Skocz do zawartości
eryk_wiking

Wehikuł Do 5k Zł

Rekomendowane odpowiedzi

@borsuk_1

Może diesel jest jakoś bezpieczniejszy ale silniki w Felicji ledwo nadają się do jazdy w mieście, w trasie wyprzedzenie czegokolwiek większego i jadącego szybciej niż ciągnik marki Zetor stanowi ryzyko dla nas i otoczenia na przeciwnym pasie. Jak nie ma kolein to jeszcze jest ok, ale przy próbie wyjazdu z takowej np. na przeciwny pas auto wyskakuje jak piłka z rozrzutnika tenisowego. Dosyć powszechne awarie drążka zmiany biegów doprowadzają do uczucia że naprawdę rzeźbimy w g. Dodaj do tego hamulce z galarety które mają dosyć liberalne podejście do akceptowalnej drogi 100-0 jak nam coś wyskoczy. A, no i zawieszenie - tył w zakręcie, przy ludzkich prędkościach lubi mieć swoje zdanie, niekoniecznie pokrywające się z przodem. W środku jest głośno, dupsko na fotelu boli po 200km i jest generalnie niefajnie. Plus że możesz sobie świat pooglądać przez dziury w klapie bagażnika. Jak jest czerwona to ok, w każdym innym kolorze zaczyna się robić kameleon po paru latach.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

@ goldenSo Wiesz co, dziwi mnie Twoje zdanie, bo nie wiem czy miałeś z tym samochodem kiedykolwiek styczność czy tylko bazujesz na tym, że to Skoda i bla bla bla... Silniki nie są rewelacyjne, ale popatrz na ich moc i konstrukcję, przynajmniej mówię o benzynie. Wcale nie jest tak, że to auto nie jeździ, bo jeździ, i wierz mi, że wiem co mówię. Być może wysoka masa - prawie tona stali robi swoje - nie przeczę, hamulce do dobrych nie należą (zawsze można niedużym nakładem je zmienić na lepsze), nigdy nie miałem problemu z podskakującym zawieszeniem, ani z awarią drążka, choć wiem, że jest to częsta usterka, tak jak chociaż termostat, czujnik temperatury i kilka innych. Mnie nigdy nie bolało dupsko, a trochę nią po trasie jeździłem. Rdza to też bolączka, ale ludzie... popatrzmy na cenę zakupu, części i koszty utrzymania. Nie twierdze, że jest to auto najlepsze pod słońcem, bo nie jest, ale nie można skreślać samochodu tylko dlatego, że to Skoda!

  • Upvote 1

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Gość chronicsmoke

Hmm panowie póki co widzę tylko kilka ciekawych aut. Mazda Xedos 6, BMW E34, Mitsubishi Colt ( 92-95), Pug 306 i 605. Co jeszcze polecacie? Interesuje mnie tylko LPG.

Edytowane przez chronicsmoke

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A Ty weź pod uwagę że lodówki o których mówisz są nowe, te samochody po wyjściu z favryki były od nich droższe 20krotnie. Więc daruj sobie bezsensowne porównania do lodówek pralek czy kij wie czego jeszcze. To są dobre auta które jeszcze długo mogą posłużyć. Jakby mi ktoś zaoferował dużą lodówkę Minska za 500zł to bym brał, bez patrzenia na to że ma 10 czy 15 lat i że "lepszą" mogę mieć za niewielką dopłatą. Bo dzisiejsze się rozsypują po 5 a tamta posłuży drugie tyle.

 

Kurnia część ludzi naprawdę nie potrafi docenić sprawdzonych i dobrych rzeczy. Nie każdemu potrzebne ładnie wyglądające auto, nie każdy też np. chce za wymianę rozrządu zapłacić tysiąć zł. ja wolę dać 200 i jeszcze móc zrobić to samemu bo nie ma żadnych udziwnień zamontowanych w celu serwisowania auta jedynie w ASO i płacenia grubych $$.

 

A z tanich wygodnych aut to jeszcze Volvo 440/60. Tyle, że tu trochę gorzej z częściami, ojcu szukamy od paru m-cy poduchę silnika ;] Oczywiście o zamiennikach/używkach mówię, bo nówkę to pewnie by się dorwało, ale w niezbyt opłacalnej kwocie.

