arczowsky Opublikowano 29 Czerwca 2008 Zgłoś Opublikowano 29 Czerwca 2008 (edytowane) Ja nie palę od 3 tygodni. Pewnego dnia paliłem sobie przy komputerze i nagle powiedziałem dość tego g***a. Zgniotlem pol paczki i wyrzucilem :) Mimo że przebywam w palącym towarzystwie to nawet mnie juz do tego nie ciągnie. Powodzenia wszystkim rzucającym! :D Edytowane 29 Czerwca 2008 przez arczi_ Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Przemol^N Opublikowano 1 Lipca 2008 Zgłoś Opublikowano 1 Lipca 2008 Motywujace moze byc to ze marlboro podrozalo.. dzisiaj kupilem paczke za 9.20zl :angry: Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
D3T3 Opublikowano 5 Września 2008 Zgłoś Opublikowano 5 Września 2008 Dobra motywacja. Rzuciłem papierosy po prawie 17 latach palenia. Zaczęło się jeszcze w technikum od kilku fajek na imprezce, a ostatnimi laty spalałem i po 2 paczki dziennie. Do rzucenia dobrze jest dojrzeć samemu. Niepalący w rodzinie i wśród znajomych wiele razy próbowali mnie namówić na rzucenie, ale nieskutecznie. Zawsze twierdziłem, że palę bo lubię i tak zostanie ;) Pomysł na rzucenie dojrzewał od dłuższego czasu dokładnie wraz z drożejącymi papierosami i ostatecznie wszedł w życie 31 maja br. Papierosy odstawiłem bez żadnego wspomagania. Idzie wytrzymać, ale przez pierwsze klika dni trzeba ciągle mieć pod ręką coś do jedzenia :lol2: Dziś, jak dobrze liczę, mija 3 miesiące i tydzień bez papierosa i wydaje mi się, że dam radę. Przytyłem sporo, ale przy mojej budowie to raczej zaleta B-) Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Labe Opublikowano 5 Września 2008 Zgłoś Opublikowano 5 Września 2008 (edytowane) ja cały czas nie pale też przytyłem jak kolega nademną :D i to o 8 kg ale i z tym dam radę sobie w każdym bądz razie żona jest zadowolona bo nie walę dymem Edytowane 5 Września 2008 przez Labe Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
bryken Opublikowano 7 Września 2008 Zgłoś Opublikowano 7 Września 2008 tylko nie nabaw sie lustrzycy :D a tak na powaznie to gratki dla walczacych. Kumpel mial smieszna sytuacje (niepelnoletni byl) rodzice palili jakies 20lat i rzucili (jakies dwa lata bez palenia), ale znalezli u niego fajki i mu zabrali. Akurat wyjezdzal do babci na Mazury no i telefon od rodzicow: "masz przesrane jak przyjedziesz do domu po co te fajki do domu przyniosles" :D :D :D Mnie do palenia nie ciagnie bo kapec w ryju, o wiele szybciej sie mecze, wogole mi to nie smakuje. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Ghazi Opublikowano 7 Września 2008 Zgłoś Opublikowano 7 Września 2008 Nom, kapeć (delikatne określenie) w ustach to tragedia. Już o wiele lepiej walnąć sobie cygarko - nie zaciągasz się, dym tak nie śmierdzi i ubrania nie przechodzą smrodem, ogólnie prawie same zalety :P No i cena rzędu 20zł za sztukę odstrasza od częstego sięgania :) Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Zerg1990 Opublikowano 17 Listopada 2008 Zgłoś Opublikowano 17 Listopada 2008 Słyszałem, że nagłe przerwanie organizomowi nikotyny szkodzi. Podobno stopniowo trza rzucać zmniejszająć ilości. Podobno pierwszy tydzień jest masakra. Jakoś nie moge pozbyć sie nałogu poprostu za dużo okazji kiedy szlug jest niezbędny. Sam pale 5 lat i mam kumpli , którzy tez ok. tyle palą i wiem że można rzucić z dnia na dzień palenie i nic Ci się nie stanie(oprócz wiadomego głodu nikotynowego oraz bólu brzucha przez jakiś czas).Nagłe rzucenie może zaszkodzić tylko osobą które palą 15lat+ [moje zdanie...] a może wogóle nie zaszkodzić... B-) Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
hary Opublikowano 17 Listopada 2008 Zgłoś Opublikowano 17 Listopada 2008 Wiesz, to zależy od człowieka. Jeden po 5 latach jest nałogowcem co musi wypalić paczkę dziennie, ja po ponad 6 latach palenia mogę bez niczego odstawić na kilka dni i nic mi to w samopoczuciu nie zmienia, nie mam tak że koniecznie muszę zapalić, co najwyżej czuje lekką ochotę. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
