Skocz do zawartości
KrOOliK89

Samochód do 10 000zł

Rekomendowane odpowiedzi

Trasę jaką będe pokonywał to Tarnowskie Góry - Będzin, czyli bym powiedział cykl mieszany trochę miasta trochę szybkiej drogi. Silnik to w przypadku Opla 1,7 DTI (Isuzu) podobno bardzo udana konstrukcja, natomiast Stilo to 1,9 jtd. Oba silniki dobre i oszczędne, wizualnie oba auta mi sie podobają i mam już mętlik w głowie. Co do francuzów to chyba podziękuję, raz że wygląd średnio mi podchodzi, dwa że jednak boję się napraw. Myślałem też o opcji Benzyna + LPG tyle że chyba bym musiał poszukać już zagazowanego auta z uwagi że w planach mam za 2-3 lata zmianę na coś większego (zakładam w przyszłym roku rodzinę :) ) i chyba nie zwróci mi się koszt instalacji jeśli miałbym sam taką instalować no chyba że się mylę?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Auto już zagazowane i wystawione na sprzedaż albo jest zmęczone i wymaga wnikliwych oględzin przed zakupem, albo sprawia srogie problemy i trzeba je pogonić, zanim kwiknie i zdechnie na dobre. Zostaje więc klekot.

 

Skoro zamierzasz puścić samochód do żyda za dwa-trzy lata, pojawiła mi się kudłata i szpetna myśl o jakiejś VAGinie, bo chociaż te auta są koszmarnie brzydkie, ciasne i nędznie wyposażone, to jednak niesamowicie łatwo je odsprzedać i ropniaki dość mało palą. Tyle że kupić też niełatwo, za 10k będzie pewnie jakiś trup marzący skrycie o prasie na złomowisku albo Audi Felicja z 1.9 SDI, którą trzeba pchać pod górkę.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

10k to nie jest max, max to jakieś 14-15k choć wolałbym wydać coś pomiędzy, autem najchętniej bym jeździł 2-3 lata ale wszystko zależy od finansów może to być nawet i 4-5 lat

 

Przejrzałem oferty Astr z Śląskiego i wojewódz sąsiednich, w oko wpadły mi 3 sztuki:

http://moto.allegro.pl/piekny-opel-astra-1-7-dti-super-stan-okazja-i2530672097.html

http://otomoto.pl/opel-astra-opel-astra-g-ii-1-7-dti-isuzu-C25441015.html

http://moto.allegro.pl/opel-astra-ii-g-1-7-dti-isuzu-piekna-klima-krakow-i2528422288.html

Edytowane przez Garfield^

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A nie myślałeś nad Volvo S40 lub V40 w 1.9 TD ? Spalanie ma to małe, wyposażenie spore, w sprzedaży tego dużo. Na pewno jakiś dobry egzemplarz byś wyłapał.

 

Ja właśnie będę brał V40, tyle, że ja w 2.0 Turbo, wersja poliftingowa.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Umiesz liczyć licz na siebie Dołączona grafika Tak podpowiada mi skromne doświadczenie.

Jeśli zdecydowałeś się na Astrę II, poszukaj w bliższej okolicy egzemplarzy ze zbliżonych roczników i pooglądaj sobie na spokojnie. Po to, aby "poznać" dane auto. Nawet jak wiesz, że na 100% danego auta nie kupisz. Po kilku autach będziesz wiedział jak np mają się ślady zużycia pedałów do kierownicy, tapicerki itd. Naucz się rozszyfrowywać daty z szyb, lamp, pasów itd. Najspokojniej można się w to bawić w autokomisach. Wtedy jak wybierzesz się np do Krakowa oglądać coś, nie będziesz już zielony.

 

A... no i nie patrz na przebieg licznikowy tylko na auto. Przebieg wszystkie będą miały 160kkm ;)

Edytowane przez Klaus

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

fakt ze tarcza jest z łożyskiem i powinno się parą wymienić ale aż takiego skąpstwa to bym nie polecał Dołączona grafika [to wyłuskanie już całkiem mnie rozbawiło]

 

Różnica w cenie za sama tarczę a tarczę z łożyskiem to od 200zł w górę na sztuce. Na komplecie daje to od 400zł w górę.

Z faktu, że tarcza jest razem z łożyskiem, nie wynika jeszcze, że trzeba je wymieniać razem.