  • Upvote 1

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Gość chronicsmoke

Nie rozumiem rozkminy. W UK masz porządne auto za 1500 funtów, u nas mam nadzieję też tak w końcu będzie. Z resztą chodzi o to, żeby za te pieniądze dostać jak najwięcej a nie żeby mieć nowe świetne auto. Bo za 4k to można kupić Tico albo właśnie takie starsze E34 a różnica w technologii i tak jest na korzyść starszego ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Kurnia część ludzi naprawdę nie potrafi docenić sprawdzonych i dobrych rzeczy. Nie każdemu potrzebne ładnie wyglądające auto, nie każdy też np. chce za wymianę rozrządu zapłacić tysiąć zł. ja wolę dać 200 i jeszcze móc zrobić to samemu bo nie ma żadnych udziwnień zamontowanych w celu serwisowania auta jedynie w ASO i płacenia grubych $$.

 

 

Jeden lubi pomarańcze, a drugi jak mu stopy śmierdzą.

Zgodzę się z Tobą w jednej sytuacji...gdy mam np 40 tyś i moge za to mieć gołe polo:)/Chevroleta aveo które maja na wyposażeniu tylko klamki...to dziękuję wolę kupić coś używanego ale lepszego...

Ale gdybym miał 80-90tyś złotych to w życiu nie rozglądałbym się za używanymi 3 latkami w tej cenie z wyższego segmentu!!!!! Naprawdę, narazie nie stać mnie na nowe auto i muszę jeździć autem wypierdzianym przez niemca, ale nie rozumiem jaki rodzaj fetyszu człowiek ma że cieszy się z używanej lodówki czy też auta... więc dochodzimy do pointy, nie mierzmy swoją miarą innych.

Bo fakt że jeżdżę 10 latkiem, staram się robić wiele sam by oszczędzić $ przy serwisowaniu, nie oznacza że z tym się dobrze czuję, wolałbym oddać auto do ASO i pojechać na basen,a nie pod garażem brudzić i kaleczyć sobie dłonie, rzucając przy tym na wszystkie strony pannami lekkich obyczajów.

ps. bez względu na to co lodówka używana za 500zł by nie miała, nawet jakby sama lody robiła;) to wolałbym do nówki wypełnionej colą dołożyć...

Edytowane przez HeatheN

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A z tanich wygodnych aut to jeszcze Volvo 440/60. Tyle, że tu trochę gorzej z częściami, ojcu szukamy od paru m-cy poduchę silnika ;] Oczywiście o zamiennikach/używkach mówię, bo nówkę to pewnie by się dorwało, ale w niezbyt opłacalnej kwocie.

 

Heh, jeśli nie znasz ceny nówki, to skąd wiesz, że jest nieopłacalna?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Hmm panowie póki co widzę tylko kilka ciekawych aut. Mazda Xedos 6, BMW E34, Mitsubishi Colt ( 92-95), Pug 306 i 605. Co jeszcze polecacie? Interesuje mnie tylko LPG.

 

To jeszcze weź się zdecyduj, czy to ma być pełnowartościowy i pełnowymiarowy samochód do jazdy w dłuższe wycieczki, czy raczej taki do sklepu i w niedzielę do kościoła (czytaj: krótkie odcinki). Mówię to, bo rozrzut masz niesamowity - Colta i E34 dzieli przepaść - i nie mówię tu o roczniku.

 

Jeśli ma być na trasy, to bym się 2 razy zastanowił, zanim bym kupił jakieś coś na F w młodym roczniku. Nie bez powodu panuje stereotyp, że do tego celu lepsze są auta niemieckie - co oczywiście (niejako na złość części społeczeństwa) pokrywa się z rzeczywistością. Nie bez powodu większość starych taksówek to Mercedesy, Audi, BMW lub Volkswageny. 405, 605 i "szóstki" od Mazdy na palcach można liczyć, a o innych markach z tych roczników nie warto nawet wspominać, bo są tylko wyjątkami potwierdzającymi regułę. Te auta są taksówkami, bo za rozsądną cenę dają dużo miejsca, komfort, i małą awaryjność w połączeniu z rozsądnymi cenami części.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Heh, jeśli nie znasz ceny nówki, to skąd wiesz, że jest nieopłacalna?

 

Napisałem w sensie że pewnie by się znalazło do zamówienia, a nie że cen nie znam. Bo te idzie zawsze wybadać, gorzej z dostępnością na daną chwilę.

 

Te auta są taksówkami, bo za rozsądną cenę dają dużo miejsca, komfort, i małą awaryjność w połączeniu z rozsądnymi cenami części.

 

Jakkolwiek nie lubię niemieckich kanap to tu ma kolega rację. Colt jest super, gwarantuję, ale jako limuzyna nie spełni nawet 0,01% oczekiwań (choć mi tam się w nim bardzo wygodnie 100km trasy robi, to jednak jest nisko twardo i wszystko zależy m.in. od naszych 4 liter tak naprawdę).

