AragornPL Opublikowano 14 Marca 2009 Zgłoś Opublikowano 14 Marca 2009 (edytowane) pawelekmal, ze swojej listy wywal Kyou no Go no Ni TV i obejrzyj zamiast tego serię OVA (o ile nie widziałeś), no chyba, że chcesz mieć potem wrażenie zmarnowania kilku godzin życia. Onegai Twins jakoś tak nie za bardzo mi się podobało (kto wie, może akurat w złym momencie oglądałem), a Teacher kisi się na gdzieś na płytce - warto obejrzeć? Edytowane 14 Marca 2009 przez AragornPL Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
sesq Opublikowano 14 Marca 2009 Zgłoś Opublikowano 14 Marca 2009 nei wiem co z tym teacherem, ile on ma wspolnego z twins ? jest równie dobrą komedia - to dla mnie nie wystarczy. Niech Vennor cos napisze bo to w 60% jego opinie brałem pod uwagę decydując sie na ogladanie Twinsów. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
pawelekmal Opublikowano 14 Marca 2009 Zgłoś Opublikowano 14 Marca 2009 Moim zdaniem warto, choć oglądałem to jeszcze na streamie na początku mojej przygody z anime i wtedy mi się bardzo podobało. Serię OVA oglądałem. Kyou no go no ni nie będę wywalał, bo to bez sensu skoro już czeka na dysku. Lepiej doradź co obejrzeć a nie co wywalić ;] Wszystko co wymieniłem już mam, tylko nie wiem od czego zacząć. Skończyłem właśnie Zoku Sayonara Zetsuobu Sensei i to dla mnie zmarnowane kilka godzin życia. Pierwsza część spodobała mi się, może dlatego, że wcześniej nie oglądałem anime tego typy, ale w Zoku każdy odcinek mi się niemiłosiernie dłużył i nie rozśmieszał mnie. Wcześniej zacząłem ef - tale of memories, ale po dwóch odcinkach zrobiłem pauzę. Dziś obejrzałem 2ep Grenardiera i znowu się zastanawiam czy nie porzucić. Mam jeszcze kilkanaście tytułów, które aktualnie wychodzą, ale nie chce zaczynać, żeby zaraz czekać co tydzień na kolejny ep. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Vennor Opublikowano 14 Marca 2009 Zgłoś Opublikowano 14 Marca 2009 nei wiem co z tym teacherem, ile on ma wspolnego z twins ? jest równie dobrą komedia - to dla mnie nie wystarczy. Niech Vennor cos napisze bo to w 60% jego opinie brałem pod uwagę decydując sie na ogladanie Twinsów.Ile ma wspólnego? Jak pisałem - miasto, szkołę i kilka postaci w Sensei pierwszo-, w Twins drugoplanowych: są to przede wszystkim (tylko?) Mizuho-sensei i jej mąż (co jest - tak się składa - spojlerem). Starszą serię oglądałem stosunkowo dawno temu, więc nie pamiętam wyraźnie treści - tym bardziej scen komediowych. Wiem jednak, że nie podobały mi się elementy nadnaturalne - kosmitki, UFO, teleportacja, bla bla - i późniejsze wewnętrzne zagubienie głównego bohatera (jak w końcówce Evangeliona, brr). Ale wyjąwszy te dwa punkty, anime jest dobre. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Orgiusz Opublikowano 15 Marca 2009 Zgłoś Opublikowano 15 Marca 2009 Sky Crawlers Jesli powiem ze dopiero po obejzeniu calego filmu czlowiek lapie dobitnie motyw w tym anime i ze rozkleilem sie jak dziecko pomimo nieciekawej animacji postaci, starannego tla, detali w CG i muzyki Kawaji... To mozna nazwac to rekomendacja? [; Chyba musze znalesc cos o wiele lzejszego... Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gobli Opublikowano 16 Marca 2009 Zgłoś Opublikowano 16 Marca 2009 Sky Crawlers Jesli powiem ze dopiero po obejzeniu calego filmu czlowiek lapie dobitnie motyw w tym anime i ze rozkleilem sie jak dziecko pomimo nieciekawej animacji postaci, starannego tla, detali w CG i muzyki Kawaji... To mozna nazwac to rekomendacja? [; Chyba musze znalesc cos o wiele lzejszego... cóż... postacie jak żywcem wyjęte z Naruto... prawda? :) muzyka momentami żywcem z GitS :) a tło... momentami tak realistyczne, że się zastanawiałem, czy oglądam anime, czy zwykły film z drogimi efektami specjalnymi. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Orgiusz Opublikowano 16 Marca 2009 Zgłoś Opublikowano 16 Marca 2009 Nie no nie obrazajmy tego anime przyrownujac postacie do Naruto [; Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
