Skocz do zawartości
Elliania

Reklamacja W Hp - Piekło

Rekomendowane odpowiedzi

Dobrze, że to w ogóle doszło do skutku. Sądzę, że masz teraz ostry zraz do tego lapka. ;) Podejście Romka "póki działa to sprzedaj" podobnie jak to ujął Wiedźmin jest chamskie, bo ktoś inny nam zapłaci za to, że będzie miał problemy.

Mimo wszystko... Na Twoim miejscu bym go używał jeszcze trochę, spróbował(Jeśli masz taką możliwość) uzbierać na jakiegoś innego lapka, a ten jeśli nie będzie się psuł to puściłbym go za 1k i do widzenia.

Mówię tylko jak ja bym zrobił, bo niemiło by mi się pracowało na takim po powyższych przygodach. :D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ostatnim istotnym faktem jest to, że macie Państwo, zgodnie z zapisami w gwarancji 14 dni na usunięcie usterki lub też przesłanie specyfikacji uszkodzenia, termin ten został przekroczony, a w myśl art.580 § 2 KC. Zgodnie z uchwałą Sądu Najwyższego w sprawie wytycznych w zakresie wykładni prawa i praktyki sądowej w sprawach rękojmi i gwarancji określono ten termin jako nieprzekraczający 2 tygodni. Roszczenie kupującego powinno być (o ile jest to możliwe) zaspokojone niezwłocznie po złożeniu reklamacji (jest to równoznaczne z sytuacją, gdy kupujący wzywa dłużnika-sprzedawcę do wykonania zobowiązania – art. 455 Kodeksu cywilnego). W pozostałych przypadkach (konieczność zasięgnięcia opinii rzeczoznawcy, sprowadzenie części zamiennych, badanie w miejscu używania rzeczy zainstalowanych na stałe, itp.) reklamacja powinna być zakończona w terminie ustalonym przez strony, z tym że sprzedawca w terminie 14 dni powinien zająć stanowisko, w razie potrzeby z podaniem przyczyn opóźnienia. Dla celów dowodowych korzystne dla sprzedawcy będzie przedstawienie stanowiska na piśmie (art. 6 k.c.). Jeżeli sprzedawca, który otrzymał od kupującego żądanie wymiany (naprawy), nie ustosunkował się do tego żądania w terminie 14 dni, uważa się, że uznał roszczenie za uzasadnione (art. 8 ust., 3). Jeżeli w tym terminie sprzedawca nie ustosunkuje się do żądania kupującego, ten ostatni może wyznaczyć sprzedawcy dodatkowy termin na wykonanie zobowiązania z zastrzeżeniem, iż po tym terminie będzie uprawniony do odstąpienia od umowy (zgodnie z uprawnieniami z sekwencji drugiej). Nie otrzymaliśmy od Państwa żadnego dokumentu stwierdzającego w sposób oficjalny, jakiej awarii uległ komputer i dopiero po wielokrotnych prośbach, otrzymaliśmy dokument wraz z dokumentacją w dniu 8 stycznia 2009 r., co stanowi przekroczenie czasu, jaki nałożył na siebie gwarant w postanowieniach gwarancyjnych jak i obowiązkach prawnych wynikających z Kodeksu Cywilnego.

W tym przypadku sie z toba nie zgodze.

Klient zakupujacy towar ktory posiada zewnetrzna karte gwarancyjna producenta, jest poprzez gwarancje zobowiazany w razie usterki danego sprzetu do kontaktowania sie z autoryzowanym serwisem danego producenta.Warunki gwarancji opisane sa w kazdej karcie gwarancyjnej, ale z reguly jest to 14,21 dni ROBOCZYCH, a nie kalendarzowych.

Na zdrowy rozum wystarczy wyobrazic sobie ze ktos w niedziele bedzie siedzial w pracy i naprawial tobie komputer a na dodatek wysle to firma kurierska ktora oczywiscie pracuje w niedziele ;)

Tak wiec sa to dni robocze.