 

To jest sztywne autko ze sportowym zacięciem, mówcie co chcecie, ale 1.6 nie jeździ szybko, on wolno lata (jak na miejskie warunki a nie jakiś tor wyścigowy, to nie DB9) ;-)

 

Ale to nie tego oczekuje ktoś kto chce wygodne auto na trasy, więc trzeba się tu głębiej zastanowić. Bo z drugiej strony kosztem wygody i pojemności spali ok 7l benzynki, co jest dosyć fajnym wynikiem prawda? 

Edytowane przez Havoc

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A Ty weź pod uwagę że lodówki o których mówisz są nowe, te samochody po wyjściu z favryki były od nich droższe 20krotnie. Więc daruj sobie bezsensowne porównania do lodówek pralek czy kij wie czego jeszcze. To są dobre auta które jeszcze długo mogą posłużyć. Jakby mi ktoś zaoferował dużą lodówkę Minska za 500zł to bym brał, bez patrzenia na to że ma 10 czy 15 lat i że "lepszą" mogę mieć za niewielką dopłatą. Bo dzisiejsze się rozsypują po 5 a tamta posłuży drugie tyle.

 

Kurnia część ludzi naprawdę nie potrafi docenić sprawdzonych i dobrych rzeczy. Nie każdemu potrzebne ładnie wyglądające auto, nie każdy też np. chce za wymianę rozrządu zapłacić tysiąć zł. ja wolę dać 200 i jeszcze móc zrobić to samemu bo nie ma żadnych udziwnień zamontowanych w celu serwisowania auta jedynie w ASO i płacenia grubych $$.

 

 

No i co z tego ? jak wychodziły z fabryki to były piękne i nowe, teraz są przeżytkami technologicznymi niejednokrotnie stwarzającymi zagrożenie... wybacz ale pełnoletni samochód osobowy wg. mnie powinien sobie odpoczywać na złomie... oczywiście są wyjątki, klasyki czy samochody pokroju Mustanga ale jakieś wyłupane stare volvo nim nie zostanie i w wieku 20 lat już nie powinno jeździć.

 

Abstraciach!e tutaj od majętności społeczeństwa bo to inna sprawa.

 

Nie mam nic przeciw samochodom wiekowym sam mam samuraia z 87 roku ale jest technicznie i wizualnie doprowadzony do stanu bdb, chętnie bym też sobie sprawił kilka fajnych klasyków, np starego miniaka ale w stanie bdb... natomiast jak widzę pognitego kadetta, astre czy jakieś stare BMW za którym ciągnie się smuga czarnego dymu to się zastanawiam kto podbił przegląd w takim struclu przecież to może się na drodze w pół złamać, bo to nie jest tak, że się kupuje samochód za 5 tysi w dodatku za ostatnie pieniądze i jeździ, zazwyczaj na łysych gumach z ledwo hamującymi heblami, bez zawieszenia itp, samochody wiekowe wymagają inwestycji tak samo jak samochody 5-6 letnie.

Edytowane przez slavOK
  • Upvote 1

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Właśnie nie koniecznie. O ile auto się fajnie zachowało to dlaczego złom? Nie mówię o przerdzewiałych na wylot escortach czy gulfach. Miałem Lancerka i głupi byłem że sprzedałem za grosze. Nic nie rdzewiało, podłoga zdrowa, blacha ogólnie w super stanie. Porządnie ocynkowany fabrycznie. Prowadził się świetnie, nie latał i nie pływał na boki więc powiedz mi proszę, dlaczego niby miałby stwarzać zagrożenie? Na jakiej podstawie? Skoro w jakimś piepr** nowym Audi czy z czym tam była afera, nowe silniki mają wadliwe głowice, inne auta wyjeżdżają z fabryki z palącymi się układami hamulcowymi lub zwarciem w elektronice. I niby mój sprawdzony 20letni staruszek jest złom? :P

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

bo zazwyczaj do po Polsce jeżdżą zajeżdżone złomy którymi przemieszczają się ludzie skąpi odwiedzający mechaników dopiero jak się koło urwie. Dlatego.

Edytowane przez slavOK
  • Upvote 2

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Akurat mam do czynienia z nowymi lub prawie nowymi autami.

(bracia mają szeroko pojętą mechanikę i konkretny warsztat i jego częśc i maszyny wynajmują magikom od napraw zwłok)

Ale cały myk polega na tym,że te auta są kupowane od firm ubezpieczeniowych w Belgii.

