Skocz do zawartości
Camis

The God Delusion - Bóg Urojony

Rekomendowane odpowiedzi

Ja tu nie widzę problemu w postaci religii, tylko demokracji.

No własnie nie do końca bo tym ludziom wmawiane jest to że np.wybór tego kandydata jest jedynie słuszny z punktu widzenia religii a drugi to np.diabeł wcielony. Weżmy przykład Georga Busha, podobno co tydzień miewał konsultacje z byłym liderem jednej z ekstremalnych kongregacji Ewangelickich Tedem Haggartem. W swoich przemówieniach Haggart często atakował homoseksualizm. W zeszłym roku ujawnione zostało że od ponad kilku lat regularnie spotykał się z męską prostytutką oraz został przyłapany na posiadaniu amfetaminy.

Edytowane przez David666

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

David666 & Pigmej,

Ja tu nie widzę problemu w postaci religii, tylko demokracji.

Panie Maxie. Jest Pan wyznawcą jakiejś religii?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No, ale po to jest właśnie demokracja, żeby każdy obywatel głosował wg. własnych poglądów. Co z tego, że ktoś mu coś wmówił? On w to wierzy i zagłosuje tak, a nie inaczej. Podtrzymuje - problemem jest ustrój, nie religia.

 

edit.

 

Pigmej, to akurat nie ma nic do rzeczy. Ale odpowiem - wierzę w COŚ, jednocześnie nie należę do żadnej religii/sekty/zgromadzenia/czy czegoś tam jeszcze. Po prostu jest sobie "Pan Max" i jego nadzieja ;-)

Edytowane przez mr^_^max

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wiara zaś to jest coś zupełnie innego. To jest coś wewnątrz człowieka. Jego wewnętrzne przekonanie o czymś. I to nie tyczy się tylko boga/siły wyższej (jak zwał tak zwał). Wiara/przekonanie o istnieniu może dotyczyć także innych kwestii. Jak choćby przekonanie, że są ludzie co leczą jakąs siłą wewnętrzną. Jeden może wierzyć że to działa inny nie. Także to jest szersze zagadnienie. Natomiast ma zawsze jedną wspólną cechę. Nie dotyczy osób trzecich.

Tylko że właśnie takie podchodzenie do różnej maści spraw wykształca nawyk w wierzenie w coś bez posiadania dowodów. Własnie takie zachowanie jest od zawsze pielęgnowane przez np.religię. Dlatego przyjęło się że nie można krytykować czyichś wierzeń bo ta druga osoba Ci powie : a ja wierze i co Ci do tego - i już mamy koniec konwersacji. I właśnie takimi poglądami umacniamy to wszystko - dajemy cichą akceptacje na wiarę w cokolwiek, nawet jeśli niczym nie jest poparte.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No, ale po to jest właśnie demokracja, żeby każdy obywatel głosował wg. własnych poglądów. Co z tego, że ktoś mu coś wmówił? On w to wierzy i zagłosuje tak, a nie inaczej. Podtrzymuje - problemem jest ustrój, nie religia.

No właśnie. WŁASNYCH. A członkowie religii głosują wg poglądów szefostwa danej religii, czyli NIE wg. własnych.

 

Tylko że właśnie takie podchodzenie do różnej maści spraw wykształca nawyk w wierzenie w coś bez posiadania dowodów. Własnie takie zachowanie jest od zawsze pielęgnowane przez np.religię. Dlatego przyjęło się że nie można krytykować czyichś wierzeń bo ta druga osoba Ci powie : a ja wierze i co Ci do tego - i już mamy koniec konwersacji. I właśnie takimi poglądami umacniamy to wszystko - dajemy cichą akceptacje na wiarę w cokolwiek, nawet jeśli niczym nie jest poparte.

Cały czas powtarzam. Dopóki te czyjeś wierzenia NIE SĄ SZKODLIWE dla innych to ma do nich prawo i zwalczanie ich jest zbędne. Tu nie ma mowy o dawaniu AKCEPTACJI tylko o NIEZABRANIANIU.

 

Wszystko co nie jest szkodliwe dla innych jest dozwolone w tej kwestii.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No właśnie. WŁASNYCH. A członkowie religii głosują wg poglądów szefostwa danej religii, czyli NIE wg. własnych.