pawelekmal Opublikowano 16 Marca 2009 Zgłoś Opublikowano 16 Marca 2009 Naruto nie był taki zły ;] Porzuciłem jak zaczęły się filery (około 60) ep. Kolega czyta mange na bieżąco i mówi, że teraz będą już same wypasione walki. Może warto nadrobić omijając tylko filery. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
costi Opublikowano 16 Marca 2009 Zgłoś Opublikowano 16 Marca 2009 Obejrzalem jakis czas temu Blassreiter. Po pierwszy: jak ktos jest uczulony na CGI, to niech ucieka czym predzej :P Jest tego duzo i, przynajmniej w pierwszym epku, wyglada cholernie plastikowo i sztucznie. Potem albo sie poprawilo, albo przywyklem (ale raczej to pierwsze, przynajmniej czesciowo), bo nie bylo to juz tak razace i wpasowywalo sie w estetyke calego serialu. Natomiast sam design postaci, pojazdow i potworow jest bardzo fajny. Animacja jest dynamiczna i plynna. Walki, mimo szalonego tempa, daje sie ogarnac. Duzy plus za choreografie tychze. Duzy plus za lokalizacje inna niz Japonia :P Muzyka: genialna. Chwytliwe OP, niezle ED. Sila soundtracku lezy jednak w roznorodnosci - pojawiaja sie motywy od techno, poprzez mniej lub bardziej ostrego rocka, az po jazz i typowa "muzyke filmowa". Co najwazniejsze, sa idealnie dopasowane do sytuacji na ekranie. Czy to akcja, czy scena refleksyjno-sentymentalna, muzyka zawsze pasuje doskonale. Udzwiekowienie tez stoi na wysokim poziomie, tak jak i voice acting. Nazwisk nie podam, ale glosy podlozone sa bardzo dobrze i swietnie pasuja do postaci i sytuacji. Fabula: nowych standardow to ona nie ustanowi, ale podana jest bardzo sprawnie. Przyznam, ze przez pierwsze 12 epkow nie moglem sie oderwac od ekranu. Potem zaczela sie kilkuodcinkowa retrospekcja, ktora, choc kluczowa dla fabuly, jakos zamulala i podchodzilem do tego z coraz wieksza niechecia, ale na szczescie sie skonczyla :P Potem juz potoczylo sie w miare standardowo (choc z killkoma smaczkami) i nie nudzilo sie juz do konca :) Ogolnie nie mozna narzekac - akcja toczy sie wartko, rozwiazanie nastepuje w odpowiednim momencie, a motywy dzialania i zachowania postaci sa zazwyczaj realistyczne. Dosc silnie akcentowanym w serialu motywem jest silny nacjonalizm Niemcow i niechec do obcych. Niestety, momentami jest on podany zbyt nachalnie, glownie w owej retrospekcji, dajacej wglad w przeslosc glownego szwarccharakteru. Mozna bylo spokojnie to skrocic, bo po trzecim odcinku ogladania w zasadzie tego samego, w roznych konfiguracjach, ma sie po prostu dosc i na usta cisnie sie "tak, zrozumialem aluzje, wiem o co wam chodzi, wiec dajcie juz spokoj i popchnijcie dalej wlasciwa fabule" ;) No chyba, ze takie "wbijanie do glowy" bylo celowe, aby modkreslic/wyolbrzymic skale problemu, ale IMHO troche z tym przesadzono. Calosc ocenilbym na jakies 7.5/10 - fajnie sie to oglada, ale nie wytycza zadnych nowych sciezek. Bardzo sprawnie za to porusza sie po tych juz wydeptanych. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Art385 Opublikowano 17 Marca 2009 Zgłoś Opublikowano 17 Marca 2009 Sky Crawlers Jesli powiem ze dopiero po obejzeniu calego filmu czlowiek lapie dobitnie motyw w tym anime i ze rozkleilem sie jak dziecko pomimo nieciekawej animacji postaci, starannego tla, detali w CG i muzyki Kawaji... To mozna nazwac to rekomendacja? [; Chyba musze znalesc cos o wiele lzejszego... Sky Crawlers daje radę i te polskie akcenty :) pałac kultury, maluch gadają po polsku w niektórych scenach :) a walki powietrzne cudo :) godny polecenia. Ja teraz wziąłem się za RideBack i bardzo udane jestem na 9 odcinku i mogę polecić z czystym sumieniem :) Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
JROX Opublikowano 17 Marca 2009 Zgłoś Opublikowano 17 Marca 2009 No to miło, bo po przejrzeniu 1 epka Ride Back raczej się zniechęciłem, a byłem pozytywnie nastawiony... Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Art385 Opublikowano 18 Marca 2009 Zgłoś Opublikowano 18 Marca 2009 (edytowane) to i tak nieźle, ja do pierwszego epka zabierałem się z tydzień a ostatecznie łyknąłem w dwóch turach :) potem jest już ok nie jest to jakieś super ekstra ftw ale bardzo przyjemne anime najpierw lajtowe a potem się zmienia. Do tego jest krótkie 12 epków a dziś właśnie wyskoczył 10 więc już nie daleko :) jak skończę ridebacka to biore sie za to http://anidb.net/perl-bin/animedb.pl?show=anime&aid=6139 podobno dobre i jeszcze Xamda końcówkę obejrzę bo miałem crash dysku a raczej mam dalej umierającego samsunga który pozbawił mnie sporej ilości anime :sad: Edytowane 18 Marca 2009 przez Art385 Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość Opublikowano 19 Marca 2009 Zgłoś Opublikowano 19 Marca 2009 Chyba musze znalesc cos o wiele lzejszego...Dwuodcinkowa ova Seto no Hanayome? :rolleyes: Forma trochę spadła w porównaniu do serii, ale i tak jest git. 4 chapter po prostu wymiata, chociaż wcale nie jest zabawny :P Teraz oglądam jakiś chłam pod tytułem Loveless. Jak na razie jestem na 4 odcinku i do tej pory nie wiem o co biega. Tzn wydedukowałem, że jest to niewątpliwie anime o gejach, a całość powinna raczej nazywać się brainless... Bajeczka opowiada o chłopcu, który stracił brata w tajemniczym wypadku i ma teraz niezłego mindfucka. Opis mnie nawet zachęcił. Niestety, nikt nie wspomniał o tym, że w międzyczasie toczą się jakieś walki na zaklęcia (i są one rodem z p0kem0nóW :lol2: ), a główny bohater nie może się zdecydować czy lubi chłopców, czy dziewczynki B-) Relacje między postaciami - beton. Dialogi - beton Walki - beton A nie jestem jeszcze nawet w połowie :D Ogólnie idealna pozycja, do spożycia podręcznego ośmiopaku (do odcinka?). Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Art385 Opublikowano 19 Marca 2009 Zgłoś Opublikowano 19 Marca 2009 Grobel ty masochisto :lol2: Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Vennor Opublikowano 19 Marca 2009 Zgłoś Opublikowano 19 Marca 2009 (edytowane) Szczegółowy zapis ciernistej i jałowej, radosnej i miłosnej, ale przede wszystkim długiej drogi od pierwszego pocałunku do niezmąconej miłości - bo tym właśnie jest Marmalade Boy - przyjąć można różnorako. Ja, chętnie oglądający anime tego gatunku, pozwoliłem się wciągnąć. To 76 odcinków pełnych wysmakowanego humoru i miłości, ukazujących życie młodych ludzi i ich uczuciowe rozterki, zmagania z przeciwnościami codzienności - hipokryzją, ignorancją, egoizmem, podejrzliwością czy słabością emocjonalną, a czasem nawet intelektualną. Głównymi bohaterami serialu są zwyczajni - zakochani - ludzie znajdujący się w niecodziennym położeniu. Roztacza bardzo przyjazną, sympatyczną, wręcz rodzinną atmosferę - w czasie trwania pogodnych odcinków, bo są i, oczywiście, te, które prezentują smutki, troski, zmartwienia. Bywa przewidywalny, ale potrafi też zaskoczyć - porządnie. Muzyka stoi na stosunkowo wysokim poziomie - tej z openingu i endingów słucha się bardzo przyjemnie. Reszta, zależna od sytuacji, równie urocza. Rysunek mogę jedynie pochwalić - uwielbiam tę kreskę. Jednym zdaniem, ujmujące zakończenie, interesujące postaci (a każda inna), ociekająca w afekt, kapitalna i potwornie wciągająca fabuła, miła dla ucha muzyka i solidni seiyuu. Szkoda, że - mimo tylu odcinków - szybko się kończy. Ale też ile można by przedłużać miłosne perypetie... » Naciśnij aby pokazać/ukryć tekst oznaczony jako spoiler « - Miki, której ulubionym wyrażeniem jest - odnoszę wrażenie - doushi yo? (co robić?), brak stanowczości i wypracowanej silnej opinii. Niesolidnie kroczy drogą życia i niepotrzebnie męczy się bezpodstawnymi insynuacjami - jest nadwrażliwa, oszukuje samą siebie. Ale to w pewnym stopniu zrozumiałe. Znacznie dziwniejsze jest zachowanie Yuu w początkowych odcinkach - ale już po związaniu się z Miki. Przyjąć wtedy można, że do swojego związku nie przywiązuje dużej wagi. Z czasem jednak okazuje się, że wewnątrz to zupełnie inny człowiek, niż rysuje go jego zachowanie i pozorna osobowość. Głupi, bo przedłożył studia zagranicą nad szczęście Miki. Suzu (wspaniały głos Sakury Tange) i Kei początkowo - kiedy zachowywali się arogancko - nie zyskali mojej sympatii. Gdy w późniejszych odcinkach zauważalnie wydorośleli, bardzo polubiłem tych dwoje. Jinny to według mnie najpodlejsza z postaci. Jej nędzne zaloty skończyły się i tak łagodnie. Dobrze o tyle, że zrozumiała swój kolosalny błąd. A na końcu Miki i Yuu za bardzo histeryzują - w Koi Kaze podobny scenariusz rozgrywa się na spokojnie. Zaskoczeniem było końcowe obrócenie tej GROBOWEJ tragedii w wielki żart. Wydania AniMecha z R1DVD TOKYOPOP-u nie można ocenić wysoko. Początkowo dźwięk (jap.) jest dobrej jakości, obraz - przeciętny. Z nastym odcinkiem ta sytuacja ustępuje lepszemu obrazowi i znacznie, znacznie gorszemu dźwiękowi. I tak jest do końca - przez jakieś 50 odcinków. Nie ma innego wyjścia, jak przyzwyczaić się do chałowego audio (bo to jedyna dostępna wersja). Tłumaczenie prezentuje szeroki zasób słownictwa, ładną budowę zdań, ale jest wykonane niechlujnie - przypuszczam, że należy za to winić AM. Mankamenty to: nagminnie powtarzające się brakujące lub dodatkowe spacje, braki kropek i przecinków. Reszta to pretensje do (profesjonalnej) translacji: mieszanie imion i nazwisk (zdarzały się pomyłki), losowo dodawane lub pomijane honoryfikatory i tłumaczenie lub zostawianie oryginalnych wyrażeń typowo japońskich, takich jak yoroshiku, gochisousama, ittekimasu itp. Odnosi się wrażenie, że tłumaczeniem zajmowało się wiele osób - każda z innymi upodobaniami. Tak czy inaczej, tekst jest dobry, a linie nie znikają za szybko. Oceniając, wystawię najprawdopodobniej 9.5. Marmalade Boy (1995) to właściwie nie prequel. Najlepiej obejrzeć po serialu - pozwoli przypomnieć sobie początek historii, poznać jego przebieg z perspektywy Yuu. Gall Force 1 - Eternal Story - od rana nosiłem się z zamiarem obejrzenia dziś co najmniej trzech części, ale po przebrnięciu przez pierwszą pożegnałem się z kolejnymi. Strasznie miałkie. Na początku do grupy głównych bohaterek - nazwijmy je - dołącza znana im dotąd jedynie z nazwiska kobieta. Po 20 minutach akcji ginie. Cała brygada ją opłakuje. Ja nawet nie zdążyłem zapamiętać, jak jej na