Tzn są po kraksach takich gdzie żadna firma w Belgii nie podejmie się naprawy tego złomu.

Polacy naprawiają wszystko.

I wierz mi,że wolę moją 10 letnią prawie Vectrę B niż kilkumiesięczną Insignie,która niedługo wypłynie na Allegro jako bezwypadkowa w super stanie.

Nie wiem co stwarza większe niebezpieczeństwo.Oczywiście nie mówimy tu o wrakach zajechanych przez niechlujnych właścicieli.

Znam wielu posiadaczy aut,które są ich oczkiem w głowie i są w lepszym stanie niejednokrotnie niż auta kilkuletnie.

Mój relikt też jest moim oczkiem w głowie robię 99% rzeczy przy nim sam.Już mam tak narąbane we łbie,że z nudów czasami sobie coś tam rozbiorę żeby zobaczyć co jest w środku.

Ot takie zboczenie.

Nigdy w życiu nie dopuszczę do jakiegoś minimalnego luzu gdziekolwiek już nie mówiąc o grubszych rzeczach.

Mechanikiem nie jestem ale jak popatrzę i pomyślę to zrobię.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

wyskoczył ktoś z Coltem - niestety wymogu spalania nie spełnia, bo praktycznie tylko benzynki są na rynku (w IV gen nie było diesla, był w III - ale to już staruszek), a co do LPG to Colty są BARDZO wybredne i koszt porządnej instalacji podwoi cenę zakupu samochodu. Autko fajne, ale nie do tych rzeczy zostało stworzone.

 

Czytam, że ktoś broni Felicii - po prostu super. Jeśli chodzi o silniki benzynowe, to chwalone są tylko te pochodzące od vw- czyli 1.4 - niestety rzadko spotykane. Najpopularniejszy 1.3 - to ja już wolę poloneza. Jest bardzo awaryjny, kapryśny i paliwożerny w odniesieniu do osiągów. Nawet z silnikami vw - czyli 1.4 benz. i 1,9D (bardzo ciężko znaleźć w sensownym stanie) - to auto to ciągle kupa. Rdza, tragiczne hamulce, tragiczny układ kierowniczy, nie przystające do dzisiejszych czasów zawieszenie. Samochód jest kiepski i awaryjny. Jedyną zaletą jest to, że relatywnie dużo emerytów go posiada, więc można dostać w niezłym stanie - jednak najsłabsze wersje silnikowe i wyposażeniowe.

 

co do clue wątku, to @Jonas ma chore założenia i tyle. za 5k pln to najlepiej dojeżdżać dalej Seicento do pracy. Nie kupi nic lepszego za tę kwotę. Akurat Seicento jest w miarę udanym Fiatem - największym problemem jest kiepskie bezpieczeństwo. Jeśli seicento nie przetrzyma, to żadna używka za 5k nie przetrzyma! Zamiast tracić czas na szukanie igły w stogu siana, to lepiej przeznaczyć go na zarobienie pieniędzy na coś lepszego i łatwiejszego do znalezienia. za 20k powinien dostać Yarka 2005, czy co tam sobie wymyśli. Jak uskłada tą kwotę - to może myśleć o przesiadce:) Będzie bezpieczniej, taniej, wygodniej (zawsze trochę), i nieco szybciej.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli ma być na trasy, to bym się 2 razy zastanowił, zanim bym kupił jakieś coś na F w młodym roczniku. Nie bez powodu panuje stereotyp, że do tego celu lepsze są auta niemieckie - co oczywiście (niejako na złość części społeczeństwa) pokrywa się z rzeczywistością. Nie bez powodu większość starych taksówek to Mercedesy, Audi, BMW lub Volkswageny. 405, 605 i "szóstki" od Mazdy na palcach można liczyć, a o innych markach z tych roczników nie warto nawet wspominać, bo są tylko wyjątkami potwierdzającymi regułę. Te auta są taksówkami, bo za rozsądną cenę dają dużo miejsca, komfort, i małą awaryjność w połączeniu z rozsądnymi cenami części.

 

Nie zgadzam sie z pogrubionym fragmentem. Tzn zgadzam sie ze np takie AUDI a6 z 98r jest bardzo komfortowe;) ale rownie dobrze auta innych marek z tego samego segmentu sa takze bardzo komfortowe pugowi 607 takze niczego nie brakuje.

Zgodze sie co do starych mercow z ropniakami, to auta nie do zajechania. Ale VW? Tania podrobka audi...

