Skocz do zawartości
AdamBe

Wyraź Swój Sprzeciw Przeciwko Biernemu Paleniu

Rekomendowane odpowiedzi

no dziwne, ale to jest wina chamstwa , zakaz palenia nic tutaj by nie zmienił.

ale mowimy o CALKOWITYM zakazie palenia?

Jesli tak to zmieni

bo brak palenia=brak kiepow proste?

A przewaznie przystanki sa kolo kiosku, jakiegos sklepu itd, wiec zakaz powinien dotyczyc np calej zajezdni autobusowej i tyle, kiedys palilem i jakos nie mialem problemu by 20 minut bez fajki wytrzymac czekajac na busa....

A wtedy jak jzu wzpomnialem nie pala, nie ma kiepow...wiec nie bzdęgol że to by niczego nie zmienilo!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

to gum do zucia tez zabronmy zuc w miejscach publicznych. znikna przez to wyzute gumy z chodnikow. zabronmy tez wyprowadzania zwierzakow na zewnatrz. to rozwiaze problem kup na trawnikach. nie ma to jak racjonalne myslenie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja wychodzę z założenia po to jest śmietnik z kiepownicą poza przystankiem aby z niego korzystać jak ktoś cham i burak to trudno ja nie jestem od wychowywania innych ani od uczenia starych dziadków, że jak wrzucimy nie zgaszonego kiepa do śmietnika to śmietnik zacznie się palić choć czasem zdarzy mi się powiedzieć, że wypada używać czasem mózgu. Zamiast zakazów powinno się nauczyć ludzi co to jest popielniczka na wolnym powietrzu i jak wygląda/ Kiep + śmieci = ogień i że nie każdy lubi wdychać z tobą dym, idź pod kiepownice tam gdzie stoją inni palacze.

Trochę kultury ludziom potrzeba tylko, tak nie wiele a zarazem tak dużo :lol2: powinny wystarczyć z dwie nie za duże akcje w mediach i juz towarzystwo by się inaczej zachowywało.

Edytowane przez Art385

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

to gum do zucia tez zabronmy zuc w miejscach publicznych. znikna przez to wyzute gumy z chodnikow. zabronmy tez wyprowadzania zwierzakow na zewnatrz. to rozwiaze problem kup na trawnikach. nie ma to jak racjonalne myslenie.

Jestes mistrzem porównania...nie wiem gdzie mieszkasz... ale u mnie w Zabrzu, na przystankach przez cale zycie widzialem moze 1-2 psie kupy, no i kilkaset gum..oraz pareset pawiów...a kiepów MILIONY..więc nie próbuj hiperbolizować Edytowane przez HeatheN

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Z kiepaczami jest też taki problem że wypalone pety rzucają gdzie popadnie, jeszcze ani razu nie widziałem by palacz na ulicy kulturalnie zgasił peta i wywalił do kosza. Zazwyczaj idą ulicą i odrzucają na chodnik lub w trawę. To samo w oknach, na balkonach, koniec jarania i kiep leci na dół...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

@HeatheN: Ale co ilosc ma do rzeczy? Wprowadzimy dozwolona ustawa gestosc gum do zucia na m^2 chodnika?

 

Bajdelej, nie wiem, czy miales kiedys watpliwa przyjemnosc czyszczenia ubrania z gumy do zucia. Polecam, od razu zmienisz zdanie nt. zostawiania zuzytej gumy gdzie popadnie.

 

tak samo jak mandat za nie zapiete pasy. i jakos nikt, nie ma nic przeciwko poza faktem, ze trzeba placic. robi sie halo w sprawie czipow pod skorą, bo niewola bo tamto sramto. JUZ jestesmy niewolnikami. ;]

O matko... to juz chyba bylo wieloktrotnie walkowane. Nakaz zapinania pasow nie jest zadnym ograniczeniem wolnosci, jak to sobie ubzdural Korwin. A jesli nawet tak na to spojrzec: wolnosc niezapinania pasow ingeruje w wolnosc innych w momencie, gdy takie 80 czy 90 kilo chlopa wpada do drugigo samochodu przez szybe, bo jechal bez pasow. Wydaje mi sie to duzo grozniejsze niz wdychanie dymka na przystanku ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

@HeatheN: Ale co ilosc ma do rzeczy? Wprowadzimy dozwolona ustawa gestosc gum do zucia na m^2 chodnika?

