Skocz do zawartości
zulson

kto jest ze stolicy???

Rekomendowane odpowiedzi

ja tez z warsawy ale czy to cos znaczy?:P

 

jasne, ............... ze masz ................ przesrane :wink: :lol:

skad twoja niechec do wawy ?

nie lubisz miasta czy mieszkancow ? ;]

 

Miasta

 

Bo......??? (czyżby niektórzy mieli komplex niższości?)

 

Nie , dlaczego ?

Mieszkam wprawdzie w mniejszej miescinie niz Wawa, ale jakos nie mam kompleksow , zwlaszcza nizszosci.

Poprostu z sobie znanych wzgledow nie lubie Wawy jako stolycy i wogole jako instytucji.

To moje osobiste poglady, chyba moge miec takie , a nie inne ?

Nie mam tu na mysli forumowiczow (przynajmniej nie wszystkich :wink: )

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ja tez z warsawy ale czy to cos znaczy?:P

jasne, ............... ze masz ................ przesrane :wink: :lol:

skad twoja niechec do wawy ?

nie lubisz miasta czy mieszkancow ? ;]

Miasta i czesci mieszkancow

czesci mieszkancow tez nie lubie, ale miasto? czemu:P

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

bileany, zoliborz, bemowo-jeden diabel :)

 

ja mieszkam obok mc donaldsa :)

na wawrzyszewie :]

pozdro 4 all bielany members :)

o ;] to masz niedaleko do kilku hurtowni miedzi ;]

a ja musialem jechac 1,5h z centrum po sztabke...

 

[...]To moje osobiste poglady, chyba moge miec takie , a nie inne ? [...]

Nie widzialem zeby komus to przeszkadzalo....poprostu bylem ciekawy dlaczego nas nie lubisz ;]]

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Czym sie różni jeden warszawiak od drugiego :?:

 

Tym że jeden ze wsi przyjechał wcześniej od drugiego :lol:

 

 

 

 

 

of course just joking :wink:

tacy pseudo warszawiacy to nam prace odbieraja i zanizaja pensje :evil:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Czym sie różni jeden warszawiak od drugiego :?:

 

Tym że jeden ze wsi przyjechał wcześniej od drugiego :lol:

 

 

 

 

 

of course just joking :wink:

tacy pseudo warszawiacy to nam prace odbieraja i zanizaja pensje :evil:

nie tylko w warszawie tak jest, we wszystkich wiekszych miastach :wink:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Panowie to Polska - wies Europy. Wszedzie drogo, nigdzie nie ma roboty i na dodatek wszedzie pelno dresow i Michala Wisniewskiego :D

zeby chociarz desow bylo mniej :P

Eeeeeeeee , najmniej to Wiśniewskiego, ten dopiero wioche robi :(

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja mieszkam w wawie, ale nie w centrum. Dokładnie przedostatnia dzielnica w stronę Otwocka. Mam tu przynajmniej ciszę i spokój. Uczę się za to na Gocławiu /ci z drugiej strony Wisły pewnie nawet nie wiedzą gdzie to jest ;)/. Ogólnie w Wawie za dużo jest ludzi w pasiastych spodniach, a jeszcze za mało w czarnych butach, żeby nad nimi zapanować - to oczywiście moje osobiste wypaczone odczucie. Ogólnie wawka jest cool, ale trzeba wiedzieć gdzie iść, żeby nie dostać w buźkę od pasiastych lub nie stracić telefoniq itp.

Pozdro for @ll wawa & not wawa people.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A ja do Wa-wy jako miasta nic nie mam, ale naprawdę strsznie nielubię warszawskich kierowców, szczególnie na koniec długich weekendów.

Ja czesto w te dni wolne prowadzę na długich trasach 3-miasto - Siedlce. To jest masakra :!: Przynajmiej 3 razy mało co nie małem czołówki (w tym raz wiałem na pobocze do rowu :( ) z jakimś waszawiakiem, któremu się do domciu spieszyło i wypszedzał na trzeciego lub czwartego. Przecież to jest maksymalna głupota :!: . O mniejszych incydentach nawet nie wspomnę.

Jest jedna prawidłowość jak mi się zdazy niebezpieczna sytuacja na drodze to prawie zawsze z autem na warszawskich numerach. Jak ktoś nagle w Gdańsku śmignie ci z podporzadkowanej, zetnie 3 pasy w poprzek bez kierunkowskazu, apotem wyprzedzi na skrzyzowaniu to ZAWSZE jest to złotówa, albo warszawiak :( .

 

PS. Wolne Miasto Gdańsk (Danzig) rulez :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A ja do Wa-wy jako miasta nic nie mam, ale naprawdę strsznie nielubię warszawskich kierowców, szczególnie na koniec długich weekendów. 

Ja czesto w te dni wolne prowadzę na długich trasach 3-miasto - Siedlce. To jest masakra :!: Przynajmiej 3 razy mało co nie małem czołówki (w tym raz wiałem na pobocze do rowu :( ) z jakimś waszawiakiem, któremu się do domciu spieszyło i wypszedzał na trzeciego lub czwartego. Przecież to jest maksymalna głupota :!: . O mniejszych incydentach nawet nie wspomnę. 