borsuczy_król Opublikowano 17 Listopada 2008 Zgłoś Opublikowano 17 Listopada 2008 Ból brzucha? Nie spotkałem się... Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Zerg1990 Opublikowano 17 Listopada 2008 Zgłoś Opublikowano 17 Listopada 2008 Ból brzucha? Nie spotkałem się...no ja tak mam :unsure: hary ja mam tak samo jak ty tylko mnie właśnie boli brzuch jak se nie "bakne" fajki :oops: Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
SPEEDY2005 Opublikowano 15 Stycznia 2009 Zgłoś Opublikowano 15 Stycznia 2009 Trzeba było wcale nie zaczynać to byście nie musieli rzucać. :lol2: 1 Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
pablo.k Opublikowano 15 Stycznia 2009 Zgłoś Opublikowano 15 Stycznia 2009 No to i ja dołącze do tych co juz nie palą :) Po dwudziestu trzech latach palenia nałogowego pewnego pieknego dnia trzy miesiace temu powiedzialem dosc i nie pale :) Pozdr. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
hary Opublikowano 15 Stycznia 2009 Zgłoś Opublikowano 15 Stycznia 2009 Łał, po tylu latach taka męska decyzja z dnia na dzień, no no :) A dużo paliłeś? Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Labe Opublikowano 22 Stycznia 2009 Zgłoś Opublikowano 22 Stycznia 2009 Ja ciągle nie pale już z zoną prawie zapomieliśmy że paliłem :rolleyes: Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Art385 Opublikowano 22 Stycznia 2009 Zgłoś Opublikowano 22 Stycznia 2009 Ja rzuciłem jak się obudziłem po 8 latach palenia z 30 fajkami na dzień puszczonymi w płuco, powiedziałem dość pierwszy miech ograniczenie do jednego szluga wieczorem z namaszczeniem i rytuałem :D a potem izolacja od innych palaczy :D + Xbox 360 i obeszło się bez żadnego dodatkowego badziewia rok za mną + 10 kg i jestem szczęśliwym człowiekiem i drażni mie teraz smród papierosów jak nie wiem co a w autobusie to już w ogóle no comment Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
KWS89 Opublikowano 3 Grudnia 2010 Zgłoś Opublikowano 3 Grudnia 2010 Pobawię się w archeologa... Trzy lata furania wystarczą- generalnie w moim zdrowiu od tamtego czasu nie zmieniło nic. Ale ceny, pewnego rodzaju alienacja (jedyna osoba z grupy na studiach która pali, wszechobecne zakazy) i chęć zmian popychają mnie do tego celu. Mam za sobą kilka przerw w paleniu- bo rzucaniem tych prób nie nazwę... Tak więc- na dobranoc spalę kilka pod rząd i mam nadzieję obudzić się tak skapciowany, że nie zachcę mieć z tym już nic wspólnego. 04.12.2010- początek. Za miesiąc będzie relacja, chyba że się złamię- wtedy będzie szybciej, ale to będzie pokaz tego, że nie umiem dotrzymać słowa danego sobie... Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Carson Opublikowano 3 Grudnia 2010 Zgłoś Opublikowano 3 Grudnia 2010 Przypomnial mi sie jeden genialny tekst odnosnie rzucania nalogow :lol: mianowicie: "Rzucanie palenia jest dziecinnie proste! Robilem to juz setki razy..." Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
JROX Opublikowano 3 Grudnia 2010 Zgłoś Opublikowano 3 Grudnia 2010 KWS89, jak ja rzucałem po ~4 latach palenia to też początkowo myślałem że ze zdrowiem jest tak samo, a g*wno prawda, za przeproszeniem. Po pewnym czasie, przy fajkach o wiele dłuższym niż przy rzucaniu tabaki, czuć różnice. Czuje że pozbyłem się czegoś czego do końca sobie nie uświadamiałem, a mi przeszkadzało, wstaje jakby bardziej wypoczęty i nie mam już bóli w klacie, ani takich dziwnych mięśniowych. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
KWS89 Opublikowano 4 Grudnia 2010 Zgłoś Opublikowano 4 Grudnia 2010 (edytowane) Właśnie nie mam żadnych z wyżej wymienionych objawów- żadnych mięśniobóli, nie boli mnie nic w środku i na czwarte piętro wbiegam z lekką zadyszką, chociaż nie powiem- sprint 200m a'la Usain Bolt na przystanek autobusowy z plecakiem ważącym 5-7kg daje się odczuć przez kolejne 5 minut... Tak czy owak- klamka zapadła, koniec z fajkami i tyle. ;) Chociaż nie- jest jedna rzecz, która mnie irytuje- bez zapalenia papierosa przed snem ciężko mi zasnąć... Edytowane 4 Grudnia 2010 przez KWS89 Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