imię. W ciągu kolejnych 20 minut giną dwie z bohaterek. Dziewczyny odkrywają spisek - tajne porozumienie między dwiema konkurującymi ze sobą od wieków rasami, mające na celu stworzenie bytu idealnego, powstałego z połączenia doskonałości obydwu ras. Później kolejne dwie bohaterki zostają zabite. Szybko rozpoczyna się decydująca bitwa. Ludzie zwyciężają kosmitów, po czym pojawia się wewnętrzny konflikt - wszyscy zabijają się nawzajem. Planeta wybucha. Na końcu wszyscy żyją (?) - w zaludnionym mieście na zielonym globie. Tak to wygląda w skrócie. Lepiej przeczytać, niż obejrzeć. Niezła jest tu tylko muzyka, toteż dam 1.5. Tsumiki no Ie (La Maison en Petits Cubes), czyli niedawny zdobywca Oscara. I faktycznie - tych 12 minut zawiera w sobie pewną wartość. Interesujący, nietypowy scenariusz, specyficzny rysunek, łagodna muzyka w tle. Ogląda się ze łzami w oczach. Edytowane 22 Marca 2009 przez Vennor Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Jerz Opublikowano 22 Marca 2009 Zgłoś Opublikowano 22 Marca 2009 (edytowane) Może się wyrwę jak filip z konopii, ale naprawdę zachwyciło mnie Freedom. Dla mnie jedna z najlepszych rzeczy jakie widziałem. I to nie z kategorii "anime" tylko z kategorii "naprawdę warte zobaczenia". Polecam też baaardzo, przypadkiem znaleziony Sword of the Stranger. Z bieżących rzeczy Ride Back, Vipers Creed i Blade of Immortal są całkiem przyjemne i warte rzucenia okiem. Pozdrawiam Edytowane 24 Marca 2009 przez Jerz Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
JROX Opublikowano 22 Marca 2009 Zgłoś Opublikowano 22 Marca 2009 Bokurano jest... słabe. Początkowo sądziłem że może coś z tego wyjść, ale jednak się zawiodłem. Może Ride Back da radę [; Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
vENiZE Opublikowano 23 Marca 2009 Zgłoś Opublikowano 23 Marca 2009 Witam, Krótko: co oglądać, a co wywalić? Zacząłem oglądać 'Nana', ale boję się, że tylko marnuję czas. Szukam czegoś ogenbejogzum - żebym był maksymalnie zaskoczony, przestraszony. Żebym jednych bohaterów znienawidził, w innych się zakochał. Totalne punkty kulminacyjne konieczne. Jeśli możecie polecić coś dobrze seedowanego na BoxTorrents również ogromnie dziękuję. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Vennor Opublikowano 23 Marca 2009 Zgłoś Opublikowano 23 Marca 2009 Szukam czegoś ogenbejogzum - żebym był maksymalnie zaskoczony, przestraszony. Żebym jednych bohaterów znienawidził, w innych się zakochał. Totalne punkty kulminacyjne konieczne.O takie anime trudno. Przynajmniej kiedy trochę się już widziało. Więc: School Days się kwalifikuje, he. Z dłuższych: przede wszystkim Monster, Hajime no Ippo, czy - zależnie od upodobań - opisany przeze mnie niedawno Marmalade Boy. Death Note koniecznie, jeśli jeszcze nie widziałeś. Ponadto trudno polubić Saito - głównego bohatera Zero no Tsukaimy; bądź co bądź, serial jest sympatyczny. Code Geass warto obejrzeć - zwłaszcza pierwszy sezon. Na Lucky Starze można się solidnie uśmiać. Black Lagoon to dużo akcji w dobrym stylu. Seirei no Moribito - wzruszająca i baśniowa historia plus przepiękny rysunek. Serial Experiments Lain - mnie się podobało, bardzo. Bamboo Blade jest nudne jak cholera. Blood+ i Shanę możesz spokojnie pominąć (zamiast ognistookiej lepiej obejrzeć Hayate no Gotoku). Sprawdź natomiast Gyakkyou Burai Kaiji. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