Kolejna sprawa, rękojmii nie ma dla klienta koncowego ktory jest osoba fizyczna:) , a w przypadku gdy klientem koncowym jest firma ktora uzywa danego towaru do wlasnych celow z regul sprzedawca wylacza rękojmie o czym klient powinien byc poinformowany np. odpowiednia adnotacja na dowodzie zakupu, art. 558 par.1. Za to masz prawo do dochodzenia swoich praw z racji niezgodnosci towaru z umowa kupna sprzedaz.W takim przypadku nie odsylasz towaru do producenta, chyba ze on jednoczesnie jest twoim sprzedawca, a udajesz sie z pismem w dwoch kopiach do sklepu gdzie dokonywalas zakupu.Tam pozostawiasz jedna kopie a druga z podpisem osoby kompetentnej trzymasz jako dowod.W tym przypadku sklep jest zobowiazany prawnie do udzielenia tobie odpowiedzi na wystosowane pismo w ciagu 14dni.ustawa z tego co pamietam nie wskazuje czy sa to dni robocze czy kalendarzowe, ale sklepy przyjmuja ze lepiej uznawac te dni jako kalendarzowe.to jednak nie oznacza ze w ciagu 14 dni musisz dostac towar naprawiony, wymieniony, badz musi byc tobie zwrocony koszt zakupu.Ustawa nie informuje w jakim czasie sprzedawca ma sie wywiazac z tytulu NTzUK-S.Sprzedawca moze tobie oddac towar do 6 miesiacach albo po roku jezeli bardzo zdenerwowalas osoby tam pracujace.Wytlumaczeniem moze byc to ze jeden z pracownikow niosl twoj komputer na plecach do fabryki w chinach i zajelo mu to tyle czasu zanim z nim wrocil.I wszystko zgodnie z prawem.

 

Twoj przypadek jest wstrzasajacy dla ludzi ktorzy sa tylko uzytkownikami komputerow, niestety tak bywa.Swoja droga nie mozesz traktowac sie jako wyjatku poniewaz takie sytuacje to chleb powszedni.Zauwaz ze serwisem nie jest sam producent tylko zazwyczaj zewnetrzna firma choc nie zawsze o tym mozesz byc poinformowana.Informacje ktore ma producent sa uzyskiwane od serwisanta zajmujacego sie twoja sprawa w porozumieniu z twoim "opiekunem" ze strony producenta w tym przypadku Pania z ktora rozmawialas.Prawdopodobnie ta Pani odbiera tylko telefony w centrali firmy w warszawie a serwis do ktorego trafil notebook znajduje sie we Wrocławiu:)

 

Nie dziw sie takze ze sprzedawca powiedzial tobie abys kontaktowala sie z serwisem producenta.Sam sprzedawca nie moze naprawiac sprzetu.Nie ma odpowiednich narzedzi do naprawy, podzespolow ani doswiadczenia w naprawach notebookow czy monitorow.Sam nic nie jest w stanie zrobic.Kazdy towar ktory do niego trafia, do ktorego producent nie dolaczyl karty gwarancyjnej, np. karta graficzna jest odsylany do serwisu producenta badz serwisu dystrybutora od ktorego dany towar zostal zakupiony.Dlatego np. oddajac towar do serwisu sklepu komputerowego masz czas naprawy 21 dni roboczych (poniewaz sam producent ma 14 dni, a jeszcze trzeba w to wliczyc czas wysylki do serwisu +dodatkowy czas na realizacje naprawy serwisowej).

Sprzedawca jest tylko posrednikiem w takiej reklamacji.