 

Bajdelej, nie wiem, czy miales kiedys watpliwa przyjemnosc czyszczenia ubrania z gumy do zucia. Polecam, od razu zmienisz zdanie nt. zostawiania zuzytej gumy gdzie popadnie.

ee juz nie jedną ślinę/gluty czyscilem bo jakis de***l opluł ławkę..... co do ilosci...wiesz powyzej pewnej granicy juz czlowieka k***a strzela, a fakt jest jeden gum jak i pishc kup widywałem mniej (nie korzystam juz z MZK:P), co nie oznacza ze je toleruje! Wkurzalo ale nie az tak jak kiepy.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ale ja to doskonale rozumiem ath, sam nie pale na przystanku tylko jak chce sobie zapalić to stanę 5 metrów za przystankiem, ale wyolbrzymianie smrodu dymu papierosowego na ulicy, do wielkiej szkodliwości biernego palenia jest trochę śmieszne.

Mnie osobiście nie przeszkadza, że ktoś gdzieś sobie pali, na ulicy itp. tylko właśnie o to co napisałem, w miejscach publicznych.

 

Smród nie smród....a co z kiepami dookoła? Jakby zamienić każego kiepa na łuske po naboju, to teren wyglądałby jak po 5minutowym strzelaniu z miniguna...

To już nie chodzi o kiepy, tylko o bierne palenie o tym jest temat. Zresztą kiepy to po prostu śmieci, takie jak inne, które leża na ulicach, psie kupy także, to już kwestia mentalności.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ale mowimy o CALKOWITYM zakazie palenia?

Zakaz palenia będzie, a papierosy w sklepach też będą, myślisz że coś zmieni zakaz, skoro papierosy nadal będą legalne? Na przystankach zakazy palenia są bardzo często (u mnie w mieście na każdym) a i tak te pety widzisz, więc jak to sobie wyobrażasz?

 

...jeszcze ani razu nie widziałem by palacz na ulicy kulturalnie zgasił peta i wywalił do kosza.

No to niewiele widziałeś w życiu ;) Edytowane przez hary

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Zakaz palenia będzie, a papierosy w sklepach też będą, myślisz że coś zmieni zakaz, skoro papierosy nadal będą legalne? Na przystankach zakazy palenia są bardzo często (u mnie w mieście na każdym) a i tak te pety widzisz, więc jak to sobie wyobrażasz?

Kula w łeb na przystanku dla palacza, to gwarantuje ze po takim przykladzie odrazu wiekszosc rzuci:), a tak powaznie to pytasz niewlasciwa osobe:) Edytowane przez HeatheN

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Kula w łeb na przystanku dla palacza, to gwarantuje ze po takim przykladzie odrazu wiekszosc żuci:)

Zaiste piękna teoria. Może zaczniemy też te psy srające odstrzeliwać. I każdego drecha i łysego przy okazji, w końcu to potencjalni złodzieje i mordercy. A, i jeszcze tych w szerokich spodniach, ćpuny, a wiadomo, ćpun też prawie jak morderca. Już nie wspominając o kierowcach prowadzących pod wpływem, też od razu kulka w łeb jak alkomat wykaże powyżej zera. Wprowadźmy terror.

Jeśli nie masz racjonalnego argumentu wystarczy się nie odzywać, a jak koniecznie chcesz się odezwać to wystarczy przyznać się do swojego błędu w myśleniu.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Zakaz palenia w miejscach publicznych to jest kpina i zamach na wolność człowieka (chociaż sam nie palę). Tak samo zakaz picia w miejscach publicznych jest delikatnie mówiąc nietrafionym pomysłem. Co do lokali, gdzie nie można palić, to po prostu wiadomo, jakie należy omijać, raczej klientów im od tego nie przybędzie ;]

Brak legalizacji marihuany w Polsce też jest zamachem na wolność człowieka bo każdy powinien decydować sam o swoim losie, nie państwo :). No chyba że mocno zagraża to zdrowiu obywatela, a tak nie jest ;).