yuucOm Opublikowano 4 Grudnia 2010 Zgłoś Opublikowano 4 Grudnia 2010 (edytowane) Pobawię się w archeologa... Trzy lata furania wystarczą- generalnie w moim zdrowiu od tamtego czasu nie zmieniło nic. Ale ceny, pewnego rodzaju alienacja (jedyna osoba z grupy na studiach która pali, wszechobecne zakazy) i chęć zmian popychają mnie do tego celu. Mam za sobą kilka przerw w paleniu- bo rzucaniem tych prób nie nazwę... Tak więc- na dobranoc spalę kilka pod rząd i mam nadzieję obudzić się tak skapciowany, że nie zachcę mieć z tym już nic wspólnego. 04.12.2010- początek. Za miesiąc będzie relacja, chyba że się złamię- wtedy będzie szybciej, ale to będzie pokaz tego, że nie umiem dotrzymać słowa danego sobie... Ale typowy chronicsmoke nie jesteś ;). Jakbyś nie dał rady spróbuj załatwić sobie bupriopion (w polsce nazwa leku Zyban). Lek przeciwdepresyjny ale głównie stosowany w celu zaprzestania kopcenia. Edytowane 4 Grudnia 2010 przez yuucOm 1 Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
KWS89 Opublikowano 4 Grudnia 2010 Zgłoś Opublikowano 4 Grudnia 2010 Słyszałem jeszcze o Tabex, ale jak by co, to spróbuję sobie to załatwić. ;) Dzięki! Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
yuucOm Opublikowano 4 Grudnia 2010 Zgłoś Opublikowano 4 Grudnia 2010 Tabex to jednak troche inny lek ;). Zyban czyli bupriopion jest bezpieczniejszy. A i zależy jeszcze co Cię najbardziej trzyma przy paleniu. Jeżeli pobudzenie albo ukojenie myśli, zwiększenie koncentracji czy odprężenie to Zyban bedzie akurat. Niestety nie ma, leku oprócz silniej woli jak palisz bo np lubisz mieć coś w dłoni, lubisz sam akt palenia itp. Wtedy silna wola i coś zastępczego ale tylko na start np guma do żucia (tylko na start a po to aby dana nowa czynność potem nam sie nie kojarzyła z petami). Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Sysak Opublikowano 4 Grudnia 2010 Zgłoś Opublikowano 4 Grudnia 2010 (edytowane) Ja szukałem motywacji, żeby rzucić i w końcu się trafiło, ale nie tak jak sobie to wyobrażałem. Wykryto u mnie chroniczną chorobę nerek Nefropatię IgA i właśnie mi zdiagnozowano ich wydolność na 12% więc muszę natychmiast rzucić ze względu na bezpieczeństwo serducha razem z alkoholem, białkiem, solą, sodem i każdą zbędną ilością wody. :-| Kufaa Edytowane 4 Grudnia 2010 przez Sysak Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
slavok Opublikowano 4 Grudnia 2010 Zgłoś Opublikowano 4 Grudnia 2010 ło lipa... :/ 12% ze 100 to przerażająco brzmi. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Finchy Opublikowano 4 Grudnia 2010 Zgłoś Opublikowano 4 Grudnia 2010 Sysak - w jednym masz szczęście, że Ci seksu nie zabronili. ale ogólnie współczuje i trzymam kciuki za poprawę! Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Sysak Opublikowano 5 Grudnia 2010 Zgłoś Opublikowano 5 Grudnia 2010 (edytowane) No, wujowo na maksa, bo mam tylko 19 lat, jeszcze tydzien temu uważałem się za najzdrowszą osobę na świecie, a teraz jestem o 4% nerek od tego, żeby moje ciało całkowicie wysiadło i każdy dzień zaczynam dosłownie od garści tabletek. Ale trudno się mówi, jestem chory, ale żyje, normalnie funkcjonuje, mam sie dobrze. Miałem kumpla który zmarł na białaczkę i wiem, że niektórzy nie mają takiego szczęścia jak ja... Dzięki za wsparcie i owocnego rzucania. Edytowane 5 Grudnia 2010 przez Sysak Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Jacka Opublikowano 5 Grudnia 2010 Zgłoś Opublikowano 5 Grudnia 2010 Ja rzucilem razem z Allenem Carrem, aczkolwiek bezposrednio po ukonczeniu ksiazki raz na pare dni zdarzylo mi sie spalic papierosa. W tym okresie jednak oduczylem sie palenia w standardowych okazjach jak w drodze na uczelnie, przy piwie itp, i teraz od tygodnia nie pale juz wcale i juz nawet bardzo mnie nie ciagnie, najtrudniej jest na poczatku ale nie jest to absolutnie tak duzy klopot jak sobie wczesniej wyobrazalem. Cale uzaleznienie siedzi tylko w glowie. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