 

Poza tym jezeli uprzesz sie ze towar ktory ma gwarancje producenta chcesz wyslac przez sklep komputerowy bo np. ty nie masz czasu czekac na kuriera moze byc tobie oddany nie w ciagu 14, czy nawet 21 dni roboczych ale po 2-3 miesiacach.Serwisy producenta maja inna procedure co do klientow koncowych a inna do resellerow ktorymi sa sklepy komputerowe i btw klient koncowy jest traktowany lepiej niz sprzedawca.Zauwaz ze sprzedawca nie bedzie toczyl wojen w takim przypadku jak ten, gdybys oddala towar do niego, poniewaz wiaza go z producentem np. programy partnerskie ktore przynosza duza korzysc sprzedawcy.Nie zagrozi swojej pozycji u producenta tym ze tobie nie dziala komputer.Producent tez o tym wie i zlewa z gory na dol sprzedawce, dlatego, tutaj apel do wszystkich ktorzy czytaja forum, nauczcie sie zeby reklamowac towar u producenta a nie u sprzedawcy! Nie polepszy to waszej sytuacji a nagrabienie sobie w sklepie ktory jest twoim posrednikiem w naprawach serwisowych takze innych towarow ktore sa zakupione przez was, grozi maksymalnym terminem realizacji i zazwyczaj naprawa sprzetu choc moglby towar byc wymieniony na nowy w niektorych przypadkach.

Sklepy takze maja swoje czarne listy nieporzadanych klientow i uwierzcie mi, nawet jesli o tym nie wiecie, bedac milym dla sprzedawcy nawet w bardzo stresogennych sytuacjach jest najlepszym co mozecie zrobic.Wydzieranie sie w sklepie na to ze zostal sprzedany bubel nie pomaga w niczym wam jako klienci, a tylko wam szkodzi.Jeszcze gdy dochodzi do rozmowy z kierownikiem ktory jest zawziety i nie popusci takiej osobie ktora wyrwala sie z obory i robi burdel w jego sklepie, jednoczesnie zadajac rzeczy ktore jej sie nie naleza, choc w jej mniemaniu jak kupil raz na 5 lat komputer i wydal na to 2500zł to ma byc traktowany jak Emir, to badzcie pewni zostaniecie potraktowani jak osoby ktore zbesztaliscie.Kierownik badz serwisant powie jakie macie prawa jako klient, czego mozecie sie prawnie ubiegac przed sprzedawca, badz sadem i na tym zakonczy sprawe.Prawdopodobnie poinformuje ze jest takie cos jak NTzUK-S, wy wystosujecie takie pismo, dostaniecie w terminie odpowiedz i bedziecie czekac kilka miesiecy.A jak pojdziecie do sadu i zalozycie sprawe zaplacice 500zł i sprawe przegracie bo sklep zawsze dziala zgodnie z przepisami:)

 

Z racji piastowanego stanowiska uczesniczylem w kilku bardziej dramatycznych sporach i tam gdzie klient byl wyrozumialy i dorosly, udawalo sie z naszej strony troszke przyspieszyc serwis u producenta.W przypadkach wyrosnietych dzieci z łopatka i grabkami dzialalismy na odwrot tak ze klient dostawal towar gdy juz zmiekl i przepraszal za swoje zachowanie :)

 

Traktujcie nas jako strone ktora jest zazwyczaj najmniej winna calej tej sytuacji nie jako "tego zlego na ktorym mozemy sie wyzyc" ale jak na ludzi ktorzy w wielu przypadkach mamy zwiazane rece i jestesmy zmuszeni czekac na odpowiedz producenta.Ubiegne pytanie, "czemu nie wymieniamy towar na nowy, przeciez mamy go tyle na magazynie", otoz dlatego ,ze twoj uszkodzony towar zostanie naprawiony przez producenta i wroci do nas, a my nie sprzedamy naprawionego towaru, nie jestesmy allegro.Poza tym twoj uszkodzony i naprawiony towar (czasami zdaza sie ze producent odmawia naprawy i zwala wine na klienta, w takim przypadku np. nptebook za 3000zł firma ma jako niepotrzebny koszt, albo ktorys z pracownikow sobie go odbiera w pensji za to ze wymienil towar na nowy klientowi. :] ), pozniej trafi do innego klienta, ktorym zapewne wy sami nie chcecie byc.A jezeli na nieszczescie sprawa tyczy sie notebooka ktory zostal zakupiony z systemem operacyjnym to napewno towar zostanie naprawiony gdyz wlaczajac preinstalacje godzicie sie z licencja windows ktora w tym momencie zaczyna sie od 400zł za Viste Basic.

