Skocz do zawartości
pci

Przeładowane Autokary

Rekomendowane odpowiedzi

Witam, interesuje mnie taki problem związany z transportem PKS.

 

Chodzi mi mianowicie czy w PKSach, po zajęciu wszystkich miejsc siedzących, kierowca może dalej wpuszczać na miejsca stojące?? Często podróżuję tą formą transportu. Niektóre autokary są do tego przystosowane mają poręcze uchwyty itp... . Ale większość nowych samochodów ma tylko wyznaczone miejsca siedzące, a osoby które stoją nie mają się czego trzymać. Zastanawia mnie jak prawo reguluje tą kwestie ??

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie orientuje się w kwestii prawnej, ale wiem, że do autobusów linii pośpiesznych-expresowych kierownik NIE wpuszcza ponad limit miejsc siedzących, ale w "normalne", czasami gdyby mógł, zrobiłby "standard indyjski".

Pozatym- na boku ogóra jest piktogram z ilością miejsc siedzących i stojących, przynajmniej tak mi się wydawało...

Edytowane przez AKa

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Każdy autobus komunikacji publicznej (jak i prywatnej również) ma określoną liczbę miejsc siedzących jak i stojących. Przewoźnik za nieprzestrzeganie tej liczby może zostać ukarany mandatem 50zł od każdej osoby "ponad" stan. Może zostać również pozbawiony licencji na przewóz osób. Jednak na krótkich trasach (do 20-30km) przepisy te w większości nie są przestrzegane, z tego oto powodu że po kilku kilometrach na pierwszych przystankach wysiadają osoby co zmniejsza ilość osób w autobusie. Polska policja również nie zwraca na to większej uwagi bo wie że tak jest codziennie i trudno pozbyć się tego problemu. Jeśli chcesz zadziałać coś w tej sprawie to od razu mówię: daj sobie spokój. PKS i tak nie otworzy nowej linii bo akurat ta jest przeładowana. Tu trzeba większej rewolucji...

Edytowane przez rafwlkp

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witam, interesuje mnie taki problem związany z transportem PKS.

 

Chodzi mi mianowicie czy w PKSach, po zajęciu wszystkich miejsc siedzących, kierowca może dalej wpuszczać na miejsca stojące?? Często podróżuję tą formą transportu. Niektóre autokary są do tego przystosowane mają poręcze uchwyty itp... . Ale większość nowych samochodów ma tylko wyznaczone miejsca siedzące, a osoby które stoją nie mają się czego trzymać. Zastanawia mnie jak prawo reguluje tą kwestie ??

Każdy podróżny ma prawo wezwać przed podróżą policję celem sprawdzenia stanu technicznego autobusu. Dzwonisz wpadają pały, dają mandat za "nadprogramowych". I tak za każdym razem. Po kilku akcjach, gdy kierowca będzie cie zabijał wzrokiem już z nienawiści możesz być pewny że będzie przestrzegał zakazu.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wyobrażacie sobie stać 5 godzin w ścisku?

Przynajmniej się człowiek nie przewróci :P

 

Takie same warunki występują w okresie świątecznym w niektórych pociągach i też nie ma komu podstawić więcej wagonów (raz nawet się spotkałem, że podstawili połowę mniej wagonów na święta, zamiast dwóch był jeden).

 

Wszystko ładnie pięknie Pigmeju, tylko ja zapewniam że jednak ci ludzie wolą się przejechać w tym ścisku, niż w ogóle nie pojechać. Tu nie chodzi o kierowce, czy przestrzega czy nie tylko o brak wymaganej ilości autobusów. Jak ktoś ma problem, nie podoba mu się to nie wsiada i tyle.