Jeśli w nie wierzą, to te poglądy stają się ich własnymi. Nie zrozumcie mnie źle, ja rozumiem, że jest to szkodliwe, jestem za natychmiastowym oddzieleniem wszelkich religii od państwa (w Polsce to akurat kościoła katolickiego). Ale to jest problem ustroju. W kraju mamy znaczną większość "wierzących". Teoretycznie (na szczęście tylko teoretycznie) jeśli by się zorganizowali, to mogli by ładny bajzer zrobić. No, ale mają do tego prawo, w końcu mamy demokrację.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli w nie wierzą, to te poglądy stają się ich własnymi. [...] Ale to jest problem ustroju. [...]

Owszem. Te poglądy stają się ich poglądami. Ale jak to się ma wg. Ciebie do ustroju? Może inaczej- co w takim razie sugerujesz aby zmienić? Demokracja to (wg. mnie) jedyny możliwy ustrój i na tym polu nic się nie zmieni. Złe jest natomiast prawo, które pozwala na taką ingerencję kleru w państwo. Edytowane przez Pigmej

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ogładał ktoś, jakies spostrzeżenia ? Polecam ;]

2957750[/snapback]

... Złe jest natomiast prawo, które pozwala na taką ingerencję kleru w państwo.

W którym miejscu prawo jest złe? Nie chcesz chyba ograniczać wolności człowieka wierzącego do wypowiadania swoich poglądów

tylko dlatego że Twoje są inne ? Wiara to potrzeba duchowa której możesz jeszcze kiedyś doświadczyć (takiej potrzeby).

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Owszem. Te poglądy stają się ich poglądami. Ale jak to się ma wg. Ciebie do ustroju? Może inaczej- co w takim razie sugerujesz aby zmienić? Demokracja to (wg. mnie) jedyny możliwy ustrój i na tym polu nic się nie zmieni. Złe jest natomiast prawo, które pozwala na taką ingerencję kleru w państwo.

Tak to się ma do ustroju, że gdyby nie było demokracji, to problem znikłby automatycznie. Nie sugeruje, żeby czymś zastąpić demokrację, tylko stwierdzam fakt.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Tak to się ma do ustroju, że gdyby nie było demokracji, to problem znikłby automatycznie. Nie sugeruje, żeby czymś zastąpić demokrację, tylko stwierdzam fakt.

A nie prościej zmienić prawo B)

 

W którym miejscu prawo jest złe? Nie chcesz chyba ograniczać wolności człowieka wierzącego do wypowiadania swoich poglądów

tylko dlatego że Twoje są inne ? Wiara to potrzeba duchowa której możesz jeszcze kiedyś doświadczyć (takiej potrzeby).

1. Nie mowa o wierze tylko o kościele/religii. Przeczytaj topic to zobaczysz o czym mówię.

2. Nigdzie nie napisałem żeby ograniczać ludziom wolność wyrażania poglądów. Nijak się to ma do właściwego tematu rozmowy. Próbujesz w ten sposób zamydlać całość.

3. Prawo jest złe w Polsce bo faworyzuje i dotuje kościół katolicki, a nie ma prawa tego robić bo okrada w ten sposób tych obywateli którzy sobie tego nie życzą.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

2. Nigdzie nie napisałem żeby ograniczać ludziom wolność wyrażania poglądów. Nijak się to ma do właściwego tematu rozmowy. Próbujesz w ten sposób zamydlać całość.

Ale idac tym tropem to nie mozesz zabronic ksiedzu wyglaszania z ambony czego chce...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

...

3. Prawo jest złe w Polsce bo faworyzuje i dotuje kościół katolicki, a nie ma prawa tego robić bo okrada w ten sposób tych obywateli którzy sobie tego nie życzą.

Pytając o to w którym miejscu prawo jest złe oczekiwałem w odpowiedzi o podanie konkretnego przykładu ustawy i artykułu.

Takie ogólnikowe stwierdzenie bez oparcia w konkretach nie prowadzi do żadnej konkluzji w dyskusji, prowadzi do

czegoś na kształt bełkotu (tak,tak,tak...nie nie nie ... tak, tak, tak ... nie nie nie)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ale idac tym tropem to nie mozesz zabronic ksiedzu wyglaszania z ambony czego chce...

To też mu nie zabraniam. Niech głosi co chce, niech jego słuchacze robią to co on im każe. Ja po prostu uważam to za manipulacje i pranie ludziom mózgu. Natomaist nie twierdzę by to zwalczać (zlikwidować).

Cały czas jednak domagam się by ta indoktrynacja odbywała się w 100% w stosunku do katolików i w 100% za ich kasę. A tak nie jest.