Prostszymi slowy zakceptowaliscie licencje, znacie cd-key i jestescie jego wlascicielami dlatego nie dostaniecie drugiej sztuki z nowa preinstalacja i z nowym windowsem.

 

I w koncu zrozumcie ze nic w przyrodzie nie ginie, sprawne podzespoly sa montowane w innych urzadzeniach badz jest zmieniana obudowy i pudelko przez producenta tak ze towar wyglada na nowy i jest jako taki sprzedawany do sklepow z ktorych wy(my) pozniej kupujecie.Jezeli nie wierzycie to zapytajcie sie kogos kto pracuje w serwisie SONY i zajmuje sie naprawa PS3.Dostajecie po niespelna dwoch tygodniach naprawiona konsole w swojej obudowie ale w srodku sa podzespoly juz z innej sztuki ktora trafila tam od innego klienta i zostala naprawiona wczesniej. dlatego serwis trwa tak krotko :D

 

ELL pamietaj ze to byla raczej ostatnia taka sytuacja w twoim zyciu i nie jest to wina producenta ani sprzedawcy.nieszczesliwy zbieg okolicznosci sprawil ze twoja reklamacja wygladala tak jak wygladala a wplynela na to niekompetencja kilku osob.Kiedys mialem przypadek ze z serwisu producenta firmy Acer ktora w danym czasie byla obslugiwana przez legendarna z nieslawy firme Blasc z warszawy, po 3 miesiacach wrocil notebook w koncu naprawiony jakims cudem, za to byl oblany tanim rosyjskim szampanem.Tak sie chlopaki ucieszyli ze go naprawili ze musieli to oblac i "zwodowac" notebooka jak łajbę :)

 

pozdrowienia w walce z producentami

mmL

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja mam dwa małe pytania odnośnie gwarancji HP: czy notebook HP kupiony w USA z 24-miesięczna gwarancją ma w Europie 24 miesiące gwarancji? I czy jeśli przed upływem gwarancji klientowi zawiesza się i przegrzewa (zasyfiony system chłodzenia) to serwis ma obowiązek wyczyścić bezpłatnie czy może pobrać opłatę?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No pisało że gwarancja międzynarodowa, chodzi o laptop (kupiony w stanach) znajomego, padła mu najprawdopodobniej płyta główna. Według serwisu HP taki laptop ma jeden rok gwarancji. Chcą się wymigać od naprawy czy tak jest naprawdę?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli jest określone, że są to 24 miesiące, to mogą sobie gadać, ale muszą go sprawdzić i jeśli stwierdzone zostanie(Oby sprawiedliwe), że usterka nie jest z winy użytkownika, to muszą to naprawić.

 

A laptopa można sobie skutecznie wyczyścić sprężonym powietrzem do komputerów. Należy przedmuchać od wlotów i wylotów laptopa. Ja to robię tak: najpierw przedmuciach!ę od wylotu powietrza(Na ogół z tyłu laptopa). Następnie przedmuciach!ę pozostałe otwory w laptopie(To powoduje, że pozostały kurz wylatuje właśnie w/w wylotem powietrza). Należy uważać, żeby nie przedmuchiwać głośników w laptopie. ;) Ja niestety kiedyś przesadziłem i prawy głośnik lekko skwierczy na wysokim natężeniu dźwięku. Na deser odkurz klawiaturę, wszelkie szpary.

I nie czyść w pokoju... Spora chmura kurzu z długo nieczyszczonego laptopa pójdzie. :P

Edytowane przez KitKat

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W tym przypadku sie z toba nie zgodze.

