draak Opublikowano 13 Września 2009 Zgłoś Opublikowano 13 Września 2009 A dla mnie hamilton pokazal jaja, tak sie powinno scigac, nie odpuscil gazu az przywalil w sciane, ciagle liczyl ze to wyprowadzi. Szkoda kubka, 6 miejsce bylo realne. Przepraszam- z kim się on w tamtym momencie "ścigał" bo chyba nie chcesz wmówić, że miał realne szanse na drugie miejsce? Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość Opublikowano 13 Września 2009 Zgłoś Opublikowano 13 Września 2009 He? Przecież właśnie mu sie udało...Chodzi mu o mistrzostwo. Ja tam jestem zadowolony z zayebiaszczej postawy Force india :D Chłopaki dzisiaj mieli trochę pecha, ale i tak wymiatają patrząc przez pryzmat wcześniejszych wyścigów :lol: Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość Firekage Opublikowano 13 Września 2009 Zgłoś Opublikowano 13 Września 2009 Chodzi mu o mistrzostwo. Ja tam jestem zadowolony z zayebiaszczej postawy Force india :D Chłopaki dzisiaj mieli trochę pecha, ale i tak wymiatają patrząc przez pryzmat wcześniejszych wyścigów :lol: Mnie rozwalil moment jak jeden FI wymijal bodajze Kovalainena - szok :lol2: Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Grimlock Opublikowano 13 Września 2009 Zgłoś Opublikowano 13 Września 2009 Obie Toyoty i Nakajima też się popisały na szykanach za prostą startową Natomiast nie rozumiem co chciał udowodnić Hamilton. Tempo miał świetne, ale gdyby miał jeszcze do przejechania 3-5 okrążeń to możliwe, że wyprzedziłby Buttona. Ale na ostatnim okrążeniu rozwalić się na zakręcie? Rozumiem, że nie chciał zawieść włoskich kibiców (co było słychać podczas dekoracji po oklaskach) i jakoś chciał puścić Kimiego ;) Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość Harry Lloyd Opublikowano 13 Września 2009 Zgłoś Opublikowano 13 Września 2009 A właśnie, strasznie szkoda Liuzziego. Zasłużył na punkty w "debiucie", a miał duże szanse je zdobyć. Wyprzedzenie Kovalainena było bezcenne. W następnych wyścigach chyba nie będzie im już tak łatwo. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
dzej Opublikowano 13 Września 2009 Zgłoś Opublikowano 13 Września 2009 Przepraszam- z kim się on w tamtym momencie "ścigał" bo chyba nie chcesz wmówić, że miał realne szanse na drugie miejsce?wystarczyl maly blad kuby guzika i hamilton by go lyknal Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość Firekage Opublikowano 13 Września 2009 Zgłoś Opublikowano 13 Września 2009 A właśnie, strasznie szkoda Liuzziego. Zasłużył na punkty w "debiucie", a miał duże szanse je zdobyć. Wyprzedzenie Kovalainena było bezcenne. W następnych wyścigach chyba nie będzie im już tak łatwo.A wiec nie mylilem sie. Skoro sam widziales to pamietasz z jaka latwoscia to zrobil? To wygladalo jakby dobre F1 scigalo sie z malakiem :lol2: Auta FI sa na prawde niesamowite. Jestem ich fanem :D Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość Harry Lloyd Opublikowano 14 Września 2009 Zgłoś Opublikowano 14 Września 2009 (edytowane) Przypomniały mi się dwa dobre teksty z wyścigu: "Kubica ma już stratę do prowadzącego jedna minuta i 61 sekund." "Bolid Raikkonena zgasł, od razu go odpalili". Z powtórki mi się wydawało że Kimi się zatrzymał żeby nie przejechać stopy gościa tankującego bolid, tak też potwierdził na konferencji. Dobrze że lizakowy się zorientował bo Kimi nie mógł tego widzieć. Swoją droga Kimi też już stracił teoretyczną szansę na mistrzostwo. W najlepszym wypadku przegrałby ilością zwycięstw. Edytowane 14 Września 2009 przez Harry Lloyd Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Black_war Opublikowano 14 Września 2009 Zgłoś Opublikowano 14 Września 2009 To był pierwszy wyścig, w którym komentarz naprawdę mnie raził. Aż chciałem wyłączyć... Przedtem mi aż tak nie przeszkadzał, ale tutaj cały czas się mylili. Aż żal słuchać. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
