Camis Opublikowano 13 Sierpnia 2006 Zgłoś Opublikowano 13 Sierpnia 2006 sam w sumie chyba kupie sobie jakąś wiatrówke walthera za 400zl na allegro to jak mi jakis dresik podskoczy to zobaczymy jak szybko zacznie spier**** buehaha dobre :lol: i co mu zrobisz ta wiatrowka ? :lol: Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
_1t_ Opublikowano 13 Sierpnia 2006 Zgłoś Opublikowano 13 Sierpnia 2006 A jak myślisz - co się robi wiatrówką ? :blink: Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość Opublikowano 13 Sierpnia 2006 Zgłoś Opublikowano 13 Sierpnia 2006 A jak myślisz - co się robi wiatrówką ? :blink:Straszy sie dzieci ktore nie chca jesc kolacji? Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Neo_x Opublikowano 13 Sierpnia 2006 Zgłoś Opublikowano 13 Sierpnia 2006 A jak myślisz - co się robi wiatrówką ? :blink:Nie duzo, mozesz sobie w ptaszki postrzelac jesli zieloni sie nie przyczepia ;) To juz lepiej zel/gaz pieprzowy Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość Pioorek Opublikowano 13 Sierpnia 2006 Zgłoś Opublikowano 13 Sierpnia 2006 Ale ze jak? Taka wiatrowke, karabin? I co bys robil? Chodzil po osiedlu i do dresow strzelal? Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Pc juice Opublikowano 13 Sierpnia 2006 Zgłoś Opublikowano 13 Sierpnia 2006 Ludzie różne dyscypliny sportu uprawiają =) Albo dla odmiany można drecha tą wiatrówką zacząć okładać po głowie, na pewno sie tego nie bedzie spodziewał ;] Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość Opublikowano 13 Sierpnia 2006 Zgłoś Opublikowano 13 Sierpnia 2006 Lepiej zrobic jakis samopał strzelajacy ziemniakami. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość Pioorek Opublikowano 13 Sierpnia 2006 Zgłoś Opublikowano 13 Sierpnia 2006 Chyba propozycja leboga jest lepsza, gdy zabraknie ammo na osiedlu w srodku walki zawsze mozna do warzywniaka skoczyc po kilo ziemniakow ;s. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Linoge Opublikowano 13 Sierpnia 2006 Zgłoś Opublikowano 13 Sierpnia 2006 (edytowane) Kiedys mi mlodszego brata pod marketem poobijali bo nie chcial dac kasy czy cos, odwiedzielem z Ojcem dom kolesia - wczesniej sie dowiedzialem gdzie mieszka, na jego rodzicach nie wywarlo to wiekszego wrazenia ... wiec postanowilem dac mu mala nauczke, ale nie wiedzialem jak, okazja nadazyla sie sam akurat jechalem malaczem a on szedl droga ;) no to gaz w deche i na niego, nogi mu sie troche zgiely gdy sie zorientowal ze to on jest "celem podrozy" ale reczny i szybki skret, tylko lekko dostal zderzakiem :) Nigdy w zyciu nie chcialem tak komus dowalic jak jemu, nic tak nie boli jak krzywdza droga osobe :/ Co do silowni, ma ona jeden plus poznaje sie ludzi o "duzych wymiarach" a czasami to wystarczy jesli sie przywitasz z kilkoma takimi w barze albo dicho ;) maly dresik tez ma swoj rozumek i czasami sie zastanowi nad tym kogo skroic ;) Edytowane 13 Sierpnia 2006 przez Linoge Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
studenc1k Opublikowano 13 Sierpnia 2006 Zgłoś Opublikowano 13 Sierpnia 2006 (edytowane) Ale ze jak? Taka wiatrowke, karabin? I co bys robil? Chodzil po osiedlu i do dresow strzelal?Widziałeś w ogóle jak taka wiatrówka wygląda? KaZi wspominał o walther'ze. Jest to pistolet (choć karabin też można nabyć), idealnie może się zmieścić w kieszeni kurtki ;) Choć ja zamiast śrutu wolałbym gas :) Edytowane 13 Sierpnia 2006 przez studenc1k Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