Edytowane przez hary

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli przedsiębiorstwo PKS w danym rejonie jest monopolistą to nic nie zrobisz. Ludzie i tak będą jeździć. Coraz częściej jednak pojawiają się prywatni przewoźnicy na danych liniach i wtedy dopiero PKS zaczyna coś robić.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

PKS przy PKP to luksus. :-D W wakacje jechałem do Jastrzębiej Góry z Krakowa. Nie działało światło w przedziale, przedział brudny. Wracam 3h więcej jazdy bo jakiś remont czy coś było. Oczywiście nikt nie został uprzedzony wcześniej że podróż się przedłuży. Mój kolega wracał z wakacji lokomotywa się (*&&(a, parę godzin na postoju. Mogę więcej wymieniać :-D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wszystko ładnie pięknie Pigmeju, tylko ja zapewniam że jednak ci ludzie wolą się przejechać w tym ścisku, niż w ogóle nie pojechać. Tu nie chodzi o kierowce, czy przestrzega czy nie tylko o brak wymaganej ilości autobusów. Jak ktoś ma problem, nie podoba mu się to nie wsiada i tyle.

Nie widzę związku Twojej wypowiedzi z moją. Kolega zapytał czy kierowca może wpuszczać nadprogramowych. Nie może i moja metoda (jak kontrowersyjna by nie była) to potwierdzi. Pała winna zblokować dalszą jazdę takiej ilości ludzi.

 

PKS przy PKP to luksus. :-D W wakacje jechałem do Jastrzębiej Góry z Krakowa. Nie działało światło w przedziale, przedział brudny. Wracam 3h więcej jazdy bo jakiś remont czy coś było. Oczywiście nikt nie został uprzedzony wcześniej że podróż się przedłuży. Mój kolega wracał z wakacji lokomotywa się zjebała, parę godzin na postoju. Mogę więcej wymieniać :-D

PKP to choroba. Aktualnie opłaca się bardziej jechać autem niż pociągiem. Ceny biletów przewyższyły ceny paliwa.

Rada na ten stan rzeczy jest tylko jedna. Prywatyzacja kolei.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nowe autokary mają tą naklejkę ale są tam określone miejsca siedzące (niema nic o stojących) w środku brak jakich kolwiek uchwytów i poręczy dla stojących. W takim autokarze mogę wezwać policje i kierowca dostanie mandat ??

 

Nowe autokary mają tą naklejkę ale są tam określone miejsca siedzące (niema nic o stojących) w środku brak jakich kolwiek uchwytów i poręczy dla stojących. W takim autokarze mogę wezwać policje i kierowca dostanie mandat ??

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie widzę związku Twojej wypowiedzi z moją. Kolega zapytał czy kierowca może wpuszczać nadprogramowych. Nie może i moja metoda (jak kontrowersyjna by nie była) to potwierdzi. Pała winna zblokować dalszą jazdę takiej ilości ludzi.

Ale to nie jest żadna metoda na potwierdzenie. Tym bardziej że nawołujesz do powtarzania takich "akcji". Co ma powtarzanie takich "akcji" do stwierdzenia faktu czy można czy nie można? To jest metoda najwyżej na uprzykrzenie życia innym podróżnym i stracenie kilku zębów.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nowe autokary mają tą naklejkę ale są tam określone miejsca siedzące (niema nic o stojących) w środku brak jakich kolwiek uchwytów i poręczy dla stojących. W takim autokarze mogę wezwać policje i kierowca dostanie mandat ??

 

Nowe autokary mają tą naklejkę ale są tam określone miejsca siedzące (niema nic o stojących) w środku brak jakich kolwiek uchwytów i poręczy dla stojących. W takim autokarze mogę wezwać policje i kierowca dostanie mandat ??

Wezwij policję, to już raczej nic na tym forum nie napiszesz, bo ukamienowanie od niedoszłych współpasażerów masz jak w banku :rolleyes: .

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nowe autokary mają tą naklejkę ale są tam określone miejsca siedzące (niema nic o stojących) w środku brak jakich kolwiek uchwytów i poręczy dla stojących. W takim autokarze mogę wezwać policje i kierowca dostanie mandat ??

