Skocz do zawartości
vENiZE

Co Byś Zrobił Mając Pół Miliona Złotych

Rekomendowane odpowiedzi

500tys do zycia z odsetek to zdecydowanie za malo.

Poza tym (zakladam ze te 500k to wygrana lub spadeK:D a nie zarobione i odlozone:P) ciezko byloby komus wplacic taka kapuche i dostawac te 2-3k na zycie (zawyzam) i zyje sie wtedy na poziomie sredniej krajowej nie musiwszy pracowac...a auto? Jakies mieszkanie? No chyba nie wezniemy kredytu:D? Majac pieniadze:)

Edytowane przez HeatheN

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ta, jasne. Kumpel postawił 1000zł na Francję w meczu Francja-Rumunia bo też był pewien. :lol: Piłka nie jest pewna. ;)

To byla ironia :wink: Jasne ze takiej kapuchy nie mozna postawic na mecz ( zbyt duze ryzyko)...

BTW Ran'dall , nie pisze się "kupywac" tylko "kupować". ;)

racja...zwale to na pospiech :lol2: Edytowane przez _Ran'dall_

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jakie lokaty/fundusze/itp. oferują największe zyski? W reklamach mowa nawet o 9% rocznie na zwykłej lokacie, a ile w tym prawdy? Czy odsetki można wypłacać co miesiąc?

Przy takiej kwocie można negocjować z bankiem indywidualne

warunki umowy (sam możesz taką umowę zaproponować)

 

Najlepiej jednak zrobisz poświęcając wcześniej kilka miesięcy na

własną edukację w kierunku "jak ulokować taką kwotę"

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jakies mieszkanie? No chyba nie wezniemy kredytu:D? Majac pieniadze:)

Właśnie mając pieniądze tym bardziej opłaca się wziąć kredyt. RRSO w przypadku kredytu hipotecznego jest mniejsza niż zysk z inwestycji. Przykładowo kredyt w CHF będziesz miał oprocentowany np. na 4,7%, a z inwestycji wyciągniesz na spokojnie 8-10%, a jeśli zainwestujesz agresywnie na długi okres czasu (w końcu kredyt bierzesz na kilkadziesiąt lat) to znacznie więcej. Edytowane przez und3r

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Moim zdaniem lokaty nie mają obecnie większego sensu. Czemu?Po co trzymać pieniądze na lokacie, która jest oprocentowana tylko 1-2% więcej niż zwykłe kontooszczędnościowe. Przecież założenie lokaty w większości przypadków zamrożenie kasy na min rok, bo wcześniejsza wypłata będzie nieopłacalna. Ten 1-2% różnicy to tylko pozornie dużo między kontem, a lokatą, skoro przy lokacie jest nieszczęsny podatek Belki.

Kolejna sprawa, to że RPP jest zmuszona w niedługim czasie podnieść stopy procentowe (zapewne niejednokrotnie), co pozwoli na zwiększenie oprocentowania na lokatach. A wtedy tylko żal, że nasze pieniądze są zamrożone na innej (niżej oprocentowanej).

 

Możliwości negocjacji przy 500 tyś. zł wcale nie są takie duże. Często jeszcze nie jest suma, żeby zainteresować się private bankingiem, asset management, czy innym wealth management, gdzie klienci rzeczywiście mają spore możlwiości.

 

Nie ma się co oszukiwać, ale pół miliona na lokacie czy koncie oszczędnościowym, to nie jest sposób na zarobek, tylko na ochronę kapitału, chociażby względem inflacji. Nie stracić to już coś, ale tu nie o to chodzi ;)

 

Z rzeczy które mogą zainteresować przy większych sumach, to może jakieś fundusze struORT: ORT: kturyzowane. Tylko tu też trzeba dobrze przemyśleć, bo reklamowane 100% ochronienie kapitału jest często tylko sprytnym chwytem reklamowym.

 

A już w kwestii samego kredytu, to jasne że nie warto kupować za gotówkę. Tylko że trzeba mieć coś więcej niż tylko pół bańki na koncie- zdolność kredytową. Jeśli te pół miliona to przypadek względem dochodów i nie ma odpowiedniej zdolności, to pozstanie tylko drogi i nieopłacalny kredyt.

A czy we frankach, to też warto się zastanowić, bo każdy bajkowo przedstawia możliwość przewalutowania, tylko co z tego, skoro przewalutowana zostanie równowartość kwoty w złotych zgodnie z kursem franka- wtedy często już jest za późno. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Możliwości negocjacji przy 500 tyś. zł wcale nie są takie duże. Często jeszcze nie jest suma, żeby zainteresować się private bankingiem, asset management, czy innym wealth management, gdzie klienci rzeczywiście mają spore możlwiości.

No właśnie zazwyczaj 500k jest kwotą minimum pozwalającą na korzystanie z usług Private Banking.

 

Z rzeczy które mogą zainteresować przy większych sumach, to może jakieś fundusze struORT: kturyzowane. Tylko tu też trzeba dobrze przemyśleć, bo reklamowane 100% ochronienie kapitału jest często tylko sprytnym chwytem reklamowym.