 

Pytając o to w którym miejscu prawo jest złe oczekiwałem w odpowiedzi o podanie konkretnego przykładu ustawy i artykułu.

Takie ogólnikowe stwierdzenie bez oparcia w konkretach nie prowadzi do żadnej konkluzji w dyskusji, prowadzi do

czegoś na kształt bełkotu (tak,tak,tak...nie nie nie ... tak, tak, tak ... nie nie nie)

A żeby nie szukać daleko:

- Konkordat,

- Nauczyciele religii w szkołach dostają wypłatę z budżetu państwa, tak jak inni nauczyciele,

- kapelani wojskowi, szpitalni itd. są na pensji państwowej

- fundusz kościelny, czyli emerytury dla księży z kasy państwowej,

- lekcje religii w szkołach państwowych,

- uczelnie katolickie, które kształcą księży są tak samo finansowane z budżetu jak dowolna inna uczelnia państwowa,

- itd. itd. itd.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A żeby nie szukać daleko:

- Konkordat,

- Nauczyciele religii w szkołach dostają wypłatę z budżetu państwa, tak jak inni nauczyciele,

- kapelani wojskowi, szpitalni itd. są na pensji państwowej

- fundusz kościelny, czyli emerytury dla księży z kasy państwowej,

- lekcje religii w szkołach państwowych,

- uczelnie katolickie, które kształcą księży są tak samo finansowane z budżetu jak dowolna inna uczelnia państwowa,

- itd. itd. itd.

Wnikając w szczegóły i pomijając kontekst można by doszukać się nadmiaru wydatków z budżetu na niektóre wymienione cele.

Przyjmowanie założenia że wydatek z budżetu to tylko taki na który zgadza się 100% też jest błędne bo oznacza że

z budżetu państwa nie można finansować niemal niczego.

 

Chcesz pozbawić wierzącego chorego lub żołnierza wsparcia duchowego jeśli nie starczy środków bez wsparcia budżetu ?

Pomysł anulowania konkordatu to brak poczucia realizmu politycznego (zwłaszcza uwzględniając to kiedy i kto zawarł taką

umowę).

 

Pomijanie kontekstu to zły pomysł.

 

Kontekst jest taki: Bolszewicy okradli kościół w 1945r. (i cały naród z własności i wolności)

Robili pranie mózgów przez następne kilkadziesiąt lat (dało to w efekcie tylko jakąś grupę bezmózgich fanatyków)

Wypłacane są bardzo wysokie emerytury dla byłych funkcjonariuszy PRL, (jaką tu masz propozycję ?)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Pigmej, nasz kraj od dawna był katolicki, minęło dopiero kilkanaście lat od naszego wyzwolenia (komuna), myślisz, że to z roku na rok się zmieni? Nie ma szans.

 

Co do prania mózgów - sam jestem chrześcijaninem (katolikiem) , bo w takiej wierze mnie wychowano, ale nie akceptuję wszystkiego. Nie potępiam np. homoseksualizmu, bo to nie jest wybór tych ludzi. Oni się nie wpieprzają do mnie, to ja się nie wpieprzam do nich. Dalej, nie mam nic przeciwko marihuanie, używka jak każda inna. Przeciwny jestem także podziałowi na katolicyzm - prawosławie - inne, dla mnie jest to grupa chrześcijanie i tyle. Młodzi ludzie nie są głupi, nie biorą do siebie wszystkiego "jak leci", każdy ma swoje poglądy.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A nie prościej zmienić prawo cool.gif

Ale jak chcesz to prawo zmienić i co to da?

Jeśli 80% (teoretycznie) ludzi w Polsce będzie za dofinansowaniem kościoła, to nie ma siły, żeby coś w tej sprawie zrobić. No bo przecież demokracja polega na rządach ludu (większości). Stąd uważam, że to problem ustroju.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

1. Wnikając w szczegóły i pomijając kontekst można by doszukać się nadmiaru wydatków z budżetu na niektóre wymienione cele.

Przyjmowanie założenia że wydatek z budżetu to tylko taki na który zgadza się 100% też jest błędne bo oznacza że

z budżetu państwa nie można finansować niemal niczego.

 

2. Chcesz pozbawić wierzącego chorego lub żołnierza wsparcia duchowego jeśli nie starczy środków bez wsparcia budżetu ?

3. Pomysł anulowania konkordatu to brak poczucia realizmu politycznego (zwłaszcza uwzględniając to kiedy i kto zawarł taką

umowę).