Jest jedna prawidłowość jak mi się zdazy niebezpieczna sytuacja na drodze to prawie zawsze z autem na warszawskich numerach. Jak ktoś nagle w Gdańsku śmignie ci z podporzadkowanej, zetnie 3 pasy w poprzek bez kierunkowskazu, apotem wyprzedzi na skrzyzowaniu to ZAWSZE jest to złotówa, albo warszawiak :( .

 

PS. Wolne Miasto Gdańsk (Danzig) rulez :)

HAHAHAHAHAHA Dobre :!: :) , a wiesz jak w Warszawie mówią na kierowców z Siedlec :?: Pozwiem ci: jak jadę z kimkolwiek ze znajomych i widzimy przed sobą auto na siedleckich numerach to od razu jest komentarz: ".... uciekamy, bo jakiś koleś ze szwecji przed nami jedzie..." Najczęściej ci inteligentni kierowcy po rondach c.u.d.o.w.n.i.e jeżdżą.

Poezja normalnie.

A co do reszty to się zgodze i dam radę tym co się do wawy wybierają.

W wawie /jako chyba w jedynym mieście w polsce/ nie istnieje żółte światło. 90% mieszkańców wawy jak widzi żółte to zamiast chamować daje gazu - uważajcie bo możecie stracić tył w waszych autkach. Co do wariatów też się z tobą w 100% zgodze, ale zaznaczam, że chodzi mi tu o warszawskich "wariatów". Pewnie ci z którymi miałeś problemy na drodze to młodzi kierowcy. Powyżej 35 roku życia kierowcy warszawscy normalnieją.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Hehe dobre, ale ja nie jestem z Siedlec :wink: . Za to zgodze sie, że niektórzy kierowcy z mniejszych miast głupieją na skomplikowanych skrzyżowaniach :).

 

Co do kierowców kamikaze :P to niestety ja miałem przejscia głównie z warszawiakami. Pewnie to dlatego, że przy powrotach z długich weekendów spotykamy się po przeciwnych stonach barykady (ja jadę do domciu oni też, z tą różnicą że ja chcę tam dojechać własnym samochodem nie karetką). Naprawdę gdy jedzie się w nocy z naprzeciwka jedzie nieprzerwana kolumna aut (głównie do Wa-wy trasa E-7), które dają po oczach swiatłami to przyjemność z jazdy niewielka bo oczy sie męczą :( . Nagle z za dużych swiateł autobusu z naprzeciwka wysuwaja się jakieś mniejsze, no to kultura i robię miejsce zjezdżam lekko na bok. Tu niespodzianka wysuwaja się następne (zazwyczaj ksenonowe jakiegoś audi, czy bmw), przypomniam droga po jednym pasie w kazda stronę, no myslę schowa się zaraz bo ja nie ma gdzie :( .

Tu znowu niespodzianka BMW zdążyło wyprzedzić bo jechało pewnie ze 200 km/h (czasami za BMW jest jeszcze coś gorszego jakiś lanos np. który wpadł w tunel powietrzny za Bejcą :) ) i znowu mam TYLKO 2 samochody na przeciwko i tak cała drogę :(.

 

PS. Musiałem się gdzieś wyżalic więc mogę równie dobrze tutaj ;)

Do wszystkich warszawików którzy wracaja siódemką z pomoża ,pomyslcie czasem o biednych mieszkańcach 3-miasta którzy nie maja gdzie uciekać na drodze ;).

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Popieram cie Skolim mam wujka który posiada zoverclockowaną Hondę Civic 1.8 Vtec. Raz się z nim przejechałem i więcej tego nie zrobie: przy 200km/h wyprzedzał 8 samochodów na raz, ale to już trzeba mieć hopla niestety. :(

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A ja do Wa-wy jako miasta nic nie mam, ale naprawdę strsznie nielubię warszawskich kierowców, szczególnie na koniec długich weekendów. 

Ja czesto w te dni wolne prowadzę na długich trasach 3-miasto - Siedlce. To jest masakra :!: Przynajmiej 3 razy mało co nie małem czołówki (w tym raz wiałem na pobocze do rowu :( ) z jakimś waszawiakiem, któremu się do domciu spieszyło i wypszedzał na trzeciego lub czwartego. Przecież to jest maksymalna głupota :!: . O mniejszych incydentach nawet nie wspomnę. 

Jest jedna prawidłowość jak mi się zdazy niebezpieczna sytuacja na drodze to prawie zawsze z autem na warszawskich numerach. Jak ktoś nagle w Gdańsku śmignie ci z podporzadkowanej, zetnie 3 pasy w poprzek bez kierunkowskazu, apotem wyprzedzi na skrzyzowaniu to ZAWSZE jest to złotówa, albo warszawiak :( .

