Skocz do zawartości
Blacky

Rzucamy Palenie

Rekomendowane odpowiedzi

Dla wszystkich chętnych, chcących się dołączyć:

 

Jutro jest mój ostatni dzień jako palacza. Od środy nie pale. Czekam na innych chętnych, w kupie raźniej :)

Łatwo nie będzie, ale jak przyjemnie pomyśleć o sobie jako o człowieku niepalącym :damage_wall:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

GL:) ja rzuciłem, bo żona w ciazy dzieciak w drodze i jakos tak glupio :wink: wylazic z wlasnego domu na klatke, no i sie udalo...najbardziej jestem dumny ze na ostatniej imprezie nic nie zapalilem, a do tej pory jak pilem to zawsze szluga bralem.... ( 4 lata palenia 2 przerwy potem znowu rok palenia i teraz finito)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Słyszałem, że nagłe przerwanie organizomowi nikotyny szkodzi. Podobno stopniowo trza rzucać zmniejszająć ilości. Podobno pierwszy tydzień jest masakra. Jakoś nie moge pozbyć sie nałogu poprostu za dużo okazji kiedy szlug jest niezbędny.

 

Mam pytanie do palaczy jaki procent swojego żywotu palicie papierosy?

Edytowane przez -talib-

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A czemu akurat od środy? Niby chcesz rzucic, a przekladasz sobie to "na jutro"... Stawiam dyche, ze nie wytrzymasz bez palenia dłuzej niż tydzień.

Edytowane przez Ghazi

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

czytałem doskonałe opracowanie wypuszczone 2 tyg temu, że stopniowe rzucanie ma 85% niższe prawdopodobieństwo sukcesu niż nagłe rzucenie.

 

Brak nikotyny w organiźmie nie wywołuje żadnych złych skutków, a jedyne co jest odczuwane, to mniejsza ilość endorfin oraz uczucie, że czegoś brakuje.

 

Trzymam za Ciebie mocno kciuki. Pisz tutaj o swoich przeżyciach jak na blogu, dzięki temu nie będziesz miał możliwości wrócić do palenia, bo będzie obciach ;)

Edytowane przez djsilence

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

a ja czytałem doskonałe opracowanie wypuszczone 2 tyg temu, że stopniowe rzucanie ma 85% niższe prawdopodobieństwo sukcesu niż nagłe rzucenie.

 

Brak nikotyny w organiźmie nie wywołuje żadnych złych skutków, a jedyne co jest odczuwane, to mniejsza ilość endorfin oraz uczucie, że czegoś brakuje.

 

Trzymam za Ciebie mocno kciuki. Pisz tutaj o swoich przeżyciach jak na blogu, dzięki temu nie będziesz miał możliwości wrócić do palenia, bo będzie obciach ;)

Potwierdzam. Qmpel walczyl z nicorette ograniczal itd. Ja przerwalem NAGLE:) i jakos zyje:) bylo ciezko. Mi pomoglo dlubanie slonecznika:D z nudow jak zaczalem myslec o fajce (glownie w pracy)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie ma to jak postanowienie, że palę jeszcze x dni a potem rzucam :lol: . Rzucaj od zaraz albo zapomnij o niepaleniu.

Pomyślcie troszkę czemu od środy :)

 

 

djsilence dzięki - właśnie mam zamiar tu pisać. Przydaliby się też jeszcze jacyś chętni to rzucenia :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja na szczęście nie palę,ale w pracy znajomi rzucają. Dwóch już nie pali ,a jeden właśnie rzuca stopniowo. Znaczy się pali mniej i od jutra chcę naklejać plastry. Problem ma taki ,że wieczorem jak kładzie się spać to strasznie mu się chce palić. Jak widać stopniowe nie jest najlepszym pomysłem. IMO lepiej rzucić od razu i pomęczyć się ten tydzień...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

czytałem doskonałe opracowanie wypuszczone 2 tyg temu, że stopniowe rzucanie ma 85% niższe prawdopodobieństwo sukcesu niż nagłe rzucenie.

 

Brak nikotyny w organiźmie nie wywołuje żadnych złych skutków, a jedyne co jest odczuwane, to mniejsza ilość endorfin oraz uczucie, że czegoś brakuje.

 

Trzymam za Ciebie mocno kciuki. Pisz tutaj o swoich przeżyciach jak na blogu, dzięki temu nie będziesz miał możliwości wrócić do palenia, bo będzie obciach ;)

Niektorzy gwaltownie tyja albo traca na wadze ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Niektorzy gwaltownie tyja albo traca na wadze ;)

Raczej mówi się że tyją, ale to jest spowodowane że jak człowiek przestaje palić to mu się strasznie nudzi a jak mu się nudzi to je :P

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Raczej mówi się że tyją, ale to jest spowodowane że jak człowiek przestaje palić to mu się strasznie nudzi a jak mu się nudzi to je :P

Nieprawda. Jest kilka czynników warunkujących tycie. Po pierwsze, papierosy przyspieszają metabolizm. Wywalenie ich z "diety" powoduje jego zwolnienie. Druga sprawa to ogóle zaburzenie gospodarki organizmu. Organizm przyzwyczajony od lat do nikotyny "głupieje".