Dlaczego tyle "niemcow" robi za taxi? Bo jest mit bezawaryjnosci...(pomijam stare merce;P) i polacy kochaja niemieckie auta oraz diesle:), łykamy z zachodu używane niemieckie panzerwageny jakby byly one spełnieniem motoryzacyjnych marzeń. A potem jesli co trzeci ma niemieckie auto, i ktos zostaje Taxowkarzem to logiczne ze bedzie najwiecej niemcow... Gdyby z kolei jakaś kompania TAXI miala zakupic flote aut, to watpie aby byla to flota A6, nowych passatow itd. Bo wtedy liczy sie cena/możliwosci/komfort/wyposażenie a to u niemcow wypada bardzo slabo (czyt sa drogie)

Dlaczego na nowa flote policyjnych aut wybrano AR (rywalizowała z Vectrami)? Dlaczego gdy rząd pozbywa sie aut, to okazuje sie ze bardzo duzo tam Lancii? (Thema Hanny Suchockiej rox;D)

Niemcy robia porządne (co nie znaczy bezawaryjne) auta, ale wysoko sobie je cenia. Wśród urzywek to szczególnie widać, gdy u niemca dostaniemy średnio wyposarzony segment D, to analogiczny na pełnym wypasie innej marki bywa duzo tańszy.

 

remix tez mnie to zdziwilo..bylem pewien ze jonas jaszczomba sprzedaje... i doklada ta mamone do 5k... tak to za 5k moze dostac cos ewentualnie ekonomiczniejszego (chociaz jaszczom pali prawie nic)

Edytowane przez HeatheN

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

co do clue wątku, to @Jonas ma chore założenia i tyle. za 5k pln to najlepiej dojeżdżać dalej Seicento do pracy. Nie kupi nic lepszego za tę kwotę. Akurat Seicento jest w miarę udanym Fiatem - największym problemem jest kiepskie bezpieczeństwo. Jeśli seicento nie przetrzyma, to żadna używka za 5k nie przetrzyma! Zamiast tracić czas na szukanie igły w stogu siana, to lepiej przeznaczyć go na zarobienie pieniędzy na coś lepszego i łatwiejszego do znalezienia. za 20k powinien dostać Yarka 2005, czy co tam sobie wymyśli. Jak uskłada tą kwotę - to może myśleć o przesiadce:) Będzie bezpieczniej, taniej, wygodniej (zawsze trochę), i nieco szybciej.

 

Bzdura, nadal u nas pokutuje widzę myśl, że jak trzeba kupić samochód do 5k to musi to być coś małego w stylu CC, Seicento bo nic innego się nie da dostać. Jak najbardziej się da kupić fajny samochód przynajmniej klasę wyższy, po prostu nie należy być aż tak wybrednym jeśli chodzi o markę czy wygląd. Owszem - trzeba chwilę przeznaczyć na wyszukanie sztuki w dobrym stanie, ale jeśli jest się otwartym na alternatywne propozycje, to nie jest to aż taki problem. Nie wiem co używka za 5k ma nie przetrzymać, ale dla przykładu Ci powiem, że za swój samochód z 96r. dałem 3k, zrobiłem nim narazie ~12000km i jedyną usterką do tej pory był wysprzęglik, poza tym płyny + zmiana klocków. I nie jest to Seicento, Skoda czy inny typowy twór który ludzie wybierają w tych granicach cenowych, bo wmawia im się że za tą kwotę tylko to mogą kupić. A za 20tyś to szczerze mówiąc miałbym trochę inne samochody na oku niż Yaris, zwłaszcza w trasy.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

To, że auta są chętnie kupowane na taksówki świadczy o nich dobrze. Ale także łatwo kupić byłą taksę niechcący lekko zbajerowaną byś się przy zakupie nie poznał.

Wczoraj byłem na komputerze z Suzi i spec tak mi ją ustawił że czuję się jak bym miał nowe auto. A ona już jeździ bez większego remontu 10 lat. Ma w kopytach 160tys. I jeszcze ten gaz.

Poza tym do 5000 albo kupisz zardzewiałego dziadka pijącego na potęgę rocznik 92-95, albo jakiś skromny samochodzik nieco młodszy 98-2000.

I tu miałem półtora roku temu wybór Skoda felicia ok 5500zł za rok 2000. Suzuki Swift 6500zł za rok 2000. Corsy, Micry, Toyoty Yaris to wszystko było znacznie droższe w tym roczniku. A dużo starszych nie chciałem brać. Wybrałem Suzuki z powodu niższej awaryjności silnika.

