p3dzi0r Opublikowano 28 Lipca 2008 Zgłoś Opublikowano 28 Lipca 2008 mozliwosc by pekla jest, ale nei pokruszy sie bo w srodku ejst folia , boczne szybyrozpryskuja sie na milion kawalkow, ale przednia zachowuje jako taka forme zeby nie pokaleczyc ludzi w srodku. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
mothman Opublikowano 29 Lipca 2008 Zgłoś Opublikowano 29 Lipca 2008 (edytowane) Generalnie pomywacze, których miałem okazję "spotkać" na skrzyżowaniach po usłyszeniu "nie, dzięki" albo wyraźnym geście niechęci rezygnują, ale raz miałem nieprzyjemną sytuację. Gość podszedł od mojej strony, uchyliłem szybę i mówię mu: - Nie, dzięki szefie. - Aaa, umyjemy, umyć nie zaszkodzi. I polewa mi szybę swoim magicznym płynem. Mówię mu: - Mówię ci, że dziękuję. Nie mam kasy. Nie zareagował i pucuje mi szybę a ja rzeczywiście nie miałem drobnych :blink: Skończył i będac już po drugiej stronie samochodu puka mi w przednią szybę od strony pasażera, uchyliłem i mówię: - Mówiłem ci, że nie mam kasy. Sory. I powoli ruszyłem, bo było już zielone i auta przede mną zaczynały się zbierać. I co słyszę? Wyraźne stuknięcie. Obróciłem się i skojarzyłem, że gnojek mi kopnął w samochód :evil: Zatrzymałem się, wyskoczyłem z auta i podchodzę do niego. On patrzy na mnie i na cwaniaka: - Jakiś kur.wa problem? I w tym momencie dosięgnął go mój prawy sierp :lol2: Gościa trochę zgięło, zachwiał się na nogach a ja od razu mu poprawiłem. Dwóch innych pomywaczy już chciało ruszyć w moją stronę, ale warknąłem tylko: - Który następny? Stanęli w miejscu, aż ich skrecało żeby coś powiedzieć, ale nie otworzyli gęb. Ludzie, którzy stali za mną w samochodach pękali ze śmiechu. Wróciłem do auta i odjechałem. Po tym incydencie przejeżdżałem tamtędy czesto, widywałem ich czasem, ale nie było z nimi problemów. Patrzyli tylko groźnie :lol2: Generalnie nie polecam tej metody, ale kolesie nie byli zbyt duzi a ja trenuję boks :lol2: Szlag mnie trafił, bo przed idiotę musiałem drzwi klepać <_< Edytowane 29 Lipca 2008 przez maroon Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
PelzaK Opublikowano 31 Lipca 2008 Zgłoś Opublikowano 31 Lipca 2008 trzeba było zrobić mu zdjęcie i zadzwonić na policję coby gościu pokrył z własnych wyłudzonych pieniędzy koszty naprawy. Szkoda, że nie trenowałem karata za młodu... :D Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Michaelius Opublikowano 31 Lipca 2008 Zgłoś Opublikowano 31 Lipca 2008 Mnie mocno w[ciach!]iaja wmuszacze kwiatow w centrum. Jak kiedys po zrobieniu firsta siedzialem w kawiarnii z kolezankami z grupy to przez 4 godziny usilowali mi sprzedac kwiatki 10 razy. No i wkurzajacy sa goscie chodzacy po domach na zebry - zwlaszcza , ze w zasadzie trzeba mu dac bo nie wiadomo czy taki h.. jeden z drugim kamieniem w szyby nie przyladuje. Naprawde w takich chwilach zazdroszcze ludziom z zamknietych osiedli oddzielonych od tego motlochu. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