Klient zakupujacy towar ktory posiada zewnetrzna karte gwarancyjna producenta, jest poprzez gwarancje zobowiazany w razie usterki danego sprzetu do kontaktowania sie z autoryzowanym serwisem danego producenta.Warunki gwarancji opisane sa w kazdej karcie gwarancyjnej, ale z reguly jest to 14,21 dni ROBOCZYCH, a nie kalendarzowych.

Na zdrowy rozum wystarczy wyobrazic sobie ze ktos w niedziele bedzie siedzial w pracy i naprawial tobie komputer a na dodatek wysle to firma kurierska ktora oczywiscie pracuje w niedziele ;)

Tak wiec sa to dni robocze.

Kolejna sprawa, rękojmii nie ma dla klienta koncowego ktory jest osoba fizyczna:) , a w przypadku gdy klientem koncowym jest firma ktora uzywa danego towaru do wlasnych celow z regul sprzedawca wylacza rękojmie o czym klient powinien byc poinformowany np. odpowiednia adnotacja na dowodzie zakupu, art. 558 par.1. Za to masz prawo do dochodzenia swoich praw z racji niezgodnosci towaru z umowa kupna sprzedaz.W takim przypadku nie odsylasz towaru do producenta, chyba ze on jednoczesnie jest twoim sprzedawca, a udajesz sie z pismem w dwoch kopiach do sklepu gdzie dokonywalas zakupu.Tam pozostawiasz jedna kopie a druga z podpisem osoby kompetentnej trzymasz jako dowod.W tym przypadku sklep jest zobowiazany prawnie do udzielenia tobie odpowiedzi na wystosowane pismo w ciagu 14dni.ustawa z tego co pamietam nie wskazuje czy sa to dni robocze czy kalendarzowe, ale sklepy przyjmuja ze lepiej uznawac te dni jako kalendarzowe.to jednak nie oznacza ze w ciagu 14 dni musisz dostac towar naprawiony, wymieniony, badz musi byc tobie zwrocony koszt zakupu.Ustawa nie informuje w jakim czasie sprzedawca ma sie wywiazac z tytulu NTzUK-S.Sprzedawca moze tobie oddac towar do 6 miesiacach albo po roku jezeli bardzo zdenerwowalas osoby tam pracujace.Wytlumaczeniem moze byc to ze jeden z pracownikow niosl twoj komputer na plecach do fabryki w chinach i zajelo mu to tyle czasu zanim z nim wrocil.I wszystko zgodnie z prawem.

 

Twoj przypadek jest wstrzasajacy dla ludzi ktorzy sa tylko uzytkownikami komputerow, niestety tak bywa.Swoja droga nie mozesz traktowac sie jako wyjatku poniewaz takie sytuacje to chleb powszedni.Zauwaz ze serwisem nie jest sam producent tylko zazwyczaj zewnetrzna firma choc nie zawsze o tym mozesz byc poinformowana.Informacje ktore ma producent sa uzyskiwane od serwisanta zajmujacego sie twoja sprawa w porozumieniu z twoim "opiekunem" ze strony producenta w tym przypadku Pania z ktora rozmawialas.Prawdopodobnie ta Pani odbiera tylko telefony w centrali firmy w warszawie a serwis do ktorego trafil notebook znajduje sie we Wrocławiu:)

 

Nie dziw sie takze ze sprzedawca powiedzial tobie abys kontaktowala sie z serwisem producenta.Sam sprzedawca nie moze naprawiac sprzetu.Nie ma odpowiednich narzedzi do naprawy, podzespolow ani doswiadczenia w naprawach notebookow czy monitorow.Sam nic nie jest w stanie zrobic.Kazdy towar ktory do niego trafia, do ktorego producent nie dolaczyl karty gwarancyjnej, np. karta graficzna jest odsylany do serwisu producenta badz serwisu dystrybutora od ktorego dany towar zostal zakupiony.Dlatego np. oddajac towar do serwisu sklepu komputerowego masz czas naprawy 21 dni roboczych (poniewaz sam producent ma 14 dni, a jeszcze trzeba w to wliczyc czas wysylki do serwisu +dodatkowy czas na realizacje naprawy serwisowej).