dzej Opublikowano 14 Września 2009 Zgłoś Opublikowano 14 Września 2009 http://muzyka.onet.pl/131711,0,0,fotonews_detail.html ;) Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość Harry Lloyd Opublikowano 14 Września 2009 Zgłoś Opublikowano 14 Września 2009 To mnie akurat nie dziwi. Nie wiem czego mogła oczekiwać od gościa młodszego o 7 lat. Ale tak to już bywa z gwiazdami, trzeba jakoś rozgłos robić. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość chronicsmoke Opublikowano 14 Września 2009 Zgłoś Opublikowano 14 Września 2009 To mnie akurat nie dziwi. Nie wiem czego mogła oczekiwać od gościa młodszego o 7 lat. Ale tak to już bywa z gwiazdami, trzeba jakoś rozgłos robić. :unsure: Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Grimlock Opublikowano 14 Września 2009 Zgłoś Opublikowano 14 Września 2009 (edytowane) No właśnie na Monzie zabrakło Nicole - nie skakała już z emocji w garażu McLarena ;) Nikt nie wie jak tam między nimi naprawdę było. Lewis szansę na obronę majstra już stracił i nerwy mu widać powoli puszczają. Jenson jest z ładną dziewczyną - Jessica Michibata: Żona Raikkonena też całkiem, całkiem ;) Edytowane 14 Września 2009 przez Grimlock Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Darks Opublikowano 14 Września 2009 Zgłoś Opublikowano 14 Września 2009 Robi się tutaj pudelek.pl :lol2: "Kubica ma już stratę do prowadzącego jedna minuta i 61 sekund." "Bolid Raikkonena zgasł, od razu go odpalili". Pierwszego nie słyszałem ale drugi mnie również rozwalił. :lol2: BTW. gdzie jest Sokół ? :) Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Grimlock Opublikowano 14 Września 2009 Zgłoś Opublikowano 14 Września 2009 Przed GP Europy kiedy to Polsat postanowił że komentatorzy będą komentować nie wyścig, tylko jego transmisję i nie na torze tylko w studiu Polsatu! Mikołaj powiedział że "pier***i taką robotę" i zabrał swoje zabawki. Polsat po tym pomysle zaczął się staczać. Kochańskiego nie da się słuchać :lol2: Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość Firekage Opublikowano 14 Września 2009 Zgłoś Opublikowano 14 Września 2009 Polsat po tym pomysle zaczął się staczać. Kochańskiego nie da się słuchać :lol2:Bo Zientarskiego to sie da sluchac w studio... Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Grimlock Opublikowano 15 Września 2009 Zgłoś Opublikowano 15 Września 2009 Bo Zientarskiego to sie da sluchac w studio... Nagrywam i przesuwam obraz do przodu zwykle darując sobie studio i oglądam same kwalifikacje oraz wyścigi. A podczas zmagań mam własne powtórki ;) Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość Firekage Opublikowano 15 Września 2009 Zgłoś Opublikowano 15 Września 2009 Szczerze mowiac to wolalem jak kiedys prowadzila to Falzman niz Zientarski. Nie trawie tego redaktora, pewnie przez pryzmat jego autorskich programow. Zreszta, przypomina mi to komentowanie jeden program "na dachu telewizji...wyladowal helikopter a w nim..." i odkrywanie Ameryki. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość Harry Lloyd Opublikowano 15 Września 2009 Zgłoś Opublikowano 15 Września 2009 :unsure:Czego nie jesteś pewien? Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