wegorz91 Opublikowano 31 Lipca 2008 Zgłoś Opublikowano 31 Lipca 2008 W Krakowie co raz mniej pomywaczy, choć na Alejach obowiązkowo pucują :P Co do cyganów i innej maści przybyszy z dalekiego świata nie da się ich jakoś ewakuować z ojczyzny na ich ziemie? Niedaleko mnie są działki i rzadko kto tam jest z właścicieli i cyganie zrobili sobie noclegownie, brak wody, prądu, środków na życie przede wszystkim czuć i jak wyjdą na łowy całą grupą to na ulicy jest czarno a takie grupy są najgorsze bo nie jednego mogą okraść i zdemolować sklep. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Radzyn Opublikowano 1 Sierpnia 2008 Zgłoś Opublikowano 1 Sierpnia 2008 (edytowane) Mimo, że nie mam samochodu widziałem pewną sytuację która lekko mnie zirytowała parę miesięcy temu. Jadę autobusem w Warszawie Aleją Armii Ludowej i zatrzymuje się na światłach. Tam chłopak w dresie który myje samochody. Podchodzi do gościa w Mercedesie (Chyba to Mercedes). Kierowca pokazuje, że nie chce aby mył samochód lecz ten dres mimo to myje. Po zakończeniu mycia zażądał oczywiście zapłaty. Widząc po gestykulacji mówi, że "Nie". Co zrobił ten dres? Opluł samochód :mur: . O dziwo gościu nie wyszedł z samochodu tylko odjechał Edytowane 1 Sierpnia 2008 przez Radzyn Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
PelzaK Opublikowano 1 Sierpnia 2008 Zgłoś Opublikowano 1 Sierpnia 2008 wiesz, lepiej odjechać z oplutą szybą niż z wgnieconymi drzwiami lub zdeformowanym nosem :D.. zalezy jakimi kto włada argumentami :wink: Aczkolwiek, gdyby mnie było stać na mercedesa, a policja by nie mogła nic w tej sprawie zrobić... to są chłopcy którzy za 50, czy 100 pln wyprostują psychikę każdemu pomywaczowi :) Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość Kaaban Opublikowano 1 Sierpnia 2008 Zgłoś Opublikowano 1 Sierpnia 2008 wiesz, lepiej odjechać z oplutą szybą niż z wgnieconymi drzwiami lub zdeformowanym nosem :D .. zalezy jakimi kto włada argumentami :wink: Aczkolwiek, gdyby mnie było stać na mercedesa, a policja by nie mogła nic w tej sprawie zrobić... to są chłopcy którzy za 50, czy 100 pln wyprostują psychikę każdemu pomywaczowi :) hm to jakiej Ty jesteś postury że tak się panicznie boisz? poza tym pałki teleskopowe z allegro czy gaz łzawiący i po sprawie ;) Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
OCM4n14k Opublikowano 1 Sierpnia 2008 Zgłoś Opublikowano 1 Sierpnia 2008 Aczkolwiek, gdyby mnie było stać na mercedesa, a policja by nie mogła nic w tej sprawie zrobić... to są chłopcy którzy za 50, czy 100 pln wyprostują psychikę każdemu pomywaczowi Ja jednak wolałbym dać te 2zł dresowi pomywaczowi niż płacić za "konkretne argumenty" 50zł ;). Ha, ale za to u mnie nie ma ani jednego pomywacza i jest święty spokój :P. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Slow Opublikowano 1 Sierpnia 2008 Zgłoś Opublikowano 1 Sierpnia 2008 ehh ze zmęczenia przeczytalem tytul topicu jako "Porywacze samochodow na szkrzyzowaniach" - ide spac ;) EOT Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
teraw Opublikowano 2 Sierpnia 2008 Zgłoś Opublikowano 2 Sierpnia 2008 "Porywacze samochodow na szkrzyzowaniach" - za duzo sie w GTA gralo widze, skoro takie skojarzenia :) Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość Pigmej Opublikowano 2 Sierpnia 2008 Zgłoś Opublikowano 2 Sierpnia 2008 "Porywacze samochodow na szkrzyzowaniach" - za duzo sie w GTA gralo widze, skoro takie skojarzenia :)Stoisz na czerwonym. Obok na siedzeniu leży laptop. Upalny dzień otwarte okna. Podbiega łepek, łapie Twojego lapka i w nogi. Jednym susem wypadasz z samochodu i za nim. Przebiegasz 30m i nagle do Twoich uszu dobiega z tylu pisk opon. Oglądasz się, a Twoje auto odjeżdża. Tak, tak. To wspólnik łepka od laptopa... Stoisz bezradnie na ulicy. Nie masz ani auta, ani laptopa. Pozostaje Ci tylko wezwać gliny i mieć nadzieję że ich złapią. Myślisz, że to GTA? Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość Opublikowano 2 Sierpnia 2008 Zgłoś Opublikowano 2 Sierpnia 2008 hm to jakiej Ty jesteś postury że tak się panicznie boisz? poza tym pałki teleskopowe z allegro czy gaz łzawiący i po sprawie ;)jak działają w grupie to lepiej odpuścić, bo nie wiadomo jak silni jesteśmy... któryś podbiegnie ciśnie w nas kosą i już możemy kopać sobie grób [; Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
PelzaK Opublikowano 3 Sierpnia 2008 Zgłoś Opublikowano 3 Sierpnia 2008 (edytowane) hm to jakiej Ty jesteś postury że tak się panicznie boisz? poza tym pałki teleskopowe z allegro czy gaz łzawiący i po sprawie ;)wątłej :twisted:, przemocą się brzydzę, rozrób nie szukam. Natomiast postura nie ma tu nic do rzeczy. Gości było 3, poza tym było w gazetach opisywane, że kierowca przyjął na klatę nóż 2 razy, gdy wyszedł z samochodu żeby pouczyć pomywacza... Więc sory, ja dla głupich 3ml śliny nie będę narażał życia - bo cholera wie na kogo trafisz. A z natury minimalizuję niepotrzebne ryzyko zanim powstanie i całkiem dobrze się to sprawuje. To nie są normalni ludzie, tylko chuligani, dla których bójki to chleb powszedni. Nie wiem jak inni, ale ja na co dzień obracam się raczej w cywilizowanym towarzystwie i pięści używać nie muszę. Gdybym miał opanowany krav maga to pewnie bym do nich wyszedł przywitać się :) A jeśli chodzi o lęk przed przemocą.. to nie tylko ja się po prostu boję. Sądzę, że większość ludzi po prostu by odjechała w takiej sytuacji. Z rok temu widziałem sytuację w tramwaju we wrocku. Dwóch gości jadło słonecznik. Stali akurat koło mnie. Wszedł jakiś dziadek no to mu ustąpiłem pierwszeństwa, no to oni sobie usiedli... Rzuciłem gościowi pogardę wzrokiem.. no ale przemilczał to. Potem zwrócił im ktoś z dziadków uwagę, że miejsce zajęli, i jeszcze jedzą i śmiecą pestkami w tramwaju, to co tam się zaczęło dziać.. mało nie pobili dziadka i kobietę, która go wspierała. Ale było widać, że tylko ich korciło żeby przyłożyć - no ale emeryta bić nie będą.. Natomiast wszyscy młodzi, studenci, etc milczeli, siedzieli cicho - bo wiadomo, że goście zużyli by na nich swoją adrenalinę za to, że dziadek poniósł im ciśnienie. Więc, kto się lubi bić to może się bić, ale spora część społeczeństwa czuje się co najmniej nieswojo spotykając się z przemocą i udają, że ich nie ma. Edytowane 3 Sierpnia 2008 przez PelzaK Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
BLANTMEN Opublikowano 27 Sierpnia 2008 Zgłoś Opublikowano 27 Sierpnia 2008 Stoisz na czerwonym. Obok na siedzeniu leży laptop. Upalny dzień otwarte okna. Podbiega łepek, łapie Twojego lapka i w nogi. Jednym susem wypadasz z samochodu i za nim. Przebiegasz 30m i nagle do Twoich uszu dobiega z tylu pisk opon. Oglądasz się, a Twoje auto odjeżdża. Tak, tak. To wspólnik łepka od laptopa... Stoisz bezradnie na ulicy. Nie masz ani auta, ani laptopa. Pozostaje Ci tylko wezwać gliny i mieć nadzieję że ich złapią. Myślisz, że to GTA? Gdyby laptop nie leżał na siedzeniu to do takiej sytuacji by nie doszło. Niedawno w pracy miałem kurs z bezpieczeństwa danych przechowywanych na penach i na laptopach. I co - karygodne jest zostawianie laptopa w miejscu widocznym. Zresztą zdrowy rozsądek podpowiada, że lapka raczej na widoku nie powinno się wozić. Jeszcze w upał ;) Taki mały ot ;) Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