KrisJR Opublikowano 13 Sierpnia 2006 Zgłoś Opublikowano 13 Sierpnia 2006 Po pierwsze nie radze wyskakiwać do kogokolwiek z wiatrówka czy pistoletem taki pistolet na co2 (powiedzmy walther cp99) to co najwyżej mocnego siniaka komuś zrobi i jeszcze bardziej go wkurzy jak jak już to niezawodny jest zestaw paralizator elektryczny + żel (sprawdzone :lol: :lol: ). Co do tematu wiatrówek to może nie na temat ale jeśli ktoś jest mocno związany ze swoimi palcami to niech lepiej nie kupuje wiatrówki za 300-400zł z dolnym naciągiem, jak już to tylko łamaną (chociaż i tak po kilkuset strzałach się rozwali :lol: :lol: ) Po drugie mozesz sobie w ptaszki postrzelac Stanowczo NIE to nie Anglia czy Kanada gdzie dozwolony jest odstrzał szkodników, za takie wybryki można mieć spore problemy prawne. PS. Jeśli jednak ktoś chce lecieć na dresa z wiatrówką niech sprawi sobie takie coś i napiernicza go kolbą :) Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
slasher Opublikowano 13 Sierpnia 2006 Zgłoś Opublikowano 13 Sierpnia 2006 Generalnie to chyba ktos z tymi wiatrówkami to ma fantazje :P Co do napierniczania czymkolwiek innym niz pięściami to trzeba przy doborze narzędzia uważać żeby z ofiary nie zrobili winnego(w świetle prawa), jak to ma miejsce np w przypadku kastetu, nie wiem jak z bejsbolami Linoge jakbys mu przez przypadek krzywde zrobił i chciałby Ci się do [gluteus maximus] dobrać to miałbyś lipe Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
KrisJR Opublikowano 14 Sierpnia 2006 Zgłoś Opublikowano 14 Sierpnia 2006 Lepiej zrobic jakis samopał strzelajacy ziemniakami. A będziesz chodził z czymś takim po ulicy + jeszcze worek ziemniaków :D :D Albo jak będzie większa grupka dresów to "kapuściane" działo :lol: :lol: Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Piter6576 Opublikowano 14 Sierpnia 2006 Zgłoś Opublikowano 14 Sierpnia 2006 Hmm... <_< To ja wolę paralizator :lol: Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
malcolm28 Opublikowano 14 Sierpnia 2006 Zgłoś Opublikowano 14 Sierpnia 2006 (edytowane) Kumpel ostatnio mi opowiadal, ze wyglada sobie przez balkon godz. 0:30, a tak jakies koles zaczyna rzucac sie do drugiego.Pyknal mu galke w twarz, ale o dziwo sie przewrocil atakujacy gdyz, oddzialywala na niego inaczej grawitacja :]. Koles ktory dostal szybko zaczal dzwonic na 997, aby sie natychmias zjawili kolo bloku nr1. Teraz tak:Z komisariatu do bloku nr1 jest 300-400m. kumpel mowil ze policja przyjechala po 24min. (z zegarkiem w reku) :mur: toż to smiech na sali Nie mamy jednego radiowozu tylko 3-4 Edytowane 14 Sierpnia 2006 przez malcolm28 Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
M3Sj4sH Opublikowano 16 Sierpnia 2006 Zgłoś Opublikowano 16 Sierpnia 2006 (edytowane) Kumpel ostatnio mi opowiadal, ze wyglada sobie przez balkon godz. 0:30, a tak jakies koles zaczyna rzucac sie do drugiego.Pyknal mu galke w twarz, ale o dziwo sie przewrocil atakujacy gdyz, oddzialywala na niego inaczej grawitacja :]. Koles ktory dostal szybko zaczal dzwonic na 997, aby sie natychmias zjawili kolo bloku nr1. Teraz tak:Z komisariatu do bloku nr1 jest 300-400m. kumpel mowil ze policja przyjechala po 24min. (z zegarkiem w reku) :mur: toż to smiech na sali Nie mamy jednego radiowozu tylko 3-4 Chyba musieli skonczyc jesc i rozmawiac przez fona? Nie daj Boze jakby musieli interweniowac, gdyby przyjechali wczesniej. A takto spokojnie, na luzie, juz po wszystkim - po co im klopoty/robota? Edytowane 16 Sierpnia 2006 przez M3Sj4sH Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
slasher Opublikowano 16 Sierpnia 2006 Zgłoś Opublikowano 16 Sierpnia 2006 Chyba musieli skonczyc jesc i rozmawiac przez fona? Nie daj Boze jakby musieli interweniowac, gdyby przyjechali wczesniej. A takto spokojnie, na luzie, juz po wszystkim - po co im klopoty/robota? Generalnie to u nas Policja ma to do siebie, że przeważnie pojawia sie tam gdzie nie jest potrzebna Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
fipa Opublikowano 17 Sierpnia 2006 Zgłoś Opublikowano 17 Sierpnia 2006 Dyskusja o pijanych za kółkiem wydzielona do odrębnego tematu: temat na Motoryzacji. Prosze o zaprzestanie OT Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