AragornPL Opublikowano 5 Grudnia 2010 Zgłoś Opublikowano 5 Grudnia 2010 (edytowane) Interesujący temat, postanowiłem przekopać się przez cały. Kiedyś byłem bardzo przeciwny paleniu, potem było mi to obojętne, a później sam zacząłem. Przypalanie zaczęło się jakoś tak przed pójściem do liceum, ale dość nieregularnie, w sumie od okazji do okazji lub jak ktoś poczęstował. Prawdziwy problem nastąpił w związku z pewną kobietą. Trzy tygodnie, które totalnie mnie zakręciły, ale i zestresowały, przez co zacząłem regularnie i o wiele więcej palić. Już od siedmiu miesięcy męczę ~paczkę dziennie. Na zdrówko na razie nie narzekam, ale mam przeciwwskazania - niezdrowo się odżywiam i taki też prowadzę tryb życia, mocno pasywny (mimo tego wszystkie badania wypadają ok) oraz w rodzinie było dużo przypadków chorób odtytoniowych, zwłaszcza wśród mężczyzn. Nie dość, że wyglądam jak Jezus (tak przynajmniej znajome twierdzą, a to wina mojego wstrętu do maszynki do golenia), to jeszcze capi ode mnie. Nie, żeby mi to jakoś szczególnie przeszkadzało, podobnie jak tak zwany 'kapeć' w gębie. Tak naprawdę największym problemem jest to, że czasami, rzadko, ale jednak zdarza się, że skończą mi się fajki i nie mam kasy. Wtedy z pomocą zazwyczaj przychodzi paląca od 35 lat mamuśka, jednak nie zawsze. Ten stres, ciśnienie, mus palenia, to przerażające i chciałbym się tego wyzbyć. Druga sprawa to pieniądze - wbrew pozorom nie jest to zabawa tania, zwłaszcza dla niepracującego licealisty. Nie pisałbym tu, gdybym nie chciał rzucić. Postanowiłem, będzie to moje postanowienie noworoczne. Zrobię coś dla siebie i dla mojego otoczenia. Po sylwestrze i jego odespaniu nie palę, dosyć. Mam nadzieję, że mi się uda. Już raz zawiodłem, w wakacje. Wytrzymałem tydzień, dopóki nie spotkał mnie dość spory stres. Nie dość, że przegrałem ze samym sobą, to uwaliłem zakład i straciłem deczko pieniędzy (założyłem się z siostrą). Przez ten tydzień bardzo dużo jadłem i jakoś dziwnie się czułem. K, k, dosyć... Liczę na sukces, oby rok 2011 go przyniósł. Zamierzam rzucać bez wspomagania, tak totalnie. Poczytam sobie książkę tego gościa, który był wcześniej wymieniany i jakieś witryny dot. szkodliwości palenia, może to mnie zniechęci, chociaż jeżeli tego wcześniej nie zrobiło... No nic, wiele się wyjaśni 0x.01.2010. KWS89, jak idzie rzucanie? Sysak, przykra sprawa, oby było lepiej, zdrowia :). //Edit: KWS, ok, pisz jakby co. Edytowane 5 Grudnia 2010 przez AragornPL Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
KWS89 Opublikowano 5 Grudnia 2010 Zgłoś Opublikowano 5 Grudnia 2010 Sysak- dobrze, że w ogóle to zostało zdiagnozowane... Good luck! Arag- mam ochotę rozpizgać wszystko w promieniu dwóch metrów, ale przejdzie szybko- przynajmniej mam taką nadzieję... I prawdopodobnie będę miał do Ciebie sprawę, ale to na PW, jezeli nie dam rady nic wykombinować do czwartku... Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
yuucOm Opublikowano 5 Grudnia 2010 Zgłoś Opublikowano 5 Grudnia 2010 (edytowane) (...) Jak bym to powiedział: you became a chronicsmoke man ;) (jeszcze przez dziewczynę - skąd ja to znam :lol:). Słuchaj - w Twoim przypadku bedzie na początek zredukować palenie i znalezienie sobie jakiejś rozrywki sportowej (siłka, basen) ale coś co ma sprawiać przyjemność. 20 min cw siłowych czy 40 min aerobów to zastrzyk endorfin więc będziesz sie kurował. Zacznij systematycznie zmniejszać dawkę petów. Na poczatek spróbuj jechać na jednej paczce przez 2 dni albo chociaz przez 1,5 ;). Jedna paczka na dwa dni - przez tydzień-dwa i potem jedna paczka na 3 dni przed tydzień-dwa itd. Edytowane 5 Grudnia 2010 przez yuucOm Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...