 

No i pamiętaj, że od 2011 prawdopodobnie wejdzie podatek ekologiczny, co prawda na początek tylko 200zł rocznie za auto powyżej 14 lat. Może to nie jest majątek, ale ja bym się w roczniki z ubiegłego tysiąclecia nie pakował ;)

 

otomoto suzuki swift 2000-02

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chodzi o silniki benzynowe, to chwalone są tylko te pochodzące od vw- czyli 1.4 - niestety rzadko spotykane. Najpopularniejszy 1.3 - to ja już wolę poloneza. Jest bardzo awaryjny, kapryśny i paliwożerny w odniesieniu do osiągów. Nawet z silnikami vw - czyli 1.4 benz. i 1,9D (bardzo ciężko znaleźć w sensownym stanie) - to auto to ciągle kupa. Rdza, tragiczne hamulce, tragiczny układ kierowniczy, nie przystające do dzisiejszych czasów zawieszenie. Samochód jest kiepski i awaryjny. Jedyną zaletą jest to, że relatywnie dużo emerytów go posiada, więc można dostać w niezłym stanie - jednak najsłabsze wersje silnikowe i wyposażeniowe.

 

Pomijając już fakt, że silników 1.4 w felce w ogóle nie było (może się machnąłeś i miałeś na myśli 1.6 od vw), to właśnie chwalone były jednostki 1.3 które właśnie nie są awaryjne, kapryśne i paliwożerne w porównaniu właśnie do vw 1.6.

To tak gwoli wyjaśnień ;>

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Czytam, że ktoś broni Felicii - po prostu super. Jeśli chodzi o silniki benzynowe, to chwalone są tylko te pochodzące od vw- czyli 1.4 - niestety rzadko spotykane. Najpopularniejszy 1.3 - to ja już wolę poloneza. Jest bardzo awaryjny, kapryśny i paliwożerny w odniesieniu do osiągów. Nawet z silnikami vw - czyli 1.4 benz. i 1,9D (bardzo ciężko znaleźć w sensownym stanie) - to auto to ciągle kupa. Rdza, tragiczne hamulce, tragiczny układ kierowniczy, nie przystające do dzisiejszych czasów zawieszenie. Samochód jest kiepski i awaryjny. Jedyną zaletą jest to, że relatywnie dużo emerytów go posiada, więc można dostać w niezłym stanie - jednak najsłabsze wersje silnikowe i wyposażeniowe.

 

W felicji były tylko 3 silniki: 1.3, 1.6, i 1.9D. 1.4 był z vw ale w Fabii!. 1.6 i diesel faktycznie pochodzą z vw.

 

Dlaczego wolisz poloneza od 1.3? Ten silnik mimo prostej konstrukcji jest bardzo trwały, łańcuch rozrządu, metalowy kolektor, nic tylko założyć lpg. W mojej poprzedniej favoritce pracował taki sam, 400000 przebiegu i nie było większych problemów.

Co do zawieszenia i hamulców niestety ale muszę się zgodzić.

 

jonas szuka auta do 5k, imo lepiej wziąć za tą kwotę 9-10 letnią felicie niż 18-20 letnie zajeżdżone przez 18 latka vw/audi.

Ale jak weźmie skode to nie będzie takiego szpanu na wsi i sąsiadowi gul nie skoczy co? :P

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

co do clue wątku, to @Jonas ma chore założenia i tyle. za 5k pln to najlepiej dojeżdżać dalej Seicento do pracy. Nie kupi nic lepszego za tę kwotę. Akurat Seicento jest w miarę udanym Fiatem - największym problemem jest kiepskie bezpieczeństwo. Jeśli seicento nie przetrzyma, to żadna używka za 5k nie przetrzyma! Zamiast tracić czas na szukanie igły w stogu siana, to lepiej przeznaczyć go na zarobienie pieniędzy na coś lepszego i łatwiejszego do znalezienia. za 20k powinien dostać Yarka 2005, czy co tam sobie wymyśli. Jak uskłada tą kwotę - to może myśleć o przesiadce:) Będzie bezpieczniej, taniej, wygodniej (zawsze trochę), i nieco szybciej.

 

Kolega by musiał chyba na głowę upaść, bo o ile go znam (z wypowiedzi na forum), to raczej zakup Yarka za 20K mu nie grozi.

Druga sprawa, że wymagania ma normalne - jak znaczna część społeczeństwa - i SC jest dalekie od tego, czego potrzebuje. Zerowe bezpieczeństwo i zerowy komfort. Sprawę ratuje odporność na rudą, niezłe ceny części i dobre hamulce (jak są zrobione). Nawet ekonomia nie jest taka różowa jak by się mogło wydawać - chyba, że będzie jeździł zawsze sam i do tego lekką nogą.