demon92 Opublikowano 15 Września 2009 Zgłoś Opublikowano 15 Września 2009 Co do Kochańskiego to mu można jeszcze wybaczyć, wkońcu dopiero kilka razy komentował wyścig(przynajmniej z tego co mi wiadomo). Szkoda Kubicy, a co do straty 1min 61s to poległem:D Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość Harry Lloyd Opublikowano 15 Września 2009 Zgłoś Opublikowano 15 Września 2009 W zeszlym roku komentował GP2 razem z Lorkiem, ale to było właśnie ze studia więc wiele taki komentarz wart nie był. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość Firekage Opublikowano 15 Września 2009 Zgłoś Opublikowano 15 Września 2009 widzieli to? : http://motoryzacja.interia.pl/news/f1-lotu...ast-bmw,1368408 Polewka , BMW ma niepewny status jako zespol , ktory zostal odsprzedany zas Lotusa przyjmuje sie od razu :lol2: Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość Harry Lloyd Opublikowano 15 Września 2009 Zgłoś Opublikowano 15 Września 2009 Nie dziwi mnie to, przyjeli zespół który miał gotowy plan i kasę, Sauber jeszcze wtedy nie był wykupiony. Szczerze mówiąc nie wiem co bym wolał, chyba jednak Lotusa. Jak Kubica by został w Sauberze to by mieli lipny bolid, jakby przeszedł do innego teamu to pewnie Sauber by walczył o czołowe lokaty. Jak to ktoś kiedyś ładnie napisał - "Kto ma szczęście w kartach, ten nie ma w miłości, a Robert kocha wyścigi." Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
stivo Opublikowano 15 Września 2009 Zgłoś Opublikowano 15 Września 2009 Ale też jest niezły w pokera :P Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Garfield^ Opublikowano 15 Września 2009 Zgłoś Opublikowano 15 Września 2009 stivo a jak myślisz co miał na myśli twój przedmówca bo chyba nie do końca go zrozumiałeś :) Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Grimlock Opublikowano 16 Września 2009 Zgłoś Opublikowano 16 Września 2009 (edytowane) Zapis opublikował w swoim serwisie internetowym The Times. Przedstawia on rozmowę kluczowych postaci „afery singapurskiej” krótko przed i tuż po wypadku Piqueta juniora, który miał miejsce podczas 14 okrążenia. Symonds: Nie jedziemy na trzy pit stopy. Symonds: Nie martw się o paliwo, ponieważ najpierw chce wydostać Alonso z korka. Piquet: Na którym okrążeniu jesteśmy? Na którym okrążeniu jesteśmy? Inżynier Renault: On pytał: Na którym okrążeniu jesteśmy? Symonds: Powiedz mu, że przejechał osiem kółek. Nie, powiedz mu, że dopiero będzie kończył ósme okrążenie. Symonds (później): Dobra… Myślę, że powinniśmy zatrzymać Fernando zanim go [Kazukiego Nakajimę, który był przed Alonso] złapie i wyciągnąć z tego korka. To dopiero kilka okrążeń. Zatrzymamy go szybciej i przejedziemy do 40 kółka. Symonds (do inżyniera po pit stopie Alonso): OK., teraz ciśnij go na maksa. Jeżeli on [Piquet] nie wyprzedzi Barrichello, nigdzie nie dojedzie. Musi na tym okrążeniu wyprzedzić Barrichello. Briatore: Powiedz mu, żeby cisnął. Inżynier Piqueta: Nelson, nie ma wymówek, musisz wyprzedzić Barrichello. Jesteś od niego szybszy na prostej. Dawaj Nelson, musisz sobie z nim poradzić. Kilka minut później auto Piqueta uderza w ścianę na zakręcie 17. Głosy (jednocześnie): Nelson odpadł. Ku**a. Nelson się rozbił. To chyba będzie czerwona flaga, kraksa jest poważna. Piquet: Przepraszam chłopaki, trochę mnie wyniosło. Inżynier: Nic mu nie jest, nic mu nie jest? Symonds: Spytaj go, czy wszystko w porządku. Inżynier: Wszystko OK? Wszystko OK? Inżynier: Właśnie minął cię Fernando. Inżynier: OK, żółta flaga. Piquet: Tak, jest w porządku, uderzyłem tyłem głowy. Myślę, że nic mi nie jest. Inżynier: Zrozumiałem. Symonds: Dobra [niezrozumiałe], zatrzymajcie go. Inżynier: Samochód bezpieczeństwa, samochód bezpieczeństwa, samochód