Skocz do zawartości
BioZ

Zdrapane Nadzieje Marcina - Akcja

Rekomendowane odpowiedzi

Witam,

Na początek przepraszam, że pojawiam się na forum w takiej sprawie.

Jest to jednak rzecz, która poruszyła ogromną rzeszę ludzi - społeczność wykop.pl. Stamtąd też przychodzę, licząc na Wasze wsparcie.

 

Dziesięciolatek z Grudziądza jest pewien, że wygrał wycieczkę do Chorwacji w loterii Tesco. Organizatorzy zakwestionowali wygraną, w zamian proponując 20 zł.

 

Radość chłopca obrócili w płacz.

 

Marcin Matulis poszedł do marketu Tesco przy ul. Poniatowskiego w Grudziądzu po zwykłe zakupy. Odkąd sklep wybudowano tuż obok jego bloku, mama często wysyłała syna po jedzenie i środki czystości. Tak często jak pozwalał na to skromny domowy budżet, bo Matulisowie to uboga rodzina, utrzymująca się tylko z jednej renty i zasiłku z opieki społecznej.

 

Wygrałem wycieczkę!

W kasie sklepu chłopiec otrzymał kupon ze zdrapką w kształcie koła z niewielkim półokrągłym wycięciem. Instrukcja obsługi informowała lakonicznie: "Zdrap srebrną folię ze wszystkich pól, przyłóż zdrapkę do Koła Nagród Tesco, tak aby wycięcie pokrywało się z punktem "1” na kole. Jeżeli obydwie strzałki ze zdrapki wskazują jednocześnie taką samą nagrodę na kole nagród, wygrałeś!”

 

Dziesięciolatek zgodnie ze wskazówkami przyłożył swój kupon do dużego koła w sklepie i...

- Proszę pani! Proszę pani! Wygrałem wycieczkę do Chorwacji! - rozległo się wołanie dziecka.

 

Do Marcina podeszły dwie kasjerki i obie potwierdziły, że rzeczywiście wygrał jedną z głównych nagród.

 

- "Mamo! Mam Chorwację! Wygrałem wycieczkę!” - z takimi słowami na ustach przyleciał do mnie Marcin, ale ja szczerze mówiąc, nie wierzyłam, że cokolwiek wygrał. A jemu oczy się świeciły z radości i ciągle powtarzał: "Mam Chorwację!” - przypomina sobie szczęśliwą chwilę Elżbieta Matulis. Razem niemal pobiegli do sklepu i kobieta przekonała się, że syn rzeczywiście wygrał. Utwierdziła ją w tym kierowniczka marketu i klienci, którzy z ciekawości sprawdzali kupon i gratulowali chłopcu.

 

"Zdrapka” ma feler

Radość z wygranej nie trwała długo. Kierowniczka grudziądzkiego Tesco raz jeszcze przyjrzała się kuponowi i zaprosiła Elżbietę i jej syna na zaplecze sklepu. Tam stwierdziła, że kupon "jest chyba źle wyprodukowany i to nie pierwsza zdrapka z błędem, wydana w ich supermarkecie”. Argumentowała, że wycięcie, które wskazało Marcinowi jak przyłożyć kupon do koła znajduje się w złym miejscu okrągłej zdrapki. - Poczułem się zawiedziony, ale spytałem, czy dostanę chociaż piłkę nożną w nagrodę na pocieszenie. Bo przecież to nie moja wina, że ktoś źle wyciął kupon. Ale pani w sklepie powiedziała, że nie ma takiej możliwości - mówi z żalem chłopiec, który jest fanem futbolu.

 

Możecie nas podać do sądu!

- Kierowniczka podała nam numer infolinii, pod który można dzwonić w sprawie konkursu. Kobiecy głos w słuchawce odebrał synowi resztki nadziei na nagrodę: "Nie mają się państwo co łudzić, że chłopak pojedzie na wycieczkę. Możecie nas nawet podać do sądu” - relacjonuje Elżbieta i dodaje z goryczą w głosie: - W ramach rekompensaty telefonistka obiecała, że przyślą synowi bon na zakupy w sklepie... w wysokości 20 zł. Marcin bardzo to przeżył, płakał. Nigdy nie był na prawdziwej wycieczce, a w dodatku kilka dni przed wygraną ukradziono mu rower z przyjęcia. Uwierzył, że ta wycieczka to dar od Pana Boga. Z tej wiary go odarto.