PelzaK Opublikowano 28 Sierpnia 2008 Zgłoś Opublikowano 28 Sierpnia 2008 to moze nie nosić ze sobą telefonu, zegarka, i zamiast firmowych ciuchów ubierać się w ubranie wykonane z worka po nawozie :). Strzeżonego Pan Bóg strzeże, to wiadome od dawna, ale to nie osoba kładąca laptopa na siedzeniu jest przestępcą ;] Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość Pigmej Opublikowano 28 Sierpnia 2008 Zgłoś Opublikowano 28 Sierpnia 2008 (edytowane) Gdyby laptop nie leżał na siedzeniu to do takiej sytuacji by nie doszło. Niedawno w pracy miałem kurs z bezpieczeństwa danych przechowywanych na penach i na laptopach. I co - karygodne jest zostawianie laptopa w miejscu widocznym. Zresztą zdrowy rozsądek podpowiada, że lapka raczej na widoku nie powinno się wozić. Jeszcze w upał ;) Taki mały ot ;)Gdyby babcia miała wąsy... Zresztą Pelzak był łaskaw ująć to najdobitniej. A nóż sobie położyłeś lapka/torbę czy cokolwiek innego ten jeden jedyny raz w życiu. I co pech akurat... A propos tematu. Nie cierpię szybo_rozpaprywaczy_skrzyżowaniowych. Jeszcze mi się nie zdarzyło, żeby umyli dobrze. A najgorsze jak najpierw robią potem pytają o kasę stawiając Cię przed faktem dokonanym. Co innego jak na parkingu podejdzie młodziak grzecznie i zapyta czy może. Tak parę razy pozwoliłem, umył i to nawet dobrze i wypłaciłem te 2zł. Edytowane 28 Sierpnia 2008 przez Pigmej Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
PelzaK Opublikowano 30 Sierpnia 2008 Zgłoś Opublikowano 30 Sierpnia 2008 jest jeszcze jedno rozwiązanie... mieć czyste szyby :) chyba, że oni na to uwagi nie zwracają i myją na_bogatego_kierowcę :) Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość Pigmej Opublikowano 30 Sierpnia 2008 Zgłoś Opublikowano 30 Sierpnia 2008 mieć czyste szyby :) chyba, że oni na to uwagi nie zwracają i myją na_bogatego_kierowcę :)No właśnie nie ma to znaczenia. I to jest najgorsze jak sobie dobrze umyjesz szyby i Cie dopadnie taki "myjarz". Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
regaciarz Opublikowano 30 Sierpnia 2008 Zgłoś Opublikowano 30 Sierpnia 2008 jak byłem z rodzicami na wakacjach na słowacji to na stacji paliw przy autostradzie stały 2 dziewczyny( ładne nawet ^^ ) z wiadrem i gąbkami. Stąd wiem, że myły szyby bo wychodząc ze stacji widziałem jak czyściły przednią szybę tira, a że do najwyższych nie należały to nieźle kombinowały aby doczyścić :wink: Nie były nachalne jak "nasi" pomywacze tylko stały sobie i czekały aż ktoś poprosi o umycie Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość Pigmej Opublikowano 30 Sierpnia 2008 Zgłoś Opublikowano 30 Sierpnia 2008 jak byłem z rodzicami na wakacjach na słowacji to na stacji paliw przy autostradzie stały 2 dziewczyny( ładne nawet ^^ ) z wiadrem i gąbkami. Stąd wiem, że myły szyby bo wychodząc ze stacji widziałem jak czyściły przednią szybę tira, a że do najwyższych nie należały to nieźle kombinowały aby doczyścić :wink: Nie były nachalne jak "nasi" pomywacze tylko stały sobie i czekały aż ktoś poprosi o umycieNo takie coś to rozumiem :D Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