Sprzedawca jest tylko posrednikiem w takiej reklamacji.

 

Poza tym jezeli uprzesz sie ze towar ktory ma gwarancje producenta chcesz wyslac przez sklep komputerowy bo np. ty nie masz czasu czekac na kuriera moze byc tobie oddany nie w ciagu 14, czy nawet 21 dni roboczych ale po 2-3 miesiacach.Serwisy producenta maja inna procedure co do klientow koncowych a inna do resellerow ktorymi sa sklepy komputerowe i btw klient koncowy jest traktowany lepiej niz sprzedawca.Zauwaz ze sprzedawca nie bedzie toczyl wojen w takim przypadku jak ten, gdybys oddala towar do niego, poniewaz wiaza go z producentem np. programy partnerskie ktore przynosza duza korzysc sprzedawcy.Nie zagrozi swojej pozycji u producenta tym ze tobie nie dziala komputer.Producent tez o tym wie i zlewa z gory na dol sprzedawce, dlatego, tutaj apel do wszystkich ktorzy czytaja forum, nauczcie sie zeby reklamowac towar u producenta a nie u sprzedawcy! Nie polepszy to waszej sytuacji a nagrabienie sobie w sklepie ktory jest twoim posrednikiem w naprawach serwisowych takze innych towarow ktore sa zakupione przez was, grozi maksymalnym terminem realizacji i zazwyczaj naprawa sprzetu choc moglby towar byc wymieniony na nowy w niektorych przypadkach.

Sklepy takze maja swoje czarne listy nieporzadanych klientow i uwierzcie mi, nawet jesli o tym nie wiecie, bedac milym dla sprzedawcy nawet w bardzo stresogennych sytuacjach jest najlepszym co mozecie zrobic.Wydzieranie sie w sklepie na to ze zostal sprzedany bubel nie pomaga w niczym wam jako klienci, a tylko wam szkodzi.Jeszcze gdy dochodzi do rozmowy z kierownikiem ktory jest zawziety i nie popusci takiej osobie ktora wyrwala sie z obory i robi burdel w jego sklepie, jednoczesnie zadajac rzeczy ktore jej sie nie naleza, choc w jej mniemaniu jak kupil raz na 5 lat komputer i wydal na to 2500zł to ma byc traktowany jak Emir, to badzcie pewni zostaniecie potraktowani jak osoby ktore zbesztaliscie.Kierownik badz serwisant powie jakie macie prawa jako klient, czego mozecie sie prawnie ubiegac przed sprzedawca, badz sadem i na tym zakonczy sprawe.Prawdopodobnie poinformuje ze jest takie cos jak NTzUK-S, wy wystosujecie takie pismo, dostaniecie w terminie odpowiedz i bedziecie czekac kilka miesiecy.A jak pojdziecie do sadu i zalozycie sprawe zaplacice 500zł i sprawe przegracie bo sklep zawsze dziala zgodnie z przepisami:)

 

Z racji piastowanego stanowiska uczesniczylem w kilku bardziej dramatycznych sporach i tam gdzie klient byl wyrozumialy i dorosly, udawalo sie z naszej strony troszke przyspieszyc serwis u producenta.W przypadkach wyrosnietych dzieci z łopatka i grabkami dzialalismy na odwrot tak ze klient dostawal towar gdy juz zmiekl i przepraszal za swoje zachowanie :)

 