 

Nie zgadzam sie z pogrubionym fragmentem. Tzn zgadzam sie ze np takie AUDI a6 z 98r jest bardzo komfortowe;) ale rownie dobrze auta innych marek z tego samego segmentu sa takze bardzo komfortowe pugowi 607 takze niczego nie brakuje.

 

Nieprecyzyjnie napisałem, przepraszam. Pisząc "jakieś coś" miałem raczej na myśli jakieś małe autko. Oczywiście 607 niczego nie brakuje, a nawet 405 M16 budzi respekt (jeśli już ktoś wie, co to za model).

 

Niemcy robia porządne (co nie znaczy bezawaryjne) auta, ale wysoko sobie je cenia. Wśród urzywek to szczególnie widać, gdy u niemca dostaniemy średnio wyposarzony segment D, to analogiczny na pełnym wypasie innej marki bywa duzo tańszy.

 

Owszem. Różnica w cenie wychodzi po latach - te tańsze zaczynają zdychać, te droższe nadal jeżdżą.

 

Poza tym do 5000 albo kupisz zardzewiałego dziadka pijącego na potęgę rocznik 92-95, albo jakiś skromny samochodzik nieco młodszy 98-2000.

 

Problem w tym, że:

1. Jak to auto pije tak dużo, to albo jest uszkodzone (sonda lub inny czujnik, zacierające się łożyska, zbieżność, za duże gumy, itp), albo właściciel to idiota, który nie potrafi nim jeździć.

2. Skromny samochodzik na trasy zaczyna się dla mnie od aut rozmiaru Astry F hatchback.

3. Ten skromny samochodzik nadal będzie palił przynajmniej 6-7 litrów, co po mnożeniu przez prawie 5 PLN nie wychodzi tak różowo. Już wolę 12 litrów LPG.

4. Natomiast kupić małe popychadło z gazem to już jest wyzwanie.

 

 

No i pamiętaj, że od 2011 prawdopodobnie wejdzie podatek ekologiczny, co prawda na początek tylko 200zł rocznie za auto powyżej 14 lat. Może to nie jest majątek, ale ja bym się w roczniki z ubiegłego tysiąclecia nie pakował ;)

 

Co daje 40 litrów paliwa = około 600km = 6 dni do pracy i z powrotem = kropla w morzu. Oszczędność starszego auta z LPG będzie znacznie większa.

 

Idąc dalej, można doliczać przeglądy, ubezpieczenie, części i pomijając pecha w postaci dużej awarii, to w najlepszym wypadku koszty wyjdą podobne. Wtedy pojawia się pytanie: W czym wolę spędzać 2 godziny dziennie?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

za 5k nie szukałbym rocznika a stanu

 

W124 200D, BEŻOWA SKÓRA, TEH. IGŁA (1097480038) - Aukcje internetowe Allegro

 

muł roboczy. już dzisiaj klasyk. komfort ekstra, fotele na sprężynach :) ceny napraw żadne, nie ma szans stracić na wartości :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Owszem. Różnica w cenie wychodzi po latach - te tańsze zaczynają zdychać, te droższe nadal jeżdżą.

 

10 lat ( a o takich autach mniejwiecej rozmawiamy) i 200.000km na blacie to wystarczajacy czas aby auto pokazało swoje słabostki i usterki.

Ten sam stan techniczny, ten sam rocznik, to samo wyposażenie i niemiec zawsze droższy! A czy lepszy? kwadratisch, praktisch, nonstylish..

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Gość chronicsmoke

To może po prostu Heathen zarzuć jakimiś przykładami nie-niemieckich aut do 5k. Najlepiej wygodny sedan z gazem i osiągami poniżej 10s do 100km/h.

 

W124... diesel 75 koni... 19.5 do 100km/h...

Edytowane przez chronicsmoke

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

kwadratisch, praktisch, nonstylish..

 

To już kwestia indywidualna gustu kupującego. Dla mnie w/w Merc ma więcej urody/stylu/klasy (niepotrzebne skreślić), niż większość wymienionych w temacie samochodów. Jeśli chodzi o wnętrze, to tym bardziej prawie żaden inny model nie ma startu.

 

To może po prostu Heathen zarzuć jakimiś przykładami nie-niemieckich aut do 5k. Najlepiej wygodny sedan z gazem i osiągami poniżej 10s do 100km/h.

 

Podpisuję się pod pytaniem, przy czym 11 czy ostatecznie 12 sekund jest jeszcze do zaakceptowania. W końcu nie szukamy auta GT.