BLANTMEN Opublikowano 1 Września 2008 Zgłoś Opublikowano 1 Września 2008 jak byłem z rodzicami na wakacjach na słowacji to na stacji paliw przy autostradzie stały 2 dziewczyny( ładne nawet ^^ ) z wiadrem i gąbkami. Stąd wiem, że myły szyby bo wychodząc ze stacji widziałem jak czyściły przednią szybę tira, a że do najwyższych nie należały to nieźle kombinowały aby doczyścić :wink: Nie były nachalne jak "nasi" pomywacze tylko stały sobie i czekały aż ktoś poprosi o umycie Trzeba było fotki zrobić :) Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
PelzaK Opublikowano 4 Września 2008 Zgłoś Opublikowano 4 Września 2008 w ogóle przez ostatnie 3 dni zauważyłem jakiś wysyp pomywaczy na skrzyżowaniach we wrocku... ale żaden z nich nie podszedł - może wystraszyli się głowy jednego z nich nabitej na ostrze wystające z przodu maski mojego auta :twisted: :D Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Jabar83 Opublikowano 4 Września 2008 Zgłoś Opublikowano 4 Września 2008 (edytowane) Dzisiaj widziałem ciekawą akcję z pomywaczami stojącymi pod Galerią Dominikańską. Znam już ich z widzenia. Jeden taki chudy blondasek i drugi nieco wysoki brunet. Wiek ok 16 lat Zaparkowałem by zrobić zakupy. Akurat przechodziłem przez pasy by podejść jeszcze do PZU, a tu nagle widzę, że w stronę tych 2 łebków idzie jakiś napakowany koleś i zaczyna ich przeganiać mówiąc parę niecenzuralnych słów. Uciekali co sił w nogach i to w biały dzień. Nie widziałem by wysiadał z jakiegoś auta. Musiał po prostu na nich czekać, albo ich zauważył. Pewnie wcześniej coś mu powiedzieli, albo zapaskudzili przednią szybę auta. Facet był ostro wk.. to jest zdenerwowany. :) Do mnie kilka dni temu Ci sami chcieli znów umyć szybę. Nawet nie reagowałem jak polewali wodą szyby. Po prostu brak słów na takich. Często można ich też spotkać na pl. Grunwaldzkim. Jest ich więcej i żaden nie ma krzty szacunku . Byleś tylko kasę dał.. Edytowane 4 Września 2008 przez Devil Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
DziubekR1 Opublikowano 4 Września 2008 Zgłoś Opublikowano 4 Września 2008 Kurde, powiem Wam ze duzo jezdze po Wrocku, a jeszcze nigdy nikogo na skrzyzowaniu nie spotkalem. Myslalem, ze moze to w jakichs czesciach miasta, ale teraz sie nadziwic nie moge jak piszesz o Galerii i Grunwaldzkim, bo tam jestem najczesciej. Studiuje na UP, wiec to moje rejony. Nie zebym marudzil, ze ich nie spotkalem, bo mam nadzieje ze nie spotkam, ale poprostu sie dziwie :) Moze tylko w jakichs godzinach czatuja ? Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Ghazi Opublikowano 4 Września 2008 Zgłoś Opublikowano 4 Września 2008 Kurde, powiem Wam ze duzo jezdze po Wrocku, a jeszcze nigdy nikogo na skrzyzowaniu nie spotkalem. Myslalem, ze moze to w jakichs czesciach miasta, ale teraz sie nadziwic nie moge jak piszesz o Galerii i Grunwaldzkim, bo tam jestem najczesciej. Studiuje na UP, wiec to moje rejony. Nie zebym marudzil, ze ich nie spotkalem, bo mam nadzieje ze nie spotkam, ale poprostu sie dziwie :) Moze tylko w jakichs godzinach czatuja ? Powoli robi się chłodniej, ale przede wszystkim skończyły się wakacje, więc będzie ich coraz mniej. Też bywam na Grunwaldzie prawie codziennie i jeszcze żadnego nie widziałem. Ale jak chcesz jakiegoś spotkac (rozjechać :>), to