Gdyby tak było, nie byłoby w ofercie tarcz bez łożyska. Ewentualnie byłaby chinina na allegro. Nie ma problemu, aby tarcze firmy Brembo czy TRW dostać z łożyskiem jak i bez.

Rozmawiamy tu o aucie za 10tys zł. Jak ktoś kupuje auto w tej kwocie, nie zawsze szasta forsą na prawo i lewo.

Tarcza z łożyskiem przełożonym ze starej nie jest mniej skuteczna/bezpieczna niż nowa tarcza z aso.

W aso chcieli od szwagra za tylne hamulce 1500zł. Mechanik zrobił mu przód, tył, olej wszystkie filtry za kwotę wyraźnie niższą.

 

Jak masz kasę, możesz wszystko robić w oryginałach w aso. Pokazałem tylko przykład, że jak producenci aut chcą nas zdoić na kasę, nie zawsze musimy im na to pozwalać.

 

Zdziwić troszkę można się przy każdym używanym aucie, turbodoładowanym nowoczesnym dieslu już na pewno.

Trzeba mieć oczy i uszy otwarte, nie napalać się na błyskotki, okazje i mieć jeszcze odrobinę fuksa.

Edytowane przez Klaus

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Hamulce zrobione w opisywany sposób są równoważne hamulcom po wymianie całych tarczołożysk. Nic tym hamulcom nie brakuje. "Inwestor" bierze oczywiście na siebie ryzyko padnięcia łożysk. Padną po 150kkm, opłacało się, padną po 20kkm - pech.

 

Prawdopodobieństwo tego, że nowo zakupionym używanym aucie coś się wykluje i będzie do roboty graniczy z pewnością.

Pół biedy jak koszty tego będą umiarkowane i da się to prawidłowo zdiagnozować. Gorzej jak jakiś feler występuje np sporadycznie i do tego w krytycznych momentach a mechanicy nie wiedza jak się za to zabrać.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Z ciekawostek dot. aut ok. 10000zł :)

Kuzyn kupił niedawno Lagunę II, przekładkę z angilka. Napalił się podobno, informacja o tym, że auto wyszło z fabryki z kierownicą po prawej stronie nie była podana. Odstąpili od umowy, czekali na zwtor kasy. nie wiem jak się to skończyło. Kuzyn nie ciemię bity, nie jedno auto miał. Parę aut sprowadził dawniej z zachodu. Teraz mimo to dał sobie wcisnąć takie coś. Warto uważać.

 

Syn kumpla z pracy kupował właśnie Astrę II w dizlu w Bytomiu. Podniósł wykładzinę bagażnika, widać koło z kołpakiem. Podniósł kołpak a tam tylko opona przykryta tym kołpakiem. Pan w komisie oczywiście nic nie wiedział. Poszedł do innej astry, wyjął zapas, włożył im. Oponę i kołpak zaniósł do tamtego Opla.

  • Upvote 1

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

byłem dziś pochodzić po lokalnych handlarzach, przyjrzeć się z bliska, usiaść za kierownicą itp Wstępnie byłem zaintersowany Oplem Astą II 1,7 DTI i ewentualnie Fiatem Stilo 1,9 JTD. Niestety moja luba zauważyła Forda Fiestę 6 generacji usiadłem w środku i całkiem sympatycznie, auto sprawia wrażenie dużo nowszego od Astry, a i sam silnik który mnie interesuje 1,6 TDCi jest całkiem dobry no i mam mętlik w głowie, zwłaszcza że mam czas z zakupem do końca miesiąca

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W przebieg nigdy nie wierz. Trzeba auto oglądać.

Auto było sprowadzone jako "trzy letnie z małym przebiegiem" - przy oglądaniu warto wyczulić się, czy auto nie było sprowadzone jako uszkodzone.

 

Swoją drogą, niezły ciarach z tego, kto wyważał koła w tym aucie, przywalone odważniki do stalówek na zewnątrz.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

tylko coś mi się w ten przebieg nie chce wierzyć

 

A jaki przebieg szanowny pan sobie życzy? Kwadransik, stówka i będziesz miał dowolnie wybrany zestaw cyfr z przedziału od 0 do 999999.

