vENiZE Opublikowano 4 Stycznia 2009 Zgłoś Opublikowano 4 Stycznia 2009 Witam, Planuję zakup frytkownicy. Miała by służyć do smażenia wszelakich mięs, zarówno w panierce jak i bez oraz oczywiście frytek. Czy warto brać coś takiego: http://www.allegro.pl/item517837440_frytko...zja_cenowa.html Jest to właściwie niemiecki no-name do kupienia za ~70zł, ale za dwa razy więcej jest już emblemat Clatronica i 2 lata gwarancji. Jeśli to lipa - to myślę o Tefalu lub dwóch Philipsach. Philips HD6163 [3l] [310zł] Philips HD6161/00 [3.5l] [328zł] Tefal FR4018 [4l] [353zł] * [pojemność] [cena z przesyłką] Sam bym się skłaniał ku Tefalowi - ogromna pojemność, teoretycznie najwyższa jakość i marka (Philips też niby dobra marka, ale obawiam się jego "polidziedzinowości"). Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość Pigmej Opublikowano 4 Stycznia 2009 Zgłoś Opublikowano 4 Stycznia 2009 Podczas pobytu na wyspie kupiłem najtańszy crap z argosa za chyba 15e. Całkowity NoName. Spisywał się znakomicie. To jest tak prosta konstrukcja jak czajnik elektryczny. W sumie fajnie mieć Tefala z 20 powłokami, 4 rodzajami uchwytów itd, ale po co. Jak masz kasę i chcesz by dodatkowo ładnie wyglądało w kuchni to weź Tefal. Ale jak chcesz raz po raz usmażyć frytki czy coś tam, to noname za 80 Ci styknie. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
vENiZE Opublikowano 4 Stycznia 2009 Zgłoś Opublikowano 4 Stycznia 2009 (edytowane) A jaka pojemność jest optymalna? Czy są jakieś przeciwwskazania, aby jednocześnie były w niej np. frytki i kurczak? Psuje to się? Warto brać używane, albo bez gwary? Na wyglądzie mi w ogóle nie zależy w ogóle. Coś z TYCH? Edytowane 4 Stycznia 2009 przez vENiZE Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość Pigmej Opublikowano 4 Stycznia 2009 Zgłoś Opublikowano 4 Stycznia 2009 A jaka pojemność jest optymalna? Czy są jakieś przeciwwskazania, aby jednocześnie były w niej np. frytki i kurczak? Psuje to się? Warto brać używane, albo bez gwary? Na wyglądzie mi w ogóle nie zależy w ogóle. Coś z TYCH? - Moja miała coś 3l-3,5l, - Przeciwwskazania można powiedzieć są. Jak już masz rozgrzany olej, dajesz sobie frytki najpierw. Raz po raz patrzysz czy jest git. To się moment smaży. Wyjmujesz wsadzasz kurczaka. Myślę że lepiej osobno, bo różne produkty wymagają różnego czasu smażenia. A tu niewiele zyskasz czasu jak razem wrzucisz (może kilka minut). Warto ten czas poświęcić i masz pewność, że Ci się usmażyło jak należy (osobno). - Ja to miałem pół roku i sprzedałem. Z tego co wiem dalej służy. Tam się nie ma co zepsuć. To jest zbiornik, pod spodem grzałka elektryczna i wyłącznik. - Używanego bym nigdy nie wziął. Nie wierz co ktoś tam wrzucał do środka za syf. To jak z bielizną. Po kimś się nie nosi 8O - Oczywiście ważne by możliwie często wymieniać olej. W praktyce 3-4 smażenia i wymiana to max. Taki przepracowany olej to trucizna. - Jeśli chodzi o ten link co podałeś. O takim czymś mówię. Byle nowe. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
chemiczny_ali Opublikowano 6 Stycznia 2009 Zgłoś Opublikowano 6 Stycznia 2009 Podczas pobytu na wyspie kupiłem najtańszy crap z argosa za chyba 15e. Całkowity NoName. Spisywał się znakomicie.(...)A ten crap dobrze sobie radzil z eliminacja zapachu jaki wydziela sie podczas smazenia? Mialem taki crap i po jednym uzyciu polecial do kosza, bo z zapachem nie potrafil sobie radzic i cala kuchnia niezle walila 8O pzdr Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość Pigmej Opublikowano 6 Stycznia 2009 Zgłoś Opublikowano 6 Stycznia 2009 A ten crap dobrze sobie radzil z eliminacja zapachu jaki wydziela sie podczas smazenia? Mialem taki crap i po jednym uzyciu polecial do kosza, bo z zapachem nie potrafil sobie radzic i cala kuchnia niezle walila 8O pzdrTo był crap. Miał jakiś filtr na wierzchu. Może nie waliło jak taniego fastfooda, ale trochę było czuć olej. Kwestia potrzeb. Ja to używałem 2-3 razy w tygodniu. Da się przeboleć. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
chemiczny_ali Opublikowano 7 Stycznia 2009 Zgłoś Opublikowano 7 Stycznia 2009 No wlasnie, mozna miec zwykly crap, ale jak ktos chce tego na powaznie uzywac (nie raz w miesiacu) to imo eliminacja zapachu jest sprawa kluczowa 8O Dlatego teraz wybralbym cos z wyzszej polki 8O pzdr Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość Kamil200384 Opublikowano 11 Stycznia 2009 Zgłoś Opublikowano 11 Stycznia 2009 Moim zdaniem po pierwsze nie kupować takich rzeczy z allegro, z saturna czy czegoś. Ja zamiast frytkownicy i kosztów ziemniaków, prądu, wolę kupić frytki karbowane i odsmażyć w mikrofalówce, mniejsza robota i koszty 8O Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość Pigmej Opublikowano 11 Stycznia 2009 Zgłoś Opublikowano 11 Stycznia 2009 Ja zamiast frytkownicy i kosztów ziemniaków, prądu, wolę kupić frytki karbowane i odsmażyć w mikrofalówce, mniejsza robota i koszty 8OI nie wiadomo czym nasiąknięte, nie wiadomo z jakich ziemniaków zrobione. No świetna porada 8O Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
vENiZE Opublikowano 12 Stycznia 2009 Zgłoś Opublikowano 12 Stycznia 2009 W końcu gdzieś posty trzeba nabić 8O Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
S_Works Opublikowano 13 Stycznia 2009 Zgłoś Opublikowano 13 Stycznia 2009 Ja zamiast frytkownicy i kosztów ziemniaków, prądu, wolę kupić frytki karbowane i odsmażyć w mikrofalówce, mniejsza robota i koszty 8OIMHO daremny pomysl, gotowe frytki sa kiepskie: malo sycace, drogie i o beznadziejnym smaku, juz to przecwiczylem ze ze mrozonych moge zjesc pol wielkiego wora do obiadu i szybko robie sie glodny, zdecydowanie wole oskrobac pare ziemniakow, pokroic i przyrzadzic normalne frytki. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...