vENiZE Opublikowano 23 Marca 2009 Zgłoś Opublikowano 23 Marca 2009 O takie anime trudno. Przynajmniej kiedy trochę się już widziało. Więc: School Days się kwalifikuje, he. Z dłuższych: przede wszystkim Monster, Hajime no Ippo, czy - zależnie od upodobań - opisany przeze mnie niedawno Marmalade Boy. Death Note koniecznie, jeśli jeszcze nie widziałeś. Ponadto trudno polubić Saito - głównego bohatera Zero no Tsukaimy; bądź co bądź, serial jest sympatyczny. Code Geass warto obejrzeć - zwłaszcza pierwszy sezon. Na Lucky Starze można się solidnie uśmiać. Black Lagoon to dużo akcji w dobrym stylu. Seirei no Moribito - wzruszająca i baśniowa historia plus przepiękny rysunek. Serial Experiments Lain - mnie się podobało, bardzo. Bamboo Blade jest nudne jak cholera. Blood+ i Shanę możesz spokojnie pominąć (zamiast ognistookiej lepiej obejrzeć Hayate no Gotoku). Sprawdź natomiast Gyakkyou Burai Kaiji.Dzięki za odpowiedź. Jak do tej pory obejrzałem tylko School Days, Higurashi No Naku Koro Ni (1&2) i Ghost in the Shell (1&2). Tak więc za dużo jeszcze nie widziałem ;] Aktualnie ściągam Clannad, Zero no Tsukaima - Princess no Rondo, Macademi WAsshoi, Eureka Seven i Bounen no Xamdou - któreś odpada już w przedbiegach? Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
costi Opublikowano 24 Marca 2009 Zgłoś Opublikowano 24 Marca 2009 Zero no Tsukaima - Princess no RondoCzy to nie jest jakis n-ty sezon? Ghost in the Shell (1&2)Seriale widzial? ;) Dwuodcinkowa ova Seto no Hanayome? Forma trochę spadła w porównaniu do serii, ale i tak jest git. 4 chapter po prostu wymiata, chociaż wcale nie jest zabawny Podpisuje sie obiema recami :P Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Michaelius Opublikowano 24 Marca 2009 Zgłoś Opublikowano 24 Marca 2009 Może się wyrwę jak filip z konopii, ale naprawdę zachwyciło mnie Freedom. Dla mnie jedna z najlepszych rzeczy jakie widziałem. I to nie z kategorii "anime" tylko z kategorii "naprawdę warte zobaczenia". Polecam też baaardzo, przypadkiem znaleziony Sword of the Stranger. Z bieżących rzeczy Ride Back, Vipers Creed i Bladde of Immortal są całkiem przyjemne i warte rzucenia okiem. Pozdrawiam Oj tak Sword of the Stranger jest mocno niedoceniony bo to calkiem przyjmny film :) Co do reszty to Ride Back jakos mnie specjalnie nie przekonuje po pierwszym epku, ktory ledwo do konca obejrzalem, Blade of Immortal to cos tlumaczenie lezy. Uff ale mnie wczoraj tapnelo jak obejrzalem Gundama 00 najnowszego - jak mozna tak rozwalic serie , przeciez to sie gorsze niz Wing robi. Zapowiada sie koncowka na poziomie tej z GSD (przed wersja specjalna) Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
JROX Opublikowano 24 Marca 2009 Zgłoś Opublikowano 24 Marca 2009 Właśnie nie wiem czemu słyszy się o Sword of the Stranger raczej niepochlebne opinie. IMO i nie tylko to całkiem dobry film. Michaelius, przy którym epku jesteś w G00? Czy może już po? Ja zaciąłem się na 8, choć chyba zacznę kompletować tymczasowo wersje inną niż Menclave, żeby teraz obejrzeć. Do 8 całkiem nieźle fabułę poprowadzili i jakoś się jeszcze masakra na skale GSD nie zapowiada... Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość Firekage Opublikowano 24 Marca 2009 Zgłoś Opublikowano 24 Marca 2009 (edytowane) Witam, Krótko: co oglądać, a co wywalić? Zacząłem oglądać 'Nana', ale boję się, że tylko marnuję czas. Szukam czegoś ogenbejogzum - żebym był maksymalnie zaskoczony, przestraszony. Żebym jednych bohaterów znienawidził, w innych się zakochał. Totalne punkty kulminacyjne konieczne. Jeśli możecie polecić coś dobrze seedowanego na BoxTorrents również ogromnie dziękuję. Praktycznie nic bym nie wywalal. Z tego