 

Popieram zakaz palenia w miejscach publicznych ponieważ nie każdy chce się truć nikotyną. Nikotyna jest narkotykiem jak marihuana (tyle że nikotyna jest bardziej szkodliwa i uzależnia fizycznie).. Dlaczego mamy popierać narkomanów (nie boje się użyć tego określenia.. Narkoman to człowiek uzależniony od danego narkotyku nie potrafiący bez niego funkcjonować poprawnie ;) - wszystko się zgadza)? Paląc tytoń trujemy siebie i całe otoczenie (w tym środowisko naturalne ;) ). Jak ludzie chcą się narkotyzować czy to nikotyną, alkocholem czy czymś innym niech to robią w domu albo w miejscach gdzie na prawdę przebywa/przechodzi minimum ludzi. Dlaczego osoba nie paląca ma się truć z przymusu :blink: :wink: :blink: ?

 

Takie jest moje zdanie na ten temat.. :unsure:

Edytowane przez david11

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Popieram zakaz palenia w miejscach publicznych ponieważ nie każdy chce się truć nikotyną.

Tylko że nikotyna w takich ilościach w jakich można je wchłonąć czy to aktywnie czy biernie paląc nie jest szkodliwa ani trująca (jedynie może być uzależniająca), a jeśli mówimy o biernym paleniu nie jest nawet uzależniająca a przynajmniej nie widziałem żadnych badań które to by stwierdziły (jak jakieś widziałeś, podziel się linkiem), tym bardziej nie znam osoby która uzależniła się od biernego palenia. Trująca jest reszta dymu tytoniowego, ale nadal jeśli cały proceder odbywa się w otwartej przestrzeni to postronny człowiek tego dymu praktycznie nie w dycha. Edytowane przez hary

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jest szkodliwe.. http://pl.wikipedia.org/wiki/Bierne_paleni...niu#cite_note-4

 

Tylko że nikotyna w takich ilościach w jakich można je wchłonąć czy to aktywnie czy biernie paląc nie jest szkodliwa ani trująca (jedynie może być uzależniająca)

Grubo się mylisz.. Nikotyna jest silną trucizną.. Oczywiście papieros nie jest trzymany w czystej nikotynie by nasiąknął ale ma jej nie wiele, z czego 30-40% jest wchłaniane przez płuca - reszta nikotyny idzie w powietrze. Są to nie wielkie ilości ale palacz nie pali 1 papierosa dziennie a dużo więcej co już jest szkodliwe ;).

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jest szkodliwe.. 3286109[/snapback]

Grubo się mylisz.. Nikotyna jest silną trucizną.. Oczywiście papieros nie jest trzymany w czystej nikotynie by nasiąknął ale ma jej nie wiele, z czego 30-40% jest wchłaniane przez płuca - reszta nikotyny idzie w powietrze. Są to nie wielkie ilości ale palacz nie pali 1 papierosa dziennie a dużo więcej co już jest szkodliwe ;).
Ty chyba nie za bardzo rozumiesz co czytasz.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Kula w łeb na przystanku dla palacza, to gwarantuje ze po takim przykladzie odrazu wiekszosc rzuci:), a tak powaznie to pytasz niewlasciwa osobe:)

 

Zaiste piękna teoria. Może zaczniemy też te psy srające odstrzeliwać. I każdego drecha i łysego przy okazji, w końcu to potencjalni złodzieje i mordercy. A, i jeszcze tych w szerokich spodniach, ćpuny, a wiadomo, ćpun też prawie jak morderca. Już nie wspominając o kierowcach prowadzących pod wpływem, też od razu kulka w łeb jak alkomat wykaże powyżej zera. Wprowadźmy terror.

Jeśli nie masz racjonalnego argumentu wystarczy się nie odzywać, a jak koniecznie chcesz się odezwać to wystarczy przyznać się do swojego błędu w myśleniu.

Wiesz co to ironia?