W każdym autokarze możesz wezwać. I tak. Niestety może dostać mandat. Dlatego nie ukrywam że jest to metoda ostateczna. Powinna być poprzedzona zwróceniem uwagi kierowcy.

 

Co ma powtarzanie takich "akcji" do stwierdzenia faktu czy można czy nie można?

Powtarzanie nie ma. Nigdzie tak nie napisałem. Natomiast powtarzanie ma na celu wywołanie presji na kierowcy by nie wpuszczał "nadmiarowych". Nigdzie też nie nawołuję do takich akcji. Nie imputuj mi czegoś co nie powiedziałem. Po prostu jest to jakaś metoda. Brutalna, nie ukrywam ale jak się nie da inaczej...

 

To jest metoda najwyżej na uprzykrzenie życia innym podróżnym i stracenie kilku zębów.

To jest typowo polskie myślenie. Przytaknięcie na łamanie własnych praw byle się "nie wychylić". Jeśli kupuje bilet na przejazd to mam prawo odbyć podróż w określonych warunkach, w określonym komforcie. Jeżeli mimo obietnic przewoźnik pogarsza drastycznie ten komfort, to mam prawo domagać się swojego. Nauczmy się wreszcie dopominać o swoje, o to za co zapłaciliśmy. Dlaczego wg. Ciebie fakt, że chcę jechać w takich warunkach jak mi obiecano jest uprzykrzaniem? Tak nas za PRL-u nauczono "bierz i nie dyskutuj, a jak nie pasi to spadaj" i teraz dalej się to popycha.

Otóż ja jestem temu przeciwny. Jeżeli w autokarze jest 20 miejsc siedzących i 5 stojących to nie może w nim być 50 osób. Tyle w tej sprawie. Jak chcesz to wieszaj na mnie psy. Ale pewne normy mają być zachowane. Nie tyle estetyczne, komfortu ale i bezpieczeństwa.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli kupuje bilet na przejazd to mam prawo odbyć podróż w określonych warunkach, w określonym komforcie. Jeżeli mimo obietnic przewoźnik pogarsza drastycznie ten komfort, to mam prawo domagać się swojego.

Całkowicie popieram!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Sęk w tym że nikt ci nie gwarantuje że podróż będzie komfortowa,[...]

Mylisz się. Prawo przewozowe określa takie sprawy. Poza tym ilość miejsc stojących i siedzących jest też po to właśnie ustalana. Aby nie siedzieć drugiemu na kolanach albo na głowie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Na bilecie nie znajdziesz informacji, ze wykupiles miejsce siedzace. Ze bedzie to miejsce z widokiem na morze czy jezioro. Wykupujesz tylko usługe przewozu. Nie wykupujesz okreslonego miejsca jak jest to np. w kinie

 

W Japoni w metrach pracują specjalni ludzie w bialych rekawiczkach, zwani upychaczami. Ich praca polega na upchaniu jak najwiekszej ludzi do wagonów.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

To jest typowo polskie myślenie. Przytaknięcie na łamanie własnych praw byle się "nie wychylić". Jeśli kupuje bilet na przejazd to mam prawo odbyć podróż w określonych warunkach, w określonym komforcie. Jeżeli mimo obietnic przewoźnik pogarsza drastycznie ten komfort, to mam prawo domagać się swojego. Nauczmy się wreszcie dopominać o swoje, o to za co zapłaciliśmy. Dlaczego wg. Ciebie fakt, że chcę jechać w takich warunkach jak mi obiecano jest uprzykrzaniem? Tak nas za PRL-u nauczono "bierz i nie dyskutuj, a jak nie pasi to spadaj" i teraz dalej się to popycha.