bezpieczeństwa, samochód bezpieczeństwa. Fernando, samochód bezpieczeństwa, mieszanka numer 3. Symonds: Powiedzcie mu, żeby uważał, to chyba w zakręcie 17. Inżynier: Ja pier***e, to była poważna kraksa. Briatore: Ja pier***e, wieczna kompromitacja. Ku**a, on nie jest kierowcą. Symonds: Na której pozycji jedzie Fernando? Inżynier: Byliśmy na dwudziestym, a teraz samochód bezpieczeństwa złapie nas jako pierwszych. Symonds: Nie bardzo. Inżynier: Będzie mógł go wyprzedzić, ale musi poczekać. Briatore: Czyli? Gdzie mniej więcej się znajdujemy w tym bałaganie? Symonds: Szczerze mówiąc, nie wiem Flavio. Ale to powinno pomóc Fernando. Ale nie potrafię dokładnie określić pozycji. Źródło F1.pl Jeśli Singapur to była celowa zagrywka teamu Renault i Piquet miał się rozbić w odpowiednim momencei... to trzeba przyznać, że przeszedł dzieki temu manewrowi wszelkie wyobrażenie swoich przełożonych :lol2: Edytowane 16 Września 2009 przez Grimlock Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Aurora001 Opublikowano 16 Września 2009 Zgłoś Opublikowano 16 Września 2009 Jest gdzies siakas wersja english powyzszego (Jesli tylko byl uzyty podczas)? Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Grimlock Opublikowano 16 Września 2009 Zgłoś Opublikowano 16 Września 2009 http://www.timesonline.co.uk/tol/sport/for...icle6834552.ece “I can tell you now we are not three-stopping,” Symonds is heard to say on the transcript made by the FIA as part of its evidence in the case, a copy of which has been seen by The Times. Later Symonds adds to an unnamed engineer: “Don’t worry about fuel because I’m going to get him [Alonso] out of this traffic earlier than that.” Not long afterwards comes an unusual intervention from Piquet, who was running towards the back of the field in the early stages of Formula One’s first night race. But the novelty factor for him was not the floodlights. It has now been suggested that he was worried about which lap he was on because he knew he had special instructions for lap 14. Piquet says: “What lap are we in, what lap are we in?” A few seconds later an engineer tells the others on the wall: “He just asked: ‘What lap are we in?’ ” Symonds intervenes: “Yeah, tell him that he’s about to complete lap 8.” Symonds insists Piquet is then told something he should know from his pitboard, which is shown to him at the end of every lap. “No, just tell him, he is about, he’s just completing, he’s about to complete lap eight.” After Piquet is given the information, the discussion returns to the timing of Alonso’s first stop and Symonds makes his decision. “Right, I’m going to . . . I think we’re going to stop him just before we catch him [a reference to the Williams driver, Kazuki Nakajima, who was ahead of Alonso] and get him out of it, the reason being we’ve still got this worry on the fuel pump. It’s only a couple of laps short. We’re going to be stopping him early and we’re going to go to lap 40.” This decision prompts an engineer, who wants assurance from Symonds that a tactical option that would drop Alonso to last is the right thing to do. “Pat, do you still not think that this is a bit too early?” he asks a few minutes later. “We only did six tenths that lap.” Symonds replies: “No, no it’s going to be all right.” “OK, OK, understood,” the engineer responds. Once Alonso has made his stop, Symonds tells everybody that it is time to “concentrate on” Piquet. After assessing the Brazilian’s position, he and Briatore decide Piquet has to quicken up as the fateful lap draws near. Symonds to the engineer: “OK right, you’ve