 

4. Pomijanie kontekstu to zły pomysł.

 

5. Kontekst jest taki: Bolszewicy okradli kościół w 1945r. (i cały naród z własności i wolności)

Robili pranie mózgów przez następne kilkadziesiąt lat (dało to w efekcie tylko jakąś grupę bezmózgich fanatyków)

Wypłacane są bardzo wysokie emerytury dla byłych funkcjonariuszy PRL, (jaką tu masz propozycję ?)

Masz paskudny zwyczaj wkładania komuś w usta słów, których ta osoba nie wypowiedziała. Do tego starasz się rozcieńczyć temat wątkami pobocznymi.

Ad.1- Czyściutki, 100% bełkot. Nie ma to nic wspólnego z tematem, który to takimi tekstami próbujesz sprowadzić do absurdu. Co tak na marginesie jest jedną ze standardowych technik przedstawicieli twojego punktu widzenia w tego typu rozmowach.

Ad.2- Nie bronię choremu czy jego rodzinie wzywać sobie księdza do łóżka szpitalnego. Ciągle to powtarzam, a ty z uporem maniaka pomijasz moje słowa i przeinaczasz. Domagam się tylko, aby to się odbywało za kasę katolików (czyli zainteresowanego) a nie za moją. Jeśli wyznawca islamu leżący w polskim szpitalu zażyczy sobie kapłana to nikt z budżetu tego kapłana nie opłaci.

Kościół to jest prywatna inicjatywa każdego katolika. Coś jak członkostwo w Klubie Smakoszów Twarogu. Nikt nikogo nie zmusza do członkostwa. Więc niech członkowie płacą za siebie, a nie całe społeczeństwo.

Ad.3- To kto i kiedy stworzył jakieś uregulowanie prawne jest całkowicie bez znaczenia jeżeli to uregulowanie jest złe. Konkordat to jest błąd i dlatego należy go wypowiedzieć.

Poproszę o argumenty na "brak poczucia realizmu politycznego" i definicję takowej.

Czy podobne jak konkordat umowy regulują relację państwa polskiego z innymi religiami? Podaj przykłady.

Ad.4- Więc tego nie rób.

Ad.5- Masz jakąś czerwoną fobię. Czy w związku z tym że "Bolszewicy okradli kościół w 1945r" cały polski naród ma teraz spłacać kościół swoimi podatkami? Robili pranie mózgów podobnie jak od 2000 lat czyni to kościół (tu zaś grupa fanatyków jest już na prawdę pokaźna).

Owszem. Emerytury są wypłacane bowiem prawo nie działa wstecz, a nadane one zostały zgodnie z tamtym prawem. Niestety rozliczenie tej zaszłości nie jest łatwe, ale pocieszające jest to że owych emerytur ubywa z roku na rok. Minęło już wiele lat od tamtego czasu i najnormalniej w świecie uprawnieni sukcesywnie umierają. Problem rozwiąże się sam za parę lat. Nie będzie komu już wypłacać owych emerytur. W tym wypadku jest to jedyna metoda.

Co się zaś tyczy kościoła. Nie apeluję o rozliczenie przeszłości finansowej i zwrotu niesłusznie wypłaconej kasy dla tej instytucji (tak jak ty apelujesz o odebranie emerytur). Apeluję o uregulowanie tej kwestii teraz i na przyszłość.

 

p.s.

Komunizm, czasy bolszewików, stalinizm itp. to najczarniejsza karta historii świata. Gdyby się dało, chciałbym by nigdy nie miała miejsca.

 

- sam jestem chrześcijaninem (katolikiem) , bo w takiej wierze mnie wychowano, ale nie akceptuję wszystkiego. Nie potępiam np. homoseksualizmu, bo to nie jest wybór tych ludzi. Oni się nie wpieprzają do mnie, to ja się nie wpieprzam do nich. Dalej, nie mam nic przeciwko marihuanie, używka jak każda inna. Młodzi ludzie nie są głupi, nie biorą do siebie wszystkiego "jak leci", każdy ma swoje poglądy.

Ale Twój kościół nie przewiduje wybiórczości. Albo postępujesz zgodnie z tym co głosi oficjalna doktryna albo nie i grzeszysz. To że młodzi ludzie wybierają z tego koszyka to co im jest wygodne, ale "tak ogólnie to jestem katolikiem" to tylko świadczy o zakłamaniu tego środowiska (katolików).

 

Ale jak chcesz to prawo zmienić i co to da?