Zacytowales jeden fragment i się cieszysz....

A swoja droga dla mnie przedstawiles piekna wizje....odstrzelic psy bezpanskie, pod wplywem kierowca kogos potraci tez odstrzelic...likwidowac patologie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie ma się co tak napinać, wystarczy tylko wprowadzić inną (wyższą oczywiście) stawkę ubezpieczeniową dla palaczy i problem powoli sam zacznie znikać. Jak taki jedne z drugim przekalkuluje, że w ciągu roku wypala warotść np telewizorka, w 10 lat samochodu, a w życiu mieszkania to pomyśli. Oczywiście trzeba to rozwiązać jak w USA - podpisujesz deklarację, że nie palisz a ubezpieczyciel sprawdza, jak złapie na paleniu (detektywi ubezpiecseniowi tam to robią) to traczisz ubezpieczenie.

 

U nas trzebaby to inaczej rowiązać z powodu braku takich uregulowań prawnych dot. ubezpieczeń jak w USA (prywatny system ubezpieczeń). Po prostu palacz dostawałby np 10% mniejsze wynagrodzenie, a ta różnica wysyłana byłaby do ZUS. I nie piszcie, że to dyskryminacja bo to guzik prawda - to by było po prostu przerzucenie kosztów leczenia chorób tytoniozależnych (rak płuca, rak pęcherza moczowego, ...) na samych palaczy.

 

Ktoś tu pisał, że obowiązek zapinania pasów to ograniczenie wolności, bzdura to po prostu czysta kalkulacja ekonomiczne państwa. Uczestnik wypadku samochodowego bez zapiętych pasów to albo trup (dla państwa to korzystne bo przepadają dotychczasowe składki emerytlane) albo totalny kaleka (to już niekorzystne ekonomicznie), przy zapiętych pasach obrażenia są zdecydowanie mniejsze. Dla mnie zapianie pasów powinno byc dobrowlone, tylko powinno być takie prawo, które stanowi, że osoba która uległa wypadkowi a jechała bez zapiętych pasów nie dostaje nic z ubezpieczalni, tylko sama z własnej kieszeni pokrywa koszty leczenia (swoje i innych poszkodowanych w danym wypadku). Oczywiście składki i tak musiałaby pałcić jak inni taka osoba.

 

Niestetay taka natura ludzka, że nakazy i zakazy ludzie mają w d... , ale jak w grę wchodzi ekonomia (czysta żywa gotówka) to sporo osób zmienia punkt widzenia.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Gość Pigmej

Nie ma się co tak napinać, wystarczy tylko wprowadzić inną (wyższą oczywiście) stawkę ubezpieczeniową dla palaczy i problem powoli sam zacznie znikać. Jak taki jedne z drugim przekalkuluje, że w ciągu roku wypala warotść np telewizorka, w 10 lat samochodu, a w życiu mieszkania to pomyśli. Oczywiście trzeba to rozwiązać jak w USA - podpisujesz deklarację, że nie palisz a ubezpieczyciel sprawdza, jak złapie na paleniu (detektywi ubezpiecseniowi tam to robią) to traczisz ubezpieczenie.

 

U nas trzebaby to inaczej rowiązać z powodu braku takich uregulowań prawnych dot. ubezpieczeń jak w USA (prywatny system ubezpieczeń). Po prostu palacz dostawałby np 10% mniejsze wynagrodzenie, a ta różnica wysyłana byłaby do ZUS. I nie piszcie, że to dyskryminacja bo to guzik prawda - to by było po prostu przerzucenie kosztów leczenia chorób tytoniozależnych (rak płuca, rak pęcherza moczowego, ...) na samych palaczy.

Jak czytam takie herezje to aż mnie krew zalewa. I to jest wg Ciebie "wystarczy tylko"? :mur: :mur: :mur:

 

Trzeba zlikwidować ZUS, przymus ubezpieczeń i niech każdy leczy się za swoją kasę. Banał. Nie trzeba nikogo pilnować, śledzić, przeliczać kto ile procent ma płacić. NIC. Chcesz palić- pal. Potem sam sobie za leczenie płać.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Po prostu palacz dostawałby np 10% mniejsze wynagrodzenie, a ta różnica wysyłana byłaby do ZUS. I nie piszcie, że to dyskryminacja bo to guzik prawda - to by było po prostu przerzucenie kosztów leczenia chorób tytoniozależnych (rak płuca, rak pęcherza moczowego, ...) na samych palaczy.

