyk. Oleju nie chla, silnik suchy. Miejsca w środku dostatecznie, ale ja jeżdżę sam, czasem z drugą osobą. Z tyłu również daje radę, jeśli ktoś by chciał urządzić sobie małe randez vous :) Co prawda moja wersja sprzed liftu może nie zachwyca wyglądem, w środku rozplanowane całkiem ergonomicznie. Ogólnie ja nie narzekam. Co prawda noszę się bardzo powoli z zamiarem kupna innego auta, ale właśnie obawiam się, czy kolejne będzie tak bezproblemowe jak obecne Volvo. Chyba, że ja mam szczęście do tego egzemplarza. Edytowane przez Ojcze Samotni

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Piękne dzięki :)

 

Oferowany mi model jest z '99 r., bez gazu. Zresztą kolega jest miłośnikiem marki bo wszyscy u niego w rodzinie mają Volva, on sam bryka starociem, bodajże 440-tką i to zagazowaną jeszcze i na nic innego nie myśli zmieniać :)

W sumie to takie mało rzucające się w oczy jest to autko, co dla mnie akurat jest plusem. A i tak wszystko rozbija się o cenę bo mi jeszcze nie zaproponował odpowiedniej kwoty.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie


×
×
  • Dodaj nową pozycję...