Otóż ja jestem temu przeciwny. Jeżeli w autokarze jest 20 miejsc siedzących i 5 stojących to nie może w nim być 50 osób. Tyle w tej sprawie. Jak chcesz to wieszaj na mnie psy. Ale pewne normy mają być zachowane. Nie tyle estetyczne, komfortu ale i bezpieczeństwa.

Aż się wzruszyłem... ;)

 

A tak poważnie to trudno nie popierać, bardzo bym sobie życzył aby tak właśnie to wyglądało. Niestety, w Polsce to nadal bardzo płonne nadzieje. Idąc tym tropem w każdej przychodni w rejestracji powinieneś podawać tylko pesel, po którym miła Pani w okienku sprawdzi czy odprowadzasz składki i grzecznie wskaże Ci pokój do którego masz się udać. W PKP na Centralnym zamiast 3 okienek na 22 działają wszystkie a kupno biletu zajmuje mniej niż wizyta w kinie. Kiedy jedziesz samochodem przez centrum Wrocławia nie potrzebujesz zagryzać kołka, aby nie powybijać sobie zębów, a podczas podróży przez Warszawę zbędne jest łykanie tranxeny. itp itd...

 

Dużo jeszcze czasu minie zanim w Polsce będzie w miarę normalnie. Mnie też trafia kiedy odwożę dziewczynę na dworzec i widzę jaką berzą będzie się tłukła w ścisku przez godzinę.

 

Raz była taka sytuacja, że przyjechaliśmy nieco wcześniej i kupiliśmy jej bilet u kierowcy, wracamy za 15 minut i autokar pełny. Ja do kierowcy grzecznie, że bilet był kupiony wcześniej i przysługuje miejsce siedzące a on do mnie:

 

"Panie tera to ja nie bede ludzi z miejsc wygonioł..."

 

Aż się prosi żeby dać w ryj, ale obijesz kmiota a odpowiesz jak za człowieka.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Aktualnie opłaca się bardziej jechać autem niż pociągiem. Ceny biletów przewyższyły ceny paliwa.

Jak sie ktos tlucze pospiechami, ew. jest studentem, to moze i tak. Zalezy tez od spalania auta ;)

 

Ja jednak wole zaplacic te 90zl za ekspres czy 105 za Intercity, siasc sobie wygodnie i miec wszystko w anusie przez najblizsze kilka godzin.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Powtarzanie nie ma. Nigdzie tak nie napisałem.

Jak nie napisałeś jak napisałeś? O godzinie 12:52. Napisałeś posta a propos kwestii prawnej większej ilości pasażerów niż miejsc.

 

Natomiast powtarzanie ma na celu wywołanie presji na kierowcy by nie wpuszczał "nadmiarowych".

Ale co ten biedny kierowca jest winien że sprzedano więcej biletów niż jest miejsc siedzących? Powinni wprowadzić limit na bilety, z ponumerowanymi miejscami. To nie jest wina kierowcy, że takich rzeczy się nie stosuje. Poza tym kto to jest "nadmiarowy" pasażer, ma jakąś plakietkę na czole że jest nadmiarowy? Mam bilet w ręce, mam takie same prawo jak inni żeby jechać tym autobusem. Edytowane przez hary

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mylisz się. Prawo przewozowe określa takie sprawy. Poza tym ilość miejsc stojących i siedzących jest też po to właśnie ustalana. Aby nie siedzieć drugiemu na kolanach albo na głowie.

Linki, jak narazie to niczym tego nie poparłeś.

 

Poza tym, tak, jak napisano wyżej, w autobusach nie masz miejscówek tylko bilety, nikt Ci tam nie obiecuje określonych standardów. Jechałeś w ogóle kiedyś autobusem? :blink:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

To jest typowo polskie myślenie. Przytaknięcie na łamanie własnych praw byle się "nie wychylić". Jeśli kupuje bilet na przejazd to mam prawo odbyć podróż w określonych warunkach, w określonym komforcie. Jeżeli mimo obietnic przewoźnik pogarsza drastycznie ten komfort, to mam prawo domagać się swojego. Nauczmy się wreszcie dopominać o swoje, o to za co zapłaciliśmy. Dlaczego wg. Ciebie fakt, że chcę jechać w takich warunkach jak mi obiecano jest uprzykrzaniem? Tak nas za PRL-u nauczono "bierz i nie dyskutuj, a jak nie pasi to spadaj" i teraz dalej się to popycha.