Jeśli 80% (teoretycznie) ludzi w Polsce będzie za dofinansowaniem kościoła, to nie ma siły, żeby coś w tej sprawie zrobić. No bo przecież demokracja polega na rządach ludu (większości). Stąd uważam, że to problem ustroju.

To stare i jak sam zauważyłeś teoretyczne statystyki. Gdyby w tej chwili uregulowania prawne spowodowały, że kler przestałby być dotowany przez kraj i musiał się całkowicie od "wiernych" uzależnić finansowo to gwarantuje Ci że ta wspaniała liczba 80% spadła by o połowę. Polak jest wygodny i zastanowi się i uszanuje tylko wtedy jak będzie musiał zapłacić z własnej kieszeni. Dopóki źródła finansowania kleru są rozmyte na wszystkich to: "Co mi szkodzi być. I tak sobie postępuje jak chce, ale oficjalnie jestem katolikiem."- czysta obłuda.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

...

1 Poproszę o argumenty na "brak poczucia realizmu politycznego" i definicję takowej.

...

2. Owszem. Emerytury są wypłacane bowiem prawo nie działa wstecz, a nadane one zostały zgodnie z tamtym prawem.

...

1. Brak poczucia realizmu politycznego= 0% szans na realizację zgłaszanego postulatu politycznego (przykładowa definicja)

 

2. Zasada nie działanie prawa wstecz dotyczy prawa karnego, reszta jest wymysłem bolszewików którzy okradali nas jeszcze

podczas prywatyzacji po 1989r i ograniczali wolność polityczną i gospodarczą przy pomocy byłych funkcjonariuszy PRL

zatrudnionych w służbach specjalnych pod nowymi nazwami, bankach, mediach, sądach i.t.p.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

To też mu nie zabraniam. Niech głosi co chce, niech jego słuchacze robią to co on im każe. Ja po prostu uważam to za manipulacje i pranie ludziom mózgu. Natomaist nie twierdzę by to zwalczać (zlikwidować).

Cały czas jednak domagam się by ta indoktrynacja odbywała się w 100% w stosunku do katolików i w 100% za ich kasę. A tak nie jest.

Cos w poprzednich postach bakales o zmienianiu parawa, ale juz nie chcesz tego zwalczac? :blink:

BTW. jak dla mnie to ksiedza z ambony to sluchaja z definicji sami katolicy, bo inni by na msze nie przyszli ;)

 

CO do pieniedzy to ogolnie sie zgadzam, choc trzeba zauwazyc, ze takim samym przywilejom jak KK odnosnie finansow podlegaja tez inne koscioly (tylko oczywiscie skala tematu jest nieco inna).

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Cos w poprzednich postach bakales o zmienianiu parawa, ale juz nie chcesz tego zwalczac? :blink:

BTW. jak dla mnie to ksiedza z ambony to sluchaja z definicji sami katolicy, bo inni by na msze nie przyszli ;)

 

CO do pieniedzy to ogolnie sie zgadzam, choc trzeba zauwazyc, ze takim samym przywilejom jak KK odnosnie finansow podlegaja tez inne koscioly (tylko oczywiscie skala tematu jest nieco inna).

Zmiana prawa w tym zakresie jak ja to "bąkałem" nie powoduje zwalczania. Powoduje że na kler łożą w 100% tylko i wyłącznie zainteresowani (katolicy).

Jeśli twierdzisz że wpływ kleru na ludzi zamyka się na głoszeniu prawd z ambony to wybacz ale muszę Ci zarzucić krótkowzroczność. Mówiąc kolokwialnie "są wszędzie", mają swój udział w każdym prawie że temacie. Choćby wspomniana aborcja. Najpierw pyta się i liczy ze zdanie księży, następnie "pierdzą" stare pryki z rządu, potem z łaski może ktoś zapyta lekarzy, a na końcu (w ogóle nie pytane) środowisko kobiet. Mimo, że ich wyłącznie temat dotyczy. To tylko przykład.

 

Nie. Inne związki wyznaniowe mają wspólne z KK tyle, że też podlegają pod ustawę o związkach wyznaniowych. W praktyce KK to państwo w państwie. Począwszy od finansowania kleru z budżetu na traktowaniu w państwowych sądach skończywszy.

 

Anegdota:

Co w Polsce grozi za pedofilię?

Przeniesienie do innej parafii.