Pracownicy warszawskiej centrali Tesco, zapewniają, że o kłopotach małego grudziądzanina dowiedzieli się dopiero od "Pomorskiej”. - Nic nam nie wiadomo o błędach na kuponach. Za nagrody główne i przebieg loterii odpowiedzialność ponosi firma PZL sp. z o.o., której zleciliśmy organizację loterii - tłumaczy Przemysław Skory, rzecznik prasowy sieci Tesco. - Będziemy naciskać na PZL, aby zajście zostało dokładnie wyjaśnione, bo waży się dobre imię naszej firmy. Zależy nam na tym, żeby nasz klient był zadowolony...

 

Regulamin z błędami

Przedstawiciele spółki PZL na początku odmówili komentarza do sprawy i zażądali oficjalnego pisma z pytaniami na adres swojej siedziby w Warszawie. Ostatecznie jednak w e-mailu do redakcji informują, że czekają na pisemną reklamację od rodziny Marcina.

 

Elżbieta przygotowała już pismo do prezesa spółki. I do komisji czuwającej nad organizacją loterii.

Suchej nitki na organizatorach konkursu nie zostawia miejski rzecznik konsumentów w Grudziądzu.

 

- W regulaminie loterii doszukałam się kilku błędów i nieścisłości. Po pierwsze jest napisany w czasie przyszłym, tak jakby w ogóle nie obowiązywał podczas loterii. Określa także obowiązki, które są nie do spełnienia przez przeciętnego uczestnika konkursu. Zobowiązuje np. klienta Tesco do sprawdzenia czy kupon jest zgodny z opisem w regulaminie. Ale jak to uczynić, skoro regulamin nie jest dostępny w sklepie, a tylko w siedzibie organizatora w Warszawie i w internecie? - pyta Maria Gizicka i dodaje: - To w interesie organizatora było sprawdzenie wszystkich kuponów przed wprowadzeniem ich do konkursu. Jeżeli tego nie zrobił to ponosi odpowiedzialność za swoje błędy. Jeśli firma nie uzna reklamacji klienta Tesco, to powiadomię Ministra Finansów, który wydał zezwolenie na konkurs, o nieprawidłowościach w przebiegu tej loterii.

 

Źródło:

http://www.pomorska.pl/apps/pbcs.dll/artic...TDNIA/926139869

http://wiadomosci.onet.pl/2701,1759162,wyg...ie_lokalne.html

 

W związku z tym na wykop.pl powstała akcja "Napisz do Tesco". Piszemy w sprawie poszkodowanego Marcina. Odsyłam na http://www.wykop.pl/link/66023/napisz-do-tesco

 

Czy możemy liczyć na Waszą pomoc w tak słusznej sprawie?

 

Pozdrawiam w imieniu użytkowników wykop.pl.

 

 

P.S. Jeszcze jedno - jeśli nasza reakcja pozostanie bez odzewu, prawdopodobnie zostanie zainicjowana zrzutka na wakacje dla Marcina. Wtedy też byłoby miło, by jak najwięcej ludzi ofiarowało drobną kwotę, a wiele takich kwot da wreszcie wymaganą by spełnić marzenie Marcina i przywrócić równowagę jego nadszarpniętym emocjom.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wtedy też byłoby miło, by jak najwięcej ludzi ofiarowało drobną kwotę, a wiele takich kwot da wreszcie wymaganą by spełnić marzenie Marcina i przywrócić równowagę jego nadszarpniętym emocjom.

Jak już sie uzbiera wycieczka dla Marcina to zorganizujcie zbiórkę na QX9770 dla mnie, by spełnić moje marzenia i przywrócić równowagę moim nadszarpniętym emocjom - czemu inni mogą robić rekordy świata a ja nie, skoro tylko rozchodzi się o to że mnie nie stać bo urodziłem się w tym a nie innym kraju ;) ? Tez nie wygralem niczego w konkusie

 

pozdrawiam :)

Edytowane przez MaSell

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jak już sie uzbiera wycieczka dla Marcina to zorganizujcie zbiórkę na QX9770 dla mnie, by spełnić moje marzenia i przywrócić równowagę moim nadszarpniętym emocjom - czemu inni mogą robić rekordy świata a ja nie, skoro tylko rozchodzi się o to że mnie nie stać bo urodziłem się w tym a nie innym kraju?

Doznałeś takiego zawodu jak ten dzieciak?

Albo jak ten:

http://pl.youtube.com/watch?v=VhO-OE931D4

Jeszcze jest możliwość podjęcia pracy ogólnie, ale w przypadku tego dziesięciolatka niestety sprawa i tu jest niefajna.

Acz prosić o pomoc zawsze możesz, na pewno znajdzie się ktoś kto zechce Ci pomóc...

 

Pozdr.

 

Edit:

QRVICH, pomagać sobie nawzajem nigdy za wiele;).