Traktujcie nas jako strone ktora jest zazwyczaj najmniej winna calej tej sytuacji nie jako "tego zlego na ktorym mozemy sie wyzyc" ale jak na ludzi ktorzy w wielu przypadkach mamy zwiazane rece i jestesmy zmuszeni czekac na odpowiedz producenta.Ubiegne pytanie, "czemu nie wymieniamy towar na nowy, przeciez mamy go tyle na magazynie", otoz dlatego ,ze twoj uszkodzony towar zostanie naprawiony przez producenta i wroci do nas, a my nie sprzedamy naprawionego towaru, nie jestesmy allegro.Poza tym twoj uszkodzony i naprawiony towar (czasami zdaza sie ze producent odmawia naprawy i zwala wine na klienta, w takim przypadku np. nptebook za 3000zł firma ma jako niepotrzebny koszt, albo ktorys z pracownikow sobie go odbiera w pensji za to ze wymienil towar na nowy klientowi. :] ), pozniej trafi do innego klienta, ktorym zapewne wy sami nie chcecie byc.A jezeli na nieszczescie sprawa tyczy sie notebooka ktory zostal zakupiony z systemem operacyjnym to napewno towar zostanie naprawiony gdyz wlaczajac preinstalacje godzicie sie z licencja windows ktora w tym momencie zaczyna sie od 400zł za Viste Basic.

Prostszymi slowy zakceptowaliscie licencje, znacie cd-key i jestescie jego wlascicielami dlatego nie dostaniecie drugiej sztuki z nowa preinstalacja i z nowym windowsem.

 

I w koncu zrozumcie ze nic w przyrodzie nie ginie, sprawne podzespoly sa montowane w innych urzadzeniach badz jest zmieniana obudowy i pudelko przez producenta tak ze towar wyglada na nowy i jest jako taki sprzedawany do sklepow z ktorych wy(my) pozniej kupujecie.Jezeli nie wierzycie to zapytajcie sie kogos kto pracuje w serwisie SONY i zajmuje sie naprawa PS3.Dostajecie po niespelna dwoch tygodniach naprawiona konsole w swojej obudowie ale w srodku sa podzespoly juz z innej sztuki ktora trafila tam od innego klienta i zostala naprawiona wczesniej. dlatego serwis trwa tak krotko :D

 

ELL pamietaj ze to byla raczej ostatnia taka sytuacja w twoim zyciu i nie jest to wina producenta ani sprzedawcy.nieszczesliwy zbieg okolicznosci sprawil ze twoja reklamacja wygladala tak jak wygladala a wplynela na to niekompetencja kilku osob.Kiedys mialem przypadek ze z serwisu producenta firmy Acer ktora w danym czasie byla obslugiwana przez legendarna z nieslawy firme Blasc z warszawy, po 3 miesiacach wrocil notebook w koncu naprawiony jakims cudem, za to byl oblany tanim rosyjskim szampanem.Tak sie chlopaki ucieszyli ze go naprawili ze musieli to oblac i "zwodowac" notebooka jak łajbę :)

 

pozdrowienia w walce z producentami

mmL

 

Kolego - don,t MakeMeLaugh, nie wiem, jakie to stanowisko pozwoliło Ci z taką stanowczością głosić publicznie coś, co nijak się ma do obowiązków sprzedawcy i gwaranta wynikających nie tylko ze zwykłej przyzwoitości, ale przede wszystkim z przepisów prawa. Niemalże w każdym punkcie swojej wypowiedzi mijasz się z prawdą (choć to co napisałeś prosi się o mocniejsze słowa), bo:

 

1. Tylko i wyłącznie do klienta należy wybór, czy będzie korzystał z gwarancji, czy z uprawnień wynikających ze sprzedaży konsumenckiej. W tym drugim przypadku tylko i wyłącznie do klienta należy, czy zażyczy sobie naprawy, czy wymiany towaru.