 

PS. Wolne Miasto Gdańsk (Danzig) rulez :)

HAHAHAHAHAHA Dobre :!: :) , a wiesz jak w Warszawie mówią na kierowców z Siedlec :?: Pozwiem ci: jak jadę z kimkolwiek ze znajomych i widzimy przed sobą auto na siedleckich numerach to od razu jest komentarz: ".... uciekamy, bo jakiś koleś ze szwecji przed nami jedzie..." Najczęściej ci inteligentni kierowcy po rondach c.u.d.o.w.n.i.e jeżdżą.

Poezja normalnie.

A co do reszty to się zgodze i dam radę tym co się do wawy wybierają.

W wawie /jako chyba w jedynym mieście w polsce/ nie istnieje żółte światło. 90% mieszkańców wawy jak widzi żółte to zamiast chamować daje gazu - uważajcie bo możecie stracić tył w waszych autkach. Co do wariatów też się z tobą w 100% zgodze, ale zaznaczam, że chodzi mi tu o warszawskich "wariatów". Pewnie ci z którymi miałeś problemy na drodze to młodzi kierowcy. Powyżej 35 roku życia kierowcy warszawscy normalnieją.

Zaraz wam wyjaśnię dlaczego tak jest. W Wawie jeździ się znacznie dynamiczniej i szybciej niż w niektórych miastach typu np. Kraków - akurat po Krakowie najwięcej jeździłęm, gdzie nawiasem mówiąc większośc kierowców rusza ronda tak jaby mieli silniki z kaszli pod maskami (Jak tam jeździłem, to często miałem sytuację, że ja już dawno przejechałem skrzyżowanie, a gostek co stał koło mnie dopiero ruszał).

 

To racja, że kierowcy z Wawy przesadzają - zdarzyło mi się, że wyjeżdżając z zakrętu zobaczyłem, jak koleś własnie wyprzeca jadąc prosto na mnie, ale nie w tym rzecz. Jeżeli ktoś przyzwyczajany do szybkiej i dynamicznej jazdy trafi na kilku mułów, to szlag go trafia, że musi się za nim wlec powoli na prostej drodze, a o ruszaniu na skrzyżowaniach już nie mówię - więc wyprzedza i ryzykuje.

 

To fakt, że Warszawiacy jeżdża zbyt niebezpiecznie - ja staram się to jakoś pogodzić, ale w porównaniu do Krakowa to tu i tak jest lepiej (bo tam nagminnie spotykałem się z zajeżdżaniem drogi) - chociażby dlatego, że tu rzadko zdarzają się ludzie jadący 60 lewym pasem kiedy dozwolone jest np. 80.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Hmm... wiem jak potrafi dac się we znaki niedzielny kierowca na trasie (a jeszcze bardziej złośliwi kierowcy tirów), ale dla mnie to nie powód zeby ryzykowac życie, szczególnie jeżeli zawalidroga jedzie 20 samochodów przed nami, a ambicją kierowcy jest wyprzedzenie całej kolumny na raz.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Hmm... wiem jak potrafi dac się we znaki niedzielny kierowca na trasie (a jeszcze bardziej złośliwi kierowcy tirów), ale dla mnie to nie powód zeby ryzykowac życie, szczególnie jeżeli zawalidroga jedzie 20 samochodów przed nami, a ambicją kierowcy jest wyprzedzenie całej kolumny na raz.

Zgadza się, lepiej jechać nawet dwa razy dłużej niż nie dojechać - ja tylko podałem powód, dla którego według mnie tak się dzieje.

 

Luigi - bo ten koleś, co ząłożył topic, chyba sam nie wiedział czego chce. Chyba trzeba by go bananem postraszyć :twisted:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Popieram cie Skolim mam wujka który posiada zoverclockowaną Hondę Civic 1.8 Vtec. Raz się z nim przejechałem i więcej tego nie zrobie: przy 200km/h wyprzedzał 8 samochodów na raz, ale to już trzeba mieć hopla niestety. :(

 

hehe, rotfl naprawde trzeba byc maniakiem:> zwlaszcza kiedy sie jedzie ponad 200km/h po polkich ''drogach'' =]

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Zaraz wam wyjaśnię dlaczego tak jest. W Wawie jeździ się znacznie dynamiczniej i szybciej niż w niektórych miastach typu np. Kraków 

 

To racja, że kierowcy z Wawy przesadzają - 

 

To fakt, że Warszawiacy jeżdża zbyt niebezpiecznie

 

tu rzadko zdarzają się ludzie jadący 60 lewym pasem kiedy dozwolone jest np. 80.

hm, 25 lat mieszkałem w krakowie

no i nie do końca mogę się zgodzić. fakt, że sa tam kierowcy jeżdżący fatalnie, ale tacy są też gdzie indziej - po prostu tak jak wszędzie. w wawie natomist wszyscy po prostu do.piep.rzają nie ogladając się na innych!!! (jeździłem też dużo np. po wrocławiu i tam się jeżdzi lepiej zarówno niz w kraku i wawie). a poza tym, top po prostu my, jako kierowcy (w sumie) tośmy są chamy niestety...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie



×
×
  • Dodaj nową pozycję...