co wiem jedynym slabszym animcem moze byc Bambo Blade , Karin i Kurenai. Ewentualnie moze Ci nie podpasic ZnT'sukaima. Reszta to praktycznie perelki. Edytowane 24 Marca 2009 przez Firekage Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Jerz Opublikowano 24 Marca 2009 Zgłoś Opublikowano 24 Marca 2009 (edytowane) Witam, Krótko: co oglądać, a co wywalić? Nic nie wywalać - obejrzeć skoro już masz i wyrobić sobie własne zdanie... Kenshin to OVA, seria TV czy film ? Dla mnie 4częściowe OVA było świetne i znacznie górowało poziomem nad pozostałymi Kenshinami (które były takie sobie średniawe). Z poruszających i frapujących to Voices of Distant Star, Kino no Tabi i FMA (seria TV, film niekoniecznie). Wspomniane już Black Lagoon jako dobra sensacja dla odprężenia. I coś dopiszę jak wrócę do domu bo pamięć ma zawodna jest ;) Edytowane 24 Marca 2009 przez Jerz Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
pawelekmal Opublikowano 24 Marca 2009 Zgłoś Opublikowano 24 Marca 2009 @vENiZE rzeczywiście z tego co masz większość tytułów jest dobra. Nie widziałem wszystkiego, ale większość z tego co masz. Chcesz być przestraszony, ale z drugiej strony masz pełno school live'ów, więc może je lubisz ;] Ja osobiście lubię takie anime. Wywaliłbym tylko Hayate no Gotoku. 52 niepowiązanych ze sobą ep. Możesz oglądać co 3 i nic nie stracisz. Ja odpadłem po ~30 epizodach. Żebyś był zaskoczony jak chcesz, ja polecam ci na początek Black Lagoon (pewnie masz 2 serie czyli 24ep), CG 1&2, Death Note, Monster (to może na troszkę później możesz zostawić). A ze school live'ow polecam GTO (must see;]), Nogizaka Haruka no Himitsu, Seto no Hanayome, Shakugan no Shana i Melancholy of Haruhi Suzumiya. Nie wiem co Wam nie pasuje w ZnT. Nie pamiętam już dokładnie 1 i 2 serii, ale 3 właśnie teraz oglądam i mam z tego niezłe śmiechy i nie wiem czemu tu nie lubić Saita. Dodatkowo Spice and Wolf!! Chyba mój No1. Niesamowity klimat, szkoda, że takie krótkie. Z niecierpliwością wyczekuje 2 sezonu. Imho Must see anime. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość Firekage Opublikowano 24 Marca 2009 Zgłoś Opublikowano 24 Marca 2009 Na temat tego co powinien ogladac w pierwszej kolejnosci kazdy z nas bedzie mial inne zdanie. Dla mnie must have/watch to Monster oraz Baslisk :D Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Vennor Opublikowano 24 Marca 2009 Zgłoś Opublikowano 24 Marca 2009 (edytowane) (...) ale 3 właśnie teraz oglądam i mam z tego niezłe śmiechy (...)Trzecia to akurat najgorsza z wyemitowanych serii. Według mnie. (...) nie wiem czemu tu nie lubić Saita.Bo jest - jak to trafnie określa tamtejsza momoiro no kami kawaii binyuu - inu, psem. Na co? Nietrudno się domyślić. Przypomina Makoto z SD - czyt. jest nieczułym, niezdecydowanym imbecylem bez solidnego podłoża, hm, intelektualno-emocjonalnego. Edytowane 24 Marca 2009 przez Vennor Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
pawelekmal Opublikowano 24 Marca 2009 Zgłoś Opublikowano 24 Marca 2009 Uważam, że to złe porównanie. ZnT to komedia i ten harem dookoła Saita jest elementem komediowym. School Days jest raczej tragedią i tam Makoto jest właśnie taki jak mówisz. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Vennor Opublikowano 24 Marca 2009 Zgłoś Opublikowano 24 Marca 2009 Porównuję tylko bohaterów, nie anime ogółem. ZnT (Louise~) lubię, Saito nie. W tym przypadku moja sympatia bądź jej brak nie mają wpływu na to, czy pokaz mnie śmieszy czy nie. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...