2. 14 dni, to 14 dni, Jeśli w gwarancji nie postanowiono inaczej, to terminy liczy się według kodeksu cywilnego

3. Sprzedawca nie ma na naprawę tyle czasu ile chce, ale ma naprawić sprzęt w czasie, w jakim zazwyczaj naprawia się danego rodzaju urządzenia. Zwykło przyjmować się, że w ciągu 14 dni

4. Myślę, że kwota znacznie, znacznie mniejsza aniżeli 2.500 zł. uprawnia klienta do tego, aby czuł się jak emir. Jeśli sprzedawca tego nie rozumie, to trudno, nie musi. Najwyżej klient następnym razem ominie jego sklep, a przy okazji wystawi mu cenzurkę wśród bliskich i znajomych, którzy również nie poszerzą grona klientów sklepu. Nic jednak nie zwalnia sprzedawcy od respektowania przepisów prawa (zakładając oczywiście, że ma on chociaż o takich przepisach blade pojęcie)

5. Największym nieszczęściem jest to, że ludzie ostatecznie nie chcą kierować spraw do sądu. Jestem więcej niż pewien, że 90 % z nich byłaby wygrana przez klientów. Twoja wypowiedź o "zmiękczaniu klienta" jest tego dobitnym przykładem

6. Relacje i rozliczenia pomiędzy sklepem i producentem klienta g***** obchodzą

7. Jak kupuję laptop z oprogramowaniem, to odpowiedzialność sprzedawcy rozciąga się też i na to oprogramowanie, bo przecież klient za nie też zapłacił. Co sobie sklep, czy producent dalej z tym zrobi, to już jego sprawa. Jeśli nie wie co, to niech zajmie się innymi, mniej skomplikowanymi sprawami. Brytyjskie zmywaki czekają!

8. Sprzedaż sprzętu "refubrished" w polskich sklepach, jako pełnowartościowego, to największy skandal ostatnich czasów. Jesli masz wątpliwości, jak to się ma do obowiązującego prawa, to poczytaj choćby to

https://www.skargi-konsumenckie.gov.pl/dec_..._23.12.2004.pdf

9. Skoro jesteś pewien tego co napisałeś, to podaj dla jakiego sprzedawcy pracujesz. Myślę, że potencjalni klienci to docenią i postarają się unikać takich "nieszczęśliwych zbiegów okoliczności"

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Gość Firekage

1. Tylko i wyłącznie do klienta należy wybór, czy będzie korzystał z gwarancji, czy z uprawnień wynikających ze sprzedaży konsumenckiej. W tym drugim przypadku tylko i wyłącznie do klienta należy, czy zażyczy sobie naprawy, czy wymiany towaru.

Problemem w tym jest to , ze jest jeszcze cos takiego jak zwrot gotowki. Czemu o tym pisze wlasnie dzis? Temu , ze ceny podskoczyly i nie raz juz widzialem , ze sprzedawcy za np. 4850 kupionego za 400 zl nie chca oddawac/wymieniac tego co wyslal serwis producenta (inna wersje 4850) bo ten np. kosztuje dzis 700 i laskawie zwracaja kase mowiac , ze to decyzja serwisu. Co jest w tym , az tak dziwnego? To , ze gdy miala miejsce odwrotna stytuacja , to jest niska cena dolara i tani sprzet to da drogie np. karty graficznie jakos laskawie nie chciano oddawac po 2000 zl (8800GTX) , a oddawali odpowiednik wydajnosciowy czyli np za 650 zl 9800GTX+ - kuriozum jest tego kalibru , ze odpowiednik wydajnosciowy DZIS NIE OBOWIAZUJE , interpretuja sobie wszystko jak im pasuje by zarobic jeszcze raz i nie stracic.

 

 

3. Sprzedawca nie ma na naprawę tyle czasu ile chce, ale ma naprawić sprzęt w czasie, w jakim zazwyczaj naprawia się danego rodzaju urządzenia. Zwykło przyjmować się, że w ciągu 14 dni

Tylko , ze jesli mnie pamiec nie myli to "zwyczajwowo" nigdzie nie jest w ustawie napisane , w ustawie jest cos ala "odpowiedni czas" tylko nie jest to sprecyzowane. Inna para kaloszy jest to , ze serwis nie przetrzyma sprzetu mieisac bo zaplacilby kary umowne , ale to serwis.

Edytowane przez Firekage

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie



×
×
  • Dodaj nową pozycję...