wistler Opublikowano 4 Lutego 2009 Zgłoś Opublikowano 4 Lutego 2009 Gdzie te odległe czasy, kiedy chcąc przegrać znaczną ilość danych z jednego komputera na drugi, zmuszeni byliśmy rozkręcać obudowę, wykręcać dysk i gnać z nim pod pachą na drugi koniec wsi. Czego się nie robiło dla kilkunastu filmów czy kilkuset plików MP3, kiedy nagrywarki DVD nie były tak bardzo rozpowszechnione. Obecnie przeciętny Kowalski nie musi znać na pamięć instrukcji obsługi śrubokręta i zasad BHP, by móc przetransportować znaczną ilość danych z jednego komputera do drugiego. Jedyne czego potrzebuje, to głowa na karku. Wystarczy bowiem, że zastanowi się, co ma dla niego największy priorytet w sposobie przechowywania danych – rozmiar urządzenia, jego pojemność czy też prędkość odczytu/zapisu lub parę innych czynników. Możliwości jest bowiem naprawdę sporo – zaczynając od wypalenia kilku płyt DVD, przez pendrive’y, na dyskach przenośnych kończąc. Wszystko zależy od widzimisię naszego Kowalskiego oraz zasobności jego portfela. Autor: wistler - Wojciech Patelka Pełna treść publikacji pod tym linkiem. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Sysak Opublikowano 7 Lutego 2009 Zgłoś Opublikowano 7 Lutego 2009 Gdzie te odległe czasy, kiedy chcąc przegrać znaczną ilość danych z jednego komputera na drugi, zmuszeni byliśmy rozkręcać obudowę, wykręcać dysk i gnać z nim pod pachą na drugi koniec wsi. Czego się nie robiło dla kilkunastu filmów czy kilkuset plików MP3, kiedy nagrywarki DVD nie były tak bardzo rozpowszechnione. Jakbym widział siebie pare lat temu. Zgadza się co do joty. ;-) Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...