W124... diesel 75 koni... 19.5 do 100km/h...

 

Owszem, trochę mało jak na tą masę. No i ekonomia starych Diesli nie zachwyca przy obecnych cenach ropy. Może coś z LPG?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ludzie piszą, że za 3-6k kupili samochód i jest fajny i bezawaryjny i w ogóle niewiele trzeba było ładować. Zgadzam się, są takie sytuacje, ale Jonas ma jeździć codziennie do pracy, gdzie nawet dzień przestoju (bo np. wysprzęglik za grosze padnie) to sprowadzi na niego gromy ze strony szefa. Jeśli ma robić 200km dziennie, to nie trudno wyliczyć że dobije do 5k km miesięcznie. Przy takich przebiegach nie tylko awaryjność, ale też trwałość części ma znaczenie (czy wymieniamy klocki co 20kkm, czy co 60kkm) Nawet głupia sprawa, jeśli spowoduje dzień przestoju, będzie wielkim problemem w dotarciu do pracy. To nie jest co-tygodniowy wypad z rodzinką do teściów, gdzie najlepsze będzie pełnoletnie kombi, na full wypasie, a jak coś się stanie to się dotoczymy i spokojnie się pogrzebie przy aucie z szwagrem. Druga sprawa to bezpieczeństwo. W programie FifthGear zderzyli malutkiego Modusa z wielkim i bezpiecznym Volvo (940 kombi to była bodajże) - wyniki były niekorzystne dla Volvo. Dlatego wolę auto młodsze i bezpieczniejsze - chociaż mniejsze i mniej wygodne. Kolejną kwestią, jest to że Jonas będzie przez 99% czasu woził tylko własną dupę - naprawdę nie trzeba mu wielkiej landary.

Ustaję przy swoim - jeździć na razie Seicento i składać kasę na coś młodego i niedużego (albo najlepiej wziąć na kredyt)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

To już kwestia indywidualna gustu kupującego. Dla mnie w/w Merc ma więcej urody/stylu/klasy (niepotrzebne skreślić), niż większość wymienionych w temacie samochodów. Jeśli chodzi o wnętrze, to tym bardziej prawie żaden inny model nie ma startu.

 

Tu sie akurat zgodze. Sam merc to dla mnie klasa sama w sobie, w tamtych czasach deklasowal designem wiekszosc marek...

 

Podpisuję się pod pytaniem, przy czym 11 czy ostatecznie 12 sekund jest jeszcze do zaakceptowania. W końcu nie szukamy auta GT.

Owszem, trochę mało jak na tą masę. No i ekonomia starych Diesli nie zachwyca przy obecnych cenach ropy. Może coś z LPG?

 

silnik 1,8-2,0+LPG. Prosze nie komentowac awaryjnosci, kosztow eksploatacji itd.

Wiekszosc aut moznaby wydlubac z klima. Kiedys gdy szukalem pierwszego wozu myslalem z grubsza o: (pomijam niemieckie bo o te nie prosicie)

Citroen Xsara

Mitshubishi Carisma

Mazda Xedos

AR155 <-to w wersji 2,0 TS miałem łykać...

Ford Mk2

Roczniki tak aby sie w 5k zmieścić:) ale ne pewno nie mniej niz 97

A ze wybralem daewoo espero...^^ nie chcialo mi sie jechac pol polski po auto za 5 tys ktore moglo sie okazac wtopa...kolejne auto bylo juz zakupem wynikajacym z potrzeby serca niz rozumu:)

 

remix jonas ma jaszczomba, w razie awarii nowego nabytku moze spokojnie nim dojechac;) A za 5k to musi sie liczyc z usterkami mniejszymi lub wiekszymi.

Edytowane przez HeatheN

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

@remix, nie ma aut bezawaryjnych więc każde auto może mieć ten "dzień przestoju" więc imo argument bez sensu.

 

To może po prostu Heathen zarzuć jakimiś przykładami nie-niemieckich aut do 5k. Najlepiej wygodny sedan z gazem i osiągami poniżej 10s do 100km/h.

Nissan Primera, Mitsubishi Galant, Mazda 626?

 

ninja edit:

Mazda Xedos

Mam Xedosa od około 7 lat i mogę tylko potwierdzić, że auto świetne, wygodne, mało awaryjne i o nietuzinkowym wyglądzie ale za 5k bym bardzo uważał. Te auta są po prostu warte więcej ;) Edytowane przez tribute

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie


×
×
  • Dodaj nową pozycję...