Otóż ja jestem temu przeciwny. Jeżeli w autokarze jest 20 miejsc siedzących i 5 stojących to nie może w nim być 50 osób. Tyle w tej sprawie. Jak chcesz to wieszaj na mnie psy. Ale pewne normy mają być zachowane. Nie tyle estetyczne, komfortu ale i bezpieczeństwa.

Swiete slowa. Szkoda, ze niewielu ludzi mysli podobnie. Pozostaje nam czekac, bo jeszcze kilka pokolen musi "przeminac", zeby takie myslenie (czyli walka o swoje prawa) bylo standardem...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Na bilecie nie znajdziesz informacji, ze wykupiles miejsce siedzace. Ze bedzie to miejsce z widokiem na morze czy jezioro. Wykupujesz tylko usługe przewozu. Nie wykupujesz okreslonego miejsca jak jest to np. w kinie

 

W Japoni w metrach pracują specjalni ludzie w bialych rekawiczkach, zwani upychaczami. Ich praca polega na upchaniu jak najwiekszej ludzi do wagonów.

- Na bilecie nie ma wielu innych informacji, które należy sobie poczytać przed podróżą u przewoźnika. Zwie się to np: "regulamin przewozu osób w firmie x".

- Nie jesteśmy w Japonii, choć Wałęsa to kiedyś obiecywał. A już tym bardziej metrem się szczycić nie powinniśmy :wink:

 

 

[...]Niestety, w Polsce to nadal bardzo płonne nadzieje.

 

Idąc tym tropem w każdej przychodni w rejestracji powinieneś podawać tylko pesel, po którym miła Pani w okienku sprawdzi czy odprowadzasz składki i grzecznie wskaże Ci pokój do którego masz się udać.

 

Raz była taka sytuacja, że przyjechaliśmy nieco wcześniej i kupiliśmy jej bilet u kierowcy, wracamy za 15 minut i autokar pełny. Ja do kierowcy grzecznie, że bilet był kupiony wcześniej i przysługuje miejsce siedzące a on do mnie:

 

"Panie tera to ja nie bede ludzi z miejsc wygonioł..."

Do czasu aż ludzie nie bedą się upominać to na pewno płonne :sad: Niestety...

Tak powinna zrobić. I robi to, w przychodni prywatnej. Dlatego służbę zdrowia też należy sprywatyzować.

 

I wtedy należało dać mu do zrozumienia, że znajdzie miejsce siedzące, albo dzwonisz na policję.

 

 

Jak sie ktos tlucze pospiechami, ew. jest studentem, to moze i tak. Zalezy tez od spalania auta ;)

Naturalnie miałem na myśli ten jakże komfortowy i powszechny sposób przemieszczania się po szynach, jaki byłeś łaskaw przytoczyć :wink:

 

 

Ale co ten biedny kierowca jest winien że sprzedano więcej biletów niż jest miejsc siedzących? Powinni wprowadzić limit na bilety, z ponumerowanymi miejscami. To nie jest wina kierowcy, że takich rzeczy się nie stosuje. Poza tym kto to jest "nadmiarowy" pasażer, ma jakąś plakietkę na czole że jest nadmiarowy? Mam bilet w ręce, mam takie same prawo jak inni żeby jechać tym autobusem.