 

 

Ale to jest okresowe. Ponoć po 10 tyg wszystko wraca do normy :) Ciężkie zadanie, niestety tydzień nie wystarczy żeby się z tym uporać.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nieprawda. Jest kilka czynników warunkujących tycie. Po pierwsze, papierosy przyspieszają metabolizm...

Hmm... no może i tak, ja miałem kilka przerw w paleniu, miesięcznych i dwumiesięcznych i mnie to pod względem przybierania czy utraty wagi nic nie zmieniało. Pewnie zależy od organizmu.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Gość MaRuH

Dobrze że ja nie palę, i raczej nigdy nie zacznę bo mnie w ogóle do tego nie ciągnie, wydaje mi się że teraz jest moda na niepalenie i zauważyłem że teraz pali więcej dziewczyn nić facetów np w mojej klasie jest nas 7 chłopa i żaden nie pali (jeden palił z 2 lata ale rzucił i od 1,5roku zero fajki), za to jest 16 dziewczyn i wszystkie palą, na przerwach tez widzę że na tzw ''palarniach'' za szkołą jest więcej dziewczyn niż facetów :).

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

To mnie zawsze zastanawialo, kobiety/dziewczyny przywiazuja bardzo duza uwage do urody/zapachow itd, a nie przeszkadza im ze wali od nich fajami na dwa metry. Kobieta + fajki to jest okropne polaczenie

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

takie rzucanie na całe życie nie jest dobrym pomysłem, bo wtedy katujesz się psychicznie myśląc, że już nigdy nie poczujesz tego świetnego uczucia jakim jest palenia papierosa

 

raczej tłumacz to sobie tak - nie palę dziś, zapalę jutro

jutro - nie paliłem wczoraj, nie zapalę i dziś, wobec tego pod koniec tygodnia...

 

nie palę już cały tydzień - ale bankowo zapalę sobie w przyszłym - ale...nie palę już 2 tygodnie to może by tak dociągnąć do miesiąca?

 

tym sposobem nie męczysz się myślą, że NIGDY już nie zapalisz - zapalić możesz w każdej chwili, ale skoro tyle już wytrwałem to po co? jeszcze sobie kiedyś zapalisz :)

 

aha i jeszcze jedno - w rzucaniu palenia pomaga uprawianie seksu :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

To mnie zawsze zastanawialo, kobiety/dziewczyny przywiazuja bardzo duza uwage do urody/zapachow itd, a nie przeszkadza im ze wali od nich fajami na dwa metry. Kobieta + fajki to jest okropne polaczenie

Fajki to jakiś tam sposób na schudnięcie/nie przybieranie na wadze a to z kolei jest kwestia kluczowa ! :wink:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

To ja sie podepne :)

 

5 dzien bez papierosa, od ostatnich 8 lat :P no jeszcze 2 lata temu zucalem i udalo mi sie wytrzymac 3 miesiace niecale :P

 

Zobaczymy jak to tym razem bedzie :P

 

Z moich doswiadczen to najbardziej w pracy ciagnie, bo tak to zawsze sie czekalo na ta przerwe na papierosa i czas jakos lecial :P a teraz przerwy stracily sens :P

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wyobraź sobie że wyjmujesz zwinnym ruchem fajkę z paczki, że zapalasz ją zapalniczką, te kilka pierwszych cmoknięć, zaciągasz się i w płuca płynie kojąca nerwy struga dymu, problemy zostają gdzieś daleko, rozmowa z drugim palaczem klei sie jak nigdy, kolejne hausty ożywczego dymku, gasząc peta czujesz się niemal jak po orgaźmie, full zaspokojony, spokojny z czystym umysłem...

 

Mam nadzieje że pomogłem :twisted:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

nie pale od blisko 2och lat. rzucilem z dnia na dzien, (po zdaniu matury:) bez ograniczania i tego calego belkotu. odcinasz sie definitywnie i tyle.

niestety ten syf jest tak wciagajacy, ze sa momenty w ktorych chyetnie bym zapoalil i mam rpzeczucie, ze tak bedzie az do konca ...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

To ja sie podepne :)

 

5 dzien bez papierosa, od ostatnich 8 lat :P no jeszcze 2 lata temu zucalem i udalo mi sie wytrzymac 3 miesiace niecale :P

 

Zobaczymy jak to tym razem bedzie :P

 

Z moich doswiadczen to najbardziej w pracy ciagnie, bo tak to zawsze sie czekalo na ta przerwe na papierosa i czas jakos lecial :P a teraz przerwy stracily sens :P

No to super, zawsze razem raźniej :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

niestety ten syf jest tak wciagajacy, ze sa momenty w ktorych chyetnie bym zapoalil i mam rpzeczucie, ze tak bedzie az do konca ...

Niestety takie jest uzaleznienie... mnie tez czasami ciagnie do mdma np. ;]

 

 

A fajek to w zyciu moze z 25 'wypalilem' oczywscie na imprezach po % ;]

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie


×
×
  • Dodaj nową pozycję...