Mówisz chyba o lokatach struORT: kturyzowanych. Faktycznie, w przypadku takich instrumentów trzeba dokładnie przeczytać umowę, bo haczyków jest naprawdę sporo. Warto mieć na uwadze, że tzw. gwarancja kapitału po pierwsze dotyczy kwoty nominalnej (co w przypadku np. 4-letniej struktury, w warunkach wysokiej inflacji może oznaczać nawet 20% straty), po drugie zazwyczaj nie obowiązuje wcale, jeśli zdecydujemy się na wypłacenie środków przez upływem rekomendowanego czasu trwania lokaty, a po trzecie często jest obarczona dodatkowymi warunkami (np. obowiązuje, jeśli WIG20 w danym czasie zmieści w określonym przedziale punktowym). Kolejna rzecz to niezbyt czyste chwyty w reklamach takich instrumentów. Prawie zawsze teksty typu "zysk nawet do 120% w 5 lat" opierają się wybranym historycznym okresie, w którym dany instrument najlepiej by się sprawdził, mimo, że wtedy w ogóle nie istniał. W ogóle rynek struktur jest w Polsce jeszcze bardzo młody i mało zróżnicowany, więc ciężko dopasować dla siebie coś fajnego.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Z private banking nie korzystam z wiadomych względów, natomiast do tej pory widziałem większe bariery. Ogólnie większość produktów staje się coraz bardziej dostępne, więc pewnie jest to i teraz bariera w wysokości pół miliona.

Fundusze, czy lokaty -> produkty strukturyzowane i wszyscy wiedzą o co chodzi ;)

 

Z ciekawych produktów ostatnio zainteresował mnie fundusz wina ;]

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Taką sumkę najlepiej ulokować we własną działalność gospodarczą. Oj przydała by się taka kwota na realizację biznes planu. Nawet bym się nie zastanawiał tylko od razu działał.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Taką sumkę najlepiej ulokować we własną działalność gospodarczą. Oj przydała by się taka kwota na realizację biznes planu. Nawet bym się nie zastanawiał tylko od razu działał.

Mam podobne zdanie, fakt jst duzo latwiej wplacic to n "ksiazeczke" i zyc z procentu, ale..., no wlasnie ale... Ja bym satysfakcje, ze sie dorobilem w ozniejszym czasie "haciendy" i innych super rzeczy, i zyje sobie swietnie... A tak.. Eee, jakos niewiem wszystko na tacy by bylo podane, a jak sie zainwestuje tyla kasiory w biznes, to duze szanse sa ze sie przyjmie na rynku i beda spore zyski z niego, ime wiecej kasy wlozysz tym wiecej bedziesz mogl wypompowac...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mam podobne zdanie, fakt jst duzo latwiej wplacic to n "ksiazeczke" i zyc z procentu, ale..., no wlasnie ale... Ja bym satysfakcje, ze sie dorobilem w ozniejszym czasie "haciendy" i innych super rzeczy, i zyje sobie swietnie... A tak.. Eee, jakos niewiem wszystko na tacy by bylo podane, a jak sie zainwestuje tyla kasiory w biznes, to duze szanse sa ze sie przyjmie na rynku i beda spore zyski z niego, ime wiecej kasy wlozysz tym wiecej bedziesz mogl wypompowac...

No ja właśnie mam już tą haciendę i szukam na nią kupca, bo dla (w moim wypadku) 3 osób 250 m2 to 3x za dużo <_<

 

Co jest tym złotym biznesem, który rozpoczynając od zera z odpowiednim kapitałem, pozwala na duże zyski?

 

Co sądzicie o np. sieci punktów electro-all-in-one - wszystko do pc jak i całe konfiguracje (droższe i szybko taniejące rzeczy tylko na zamówienie), puste płyty, komis gsm i akcesoria, duperele av (kable, przejściówki, listwy, anteny itp.), kardridże, tonery, zestawy do samodzielnego napełniania i napełnianie na miejscu, pieczątki, ksero. Może i nawet tunery satelitarne (na zamówienie) i nieoficjalne pośrednictwo w sharingu. Oczywiście duże centra handlowe odpadają (za duże koszty utrzymania stoiska), ale pasaże w marketach (np. Tesco, Selgros, Carrefour) gdzie non-stop przewijają się ludzie (a na półkach wcale tam zbyt wiele ciekawego nie ma z tej branży).

Od dawna mam takie coś w głowie :rolleyes: (nawiasem kiedyś mnie zjechaliście za podobny :D ).

Konkurencja by mnie zjadła? Ludzie już chyba są nawet nieświadomi tego, jak przepłacają, bo zaślepia ich znany szyld dużych sklepów i większość asortymentu na miejscu (a żebym miał choćby 10 kart graficznych, procków i kostek ramu na stanie to potencjalnie straty byłyby i tak za duże).

 

Jeśli ktoś ma pomysł, proszę o luźną wypowiedź. Jakby co - konkurencję zrobię jedynie na obrzeżach Łodzi :lol2:

Edytowane przez Vidi

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Od dawna mam takie coś w głowie

Teraz już nie tylko Ty ;) Nie sprzedawaj swoich pomysłów za bezcen bo kiedyś się zdziwisz przechodząc jakimś pasażem, że ktoś "wpadł" na taki sam pomysł jak Ty xD Plan na biznes to ma być ściśle tajna informacja co by sobie nie zrobić na starcie konkurencji (biorąc pod uwagę, że wchodzisz na rynek ze świeżym pomysłem) ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie


×
×
  • Dodaj nową pozycję...