badboy88 Opublikowano 17 Sierpnia 2006 Zgłoś Opublikowano 17 Sierpnia 2006 Dobrym pomysłem jest kupno broni gazowej,90% zulów jak takie coś zobaczy to podziękuje ...... Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
el_gringo_dado Opublikowano 18 Sierpnia 2006 Zgłoś Opublikowano 18 Sierpnia 2006 Dobrym pomysłem jest kupno broni gazowej,90% zulów jak takie coś zobaczy to podziękuje ......A pozostałe 10% wyciągnie prawdziwego gnata i strzeli jako pierwszy. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość Pioorek Opublikowano 18 Sierpnia 2006 Zgłoś Opublikowano 18 Sierpnia 2006 Dobrze powiedziane. Lepiej nie igrac z losem. Ja bym tam spieprzal... choc nie wiem, roznie czlowiek postepuje w takich sytuacjach, ale wymachiwanie bronia czy to na naboje ostre czy nie to imo tez nie jest najlepszy pomysl. Z drugiej strony to przeciez ktos moze ciebie zastrzelic nawet jak nie wyciagniesz broni, a tak to zawsze sie probuje i sa wieksze szanse. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość Kaaban Opublikowano 18 Września 2008 Zgłoś Opublikowano 18 Września 2008 Ja dziś miałem taki mały problem, wychodzę ze szkoły (Praga Płn., koło Ronda Starzyńskiego), idziemy na przystanek tramwajowy w stronę Gdańskiego i podchodzi do nas jakiś szczerbol i coś tam nawija. Olaliśmy go, ale on zwrócił na siebie uwagę i mówi, że jest z Wołomina i czy wolimy pogadać czy chcemy zapoznać się z jego ekipą (i uśmieszek paru typów w tramwaju). Chciał, żebyśmy wysiedli na następnym przystanku, ale powiedzmy, że nie daliśmy się i jedziemy dalej. Z uśmiechem stwierdził, że nie chce, żeby chłopaki zabierali nam telefony, tylko dam mu 50zł i da spokój. Jako, że trenowałem swego czasu piłkę, to po prostu bym wysiadł i uciekł mu (nie noszę do szkoły żadnych rzeczy pomocnych w obronie prócz xx książek...), ale kolega, z którym jechałem miał zdejmowany wczoraj gips.... Nie miałem nic w portfelu, powiedziałem, że może pojechać z nami do bankomatu to mu wypłacę i dam, zgodził się. Najbliższy bankomat był przy stacji metra, więc miałem nadzieję, że spotkam tam policję, ale oczywiście oni się kręcą tam tylko wtedy, jak nie trzeba. Nie mając wyjścia dałem typowi owe 50zł, kolega mi zwróci jutro 25... 25 niby niedużo, ale co za (ocenzurowano), w tramwaju biednych uczniów okradać :blink: . Gdyby nie był obstawiony to spokojnie byśmy mu przemówili mocniejszymi argumentami, ale kij wie, co taki ma przy sobie (był mojego wzrostu i postury - 170cm, więc w zwykłej bójce by szans nie miał). Na szczęście nic nie wziął, no ale zbulwersowałem się starsznie, jeżdżę tym tramwajem od 2 lat, jechałem nim o naprawdę każdej porze i nigdy przenigdy nie zdarzyło mi się nic takiego :blink: . Oczywiście 6 to najlepszy tramwaj dla takich, jedzie przez całą pragę i koło wileńskiego, więc mogą się przesiąść do niego....... nie będę szedł na komisariat dla 25zł, ale miał ktoś kiedyś podobny problem w tych okolicach? No to się wyżaliłem :-| Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
oldskul Opublikowano 18 Września 2008 Zgłoś Opublikowano 18 Września 2008 Ilu było tych typków? To chyba jacyś amatorzy, bo nie chcieli poznać pinu do karty. Przecież mogli wyjąć nóż jak wypłacałeś z bankomatu i powiedzieć coś w stylu "podaj pin", zabrać kartę do tego was skopać. Na szczęście tego nie zrobili i obyło się bez ofiar. Dobrze, że nic ci się nie stało. Nie ma co ryzykować życiem dla 50 zł, a taką chołotę trzeba tępić na wszystkie możliwe sposoby. Dzieciaki sobie zajęcie znalazły, w bandzie, razem są silniejsi, więc robią co chcą. Nie dało rady zaczepić kogoś na ulicy? Ew wejść do jakiegoś sklepu i zadzwonić na 112? Może by się przestraszyli? Mnie kilka lat temu kilku typków buchnęło COD'a Deluxe Edition, koło stoku narciarskiego na Środuli (Sosnowiec). Nie mogłem nic zrobić. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość Kaaban Opublikowano 18 Września 2008 Zgłoś Opublikowano 18 Września 2008 W metrze masz wszystko na monitoringu, jakby zrobił cokolwiek to zaraz by wyleciało paru i by taki był finał. Miałem nadzieję, że któryś z nich będzie tam się przechadzał ale nikogo nie było :angry: . Na tej stacji nie mam pojęcia, gdzie jest kanciapa ochrony czy coś, więc nie mogłem tam się udać. To akurat odcinek przez most i koło parku, sklepów brak. Gdyby ten kolega mógł chodzić to byśmy go wykiwali, ale tak to byłem uziemiony ze względu na niego. :mur: Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
HeatheN Opublikowano 18 Września 2008 Zgłoś Opublikowano 18 Września 2008 Ja dziś miałem taki mały problem, wychodzę ze szkoły (Praga Płn., koło Ronda Starzyńskiego), idziemy na przystanek tramwajowy w stronę Gdańskiego i podchodzi do nas jakiśIdz na policjie, owszem 50zł nie duzo, ale niech oblowia 10x50zł dziennie...takich trzeba LIKWIDOWAC (nie nie izolowac tylko likwidowac), a moze ma zawiasy? dozur? za taki wystepek odrazu beknie, a widac ze amatorszczyzna (nie zabrali karty i pinu) milczenie oznacza AKCEPTACJE.. Wspolczuje. ps. (na rozluznienie atmosfery) a moze to byly kobuchy :D??? Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
mechl!k Opublikowano 18 Września 2008 Zgłoś Opublikowano 18 Września 2008 Ta grupka jego "kolegów" również za Wami podążała? Czy tylko ten typ. Bo chyba nie oddaliście kasy dlatego że ten koleś tylko z Wami poszedł? Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Ghazi Opublikowano 18 Września 2008 Zgłoś Opublikowano 18 Września 2008 (edytowane) Ta grupka jego "kolegów" również za Wami podążała? Czy tylko ten typ. Bo chyba nie oddaliście kasy dlatego że ten koleś tylko z Wami poszedł? Człowiek w stresie dziwne rzeczy robi. Jakbym był w sytuacji jak wyżej i miał towarzystwo np. siostry, albo tak jak wspominano wyżej - kalekiego ;), to też bym z forsy wyskoczył. Będąc w pojedynkę bym gościa próbował zlać - wizyta w szpitalu mnie nie przeraża ;) A swego czasu jakiś leszczu wybił mi szybę w aucie i zabrał radio. Nie byłoby w tym nic nadzwyczajnego, gdyby nie stało się to na oczach mojego ojca (100kg wagi i potężne łapy) i jego kolegi. Nic nie zrobili, bo byli w ciężkim szoku, że ktoś na podwórku może im coś kroić z auta. Gościu wyglądał na jakiegoś ćpuna i podobno czymś machał, więc jak po chwili skumali co się dzieje, to go nawet nie gonili (dostać od takiego strzykawką, albo nawet srubokrętem w brzuch to nie warte 300zł). Edytowane 18 Września 2008 przez Ghazi Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
mothman Opublikowano 18 Września 2008 Zgłoś Opublikowano 18 Września 2008 wizyta w szpitalu mnie nie przerażaRambo wannabe :lol2: W dzisiejszych czasach problem nie polega na tym, że dostaniesz po gembie tylko na tym, że możesz trafić na wózek, stać się ważywem albo i stracić życie. Dźgnie cię taki nożem i możesz się przekręcić zanim ktoś wezwie pomoc. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość Firekage Opublikowano 18 Września 2008 Zgłoś Opublikowano 18 Września 2008 W dzisiejszych czasach problem nie polega na tym, że dostaniesz po gembie tylko na tym, że możesz trafić na wózek, stać się ważywem albo i stracić życie. Dźgnie cię taki nożem i możesz się przekręcić zanim ktoś wezwie pomoc.Spotkalo to mojego znajomego jakies 4 lata temu. Wychodzil z roboty , a ze pracowal jako "ochraniacz" jakiegos spozywczaka to dostal wlasnie nozem. Po tym , jako ze na support tak zwanych "interwentyjnych" z firmy nie mial co liczyc to i zwolnil sie z roboty. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
wallec Opublikowano 18 Września 2008 Zgłoś Opublikowano 18 Września 2008 Na moje to "postaw się czasem" bo jakbym był tym "gościem z Wołomina" to teraz spróbowałbym znowu i znowu - łatwy hajs kusi. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...