 

Oglądałem swego czasu dwa E46, oba rocznik 2004, przebieg pokazywany ~90k, cenowo różnica 5k. Ten tańszy był wyciorany jakby wożono nim cygańską orkiestrę, cement i kierdel owiec na dokładkę, dodatkowo praca silnika budziła spore zastrzeżenia, zegary mrugnęły figlarnie kontrolką "EML" przy którymś tam odpaleniu. Ten droższy poza kilkoma ryskami wewnątrz i oberwanym jednym zaczepem tylnego zderzaka sprawiał wrażenie, jakby dopiero ściągnięto mu folię z siedzeń, mechanika bez zarzutu.

 

Podsumowując to ckliwe pitolenie - nie przebieg, a stan techniczny i tylko na niego zwracaj uwagę. Weź też kogoś, kto będzie skupiał na sobie gadki sprzedającego o kobiecie wożącej dziadka lekarza do kościoła, wyłącz radio rozkręcone na full i oglądaj wnikliwie a cierpliwie.

  • Upvote 2

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

byłem dziś pochodzić po lokalnych handlarzach, przyjrzeć się z bliska, usiaść za kierownicą itp Wstępnie byłem zaintersowany Oplem Astą II 1,7 DTI i ewentualnie Fiatem Stilo 1,9 JTD. Niestety moja luba zauważyła Forda Fiestę 6 generacji usiadłem w środku i całkiem sympatycznie, auto sprawia wrażenie dużo nowszego od Astry, a i sam silnik który mnie interesuje 1,6 TDCi jest całkiem dobry no i mam mętlik w głowie, zwłaszcza że mam czas z zakupem do końca miesiąca

 

Który Stilo dokładnie? 5D, 3D czy kombi? Jakbym miał kupować dla siebie, to wziąłbym 3D wersję z silnikiem 1,4.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

chyba jednak zostanę przy astrze II, mam parę typów w tym/przyszłym tygodniu jadę oglądać z kumplem.

 

A na koniec ciekawostka :)

 

Podoba mi się mazda 6 choć mnie na nią nie stać, ale z nudów czytałem forum mazdaspeed.pl. Tam znalazłem ciekawą ofertę:

 

http://otomoto.pl/mazda-626-C25411063.html

 

Po pierwsze to oferta gościa który jest użytkownikiem forum od 8 lat, napisał masę postów. Opisał auto dość dokładnie chyba bez ściemniania. Jakoś bardziej ufam takiemu zapaleńcowi mazd niż ludziom z allegro/otomoto. Do tego auto podoba mi się wizualnie, no i ma dobry gaz (Stag 300). Z wad to dość spory przebieg choć nie wiem czy to wada bo te Astry pewno też taki będą mieć jak nie większy, niewielkie gniska rdzy choć to normalka w mazdach no i to że to mazda to nie wiem jak potem wychodzą naprawy czy aby nie dużo droższe niż Astry. Ogólnie to byłem dość mocno zdecydowany na Astrę ale ta mazda mi się podoba. Tyle że to dalsza wycieczka (Poznań) ale jeśli warto to myślę że nie problem.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Posiadam 900ng starszego brata 9-3 Igen to coś pomogę. Przy kupnie sprawdzic trzeba skrzynie, czasem jest problem z biegiem wstecznym, potrafi wyskakiwać, reszta to raczej standard, a no i woda w bagażniku, najlepiej poczytać na forum saabklub(.)pl

Ogólnie jestem bardzo zadowolony, na sekwencji praktycznie ta sama moc, silniki trwałe osprzęt raczej też. Super auto w trasę, no i 3bieg do ~180km/h

 

No i niezaprzeczalny ogromny PLUS wersji Turbo za łatwość i podatność na modyfikacje, na seryjnym silniku samym programem można liczyć na 250-260km, IC + DP i można atakować 300

Edytowane przez bamboocha

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Za jakieś dwa miesiące nadejdzie dla mnie ta szczagólna chwila - kupno samochodu :) . Dlatego chciałem z Wami podyskutować na temat co by tu kupić. Budżet mam mniej wiecej w granicach 8 - 10 tyś zł. To zależy za ile uda mi się sprzedać obecny samochód (w podpisie). Wiadomo, im mniej tym lepiej :) . Z resztą tak jak ktoś wyżej wspominał, lepiej mieć jakiś zapas gotówki na ewentualne naprawy.