got to push him really bloody hard now. If he doesn’t get past Barrichello, he’s going nowhere, he’s got to get past Barrichello this lap.” “Tell him, push . . .,” Briatore says. Piquet’s race engineer gives him the hurry-up: “Nelson, no excuses now, you’ve got to get past Barrichello. You’ve got four clicks straight-line advantage. Come on, you’ve got to push now, you must get past him.” Moments later Piquet crashes at turn 17, where there are no cranes to lift the wreckage, making a safety car inevitable, and at the point at which he alleges Symonds told him to do the deed during a meeting before the race. Multiple voices: “Nelson’s off. F***ing hell. Nelson’s had a crash. I would say that would be a red flag. It’s huge [all speaking at the same time] . Piquet: “Sorry guys. I had a little outing.” Engineer: “Is he all right, Is he all right?” Symonds: “Ask him if he’s all right.” Engineer: “Are you OK? Are you OK?” Engineer: “Fernando’s just gone past it.” Engineer: “OK, yellow flag.” Piquet: “Yeah, I hit my head in the back. I think I’m OK.” Engineer: “OK, understood.” Symonds: “Right [inaudible], stop him.” Engineer: “Safety car, safety car, safety car, safety car. Fernando, safety car, mixture three.” Symonds: “Tell him to be careful, turn 17 I think it is.” After several exchanges about Alonso, an engineer expresses concern, presumably after seeing the crash on the television monitor, but Briatore seems unconcerned and is angry with Piquet. Engineer: “F***ing hell that was a big shunt.” Briatore: “F***ing hell . . . my every f***ing disgrace, f***ing, he’s not a driver.” Then Symonds asks about Alonso’s suddenly improving prospects. Symonds: “What position is Fernando in?” Engineer: “Well, we were 20, and we’re first guy to pick the safety car up.” Symonds: “Yeah, we’re not . . .” Engineer: “He will get away past it but he’s got to wait.” Later Briatore and Symonds discuss Alonso’s chances. “What position we are now in all this?” asks Briatore. Symonds replies: “To be honest, I don’t know Flavio. It’s got to have been good for Fernando. But I honestly don’t know where he is.” In the final part of the transcript, several minutes after the crash, the Renault team return to the subject of Piquet and his condition and at this stage Briatore adds his own concern for the young Brazilian driver’s welfare. Engineer: “Where is Nelson? Have you seen him?” Briatore: “Is he OK, Nelson? Is he OK?” Alonso: “The pitlane is closed until we arrive?” Engineer: “He climbed out, mate, and ran across the track.” Engineer: “Yeah, the pitlane is still closed.” Źródło: The Times Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
michu98 Opublikowano 16 Września 2009 Zgłoś Opublikowano 16 Września 2009 "Zespół ING Renault F1 nie zamierza komentować oskarżeń FIA dotyczących Grand Prix Singapuru w 2008 roku. Jednocześnie pragniemy poinformować, że dyrektor Flavio Briatore oraz szef inżynierów Pat Symonds odeszli z zespołu. Do czasu przesłuchania przed Światową Radą Sportów Motorowych dojdzie 21. września zespół nie będzie udzielał żadnych dalszych komentarzy" źródło: wp.pl Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Koen Opublikowano 16 Września 2009 Zgłoś Opublikowano 16 Września 2009 (edytowane) Z ostatniej chwili: Po podaniu się Symmondsa i Bratiore do dymisji, team ING Renault ogłosił nowe malowanie na GP Singapuru: A tak na poważnie - Ferari, McLaren, teraz Renault... wygląda na to że wszyscy tam są siebie warci :rolleyes: Edytowane 16 Września 2009 przez Koen Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...