Edytowane przez Pigmej

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

jak dla mnie to ksiedza z ambony to sluchaja z definicji sami katolicy, bo inni by na msze nie przyszli ;)

Idą też konformiści chcacy uniknąć presji rodzinnej, społecznej no i oczywiście namiętnie indoktrynowane w publicznej szkole za publiczne pieniądze dzieci (pół biedy jak całość zagadnienia przyjmują z przymrożeniem oka :wink2: gorzej jak wezmą na serio).

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Apokalipsa Św. Jana 3, 15-16: "Znam twoje czyny, że ani zimny, ani gorący nie jesteś. Obyś był zimny albo gorący! A tak, skoro jesteś letni i ani gorący, ani zimny, chcę cię wyrzucić z mych ust."

Apostazja.pl - pierwszy, polski serwis dla tych, którzy chcą opuścić Kościół rzymskokatolicki

 

oraz

 

http://www.apostazja.info/

 

 

Oczywiscie podaje w celach informacyjnych, nikogo do niczego nie namawiam.

Edytowane przez Cmx

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Apostazja.pl - pierwszy, polski serwis dla tych, którzy chcą opuścić Kościół rzymskokatolicki

 

oraz

 

http://www.apostazja.info/

Oczywiscie podaje w celach informacyjnych, nikogo do niczego nie namawiam.

Znamy, znamy. Ale co to zmienia, oprócz psychicznej świadomości (nie powiem- bardzo ważnej) że się nie należy do tej "wspólnoty"?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Pigmej - nie do końca jest tak jak mówisz. Ja nie mam nic przeciwko homo, i NIE MAM grzechu, ale jeżeli, załóżmy, grzmociłbym się z facetem, to wtedy bym mial.

Jak grzmocisz się z kobietą przed wzięciem ślubu (kościelnego naturalnie), to też masz.

 

Absurdalne "prawo naturalne", które zostało "nadane", kiedy mężczyźni pojmowali za żony 12letnie dziewczynki (stąd wziął się ten zakaz), przetrwało do dzisiaj, bo tak jest w "piśmie".

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jak grzmocisz się z kobietą przed wzięciem ślubu (kościelnego naturalnie), to też masz.

Dokładnie darkx. Pozwolę sobie tylko uzupełnić. Ciekawe jest że wg KK jak grzmocisz swoją przyszłą żonę JEDEN dzień PRZED ślubem to jest grzech, a już jeden PO (nie mylić z Platformą Obywatelską;) to już nie. To jest mistrzostwo świata :mur: :mur: :mur:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dokładnie darkx. Pozwolę sobie tylko uzupełnić. Ciekawe jest że wg KK jak grzmocisz swoją przyszłą żonę JEDEN dzień PRZED ślubem to jest grzech, a już jeden PO (nie mylić z Platformą Obywatelską;) to już nie. To jest mistrzostwo świata :mur: :mur: :mur:

Ba! 5min przed ślubem nie wolno, a 5 minut PO ( :) ) już tak :D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Gość Villentretenmerth

Ba! 5min przed ślubem nie wolno, a 5 minut PO ( :) ) już tak :D

Wiesz jak to się nazywa ?

PARANOJA.

Albo "schizofrenija" - coś jak dr. Strawiński vs "poeta bezdomny". Hahahahahaha ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ciekawe jest że wg KK jak grzmocisz swoją przyszłą żonę JEDEN dzień PRZED ślubem to jest grzech, a już jeden PO (nie mylić z Platformą Obywatelską;) to już nie. To jest mistrzostwo świata :mur: :mur: :mur:

Ba! 5min przed ślubem nie wolno, a 5 minut PO ( :) ) już tak :D

Co w tym takiego "ciekawego"? Jak kupisz flaszkę jeden dzień przed osiągnięciem pełnoletności to łamiesz prawo, a jak jeden dzień po, to już nie - takie przykłady można mnożyć.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dokładnie darkx. Pozwolę sobie tylko uzupełnić. Ciekawe jest że wg KK jak grzmocisz swoją przyszłą żonę JEDEN dzień PRZED ślubem to jest grzech, a już jeden PO (nie mylić z Platformą Obywatelską;) to już nie. To jest mistrzostwo świata :mur: :mur: :mur:

W sumie to mnie nawet chodzilo o cos więcej. Co, jeśli małżonkowie nie będą do siebie pasować pod względem fizycznym? (inne fantazje, inne oczekiwania etc). Całe życie potem się "męczyć?" Nawet najbardziej zagorzały katolik nie zaprzeczy, że pożycie małżeńskie jest bardzo ważnym aspektem związku.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie



×
×
  • Dodaj nową pozycję...