 

Wymagania jakie stawiam autu to koniecznie ABS i przynajmniej dwie przednie poduszki powietrzne. Reszty może nie być, mniej do psucia się. Silnik benzynowy koniecznie z instalacją gazową. O dieselu myślałem, ale samochodu głównie używam do dojazdów do pracy. Czyli 5 km w jedną stronę. Takie krótkie dojazdy, zwłaszcza zimą, to nic dobrego dla turbiny i układu wtryskowego. Dlatego raczej skłaniam się ku silnikom benzynowym + LPG. Pojemność silnika od 1.2 do 1.6. Samochód powinien być nie starszy niż 10 lat (rocznik 2002).

 

W tej chwili mam samochód ważący ok 1300 kg z 75 konnym silnikiem, który dodatkowo ma 85 litrowy zbiornik gazu. Po zatankowaniu do pełna przybwa jeszcze ze 100 kg. Także nawet Stilo 1.2 ma dużo lepsze osiągi przy dużo niższym spalaniu.....:/

 

Myślałem nad jakimś kompaktem. Fiat Stilo, Opel Astra G, Ford Focus, Hyundai Elantra III, Honda Civic VII, Toyota Corolla E12. Z tym, że z tymi dwoma ostatnimi modelami może być ciężko w założonym budżecie, a wcześniejsze generacje są ciutkę dla mnie za ciasne. Może być też coś o klasę mniejszego, byleby było wysokie (mam 190 cm wzrostu). Np Fiat Albea. Najbardziej skłaniam się do Stilo i Elantry. W Stilo podoba mi się design, bogate wyposażenie i 6 biegów, odstrasza za to legendarna już awaryjność. Elantra też mi się podoba, ale ciężko znaleźć egzemplarz z LPG.

 

W założonym budżecie można jeszcze dostać Dacię Logan, ale do francuskiej technologii delikatnie mówiąc nie mam zaufania.

 

A może macie jeszcze inne propozycje?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

@ MacOsek

 

Zalezy jak sie trafi. U mnie w cabrio mala lista odkad mamy w garazu.

- regeneracja turbo

- padnieta sprezarka klimy

- wybierak skrzyni do zrobienia

 

I pare innych [ciach!]lek. Ostatni rachunek 6.5k za naprawy, serwis i czesci. Wiadomo, jak sie trafi. Ale generalnie auto i tak warte siebie, kupione duzo taniej z 60k przebiegu, obecnie 140k. Seryjny gaz.

 

Jednakze bez porownania do starego 9000, tam to nic nie trzeba robic po 280k km poza regeneracja turbo (700zl) i wymianie wtrysku (2k). Seryjny zawias wytrzymal z tylu 220k od nowosci Dołączona grafika

 

PS. Musze wymienic tarcze w 911 Carrera 4S, fajne ceny...

Edytowane przez Aurora001

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Stilo ma bardzo dobre JTD. Benzyny 1,6 w fiatowskim wydaniu unikaj jak ognia. Mam, nie polecam... A co do awaryjności - poza cewkami zapłonowymi i czujnikiem airbagu pod siedzeniem, 50kkm bez problemów. tyle że samochód już po tych 50kkm już trzeszczy. Wszędzie. Ale myślę że to dalej ciekawa propozycja.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Diesel nie bardzo mi leży ze względu na sposób w jaki głównie użytkuję samochód. Oczywiście zdarzają się długie trasy, ale głównie to dojazdy do pracy. Poza tym odstraszają mnie koszty ewentualnej naprawy dwumasy. A w rocznikach, na które mnie stać przebiegi są już takie, że raczej trzeba się z tym liczyć :) .

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Oj, gdyby dwumasa była jedyną niespodzianką w nowoczesnych dieslach...

 

Przy twoim budżecie i obranej klasie samochodów radzę zrezygnować z kryterium wieku max 10lat. To, że są auta tej klasy w cenie 8-10tyś do 10 lat, nie oznacza jeszcze, że będziesz chciał je kupić.

W dolnych granicach widełek cenowych to najczęściej strucle których nikt nie chce. Szukać oczywiście warto, trzeba mieć jednak przy takich autach oczy wszędzie. W zeszłym roku kupowaliśmy auto, w zaplanowanej kwocie były roczniki od 2001-2004. Tylko najstarsze auta (2001 rok) były warte uwagi. Nowsze miały taką cenę, bo nikt ich nie chciał ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie


×
×
  • Dodaj nową pozycję...