Ależ proszę bardzo, ale niech zdejmą kosmiczną akcyzę z papierosów, dlaczego mam pięć razy płacić na to samo?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ależ proszę bardzo, ale niech zdejmą kosmiczną akcyzę z papierosów, dlaczego mam pięć razy płacić na to samo?

Ponieważ się na to zgadzasz kupując kolejną pake fajek imo pomysł z akcyzą jest dobry tylko ciut za mała ta akcyza...

Edytowane przez Arni

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jak czytam takie herezje to aż mnie krew zalewa...

A jak ja czytam takie herezje to przypomina mi się jeden cytat "... i żeby nie było niczego". Totalna anarchia, może to i fajne, ale nierealne jak każda utopijna wizja ludzkości.

 

 

Ależ proszę bardzo, ale niech zdejmą kosmiczną akcyzę z papierosów, dlaczego mam pięć razy płacić na to samo?

Jestem tego samego zdania, niech sprzedają fajki po kosztach, przynajmniej nie trzeba będzie walczyć ze zajwiskiem przemytu i straż graniczna/służba celna zajmie się czymś konkretniejszym.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ponieważ się na to zgadzasz kupując kolejną pake fajek imo pomysł z akcyzą jest dobry tylko ciut za mała ta akcyza...

Ale o co ci chodzi? Bo nie widzę związku.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Gość Pigmej

A jak ja czytam takie herezje to przypomina mi się jeden cytat "... i żeby nie było niczego". Totalna anarchia, może to i fajne, ale nierealne jak każda utopijna wizja ludzkości.

Tak. Jedyne możliwe opcje: socjalizm i anarchia. Jak coś nie pasuje do socjalizmu... no to musi być bankowo anarchia. :mur:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Gość chronicsmoke

Szkoda, że rozumne myślenie trzeba u ludzi zastępować prawem bo inaczej potrafiliby widzieć tylko i wyłącznie swoją rację.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Trzeba zlikwidować ZUS, przymus ubezpieczeń i niech każdy leczy się za swoją kasę. Banał. Nie trzeba nikogo pilnować, śledzić, przeliczać kto ile procent ma płacić. NIC. Chcesz palić- pal. Potem sam sobie za leczenie płać.

Prędzej doczekamy rozbudowanej sieci polskich autostrad, dobrze oznaczonych, trzypasmowych, z perfekcyjnie przygotowaną nawierzchnią, obliczoną na 35 lat ciężkiego użytkowania.

 

Nieśmiałe podrygi pani Kopacz (swoją drogą to chyba jedyny minister, którego kojarzę z nazwiska i resortu - reszta zbyt szybko rotuje), zmierzające do normalności i ukręcenia łba socjalistycznemu Zakładowi Utylizacji Szmalu, spotykają się z rykami, wrzaskami i chóralnym popiskiwaniem homo sovieticusów, którym nie w smak prosta, choć brutalna zasada prywatnej służby zdrowia.

 

 

HeatheN - nie rozmarzaj się, kudłaczu. Jednakowoż jakbym kiedyś doszedł do władzy, przypomnij mi się na PW - uczynię cię moim oberführerem aparatu ucisku. Smutne, ale niestety prawdziwe jest, że Polak najlepiej i najwydajniej myśli i pracuje, kiedy na gardle ma podkuty but.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Gość Pigmej

Prędzej doczekamy rozbudowanej sieci polskich autostrad, dobrze oznaczonych, trzypasmowych, z perfekcyjnie przygotowaną nawierzchnią, obliczoną na 35 lat ciężkiego użytkowania.

Wg mnie bliżej nam do krachu ubezpieczeń jak w Argentynie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.


×
×
  • Dodaj nową pozycję...