A im więcej osób zechce się zrzucić, tym mniej każdy będzie musiał dać. Ale to tam nvm.

Kurczę, niefortunnie te wiadomości mi wyszły. Zrzuta JEŻELI Tesco nie zareaguje na masę wiadomości wysyłanych z ich formularza.

Edytowane przez BioZ

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wątpię żeby te formularze coś pomogły.

W przeciwieństwie do wspomnianego rzecznika konsumentów...

Edytowane przez Gość

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

P.S. Jeszcze jedno - jeśli nasza reakcja pozostanie bez odzewu, prawdopodobnie zostanie zainicjowana zrzutka na wakacje dla Marcina. Wtedy też byłoby miło, by jak najwięcej ludzi ofiarowało drobną kwotę, a wiele takich kwot da wreszcie wymaganą by spełnić marzenie Marcina i przywrócić równowagę jego nadszarpniętym emocjom.

A zrzuta zostanie grzecznie przejęta przez scammera, ktory sam odwiedzi ciepłe kraje.

Skoro to cie tak poruszyło, że zbiórkę chcesz robic, to co sie stanie po tym jak zobaczysz ten obrazek ?

 

nadszarpnięte emocje powiadasz....

Edytowane przez djsilence

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

BioZ, pewnie że nie za wiele. Ale róbmy to w kryzysowych sytuacjach jeśli już i w uzasadnionych przypadkach.

A rozwiązania tego konkretnego problemu powinien się podjąć właśnie rzecznik konsumentów, jak leborg wspomniał :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

BioZ, pewnie że nie za wiele. Ale róbmy to w kryzysowych sytuacjach jeśli już i w uzasadnionych przypadkach.

A rozwiązania tego konkretnego problemu powinien się podjąć właśnie rzecznik konsumentów, jak leborg wspomniał :)

To sry, widocznie tylko Wykopowicze mają tyle empatii by w takich sytuacjach się garnąć do pomocy;).

 

@Djsilence:

"A zrzuta zostanie grzecznie przejęta przez scammera, ktory sam odwiedzi ciepłe kraje."

Nie jest jeszcze ustalone jak byśmy to rozwiązali, możnaby np. poprosić matkę dzieciaka o założenie konta.

 

"Skoro to cie tak poruszyło, że zbiórkę chcesz robic, to co sie stanie po tym jak zobaczysz ten obrazek ?"

Nie ja byłem pomysłodawcą. I najpierw listy, zbiórka ot tak...

Zdjęcie - smutne, i osobiście chcę z tym walczyć, ale temu dzieciakowi nie ma jak pomóc - żadnych namiarów ani informacji jak można pomóc.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W sumie to nawet nie wiem co to jest ten "wykop". Jakiś portal społecznościowy? Coś a'la grono czy inne forum onetu? :) Oczywiście z całym szacunkiem ;)

Poruszająca sprawa na pewno, ale z przypadkami łamania zasad sprzedaży mamy do czynienia co dzień. A że akurat trafiło na dzieciaka - no cóż. Bywa! Ale i tak uważam że tym się powinna zająć federacja konsumenta.

 

EDIT: ok, już wiem co to wykop ;) jesli obraziłem "wykopowiczów" porównaniem z gronem to przepraszam :)

Edytowane przez QRVICH

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Według mnie to sprawa Tesco i oni powinni to jakoś załatwić, ponieważ owe wydarzenie negatywnie wpływa na ich wizerunek oraz promocje/konkursy w przyszłości przez nich organizowane. Co do zawiedzionego 10-cio latka, cóż, życie to nie bajka, a wielkie firmy to nie dobre wróżki, tam jesteś tylko cyferką w obrotach. Trochę szkoda pozbawiać małego marzeń w tak młodym wieku, ale są rzeczy znacznie gorsze które mogą to uczynić. Jednak życzę mu aby Tesco czy inna firma odpowiedzialna za to znalazła trochę honoru i sfinansowała tą wycieczkę w końcu nie są to aż tak drogie rzeczy biorąc pod uwagę reputację firmy.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Cała sprawa nie zasługiwała by na rozgłos w normalnym kraju, ale u nas jak zawsze musi być inaczej. Tesco zachowuje się tak jakby w jakiejś [ciach!]lonej afryce byli, a my jesteśmy dla nich takimi murzynami zarówno do roboty jak i w charakterze klientów. Dobre imię firmy - buahahaha, mogliby dzieciakowi dać tą piłkę, ale nie - pewnie te 20 zł to i tak zajebisty gest z ich strony :lol:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.


×
×
  • Dodaj nową pozycję...