zapraszam w dni wolne na skrzyżowanie za Koroną w strone miasta (te 4ro pasmowe). Czasami grasuje banda 4-7 łebków :o Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Jabar83 Opublikowano 4 Września 2008 Zgłoś Opublikowano 4 Września 2008 Na Galeri to oni nie siedzą często tylko o różnych porach. Podejrzewam, że boją się Policji czy kogoś innego ;) Możliwe, że dziś tylko na chwilę się pojawili jak ten (kierowca?) ich przegonił. Mieszkam niedaleko Korony i tam faktycznie widuje ich najczęściej. Łebki z pobliskiego osiedla Kiełczowskiego/Sobieskiego. Generalnie nie mam nic przeciwko temu jak koleś chce zarobić i umie się zachować (zapytać), ale nie toleruje chamstwa. Zwłaszcza, że wiem na co te pieniądze potem wydadzą (piwo+trawa). Wolę już wziąć od takiego ulotkę. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
ChomiK Opublikowano 4 Września 2008 Zgłoś Opublikowano 4 Września 2008 (edytowane) Problem jaki opisujecie bierze sie z polskiej mentalnosci - widac dokladnie jak daleko w tyle jestesmy za najbardziej rozwinietymi krajami swiata. Od pokolen nasza historia uczyla ze agresja, cwaniactwo, chamstwo to najkrotsza droga do sukcesu - widac to w naszym zyciu politycznym, widac to w pracy , widac to w szkolach i na ulicach. dodatkowo oczywiscie kazdy przeciez chcialby zyc po europejsku wiec sila rzeczy gonimy za kasa, konkurujemy ze soba we wszystkim i o wszystko. Kiepskie zarobki, wysokie ceny, brak czasu na odpowiednie wychowanie, wiecznie kulejacy, niedofinansowany system szkolnictwa, zawsze poprawne politycznie media karmiace spoleczenstwo plytka rozrywka - to i jeszcze wiecej, powoduje ze jestesmy jacy jestesmy. Zauwazcie ze nawet podczas waszej rozmowy okzazalo sie ze jako najlepszy sposob walki z chamstwem wypromowalo sie automatycznie chamstwo i przemoc [dostalo sie tez cyganom;] [mam nadzieje ze nikt sie nie obrazi - na marginesie - brak dystansu do siebie i do wlasnych pogladow to kolejne negatywne cechy przecietnego polaka;]. wydaje mi sie, ze dopoki nie zaczniemy zmieniac samych siebie, doputy bedziemy w swoim zyciu doswiadczac sytuacji podobnych, lub nawet dziwniejszych do tych opisanych w tym watku. Edytowane 4 Września 2008 przez ChomiK Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Ghazi Opublikowano 5 Września 2008 Zgłoś Opublikowano 5 Września 2008 (edytowane) @ChomiK, idealna sytuacja jest taka, że pomywacze od razu odpuszczają auta ze swieżo wypucowanymi szybami a biorą się grzecznie za te brudne. Kierowca z kolei powinien na to przystać i podzielić się groszem, no chyba, że faktycznie jedzie bez portfela. Co pomywacze robią z tą kasą, to już ich sprawa. Nawet jeśli przepiją, to w głowie zostaje fakt, że żeby się napić, to trzeba troche popracować. No ale do takich sytuacji jeszcze daleko ;) Edytowane 5 Września 2008 przez Ghazi Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
PelzaK Opublikowano 6 Września 2008 Zgłoś Opublikowano 6 Września 2008 wiesz, siedząc na niskim fotelu ciężko jest wyjąć portfel z kieszeni :) Rzesze pomywaczy są na hallera, od skrzyżowania z powstańców do fatu. Ostatnio jechałem to 3 grupki były, w konfiguracji 2 pomywaczy, 1 alfons, i jedna bardziej zorganizowana grupa przestępcza - z 6 ich było :D. Akurat wszyscy mieli przerwę śniadaniową :) Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...