Sprzedanych biletów na dany kurs powinno być tyle co miejsc. Jeżeli kupiłeś bilet i nie masz gdzie usiąść to zawinił przewoźnik. Kierowca jako pracownik tego przewoźnika ma Ci zapewnić to za co zapłaciłeś. Nie masz gdzie usiąść to zwracasz mu uwagę, że autobus jest na 30 osób a widzisz w środku 50. Znajdzie Ci miejsce czy masz dzwonić na policję.

Po kilku takich akcjach zniechęcony kierowca na pewno zawiadomi przewoźnika.

 

 

Linki, jak narazie to niczym tego nie poparłeś.

 

Poza tym, tak, jak napisano wyżej, w autobusach nie masz miejscówek tylko bilety, nikt Ci tam nie obiecuje określonych standardów. Jechałeś w ogóle kiedyś autobusem? :blink:

Prawo przewozowe. Szukaj sam.

Czyli mogą Ci podstawić samochód ciężarowy do przewozu bydła? No chyba nie. A skoro nie mogą, to coś reguluje to co mogą. Tym czymś jest prawo przewozowe i oferta przewoźnika. Do tego dochodzi pewnie i prawo o ruchu drogowym. Każdy pojazd do przewozu osób ma napisane ile jest tych miejsc. A to z kolej egzekwuje Policja i chyba także Inspekcja Transportu Drogowego.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

I wtedy należało dać mu do zrozumienia, że znajdzie miejsce siedzące, albo dzwonisz na policję.

Zasadniczo tak. Ale wyobraź sobie taka oto scenkę. Dzwonię po pały, kierowca nie może ruszyć, bo czeka na interwencję, ludzie zaczynają się denerwować i gadka "patrzajta królewna nie może postać trochę..ja się do domu śpieszę..nie podobie się to wysiąść".

 

Przyjeżdżają policjanci - wzruszają ramionami i jeszcze ociach!l, że dupę się zawraca o głupoty 'strurzom' prawa. Autobus odjeżdża, ja zostaję wściekły z bezsilności a moja dziewczyna zbiera kąśliwe komentarze przez całą drogę.

 

Od tamtego incydentu sam ją odwożę samochodem. Na szczęście (nie popisuję się tutaj ani nie chwalę) zarabiam na tyle, że jest mnie na stać na taki luksus.

 

Czasem trzeba odpuścić - jest to trudne, ale w ostatecznym rozrachunku oszczędza nerwów. Na Europę w Polsce przyjdzie nam poczekać jeszcze z parę pokoleń.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ale jak się nie będziemy upominać o swoje to zawsze będziemy murzynami europy!! Największym problemem polaków jest to że nie szanujemy samach siebie.

Konkretnie chodzi mi o trasę poznań-przemyśl, kiedy to autokar prawie całą Polskę przejeżdża, i często jest przeładowany. Nawet siedząc przy przejściu kiedy osoby stojące tłoczą się mnie to wkurza, kiedy co ostrzejszy zakręt ktoś na mnie wpada!!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No cóż. Nikt nie powiedział że zmienianie nienormalności na normalność będzie łatwe, lekkie i przyjemne :sad:

Scenki nie muszę sobie wyobrażać. Na pewno by tak było... niestety.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Największym problemem polaków jest to że nie szanujemy samach siebie.

Tak. Byle wsiąść do tego przedziału czy autobusu, byle usiąść na fotelu. Resztę mam w tylnej części ciała. Inni co nie mają miejsca niech sie martwią. A jeszcze jak ten inny jest jakoś dobrze ubrany, albo ma lepszy zegarek to już w ogóle "dobrze mu tak". Takie paskudne nawyki pokomunistyczne. :mur:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Marudzicie i marudzicie... zwiększy się standard, zwiększą się ceny, każdy będzie siedział ale zamiast zapłacić za bilet 40zł będzie musiał zapłacić stówkę i też wam niedobrze będzie, bo drogo.

Nic się nie martw. Będzie konkurencja będą niskie ceny.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie


×
×
  • Dodaj nową pozycję...